Dlaczego meżczyzni tak boją sie ślubu?!

[caperucitaroja]

Okropne slowo "konkubent" , ale racja chlopak to nastolatek, potem to juz mezczyzna, ale to tez jaks glupio brzmi- moj mezczyzna, poznajcie panstwo. Co maz to maz. I rodzina traktuje powaznie zwiazek i urzedy, szpitale. Zycie "na kocia lape" (tez beznadziejnie brzmi) jest do pewnego czasu fajne, ale nie na zawsze.Kto nie chce sie pobrac, ma jakies problemy emocjonalne, zostal wczesniej skrzywdzony, jest niedojrzaly, albo nie kocha jak zapewnia.Tyczy sie to i kobiet i mezczyzn.
Jakby moj TZ nie chcial sie ze mna ozenic i trzymac w wiecznej niepewnosci to bym predzej czy pozniej zawinela manatki.

[wersta]

Napisane przez Elfir

Oczywiscie, ze policjant mial racje. Zyjecie w konkubinacie, czyli nieformalnym stałym związku osób prowadzacych wspolne gospodarstwo domowe.
"Chlopaka" to sie ma w wieku natstu lat, a nie bedac dorosla kobieta

eee no co Ty. trochę luzu ja czuję się jak dziewczyna, więc mam chłopaka

ale ogólnie niestety co racja to racja

[Melliana]

Boją się???
Gdyby nie nacisk mojego TŻ, na pewno bym jeszcze nie myślala o ślubie.

[caperucitaroja]

Melliana! To zastanow sie czy to na pewno odpowiedni kandydat na meza. Przypomnialo mi sie wlasnie jak 10 lat temu moj chlopak tez po dwoch latach bycia ze soba, zaczal gadac o slubie, kupil pierscionek, rodzice jego juz zaczeli tworzyc kalkulacje kto da ile na mieszkanie itd. i wszystko fajnie, tylko, ze mnie sie nikt o nic nie pytal, a mi ten pomysl wcale sie nie podobal, poza tym mialam juz powoli dosc tego chlopaka i jego rodzinki.
W ostatniej chwili sie wykaraskalam z tego slubu i do dzisiaj az mnie ciarki przechodza jak sobie pomysle, ze moglibysmy sie pobrac.
Mysle, ze pytanie dotyczace tego watku powinno raczej brzmiec:" Dlaczego mezczyzni tak boja sie slubu,mezczyzni, z ktorymi MY sie chcemy zenic?"

[Melliana]

Dziekuję za ostrzeżenia, kochana jesteś ale... to, żebym o tym nie myslała, wynika z moich poglądów i z tego, że dla mnie nie ma różnicy (uczuciowej) między związkiem zalegalizowanym a wolnym Ten chłopak to mój najlepszy przyjaciel od ponad 10 lat i najukochańszy mężczyzna od 3 I to jego zasługa, że zmienił moje nastawienie - już rozumiem, dlaczego to może być ważne, dzieki niemu właśnie

I tak sobie myślę... że moja niechęć do slubu wynikała raczej z faktu, że nie lubię przrostu formy nad treścią i cała ceremonia i uroczystość wydawała mi się czymś strasznym...
Ale dzieki TŻ wydaje mi się - jesteśmy w trakcie przygotowań - że to wszystko jest całkiem zabawne i ma swój urok

[caperucitaroja]

Mnie do teraz przeraza sama mysl o urzedach, terminach, dokumentach itd., ale jakos to bedzie, w koncu tylu ludzi przez to przechodzi i zyja.Nigdy wczesniej sie nie interesowalam tymi sprawami, stad ten poploch. Nie lubie chodzic na sluby i nie chodze i nie wiem jak mam wlasny slub wyprawic. Najlepiej to bym wolala, zeby bylo juz po.
Mam nadzieje, ze bedziesz Melliana zawsze szczesliwa ze swoim przyszlym mezem.

[Melliana]

capperucitaroja, też mam taką nadzieję i Tobie też serdecznie życzę szczęścia
Moja niechęć do urzędów itp. jest chyba podobna.. ale razem naprawdę da się to przejść. Tylko na luzie
Wydaje mi się, że u niektórych (tak było w naszym przypadku) po prostu nagle czegoś zwyczajnie brakuje. Któregoś dnia po prostu pogadaliśmy i wyszło na to, że ten ślub, o którym była mowa "kiedyś tam", to może warto by już... Wyszło to od TŻ, nie ode mnie. Ja bym pewnie jeszcze się nie zorientowała... Jak to każdy Byk uważa, zawsze na wszystko jest zbyt wcześnie

[Elfir]

Slub przeciez wcale nie musi sie wiazac z pompa weselną. 31 dni przed slubem skladacie dokumenty w USC, wraz z opłata i wyznaczonego dnia stawiacie sie z 2 pelnoletnimi swiadkami. Skladacie oswiadczenia, podpisujecie dokumenty i jestescie malzenstwem. Mozecie isc do domu.

[Madzialenka12344321]

a dla mnie slub musi byc z pompą. jak juz cos to chce potem cos wspominac a nie tylko cywilny, bez przyjecia i przejscie dalej w codzienne życie. to nie dla mnie

[caperucitaroja]

Ja nie bede miala zadnej pompy. Za jeden, czy dwa dni wydac tyle kasy, ktorej zreszta nie mam? Za nic.

[Melliana]

Co to w ogóle znaczy "popma"? Bo jeśli mowimy o dwudniowej zabawie, z gołębiami wypuszczanymi przed kościołem, racami i fajerwerkami w torcie, to ja się zgadzam. Zbędne. A pamiętać się będzie to, co się przysięgało ukochanej osobie. To, że podziękowało się Bogu za miłość, której jest się pewnym i będzie się pewnym. To pierwsze spojrzenie na kogos, kogo się tyle lat zna i kocha, ale .. kto po raz pierwszy uśmiecha się jako mąż/żona.
Rodziców, którzy cieszą się ze szczęścia dzieci. To chcę pamiętać.
A na pewno nie wiejące nudą poprawiny, bańki mydlane i strzelające balony, serwetki dopasowane do majtek pana młodego i idiotycznożenujące (może nie mam poczucia humoru) tablice rejestracyjne typu "już po chłopie"... Ślub to nie jest cyrk.

[Madzialenka12344321]

ale mi nie chodzi o robienie cyrku z wesela, ale o cos wiecej niz tylko przysiega w USC i pójscie do domu

[Melliana]

Nie no... ja też nie traktuję ślubu jak wizyty w banku...
Ale to "coś więcej" to raczej nie "pompa"

[Madzialenka12344321]

chodziło mi przyjęcie weselne, a nie jak pisała autorka wczescniejszego posta slub i do domu

[Melliana]

Napisane przez Madzialenka12344321

a dla mnie slub musi byc z pompą. jak juz cos to chce potem cos wspominac a nie tylko cywilny, bez przyjecia i przejscie dalej w codzienne życie. to nie dla mnie

Nikt przecież nie mówi o braku przyjęcia, tylko o tej "pompie", ckolwiek to dla Ciebie znaczy
a zresztą... ktoś chce w remizie, ktoś w zamku... ktoś z bezą, ktoś w skromnej sukience. Inna życzy sobie kapeli cygańskiej, jeszcze inna DJ.
Jak kto chce. Tylko nie zapominajmy, po co jest ślub i po co to wszystko

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Elfir

Slub przeciez wcale nie musi sie wiazac z pompa weselną. 31 dni przed slubem skladacie dokumenty w USC, wraz z opłata i wyznaczonego dnia stawiacie sie z 2 pelnoletnimi swiadkami. Skladacie oswiadczenia, podpisujecie dokumenty i jestescie malzenstwem. Mozecie isc do domu.

ale ja pisałam dokłądnie pod ten post: ja napewno bym nie chciała. slub w USc i do domu "można iść"

[Melliana]

tak. ja też bym tak nie chciała.

[Narin]

Rozmawiałam wczoraj ze swoim narzeczonym i powiedział mi, że on w ogóle nie myślał o żadnych ślubach, dopiero jak poznał mnie to przewartościował sobie kilka spraw. Jak się pozna odpowiednią osobę to chyba nigdy nie jest "za wcześnie". Jedyne co nas stresuje to sama impreza - wesele. Dlatego zdecydowaliśmy się na ślub cywilny, małe przyjęcie dla rodziny i na koniec luźną imprezkę dla znajomych. Rodzina nie jest zachwycona, ale to nasz dzień i mamy [prawo decydować jak będzie wyglądał

[Madzialenka12344321]

dokładnie, to wasz dzien najgorzej jak rodzice mówią ci jak to by było najlepiej, kogo zaprosic itp. wkurzające

[Nadin]

Mój TŻ chciał napisac sobie na podeszwach butów help, żeby było widac ten napis jak klęknie w kościele

Napisane przez Nadin

Mój TŻ chciał napisac sobie na podeszwach butów help, żeby było widac ten napis jak klęknie w kościele

ale to tak dla zartow co?

[Nadin]

Napisane przez MoNkA.B

ale to tak dla zartow co?

Mam nadzieję

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Nadin

Mój TŻ chciał napisac sobie na podeszwach butów help, żeby było widac ten napis jak klęknie w kościele

widziałam kiedys w necie takie własnie zdjęcie

[Nadin]

Napisane przez Madzialenka12344321

widziałam kiedys w necie takie własnie zdjęcie

Mój Tż to właśnie w internecie podejrzał

[SLAWEK_TM]

dlaczego sie boimy... dlatego ze to to jest to samo co zarzucić dzikiemu koniowi chomąto na kark...

[Melliana]

Napisane przez SLAWEK_TM

dlaczego sie boimy... dlatego ze to to jest to samo co zarzucić dzikiemu koniowi chomąto na kark...

To może dlatego, że ja wolę ułaskawione koniki, mój TŻ jakoś się nie bał - z jego inicjatywy będzie ślub za niecałe 2 tyg

[SLAWEK_TM]

Napisane przez Melliana

To może dlatego, że ja wolę ułaskawione koniki, mój TŻ jakoś się nie bał - z jego inicjatywy będzie ślub za niecałe 2 tyg

to gratuluje

[Nadin]

Napisane przez SLAWEK_TM

dlaczego sie boimy... dlatego ze to to jest to samo co zarzucić dzikiemu koniowi chomąto na kark...

zniewolic?

[Elfir]

W momencie istnienia stalego zwiazku kon juz ma swoja klaczke i nie moze swobodnie hasac po polach z innymi klaczkami. Wiec slub to nie chomąto tylko wspolny zaprzeg, boks, sianko i poidlo.

[wersta]

Napisane przez SLAWEK_TM

dlaczego sie boimy... dlatego ze to to jest to samo co zarzucić dzikiemu koniowi chomąto na kark...

wiek 20 lat wyjaśnia wszystko