Dziewczyny 20-25 lat snujące plany na przyszłość :)

[Linkier]

Niesmialość to niestety bardzo przykra i utrudniająca życie cecha. Wiem coś o tym, bo przerabiałam to na sobie. Niby wygadana i pyskata, ale gdy przyszło do jakiejś poważnej rozmowy wlaśnie np. o prace to juz zaczynała sie tragedia...

gaddzinka raczej radzić w tym temacie nie umiem, sama sie pozbylam swojej nieśmiałości i bojaźliwości, przynajmniej w większym stopniu, ale nie bardzo wiem, jakim cudem - chyba trochę kopniaków od życia pomogło sie wreszcie przełamać

A Twój związek, wybacz ale trochę to niepokojące, że w tak krótkim stażu pojawiają sie ciągłe kłótnie... niby rozsądek podpowiada mi, zebys sie zastanowiła nad sensem dalszego ciągnięcia tego, ale z drugiej strony pamiętam, że moje początki też były takie. Właśnie - ja nieśmiała w życiu, a tż przegadałby cały świat (i niestety) prawie zawsze ma racje... Teraz jest inaczej. Zmieniło sie dużo, ale to przede wszystkim dlatego, że przeprowadziliśmy wiele długich i w większości przykrych rozmów, o nas, o tym co było, co powinno być i co nie jest...
Moze spróbój w ten sposób. Nic lepiej nie oczyszcza atmosfery niz porządne wyladowanie skumulowanych emocji i niewypowiedzianych słów.

Powodzenia życzę z całego serducha i witamy na forum!

[Totylkokasia]

Napisane przez gaddzinka

Hej mam 20 lat, jestem na 2 roku studiow humanistycznych. Nie pracuję chciałabym, ale jestem zbyt nieśmiała, bojaźliwa :P z Tztem jestem prawie 7 miesięcy i jest bardzo ciężko. Widzimy się codziennie, dobijają mnie ciągłe kłótnie. Kilka razy próbowaliśmy się rozstac, ale nie wytrzymywaliśmy bez siebie. Chciałabym zeby nam się udało dogadac i za rok, dwa jak Tz dostanie prace w wojsku zamieszkac z nim... moze dziecko? A jesli bedzie coraz gorzej to moye drugi kierunek i samotnosc...

hmm... to dziwne... my przez pierwszy rok bycia razem poklocilismy sie tylko raz, teraz zdarza nam sie to czesciej ale to chyba normalne... może nie powinniście sie widywac tak czesto i po prostu za sobą zatęsknic?

no oi nie wiem czemu drugi kierunek wiążesz z samotnością.. ja tak planuje i nie widze w czym by mi to miało przeszkadzac...

[kiniulkaaa]

Napisane przez Totylkokasia

hmm... to dziwne... my przez pierwszy rok bycia razem poklocilismy sie tylko raz, teraz zdarza nam sie to czesciej ale to chyba normalne... może nie powinniście sie widywac tak czesto i po prostu za sobą zatęsknic?

no oi nie wiem czemu drugi kierunek wiążesz z samotnością.. ja tak planuje i nie widze w czym by mi to miało przeszkadzac...

Hmm... my też na początku w ogóle się nie kłóciliśmy aż mnie to dziwiło ale minęło 1,5 roku i kłócimy się codziennie ale to chyba też zależy od charakterów obu osób niektórzy na początku trzymają jakiś dystans, nie mówią wszystkiego co myślą, jeśli coś im nie pasuje to duszą to w sobie i na początku nie ma kłótni. A inni są bardziej bezpośredni i od początku mówią co myślą Ale chyba jakieś tam drobne kłótnie są normalne w związku a jak później fajnie jest się godzić

[myszowata s]

Napisane przez olivia86

i nikt Cie nie wysmieje..
to ja i moja milosc do siatkowki
ale teraz juz wiesz
oczywiscie, zeby nie bylo:rozumiem, ze w tej sytuacji nie moglo byc ff, ale przykro jak sie tyle czekalo

Hej, ja też się interesowałam siatkówką, ale tylko męską teraz już mi trochę "przeszło" ale nadal kibicuję naszym

Napisane przez abraxas2871

A co do internetowych znajomości - nigdy nie byłam przekonana do tego - nie masz wrażenia, że przez komputer poznajesz tylko kawałek człowieka? (nie wiem, jak tobie, ale mi bardzo brakuje mimiki twarzy jak z kimś gadam przez internet. emotki nie pomagają

Mojego tż-a też poznałam w necie i szczerze bardzo sobie to chwalę, chociaż teraz związek na odległość nie jest łatwy. Bardzo dużo (naprawdę dużo bo zdarzało się i całą noc) gadaliśmy ze sobą i myślę, że dzięki temu lepiej się poznaliśmy, bo przez internet o niektórych rzeczach rozmawia się dużo łatwiej. Na spotkanie w realu zdecydowaliśmy się po dobrym pół roku pisania na gg
Miałam na początku wątpliwości czy jest on szczery i czy ma to sens ale z czasem się coraz bardziej do niego przywiązywałam. Czasami dochodziło do nieporozumień właśnie przez ten brak bezpośredniego kontaktu ale nauczyliśmy się z tym żyć.
Myślę, że po prostu miałam szczęście i trafiłam na dobrego człowieka poza tym on już nieraz dawał mi przykład tego jak dobrze mnie zna, aż się czasami zastanawiam czy nie ma gdzieś u mnie kamerki zamontowanej i czy mnie nie podgląda

[kiniulkaaa]

Napisane przez myszowata s

Hej, ja też się interesowałam siatkówką, ale tylko męską teraz już mi trochę "przeszło" ale nadal kibicuję naszym



Mojego tż-a też poznałam w necie i szczerze bardzo sobie to chwalę, chociaż teraz związek na odległość nie jest łatwy. Bardzo dużo (naprawdę dużo bo zdarzało się i całą noc) gadaliśmy ze sobą i myślę, że dzięki temu lepiej się poznaliśmy, bo przez internet o niektórych rzeczach rozmawia się dużo łatwiej. Na spotkanie w realu zdecydowaliśmy się po dobrym pół roku pisania na gg
Miałam na początku wątpliwości czy jest on szczery i czy ma to sens ale z czasem się coraz bardziej do niego przywiązywałam. Czasami dochodziło do nieporozumień właśnie przez ten brak bezpośredniego kontaktu ale nauczyliśmy się z tym żyć.
Myślę, że po prostu miałam szczęście i trafiłam na dobrego człowieka poza tym on już nieraz dawał mi przykład tego jak dobrze mnie zna, aż się czasami zastanawiam czy nie ma gdzieś u mnie kamerki zamontowanej i czy mnie nie podgląda

Ooo widzę, że jest tu sporo fanek siatkówki Ja też kiedyś tak miałam Potrafiłam siedzieć całą noc i oglądać mecze LŚ Strasznie kibicowałam Arkowi Gołasiowi

[2018070520180950]

ja z Tż spedzam weekend

stale ni moge uwierzyc co sie stalo nadsluchujemy wiadomosci, nie znalo sie ludzi ale to przybija swoja droga...

[olivia86]

[QUOTE]

Napisane przez dzolls

Witajcie

to może i ja się dołączę....

mam 22 lata i 8 miesięcy,mieszkam w Jastrzębiu Zdroju. brak związku uczuciowego, ale za to silnie rozwinięty związek towarzysko-zabawowy

kocham jeździć autem (na licencjat dojeżdżałam 40km dziennie), kocham siatkówkę (również niesamowicie czekałam na ff, tak samo jak na półfinały p-o, które zapewne też się przesuną ), jestem przeziębiona, ponieważ o 11 rano wróciłam do domu z imprezy w Czeskim Cieszynie

pozdrawiam

szkoda szkoda
przy takiej pogodzie, przeziebienie to norma raz cieplo, raz zimno..

dobrze!im nas więcej tym lepiej
a Arek?szkoda, ze nie bylo mu dane rozwiajac talentu

i chyba sie nie przywitałam
witam dziewczynki :
ide po kawe chyba bo cos niekumata jestem dzis

[abraxas2871]

Witajcie
dzolls - masz świetny awatar - przydałby mi się taki słoik Szczególnie dziś: mam maskarycznie dużo roboty w następnym tygodniu, muszę opracować badanie a nie wiem jak, nie mogłam w weekend pojechać do biblioteki, bo warszawa jest z lekka sparaliżowana komunikacyjnie więc będę uwijać się z tym w tygodniu, przegapiłam dziś moją ulubioną audycję radiową... Nie no, niech mnie ktoś pogłaszcze.

Ale za to pochwalę sie wam - zrealizowałam dziś jeden z moich planów na przyszłość - jakieś 2 lata temu postanowiłam, że będę dążyć do jasnego koloru włosów i voila - od dziś jestem blondi Nie tak platynowo, bardziej miodowo, ale z takimi ślicznymi jaśniejszymi pasemkami i z refleksami mojego naturalnego ciemnego blondu na górze. No normalnie Jeszcze tylko uchodować te włosy do pasa i wogóle będzie super.

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

[QUOTE=olivia86;18505961]

i chyba sie nie przywitałam
witam dziewczynki :
ide po kawe chyba bo cos niekumata jestem dzis

Ooo, kawa - świetny pomysł Taka pachnąca z ekspresu, czarna z cukrem trzcinowym, mmmm. Narobiłąś mi smaku, też przejdę sie do kuchni

[2018070520180950]

ale zimno buuu bylam na spacerku zmarzlamr:

ale za to z Tz bylam

[laylaaa]

Napisane przez abraxas2871

Ale za to pochwalę sie wam - zrealizowałam dziś jeden z moich planów na przyszłość - jakieś 2 lata temu postanowiłam, że będę dążyć do jasnego koloru włosów i voila - od dziś jestem blondi Nie tak platynowo, bardziej miodowo, ale z takimi ślicznymi jaśniejszymi pasemkami i z refleksami mojego naturalnego ciemnego blondu na górze. No normalnie Jeszcze tylko uchodować te włosy do pasa i wogóle będzie super.

o, ja jakieś dwa miesiące temu też zmieniłam kolor włosów z brązu na jasny blond. na początku dziwnie się czułam (nigdy wcześniej nie farbowałam włosów), ale przywykłam i nawet polubiłam siebie w blondzie..
teraz myślę nad przefarbowaniem na kolor najbardziej zbliżony do mojego naturalnego, ale oczywiście nie mogę się zdecydować
w czwartek byłam u fryzjera (miałam zamiar tylko podciąć końcówki), coś mnie podkusiło i poprosiłam o mocne cieniowanie i skrócenie grzywki, fatalnie się czuję w takiej fryzurze. miałam włosy do połowy pleców, nawet nie musiałam ich zbytnio układać żeby dobrze wyglądały, zachciało mi się zmiany i mam za swoje..

[olivia86]

Ale za to pochwalę sie wam - zrealizowałam dziś jeden z moich planów na przyszłość - jakieś 2 lata temu postanowiłam, że będę dążyć do jasnego koloru włosów i voila - od dziś jestem blondi Nie tak platynowo, bardziej miodowo, ale z takimi ślicznymi jaśniejszymi pasemkami i z refleksami mojego naturalnego ciemnego blondu na górze. No normalnie Jeszcze tylko uchodować te włosy do pasa i wogóle będzie super.

to pięknie..tez w tyg planuje się wybrac do fryzjera..juz siem doczekac nie moge

teraz czas na grin ti

haha..brat mi przywiozł pizze siedze, mecze sie z przentacja tu bach piozza pachnie, i pomyslał tez o mnie co sie mu czasem zdarzy

[lotta6]

witam

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

U mnie był od wczoraj tż wreszcie przyjechał do mnie po miesiącu. Nudno jest dziewczyny i w związku z ta żałobą tak jakoś smutno trochę, teraz siedzę sama. eh

[kiniulkaaa]

[1=57c4259f21315203964a8ed 20878b337431f4de9_625f3ef 28e370;18509272]U mnie był od wczoraj tż wreszcie przyjechał do mnie po miesiącu. Nudno jest dziewczyny i w związku z ta żałobą tak jakoś smutno trochę, teraz siedzę sama. eh[/QUOTE]
Oj nudno, strasznie nudno Też siedzę sama... Tż w pracy więc nawet nie mam jak pogadać chociażby przez gg czy tel A jutro do szkoły miałam nadzieję, że odwołają nam jutro zajęcia ale gdzie tam

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

a ja tak będę siedziec w domku bo do szkoły już nie chodzę, pracy też jak narazie nie mam, tylko internet daje mi radosc narazie, tż dopiero za tydzień przyjedzie bo pracuje od 7 rano do 22 w dwóch pracach, szkoda mi go bo chce zarobic. ehhhhh. w dodatku ten tydzień będzie taki smutny w Polsce.

[abraxas2871]

Napisane przez olivia86

to pięknie..tez w tyg planuje się wybrac do fryzjera..juz siem doczekac nie moge


teraz czas na grin ti

haha..brat mi przywiozł pizze siedze, mecze sie z przentacja tu bach piozza pachnie, i pomyslał tez o mnie co sie mu czasem zdarzy

Ludzki brat. Mi co najwyżej siostra zrobi herbatę- ale tylko taką z torebki, bo zielonej nie chce jej się odcedzać. Taka jest feee. I właśnie... przypomniałaś mi, że mam jeszcze na zrobić prezentację

[judus]

Witam kobietki
jeśli można też chciałabym się przyłączyć
mam 20lat we wrześniu kończę 21, studiuję Towaroznawstwo w Ol. Staram się zdrowo odżywiać i ograniczać moje wydatki.
W związku po przejściach jestem 4 lata, i szukam jakiejś konkretnej drogi życiowej bo zawsze byłam jakaś taka bez celu a chciałabym to zmienić, doczytam ten wątek i się odezwę ponownie.

[abraxas2871]

Napisane przez judus

Witam kobietki
jeśli można też chciałabym się przyłączyć
mam 20lat we wrześniu kończę 21, studiuję Towaroznawstwo w Ol. Staram się zdrowo odżywiać i ograniczać moje wydatki.
W związku po przejściach jestem 4 lata, i szukam jakiejś konkretnej drogi życiowej bo zawsze byłam jakaś taka bez celu a chciałabym to zmienić, doczytam ten wątek i się odezwę ponownie.

Witamy, witamy Jesteś z mojego rocznika, tyle że ja jestem z końcówki maja

[kiniulkaaa]

Napisane przez judus

Witam kobietki
jeśli można też chciałabym się przyłączyć
mam 20lat we wrześniu kończę 21, studiuję Towaroznawstwo w Ol. Staram się zdrowo odżywiać i ograniczać moje wydatki.
W związku po przejściach jestem 4 lata, i szukam jakiejś konkretnej drogi życiowej bo zawsze byłam jakaś taka bez celu a chciałabym to zmienić, doczytam ten wątek i się odezwę ponownie.

Witamy
O czyżby w końcu trafił się ktoś z moich okolic? Bo widzę, że kurpie

[olivia86]

Napisane przez abraxas2871

Ludzki brat. Mi co najwyżej siostra zrobi herbatę- ale tylko taką z torebki, bo zielonej nie chce jej się odcedzać. Taka jest feee. I właśnie... przypomniałaś mi, że mam jeszcze na zrobić prezentację

ja siostry nie mam, a zawsze chciałam miec no ale coż takie zycie

to za nasze prezentacje w takim razie, moze się same zrobia

wziełm prysznic, nalozyłam maseczki, wypilam duuzo zielonej herbaty (moje ostatnie postanowienie) a przentacja dalej utkneła na 4 slajdzie
mialam isc pobiegac, ale przy tej pogodzie to zrezygnuje jednak

[abraxas2871]

Napisane przez olivia86

ja siostry nie mam, a zawsze chciałam miec no ale coż takie zycie

to za nasze prezentacje w takim razie, moze się same zrobia

wziełm prysznic, nalozyłam maseczki, wypilam duuzo zielonej herbaty (moje ostatnie postanowienie) a przentacja dalej utkneła na 4 slajdzie
mialam isc pobiegac, ale przy tej pogodzie to zrezygnuje jednak

Moja siostra to bliźniaczka Więc wogóle full wypas
Za prezentacjeA o czym robisz? Bo ja o historii radia w PRL - nie związane prawie wogóle z moimi studiami, no ale muszę zrobić takiego jakby oguna i to w ramach tego męczę się z prezentacją. Wogóle po studiach to będę mistrzem w obsłudze power pointa

A u mnie pogoda nawet spoko - przez większość dnia to nawet słońce trochę świeciło.

[kiniulkaaa]

Napisane przez abraxas2871

Moja siostra to bliźniaczka Więc wogóle full wypas
Za prezentacjeA o czym robisz? Bo ja o historii radia w PRL - nie związane prawie wogóle z moimi studiami, no ale muszę zrobić takiego jakby oguna i to w ramach tego męczę się z prezentacją. Wogóle po studiach to będę mistrzem w obsłudze power pointa

A u mnie pogoda nawet spoko - przez większość dnia to nawet słońce trochę świeciło.

Hehe ja też przedwczoraj robiłam prezentacje i po 3 latach studiowania power pointa mam w małym paluszku, podobnie jak worda bo w końcu gdzieś trzeba tworzyć ściągi

[dzolls]

witajcie


avatar zrobiłam sama, na potrzeby moich przyjaciół, którzy tym się ratują w chwilach kryzysu obecnie mało optymizmu produkuję, no ale skoro prawie że cały dzień przespałam, to jak ma być inaczej

ja chcę na studia

[abraxas2871]

Napisane przez dzolls

witajcie


avatar zrobiłam sama, na potrzeby moich przyjaciół, którzy tym się ratują w chwilach kryzysu obecnie mało optymizmu produkuję, no ale skoro prawie że cały dzień przespałam, to jak ma być inaczej

ja chcę na studia

A ja chcę już być po studiach A jeszcze 3 lata (moje studia są jeszcze w całości 5 letnie). Ehhhh

[olivia86]

o ale Ci dobrze rozbiłyscie podmiany w szkole, kiedy tzra bylo isc odpowiadac? ja mialam takie aparatki

z power pointem jakos sie tez dogaduje robie o absorberach
ja po studiach bede mistrzem w obsłudze excela, origina, matlaba i takich tam wybranych pakietów oprogramowań

u mnie lało

poza tym nie moglam sie zalogowac, cos wizaz nie wyrabia nawet
a poza tym to na dzis się żegam
zagladne jutro po zajeciach..cos mało stron spisałysmy
nie chce myslec o przyszlych 2 tyg..koła, koła, koła, sprawka sprawka, przentacja itp itd ehhh :/
dobrej nocy zycze i do jutra dziewuszki

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

moje tez 5 letnie, ale ja juz blizej konca teraz na 4 jetsem
zaczelam 2 kierunek, ale niestety planu za cholere nie pogodziłam

[dzolls]

Napisane przez abraxas2871

A ja chcę już być po studiach A jeszcze 3 lata (moje studia są jeszcze w całości 5 letnie). Ehhhh

jak patrzę na Was wszystkie robiące prezentacje (aż strach pomyśleć, jak przyjdzie sesja ), to mi strasznie żal, bo serio, nie chciałam brać tego urlopu, dzięki temu mgra zrobię rok później

no ale mimo wszystko to było mniejsze zło - pracować w zawodzie (od razu na głębokiej wodzie i samodzielnie) albo studiować 2 dni w tygodniu



tęsknię za moją grupą ;(


i w ogóle czuję się gorzej, mam emohumor, miałam mieć "randkę" w tym tygodniu, ale że jestem chora to się nie będę w to pakować, co by lubego nie odstraszyć

niech mnie ktoś przytuli (

[Totylkokasia]

żegnam sie z wami dziewczyny do czwartku - jade na studia a tam nie mam neta wiec nie spamujcie za dużo

[2018070520180950]

abrax ja tez chce juzpo studiach byc

[abraxas2871]

Olivia - musiałam w google sprawdzić co to te absorbery Nie, nie zamieniałyśmy się w szkole, chociaż wtedy byłyśmy bardzo podobne (teraz jesteśmy już bardziej różne, ale dalej nie wiemy czy jesteśmy jedno- czy dwujajowe). Wiesz, w szkole są ciągle Ci sami nauczyciele, może przez pierwszy miesiąc by się nie zorientowali, ale potem już większość nas rozpoznawała. Jednak identyczne nie jesteśmy Na szczęście. Ale w sumie cieszę się, że mam bliźniaczkę. chociaż chyba wolałabym starszego brata - ale nie ma co narzekać

dzolls - Szczerze mówiąc jakbym była na twoim miejscu zrobiłabym tak samo - dziekanka nie jest niczym strasznym, a doświadczenie jednak jest bardzo cenne. kto wie, może po studiach mogłaby Ci się długo nie trafić możliwość takiej praktyki. Zazdroszczę, też bym chciałą spróbować jak pracuje się w moim przyszłym zawodzie.
A wogóle to przytulam, przytulam

Ok, wracam do czytania tekstów na następny tydzień. Jeszcze jutro kończę ok. 21.30, więc zajrzę do was późno... jej

[Linkier]

Napisane przez kiniulkaaa

a jak później fajnie jest się godzić

Otóż to

Napisane przez judus

Witam kobietki
jeśli można też chciałabym się przyłączyć
mam 20lat we wrześniu kończę 21, studiuję Towaroznawstwo w Ol. Staram się zdrowo odżywiać i ograniczać moje wydatki.
W związku po przejściach jestem 4 lata, i szukam jakiejś konkretnej drogi życiowej bo zawsze byłam jakaś taka bez celu a chciałabym to zmienić, doczytam ten wątek i się odezwę ponownie.

Witamy serdecznie. Im nas więcej tym lepiej

Napisane przez abraxas2871

Witamy, witamy Jesteś z mojego rocznika, tyle że ja jestem z końcówki maja

To też mój rocznik Tylko u mnie druga połowa czerwca

Napisane przez dzolls

ja chcę na studia

Ja też! A av naprawdę świetny, gratuluję inwencji twórczej i fantazjiu mnie z tym kiepsko

Ostatnio juz sie nudziłam jak mops, chociaż domowych obowiązków przybyło. Po prostu nie odczuwam radości z kucharzenia i sprzątania i czulam, że coraz gorzej ze mną. Ale dzisiaj zeszli się sasiedzi - pilni uczniowe, którzy na stare lata zaczęli sie uczyć - przynieśli mi tematy swoich prac semestralnych i muszę teraz w kilka dni to wszystko napisać, no albo przepadnie mi mozliwość zarobku. Eh już 2 prace skończyłam i padam na ryjek... Ale są plusy - nie myślę o głupotach i sie nie zadręczam bezrobociem