wiosenne oczekiwania (prrrawie)narzeczonych .....cz.9!

[asiaczek87]

Napisane przez santom

Paczek do lekarza, ale to juz!!!

Kotek dalej niestrudzenie lezy mi na nogach jak flak;D
butki, pewnie, ze fajne tylko nie bede mogla ich przy Tz ubierac, bo go przerosne w o tyle komfortowej syt jestem, ze go nie ma jedyny dobry aspekt jego nieobecnosci
jeszcze tylko plaszczyk znalezc i bedzie cacy;D

Kotek Jaki fajny Calutki czarny? Takiego właśnie bym chciała gdybym mogła taki Rademenes albo Bonifacy jak z tej Bajki

[201606201204]

Napisane przez asiaczek87

A maszynki do golenia jakie kupujesz? Stwierdzam że męskie są oczywiście lepsze, ostatnio wynalazłam nowiutką, nieodpakowaną jednorazówkę w toalecie z trzema ostrzami raz się przejedzie i pełna gładkość a nie na raty jak to zdarza tymi babskimi robić

Damskie żele i pianki nie dość, że mają mniejszą pojemność to jeszcze droższe są, a męski uważam, że są wydajniejsze. Maszynki też są lepsze męski jeśli idzie o te jednorazówki. Ja to teraz mam Venusa niebieskiego. bo jednorazówkami ciagle się zacinałam i miałam czerwone krostki po goleniu.

Napisane przez Truskaweczka07

Isabelle też mam problemy ze strefa T i jak dla mnie ta emulsja się sprawdza nie wysusza mi skóry

To mam nadzieję, że i u mnie się sprawdzi.

[Truskaweczka07]

Ja już zmykam spać bo głowa mnie znowu boli
Dobranoc dziewczynki

---------- Dopisano o 00:32 ---------- Poprzedni post napisano o 00:29 ----------

Napisane przez Isabelle_

Damskie żele i pianki nie dość, że mają mniejszą pojemność to jeszcze droższe są, a męski uważam, że są wydajniejsze. Maszynki też są lepsze męski jeśli idzie o te jednorazówki. Ja to teraz mam Venusa niebieskiego. bo jednorazówkami ciagle się zacinałam i miałam czerwone krostki po goleniu.

To mam nadzieję, że i u mnie się sprawdzi.

Ja mam Venusa różowego bo też nie mogę używać męskich

[asiaczek87]

Napisane przez baby montana

ja od czasu jak jakieś dwa tygodnie temu obejrzałam paranormal activity nie mam zamiaru więcej oglądać horrorów teraz muszę codziennie spać z zapalonym światłem i muzyką bo się boję. 21latka, która śpi z lampką nocną:/
.

Dlatego nie mam zamiaru tego obejrzeć Aczkolwiek chciałam, ale może nie sama

[201606201204]

Głupia ja, zainstalwoałam program do projektowania zamiast pisać pracę... Ale obiecuję sobie, że rusze dopiero jak się wybuduje domek.

[paczek1990]

Truskaweczka dobranoc
Isabelle ojj ciężko będzie nie ruszyć

[201606201204]

Napisane przez paczek1990

Truskaweczka dobranoc
Isabelle ojj ciężko będzie nie ruszyć

Wytrzymam. Teraz itak nie mam co planować jak jeszcze dokładnego planu nie ma. Poza tym w sumie nie wiem czego chce w tym mieszkaniu.
Dobranoc tym co poszły.

Szukam jakiegoś nawilżającego toniku. Obecny ogórkowy Ziaji chyba już nie zdaje egzaminu, bo za mało nawilża...

---------- Dopisano o 00:57 ---------- Poprzedni post napisano o 00:49 ----------

No nic, ide spać bo szkoda nocy, a tu i tak cisza.

[asiaczek87]

Napisane przez Isabelle_

Wytrzymam. Teraz itak nie mam co planować jak jeszcze dokładnego planu nie ma. Poza tym w sumie nie wiem czego chce w tym mieszkaniu.
Dobranoc tym co poszły.

Szukam jakiegoś nawilżającego toniku. Obecny ogórkowy Ziaji chyba już nie zdaje egzaminu, bo za mało nawilża...

---------- Dopisano o 00:57 ---------- Poprzedni post napisano o 00:49 ----------

No nic, ide spać bo szkoda nocy, a tu i tak cisza.

A jaki programik do tego projektowania? Arcon?

[paczek1990]

Isabelle tez racja-także pewnie wytrzymasz
co do toniku-to szczerze nie wiem-dawno juz nie używałam żadnego
dobranoc

tez idę spac, także dobranoc

[asiaczek87]

Napisane przez paczek1990

Isabelle tez racja-także pewnie wytrzymasz
co do toniku-to szczerze nie wiem-dawno juz nie używałam żadnego
dobranoc

tez idę spac, także dobranoc

Dobranoc

[201606201204]

Napisane przez asiaczek87

A jaki programik do tego projektowania? Arcon?

Arconem to bawiłam się w czasach gimnazjum, wtedy mialam zapędy na architekturę... Teraz to darmowy Sweet Home 3D.

[asiaczek87]

Napisane przez Isabelle_

Arconem to bawiłam się w czasach gimnazjum, wtedy mialam zapędy na architekturę... Teraz to darmowy Sweet Home 3D.

oo o tym akurat nie słyszałam chętnie zainstaluję i przetestuję

Dobranoc, pora i na mnie

[jlys]

Dzien dobry
i witam w nowym wątku ,jednak nie dotrwalam do końca tamtego bo zaczelam gadac z tżtem przez tel
baby wspolczuje Ci tej sytuacji , nie wiadomo az co tak naprawde napisac...ale to , ze tak myslalas i chcialas tego...nie mialo wplywu na to co sie stalo , wierze w to , ze twoja babcia nie zrobi sobie nic .Trzymaj sie
Isabelle ale Wam zazroszcze tego domu no fajnie
Paczek jak na razieposmarowalm sie raz tym manhattanem i pierwsze wrazenie super

ja od dziś mam 5 dni wolnego ale nie spie , bo za godzine już tż ma wpaść

I co bedzie to motto wątku : co chlop to obyczaj ?

[miss_bennet]

Dzień dobry kochane!

Któraś chętna na kawkę? Gdzie Kamea i Studi?

Isabelle tak bardzo zazdraszczam Ci budowy domku. Nawet nie chodzi o to, że macie z czym startować (kasa), ale o to, że razem z TŻ o tym pomyśleliście i działacie w tym kierunku. Według mnie najważniejszy jest pierwszy krok. A ja jestem w zawieszeniu - nie wiem co dalej ze sobą zrobić i gdzie mnie rzuci los... TŻ tak samo. I chyba z tego wynika, że nie myślimy póki co o takich sprawach...

Baby współczuję... Sprawy z babcią, ale przede wszystkim z TŻ. Mój ma czasem podobne zagrania. Niewiadomo o co mu chodzi, strzeli focha, bo Ty tylko próbujesz wyegzekwować od niego jakieś dojrzałe spojrzenie na sprawę... Albo po prostu czegoś chcesz.

I miałam do Ciebie jeszcze takie pytanie. Pisałaś w tamtym wątku, sto lat temu, że się wybierasz na japoński manicure. No i jak, jesteś zadowolona z efektów? Co to daje, jak długo się trzyma?

Nic mi nie mówcie o pisaniu pracy, bo nawet nie mam kiedy się za to zabrać. Może teraz na chwilkę coś spróbuję ruszyć. Choć póki co muszę zebrać trochę danych.

[studi]

przeczytałam was z wczoraj i widzę,że jest tyle mottów(?!) że nie wiem co mam wrzucić, jak się naradzicie to umieszczę
Santom zazdroszczę kota kochany
Isabelle budujecie się-zazdraszczam
Baby sytuacja z babcią nienajciekawsza,ale może to przejściowe, wiadomo utrata syna to ciężkie przeżycie, trzymaj się

[jlys]

studi jak coś to ja jestem za : ''co chłop to obyczaj ''

[katarzynka013]

witam, jestem i ja.
odeszlam wczoraj kolo 21 a tu okolo10 stron do nadrobienia, zaszalalyscie
i zostalam uwzgledniona na pierwszej swtronie nawet w pierwszej wymienionej grupie

ja tez jestem za
A czemu nie jestem uwzgledniona w grupie "zapierscionkowanych" ?

[studi]

Napisane przez jlys

studi jak coś to ja jestem za : ''co chłop to obyczaj ''

się robi dodaje

[katarzynka013]

Napisane przez studi

się robi dodaje

dziekuję bardzo

u Was tez taki brzydki ponury dzien?

[studi]

u mnie leje a miałam dziś takkkie plany,żeby coś na dworze porobić
Nic zajmę się prasowaniem-zawsze to jakaś alternatywa

[katarzynka013]

U mnie tez od wczoraj leje, a mialam wyjsc sobie przed południem na taki ładny wiosenny spacer. a tu nic;/ jak bylam rano na zakupach to wrocilam cala mokra.
Ty prasujesz a ja zajme sie Organami Unii Europejskiej;/

[miss_bennet]

U mnie nie pada, szkoda... Jakby padało, to bym nie musiała z małą iść na spacer... Ogólnie fajne jest wychodzenie z nią, ale tylko wtedy gdy jest ciepło i słonecznie... W takie dni, jak dzisiejszy - wolałabym, żeby padało.

Studi, kawki się nie napijesz ze mną?

[Gajaa]

Mott, nie mottów

Baby, mam wrażenie, że ktoś sobie z nami bardzo ironicznie pogrywa tam w górze. Nie spotkałam osoby z którą bym miała aż tak wielkie podobieństwo biografii mimo tylu indywidualnych wariacji na temat ... rodziny. Powaga. Moja bliźniacza siostra! Babcię powinno się teraz, myślę, wziąć w obroty, żeby się nie czuła samotna i opuszczona. Przeprowadzić do kogoś, często odwiedzać. Z czasem może sama zauważy, że bez wuja jest lepiej, spokojniej, bogaciej. Jak już zakończy żałobę. Trzymam kciuki za babcię i za Was A wuj...cóż. Odszedł tak, jak żył. Nie jest mi go żal.

Twój TŻ natomiast przegina, zdecydowanie przegina. Między szczegółowym planem, a ogólnym planem na życie jest przepaść

Mój ostatnio na moje jojki o beznadziejności studiowania TiRu powiedział, że właśnie dlatego chce zrobić podyplomówkę z administracji czy czegoś tam. Znaczy taką urzędowo-biurową. Konkretną. strasznie mnie ta wiadomość ucieszyła

Isabelle, super z tym domem. Gratuluję

Santom, koteczek cudny. TŻ też miał takiego. To z takim kotkiem bawiłam się w naleśnika

Miss, czemu niefajnie wychodzić z mała w taką pogodę? Ciesz się, że Twoi w ogóle Cię wypuszczają na spacery! U mnie to rzadkość, tak się trzęsą nad dziećmi

[kasia.diet]

dzien doberek

Miss ale dzis chyba wieje tak jak wczoraj nie? to moze nie bedziesz musiala wychodzic

a mi sie snilo dzis ze TZ mial mi sie oswiadczyc, ale dowiedzialam sie o tym od mojej mamy () bo TZ powiedzial o tym moim rodzicom () i ja bylam bardzo zla na przemian ze smutna, bo chcialam zeby to bylo z zaskoczenia a nie ze ja bede wiedziec i w koncu nie wiem czy sie oswiadczyl czy nie w kazdym razie ja plakalam - bynajmniej nie ze szczescia, tylko ze to nie tak wszystko mialo wygladac:P

u mnie tez szaro i buro ale chyba nie pada..

[201606201204]

Dzień dobry.

Napisane przez miss_bennet

Dzień dobry kochane!

Któraś chętna na kawkę? Gdzie Kamea i Studi?

Isabelle tak bardzo zazdraszczam Ci budowy domku. Nawet nie chodzi o to, że macie z czym startować (kasa), ale o to, że razem z TŻ o tym pomyśleliście i działacie w tym kierunku. Według mnie najważniejszy jest pierwszy krok. A ja jestem w zawieszeniu - nie wiem co dalej ze sobą zrobić i gdzie mnie rzuci los... TŻ tak samo. I chyba z tego wynika, że nie myślimy póki co o takich sprawach...

Ja jestem chętna na kawkę, choć już późno i może nieaktualne.
Co do tej budowy zakłado-domu, bo w sumie to takie coś będzie. Gdyby D. nie pracował już od tylu lat to pewnie byśmy mogli sobie pomarzyć i zdaję sobie z tego sprawę. Fakt, że kredyt brać musimy, ale zawsze jakieś zabezpieczenie mamy no i mamy szanse na ten kredyt.
Wiem co czujesz, bo ja w takim zawieszeniu byłam 4 lata w poprzednim związku... Teraz to D. jest tą osobą która o wszystkim pierwsza zaczyna myśleć, On chciał wspólnego mieszkania, on zaczyna o dzieciach itd itp.
Nie przeczę, uważam się za szczęściarę.

Napisane przez studi

Isabelle budujecie się-zazdraszczam

Napisane przez jlys

Isabelle ale Wam zazroszcze tego domu no fajnie

Nie ma czego jeszcze zazdrościć, bo nie ma notariusza i ne ma kredytu jeszcze. Ale dziękuję, wiem że plany to wiele, choć do planowania jestem trochę uprzedzona przez zaszłości.

[katarzynka013]

ja dzis zamiast kawki przerzucilam sie na zielona herbatke z ekstraktem z kaktusa pychotka.
Bo pierwsza kawe pilam kolo 7 rano. a kawe musze ograniczac;/

[201606201204]

Napisane przez Gajaa

Mój ostatnio na moje jojki o beznadziejności studiowania TiRu powiedział, że właśnie dlatego chce zrobić podyplomówkę z administracji czy czegoś tam. Znaczy taką urzędowo-biurową. Konkretną. strasznie mnie ta wiadomość ucieszyła

Tylko czy to mu pomoże, czy tego samego nie miałby gdyby po prostu poszukał czegoś w biurach, urzędach?

Ja mam coraz mniejsze chęci do magistra. Nie dość, że makroekonomia, to jeszcze statystyka matematyczna... no szał. Takie zapchaj dziury, bo skoro na lic. tego nie ma i nie przeciwskazań by uzyskać tytuł zawodowy, to znaczy że mnie akurat to potrzebne nie jest.

[Gajaa]

Tak sobie pomyślałam, że dobieranie partnera ze względu na jego późniejszą przydatność w procesie usamodzielniania byłoby nieziemsko interesowne. W takim wypadku idealny kandydat by był ok 2-3 lat po studiach, z normalnej bądź przeciętnej rodziny bez patologii i dysfunkcji, z dobrą pracą, mieszkaniem bądź bogatymi rodzicami. To w większości przypadków niewykonalne. Nie można wymagać od studenta mieszkania i ustabilizowanej pracy. Ok, zdarza się, że tak jest, ale to nie jest norma.

Piszę to ku pokrzepieniu serc tych wszystkich dziewczyn, które ciągle jeszcze borykają się ze studiami i mają za facetów także studentów.

Bo to jakby wymagać od 3latka liczenia do stu. możliwe, ale poza normą.

Bo jest jakiś niewielki urok w dopracowywaniu się wszystkiego od jaja, chociaż często boli i ma się ochotę skoczyć z mostu ku uciesze gawiedzi i własnej.

Isabelle, w biurach i urzędach zwykle jest adnotacja o wykształceniu kierunkowym w wymaganiach

Na każdym kierunku są zapchajdziury

[miss_bennet]

Napisane przez Gajaa

Twój TŻ natomiast przegina, zdecydowanie przegina. Między szczegółowym planem, a ogólnym planem na życie jest przepaść

(...)

Miss, czemu niefajnie wychodzić z mała w taką pogodę? Ciesz się, że Twoi w ogóle Cię wypuszczają na spacery! U mnie to rzadkość, tak się trzęsą nad dziećmi

Dokładnie... Mój też ma plan ogólny... Szczegóły wyjdą w praniu. Choć doceniam to, że skupia się teraz na pisaniu inż. I myślę, że koło czerwca (czyli po planowanej obronie) ruszą jakieś inne tematy...

No to jest mój codzienny obowiązek. Ale jak jest zimno, a Ty musisz przez 1,5-2godz. chodzić z wózkiem, to już nie jest takie super... Jak jest słońce, a jeszcze mała zaśnie, to luz. Mogę sobie wtedy książkę poczytać czy coś. Marzenia - fajna rzecz.

Napisane przez kasia.diet

Miss ale dzis chyba wieje tak jak wczoraj nie? to moze nie bedziesz musiala wychodzic

a mi sie snilo dzis ze TZ mial mi sie oswiadczyc, ale dowiedzialam sie o tym od mojej mamy () bo TZ powiedzial o tym moim rodzicom () i ja bylam bardzo zla na przemian ze smutna, bo chcialam zeby to bylo z zaskoczenia a nie ze ja bede wiedziec i w koncu nie wiem czy sie oswiadczyl czy nie w kazdym razie ja plakalam - bynajmniej nie ze szczescia, tylko ze to nie tak wszystko mialo wygladac:P

u mnie tez szaro i buro ale chyba nie pada..

No właśnie niekoniecznie. Póki co nie pada w Warszawie, a przynajmniej w naszej okolicy (Wola/Bemowo).

No niezły sen. Ja też mam od jakiegoś czasu powtarzający się sen... Ale zupełnie innej materii. Otóż śni mi się mój pierwszy poważny chłopak (który studiuje teraz we Wrocku). W jakiś sposób (różnie, zależnie od snu) się spotykamy w jego lub moim domu(?) i jakby odradza się nasze uczucie... A przynajmniej pożądanie. I od słowa do słowa, przechodzimy do jakichś czynów. Całujemy się, dziś nawet doszło do rozpinania stanika... Gdy nagle usłyszałam przekręcanie klucza w zamku, a tam mój M. wrócił z zakupów. (w innych wersjach po prostu przypomina mi się, że mam M.) Ja z płaczem, zaczęłam mu tłumaczyć, że się już w tym wszystkim pogubiłam, bla bla bla... Ogólnie dobrze się skończyło. Nikt się z nikim nie pobił, ani nie rozpadł się nasz związek (możliwe nawet, że w tym śnie to było małżeństwo). Ale schizowy to to. Nie pamiętałam go, że mi się śnił, ale dziś śnił mi się kolejny raz i stąd wiem, że to nie pierwszy raz...

Napisane przez Isabelle_

Dzień dobry.

Ja jestem chętna na kawkę, choć już późno i może nieaktualne.
Co do tej budowy zakłado-domu, bo w sumie to takie coś będzie. Gdyby D. nie pracował już od tylu lat to pewnie byśmy mogli sobie pomarzyć i zdaję sobie z tego sprawę. Fakt, że kredyt brać musimy, ale zawsze jakieś zabezpieczenie mamy no i mamy szanse na ten kredyt.
Wiem co czujesz, bo ja w takim zawieszeniu byłam 4 lata w poprzednim związku... Teraz to D. jest tą osobą która o wszystkim pierwsza zaczyna myśleć, On chciał wspólnego mieszkania, on zaczyna o dzieciach itd itp.
Nie przeczę, uważam się za szczęściarę.

Ja teraz to może jeszcze herbatki się napiję przed pracą, bo kawka jedna wystarczy.

Tylko ja myślę, że u mnie zawieszenie nie wynika do końca z tego, że mój M. nie chce... Tylko na razie mamy inne rzeczy do zrobienia, jak np. skończenie studiów. A i kwestia mieszkania jest niewiadoma, bo nie mamy kasy, więc o czym tu dyskutować. Ja trochę pracuję, ale on póki co nie... Więc jestem cierpliwa. Liczę bardzo na przełom czerwca i lipca. Obronimy się i może ( ) pojedziemy na ten wolontariat. Odpoczęlibyśmy trochę, naładowali baterie... Wtedy też myślę, że pozytywniej spojrzelibyśmy na naszą przyszłość. Rozwiązało by się też kilka kwestii.. Jestem w zawieszeniu, ale nie z winy TŻ, tylko po prostu: czasem w życiu trzeba poczekać, nie przyspieszy się pewnych rzeczy.
Choć i tak: zazdraszam.

[Gajaa]

Lepsze pchanie wózka niż siedzenie i układanie po raz tysięczny tych samych puzzli

A zwykle te ogólne plany i tak życie weryfikuje jeszcze trzy razy

Jestem w zawieszeniu, ale nie z winy TŻ, tylko po prostu: czasem w życiu trzeba poczekać, nie przyspieszy się pewnych rzeczy. mądre!