Rozmowy w Toku - Grube jest sexy

[gosiafoteczki]

"Jem ten chleb i jakbym Krzysia jadła" ta wypowiedź mnie zaskoczyła i ta PAni..;/ wszystko porównałaby z jedzeniem... o choroba.... a nie jakiś styl życia... że im się nie zapala jakaś lampka... i nie chcą schudnąć to dziwi mnie.... ;/

[Hultaj]

Oj, Rabid, o czym Ty piszesz chłopaku. To, że ktoś sie zgadza dobrowolnie na takie a nie inne warunki pracy nie oznacza jeszcze zmiany jej charakteru. Jeśli Ty uważasz, że modelka tak koniecznie musi prezentować ociekające pianą posladki, żeby komuś telefony np. się sprzedały i nie jest to wtedy instrumentalne traktowanie, to nie pytam, co wg Ciebie nim jest.
Zrób badania, przejdź się po salonach fryzjerskich i spytaj pracujące tam dziewczyny, ile z nich by chciało robić to samo co robią tylko paradując w samej bieliźnie. Popytaj koleżanek, ile z nich marzy by śmigać po swoich firmach w samych tylko majtkach i stanikach. Zresztą, nie o tym w koncu mowa, no dokładnie, i też nie widzę powodu by dalej ciągnąć ten temat.

mam za to przeciwko mówieniu, że takie coś jest sexi, albo, że taka kobieta ma autentyczne powodzenie

mówię o tym, że zastanów się nad takimi tekstami ja ten, kim Ty jesteś by narzucać, co jest ok i prawidłowo podniecające, a co nie , moim zdaniem, w naszym kraju całkiem sporo pań w przedziale wiekowym np. 40 czy 50 lat miewa krągłe kształty , a rozmiar 40parę nie nalezy do wielkiej rzadkości i jakoś są mężatkami, itd, czy ktoś wg Ciebie ma się wtedy zacząć zastanawiać, czy to on jest obleśny (ona konkretnie) czy ich męzowie ''zbokami'', za przeproszeniem? Bo Tobie konkretnie przeszkadza ważąca 110 kilo 20parolatka i Ty osobiście byś do sypialni nie zaprosił?
Aha, z mojej strony eot. pzdr.

[nebya]

Napisane przez przytulanka87

No jeśli nie zmienią swego stylu życia(zbilansowana dieta, ćwiczenia).....to nie oszukujmy się...........puszkami okruszkami nie pozostaną...
Bo przecież nie wyleczysz się np z zapalenia płuc samą wit.C (potrzebny jest antybiotyk,a przede wszystkim lekarz).................. tak samo nie schudniesz z dnia na dzień zajadając się pączkami i kremówkami......

Wszystko się zgadza, ale mi chodzi o coś zupełnie innego. Nie twierdzę, że siłą woli objadając się co dzień, schudną do rozmiaru zero. Chodzi o to, że pomimo swojej tuszy w przyszłości mogą normalnie funkcjonować tzn. " nie robić pod siebie", nie chorować i o dziwo być szczęśliwymi, spełnionymi. Ty między otyłą osobą, a osobą schorowaną i nieszczęśliwą stawiasz znak równości i ja się z tym nie zgadzam. Pisałam wcześniej, że otyłość zwiększa prawdopodobieństwo występowania wielu chorób, ale nigdzie nie jest napisane, że każdy otyły zachoruje na cukrzycę na przykład ( szczupli też są cukrzykami ). I to samo dotyczy wspomnianego przez Ciebie " robienia pod siebie", nie można pisać, że każdy otyły tak skończy bo jest to bzdura- niby skąd możesz mieć pewność? Mnie nie chodzi o to, że w przyszłości pomimo jedzenia w dużych ilościach będą szczupli ( bo jak wiadomo nie ma tak łatwo) i że przez to choroby nie będą ich dotyczyć ( następna bzdura, bo szczupli też chorują i im też zdarza się robić pod siebie, ale to już pomińmy) , a tym samym nie będzie wspomnianego przez Ciebie wyrzucania sobie, że " kiedy mogłam to nic z tym nie zrobiłam, a powinnam"-. Ja chcę tylko zaznaczyć, że gruby nie równa się chory i nieszczęśliwy i często zdarza mu się dożyć późnej starości bez pretensji do samego siebie.

[Luba]

Był taki odcinek Housa, gdzie facet bardzo otyły trafił w łapki doktora i jego ekipy. I oczywiście oni od razu powiązali chorobę z jego otyłością i w tym tylko szukali przyczyny choroby. I nie słuchali pacjenta, który twierdził, że wszytskie badania ma w normie

Jakby poczytac ten wątek, to tez wynika z niego, że wszyscy ludzie chorzy, to maja po prostu problem z wagą, a szczupli zdrowi jak rydze po prostu. Szczupli nie chorują i juz.
I jeszcze ta troska o zdrowie wszędzie, każdy gada, że przecież to niezdrowe i jak tak mozna, trzeba tylko chciec i się za siebie brac, bo to choroby itd. Bo nikt nie chce wyjść na buraka, któremu ten otyły się zwyczajnie nie podoba a kazdy zgrywa troske o zdrowie.

A przecież ma prawo się gruby nie podobać, tak jak komus innemu ma prawo się nie podobać facet z wąsem. Tylko niekoniecznie musimy obgadywać tych grubszych i pod maską troski o ich zdrowie ich obrażać i wciskac w kompleksy. Niech się nie podobają ale zachowajmy to dla siebie, przecież za każdym facetem z wąsami, który nam sie nie podoba też sie na ulicy nie obracamy, na forum nie wypisujemy, że taki wąs to przeciez niehigieniczny jest itd.
Ma prawo się nam nie podobać jakiś ktoś ale po prostu zamknijmy gęby i niech faktycznie robi sobie co chce. Co to, nam tę wuzetke do gardła wpycha, czy sobie?

[Amani]

A mnie rozczuliła ta pani, co w kółko mówiła, że faceci lubią puszyste dziewczyny Taka kochana, ciepła, prostolinijna kobieta

Oglądałam ostatnie pół godziny programu, ale jeśli chodzi o moje stanowisko w tej sprawie, to NIE WIERZĘ, że one są takie szczęśliwe jak mówiły.
IMO, jest to takie wołanie o akceptację. Owszem, one mogą być szczęśliwe jedząc pączka z bitą śmietaną i lody, widząc, jak inne kobiety o wadze w normie muszą obejść się smakiem. Ale potem te puszyste widzą siebie w odbiciu sklepowej witryny, na zakupach nie mogą znaleźć nic w swoim rozmiarze, ze swoich ubrań też już zaczęły się "wylewać", latem mają obtarcia między nogami i rękami, pocą się, wszystkie buty są niewygodne, kolana bolą a jeszcze usłyszą za sobą niemiły epitet rzucony w ich stronę... Kto ich je w takim momencie zapyta czy są szczęśliwe? Czy odpowiedzą z takim samym entuzjazmem, że im nie przeszkadza ich waga i siebie w pełni akceptują? NIE WIERZĘ.
Sama od zawsze walczę z wagą (z małymi i wielkimi sukcesami) i prawdopodobnie już zawsze będę walczyć. Nawet jeśli próbowałam tysięczny raz to jestem za siebie pewna, że spróbuję tysiąc pierwszy... Więc wiem jak to jest (trochę w mniejszym stopniu niż te panie) i tym bardziej nie rozumiem jak można tym się w ogóle nie przejmować, uważać to za swoją zaletę i NIE WIERZĘ, że są w 100% szczęśliwe.

[Annaoj]

A ja tak właściwie to zazdroszcze takimosobom pogody ducha i pewności siebie, bo nie ma chyba nic gorszego niż wiecznie skrzywiona i krytykujaca wszystko i wszystkich maruda- co z tego ,że ładna. Mam kolegę, który mówi, że dla niego waga partnerki nie ma znaczenia , ważne zeby była pewna siebie, bo wtedy jest kocicą w łóżku , nie gasi światła żeby nie było widać cellulitu i potrafi cieszyć sie sexem.

[panierrka]

Obejrzałam tylko zapowiedz

Dla mnie deklaracja takiej dziewczyny "jestem seksi, BO jestem gruba" (mam dużo trzęsącej się galaretki i stosunkowo płaski zadek, ale za to nie mam talii) brzmi jak deklaracja homoseksualnego faceta, który twierdzi, że atrakcyjności dodają mu hemoroidy

Sama nie jestem super laską, ale mam tego świadomość.

Ten program goni w piętkę.

[FakeBlondie]

Jeszcze parę lat temu lubiłam rozmowy w toku (co prawda zawsze uważałam ten program za gorszą wresję Ricky Lake show-jednak miło mi było go oglądać).

Jednak teraz bardziej programy przypominają wczesnego Jerrego Springera (mam nadzieję,że niedlugo nie zaczną przypominać obecnego).
Odnośnie rpcedury programu -jest on reżyserowany (odpowiednia manipulacja fragmentami-czasem nawet "kontrowersyjne"uwagi prowadzącej do publiczności ,które mają wywołać określoną reakcję a potem są wycinane i pokazywana jest tylko "owa"reakcja)

Dla mnie porażka na calej linii.
Porgram o którym mowa w tym wątku wzbudził we mnie jedynie współczucie do ludzi ,którzy takie pośmiewisko z siebie robią-tylko po to aby zobaczono ich w TV

[sine.ira]

Napisane przez Luba

Był taki odcinek Housa, gdzie facet bardzo otyły trafił w łapki doktora i jego ekipy. I oczywiście oni od razu powiązali chorobę z jego otyłością i w tym tylko szukali przyczyny choroby. I nie słuchali pacjenta, który twierdził, że wszytskie badania ma w normie

Jakby poczytac ten wątek, to tez wynika z niego, że wszyscy ludzie chorzy, to maja po prostu problem z wagą, a szczupli zdrowi jak rydze po prostu. Szczupli nie chorują i juz.
I jeszcze ta troska o zdrowie wszędzie, każdy gada, że przecież to niezdrowe i jak tak mozna, trzeba tylko chciec i się za siebie brac, bo to choroby itd. Bo nikt nie chce wyjść na buraka, któremu ten otyły się zwyczajnie nie podoba a kazdy zgrywa troske o zdrowie.

A przecież ma prawo się gruby nie podobać, tak jak komus innemu ma prawo się nie podobać facet z wąsem. Tylko niekoniecznie musimy obgadywać tych grubszych i pod maską troski o ich zdrowie ich obrażać i wciskac w kompleksy. Niech się nie podobają ale zachowajmy to dla siebie, przecież za każdym facetem z wąsami, który nam sie nie podoba też sie na ulicy nie obracamy, na forum nie wypisujemy, że taki wąs to przeciez niehigieniczny jest itd.
Ma prawo się nam nie podobać jakiś ktoś ale po prostu zamknijmy gęby i niech faktycznie robi sobie co chce. Co to, nam tę wuzetke do gardła wpycha, czy sobie?

No dokładnie. I mówię to jako bardzo chorowita osoba ważąca obecnie 55 kg. przy 171 cm wzrostu.
Och ta troska...z jej nadmiaru to dopiero można kopnąć w kalendarz.
Ja tam nie wiem, ale jak mi otyła osoba mówi, że dobrze się czuje w swoim ciele, to ja jej wierzę. W sumie, co mnie to obchodzi.
Pilnujcie swoich brzuchów.

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

A ten program to faktycznie poracha

[Hvid]

FakeBlondie-Jerry Springer...kiedys obejrzalam film ``Ringmaster``. Springer gral w nim samego siebie (zmieniono mu nazwisko, na Jerry Farrelly). Film zrobil na mnie przygnebiajace wrazenie. Glownymi bohaterami byli ludzie, ktorzy pojechali wystapic w talk show. Komediodramat, ale ja powiedzialabym, ze raczej dramat.

[larva]

Według tej ostatniej pani jestem głęboko nieszczęśliwa, bo jestem szczupła i dlatego jestem ciągle zła i nie mogę jeść tego, czego chcę. A ona jest taka fajna przytulanka i to ją facet będzie wolał na żonę, bo ze szczupłą to tylko mozna się przed kumplami pochwalić...

... może niech każdy zostanie w swoim ogródku, ci nieszczęśliwi chudzi i szczęśliwi otyli oraz szczęśliwi szczupli i nieszczęśliwi otyli. Bo zaczyna się istna przepychanka szczupłe versus otyłe.

[rabid]

Napisane przez Hultaj

mówię o tym, że zastanów się nad takimi tekstami ja ten, kim Ty jesteś by narzucać, co jest ok i prawidłowo podniecające, a co nie , moim zdaniem, w naszym kraju całkiem sporo pań w przedziale wiekowym np. 40 czy 50 lat miewa krągłe kształty , a rozmiar 40parę nie nalezy do wielkiej rzadkości i jakoś są mężatkami, itd, czy ktoś wg Ciebie ma się wtedy zacząć zastanawiać, czy to on jest obleśny (ona konkretnie) czy ich męzowie ''zbokami'', za przeproszeniem? Bo Tobie konkretnie przeszkadza ważąca 110 kilo 20parolatka i Ty osobiście byś do sypialni nie zaprosił?
Aha, z mojej strony eot. pzdr.

Ok, EOT, tyle, że przypisujesz mi poglądy z którymi zupełnie się nie zgadzam. Wiesz, jest pewna różnica pomiędzy krągłymi kształtami i rozmiarem 40parę (M-L), a rozmiarem XXL i ja w żadnym wypadku nie twierdzę, że pulchnawość jest automatycznie paskudna, obleśna i to się nie może nikomu podobać, no ewentualnie zboczeńcom. Absolutnie nie. Może się podobać i ja tego nikomu nie zabraniam. Za to jestem pewien, że powodzenie ta konkretna dziewczyna miałaby bliskie zeru, gdyby sama nie była taka chętna i nie zaczepiała na dyskotece facetów, którzy osiągając pewien stan mają już gdzieś wygląd - chcą po prostu zamoczyć, a zamiast tego kazała siebie zdobywać, udawała niedostępną i niezainteresowaną, i grała w inne typowe gierki. Takie jak ona też mogą mieć swoich fanów, ale oni z kolei chcieliby je głównie ze względu na ten tłuszcz. Zboczeńcy wolą takie kształty, a nie krągłe mamusie.

BTW, podobno w życiu nie spotkałaś się z promowaniem otyłości. Proszę bardzo:
http://www.makbet.pl/artykul/2538/ga...-seksu/1/50577
Plus publikowanie wywiadów z Beth Ditto, która komentując swoją rozbieraną sesję mówi, że chciała pokazać, że to normalne, że tak wygląda normalna kobieta. Podczas gdyby jakaś modelka bez biustu i tyłka powiedziała, że tak wygląda normalna kobieta, od razu byłby skandal i promowanie anoreksji.

[TmargoT]

Napisane przez Amani

Kto ich je w takim momencie zapyta czy są szczęśliwe? Czy odpowiedzą z takim samym entuzjazmem, że im nie przeszkadza ich waga i siebie w pełni akceptują? NIE WIERZĘ.
Sama od zawsze walczę z wagą (z małymi i wielkimi sukcesami) i prawdopodobnie już zawsze będę walczyć. Nawet jeśli próbowałam tysięczny raz to jestem za siebie pewna, że spróbuję tysiąc pierwszy... Więc wiem jak to jest (trochę w mniejszym stopniu niż te panie) i tym bardziej nie rozumiem jak można tym się w ogóle nie przejmować, uważać to za swoją zaletę i NIE WIERZĘ, że są w 100% szczęśliwe.

sa szczęsliwe.
nie wiem,czy te panie z TV ,jednak puszyste kobiety mogą być naprawdę szczęśliwe i nie chcieć się zmieniać,a wiesz dlaczego?
najczęściej wymieniany przez mężczyzn kanon sexowności to nie szczupła kobieta,ale właśnie ta z krągłościami.inna kwestia to wiek.przychodzi taki czas dla kobiety,że ma wybór ALBO SZCZUPŁA I ŻYLASTA FIGURA ZE ZMARSZCZKAMI,albo pełniejsza budowa z minimalną ilością zmarszczek.

[paula78]

Napisane przez larva

Według tej ostatniej pani jestem głęboko nieszczęśliwa, bo jestem szczupła i dlatego jestem ciągle zła i nie mogę jeść tego, czego chcę. A ona jest taka fajna przytulanka i to ją facet będzie wolał na żonę, bo ze szczupłą to tylko mozna się przed kumplami pochwalić...

Nie wiem dlaczego inni najczęscie grubsi mysla ze wszysyc którzy sa szczupli czy chudzi sa na dietach i jedzą tylko sałatę ?
Nigdy sie nie odchudzałam,jem wszytsko a najlepiej torcik wiedeński i przy 1,70 waze w porywach 52 kg ,od 17 lat waze i mierze tyle samo.
(dodam ze jestem po ciąży)

Napisane przez larva

... może niech każdy zostanie w swoim ogródku, ci nieszczęśliwi chudzi i szczęśliwi otyli oraz szczęśliwi szczupli i nieszczęśliwi otyli. Bo zaczyna się istna przepychanka szczupłe versus otyłe.

[Amani]

Napisane przez TmargoT

sa szczęsliwe.

Aha.

Napisane przez TmargoT

nie wiem,czy te panie z TV ,jednak puszyste kobiety mogą być naprawdę szczęśliwe i nie chcieć się zmieniać,a wiesz dlaczego?
najczęściej wymieniany przez mężczyzn kanon sexowności to nie szczupła kobieta,ale właśnie ta z krągłościami.

Jest różnica między krągłościami a jednym wielkim kołem... Mówimy o otyłości, a nie o tzw. kobiecych kształtach. Również podoba mi się kobieca sylwetka i absolutnie nie uważam, że kobieta wychudzona to ideał piękna.
Co do mężczyzn, to wystarczy otworzyć CKM i Vogue. CKM - kobiety z obfitym biustem, zaokrąglonymi biodrami, wąską talią, jędrną skórą. Vogue - wychudzone modelki, brak biustu, sylwetka zapadnięta na wysokości klatki piersiowej, nogi jak patyczki.
Więc myślę, że w tych kwestiach się zgadzamy.

Napisane przez TmargoT

inna kwestia to wiek.przychodzi taki czas dla kobiety,że ma wybór ALBO SZCZUPŁA I ŻYLASTA FIGURA ZE ZMARSZCZKAMI,albo pełniejsza budowa z minimalną ilością zmarszczek.

Właśnie - jestem za pełniejszą budową, a te panie miały budowę, aż za pełną według mnie. Ale nie każę nikomu się sugerować moim zdaniem i nie chcę nikogo przekonywać do swoich racji, oburzać się ile to one nie ważą i rozwodzić się nad szkodliwością ich gabarytów dla ich zdrowia.
Mówię tu o wciskaniu kitu o byciu szcześliwym, przez takie osoby, którym ta tusza przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu. Ciekawe, gdyby miały do wyboru stać się szczupłe jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, czy by wybrały dotychczasowy stan rzeczy...

[Annaoj]

Myślę ,że my Polacy lubimy oceniać kogoś "po opakowaniu". fajnie jest tak krytykować i wytykać komuś wady. Mnie osobiście zwisa to jak ktoś wyglada, aczkolwiek tak obfite kształty sa dla mnie po prostu mało estetyczne i to wszystko, tak samo zresztą jak zbyt chude osoby ( zarówno mężczyźni jak i kobiety ) mi się po prostu nie podobają, tak samo jak np. spalona solarium twarz i tleniony blond do tego- dla mnie masakra, ale to tylko moje subiektywne zdanie, bo ktos inny może być tym typem zachwycony. Dobrze ,ze ile ludzi tyle gustów bo inaczej byloby nudno ;-)

[Hultaj]

ależ rozmiary 40parę to zaczyna być od xxl wzwyż. nie wiem, rozmiar 48 to 4 xl? 46 to 2xl? żeby nosić rozmiar 46 można ważyć 90 kilo, to nie jest lekka nadwaga. Bez urazy. Nosić 48 można przy 110 czy 120 (nie, nie musi być to rozmiar 50 w górę). Nie wiem, na czym to wszystko polega, w sumie to średnio mnie to ciekawi.

BTW, podobno w życiu nie spotkałaś się z promowaniem otyłości. Proszę bardzo:
http://www.makbet.pl/artykul/2538/ga...-seksu/1/50577
Plus publikowanie wywiadów z Beth Ditto, która komentując swoją rozbieraną sesję mówi, że chciała pokazać, że to normalne, że tak wygląda normalna kobieta. Podczas gdyby jakaś modelka bez biustu i tyłka powiedziała, że tak wygląda normalna kobieta, od razu byłby skandal i promowanie anoreksji.

Na anoreksję świat jest cięty, bo od lat nie jest tajemnicą, że dla pewnych osób malutka rozmiarowka ''w cenie''. Nie wiem, czy w latach 90tych a jeszcze lepiej 80tych mowiło się tyle o anoreksji co teraz. Może za 30 lat będzie w drugą stronę i otyłość na okładkach będzie tak tępiona jak obecnie niespełna 40kilowe panie (na 170 wzwyż czy jak to tam jest).
Poza tym jak dla mnie (ale to dla mnie) zwykła hipokryzja, bo światek modowy światkiem ale ja osobiście jeszcze nie widziałam modelek reklamujących bieliznę, żeby były płaskie z którejś ze stron.
Po mojemu projektanci majtki chętnie pokazują na szczupłych, zgrabnych względnie ''normalnie'' zbudowanych ale jednak szczupłych kobietach, a całe kreacje, cóż.

Natomiast. Ty chyba zwariowałeś nazywając promowaniem otyłości to, że jakaś panna jest duża i wyskakuje z tekstami jak jej świetnie i trafia do filmu.
Wg Ciebie najwyraxniej grubi ludzie powinni zacząć chlipac po katach a z domu nie wychodzić inaczej (jesli już muszą) jak poowijani w grube koce , skoro przykładowo, nie zamierzają się odchudzić.
Jak byłam dzieckiem to w tv był serial Roseanne. No i?
A czy swiat wg Bundych to promowanie nieróbstwa i głupoty? To dlaczego to może lecieć i jeszcze mieć wzięcie?

Dlaczego Nicole Kidman mogłaby sobie opowiedzieć w prasie, że nazwala perukę Beyonce, a gdyby jej się porządnie utyło, no to już nie.
Ile jest w mediach szupłych lasek a ile otyłych, no daj spokój. Swoją drogą, to grube kobiety widywałam u Felliniego już ''wieki'' temu. I bywały nawet przedmiotem pożądania.

Wiem, że oglądają je ci wszyscy, którzy powtarzali mi, że do niczego nie dojdę, jeśli nie schudnę. Mam nadzieję, że oglądają je także inne dziewczyny, które nie wyglądają jak modeli i dzięki temu także uwierzą w siebie”

Jest spora rozpiętość między modelką a kobietą otyłą czy bardzo otyłą, nie sądzisz? Dla Ciebie takie hasło to: ''(bardzo) grube kobiety, łączmy się, napadajmy na chude w supermarketach i szczujmy je ciastkami?''
A koniec rozmowy bo gada się, za przeproszeniem jak z dupą, nie obraź się. Ja mowię tylko jakie sobie wnioski wyciągam czytając (Twoje) komenty w stylu: to jest nienormalne, nikomu się nie może podobać, ble ble ble.
I nie wiem, co Ty w ogóle możesz wiedzieć jako męzczyzna o autentyczności powodzenia kobiety , bo myślisz, że sam masz penisa i kolegów.

A kobiety lubią wysokich męzczyzn, tak tak, uwielbiają, a ilu jest w społeczenstwie takich greckich wystrzelonych pod niebo smukłych bóstw? I co, ''średniacy'' to niekochani sa, laski w łózkach z nimi marzą o innych? No właśnie.

Był taki odcinek Housa, gdzie facet bardzo otyły trafił w łapki doktora i jego ekipy. I oczywiście oni od razu powiązali chorobę z jego otyłością i w tym tylko szukali przyczyny choroby. I nie słuchali pacjenta, który twierdził, że wszytskie badania ma w normie

Jakby poczytac ten wątek, to tez wynika z niego, że wszyscy ludzie chorzy, to maja po prostu problem z wagą, a szczupli zdrowi jak rydze po prostu. Szczupli nie chorują i juz.
I jeszcze ta troska o zdrowie wszędzie, każdy gada, że przecież to niezdrowe i jak tak mozna, trzeba tylko chciec i się za siebie brac, bo to choroby itd. Bo nikt nie chce wyjść na buraka, któremu ten otyły się zwyczajnie nie podoba a kazdy zgrywa troske o zdrowie.

A przecież ma prawo się gruby nie podobać, tak jak komus innemu ma prawo się nie podobać facet z wąsem. Tylko niekoniecznie musimy obgadywać tych grubszych i pod maską troski o ich zdrowie ich obrażać i wciskac w kompleksy. Niech się nie podobają ale zachowajmy to dla siebie, przecież za każdym facetem z wąsami, który nam sie nie podoba też sie na ulicy nie obracamy, na forum nie wypisujemy, że taki wąs to przeciez niehigieniczny jest itd.
Ma prawo się nam nie podobać jakiś ktoś ale po prostu zamknijmy gęby i niech faktycznie robi sobie co chce. Co to, nam tę wuzetke do gardła wpycha, czy sobie?

Dokładnie się zgadzam. Ależ troska o innych. A z tym wąsem to w szczególności. :P
Jeszcze trochę a część społeczeństwa zacznie wysyłac ludzi obowiązkowo na botoks, no bo jak możne nie chcieć się mu poddać i straszyć ludzi zmarchami?
Powiedzmy wprost w takim razie i raz na zawsze, że ''grube jest oblesne'', ''niech siedzi w domu albo wyjedzie na Marsa'' i nie ględźmy jak to nas obchodzi czy jakaś Zosia mając lat 40 wstanie samodzielnie z łóżka czy też kolana jej odmowią posluszeństwa.
Bo jeśli się nie udzielasz w wolontariatach w hospicjach, no to jak dla mnie czarno na białym, że cię nie obchodzi.

Sorry za zgryźliwość, ale humor mam dziś taki sobie.

---------- Dopisano o 16:44 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

widziałam też grube aktorki u Lyncha w zdaje się dzikości serca, chyba grały tam ''kusicielki''/prostytutki (dobrze pamiętam?). Dobra dobra, bo to specyficzny film a ja go dawno nie oglądałam, ale jakoś do głowy by mi nie przyszło, że Lynch promuje obfite ksztalty i zachęca kobiety do tycia.
Podobnie jak oglądając Cukiereczka czy inne filmy z Marianne Sagebrecht, w życiu bym nie wpadła na to, żeby nabierac cialka. No ale to ja.

Pamiętam sprzed lat takie zdjęcie z prasy plotkarskiej, Kirsty Alley, o ile to byla tam ona, szla ulicą ze swoją córką, w papierowej torbie na głowie. To był okres, gdy rzeczona aktorka była dużego rozmiaru. Bo nie wiem, jak jest teraz. Ale jeśli to była prawda i jakaś jej manifa czy coś, masakra.

Pamiętam za to na pudelku jak wyraźnie napisali, że kapcie im pospadały (pod artykułem grubego Vala Kilmera). No mnie trochę też , ale bez jaj.
O, proszę http://www.pudelek.pl/artykul/4225/gruby_val_kilmer/

[malwinac]

"Grube jest sexy"- jak dla mnie nie . Dla mnie sexy są szczuple,jedrne dziewczyny. Ludzie otyli(oczywiscie wyl tych ,ktorzy cierpia na jakas chorobe) wrecz mnie irytuja. Nie moge zrozumiec jak mozna doprowadzic sie do takiego stanu. Tym bardziej gdy widze na ulicy mlode dziewczyny z takim sadlem ze ledwo sie dopinaja w spodniach . Lub ,co gorsza grube dziewczyny w zanadto obcislych bluzeczkach,kusych spodniczkach. Dla mnie to jest po prostu obrzydliwe Najgorsze jest to,ze takie osoby czesto sie nad soba uzalaja,lubia wzbudzac litosc,gdy mowi sie "nie jeest tak zle,dobrze wygladasz" zamiast skoczyc do parku pobiegac i zgubic zbedne kilogramy .
A dziewczyna,ktora tak sie afiszowala w progrmmie ze swoim tluszczykiem(a konkretnie na zapowiedziach) bo calego programu nie ogladalam,byla po prostu nie smaczna.Kilogramy zwisajacego tluszczu i celulitu. No i same granice przyzwoitości - lapanie sie za cycki i mowienie o tym jakie sa wspaniale przed milionami widzow ...

Ale to tylko moje skromne zdanie
Od razu na mysl przychodzi mi notka z bloga Weroniki R.;
"Boczki...
Wybrałam się w ten weekend w miłym towarzystwie na rowerową przejażdżkę po podwarszawskich lasach. Kilkanaście kilometrów wzdłuż trasy jednego ze szlaków. Kilometr po kilometrze od warszawskiej miejskiej dżungli, w coraz bardziej leśną, dziką głuszę. I co po tej całej podróży przywiozłam do domu? Większość ludzi przywozi z takich wypraw jakieś ciekawe zdjęcia, szyszki, albo przynajmniej kleszcze czy inne tego typu leśne wytwory, ale ja przywiozłam takie oto spostrzeżenie... Kilka kilometrów od cywilizacji, wśród leśnych dróżek, szlaków i bezdroży przejechaliśmy obok parkującego w środku lasu samochodu. Kilka spojrzeń w głąb auta wystarczyło, by wiedzieć, że nie jest to krajoznawcza wyprawa gajowych czy leśników, a chcąca się pieprzyć na łonie natury młoda parka. Tzn. pieprząca się w najlepsze, z lekką przerwą na zerknięcie, kto właśnie przejeżdża. OK, nie każdy ma wolną chatę, nie każdego stać na hotel, itp. Kilometr dalej kolejny samochód i kolejna taka parka. Ale ci już przynajmniej udający leśnych „turystów”. Dopiero co się rozłożyli na kocyku – wcale bez pełnego piknikowego kosza, w niekompletnym ubraniu, więc zapewne też nie przyjechali tu konsumować jedzenia, a co najwyżej - siebie. Na całej długości szlaku widzieliśmy jeszcze dwa takie samochody. Co je wszystko łączyło? BOCZKI! Wszystkie te wywiezione do lasu dziewczyny były... DUŻE! Grube, pulchne, wylewające się ze swoich ubrań, zawyżające ogólnopolski współczynnik BMI przynajmniej o kilka punktów. Gdyby to była plaża, to Greenpeace chciałoby te wszystkie wieloryby z powrotem wciągnąć do morza. Ale to na szczęście dla nich był las. To były dziewczyny, które po prostu faceci chcieli trzymać z daleka od cywilizacji, od ludzkich spojrzeń, by nikt ich razem nie widział. Skorzystać z ich łona, piersi czy ust oczywiście można, ale po cichu. Tak, by nikt ich razem nie ujrzał, nie powiązał. Boczek oczywiście ma z tego jakieś tam korzyści – może dobry sex, a może kochanek po wszystkim kupi jej w mięsnym jakąś mielonkę czy mortadelę, a facet dostał to, czego oni zawsze chcą...
Tak, tak, wiem... jestem wredna i podła. Śmieję się z tych, którym natura dała więcej (zazwyczaj kilogramów!). Ale prócz kilku wyjątków, które swoją otyłość zawdzięczają chorobom, którym naprawdę szczerze współczuję, to wszystkie te pozostałe boczki same sobie na to zasłużyły! Przeraża mnie to, że jako społeczeństwo, jako najwięksi amerykańscy dupowłazi, jako dawcy mięsa armatniego na wszystkie amerykańskie wojny, dajemy także tuczyć nasze Polki do rozmiarów, które w USA są już normą. A później wszystkie te boczki zamiast czerpać przyjemność od facetów na równych prawach i zasadach, brać z życia to, co jest im należne, zamiast z godnością iść przez świat, muszą przemykać się bokami (jak to na boczki przystało). Bokiem, z opuszczoną głową, by ich grupa gówniarzy nie wyśmiała na szkolnym korytarzu albo na ulicy, by ich nie wytkano palcem. A gdy już znajdą jakiegoś pragnącego ich wątpliwych „wdzięków” faceta, to w większości przypadków jest to po prostu układ smutnych konieczności. Ów facet to zazwyczaj ktoś w wieku starszym od ich ojca, albo jakiś młody totalny desperat, często traktujący je jak zwierzę.
BOCZKI, zróbcie coś ze sobą! Piszę to dla Waszego dobra. Idzie lato. Zamiast siedzieć w domu przed TV i płakać, że nikt Was nie chce, że boicie wybrać się na plażę, by w razie wejścia do wody ta nie wystąpiła z brzegów. Musicie coś z sobą zrobić, by nie robić z siebie zwierzyny leśnej, którą do miasta można sprowadzić co najwyżej w celu dostarczenia do zoo!
Dziewczyny, gdy natura dała Wam trochę za dużo, to nie dajcie z siebie robić leśnego materaca! Leśnego, garażowego, piwnicznego, czy gdzie to tam prowadzi Was ten, który nie chce pokazywać się z Wami między ludźmi. Wystarczy, że przez kilka tygodni będziecie przebiegały trasę tak odległą, jak daleko od ludzkich spojrzeń wywożą Was ci wszyscy leśni Casanovowie, byście nie musiały być z nimi z ich dla Was wielkiej litości – jedynie na kilka chwil ich leśnej przyjemności. Skoro nawet ja potrafię w 2tygodnie zgubić "zbędne" 2kg (z 52 na 50), to Wy tym bardziej możecie zgubić Wasze zapasy! Nie piszę tu, że jestem za***iście dumna z faktu, że jestem od Was lepsza, że za kilka chwil ze mną w jakimś warszawskim hotelu, faceci byli gotowi płacić kilkaset złotych za sam pokój hotelowy, bo nie liczy się ani miejsce, ani suma, ale fakt, że jest się dla drugiej strony (faceta) podmiotem, a nie przedmiotem. Nie jestem dumna nie z tego powodu, że to wstyd pieprzyć się z obcym facetem w jakimś fajnym miejscu, ale z tego powodu, że każdy powinien mieć takie same szanse i warunki. Chcecie złapać wilka w tych lasach, albo boreliozę od kleszczy wgryzających Wam się w dupska? "

[Luba]

To się po prostu w głowie nie miesci.
Wolałabym mieć boczki niż być głupią Weronką, boczki mają szanse zniknąć, głupota jak się w kogo weżre, to już po ptokach.

[rabid]

Napisane przez Hultaj

Natomiast. Ty chyba zwariowałeś nazywając promowaniem otyłości to, że jakaś panna jest duża i wyskakuje z tekstami jak jej świetnie i trafia do filmu.
bywały nawet przedmiotem pożądania.

Nie trzeba mówić światu, że 'żryjcie, żryjcie, bądźcie takie jak ja' żeby to było promowanie otyłości klinicznej (bo tylko o takiej tu od początku mówię), tak jak nie trzeba mówić 'chudnijcie, chudnijcie', żeby to było promowanie anoreksji. Wystarczy od czasu do czasu pokazać gdzieś, że bycie grubym jest ok, grube jest sexy, grube jest szczęśliwe bo może żyć po swojemu itd., i siać ziarenka. To jest ok, to jest samoakceptacja, jest super. Za to już widzę jak kobieta którą można niemal objąć dłońmi mówi, że czuje się piękna, czuje się sexy i jest szczęśliwa, ktoś to publikuje dorzucając jej zdjęcie w jakiejś erotycznej pozie i tytułuje 'nowy symbol seksu'. To już nie jest super - to jest chore i skandal. Co z tego, że na anoreksję świat jest cięty? To znaczy, że kiedy to samo mówi anorektyczka i osoba o figurze Michelin, to ta pierwsza coś promuje, a druga nie?

Napisane przez Hultaj

Wg Ciebie najwyraxniej grubi ludzie powinni zacząć chlipac po katach a z domu nie wychodzić inaczej (jesli już muszą) jak poowijani w grube koce , skoro przykładowo, nie zamierzają się odchudzić.

Tak, jasne, twórz sobie dalej. W którym konkretnie miejscu dałem powód do wyciągania takiego wniosku? Nie uważam tak i nic takiego nie pisałem.

Swoją drogą, to grube kobiety widywałam u Felliniego już ''wieki'' temu. I bywały nawet przedmiotem pożądania.

No tak, to zmienia postać rzeczy. A ja nie takie wieki temu widziałem zwłoki u Buttgereita. Plastikową lalę u Gillespiego. Nie wspominając o trzymetrowych kotach u Camerona. I bywały nawet obiektem pożądania. ''

Jest spora rozpiętość między modelką a kobietą otyłą czy bardzo otyłą, nie sądzisz? Dla Ciebie takie hasło to: ''(bardzo) grube kobiety, łączmy się, napadajmy na chude w supermarketach i szczujmy je ciastkami?''
A koniec rozmowy bo gada się, za przeproszeniem jak z dupą, nie obraź się. Ja mowię tylko jakie sobie wnioski wyciągam czytając (Twoje) komenty w stylu: to jest nienormalne, nikomu się nie może podobać, ble ble ble.
I nie wiem, co Ty w ogóle możesz wiedzieć jako męzczyzna o autentyczności powodzenia kobiety , bo myślisz, że sam masz penisa i kolegów.

Sądzę i o tym pisałem - to Ty sądzisz, że ja nie sądzę i znowu wiesz lepiej co ja myślę i przypisujesz mi rzeczy pod którymi w życiu bym się nie podpisał. To nie ze mną rozmawia się jak z dupą.

A kobiety lubią wysokich męzczyzn, tak tak, uwielbiają, a ilu jest w społeczenstwie takich greckich wystrzelonych pod niebo smukłych bóstw? I co, ''średniacy'' to niekochani sa, laski w łózkach z nimi marzą o innych? No właśnie.

Porównanie byłoby adekwatne, gdybyś porównała metr dziewięćdziesiąt do metra trzydzieści, a nie wysokich do średniaków, bo to różnica jak pomiędzy szczupłą a lekko krągłą. I jeżeli twierdzisz, że moim zdaniem normalny facet nie mógłby związać się z kobietą średniej urody, to po raz kolejny piszesz bajki, a na bajki niestety miejsce jest na Intymnym, a nie tutaj.
Poza tym, co Ty możesz wiedzieć o tym, jakich naprawdę mężczyzn lubią kobiety, bo myślisz, że sama masz pochwę i koleżanki. ''

[Amani]

Malwinac - Jak dla mnie ten felieton jest po prostu chamski...

[awia]

Napisane przez malwinac

"Grube jest sexy"- jak dla mnie nie . Dla mnie sexy są szczuple,jedrne dziewczyny. Ludzie otyli(oczywiscie wyl tych ,ktorzy cierpia na jakas chorobe) wrecz mnie irytuja. Nie moge zrozumiec jak mozna doprowadzic sie do takiego stanu. Tym bardziej gdy widze na ulicy mlode dziewczyny z takim sadlem ze ledwo sie dopinaja w spodniach . Lub ,co gorsza grube dziewczyny w zanadto obcislych bluzeczkach,kusych spodniczkach. Dla mnie to jest po prostu obrzydliwe Najgorsze jest to,ze takie osoby czesto sie nad soba uzalaja,lubia wzbudzac litosc,gdy mowi sie "nie jeest tak zle,dobrze wygladasz" zamiast skoczyc do parku pobiegac i zgubic zbedne kilogramy .
A dziewczyna,ktora tak sie afiszowala w progrmmie ze swoim tluszczykiem(a konkretnie na zapowiedziach) bo calego programu nie ogladalam,byla po prostu nie smaczna.Kilogramy zwisajacego tluszczu i celulitu. No i same granice przyzwoitości - lapanie sie za cycki i mowienie o tym jakie sa wspaniale przed milionami widzow ...

Ale to tylko moje skromne zdanie
Od razu na mysl przychodzi mi notka z bloga Weroniki R.;
"Boczki...
Wybrałam się w ten weekend w miłym towarzystwie na rowerową przejażdżkę po podwarszawskich lasach. Kilkanaście kilometrów wzdłuż trasy jednego ze szlaków. Kilometr po kilometrze od warszawskiej miejskiej dżungli, w coraz bardziej leśną, dziką głuszę. I co po tej całej podróży przywiozłam do domu? Większość ludzi przywozi z takich wypraw jakieś ciekawe zdjęcia, szyszki, albo przynajmniej kleszcze czy inne tego typu leśne wytwory, ale ja przywiozłam takie oto spostrzeżenie... Kilka kilometrów od cywilizacji, wśród leśnych dróżek, szlaków i bezdroży przejechaliśmy obok parkującego w środku lasu samochodu. Kilka spojrzeń w głąb auta wystarczyło, by wiedzieć, że nie jest to krajoznawcza wyprawa gajowych czy leśników, a chcąca się pieprzyć na łonie natury młoda parka. Tzn. pieprząca się w najlepsze, z lekką przerwą na zerknięcie, kto właśnie przejeżdża. OK, nie każdy ma wolną chatę, nie każdego stać na hotel, itp. Kilometr dalej kolejny samochód i kolejna taka parka. Ale ci już przynajmniej udający leśnych „turystów”. Dopiero co się rozłożyli na kocyku – wcale bez pełnego piknikowego kosza, w niekompletnym ubraniu, więc zapewne też nie przyjechali tu konsumować jedzenia, a co najwyżej - siebie. Na całej długości szlaku widzieliśmy jeszcze dwa takie samochody. Co je wszystko łączyło? BOCZKI! Wszystkie te wywiezione do lasu dziewczyny były... DUŻE! Grube, pulchne, wylewające się ze swoich ubrań, zawyżające ogólnopolski współczynnik BMI przynajmniej o kilka punktów. Gdyby to była plaża, to Greenpeace chciałoby te wszystkie wieloryby z powrotem wciągnąć do morza. Ale to na szczęście dla nich był las. To były dziewczyny, które po prostu faceci chcieli trzymać z daleka od cywilizacji, od ludzkich spojrzeń, by nikt ich razem nie widział. Skorzystać z ich łona, piersi czy ust oczywiście można, ale po cichu. Tak, by nikt ich razem nie ujrzał, nie powiązał. Boczek oczywiście ma z tego jakieś tam korzyści – może dobry sex, a może kochanek po wszystkim kupi jej w mięsnym jakąś mielonkę czy mortadelę, a facet dostał to, czego oni zawsze chcą...
Tak, tak, wiem... jestem wredna i podła. Śmieję się z tych, którym natura dała więcej (zazwyczaj kilogramów!). Ale prócz kilku wyjątków, które swoją otyłość zawdzięczają chorobom, którym naprawdę szczerze współczuję, to wszystkie te pozostałe boczki same sobie na to zasłużyły! Przeraża mnie to, że jako społeczeństwo, jako najwięksi amerykańscy dupowłazi, jako dawcy mięsa armatniego na wszystkie amerykańskie wojny, dajemy także tuczyć nasze Polki do rozmiarów, które w USA są już normą. A później wszystkie te boczki zamiast czerpać przyjemność od facetów na równych prawach i zasadach, brać z życia to, co jest im należne, zamiast z godnością iść przez świat, muszą przemykać się bokami (jak to na boczki przystało). Bokiem, z opuszczoną głową, by ich grupa gówniarzy nie wyśmiała na szkolnym korytarzu albo na ulicy, by ich nie wytkano palcem. A gdy już znajdą jakiegoś pragnącego ich wątpliwych „wdzięków” faceta, to w większości przypadków jest to po prostu układ smutnych konieczności. Ów facet to zazwyczaj ktoś w wieku starszym od ich ojca, albo jakiś młody totalny desperat, często traktujący je jak zwierzę.
BOCZKI, zróbcie coś ze sobą! Piszę to dla Waszego dobra. Idzie lato. Zamiast siedzieć w domu przed TV i płakać, że nikt Was nie chce, że boicie wybrać się na plażę, by w razie wejścia do wody ta nie wystąpiła z brzegów. Musicie coś z sobą zrobić, by nie robić z siebie zwierzyny leśnej, którą do miasta można sprowadzić co najwyżej w celu dostarczenia do zoo!
Dziewczyny, gdy natura dała Wam trochę za dużo, to nie dajcie z siebie robić leśnego materaca! Leśnego, garażowego, piwnicznego, czy gdzie to tam prowadzi Was ten, który nie chce pokazywać się z Wami między ludźmi. Wystarczy, że przez kilka tygodni będziecie przebiegały trasę tak odległą, jak daleko od ludzkich spojrzeń wywożą Was ci wszyscy leśni Casanovowie, byście nie musiały być z nimi z ich dla Was wielkiej litości – jedynie na kilka chwil ich leśnej przyjemności. Skoro nawet ja potrafię w 2tygodnie zgubić "zbędne" 2kg (z 52 na 50), to Wy tym bardziej możecie zgubić Wasze zapasy! Nie piszę tu, że jestem za***iście dumna z faktu, że jestem od Was lepsza, że za kilka chwil ze mną w jakimś warszawskim hotelu, faceci byli gotowi płacić kilkaset złotych za sam pokój hotelowy, bo nie liczy się ani miejsce, ani suma, ale fakt, że jest się dla drugiej strony (faceta) podmiotem, a nie przedmiotem. Nie jestem dumna nie z tego powodu, że to wstyd pieprzyć się z obcym facetem w jakimś fajnym miejscu, ale z tego powodu, że każdy powinien mieć takie same szanse i warunki. Chcecie złapać wilka w tych lasach, albo boreliozę od kleszczy wgryzających Wam się w dupska? "

a mnie sie niedobrze robi jak czytam takie wypociny. Jakim trzeba być prostakiem, żeby w ten sposób myśleć! Tu mówie o tej calej weronice, chociaz to, co malwino napisalas też jest obrzydliwe. Zeby w ten sposób mówić, pisać o ludziach których zupełnie nie znasz, a osądzasz ich tylko dlatego, że są grubi. jak płytkie to jest?

[Hultaj]

Poza tym, co Ty możesz wiedzieć o tym, jakich naprawdę mężczyzn lubią kobiety, bo myślisz, że sama masz pochwę i koleżanki. ''

spox, ale to nie ja lansuję ;-): ''kurduple'', do domu, zjazd z wizji, gdzie się pchacie..?

A Weronka szlachetna kobita () tak się troszczy, co by w przyrodzie było więcej pięknych pan wartych tych kilku stów za sam pokój , tylko czemu nie apeluje, żeby faceci też się za siebie brali, hm. Swoją drogą, rozumiem że tych z kocyka , ale to nieładnie tak zapuszczać komuś żurawia do autka.

[kasieńka:)]

Napisane przez malwinac

"Grube jest sexy"- jak dla mnie nie . Dla mnie sexy są szczuple,jedrne dziewczyny. Ludzie otyli(oczywiscie wyl tych ,ktorzy cierpia na jakas chorobe) wrecz mnie irytuja. Nie moge zrozumiec jak mozna doprowadzic sie do takiego stanu. Tym bardziej gdy widze na ulicy mlode dziewczyny z takim sadlem ze ledwo sie dopinaja w spodniach . Lub ,co gorsza grube dziewczyny w zanadto obcislych bluzeczkach,kusych spodniczkach. Dla mnie to jest po prostu obrzydliwe Najgorsze jest to,ze takie osoby czesto sie nad soba uzalaja,lubia wzbudzac litosc,gdy mowi sie "nie jeest tak zle,dobrze wygladasz" zamiast skoczyc do parku pobiegac i zgubic zbedne kilogramy .
A dziewczyna,ktora tak sie afiszowala w progrmmie ze swoim tluszczykiem(a konkretnie na zapowiedziach) bo calego programu nie ogladalam,byla po prostu nie smaczna.Kilogramy zwisajacego tluszczu i celulitu. No i same granice przyzwoitości - lapanie sie za cycki i mowienie o tym jakie sa wspaniale przed milionami widzow ...

Ale to tylko moje skromne zdanie"

Zgadzam sie
Pojecie sexy, przypisuje kobiecie zgrabnej, szczupłej, powabnej.
Ludzie otyli nie są dla mnie wogóle atrakcyjni- moge powiedziec, ze dana otyła kobieta ma ładną twarz ale w najmniejszym stopniu nie uznam, ze jej 100 kg wagi jest sexy.Bo co w niej sexownego? Wiszące sadło, tłusz wylewajacy sie ze spodni czy moze 4 podbródek? Oczywiscie, są równiez osoby chore i ich sie nie czepiam. Ale w wiekszosci przypadków prawda jest taka, ze dana osoba objada sie niemiłosiernie. I powiem szczerze, że nie raz mi sie scyzoryk w kieszeni otwiera jak widze 120 kg ciała wychylające sie zza Hamburgera, twierdzace, że u niej to choroba. Jasne, a ten Hamburger to co? Lekarz zalecił?

[Hultaj]

btw, ja kiedyś zbierałam szczękę z podłogi na jednym z for? forów?, jak faceci się użalali, że ich laski po ciąży i dziecku to choć w ciuchach nawet i super, to tak naprawdę ''nie to''. Chyba nie trzeba wyjasniac, o czym mowa?
No i niech paru osobom dalej robi się niedobrze na widok grubych, za to facetom niektórych pan na widok nie tak jędrnych cycków, jak podobają się Malwinie. Mnie tam zresztą też. Podobają się.

[malwinac]

Czy płytkie//Nie nazwałabym tego tak. Oceniam ich w odpowiedzi na temat wątku. I mowię tylko iwyłącznie o wyglądzie a do tego wcale nie musze ich znać.Mogą być inteligentami najlepszymi ludźmi na świecie nie obchodzi mnie to wcale.

[Hultaj]

Pojecie sexy, przypisuje kobiecie zgrabnej, szczupłej, powabnej.

zapomniałaś napisać jeszcze: i młodej.

[kasieńka:)]

Napisane przez Hultaj

btw, ja kiedyś zbierałam szczękę z podłogi na jednym z for? forów?, jak faceci się użalali, że ich laski po ciąży i dziecku to choć w ciuchach nawet i super, to tak naprawdę ''nie to''. Chyba nie trzeba wyjasniac, o czym mowa?
No i niech paru osobom dalej robi się niedobrze na widok grubych, za to facetom niektórych pan na widok nie tak jędrnych cycków, jak podobają się Malwinie. Mnie tam zresztą też. Podobają się.

Wybacz ale tak jak sam napisałes, wpływ na jedrnosc kobieych piersi w duzej mierze ma ciaza i porod. I okej, kobiety mają obiwsłe cycki, ale to co powinny wystapic programie : "Obiwsłe z rozstepami jest sexy?"

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Napisane przez Hultaj

zapomniałaś napisać jeszcze: i młodej.

Znam kilka kobiet starszych a firugry mają takie, ,ze nie jedna 16 mogła by im zazdroscic

[Hultaj]

Cytat:

Napisane przez malwinac
"Grube jest sexy"- jak dla mnie nie . Dla mnie sexy są szczuple,jedrne dziewczyny. Ludzie otyli(oczywiscie wyl tych ,ktorzy cierpia na jakas chorobe) wrecz mnie irytuja. Nie moge zrozumiec jak mozna doprowadzic sie do takiego stanu. Tym bardziej gdy widze na ulicy mlode dziewczyny z takim sadlem ze ledwo sie dopinaja w spodniach . Lub ,co gorsza grube dziewczyny w zanadto obcislych bluzeczkach,kusych spodniczkach. Dla mnie to jest po prostu obrzydliwe Najgorsze jest to,ze takie osoby czesto sie nad soba uzalaja,lubia wzbudzac litosc,gdy mowi sie "nie jeest tak zle,dobrze wygladasz" zamiast skoczyc do parku pobiegac i zgubic zbedne kilogramy .
A dziewczyna,ktora tak sie afiszowala w progrmmie ze swoim tluszczykiem(a konkretnie na zapowiedziach) bo calego programu nie ogladalam,byla po prostu nie smaczna.Kilogramy zwisajacego tluszczu i celulitu. No i same granice przyzwoitości - lapanie sie za cycki i mowienie o tym jakie sa wspaniale przed milionami widzow ...

Ale to tylko moje skromne zdanie"

Zgadzam sie
Pojecie sexy, przypisuje kobiecie zgrabnej, szczupłej, powabnej.
Ludzie otyli nie są dla mnie wogóle atrakcyjni- moge powiedziec, ze dana otyła kobieta ma ładną twarz ale w najmniejszym stopniu nie uznam, ze jej 100 kg wagi jest sexy.Bo co w niej sexownego? Wiszące sadło, tłusz wylewajacy sie ze spodni czy moze 4 podbródek? Oczywiscie, są równiez osoby chore i ich sie nie czepiam. Ale w wiekszosci przypadków prawda jest taka, ze dana osoba objada sie niemiłosiernie. I powiem szczerze, że nie raz mi sie scyzoryk w kieszeni otwiera jak widze 120 kg ciała wychylające sie zza Hamburgera, twierdzace, że u niej to choroba. Jasne, a ten Hamburger to co? Lekarz zalecił?

Ale w ogóle to ja bym się nie czepiała. Wreszcie przestało padać ''i pokój na świecie'', , czyli koniec z zatroskaniem o cudze kręgosłupiki.

[awia]

Najlepiej by bylo odizolować grubych obywateli od reszty społeczeństwa, co by nie zniesmaczałi, i umieścic w miejscu zamkniętym i zmuszać do wysiłku fizycznego. dla ich dobra. niesubordynowanych odstrzelić.

A nie, to już kiedyś grali.....

Tak samo nalezaloby zrobić z tych samych względów z homosesualistami, osobami niepelnosprawnymi czy wszystkimi innymi, którzy z róznych przyczyn nie pasują do idealnego ogółu.
A nie, to tez już było. Jak widać Polacy sie niczego nie nauczyli z własnej tragicznej historii.
Podstawy tolerancji - brak.