Co głupiego robiłaś po porzuceniu, by odzyskać faceta

[limonka1983]

Napisane przez tacyta

Nie to nie jest ani naturalne ani racjonalne, żeby winić osobę trzecią, jak związek już się od dawna sypał zakończyć .

Stad nazwa watku taka, a nie inna

[50 latek]

limonka1983

Wątek boski! Ale nadzieje, że którejś z Was pomoże - płonne. Świeżo porzucona, cierpiąca, mająca mętlik w sercu kobieta ostatnim czym się kieruje w swoim postępowaniu, to rozum i logika. Zapytana ile jest 8 * 7 odpowie, że pewnie tyle, ile lat ma ta lafirynda, z którą odszedł. Tak to niestety działa. Z resztą z facetami jest niewiele lepiej.

Ale opowieści - miód.

[sandereq]

Napisane przez 50 latek

limonka1983

Wątek boski! Ale nadzieje, że którejś z Was pomoże - płonne. Świeżo porzucona, cierpiąca, mająca mętlik w sercu kobieta ostatnim czym się kieruje w swoim postępowaniu, to rozum i logika. Zapytana ile jest 8 * 7 odpowie, że pewnie tyle, ile lat ma ta lafirynda, z którą odszedł. Tak to niestety działa. Z resztą z facetami jest niewiele lepiej.

Ale opowieści - miód.

Dokładnie ! Wtedy się nie myśli o niczym innym, ale jakie zabawne to jest później ;P

[Lexie]

W sumie więcej głupich rzeczy robiłam w czasie trwania związku Po rozstaniu już niewiele... Oczywiście płakałam, rozważałam skok z mostu , uznawałam że życie nie ma sensu, z facetem miałam kontakt bo chciał "zostać przyjaciółmi" więc starałam się w nim wzbudzić poczucie winy - jeśli nie po to by wrócił, to przynajmniej żeby też się nie czuł za dobrze - no i planowałam mu kupić prezent na urodziny, bo rozstaliśmy się krótko przed jego urodzinami i już miałam zaplanowany fajny prezent - na szczęście zmądrzałam i tego nie zrobiłam.

A najgłupszą rzeczą było chyba błyskawiczne związanie się z kimś innym, kto mnie wyciągał z dołka. To był wielki błąd, bo to nie było "to" a ja się za szybko zdecydowałam na związek, a potem musiałam zrywać.

[krolowazimy]

Napisane przez 50 latek

limonka1983

Ale nadzieje, że którejś z Was pomoże - płonne.

Prawda. Może te historie pomogą choć jednej, porzuconej dziewczynie ustrzec się od niegodnych zachowań Bo jak widać - lamenty, płacze, czytanie listów nic nie dają.

Kurczę, gdyby za moich młodych lat funkcjonowało forum wizażu, gdybym mogła wtedy czytać o Waszych problemach i sposobach na ich rozwiązanie, w wielu sytuacjach postąpiłabym inaczej.

A tak to mija ćwierć wieku i człowiek dopiero wie, że ma tam jakąś namiastkę wiedzy; zdobytą niestety "dzięki" gorzkim doświadczeniom.

[201704051255]

cos mi sie przypomnialo, moj ex TZ rzucil mnie na kilka dni w trakcie trwania zwiazku... on byl "dziwny" i mial problemy, o ktorych nie wiedzialam (ze soba), napisalam mu uwaga, list
i po jego przeczytaniu do mnie wrocil
kiedy sie rozstawalismy na dobre wyznal dlaczego - napisalammu, ze jestem "dumna z tego jaka ma prace"

[loloona_79]

W całym tym bezmiarze średnio mądrych akcji pocieszające jest to , że nie tylko ja takie głupoty robię Dziewczyny wielki szacun, szczególnie za to ze umiecie sie z tego smiać

Ja to klasycznie :
-picie do lustra i pisanie w środku nocy
-picie z kumpelami i pisanie w środku nocy
-dzwonienie w środku nocy
-szukanie laski po osiedlu ( ale to dawno było)
-totalna inwigilacja jego i nowej laski (cały internet przeszukany, zdjęcia odnalezione, nienawiść zakorzeniona )
-opisy na gg i innych portalach jaka to ja szczęśliwa jestem....
- i niestety nadal powtarzany błąd: rzucanie sie na wszystko co się rusza i nie ucieka na drzewa, chyba żeby sobie samej udowodnić, że też potrafię być szczęśliwa z facetem. Oczywiście jak się możecie domyślać, nic z tego nie wychodzi, kilka randek, potem uruchamia się moja skłonność to bycia bluszczem i po sprawie...ciągle obiecuje sobie poprawę, ale potem pojawia się kolejny delikwent i w tango lecę

może jest jakaś opcja by telefon się blokował powyżej promila co? wielu z nas bardzo by to ułatwiło życie jak widzę..

a co do nienawidzenie nowej laski exa - pewnie mi to przejdzie, ale na razie lepiej by mi nie wchodziła w drogę...

[Maniurrra]

Napisałam list czemu nie może mnie zostawić, którego oczywiście nie zrozumiał. Potem pojechałam za miasto do niego ale nawet nie chciał ze mną rozmawiać.
Na szczęście po tym wiedziałam, że jest kretynem xD

[Hefrena]

To i ja coś dorzucę
Tyle że to akurat akcja faceta, który okropnie chciał byc ze mną, ale ja nawet nie chciałam o tym słyszeć. Facet był niepoprawnym romantykiem, szalal na punkcie Władcy Pierścieni, a ja takich nie lubię, a facet mi dosłownie zyć nie dawał, pytał się 3 x czy będziemy razem. Nawet gdy wyjechał do Anglii, nie dawal mi spokoju. Jednak jednym sms mnie rozwalił. Brzmiał on dokładnie tak:
,, Co porabiasz zielonooka piękności w tej odleglej górskiej krainie?? dalej zapuszczasz włosy?? bo ja ostatnio zapuściłem brodę, i no wiesz, mogę być twoim Aragornem ''.....................
A moja reakcja:

[limonka1983]

Pocieszałam byłego (przytulałam i ocierałam łzy, nawet kakao zrobiłam), który rzucił mnie dla innej, a kilka dni potem przyszedł z płaczem twierdząc że "ona nie jest taka, jak myślałem"

[Hosenka*]

Napisane przez krolowazimy

Prawda. Może te historie pomogą choć jednej, porzuconej dziewczynie ustrzec się od niegodnych zachowań Bo jak widać - lamenty, płacze, czytanie listów nic nie dają.

Kurczę, gdyby za moich młodych lat funkcjonowało forum wizażu, gdybym mogła wtedy czytać o Waszych problemach i sposobach na ich rozwiązanie, w wielu sytuacjach postąpiłabym inaczej.

A tak to mija ćwierć wieku i człowiek dopiero wie, że ma tam jakąś namiastkę wiedzy; zdobytą niestety "dzięki" gorzkim doświadczeniom.

Skoro masz "ćwierć wieku", to oczywiście, że istniał Wizaż za Twoich "młodych lat" Wszak ma już 10 lat

[201703081551]

Przypomniało mi sie co prawda akcja nie moja ale dotyczyło to mojego kolegi... zabawił się palant laską , zostawił ją po dwóch tygodniach,ona już prawie zakochana... zadzwoniła któreś nocy po zerwaniu (było koło 1) i mówi "wyjrzyj za okno"... a tam ona myje mu auto
Wiedziała jakiego ma on jopla na punkcie samochodu więc może myślała że tym go złapie za serce... oczywiście się nie udało

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

Inna kolezanka pisała "przypadkowo" do byłego smsy o wyjsciu na impreze... potem mówiła że miał on trafić do koleżanki albo kolegi
(w sumie też kiedyś miałam taki głupi pomysł)

[lily92920]

Ze mna moj ex zerwal przez... GG!!! Miałam wtedy jakies 14 lat i myslalam ze jestem dorosla, zasluguje na milosc, przeciez wszystkie kolezanki kogos maja. Gdy mnie tak paskudnie potraktowal plakalam calymi dniami, ubieralam sie cala na czarno, chcialam zostac "gotem", pisalam do niego, chcialam zeby cos jeszcze z tego bylo, ale nie nalegalam. W koncu rozeszlo sie po kosciach, teraz sie z tego smieje, bo z prerspektywy czasu wiem ze to byly tylko zmarnowane ponad 2 miesiace, na kogos tak beznadziejnego...

[kitkulka]

Chyba nic głupiego nie robiłam chociaż nie jeden głupi pomysł miałam w głowie

[limonka1983]

Napisane przez mroja

Przypomniało mi sie co prawda akcja nie moja ale dotyczyło to mojego kolegi... zabawił się palant laską , zostawił ją po dwóch tygodniach,ona już prawie zakochana... zadzwoniła któreś nocy po zerwaniu (było koło 1) i mówi "wyjrzyj za okno"... a tam ona myje mu auto
Wiedziała jakiego ma on jopla na punkcie samochodu więc może myślała że tym go złapie za serce... oczywiście się nie udało

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

Inna kolezanka pisała "przypadkowo" do byłego smsy o wyjsciu na impreze... potem mówiła że miał on trafić do koleżanki albo kolegi
(w sumie też kiedyś miałam taki głupi pomysł)

Aż mi się moje akcje przypomniały. Jeśli chodzi o auto, to ja zawsze grzecznie odśnieżałam mu autko przed wyjazdem do pracy. Sam mi już od dawna mówił, że mam spadać, ale ja tym odśnieżaniem chciałam się wkupił w łaski
Przypadkowe smsy też były
Ale nigdy nie zapomnę akcji tuż po olaniu mnie. Postawiłam na wzbudzenie zazdrości Co prawda, plan był inny i w ogóle była to pełna improwizacja, ale... To było tak:
Tuż po zerwaniu przyjechał do mnie kumpel. Tzn. nie do mnie. Wracał skądś i poprosił mnie o nocleg. A ponieważ byłam całkiem sama w mieszkaniu i byłam już singlem, stwierdziłam, ze ok. Koleś nieprzyzwoicie umięśniony, tryskający testosteronem, mrrr... A ja mam takie hobby, że robie amatorskie masaże (pleców). No więc rozłożyłam mu już wyrko, on rozebrał się do bokserek i mówi o tym masażu. Cóż mogłam zrobić, przecież nie odmówię Masuje i masuję, a tu domofon dzwoni! Prawie północ, kogo niesie? Mojego eksa, jak się okazało Kumpel miał trochę niewyraźną minę, a ja na to: zostań tak, jak jesteś Eks wchodzi i ale zachował zimną krew i... usiadł sobie obok kumpla. Nie wiem, po co przylazł. Siedzimy, gadka się nie klei (kumpel w tych bokserkach). Eks w końcu idzie ze spuszczona głową. Zdziwko, bo laska, która tu wyje i jęczy, zaprosiła sobie jakiegoś mięśniaka na noc Najlepsze jest to, koleś z samego rana się zmył i był to tylko niewinny nocleg

[Anethka]

Zastanawiałam się i zastanawiam aż w końcu sobie coś przypomniałam. Trzy lata temu w środku nocy zobaczyłam mojego byłego przechadzającego się z moją dawną przyjaciółką. Kilka dni później weszłam na jej konto na fotce (jakiś czas wcześniej dostałam od niej hasło) i sprawdziłam wszystkie wiadomości, a później zaczęłam korespondować ze swoim byłym. Napisałam mu w jej imieniu, że jest zołzą i lafiryndą . Teraz mnie to śmieszy, ale wtedy prowadziłam z tą dziewczyną prawdziwą wojnę .

[AguŚ87]

Napisane przez limonka1983

Aż mi się moje akcje przypomniały. Jeśli chodzi o auto, to ja zawsze grzecznie odśnieżałam mu autko przed wyjazdem do pracy. Sam mi już od dawna mówił, że mam spadać, ale ja tym odśnieżaniem chciałam się wkupił w łaski
Przypadkowe smsy też były
Ale nigdy nie zapomnę akcji tuż po olaniu mnie. Postawiłam na wzbudzenie zazdrości Co prawda, plan był inny i w ogóle była to pełna improwizacja, ale... To było tak:
Tuż po zerwaniu przyjechał do mnie kumpel. Tzn. nie do mnie. Wracał skądś i poprosił mnie o nocleg. A ponieważ byłam całkiem sama w mieszkaniu i byłam już singlem, stwierdziłam, ze ok. Koleś nieprzyzwoicie umięśniony, tryskający testosteronem, mrrr... A ja mam takie hobby, że robie amatorskie masaże (pleców). No więc rozłożyłam mu już wyrko, on rozebrał się do bokserek i mówi o tym masażu. Cóż mogłam zrobić, przecież nie odmówię Masuje i masuję, a tu domofon dzwoni! Prawie północ, kogo niesie? Mojego eksa, jak się okazało Kumpel miał trochę niewyraźną minę, a ja na to: zostań tak, jak jesteś Eks wchodzi i ale zachował zimną krew i... usiadł sobie obok kumpla. Nie wiem, po co przylazł. Siedzimy, gadka się nie klei (kumpel w tych bokserkach). Eks w końcu idzie ze spuszczona głową. Zdziwko, bo laska, która tu wyje i jęczy, zaprosiła sobie jakiegoś mięśniaka na noc Najlepsze jest to, koleś z samego rana się zmył i był to tylko niewinny nocleg

o jaaa
wogole z tym odsniezaniem

a masaz kumpla hahahahaaha chcialabym wiedziec twojego ex pingpong mu walił o ziemię

[limonka1983]

Napisane przez AguŚ87

o jaaa
wogole z tym odsniezaniem

a masaz kumpla hahahahaaha chcialabym wiedziec twojego ex pingpong mu walił o ziemię

Oj, szczena mu opadła, ale tym samym moje odzyskanie eksa zostało oddalone na baaaardzooo długo... Co prawda sam miał swoją lafiryndę, ale... W sumie dobrze się stało. Pół roku temu ten kumpel się żenił i zostaliśmy z TŻem (z tym właśnie, w końcu jesteśmy razem po perypetiach) zaproszeni na ślub... Facet ma dalej uraz, bo pojechałam ostatecznie sama

[Gwiazdeczka1978]

Ja przyznam, ze unosiłam sie dumą i mimo checi nie dzwoniłam, nie pisałam do zadnego z eksów. Pierwszego tylko poprosiłam po tym , jak zerwałam o rozmowe, chciałam zebysmy spróbowali jeszcze raz, ale nie chciał. Msc pozniej dowiedziałam sie, ze mnie zdradzał, wiec dlatego. BYło wiele razy ciezko ,ale sie nie upokarzałam.

[krolowazimy]

Napisane przez Hosenka*

Skoro masz "ćwierć wieku", to oczywiście, że istniał Wizaż za Twoich "młodych lat" Wszak ma już 10 lat

Yyyyy, serio?

Pamiętam tamte czasy - hitem był onet i czat onetowski (ach, pierwsza wirtualna miłość). No i icq miast gg

Wizażu nie pamiętam; widać przeznaczone mi było trwanie w niebłogiej nieświadomości i testowanie relacji, relacyjek i wszystkiego co z nimi związane na własnej skórze.

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Napisane przez limonka1983

odśnieżałam mu autko przed wyjazdem do pracy.

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Napisane przez lily92920

chcialam zostac "gotem"

[alicjawkrainieczarow]

przypomniało mi się jak w sylwestra dawno dawno temu bieglam za ex, ktory wkurzył się ze siadlam bez pytania obok niego i go przytulałam . wyrwał mi się i tak dlugo go gonilam,że aż przeskoczył przez jakiś płot i zniknął na kilka godzin - tak bardzo uciekal przed moja miloscia

[Hosenka*]

Limonko: wymiatasz

Widac, ja nie mam takiej weny

[alicjawkrainieczarow]

Napisane przez krolowazimy

Pamiętam tamte czasy - hitem był onet i czat onetowski (ach, pierwsza wirtualna miłość). No i icq miast gg

w wieku 12 lat zakochalam się w jakimś kolesiu z onet czata -wkręcil mi że ma 14 lat a w rzeczywistości miał 19 Po 2 rozmowach powiedzial mi że mnie kocha a ja wierzyłam i godzinami siedziałam na tym czacisku i na niego czekałam , a że były to czasy kiedy stałe łącze internetowe nie bylo zbyt popularne to za rachunek prawie puściłam rodziców z torbami

[irie18*]

Napisane przez limonka1983

Ale nigdy nie zapomnę akcji tuż po olaniu mnie. Postawiłam na wzbudzenie zazdrości Co prawda, plan był inny i w ogóle była to pełna improwizacja, ale... To było tak:
Tuż po zerwaniu przyjechał do mnie kumpel. Tzn. nie do mnie. Wracał skądś i poprosił mnie o nocleg. A ponieważ byłam całkiem sama w mieszkaniu i byłam już singlem, stwierdziłam, ze ok. Koleś nieprzyzwoicie umięśniony, tryskający testosteronem, mrrr... A ja mam takie hobby, że robie amatorskie masaże (pleców). No więc rozłożyłam mu już wyrko, on rozebrał się do bokserek i mówi o tym masażu. Cóż mogłam zrobić, przecież nie odmówię Masuje i masuję, a tu domofon dzwoni! Prawie północ, kogo niesie? Mojego eksa, jak się okazało Kumpel miał trochę niewyraźną minę, a ja na to: zostań tak, jak jesteś Eks wchodzi i ale zachował zimną krew i... usiadł sobie obok kumpla. Nie wiem, po co przylazł. Siedzimy, gadka się nie klei (kumpel w tych bokserkach). Eks w końcu idzie ze spuszczona głową. Zdziwko, bo laska, która tu wyje i jęczy, zaprosiła sobie jakiegoś mięśniaka na noc Najlepsze jest to, koleś z samego rana się zmył i był to tylko niewinny nocleg

boskie po prostu idealna sytuacja po rozstaniu aż sama żałuje ze mi się taka nie przydarzyła

[kobieta_wamp]

Hmmm... z tego co sobie przypominam nic głupiego nie robiłam za to moja psiapsióła w czasach gimnazjum kiedy chłopak ją rzucił wysłała przez esy całą piosenkę Eweliny Flinty "żałuję" kolesiowi musiała nieźle zapchać się skrzynka

[twizzy]

najlepszy wątek w ostatnim czasie,po prostu leżę ze śmiechu


ja nie mam takich przygód na swoim koncie,przy facetach zawsze starałam się pokazywać jako to ja silna (a w zaciszu domowym odstawiało się cyrk przed samą sobą),ale też nie mogę się teraz sama z siebie pośmiać

[linaya]

Oj, ile to ja głupot zrobiłam, gdy rzucił mnie jeden z moich ex...
- obiecał mi na odczepnego przyjaźń, więc wydzwaniałam, smsowałam, nalegałam na spotkania
- na spotkaniach w koło Macieju wałkowalismy temat rozstania i naszego byłego związku - ja dociekałam, co bylo nie tak i czy nie da się wrócić
- dzwoniłam do niego po pijaku
- wysłałam mu walentynkę i zamieściłam w niej wiersze miłosne
- każdy nasz kontakt kończył się kłótnią i moimi łzami
a potem powiedziałam sobie dość, zakazałam sobie kontaktów z nim, a niedługo potem poznałam mojego TŻ a ex, gdy przestałam go "nachodzić", nagle zmądrzał i zapragnął do mnie wrócić, ale już było za późno

[srebrnykot]

Napisane przez limonka1983

Ale nigdy nie zapomnę akcji tuż po olaniu mnie. Postawiłam na wzbudzenie zazdrości Co prawda, plan był inny i w ogóle była to pełna improwizacja, ale... To było tak:
Tuż po zerwaniu przyjechał do mnie kumpel. Tzn. nie do mnie. Wracał skądś i poprosił mnie o nocleg. A ponieważ byłam całkiem sama w mieszkaniu i byłam już singlem, stwierdziłam, ze ok. Koleś nieprzyzwoicie umięśniony, tryskający testosteronem, mrrr... A ja mam takie hobby, że robie amatorskie masaże (pleców). No więc rozłożyłam mu już wyrko, on rozebrał się do bokserek i mówi o tym masażu. Cóż mogłam zrobić, przecież nie odmówię Masuje i masuję, a tu domofon dzwoni! Prawie północ, kogo niesie? Mojego eksa, jak się okazało Kumpel miał trochę niewyraźną minę, a ja na to: zostań tak, jak jesteś Eks wchodzi i ale zachował zimną krew i... usiadł sobie obok kumpla. Nie wiem, po co przylazł. Siedzimy, gadka się nie klei (kumpel w tych bokserkach). Eks w końcu idzie ze spuszczona głową. Zdziwko, bo laska, która tu wyje i jęczy, zaprosiła sobie jakiegoś mięśniaka na noc Najlepsze jest to, koleś z samego rana się zmył i był to tylko niewinny nocleg

Cudowne
Idealna demonstracja po rozstaniu

[suszarka]

Napisane przez srebrnykot

Cudowne
Idealna demonstracja po rozstaniu

dokładnie.

[izolcia]

jak przeczytacie co ja zrobilam ... ojj nie chcecie wiedziec ;o
otoz rozstalam sie nie dawno z chlopakiem. wiecie ze milosc oslepia?
na poczatku dzwonilam do niego i prosilam o rozmowe, mowilam ze sie zabije ... (ale glupia bylam) myslalam ze wywiore na nim wpływ lecz sie nie udało. dałam sobie spokoj na troche lecz znow cos mnie tkneło i zadzwoniłam do niego przepraszałam go mowilam ze sie zmienie. A on mnie olał. powiedział ze nie ma do mnie szacunku itp.. za to co mu zrobiłam. hah tylko go sprawdziłam i sie kapnal ze to ja. sie takich rzeczy nie robi chlopakowi ale teraz wiem ze to był pretekst do rozstania.. juz nigdy do niego nie napisze, chociaz bylam z nim pol roku to tak mnie potraktował. nawet sie nie znamy na ulicy byłam głupia i naiwna. Tak naprawde to on miał mnie w dupie, i on kiedys obiecał ze sie zmieni