|
|
#91 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 510
|
Dot.: Jak wygląda podział obowiązków w Waszym domu?
Heh, oczywiscie ze bez samochodu jak bez ręki.
Ja prawko zrobilam rok temu, nie bardzo mialam czym jezdzic wiec zielony kierowca jestem, ale na wlasne auto chorowalam od bardzo dawna i wreszcie kupilismy sobie z tzetem na spółe. Tzn kasy po polowie, bo jezdze ja ![]() problem jest taki, ze pracuje pod miastem, blisko bo 15 km, ale autobusy to masakra, jezdza co godzine albo i nie wiec albo bylam wiecznie przed czasem albo spóźniona, a dojazd i tak zajmowal 2h w obie strony. teraz mi zajmuje 20 minut. Zakupem auta kierowalam ja, ja wybrałam marke i model, z moją rodziną jeździlismy oglądac, oczywscie nie kupilam nic, czego tż by nie chcial wiec z auta jestesmy zadowoleni. Ja osobiscie nie wyobrazam sobie zycia bez auta i bez prawa jazdy, ale moze mam burżuazyjne poglądy ![]() Mieszkaniem zajmujemy sie na spóle, jak ja jestem w domu jak tż wraca z pracy to on ma cieply posilek na stole, jak ja wracam z pracy po 21.00 to on mi robi jakąs kolacyjke. Zmywa głównie tż i odkurza mieszkanie. Ja myje łazienke i scieram kurze. Kota karmi ten co akurat jest na nogach (rano) i w domu(wieczorem) Kocia kuweta raczej do mnie należy, chyba ze nie nie ma caly dzien to tż wybierze. za to zakup żarcia, szczepienia, żwirek, czesanie to wylącznie moja działka. akwarium tez raczej moje. Zakupy - duże razem lub tż, małe tż(oczywsicie z listą), ja rzadziej Gotowanie - ja obiady, tż kolacje. Pranie robi pralka, nastawia ją ten komu zalezy albo akurat ma czas. Ogolnie oboje pracujemy i studiujemy, wiec pewne rzeczy nie są robione wcale - np nie myjemy okien, nie robimy gruntownych porządków bo zwyczajnie nie ma kiedy. Chyba ze bedzie juz bardzo brudno.
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
|
|
|
|
#92 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 614
|
Dot.: Jak wygląda podział obowiązków w Waszym domu?
W domu rodzinnym ojciec nie robi nic ,jak obrał ziemniaki w 98 roku takdo dzisiaj to wszysyc przezywają
.taki typ ,nauczony i przez swoja matke a potem moją.U mnie w domu jest taki niepisany podział ,kazdy robi co woli ,ja wole posprzatac niz zajmowac sie rachunkami itp,ja gotuje -tz nielubi i nie umie ale pomaga np. obrać pyrki. Poniewaz jstesmy rodzina od prawie roku weekendowa ,w domu zostalam ja i dziecko wiec ja robie wszytsko w domu.Ale TŻ wracajac po pracy i 2 godznahc w aucie potrafi pojechac na zakupy.Mnie to pasuje ,tz tez ,nie czuje sie wykorzystywana czy cos w tym stylu wiec jest ok. |
|
|
|
|
#93 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 538
|
Dot.: Jak wygląda podział obowiązków w Waszym domu?
Się wypowiem
![]() Pracujemy oboje, Tżet często w delegacjach. Ja od 7, Tżet od 8, jesli jest na miejscu to bywa, że wozi mnie do pracy - ma prawie po drodze no i dzięki temu łatwiej nam pewne rzeczy - wspólny obiad, zakupy, jakieś sprawy na mieście - załatwiać na jeden samochód. Obowiązki domowe staramy się wykonywać razem, choć działo się różnie , była mowa nawet o zatrudnieniu jakiejś pani do sprzątania, na szczęście póki co obeszło się bez. W efekcie długich i burzliwych ustaleń wyszło tak, że obowiązkiem Tżeta jest wynoszenie śmieci i mycie okien, przebieranie pościeli, wyciągnie prania z pralki, rozwieszania go na suszarce i wkładanie do szaf. Czynności związane z samochodami to również działka Tżeta. Ja sprzątam łazienkę (szoruję wannę, kibelek, umywalkę, zmieniam ręczniki, mycie luster w domu uskutecznia Tżet) - co akurat uwielbiam robić i generalnie ograniam resztę domu, ładuję i rozładowuję zmywarkę, ładuję pralkę, ścieram kurze w całym mieszkaniu, pielęgnuję meble, zajmuję się kwiatami i planowaniem zakupów. Prasuję, ale tylko swoje ubrania i pościel/obrusy. Swoje ubrania Tżet prasuje sam. Podłogi zazwyczaj przeciera ten, kto jest mniej zmęczony Planujemy zakup roomby, więc pewnie i ten problem z czasem się rozwiąże.Jeśli jemy w domu to gotuję ja - nie ukrywam, że lubię. Tżet czasem mi pomaga, raczej z własnej inicjatywy. Robi dla mnie placki ziemniaczane Duże zakupy robimy wspólnie, również większe zakupy ubraniowe, choć tych ostatnich Tżet raczej unika ;P Tżet bardzo mi pomaga przy kotach, jeździ ze mną do wetków, często pomaga łapać jakieś dzikuski, mimo, że generalnie kotów nie kocha, raczej toleruje je ze względu na mnie. Czasem jakiś maluch podbija jego serce i wtedy podśmiewam się patrzac jak kocie dziecko włazi mu na głowę. Koty bardzo go lubią, często wskakują mu na kolana i zasypiają tam, i biedny Tżet godzinami tkwi w bezruchu, żeby sierściucha nie zbudzić. Wymiana żwirku to raczej moja działka, ale zazwyczaj jest tak, że kto pierwszy ten lepszy.
|
|
|
|
|
#94 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 218
|
Dot.: Jak wygląda podział obowiązków w Waszym domu?
ja ucze sie i pracuje - tz pracuje
ja gotuje - tz zmywa ja sprzatam lazienke i toalete - tz sciera kurze i odkurzanie dojezdzam autobusem na zajecia - tz samochod w weekendy i wieczorami mnie wozi ![]() samochod ja w srodku on na zewnatrz myjemy on kosi trawe ja grabie podczas przyjec ja zajmuje sie jedzeniem on drinkami generalnie podzial obowiazkow mamy w kazdej dziedzinie naszego zycia choc zdarza nam sie ze jedno rozpieszcza drugiego ja sie chce poleniuchowac
__________________
Kobieta nie powinna być gorsza od anioła, mężczyzna zaś tylko trochę lepszy od diabła
|
|
|
|
|
#95 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Zażarcie walczyłam o w miarę równy podział obowiązków, ponieważ tż nie wyniósł z domu rodzinnego "odpowiedniego" wzorca i żył w przekonaniu, że kobieta jest od robienia wszystkiego, a mężczyzna od odpoczywania i wydawania dyspozycji "przynieś mi", "podaj mi", "zrób mi"...
![]() Dni powszednie :On - budzi się 0 6.30 i budzi mnie Ja - wstaję o 6.45 i zajmuję łazienkę na 40 minut, po czym wychodzę i budzę jego On - idzie do łazienki na 5-10 minut Ja - włączam czajnik i robię herbatę dla nas oraz przygotowuję sobie miejsce do malowania (czyli rozkładam graty) i zaczynam się malować On - wychodzi z łazienki i robi nam śniadanie Ja - jem i się maluję ![]() On - kończy jeść szybciej, zmywa naczynia po śniadaniu i się ubiera Ja - jęczę, że nie mam się w co ubrać po czym długo szukam czegoś do założenia On - w czasie kiedy ja szukam czegoś do ubrania siedzi lub stoi już ubrany, czeka na mnie i próbuje oszczędzić mi komentarzy (na początku małżeństwa obficie komentował, teraz tylko czeka znudzony) Wychodzimy do pracy - on mnie odwozi trochę wcześniej i jedzie do siebie, w ekstremalnych sytuacjach jest odwrotnie, czyli ja odwożę jego a potem mykam do swojej pracy. Pracujemy od 8.30 do 17.00 oboje tak samo "ciężko". Po pracy mąż przyjeżdża po mnie. Razem jedziemy na zakupy bezpośrednio po pracy, razem wracamy do domu. On - rozpakowuje i chowa zakupy Ja - myślę co by tu zrobić do jedzenia Jemy ![]() Ja - zmywam, bo on zmywał rano, lub olewam to i zostawiam jemu na następny dzień do pozmywania (ale to grozi buntem i odmową wykonania zadania - w zależności od ilości garów). A potem każdy się relaksuje jak lubi, lub robimy sobie coś wspólnie; lub ja zarządzam sprzątanie wtedy on musi albo nie przeszkadzać (jeśli robię coś, w czym on nie może mi pomóc) albo wykonuje zlecone prace. Mój tż dużo podróżuje i często jestem sama - wtedy wiadomo, zapewniam sobie 100% samodzielnej obsługi. Na co dzień: ja robię pranie (wkładam, nastawiam, wyciągam, wieszam - z wieszaka zbieramy różnie, raz ja, raz on), głównie ja gotuję (czasem tż w weekendy coś ugotuje, albo w tygodniu jak ja się źle czuję to robi jakieś parówki albo zamawia pizzę) i głównie ja sprzątam oraz podlewam kwiatki. Każde z nas samo sobie prasuje wg potrzeb. Większość domowego sprzątania robię ja, ale są rzeczy, które należą tylko do tż - sprzątanie i opieka nad akwarium, tż często też odkurza (dużo częściej niż ja). Tż zajmuje się też naszym pojazdem i dbaniem o jego stan techniczny, stan baku oraz czystość karoserii - ja raz w życiu byłam na myjni i może z 2 razy w życiu zatankowałam ![]() Doszliśmy do porozumienia po licznych walkach i taki układ mi w 100% odpowiada - kiedy stwierdzam, że potrzebuję pomocy tż-ta to on mi jej udziela. Kiedy nie proszę, to znaczy, że widać nie chcę pomocy - tak sobie ustaliliśmy po licznych perypetiach. Aktualnie się podwoiłam, dlatego często bywam zmęczona i potrzebuję pomocy więcej, tż np. wiesza firanki, wiosenne mycie okien też przypadnie jemu, często jest tak, że proszę go w weekend aby posprzątał cały dom (ja studiuję podyplomowo i co 2 tygodnie mam cały weekend zajęty), coraz częściej po zakupy idzie tż sam z kartką, którą ja napisałam (bo mnie ostatnio mocno drażnią zapachy) i są dni, kiedy nie mam siły sobie zrobić czegoś do jedzenia, więc tż mnie wyręcza tworząc jakieś kulinarne wynalazki co byśmy z głodu nie padli. Prawda jest taka, że mam małe mieszkanie i nie ma w nim zbyt wiele pracy przy 2 dorosłych osobach. Wesoło się zrobi za jakiś czas ![]() ![]() Jeśli chodzi o zajęcia poza domowe to na działce tż kosi trawę, a ja plewię mój skalniaczek. Generalnie staramy się dzielić pracę wg nas równo, tż często mi pomaga, ostatnio dużo częściej i dużo chętniej niż dawniej
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() Edytowane przez Klarissa Czas edycji: 2010-03-01 o 12:21 |
|
|
|
|
#96 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Swoszo.near Cracow
Wiadomości: 78
|
Dot.: Jak wygląda podział obowiązków w Waszym domu?
[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;17519768]Bułki na śniadanie się kupuje przed śniadaniem, dla mnie to też nie wykonalne.[/QUOTE]
prawda? i nie każdy ma piekarnię pod domem... nie wiem czy kalectwo, po prostu nigdy zakupy nie były na mojej głowie i teraz będę musiała się nauczyć o siebie zatroszczyć. nie dziwcie się, że obawiam się nowej sytuacji, kto tak nie robi? często mamy w domu domowe, pieczone przez kucharkę pieczywo i smakuje zupełnie inaczej niż w sklepie. a słyszałam, że chleb to akurat coś, w czym Polska(!), o dziwo, wypada nieźle na tle zachodu ![]() Cytat:
__________________
Żegnaj Londynie, witaj z powrotem brudna Polsko... jeszcze dwa miesiące... :/ :/ |
|
|
|
|
|
#97 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: Jak wygląda podział obowiązków w Waszym domu?
Maja, no widzisz-cieszysz sie na tą myśl, to juz dobrze
A chleb mamy jeden z lepszych na świecie-tż podróżował , to mi mówił |
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#98 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Cytat:
![]() Przyzwyczaisz się. Raz drugi może czegoś zapomnisz, nie kupisz - odczujesz boleśnie brak tego czegoś i następnym razem będziesz o tym pamiętać Wejdzie ci to w krew szybciej niż myślisz. A co do pieczywa jeśli obawiasz się, że nie będziesz miała co jeść zakup sobie maszynkę do pieczenia chleba - jej obsługa jest banalnie prosta, jak zakupisz potrzebne składniki wcześniej to nawet nie musisz wychodzić rano po pieczywo i będziesz miała swój chlebek świeżutki codziennie rano
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() Edytowane przez Klarissa Czas edycji: 2010-03-02 o 09:46 |
|
|
|
|
|
#99 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: Jak wygląda podział obowiązków w Waszym domu?
Myślę, że ten pobyt w Londynie dobrze Majce zrobi i dziewczyna trochę się usamodzielni
. Nie zakładam jakiś czarnych scenariuszy, bo dziewczyna nie jedzie do amazońskiej dżungli, tylko do dużego miasta, więc raczej sobie poradzi, gdyż zapewnienie sobie pożywienia i posprzątanie po sobie nie wymaga jakiś niezwykłych umiejętnośći i każdy zmuszony przez okoliczności, jakoś sobie radzi z tymi przyzmiemnymi sprawami ![]() Co do podziału obowiązków to jakieś generalne sprzątanie urżadzamy z TŻ raz w tygodniu zwykle w sobotę i każdy robi to, na co ma ochotę . Nigdy nie ustalaliśmy żadnych grafików ani podziału obowiązków, bo oboje nie należymy do zwolenników nadmierniej organizacji, ale jasne jest, że obowiązkami się dzielimy a nie zrzucamy na barki jednej osoby. Obiady w tygodniu oboje jemy w pracy a śniadania i kolacje przygotowujemy z reguły wspólnie. Średnio tylko raz na tydzień (sobota) muszę ugotować obiad, bo w niedzielę zwykle jadamy na mieście albo coś zamawiamy. To mi jak najbardziej odpowiada, bo nie jestem zbyt dobrą kucharką i nie przepadam za tą czynnością. Jesli chodzi o zakupy w tygodniu kazde z nas coś kupi po drodze z pracy a w sobotę razem robimy jakieś większe zakupy. Jeśli chodzi o opisaną przez osoby powyżej sytuacje, gdzie kobieta mimo posiadania prawa jazdy i możliwości samodzielnego poruszania wykorzystuje faceta, aby zawsze i o różnych porach dniach i nocy robił dla niej za szofera, to uważam to za pewnego rodzaju przegięcie podobnie jak zostawianie całego domu na głowie kobiety przez niektórych trutniów domowych. Osobiście nie dziwię sie, że taki całodobowy wiecznie dyspozycyjny darmowy taksówkarz może mieć tego serdecznie dość, podobnie jak całodobowa, darmowa kucharka i sprzątaczka. Mój instruktor mówił mi kiedyś, że prawie każdego da sie nauczyć jazdy samochodem, odsetek ludzi kompletnie się do tego nie nadających to może jakieś 1%. Faktem jest, że wiele ludzi często zraża się do jazdy poprzez negatywne doświadczenia z samochodem, instruktorami, egzaminami itp., ale nauczyć można prawie każdego, kto chce sie nauczyć. Oczywiście nie każdy będzie mistrzem kierownicy, ale prawie kazdy może nauczyć się jeżdzić na tyle, aby być bezpiecznym użytkownikiem drogi. Ja zrobiłam prawko, bo po prostu lubię być niezależna i mobilna i nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby zawsze korzystać z uprzejmości TŻ, zmotoryzowanych przyjaciół i rodziny. Na pocżatku trochę się bałam samodzielnej jazdy, lecz z czasem mi ten strach przeszedł. Ale bardzo mi zależało, żeby się przełamać. Myślę, że niektóre kobiety zawsze wożone przez TŻ i traktujące to jako ich psi obowiązek często zasłaniają się wymówkami, że one sie nadają, troche udają "blondynki" za kierownica dla własnej wygody, albo po prostu nie maja zbyt silnej motywacji, żeby jeżdzić albo przebrnąć dość stresujący kurs i egzamin.
|
|
|
|
|
#100 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: Jak wygląda podział obowiązków w Waszym domu?
Cytat:
....Dlate go pojutrze mam egzamin na prawko . Teraz ja będe szoferem i będę latać,nawet kiedy mi się nie będzie chciało
|
|
|
|
|
|
#101 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Jak wygląda podział obowiązków w Waszym domu?
U nas podział obowiązków jest bardzo rygorystycznie przestrzegany. JA ROBIĘ WSZYSTKO ON NIC!!!!
.Mamy dwójkę dzieci, 8lat i 3latka. Obydwoje pracujemy. Mąż na 2 zmiany ja do 15.00. W zwiazku z tym że jesteśmy małżeństwem od 9lat postanowiłam od dziś nadchodzi REWOLUCJA !!!!! ![]() Powiedziałam starczy tego niewolnictwa. Starszy syn jak najbardziej angazuje sie w sprzatanie i chetnie mi pomaga mówiąć "przecież widzę jaka jesteś zmęczona" . Natomist zajęcia mojego męża sprowadzają się do wyniesienia śmieci (nie powiem wkłada w to trochę pracy z racji iż mamy pełną segregację, także musi wyrzucić z czterech koszy- strasznie mu zaczynam współczuć .Jestem w trakcie pisania planu tygodniowego, co należy do czyich obowiazków, czuję ze będzie w domu bunt, ale przywyknom, ja natomiast jesli nie uda mi sie zmienic paru rzeczy w grafiku domowym to jestem pewna jednego.....OSZALEJE!!!!! !
__________________
START 06.02.2013 BYŁO 89,7 kg JEST 86,5.....84,1kg.....82,6 BĘDZIE 65 kg |
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#102 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 320
|
Dot.: Jak wygląda podział obowiązków w Waszym domu?
Ja natomiast mieszkam sama z mamą, ona dużo pracuje, ja dojeżdżam do szkoły i zazwyczaj w domu jestem dopiero ok 17, zmęczona jak po ciężkiej pracy, a jeszcze trzeba lekcje odrobić. Niestety, nie jesteśmy jedynymi lokatorami w domu, jeszcze trzeba wliczyć 7 kotów i 3 psy
, które uwielbiają roznosić dom na strzępy, tym bardziej, jak jest akurat po wielkim sprzątaniu i na chwilę zostawi się wszystkie w domu. Jednak jakoś potrafimy podzielić się robocizną, w tygodniu mama coś tam posprząta, powyciera podłogi, popierze i wyciąga naczynia ze zmywarki, a ja się uczę. Natomiast w weekendy muszę w zamian robić wielkie sprzątanie, łazienka na mojej głowie, tak samo kuchnia i gotowanie wszelkich obiadów (moja mam ogranicza się do robienia garnku zupy na cały tydzień lub fasolki po bretońsku). Gorzej, jak moje siostry przyjeżdżają w na ferie, święte krowy palcem nie tkną niczego, nawet nie wsadzą po sobie naczyń do zmywarki, bo po co, jeśli może to zrobić mama lub ja (nienawidzę brudu, więc w końcu i tak to zrobię). Jednak mam to szczęście, że mój tż jest czyścioszkiem, jeśli zamieszkamy razem to myślę, że będę w tej komfortowej sytuacji, że on na serio nienawidzi brudu, pedancik jeden, poza tym, uwielbia sprzątać, więc mam nadzieję, że moim jedynym obowiązkiem będzie gotowanie obiadów
Edytowane przez ahoooj Czas edycji: 2013-02-22 o 16:16 |
|
|
|
|
#103 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 279
|
Dot.: Jak wygląda podział obowiązków w Waszym domu?
Pracujemy wspólnie na swoim, z tym, że ja siedzę w papierach i "latam po mieście", a mąż jeździ w dłuższe trasy. Dodatkowo w weekendy i czasem w tygodniu mam zajęcia. Mąż dba o finanse i wynosi śmieci. Całą resztę robię ja - pranie, sprzątanie, gotowanie, zmywanie etc
Drobne codzienne zakupy robię sama, większe raz na 2/3 tygodnie robimy razem. Bardzo mi ta sytuacja odpowiada, bo pracę w domu traktuję jak pracę na cały etat, za który w pewnym sensie dostaję wynagrodzenie - skoro ja ze swoich obowiązków wywiązuję się w 100 %, to nie ukrywam, że od męża oczekuję tego samego, jeśli chodzi o nasze bezpieczeństwo finansowe. No i oczywiście uważam, że ja i tak zrobię wszystko lepiej, niż on
__________________
;-) |
|
|
|
|
#104 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Sycylia
Wiadomości: 1 746
|
Dot.: Jak wygląda podział obowiązków w Waszym domu?
oboje pracujemy, ja 9-13 a potem 16-17.30, tz ma wlasna firme czyli czas pracy nienormowany, mniejwiecej taki jak moj ale zdarza sie zostac do pozna w biurze.
ja robie zakupy, gotuje i robie pranie. on zmywa naczynia i prasuje (dwie czynnosci ktorych nie znosze!). sprzatanie i wynoszenie smieci w sumie obydwoje, chociaz ja sprzatam czesciej ogolnie ja wiecej w domu, on wiecej poza domem (w pracy) ale to on wiecej zarabia i zapewnia nam bezpieczenstwo finansowe.. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:48.






.taki typ ,nauczony i przez swoja matke a potem moją.
,w domu zostalam ja i dziecko wiec ja robie wszytsko w domu.Ale TŻ wracajac po pracy i 2 godznahc w aucie potrafi pojechac na zakupy.
, była mowa nawet o zatrudnieniu jakiejś pani do sprzątania, na szczęście póki co obeszło się bez. W efekcie długich i burzliwych 






. Nigdy nie ustalaliśmy żadnych grafików ani podziału obowiązków, bo oboje nie należymy do zwolenników nadmierniej organizacji, ale jasne jest, że obowiązkami się dzielimy a nie zrzucamy na barki jednej osoby. 




