bezrobotna...!

[gg22]

widzę że tu wielka awantura wyszła m.in. o moje stwierdzenie więc wyjaśnię:p

[QUOTE=No air;20628746]To jej ojciec był alkoholikiem.

A ja na studia się nie wybieram, mimo że bardzo dobrze zdałam maturę, bo nie stać mnie na 5 lat hobbistycznego studiowania.

No ale oczywiście, wg Was jak jest wolne jakieś miejsce pracy to najlepiej wpierw zrobić przesiew "kto ma wyższe wykształcenie", bo to taki lepszy człowiek można powiedzieć, z lepszej gliny ulepiony...[/QUOTE]

nikt nigdzie nic takiego nie powiedział

Napisane przez No air

Zazdrość?? O co? O osoby, które po 5 latach studiów nie potrafią znaleźć pracy i są z tego powodu sfrustrowane?

sfrustrowane są też i te osoby, które nie skończyły studiów i nie moga znaleźć pracy, bo i takie są


Uważam, że ludzie którzy nie mają wyższego wykształcenia nie są gorsi od tych z dyplomem. Inteligencji nie gwarantuje papierek
napisałam"zaraz ktoś mi powie że taka praca jest cięzka i za to dostaje się kase..ok niby tak, ale jak się nie chciało uczyć to trzeba pracować rękami"
na co dostałam odp. wiki82- Jeżeli kogoś denerwuje wynagrodzenie za wykonywanie pracy fizycznej przez fachowców np. od budowlanki, czy nawet to nieszczęsne przywołane kopanie rowów - droga wolna. Idź, pokop miesiąc, albo nawet parę dni i się przekonasz za co są te pieniądze.

co ma jedno z drugim współnego? doskonale wiem że jest to ciężka praca o czym napomknęłam, ale płaca powinna być adekwatna do wykonywanej pracy, zajmowanego stanowiska, obowiązków jakie ciążą na pracowniku, odpowiedzialności. Ok załóżmy-przysłowiowy budowlaniec dostaje jakąśtam wyższą stawkę za godz. bo ciężko pracuje, a fizyk jądrowy dostanie marne 40zł za wykład, bo się nie urobi tak? i to jest ok???? tak powinno to wyglądać????
jeżeli wybieram że chcę studiować zdobyć wyższe wykształcenie i dać sobie szansę na pracę inną niż fizyczna to pracuje na to 5lat i to chyba nic dziwnego że oczekuję dobrych pieniędzy za moją pracę?
zresztą wiecie co? tak sobie to analizuje....jaki jest sens udowadniać czy praca fizyczna czy umysłowa jest lepsza/ która powinna być wyżej płatna i blabla bla. rzeczywistość jest taka że ani te osoby ze średnim,ani te z wyższym pracy na godziwych warunkach dostać nie mogą. i taka jest prawda-takie są smutne realia...mamy cud gospodarczy Donalda Tuska...
i jeszcze jedno- mój Tż złożył CV do salonu samochodowego- w CV wpisane doświadczenie zawodowe, półroczny pobyt w Stanach, 2kierunki studiów, certyfikaty blablabla, ale złożył to salonu bo mu pasuje taka branża,a i w innych miejscach nie było odzewu. a facet mu na to-"Pan się chyba pomylił, Panaa CV jest chyba troszkę za dobre do takiej pracy."...fuck! i co? i jak się ma wyższe to też ma się problem ze znalezieniem pracy, więc obniża się troszkę loty, bo innego wyjścia nie ma, a żadna praca nie chańbi...

[suszarka]

Napisane przez No air

Wiecie co nie chce mi się już z Wami spierać, bo do niczego to nie doprowadzi. Zauważcie tylko jedną rzecz, nawet nie musicie głośno przyznawać racji, ale większość użytkowniczek tego forum kreuje się na osoby niebywale nowoczesne, tolerancyjne i otwarte, a w tym wątku z Waszych wypowiedzi wyłazi jeden paskudny stereotyp, mianowicie: pracuje fizycznie, kopie rowy, albo "zaiwania z mopem" =nie chciało się uczyć, leń, głupek; student, absolwent= inteligent poszkodowany przez system. I proszę mnie więcej nie atakować, po prostu mam własne zdanie i dziwi mnie, że tak światłym osobom ciężko to zaakceptować...

stereotypy mają to do siebie, że trudno je wyplenić, niestety.

apropo studiów, to nie jest ani białe ani czarne.

jasne, fajnie mieć papierek z wyżej uczelni, najlepiej renomowanej,
ale naprawdę znam bardzo, bardzo mało osób, które pracują w zawodzie zgodnie z wykształceniem.

druga rzecz, da się pracować i studiować, ale nigdy nie da się 100 % z siebie robiąc te dwie rzeczy naraz. To jest nie wykonalne. I mówię o pracy angażującej intelektualnie i psychicznie, tej, którą można wpisać w CV.

i kolejna najważniejsza rzecz, studiując 5 lat, nie zdobywając doświadczenia zawodowego, nie ma co się oszukiwać, że znajdzie się pracę - dla pracodawcy, laik w wieku 25 lat, z fajną wiedzą teoretyczną nie jest fajny. ani trochę.

[Diablica z Tasmanii]

[QUOTE=miczka21;20640080]

Napisane przez mroja

To może zamiast marudzić dziewczyno przyjedz do Wrocławia- wrota otwarte - i miasta i pracodawców

Studiuje w Lublinie i nie wybieram się nigdzie Nie ma sensu dyskutować z Tobą , bo nie lubie takich osób , które myślą , że są najmądrzejsze i są chamskie .

Nie wiem gdzie pracują twoje koleżanki ale wcale nie jest tak różowo i kolorowo jak napisałaś. Ciężko jest znaleźć konkretną pracę. Poszłam na rozmowę kwalifikacyjną, gdzie była ponad setka osób na jedno miejsce. Więc jest nie do końca tak jak piszesz, no chyba, że kumpele w marketach robią

[miczka21]

[QUOTE=Diablica z Tasmanii;20640953]

Napisane przez miczka21

Nie wiem gdzie pracują twoje koleżanki ale wcale nie jest tak różowo i kolorowo jak napisałaś. Ciężko jest znaleźć konkretną pracę. Poszłam na rozmowę kwalifikacyjną, gdzie była ponad setka osób na jedno miejsce. Więc jest nie do końca tak jak piszesz, no chyba, że kumpele w marketach robią

Mają pracę , jakoś mi się udało nie w supermarkecie :P . Chodziło mi głównie , że w większych miastach jest większa ilość ofert pracy i lepiej coś znaleść ciekawego . Nie pisałam ile osób jest na jedno miejsce , bo nie mieszkając tam nie mam zielonego pojęcia . W moim mieście nie ma nawet ofert pracy , jak są to kilka na miesiąc , więc nawet nie ma w czym wybierać . A w Lbn to przedtawiciel handlowy na ogół (odpada , bo na razie nie mam samochodu ) albo telemarkter ( większość przez agencje pracy ) . To chyba nie jest za ciekawy wybór ?!

[gg22]

miczka podobnie jest i w Krakowie mimo żewiększe miasto...
ja owszem pracuje,ale chciałabym zmienić prace na coś lepszego-ambitniejszego i lepiej płatnego. mam 2 kierunki studiów, 2jezyki, prawie 3letnie doświadczenie zawodowe i od pół roku nie moge nic znaleźć...raz trafiłam na stronie internetowej na ofertę pracy biurowej i tam był licznik złożonych CV-ponad 1200...nie mogłam uwierzyć własnym oczom,ale tak to wygląda...

a propo jeszcze wyższego wykształcenia- jest dyplom i dyplom. i to ma ogromne znaczenie. raz że chodzi o profil studiów, bo własnie humanistyczne są kierunkami raczej bezproduktywnymi, inżynierskie już nie (choć i to się zaraz zmieni), ale chodzi tez o same uczelnie. jak grzyby po deszczu powstają kolejne wyższe szkoły ciągnące kase z ludzi, a dające im papier którym moga sobie wytrzeć d**** idąc do pracy mijałam sklep z klamkami, zalikwidowali go a 2-3miesiące później co widze- wyższą szkołę audiowizualną, reklamy, aktorstwa czegośtam..... w tym momencie wyższe wykształcenie to jedynie papier-nie daje możliwości wybicia się, staje się niemal wymaganą podstawą, standardem.

[totylkotwemarzenie]

Napisane przez No air

Wiecie co nie chce mi się już z Wami spierać, bo do niczego to nie doprowadzi. Zauważcie tylko jedną rzecz, nawet nie musicie głośno przyznawać racji, ale większość użytkowniczek tego forum kreuje się na osoby niebywale nowoczesne, tolerancyjne i otwarte, a w tym wątku z Waszych wypowiedzi wyłazi jeden paskudny stereotyp, mianowicie: pracuje fizycznie, kopie rowy, albo "zaiwania z mopem" =nie chciało się uczyć, leń, głupek; student, absolwent= inteligent poszkodowany przez system. I proszę mnie więcej nie atakować, po prostu mam własne zdanie i dziwi mnie, że tak światłym osobom ciężko to zaakceptować...

Czytaj uważnie co napiszę. Pokaż mi gdzie napisałam że osoba z mopem jest głupia lub niewykształcona?! Wiem, że na początku będę pracować fizycznie, tak jak teraz. Ale ślęcząc nad kodeksami wszelakimi i tak dalej mam nadzieję, że gdy skończę studia (0 i to nie jeden kierunek) nie będę musiała ciężko pracować fizycznie i to nie dlatego, że będę lepsza ale chociażby ze względów zdrowotnych, bo jestem wręcz urodzoną rencistką z tym że renty nie dostanę bo przecież zdrowa jestem więc pracować będę musiała. Znam w pip ludzi, którzy sprzątają i rozkładają towary w markecie, nie uważam że nie chciało im się uczyć czy że są głupi! Napisałam jedynie że po to się uczę by zwiększyć prawdopodobieństwo na otrzymanie lepszej, ciekawszej pracy dającej możliwość rozwoju i stabilizację finansową bo naprawdę nie chcę wegetować lecz żyć, nie martwiąc się o pieniądze na podstawowe artykuły!

[moooniaaaa]

Napisane przez miczka21

[Mają pracę , jakoś mi się udało nie w supermarkecie :P . Chodziło mi głównie , że w większych miastach jest większa ilość ofert pracy i lepiej coś znaleść ciekawego . Nie pisałam ile osób jest na jedno miejsce , bo nie mieszkając tam nie mam zielonego pojęcia . W moim mieście nie ma nawet ofert pracy , jak są to kilka na miesiąc , więc nawet nie ma w czym wybierać . A w Lbn to przedtawiciel handlowy na ogół (odpada , bo na razie nie mam samochodu ) albo telemarkter ( większość przez agencje pracy ) . To chyba nie jest za ciekawy wybór ?!

Widzisz,moje miasto wielkie nie jest. A na stanowisko sprzedawcy w pierwszym lepszym sklepie w galerii jest kilkadziesiąt chętnych (pisałam na pierwszej stronie).


Teraz sobie przypomniałam. W tamtym roku praktycznie co chwilę odświeżałam stronę z ogłoszeniami. Patrze, jakieś nowe, do pracy w solarium. No to dzwonię. Zajęty chyba z 10 minut. Dodzwoniłam się,a facet mówi, żebym przyniosła CV,ale jak kilka minut temu dał ogłoszenie to telefon nie przestaje mu dzwonić, więc nie obiecuje bo dużo dziewczyn się zgłosiło. Ja i tak nie zaniosłam bo to było solarium na moim osiedlu, widziałam właściciela i widziałam jak traktuje pracowników. Ale weź się człowieku przebij jak tyle ludzi też szuka pracy.

[stokrosia]

Napisane przez suszarka

druga rzecz, da się pracować i studiować, ale nigdy nie da się 100 % z siebie robiąc te dwie rzeczy naraz. To jest nie wykonalne. I mówię o pracy angażującej intelektualnie i psychicznie, tej, którą można wpisać w CV.

Da się da, ja żeby awansować w swojej firmie musiałam podnosić kwalifikacje. Teraz jestem Panią kierownik, a magistra obroniłam na 5, wiec niech mi nikt nie mówi, ze sie nie da na 100%, wystarczy chcieć....i mieć warunki

[WhiteCherry]

Napisane przez No air

Zazdrość?? O co? O osoby, które po 5 latach studiów nie potrafią znaleźć pracy i są z tego powodu sfrustrowane?

niektórzy studiują po to, byś później mogła u nich znaleźć pracę
studiuję kierunek zamawiany, więc może jakoś to będzie.

Napisane przez No air

ja kiedyś przeczytałam ogłoszenie że jakiemuś kopaczowi rowów dają 8zł/h, jak przeliczyłam sobie ile ja dostaje w rozbiciu godzinowym za prace biurową po 8h dziennie to miałam ochotę łapać się za łopate...
zaraz ktoś mi powie że taka praca jest cięzka i za to dostaje się kase..ok niby tak, ale jak się nie chciało uczyć to trzeba pracować rękami, ale jak człowiek kształci się, zdobywa wiedzę, umiejętności i doświadczenie to powinien dostawac godziwe pieniądze.
choć jak tak obserwuje dochodzę do wniosku że wiedzę ceni się coraz mniej.... <-to napisała chyba gg22 (jeśli się mylę co do nicku to przepraszam)

I najlepiej skończmy już tę minikłótnię, bo nie doprowadzi do niczego więcej niż zmęczenie palców i wzroku.

a w tym przypadku akurat się zgadzam, tzn. należy się robotnikom tyle i już. W końcu to nie my w upale przerzucamy pustaki

a ja póki co nie pracuję, bo mam praktyki

[totylkotwemarzenie]

Napisane przez No air

To jej ojciec był alkoholikiem.

A ja na studia się nie wybieram, mimo że bardzo dobrze zdałam maturę, bo nie stać mnie na 5 lat hobbistycznego studiowania.

No ale oczywiście, wg Was jak jest wolne jakieś miejsce pracy to najlepiej wpierw zrobić przesiew "kto ma wyższe wykształcenie", bo to taki lepszy człowiek można powiedzieć, z lepszej gliny ulepiony...

Wybacz ale przesiew w miejscach pracy odnośnie wykształcenia i doświadczenia (konkurs CV jak nic) JEST I BĘDZIE i nic z tym nie zrobisz. Pracodawca woli zatrudnić kogoś po studiach z językami i doświadczeniem niż osobę bez wykształcenia wyższego. Ważne jest też jak kandydat się zakręci...

[suszarka]

Napisane przez stokrosia

Da się da, ja żeby awansować w swojej firmie musiałam podnosić kwalifikacje. Teraz jestem Panią kierownik, a magistra obroniłam na 5, wiec niech mi nikt nie mówi, ze sie nie da na 100%, wystarczy chcieć....i mieć warunki

z ciekawości zapytam, od 1 roku studiów pracowałaś ?

[E.J.]

Rozumiem autorkę wątku, już ponad rok szukam pracy, studiuję zaocznie i nawet takie studia przerażają pracodawców

Napisane przez moooniaaaa

A nie po trzecim jest miesiąc praktyk?
Co do 4zł./h ... U mnie w mieście normą jest 5zł./h, więc 4zł. to nie taka duża różnica Takie są realia niestety.

tyle tylko że ta różnica wynosi po 1 dniu jakieś 8 zł jak nie więcej

Napisane przez mroja

Tak...bo Internet to miejsce dzieki któremu najrzetelniej można się rozeznać co do sytuacji na rynku pracy
Jakbyś nie czytała dokładnie:
OFERTY SĄ!! ale odzew już nie...
Do Biedronki teoretycznie ciągle szukają osób

co z tych ofert jak na jedno miejsce przypada 50 czy więcej osób?????
Ja mieszkam we Wrocławiu i jakoś wielkiej róźnicy nie widze

W Krakowie np. do Primy Mody ciągle poszukują sprzedawcy I parę takich innych marek by się znalazło pffff

Napisane przez No air

Wiecie co nie chce mi się już z Wami spierać, bo do niczego to nie doprowadzi. Zauważcie tylko jedną rzecz, nawet nie musicie głośno przyznawać racji, ale większość użytkowniczek tego forum kreuje się na osoby niebywale nowoczesne, tolerancyjne i otwarte, a w tym wątku z Waszych wypowiedzi wyłazi jeden paskudny stereotyp, mianowicie: pracuje fizycznie, kopie rowy, albo "zaiwania z mopem" =nie chciało się uczyć, leń, głupek; student, absolwent= inteligent poszkodowany przez system. I proszę mnie więcej nie atakować, po prostu mam własne zdanie i dziwi mnie, że tak światłym osobom ciężko to zaakceptować...

Muszę Ci przyznać rację bo mąż koleżanki po zawodówce jest bardziej oczytany i mądry od niejednego po studiach, np. od mojej mgr na studium która mnie uczyła

Napisane przez Diablica z Tasmanii

Nie wiem gdzie pracują twoje koleżanki ale wcale nie jest tak różowo i kolorowo jak napisałaś. Ciężko jest znaleźć konkretną pracę. Poszłam na rozmowę kwalifikacyjną, gdzie była ponad setka osób na jedno miejsce. Więc jest nie do końca tak jak piszesz, no chyba, że kumpele w marketach robią

Dokładnie, a i tak do marketu nie jest się łatwo dostać, przynajmniej u mnie

Napisane przez totylkotwemarzenie

Wybacz ale przesiew w miejscach pracy odnośnie wykształcenia i doświadczenia (konkurs CV jak nic) JEST I BĘDZIE i nic z tym nie zrobisz. Pracodawca woli zatrudnić kogoś po studiach z językami i doświadczeniem niż osobę bez wykształcenia wyższego. Ważne jest też jak kandydat się zakręci...

To zależy od pracodawcy, mojego kolegę po studiach nie chcieli nigdzie przyjąć nawet do mycia podłóg

[totylkotwemarzenie]

Mojego też nie bo ma dwa tytuły inżyniera i stwierdzili że jest zbyt wykształcony :O

[E.J.]

Napisane przez totylkotwemarzenie

Mojego też nie bo ma dwa tytuły inżyniera i stwierdzili że jest zbyt wykształcony :O

I to jest właśnie chore albo niewystarczające albo za wysokie

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez totylkotwemarzenie

Mojego też nie bo ma dwa tytuły inżyniera i stwierdzili że jest zbyt wykształcony :O

Co takiego! masakra, co to za kraj, że ludzie z takim wykształceniem nie mają pracy

[totylkotwemarzenie]

Robił magistra z obu technicznych na uczelni typowo ścisłej, nie będę robić reklamy. Wpisał oba do cv i zaniósł- pracy nie dostał. Jak uszczuplił cv nagle okazało się, że wakat się znajdzie :|

[muszynianka]

Też słyszałam takie stwierdzenia, pracodawca się boi że okaże się dobry zażąda podwyżek i będzie robił problem, lepsza jest zahukana owieczka

[wika82]

Napisane przez gg22

Uważam, że ludzie którzy nie mają wyższego wykształcenia nie są gorsi od tych z dyplomem. Inteligencji nie gwarantuje papierek
napisałam"zaraz ktoś mi powie że taka praca jest cięzka i za to dostaje się kase..ok niby tak, ale jak się nie chciało uczyć to trzeba pracować rękami"
na co dostałam odp. wiki82- Jeżeli kogoś denerwuje wynagrodzenie za wykonywanie pracy fizycznej przez fachowców np. od budowlanki, czy nawet to nieszczęsne przywołane kopanie rowów - droga wolna. Idź, pokop miesiąc, albo nawet parę dni i się przekonasz za co są te pieniądze.

co ma jedno z drugim współnego? doskonale wiem że jest to ciężka praca o czym napomknęłam, ale płaca powinna być adekwatna do wykonywanej pracy, zajmowanego stanowiska, obowiązków jakie ciążą na pracowniku, odpowiedzialności. Ok załóżmy-przysłowiowy budowlaniec dostaje jakąśtam wyższą stawkę za godz. bo ciężko pracuje, a fizyk jądrowy dostanie marne 40zł za wykład, bo się nie urobi tak? i to jest ok???? tak powinno to wyglądać????
jeżeli wybieram że chcę studiować zdobyć wyższe wykształcenie i dać sobie szansę na pracę inną niż fizyczna to pracuje na to 5lat i to chyba nic dziwnego że oczekuję dobrych pieniędzy za moją pracę?
zresztą wiecie co? tak sobie to analizuje....jaki jest sens udowadniać czy praca fizyczna czy umysłowa jest lepsza/ która powinna być wyżej płatna i blabla bla. rzeczywistość jest taka że ani te osoby ze średnim,ani te z wyższym pracy na godziwych warunkach dostać nie mogą. i taka jest prawda-takie są smutne realia...mamy cud gospodarczy Donalda Tuska...

Uważam, że zamiast oglądać się ile kto zarabia, powinno się zakasać rękawy i zadbać o siebie i swoją pozycję zawodową. Świat nie jest kolorowy, co z tego, że "praca powinna być adekwatna.." bla bla, skoro nie jest. Swoją pozycję i swoje zarobki trzeba sobie wywalczyć. Nie ma sensu wymawiać robotnikowi, który ciężko pracuje fizycznie, że w porównaniu do nas ma za dużo. Niczego to nie zmieni i nie jest właściwym postawieniem sprawy.

Wcześniej pisałam, że osoby po studiach mają prawo oczekiwać dobrej pracy, etc., ale realia nie zawsze są kolorowe, więc trzeba się z tym zmierzyć i powalczyć. A studia zawsze warto skończyć.

I błagam bez tych Tusków.. Każdy jest kowalem własnego losu, trzeba mieć dużo cierpliwości i ciężko pracować, żeby osiągnąć sukces.
Może warto pomyśleć o własnej działalności...?

[muszynianka]

Uważam, że zamiast oglądać się ile kto zarabia, powinno się zakasać rękawy i zadbać o siebie i swoją pozycję zawodową. Świat nie jest kolorowy, co z tego, że "praca powinna być adekwatna.." bla bla, skoro nie jest. Swoją pozycję i swoje zarobki trzeba sobie wywalczyć. Nie ma sensu wymawiać robotnikowi, który ciężko pracuje fizycznie, że w porównaniu do nas ma za dużo. Niczego to nie zmieni i nie jest właściwym postawieniem sprawy.

I jestem święcie przekonana że ten pan Stasiek robotnik zamiast pracowania w tym upale noszenia cegieł zdecydowanie wolałby być lekarzem ale nie jest bo nie miał predyspozycji. Więc oni zazdroszczą lekkiej pracy (w sensie fizycznie lżejsza) a my zarobków i jest po równo.

[201610041047]

Napisane przez wika82

Uważam, że zamiast oglądać się ile kto zarabia, powinno się zakasać rękawy i zadbać o siebie i swoją pozycję zawodową. Świat nie jest kolorowy, co z tego, że "praca powinna być adekwatna.." bla bla, skoro nie jest. Swoją pozycję i swoje zarobki trzeba sobie wywalczyć. Nie ma sensu wymawiać robotnikowi, który ciężko pracuje fizycznie, że w porównaniu do nas ma za dużo. Niczego to nie zmieni i nie jest właściwym postawieniem sprawy.

Wcześniej pisałam, że osoby po studiach mają prawo oczekiwać dobrej pracy, etc., ale realia nie zawsze są kolorowe, więc trzeba się z tym zmierzyć i powalczyć. A studia zawsze warto skończyć.

I błagam bez tych Tusków.. Każdy jest kowalem własnego losu, trzeba mieć dużo cierpliwości i ciężko pracować, żeby osiągnąć sukces.
Może warto pomyśleć o własnej działalności...?

no w końcu jakaś rozsądna wypowiedź. dziewczyny u mnie w mieście nie ma problemu ze znalezieniem pracy w knajpach, barach itd po około 6zł za godzinę + napiwki. No i trzeba się też trochę umieć zakręcić - pytać rodziców znajomych, wujków, kuzynów itd czy ktoś zna kogoś kto gdzieś pracuje i może cię polecić albo coś. Poza tym kurcze, trzeba włożyć trochę swojej pracy w to, może zrób jakiś szybki kurs kosmetyczny to będziesz robiła paznokcie kobitkom, może ucz w ciągu roku chemii gimnazjalistów, coś się da zawsze wymyślić tylko nie można czekać biernie bo się już wysłało cv! Działajcie laski

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Artykuł na czasie i na temat: http://biznes.onet.pl/koszmar-wakacy...7,1,news-detal

[pumas]

Napisane przez mroja

Wiedzy się nie ceni w ogóle przynajmniej w tym kraju....
przykład: doktoranci, pracownicy Uniwersytetów, nauczyciele, pedagodzy, pielęgniarki... i tak dalej.
...

Ceni sie ceni, ale wiedze specjalistyczna, a nie jakies humanistyczne lanie wody.
Zobacz, ile jest ogloszen dla inzynierow, specjalistow w branzach scislych? Nic, tylko przebierac, a najlepiej co 2-3 lata zmieniac prace i stanowisko. A zarobki rowniez bardzo wysokie. Ale jak sie nie chcialo uczyc na studiach trudnych, scislych, to sie teraz siedzi po marketach lub innych magazynach.
Nie madrze sie, bo sama pluje sobie w brode, ze nie poszlam na mega specjalistyczny i mega trudny kierunek. Byloby mi latwiej.

[stella06]

Napisane przez totylkotwemarzenie

Wybacz ale przesiew w miejscach pracy odnośnie wykształcenia i doświadczenia (konkurs CV jak nic) JEST I BĘDZIE i nic z tym nie zrobisz. Pracodawca woli zatrudnić kogoś po studiach z językami i doświadczeniem niż osobę bez wykształcenia wyższego. Ważne jest też jak kandydat się zakręci...

Zdziwiłabyś się
Poprzednie pokolenie to znacznie mniej mgr, dużo mniej osób studiowało. W małych i średnich przedsiębiorstwach siedzą na stołkach jeszcze osoby bez tego mgr, być może z lekkim kompleksem i neizbyt chętnie zatrudniają takiego wykształciucha, co to będzie im się mądrzył i miał oczekiwania z kosmosu. Serio, sama jestem tego świadkiem, jak pracodawcy wolą wybrać mniej wymagającego pracownika, który będzie znacznie tańszy. Mówię oczywiście o małych i średnich przedsiębiorstwach.

[muszynianka]

A zarobki rowniez bardzo wysokie. Ale jak sie nie chcialo uczyc na studiach trudnych, scislych, to sie teraz siedzi po marketach lub innych magazynach.

nie przesadzajmy, nie wszystkie studia humanistyczne są tak łatwe i banalne

[moooniaaaa]

Dziewczyny,dlaczego wszyscy myślą że praca robotnika ogranicza się tylko do noszenia cegiełek? To fachowiec jak każdy inny, też się musi znać na tym co robi. Zarówno wszyscy w branży budowlanej oraz Ci co budują drogi Większość chyba myśli, że to hop siup postawić dom, otynkować go, ocieplić albo wybudować drogę. A tymczasem to też odpowiedzialne zajęcie, na którym trzeba się znać. A nie tylko nosić worki z piaskiem albo łopatą bezmyślnie machać.

[No air]

Tak jak praca wielu innych specjalistów: fryzjerów, którzy tworzą na Waszych głowach te fryzury, na których widok uśmiechacie się do swego odbicia; piekarzy, którzy pieką bułeczki kupowane przez Was na drugie śniadanie do wspaniałej pracy; krawcowych, które szyją te urzędnicze garsonki; wspomnianych budowlańców, którzy budują Wasze domki; wymaga kwalifikacji i jest bardzo odpowiedzialna. Wbrew pozorom...

[moooniaaaa]

Napisane przez No air

Tak jak praca wielu innych specjalistów: fryzjerów, którzy tworzą na Waszych głowach te fryzury, na których widok uśmiechacie się do swego odbicia; piekarzy, którzy pieką bułeczki kupowane przez Was na drugie śniadanie do wspaniałej pracy; krawcowych, które szyją te urzędnicze garsonki; wspomnianych budowlańców, którzy budują Wasze domki; wymaga kwalifikacji i jest bardzo odpowiedzialna. Wbrew pozorom...

Ja bym jednak nie porównywała pracy budowlańca do pracy fryzjerki i odpowiedzialności. Jak Ci w domu zrobią fuszerkę to życiem możesz to przepłacić,a jak fryzjerce nie wyjdzie kolor to najwyżej kilkudniowa depresja i nowa farba

[No air]

To raczej kwestia na długą dyskusję, bo znam kobiety, dla których złe cięcie jest końcem świata i przyczyną dłuuuuugotrwałej depresji.

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez moooniaaaa

Ja bym jednak nie porównywała pracy budowlańca do pracy fryzjerki i odpowiedzialności. Jak Ci w domu zrobią fuszerkę to życiem możesz to przepłacić,a jak fryzjerce nie wyjdzie kolor to najwyżej kilkudniowa depresja i nowa farba

Zrobię oftopa, ale kiedyś słyszałam, że fryzjerka nie zdezynfekowała nożyczek, skaleczyła klientkę, która dostała jakiegoś zakażenia i umarła
Z kolei inna fryzjerka obcięła kawałeczek ucha jakiemuś chłopcu.

[muszynianka]

... No to że fryzjerka skopie fryzurę, gorzej gdy chirurg skopie operację.
No tak to bywa - lekarz zarabia dużo, pielęgniarka grosze a odwala niezbyt fajną robotę. (z tym że tutaj też uważajmy, są pielęgniarki i pielęgniarki salowe :P)

Nie mam pojęcia co ty chcesz udowodnić (no air)
I co za oczywistości wypisujesz i do kogo mówisz?
Chyba każdy z nas zdaje sobie sprawę jak wszystkie zawody są ważne - bez nich rozpadł by się nasz świat. Każdy ma w rodzinie robotnika, śmieciarza, może kucharkę, albo lekarza czy księdza. I zazwyczaj nie lubimy lub nie szanujemy ich za to JACY SĄ nie za to KIM SĄ.

Respekt mogę mieć przed lekarzem za wiedzę, przed manikiurzystką (tak tak, podziwiam niektóre) za te dokładne małe cuda które tworzą - trzeba mieć zdolności manualne (sama staram się zajmować makijażem i wiem że to trudne) no i przed kucharką za to jakie cuda potrafi wyczarować.

To chyba normalne.