Obrażony...

[Antosia1]

Dziewczyny, ale czemu wy zakladacie, że ja się przed Wami tlumaczę, czy potrzebuję jakiegoś poklasku. Absolutnie, po prostu bylam zdziwiona takim zachowaniem, pierwszy raz w życiu się z czymś takim spotkalam. Wybralam zlą osobę, szkoda, że nie umial odnaleźć się w towarzystwie.
Szkoda dla niego, bo ja się świetnie bawilam i na dodatek bardzo zaprzyjaźnilam się z wlaśnie z rzeczonym kolegą z pracy. Może on wlaśnie to zobaczyl i dlatego się wściekl i zwial.
Na razie dziewczynki, dla mnie temat zakmnięty

[klempaa]

Napisane przez Antosia1

Dziewczyny, ale czemu wy zakladacie, że ja się przed Wami tlumaczę, czy potrzebuję jakiegoś poklasku. Absolutnie, po prostu bylam zdziwiona takim zachowaniem, pierwszy raz w życiu się z czymś takim spotkalam. Wybralam zlą osobę, szkoda, że nie umial odnaleźć się w towarzystwie.
Szkoda dla niego, bo ja się świetnie bawilam i na dodatek bardzo zaprzyjaźnilam się z wlaśnie z rzeczonym kolegą z pracy. Może on wlaśnie to zobaczyl i dlatego się wściekl i zwial.
Na razie dziewczynki, dla mnie temat zakmnięty

Bo to wynika z Twoich postów i prób tłumaczenia się

[Linusiaczek]

Napisane przez loloo

gdybyś droga Autorko miała jakiś poziom, o którym tu tak patetycznie piszesz to byś swojego kolegę przeprosiła a nie jakieś pretensje jeszcze do niego masz. brak słów.

O to właśnie tu chodzi. O to, wyświechtane tu i przytoczone na wszystkie strony, odmienione we wszystkich przypadkach słówko poziom/klasa. Bo niestety, między zachowaniem na pokaz a klasą to przepaść jest, a autorka tego jak widać pojąć nie potrafi. Pokaz za to to dawać umie i lubi (sądząc po tym kinie jakie zamierza odstawić - spotkać się z chłopakiem, wysłuchać co ma do powiedzenia po to tylko aby mu naświetlić jak źle się zachował, nie potrafił jej docenić i że pora tę znajomość zakończyć).

[miss venflon]

Napisane przez Antosia1

Dziewczyny, ale czemu wy zakladacie, że ja się przed Wami tlumaczę, czy potrzebuję jakiegoś poklasku. Absolutnie, po prostu bylam zdziwiona takim zachowaniem, pierwszy raz w życiu się z czymś takim spotkalam. Wybralam zlą osobę, szkoda, że nie umial odnaleźć się w towarzystwie.
Szkoda dla niego, bo ja się świetnie bawilam i na dodatek bardzo zaprzyjaźnilam się z wlaśnie z rzeczonym kolegą z pracy. Może on wlaśnie to zobaczyl i dlatego się wściekl i zwial.
Na razie dziewczynki, dla mnie temat zakmnięty

napewno aż go skręcało z zazdrości
ja też bym wyszła gdyby ktoś olewał mnie sikiem prostym totalnie a tym bardziej lepił się do innych facetów do mnie mając pretensje-bo to poprostu jest chamstwo i brak klasy-nawet lekko żenujące mieć towarzysza na imprezie i ślinić sie do innego-ot taki niesmak z klasą nie ma to nic wspólnego

[andzia1989r]

Napisane przez Antosia1

Dziewczyny, ale czemu wy zakladacie, że ja się przed Wami tlumaczę, czy potrzebuję jakiegoś poklasku. Absolutnie, po prostu bylam zdziwiona takim zachowaniem, pierwszy raz w życiu się z czymś takim spotkalam. Wybralam zlą osobę, szkoda, że nie umial odnaleźć się w towarzystwie.
Szkoda dla niego, bo ja się świetnie bawilam i na dodatek bardzo zaprzyjaźnilam się z wlaśnie z rzeczonym kolegą z pracy. Może on wlaśnie to zobaczyl i dlatego się wściekl i zwial.
Na razie dziewczynki, dla mnie temat zakmnięty

[orca]

Po cos w ogole brala kogos obcego na wesele , gdzie pelnisz tak wazna role . Chyba tylko po to by nie wygladac glupio samej ,a kolesia samego zostawilas ...
Żenada z Toba

[JanePanzram]

Napisane przez Antosia1

Dziewczyny, ale czemu wy zakladacie, że ja się przed Wami tlumaczę, czy potrzebuję jakiegoś poklasku. Absolutnie, po prostu bylam zdziwiona takim zachowaniem, pierwszy raz w życiu się z czymś takim spotkalam. Wybralam zlą osobę, szkoda, że nie umial odnaleźć się w towarzystwie.
Szkoda dla niego, bo ja się świetnie bawilam i na dodatek bardzo zaprzyjaźnilam się z wlaśnie z rzeczonym kolegą z pracy. Może on wlaśnie to zobaczyl i dlatego się wściekl i zwial.
Na razie dziewczynki, dla mnie temat zakmnięty

kochanie przesłodkie, jesteś zszokowana, że ktoś cię nie całował w zadek z radości, że go - piękności ty moja - zaprosiłaś? Płaczę nad twoim problemem 'rzyciowym'.Idź do Ewy Drzyzgi (albo wspomnianego szwagra) - tam cię zrozumieją i łzę uronią nad twoją zszarganą czcią. I kop na rozpęd na drogę

Edit: acha, u Drzyzgi to dopiero byś usłyszała to, co ci się należy usłyszeć za twoje szczeniackie wyobrażenia na temat dorosłości. Dorosłość to nie widzenie tylko czubka swojego przypudrowanego, prześlicznego, w-którym-ten-baran-powinien-się-z-miejsca-zakochać -i-padać-w-pokłonach noska - to jest pierwsza porada dla ciebie, mój ty robaczku. Jak się dotychczas dziwiłam, czemu powstało pua, to teraz mam mniej wątpliwości.

[yoona]

Napisane przez Antosia1

Kochane, ale czy ja się próbuję wybielać? Przed Wami? Nie znacie ani mnie, ani jego, ani nie widzialyście calej sytuacji naocznie.
Dodam, że rzeczony ON nie raczyl nawet zakupić skromnej wiązanki dla Panny Mlodej. I ja mam o nim już zdanie wyrobione. I postąpię jak podpowiada mi mój świeżo upieczony szwagier - zostaw go, szkoda tak fajnej kobiety dla takiego pseudofaceta.
I tyle mojego

pffff.
\jestes zalosna ksiezniczko.
caly swiat do stóp ci powinien pasc.
no faktycznie, szkoda faceta dla ciebie.
zgadzam sie z kazdym postem Andzi.

[Hultaj]

Szkoda dla niego, bo ja się świetnie bawilam

no właśnie, kosztem kogoś kogo zaprosiłaś.
Wątek jest po prostu zabawny bo nieczęsto spotyka się takie szczere reakcje panienek zaskoczonych, że ktoś nie uważa machnięcią reką z ich strony za takie wielkie wyróżnienie.
Poza tym tak podkreślasz jak to niech żaluje, świetnie Ci było z kolegą z pracy, jesteś taka fajna (ach te szwagry ;-)) a on frajer Cie stracił, że ma się wrażenie, że wlazł Ci ten znajomy jak kolec w dupkę i że jak już emocje opadną to Ci jednak będzie trochę mikro. Gdyby się kolega był nie zmiętkł ;-), bo chyba pozwala Ci rządzić sobą dalej. :P

[maria28]

Napisane przez Antosia1

Dziewczyny, ale czemu wy zakladacie, że ja się przed Wami tlumaczę, czy potrzebuję jakiegoś poklasku. Absolutnie, po prostu bylam zdziwiona takim zachowaniem, pierwszy raz w życiu się z czymś takim spotkalam. Wybralam zlą osobę, szkoda, że nie umial odnaleźć się w towarzystwie.
Szkoda dla niego, bo ja się świetnie bawilam i na dodatek bardzo zaprzyjaźnilam się z wlaśnie z rzeczonym kolegą z pracy. Może on wlaśnie to zobaczyl i dlatego się wściekl i zwial.
Na razie dziewczynki, dla mnie temat zakmnięty

No i gites! Trzeba było tak od razu, a nie pupki wizażankom zawracać.
Zazdrośnik jeden!!!
Taaa...

[Antosia1]

Hultaj, panienką już jakiś czas nie jestem. A z "takim " zachowaniem spotkalam się pierwszy raz.
Najlepsze podsumowanie dostalam na PW:
"gdyby był Twoim kumplem to by Ci powiedział w trakcie, że się nudzi sam, żebyś się nim zajęła...a tak, po prostu urazony samiec"

[201801191006]

chyba sama sobie to pw wysłałaś

[Dorix]

Napisane przez Antosia1

Hultaj, panienką już jakiś czas nie jestem. A z "takim " zachowaniem spotkalam się pierwszy raz.
Najlepsze podsumowanie dostalam na PW:
"gdyby był Twoim kumplem to by Ci powiedział w trakcie, że się nudzi sam, żebyś się nim zajęła...a tak, po prostu urazony samiec"

Autorko, Twoje wypowiedzi są bardzo "napuszone". Spuść trochę z tonu i przestań ekscytować się "takim" zachowaniem. Spotkaj się z chłopakiem i wysłuchaj jego argumentów. W końcu sama też nie jesteś bez winy.

[Antosia1]

Możesz wierzyć lub nie, ale taką wiadomość dostalam.

[andzia1989r]

Napisane przez Antosia1

Możesz wierzyć lub nie, ale taką wiadomość dostalam.

Jeśli tak to z jej autorem prezentujecie podobny poziom

Bo swoje zdanie mógł zaprezentowac i uargumentowac tutaj, też mu odwagi cywilnej zabrakło jak tobie przy bluzgach ?

[Linusiaczek]

Napisane przez Antosia1

Możesz wierzyć lub nie, ale taką wiadomość dostalam.

No ale powiedz szczerze, czy Tobie nie jest głupio tak sobie wybrać, które wiadomości uważasz za słuszne (bo idą po Twojej myśli), a które nie i bez chwili namysłu brnąć w to dalej? Żadna Ci nawet myśl przez głowę nie przemknęła: kurcze, ja jednak chyba postąpiłam głupio o niekoniecznie się ten kolega musiał ze mną zgadzać? Bo jeśli nie to choć byś miała i 30 lat na karku, to inaczej osoby o takich reakcjach niż "panienką" nie można nazwać. Dojrzali ludzie (a mogą być takimi i w wieku 18 lat) uznają racje innych i takich szopek NIE odstawiają. A już zwłaszcza na wątkach, które sami zakładają, żeby zobaczyć jak myślą inni. Na Twoim miejscu byłoby mi po prostu łyso, że tak myślała, kolegę bym przeprosiła i się porządnie zastanowiła nad sobą. I przestała podawać wiadomośc od osoby, która nie miała odwagi umotywować swojej racji na ogólnym wątku jako przykładu tego jak się powinno myśleć

[antidotum89]

az sie dziwie ze Cie jeszcze w domu w ramki nie oprawiono skoro jestes taka zacna, piekna i rozchwytywana:d
az dziw ze to nie Twoj slub skoro tak wazna role tam pełniłas;]
naprawde podziwiam cierpliwosc tego chlopaka

[paolyn]

hahahah, autorko do Ciebie tzreba dosadnie chyba, bo cos malo rozgarnieta jestes;d ale jak na doroslosc rodem z przedszkola calkiem niezly trzymasz poziom
nie rouzmiesz podstawowej rzeczy (wspolczuje, wielu rzeczy tak nie kumasz, wiesz, kiedy mowic dziekuje i prosze?) jezeli kogos zaprosilas to powinnas sie nim zajac. TEGO WYMAGA KULTURA. zaprosilas- jestes zobowiazana i powinnas sie nim zajac. nie zorbilas tego, wyszedl, proste. ciekawe, jak ten ideal kolega z pracy (hahaha) by cie zaprosil na impreze a ciebie zlal, to jakiego foszka bys wlanela droga ksiezniczko
i przyjmij do wioadmosci ŻE TEN FACET ZDAL SOBIE SPRAWA JAKIE EGOISTYCZNE ZIOLKO Z CIEBIE I WYSZEDL, A NIE DLATEGO ZE BYL ZAZDROSNY, o panno dorosla

mam pytanie to Ty zalozylas watek "jestem za ladna"?

[Antosia1]

Napisane przez andzia1989r

Jeśli tak to z jej autorem prezentujecie podobny poziom

Bo swoje zdanie mógł zaprezentowac i uargumentowac tutaj, też mu odwagi cywilnej zabrakło jak tobie przy bluzgach ?

Być może ta osoba wie jaka mila atmosfera panuje na tym forum i dlatego woli parę slów napisać na PW .

Piszecie, że powinnam się nim zająć - czyli co? Co ja mialam robić gdy bylo tak : 30 minut przy stole (obiad, kolacja - siedzieliśmy razem żeby nie bylo wątpliwości dla cnotliwych wizażanek), potem zaczynala grać muzyka i wszyscy szli tańczyć, a on - idzie zapalić . I mialam jak glupia przy stole siedzieć i czekać? Czy iść z nim marznąć na dworze? Co się dziwić, że inni Panowie prosili mnie do tańca. A on po powrocie zly patrzyl, że tańczę i siadal i siedzial naburmuszony przy stole.
Nie myślicie, że gdyby jednak chcial to by się dobrze bawil? Nie sądzicie, że to byly zwykle humory?

Andziu - a gdzie ja "bluzgalam" ? Bardzo proszę o przeprosiny, albo wskazanie cytatu. Inaczej będę pisać do administracji tego forum.

[Linusiaczek]

Znów pytasz o to czy nam się wydaje, że on miał humory. Ale na moje pytanie o to czy Ci przemknęło chociaż przez głowę czy to jednak nie on miał rację nawet nie raczyłaś odpowiedzieć

[Antosia1]

Napisane przez Linusiaczek

Znów pytasz o to czy nam się wydaje, że on miał humory. Ale na moje pytanie o to czy Ci przemknęło chociaż przez głowę czy to jednak nie on miał rację nawet nie raczyłaś odpowiedzieć

Czy mial rację? Odpowiem tak - nie da się jednoznacznie odpowiedzieć tak lub nie. Mial rację - bo nie poświęcalam tyle czasu co zwykle na takich imprezach, nie mial racji - bo wiedzial, że to będzie jednak nieco inne wydarzenie. A na dodatek nie wykazal żadnej inicjatywy, aby jednak zacząć się po prostu bawić.

[paolyn]

Napisane przez Antosia1

Być może ta osoba wie jaka mila atmosfera panuje na tym forum i dlatego woli parę slów napisać na PW .

Piszecie, że powinnam się nim zająć - czyli co? Co ja mialam robić gdy bylo tak : 30 minut przy stole (obiad, kolacja - siedzieliśmy razem żeby nie bylo wątpliwości dla cnotliwych wizażanek), potem zaczynala grać muzyka i wszyscy szli tańczyć, a on - idzie zapalić . I mialam jak glupia przy stole siedzieć i czekać? Czy iść z nim marznąć na dworze? Co się dziwić, że inni Panowie prosili mnie do tańca. A on po powrocie zly patrzyl, że tańczę i siadal i siedzial naburmuszony przy stole.
Nie myślicie, że gdyby jednak chcial to by się dobrze bawil? Nie sądzicie, że to byly zwykle humory?

Andziu - a gdzie ja "bluzgalam" ? Bardzo proszę o przeprosiny, albo wskazanie cytatu. Inaczej będę pisać do administracji tego forum.

1. nie dadzimy, wlasnie przez 4 storny chcemy Ci to przekazac, nie doceira, ciezko z Toba
2. hahaha,m tak wsyzstkie zaraz padniemy przed Toba na kolana, bedziemy cie calowac i przepraszac jestes po prostu.. ZALOSNA okrerslilas koelsia mianem chama, niewychowanego itp - obrazalas go ja ci to wytykam idealna ksiezniczko.
caluje w stopy, oja unizona.

[morska fala]

Ponad 90% ludzi piszę, że to Tobie zabrakło klasy, a Ty dalej swoje. Ogólnie lubię jak ktoś pisze "tak mnie wychowano", "tak nie wypada" bla bla bla i stosuje je tylko teoretycznie w moralizatorskich wypowiedziach dotyczących innych osób. A gdzie Ty wykazałaś klasę? Ogólnie to sama sobie przeczysz pytasz kto jest ważniejszy para młoda, czy osoba towarzysząca, a potem obskakujesz wszystkich kuzynów, wujków i kolegów z pracy, czyli dla Ciebie na weselu są najważniejsi goście (wyłączając oczywiście osobę towarzyszącą, która do tego zacnego grona się jak widać nie zalicza). Poza tym piszesz tak, jak gdyby wszyscy Ci faceci, których musiałaś zabawiać przyszli sami i nie mieli swoich partnerek. Poza tym skoro o kulturze mowa - nietaktem jest tańczyć kilka raza z rzędu z osobą, która nie jest Twoją osobą towarzyszącą (chyba, że przychodzi się samemu i ta druga strona też nie ma partnera)!!! I tak w Twoim przypadku by było najlepiej, jak inni też się dziwię, po co biednego faceta zaprosiłaś na to wesele. Chyba tylko po to, by popatrzył jak to Ty się świetnie bawisz i w akcie wielkiej furii (spowodowanej oczywiście zazdrością) dał kilku gostkom po ryju, po czym dorwał się do mikrofonu i wyznał Ci miłość. Piszesz, że facet miał wiele okazji by Ci powiedzieć, że się nim nie zajmujesz (jakbyś sama tego nie wiedziała) i wymieniasz między innymi obiad, a niby skąd miał wiedzieć, że czeka go takie lekceważenie z Twojej strony. Nie dość, że taki cham z niego, do jeszcze mało domyślny Ktoś dobrze napisał, że facet zachował się w najbardziej dyskretny sposób, a Ty na to że niedyskretny, bo do Twojej komórki się dorwała siostra i przeczytała tego smsa (swoją drogą szczyt kultury czytać cudze wiadomości) No i drugi raz facet okazał się tępawy - nie domyślił się, że wysyłając smsa na czyjś telefon, przeczyta go ktoś inny, bo to przecież takie oczywiste. Ręce opadają.

Kilka osób już to pisało - też mnie denerwuje, jak ktoś tworzy wątek, odpowiedzi nie pasują autorowi, do wymyśla ciąg faktów na swoją modłę, które mają udowodnić, że to jednak autor ma rację. I tak potem z kilku tańców robi się 30%. Autorko na nic Twoje dopiski a bo on wychodził na papierosa, a bo ja byłam świadkową, a bo ... i tak większość ma odmienne zdanie i może kiedyś to do Ciebie dotrze, że to Ty zachowałaś się nie w porządku. A tłumaczenie, że jeszcze nigdy nie spotkało Cię coś takiego jest bezsensu, rozumiem, że jak kogoś spotyka coś pierwszy raz, to znaczy, że ma rację (co za pokrętne myślenie, aż się to wszystkiego kupy nie trzyma ).

Żenada...

[201801191006]

Napisane przez Antosia1

Nie myślicie, że gdyby jednak chcial to by się dobrze bawil? Nie sądzicie, że to byly zwykle humory?

nie myślisz, że ciężko się dobrze bawić gdy jest się zaproszonym i ostatecznie olanym? i tak chłopak długo wytrzymał.
a jeśli już ktoś ma humory to tylko ty.

idź kobieto opraw się w ramkę, bo ciężko cokolwiek do ciebie dociera niestety.

[Antosia1]

Kochane, no jasne, już poczulam się super-hiper-mega winna.
Jakoś mnie zawsze faceci nieco inaczej traktowali i traktują. Rozumiem, że wy musicie swoich trzymać króciutko i skakać kolo nich, bo inaczej jak ten mój nieszczęśnik wyjdą obrażeni z wesela.
Ja tego "biedaczka" nie mam zamiaru przepraszać, bo i nie mam za co. Natomiast to on pisze do mnie wiadomości i chce sytuację wyjaśnić, więc skoro sama "ofiara" się kaja, to rozumiem, że wy wiecie lepiej od niej .
To jest dopiero żenada.
Ja go zaprosiłam - OK - ale To Ja jestem Kobietą, więc to on powinien służyć ramieniem i wsparciem nawet przy zabawianiu gości. Poza tym kiedy kobieta prosi do tańca mężczyznę z którym przyszła na zabawę - to zwykłym chamstwem jest odmowa. Tym bardziej z takim wytłumaczeniem.
Nie trafilam na dżentelmena i tyle. Dobrze, że się ocknęlam wcześnie i znajomość zakończę.

Od Andzi pewnie przeprosin się nie doczekam i specjalnie na nie liczę, bo i nie ma na co.

[andzia1989r]

Napisane przez Antosia1

Andziu - a gdzie ja "bluzgalam" ? Bardzo proszę o przeprosiny, albo wskazanie cytatu. Inaczej będę pisać do administracji tego forum.

Napisałam: Bo swoje zdanie mógł zaprezentowac i uargumentowac tutaj, też mu odwagi cywilnej zabrakło jak tobie przy bluzgach ?
Brak odwagi cywilnej i bluzgi nawiązywały do tej wypowiedzi:

"na początku korcilo mnie, żeby parę ostrych slów mu napisać, a potem pomyślalam, że zniżę się do jego poziomu, czyli wyslania obraźliwej treści smsem. Troszkę odwagi cywilnej mi u niego zabraklo."

[MyszkaMini]

Skończ.

[andzia1989r]

Napisane przez Antosia1

Od Andzi pewnie przeprosin się nie doczekam i specjalnie na nie liczę, bo i nie ma na co.

O co mi chodziło wytłumaczyłam. Czytanie ze zrozumieniem się kłania.

A jeśli nazywasz kogoś chamem, niewychowanym dzieciakiem, rzucasz tekstami, że poleciał do mamusi i inne takie to można to zakwalifikowac jako bluzgi. Jak czujesz taką potrzebę to poszukam i zacytuję, nie problem, pomimo tego, że nie o to w mojej wypowiedzi chodziło.

Ja Cię moja droga nie mam za co przepraszac.

[Linusiaczek]

Napisane przez Antosia1

Czy mial rację? Odpowiem tak - nie da się jednoznacznie odpowiedzieć tak lub nie. Mial rację - bo nie poświęcalam tyle czasu co zwykle na takich imprezach, nie mial racji - bo wiedzial, że to będzie jednak nieco inne wydarzenie. A na dodatek nie wykazal żadnej inicjatywy, aby jednak zacząć się po prostu bawić.

Jeśli sama przyznajesz, iż nie da się jednoznacznie określić, że nie miał racji, to na jakiej podstawie nazywasz go obrażonym samcem czy facetem z humorami? Albo opowiadasz wszystkim, że musisz zakończyć tę znajomość bo facet zachował się bez klasy?

I naprawdę nie rozumiem po co założyłaś ten wątek? No bo przecież nie dlatego, żeby wiedzieć czy masz rację ani po to by swoje zachowanie przemyśleć. Nie interesuje Cię też za bardzo zdanie innych, jeśli nie jest zgodne z Twoim. Naprawdę nie mieści mi się to w głowie. Bo tak naprawdę to już samo wesele i Twoje zachowanie to pal licho, ale Twoje późniejsze posty wywołały taką burzę. Bo w Twojej postawie oglnej naprawd jest coś nie tak. Ale w sobie trzeba mieć choć odrobinę skromności, żeby umieć zauważyć swój błąd.

Jeszcze jedno... Na Twoim profilu stoi że masz 28 lat czy ja mam przywidzenia?

[Antosia1]

Myszko, ale czemu mam kończyć? Komentarze części spośród Was są tak zabawne, że niecierpliwie czekam na następne. Szczególnie te jaka to jestem zla, niedobra, i na dodatek powinnam go teraz na kolanach za swoje nietakty przepraszać. A że on najpierw mnie olewal, to nic - jemu wolno. Jeju, co z Was są za ofiary?