Samotne Mamusie-zapraszam

[ewelinka25]

O proszę ile wierszyków z życzeniami

Zmieniłam dzisiaj numer telefonu i nie muszę chyba mówić przez kogo między gadkami o miłości i o tym jaki to z niego mógłby być dobry tatuś od święta ( a ja taka zła i nie pozwalam) oczywiście różnymi przekleństwami mi udowodnił za kogo mnie uważa i się okazało, że w związku z tym za kogo mnie uważa (mniej więcej za hmm puszczalską ) zaczął wątpić w to, że jest ojcem mojej córki

Stwierdziłam, że z tym człowiekiem nie chcę mieć nic wspólnego i zmieniłam numer - teraz mam taniej

Oprócz tego bez mojej zgody powiedział swojej byłej żonie o moim dziecku (mi o swojej żonie i dzieciach nie raczył powiedzieć) i nie ukrywam, że mnie tym nieźle wkurzył, bo chciałam żeby kiedyś to moja córka dokonała wyboru czy chce poznać pseudotatuśka i jego "byłą" rodzinę a tu takie coś po prostu ten człowiek jest mega nieodpowiedzialny i udowodnił mi to po raz chyba setny

A za te wyzwiska to

A mogło być spokojnie i mogłam sobie z tatuśkiem na święta składać życzenia i po co ja mu na te życzenia odpisywałam ach nie warto się nawet denerwować

Ale cóż trzeba się odciąć od przeszłości i oprócz wywalenia starych ubrań (i za małych po ciąży) trzeba również tatuśka całkowicie wywalić z życia

Będzie dobrze, co?tylko kiedy

[anulciak85]

U mnie wszystko jest na dobrej drodze tylko oczywiscie z kim innym...A na Swieta pseudotatus sie nawet nie poswiecil i kartki albo smsma nie wyslal a ja jego numeru nie mam bo zastrzegl zebym go nie nekala
A jak minely Świeta bo u mnie jakos tak bezplciowo

[ewelinka25]

A u mnie padał i nadal pada śnieg i oprócz rewelacji ze strony tatuśka też tak jakoś bezpłciowo:/

A to nowa znajomość jakaś? proszę się szybko chwalić oczywiście trzymam kciuki

[anulciak85]

Znamy sie dobrych pare lat ale zawsze tylko jako kumple spotykalismy sie w wakacje ale ja nie moglam pogodzic sie z tym ze on probuje decydowac o Kubie i poklocilismy sie teraz zaluje...

[ewelinka25]

Ale jest szansa na odbudowanie znajomości takiej bliższej?

Ja też obawiam się w przyszłości swojej reakcji na to, że był przyszły facet (na razie nawet nie takiego na horyzoncie)będzie chciał decydować o mojej córce

A jak Kuba reaguje na niego?

[3krateczki]

cześć dziewczyny ja tez jestem samodzielną mamą, mam 8 letniego syna Michała jestem rok po rozwodzie jest nam czasami ciężko finansowo bo tatuś niezainteresowany ogólnie ale jakoś dajemy radę, bo innego wyjścia nie ma.

[anulciak85]

Kuba bardzo go lubi.Razem sie wygupiali bawili na placu zabaw...To pierwszy facet(poza moim bratem)ktory tak sie z Kuba bawil ze za pierwszym razem to sie poplakalam...
A co do pogodzenia to chyba jest na dobrej drodze czekam tylko az bedziemy mieli oboje czas zeby sie spotkac i porozmawiac a ja zebym miala szanse przeprosic ze bylam taka egoistka....

[mescallina]

Witajcie! jestem samotną mamą... po 11 miesiącach małżeństwa mąż mnie zostawił... syn miał wtedy kilka tygodni teraz ma prawie 13 lat i jest o głowe wyższy ode mnie daje sobie radę, jestem zadowolona że pozbyłam się tego tasiemca i co WAZNE... POZBAWIŁAM GO WŁADZY RODZICIELSKIEJ... na pierwszej rozprawie sytuacja była dramatyczna stąd takie działanie z mojej strony.

[ewelinka25]

Krateczka witaj

Hmm ja uważam, że trochę egoizmu trzeba jednak mieć i to jest jedna z nauczek na przyszłość po historii z eksem - padalcem chociaż mój egoizm objawia się obecnie wzmożonym (oczywiście w miarę możliwości przy siedmiomiesięcznym dziecku) dbaniu o siebie, ogólnie trzeba być uważnym, żeby nie dać i siebie i dziecka skrzywdzić (chyba jeszcze takie "uczulenie" po eksie mi zostało); chociaż z drugiej strony dzieci (oczywiście trochę strarsze niż moje) wyczuwają doskonale ludzi, z tym że (znowu moje "poeksowe uczulenie) nie zawsze wszystkie osoby da się wyczuć, oj masakra ale namotałama Ty Anulcia z własnego doświadczenia to wszystko wiesz
oczywiście trzymam kciuki za naprawienie znajomości i oczekuję wieści na bieżąco w końcu samotne mamy muszą sobie nazwajem dawać nadzieję

[mescallina]

czy ojcowie a wasi ex płacą alimenty i interesuja się dziećmi?? mój ex nie płaci od zawsze i nie interesuje sie dzieckiem, nie mamy kontaktu bo on go nie chce... powiedział że skoro syna urodziłam /on chciał córkę/ to teraz sama go sobie będe wychowywać mój syn raz spotkał się z ojcem a miał wtedy 7 lat... po tym spotkaniu powiedział że nigdy wiecej nie chce sie widzieć z ojcem i tak juz zostało. syn nie odczówa braku ojca, rozwija sie doskonale, nie ma żadnych problemów z tym związanych, jest męski i odpowiedzialny i co najwazniejsze mówi że kiedyś będzie mieć zone, dzieci i bedzie dobrą glowa rodziny.

[ewelinka25]

Mescalina masakra koleś myślał, że płeć dziecka jest taka jak się chce? mój chciał syna żeby z nim grać w piłkę, itp. chociaż myślę, że jakby się urodził to by narzekał, że jednak córka by była lepsza, więc to raczej taki pretekst - a tak na poważnie to niech sobie kupią rybki, niektóre zmieniają płeć w zależności od warunków i proporcji w "towarzystwie"

A wiesz, co on nagadał Twojemu synowi, że on już go nie chce widzieć? Czy po prostu syn nie ma ochoty spotykać się jakby nie było z obcym facetem? czy dobrze zrozumiałam, ale widzieli się prawie 6 lat temu i tylko raz? to pomyłka, Twój eks nie zasługuje nawet na rybki zmieniające płeć

[mescallina]

ewelinka25, wiem ze to wszystko wymowki... norma. syn spotkal się z nim raz ale nie zostawilam ich samych, spotkanie odbylo sie u mnie w domu. obiecal mu spotkania, wymienili sie nr tel... wyskoczymy do kina, zadzwonie, na wiosne bedziemy wszyscy jezdzic na rowerach itd... mial zadzwonic, mial przyjechac za kilka dni... nie zadzwonil nie przyjechal... to byly spotkania wyznaczone przez sąd, spotkania tylko w obecności kuratora tak chcial wnioslam o ograniczenie ale na pierwszej rozprawie wnioslam o pozbawienie... argumenty byly mocne, opinie psychologów, policji i kuratora. pozbawiono go władzy i nie ma prawa do kontaktu z dzieckiem. syn poczół sie rozczarowany, zawiedziony i juz nie chciał z nim miec nic wspólnego a ja nic nie sugerowałam. co zabawne... mój ex to człowiem wyedukowany bardzo bogaty... taka polska liga milionerów. co tu duzo gadać...

[justinak25]

<Dziewczyny ,podziwiam was itd ale jednak chyba wiedzialasycie z kim sie spotykacie ,rozumiem ze po slubie ,po porodzie mogl sie zmienic na gorsze jednak ile jest takich przypadkow ?nie bylo zadnyc oznak? wiekszosc z samotnych jednak wie z kim chodzi do łózka a pozniej biadoli ,nie twierdze ze to akuart wy tak robicie .
> - zgadzam się, mój mąż ostatnio powiedzial że kobiety to są jednak naiwne, biorą jakiegos cwaniaczka a potem beczą bo myslały że siedla nich z MIŁOŚCI zmieni a jemu tylko o łózko w większości chodzilo. Poza tym nie dziwię się facetom, mają po ślubie to co przed tylko mnie j obowiązków- nie zebym była za seksem po slubieale popatrzcie na to z tej strony, nie każdy co z kims sypia dorasta do założenia rodziny - straszn i są ci faceci ale nie wszyscy, ważne ze jak zonę zostawi to zeby pamiętal o dziecku bo w małżeństwie różnie się układa...

[anulciak85]

Moj byly oficjalnie powiedzial 2,5 letniemu synowi ze go nie chce...

[mescallina]

Napisane przez justinak25

<Dziewczyny ,podziwiam was itd ale jednak chyba wiedzialasycie z kim sie spotykacie ,rozumiem ze po slubie ,po porodzie mogl sie zmienic na gorsze jednak ile jest takich przypadkow ?nie bylo zadnyc oznak? wiekszosc z samotnych jednak wie z kim chodzi do łózka a pozniej biadoli ,nie twierdze ze to akuart wy tak robicie .
> - zgadzam się, mój mąż ostatnio powiedzial że kobiety to są jednak naiwne, biorą jakiegos cwaniaczka a potem beczą bo myslały że siedla nich z MIŁOŚCI zmieni a jemu tylko o łózko w większości chodzilo. Poza tym nie dziwię się facetom, mają po ślubie to co przed tylko mnie j obowiązków- nie zebym była za seksem po slubieale popatrzcie na to z tej strony, nie każdy co z kims sypia dorasta do założenia rodziny - straszn i są ci faceci ale nie wszyscy, ważne ze jak zonę zostawi to zeby pamiętal o dziecku bo w małżeństwie różnie się układa...

Znalam go ponad rok przed slubem ale też nasze rodziny znaly sie doskonale, mieli wspólnych znajomych... nie było symptomów zepsucia... nie musiałam wychodzic za mąż. faceci są jacy są... ale kobiety to tez nie same aniołki... trzeba zawsze zostawic sobie furtkę w razie ewakuacji.

[ewelinka25]

Ja sama przez sobą nie umiem wytłumaczyć dlaczego się zadawałam z takim draniem to tym bardziej nikomu nie będę potrafiła wytłumaczyć, chociaż uważam, że nie muszę bo to nie moja wina, że szanowny pan pseudotatuś okazał się takim człowiekiem i tyle; cieszę się natomiast, że miałam na tyle szczęścia aby odkryć to jakim człowiekiem jest
na tyle wcześnie aby móc uchronić dziecko na tyle ile mogę przed skutkami jego nieodpowiedzialności (np. dziecko go pokocha a on je opuści bądz jak super eks Anulciak wywali prosto z mostu dziecku, że go nie chce)

Radzę jednak pamiętać, że ludzie potrafią się doskonale maskować i Tobie Justynak mogę pogratulować, że masz odpowiedzialnego męża ale pamiętaj jednak, że nigdy do końca nikogo nie poznasz i chociaż Ci tego nie życzę, ale twierdzenia Twojego męża o naiwności kobiet (w wielu przypadkach bardzo słuszne) nie gwarantują Ci że i on Ci jakiegoś numeru nie wywinie i to wcale nie musi być pozostawienie Cie samej z dzieckiem

[mescallina]

Napisane przez ewelinka25

Ja sama przez sobą nie umiem wytłumaczyć dlaczego się zadawałam z takim draniem to tym bardziej nikomu nie będę potrafiła wytłumaczyć, chociaż uważam, że nie muszę bo to nie moja wina, że szanowny pan pseudotatuś okazał się takim człowiekiem i tyle; cieszę się natomiast, że miałam na tyle szczęścia aby odkryć to jakim człowiekiem jest
na tyle wcześnie aby móc uchronić dziecko na tyle ile mogę przed skutkami jego nieodpowiedzialności (np. dziecko go pokocha a on je opuści bądz jak super eks Anulciak wywali prosto z mostu dziecku, że go nie chce)

Radzę jednak pamiętać, że ludzie potrafią się doskonale maskować i Tobie Justynak mogę pogratulować, że masz odpowiedzialnego męża ale pamiętaj jednak, że nigdy do końca nikogo nie poznasz i chociaż Ci tego nie życzę, ale twierdzenia Twojego męża o naiwności kobiet (w wielu przypadkach bardzo słuszne) nie gwarantują Ci że i on Ci jakiegoś numeru nie wywinie i to wcale nie musi być pozostawienie Cie samej z dzieckiem

ewelinka25, masz rację... nigdy nie ma 100% pewności... ale tez wiadomo ze nikt nie wychodzi za mąż żeby sie rozwodzić. są dobre intencje, milość itd... ale lepiej byc rozwódką niż nieszczęśnicą mężatką... dlatego odwagi i do boju!!!

[maryola]

czesc dziewczyny. jeszcze sie tu nie wypowiadalam,ale chyba sie lapie w temat niestety… moj były zwial do anglii jak się dowiedzial, ze jestem w ciazy. teraz nie mamy kontaktu w ogole i szczerze mowiac nie mam za bardzo ochoty z nim gadac. w ogole bez sensu. alimenty placi sam, ale dopiero jak sie dowiedzial, ze mu inaczej na sile beda sciagac. no a przeciez chyba nie chce sobie popsuc fantastycznej opinii w nowym kraju i pracy... noa le mimo ze to tak brzmi, to nie nazekam. tearz sobie nie wyobrazam, jak on moglby wyhowywac dziecko. no a tomek jest najcudniejszym malym facetem na swiecie, a ja jestem strazsliwie szczesliwa, ze go mam. tyle

[~refleksyjna]

Napisane przez anusia-88

Czy są wśród was Samotne mamusie ??

widze ze sie przenioslam z baby-boom.pl

byłam przez chwile na watku kwietnioweczki laczmy sie

[ewelinka25]

Mescalina ja jestem raczej "niedoszłą panna młodą" jeśli oczywiście chodzi o pseudotatusia, bo mam nadzieję być jeszcze z kimś w związku, wyjść za mąż, mieć dzieci, itp. pod tym względem moje hmm "plany" się nie zmieniły z tym, że nie będę się z niczym śpieszyć (teraz trzeba się nacieszyć "samotnością" i odpocząć, żeby móc nabrać pełni sił umysłowych itp. przed rozpoczęciem poszukiwań miłości przez wielkie M) i oczywiście jestem zdania, że lepiej być rozwódką niż nieszczęśliwą mężatką i niesprawiedliwy jest ten kto uważa inaczej

Maryola zobacz odjechał w siną dal i nic go nie obchodziło a tutaj proszę jak się obawia o opinię w miejscu pracyto się nazywa tupet masakra

[justinak25]

Mój mąż tak twierdzi bo mamy fajnego sąsiada kawalera ktory jakoś ni emoże sobie zycia ulozyća bardzo chciałby mieć żonę i dzieci, ma juz 30, normalny średniej urody facet, może nie tak przebojowy jak inne cwaniaczki i zaplemniacze. Co do mojego męza to moze sienam nie udaćale jestem pewna że dziecka bez grozsa by nie zostawił. Mysle że to trochękwestia wychowania, jak powiedzial moj teść facet który zdradzi zonę jest zerem bez honoru

[justinak25]

Ja też kiedyś byłam naiwna i wierzyłam że facet z którym mialam wziąśc ślub się zmieni...zmienił się ale tylko na pół roku...i do tej pory robi co robił dalej. A ja naiwna wierzyłam, cięzko zmienć charakter czlowieka, zwłaszcza na lepsze. I widzę to po kilku latach gdy nie jestem już w to zaangażowana

[3krateczki]

Mój były mąż zerwał z nami wszelkie kontakty bo sie obraził że wystąpiłam do komornika po alimenty, myślał że będzie mnie zwodził w nieskończoność, i gdyby nie moja sytuacja finansowa pewnie bym dalej dawał się zwodzić.
Ale mój bmąż to jest dopiero kosmita, przez rok po rozwodzie pisał mi o tym co się u niego dzieje, o nowej dziewczynie a jak po roku dziewczyna kazała mu się wyprowadzić to nawet dzwonił, żeby się wypłakać jaka jędza z niej.
Dzwonił do syna i opowiadał mu takie farmazony w stylu nie wierz nigdy kobiecie... i takie tam, no ubawiłam się po pachy, (bo mamy skypa to wszystko słyszałam i rżałam pod nosem), a w tym czasie kiedy tatuś wylewał gorzkie żale (na świat, kobiety, system) syn poznosił sobie zabawki na biurko i się bawił, a tatuś mówił, mówił...aż wreszcie stwierdził że nie ma czasu już rozmawiać i się wyłączył, a synek rozczarowany bo nic nie zdążył powiedzieć.
Ale na szczęście tatuś teraz się obraził i nie dzwoni
Ciekawe tylko co komornik może z niego ściągnąć, bo się bmąż zapobiegawczo zwolnił z pracy i pracuje ale na czarno.

[mescallina]

Napisane przez 3krateczki

Mój były mąż zerwał z nami wszelkie kontakty bo sie obraził że wystąpiłam do komornika po alimenty, myślał że będzie mnie zwodził w nieskończoność, i gdyby nie moja sytuacja finansowa pewnie bym dalej dawał się zwodzić.
Ale mój bmąż to jest dopiero kosmita, przez rok po rozwodzie pisał mi o tym co się u niego dzieje, o nowej dziewczynie a jak po roku dziewczyna kazała mu się wyprowadzić to nawet dzwonił, żeby się wypłakać jaka jędza z niej.
Dzwonił do syna i opowiadał mu takie farmazony w stylu nie wierz nigdy kobiecie... i takie tam, no ubawiłam się po pachy, (bo mamy skypa to wszystko słyszałam i rżałam pod nosem), a w tym czasie kiedy tatuś wylewał gorzkie żale (na świat, kobiety, system) syn poznosił sobie zabawki na biurko i się bawił, a tatuś mówił, mówił...aż wreszcie stwierdził że nie ma czasu już rozmawiać i się wyłączył, a synek rozczarowany bo nic nie zdążył powiedzieć.
Ale na szczęście tatuś teraz się obraził i nie dzwoni
Ciekawe tylko co komornik może z niego ściągnąć, bo się bmąż zapobiegawczo zwolnił z pracy i pracuje ale na czarno.

na komornika nie licz... walcze o kasę 13 lat... wszystko przepisuja na rodziny, zwalniaja sie z pracy, rozplywaja sie w powiertzu. moj ex wisi mi 100 tys alimentów plus odsetki, przepisal wszystko na rodziców... a sam zmienia auta jak rekawiczki... raz subaru innym razem sportowy merolek no problem mówisz i masz... tylko nie alimenty
jest drobne wyjście z sytuacji... pozwać dziadków o alimenty polecam... dostaniesz alimenty dwu torowo... jedne z "fundusz" drugie od jego rodziców... i sprawa załatwiona... ciesz sie że Ci do domu nie przychodzi i dziecka nie dręczy bo jak wiesz bywaja nadgorliwi tatusiowie i aby zemścic sie ex dręcza dziecko.

[justinak25]

Szok!!!!!! dziewczyny szkoda że takich zaplemniaczy ziemia nosi, niestety wiem to z doświadczenia bo mój ojciec też na 10 lat zniknąl, ale wszystko spłaca państwu co do grosza. Jak można się nie martwić o swoje dziecko to człowiek normalny o pieska sietroszczy ... od wielu lat w glowie mi się nie mieści ale cóż widocznie mam za mala. Co do facetów to po wielu latach sprawiedliwosc go dosięgła i wierzcie mi żałuje ze nie wybrał rodziny tylko rozrywki a los się na nim zemścil potrojnie.

[mescallina]

Napisane przez justinak25

Szok!!!!!! dziewczyny szkoda że takich zaplemniaczy ziemia nosi, niestety wiem to z doświadczenia bo mój ojciec też na 10 lat zniknąl, ale wszystko spłaca państwu co do grosza. Jak można się nie martwić o swoje dziecko to człowiek normalny o pieska sietroszczy ... od wielu lat w glowie mi się nie mieści ale cóż widocznie mam za mala. Co do facetów to po wielu latach sprawiedliwosc go dosięgła i wierzcie mi żałuje ze nie wybrał rodziny tylko rozrywki a los się na nim zemścil potrojnie.

na moim ex w pewien sposób tez życie sie zemściło... fura alimentów wisi... i dorobił sie juz trojga dzieci... i na wszystkie alimenty ma zasądzone... życie... jeszcze kiedyś go dorwą komornicy... bo długi alimentacyjne nie ulegaja przedawnieniu itd...

[ewelinka25]

Z tego co piszecie, tak "między wierszami" wynika, że miałam sporo szczęścia nie wychodząc za tego drania za mąż i wogóle wykreślając go ze swojego życia (zmieniłam numer telefonu żeby mieć spokój); chodzi mi o to, że rozwód który by niedługo nastąpił byłby jednym wielkim koszmarem tyle że wtedy już mielibyśmy dużo wspólnych zobowiązań chociażby majątkowych i co gorsza mógłby mnie obarczyć swoimi długami

Jedno jest dla mnie bardzo zadziwiające: czy zauważyłyście, że facet, który ma gdzieś tam dziecko jest przez społeczeństwo zupełnie akceptowany chociaż wszyscy wiedzą, że nie daje nic na dziecko i interesuje się nim od święta albo wcale???Jest całkowite praktycznie przyzwolenie, żeby facet tak się zachowywał "skoro ta k... czy pusz..... sobie dała zrobić dzieciaka to niech się męczy" albo też jeszcze lepsze "skoro się nie nadawała na żone to znaczy że k...... czy pusz......i oczywiście niech się sama teraz męczy"??????:ma d:Powoli się to zaczyna zmieniać bo samotne matki nikogo nie dziwią ale i tak jakoś tak naturalnie traktuje się fakt porzucenia przez faceta kobiety z dzieckiem tak samo naturalnie traktuje się zdrady faceta "skoro w domu nie miał to miał prawo sobie znaleźć na boku" katastrofa

A wracając do tematu alimentów i mam, które kiedyś wychowywały dziecko z eksem - zaskakujące jak szybko "tatuś" potrafi przestać interesować się swoim dzieckiem i jak szybko potrafi odsunąć od siebie uczucia do niego, nie wspominając o odpowiedzialności za nie, zwłaszcza, że było to dziecko z którym spędził trochę mniej lub wiecej czasu pod jednym dachem i widział pierwsze uśmiechy dziecka itp.

Justinak powiedz mi tak szczerze jakie żywisz uczucia do ojca i jak teraz wyglądają Twoje stosunki z nim( przepraszam za osobiste pytanie ale mam nadzieje, że zrozumiesz, bo kiedyś moje dziecko pozna swojego "tatusia" i ja się już o to martwię)

[mescallina]

Chłopcom na więcej się pozwala, niech poznają świat... a dziewczynka niech niańczy lalke w wózku... od najmłodszych lat. Dziewczynka przyporządkowana jest do domu a chłopiec do całego świata... Dziewczynka ma być skromna i potula...

[anulciak85]

Boze....Brak mi slow...Mi komornika sciaga alimenty od prawie roku a tez juz bylo zadluzenie ale moj eks musial isc do pracy legalnej bo mial kolejne dziecko w drodze...Ale ja dostaje tylko albo az 250 zl!!A co do tego czy widzilam z kim sypiam to tez nieumiem sobie tego wytlumaczyc pewnie za bardzo kochalam i to byl moj blad.Daltego teraz sie boje zwiazku i tyle...

[ewelinka25]

Dlatego właśnie trzeba teraz bardziej uważać żeby nie wpaść " z deszczu pod rynnę", chociaż mój związek z "tatuśkiem" chyba taki był, bo poznałam go prawie rok po zawodzie miłosnym i tak się w nim zakochałam jak nigdy w nikim przedtem a historia się lubi powtarzać

Tylko, że jak człowiek jest zakochany to głupieje strasznie, ale ponoć taka wielka ślepa miłość zdarza się tylko raz

Namotałam, ale mam taki mętlik w głowie od wszystkich dobrych rad

A i bez uporania się i pogodzenia z przeszłością związki w przyszłości nie mają szans niestety na powodzenie łatwo powiedzieć