Nowe zadanie mamy - po poronieniu o brzuszki i maluszki dbamy cz. VII

[enis84]

Napisane przez lulka265

ENIS trzymasz nas w niecierpliwości ja tam swoje wiem,ale nie powiem

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

ENIS z tym mlekiem to już wogóle nie wiem co robić po tym pepti tez się jakoś dziwnie zachowujealbo ona już tak majestem w totalnej kropce a Ty jakie dawałaś Frankowi??

ja przez pierwsze 3 miesiace dawałam pierś i to była masakra, potem kupiłam bebilon AR taki antyulewajacy i jego stosowałam dość długo, okazało się że ma skaze i od jakiegoś czasu pije bebilon pepti 2
ogólnie te dwa mleka modyfikowane smakowały mu i nic mu po nich nie było, no tylko po pepti są zielone kupki wiec się nie przeraź bo to normalne

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Napisane przez dizi

Fajny kocur a na serio to bratanica mojego męża (3 latka) zakładała kotu pampersa biedaczek czmychnął pod łóżko tak w ogóle to czasami ta mała wprawia mnie w osłupienie. Jak byłam ok.20 tc przyszła do mnie i mówi: ja kiedyś też będę miała dzidziusia w brzuchu! ja mówię:no tak, jak już będziesz duża, a ona: nie ciocia, jak pójdę do szkoły Teraz obserwuje mnie co robię przy dziecku, czasem łapie go za siusiaka( raczej dotyka z ciekawości, ale nie wiem co jej powiedzieć). Teściowa przyuważyła nawet, że przystawiała swoje lalki do piersi Ja wiem , że naśladuje dorosłych, ale dziecko 3 letnie?

Enis a po porodzie miałaś już regularnie@ ? Ja miałam pierwszą ok. 8 tygodni po. Wszystko ok, nie była bolesna, i do tej pory nic. W ciąży na pewno nie jestem. Azalię przestałam niedawno łykać, bo mi nie podpasowała. Poczekam jeszcze dwa miesiące i wrócę do Yasmin. Ale zastanawia mnie jeszcze ten brak @?

jak odstawiłam pierś to dostałam równo po 27 dniach, ja mam cykle 27 dniowe i teraz dostawałam cały czas regularnie, wogóle nic mi się nierozlegulowało
a tej azalii nie brałam, miałam wziąć ale jak poczytałam że się po niej strasznie plami to sobie odpuściłam, hmm a z tym brakiem @ to nie wiem może się coś poprzestawiało po azalii, poczekaj jeszcze troche

[madzik2221]

hej wieczorkiem

my dzis caly dzien w trasie.jestem padnieta ale Micgas sie wyspal dzisiaj za wszystkie czasy.ciekawe co bedzie w nocy...
bylismy dzisiaj na zakupach.kupilismy obraczi no i Michasiowi tatus kupil dresik a ja ksiazeczke stymulujaca,czapeczki 2 i skarpetki-oczywiscie wszystkie ciuszki nie planowane

Enis jak tam wypadzik?

rany ja za poltora tygodnia do pl lece.juz mi sie nie chce.....

[lulka265]

A jak wyszło,że ma skazę??ja się właśnie tego boje,bo trochę się nie zastanowiłam i dałam jej ten pokarm nie wiedząc czy wogóle jest uczulona na to cholerne białko i dlatego chce zrezygnować z tego mleka!!

ENIS brałaś coś na zatrzymanie pokarmu???

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

Napisane przez madzik2221

hej wieczorkiem

my dzis caly dzien w trasie.jestem padnieta ale Micgas sie wyspal dzisiaj za wszystkie czasy.ciekawe co bedzie w nocy...
bylismy dzisiaj na zakupach.kupilismy obraczi no i Michasiowi tatus kupil dresik a ja ksiazeczke stymulujaca,czapeczki 2 i skarpetki-oczywiscie wszystkie ciuszki nie planowane

Enis jak tam wypadzik?

rany ja za poltora tygodnia do pl lece.juz mi sie nie chce.....

ale fajowo,że lecicie ju niebawem!!!nie nastawiaj się źle kiedy lub??
jestem ciekawa jak Micghaś na samolot zareaguje

[enis84]

Napisane przez madzik2221

hej wieczorkiem

my dzis caly dzien w trasie.jestem padnieta ale Micgas sie wyspal dzisiaj za wszystkie czasy.ciekawe co bedzie w nocy...
bylismy dzisiaj na zakupach.kupilismy obraczi no i Michasiowi tatus kupil dresik a ja ksiazeczke stymulujaca,czapeczki 2 i skarpetki-oczywiscie wszystkie ciuszki nie planowane

Enis jak tam wypadzik?

rany ja za poltora tygodnia do pl lece.juz mi sie nie chce.....

fajnie, pogoda mielismy fajną, ogólnie było fajnie
mieliśmy śniadania w cenie, stół szwedzki wiec w sumie jak z rana się obudziłam to nie mogłam się doczekać kiedy pójde jeść, dziś na śniadaniu troche zaszalałam, aż Tż się zdziwił że tyle mi się zmieści do brzucha, to mu odpowiedziałam że Franek był dużo wiekszy i się zmieścił

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------

Napisane przez lulka265

A jak wyszło,że ma skazę??ja się właśnie tego boje,bo trochę się nie zastanowiłam i dałam jej ten pokarm nie wiedząc czy wogóle jest uczulona na to cholerne białko i dlatego chce zrezygnować z tego mleka!!

ENIS brałaś coś na zatrzymanie pokarmu???

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------




ale fajowo,że lecicie ju niebawem!!!nie nastawiaj się źle kiedy lub??
jestem ciekawa jak Micghaś na samolot zareaguje

miał strasznie szorsta skóre i policzki czerwone
od razu wiedziałam że to skaza, stosowałam kapiel w krochmalu i emolium i ładnie przeszło, pepti też pomógł

a na zatrzymanie laktacji nic nie stosowałam, bo ja odstawiałam stopniowo wiec sama mi zanikła

Lulka to może kup ten normalny bebilon 1, to wtedy zobaczysz czy ma skaze czy nie, teraz dużo dzieci jest uczulone na białko
najlepiej to pogadaj z pediatrą to napewno doradzi co i jak bo ja to sie za bardzo nie znam

[madzik2221]

Napisane przez lulka265

A jak wyszło,że ma skazę??ja się właśnie tego boje,bo trochę się nie zastanowiłam i dałam jej ten pokarm nie wiedząc czy wogóle jest uczulona na to cholerne białko i dlatego chce zrezygnować z tego mleka!!

ENIS brałaś coś na zatrzymanie pokarmu???

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------




ale fajowo,że lecicie ju niebawem!!!nie nastawiaj się źle kiedy lub??
jestem ciekawa jak Micghaś na samolot zareaguje

no ja sie obawiam tego samolotu bo zazwyczaj dzieci zle reaguja-zmiana cisnienia itp. oby wszystko bylo ok
slub 23 czerwca a co do nastawienia jakos nie potrafie inaczej bo wiem co mnie tam czeka

Napisane przez enis84

fajnie, pogoda mielismy fajną, ogólnie było fajnie
mieliśmy śniadania w cenie, stół szwedzki wiec w sumie jak z rana się obudziłam to nie mogłam się doczekać kiedy pójde jeść, dziś na śniadaniu troche zaszalałam, aż Tż się zdziwił że tyle mi się zmieści do brzucha, to mu odpowiedziałam że Franek było dużo wiekszy i się zmieścił

no to super ze wypadzik sie udal nie ma jak oderwac sie troche od tej codziennosci i gdzies wyskoczyc
no i dobrze ze jadlas,jak ci smakowalo to pewnie ze tak.poza tym za to placono wiec co bys miala nie skorzystac
a z tym brzuchem dobre

[dizi]

Napisane przez enis84

jak odstawiłam pierś to dostałam równo po 27 dniach, ja mam cykle 27 dniowe i teraz dostawałam cały czas regularnie, wogóle nic mi się nierozlegulowało
a tej azalii nie brałam, miałam wziąć ale jak poczytałam że się po niej strasznie plami to sobie odpuściłam, hmm a z tym brakiem @ to nie wiem może się coś poprzestawiało po azalii, poczekaj jeszcze troche

Tak zrobię. I tak idę za tydzień kontrolnie do gin to jeszcze ją wypytam. Strasznie boję się na razie kolejnej ciąży, ale to stałe plamienie- never. Wczoraj mój mężuś skończył 30 lat i z tej okazji zapytałam go co by powiedział jakbym teraz właśnie zaszła drugi raz (właściwie trzeci), powiedział, że jak nie teraz to kiedy? Ale ja muszę sobie dać czas, żeby trochę odpocząć (bardziej psychicznie). Nie wiem czy Wam wspominałam, ale dowiedziałam się tuż przed porodem, że przy łyżeczkowaniu po # lekarz przebił mi macicę, oczywiście zataili przede mną ten fakt tłumacząc, że stało się coś innego. Wiem ,że zrobili to dla mojego dobra, bo inaczej kompletnie bym się wtedy załamała. Dlatego też jak cholera boję się teraz kolejnej ciąży, że nie dam rady jej donosić. Ale dobra, nie przynudzam, a sio, sio smuteczki!.

[enis84]

Napisane przez dizi

Tak zrobię. I tak idę za tydzień kontrolnie do gin to jeszcze ją wypytam. Strasznie boję się na razie kolejnej ciąży, ale to stałe plamienie- never. Wczoraj mój mężuś skończył 30 lat i z tej okazji zapytałam go co by powiedział jakbym teraz właśnie zaszła drugi raz (właściwie trzeci), powiedział, że jak nie teraz to kiedy? Ale ja muszę sobie dać czas, żeby trochę odpocząć (bardziej psychicznie). Nie wiem czy Wam wspominałam, ale dowiedziałam się tuż przed porodem, że przy łyżeczkowaniu po # lekarz przebił mi macicę, oczywiście zataili przede mną ten fakt tłumacząc, że stało się coś innego. Wiem ,że zrobili to dla mojego dobra, bo inaczej kompletnie bym się wtedy załamała. Dlatego też jak cholera boję się teraz kolejnej ciąży, że nie dam rady jej donosić. Ale dobra, nie przynudzam, a sio, sio smuteczki!.

ja czuje się zmęczona, jakbym miała teraz takie mdłości jak przy ciązy z Frankiem to bym nie wyrobiła, tym bardziej że ja nie mogłam nic w ciąży robić, nic nosić a przy Franku jest kupe roboty, do tego musze go nosić a przeciez on swoje waży, boje się tego że jakbym była w ciąży to przez te moje podnszenia poronie znowu

[dizi]

A dużo Franio waży? Pewnie z 8 kg ma?

[enis84]

Napisane przez dizi

A dużo Franio Waży? Pewnie z 8 kg ma?

8 kg to on miał gdzies 2 miesiace temu
teraz ma pewnie koło 9,5 kg

a przecież musze go podnosić, bo nie da sie inaczej, jak przed tem podnosiłam coś to od razu czułam brzuch jak mnie ciśnie w dół

[dizi]

O! To spory chłopczyk Nie doceniłam go

Dobra Kochane. Mąż mnie wzywa Miłej nocy życzę.

[enis84]

Napisane przez dizi

O! To spory chłopczyk Nie doceniłam go

Dobra Kochane. Mąż mnie wzywa Miłej nocy życzę.

a no nie doceniałaś
kolorowych, nie zróbcie tam czegoś


ja dziewczyny jutro zamieszcze zdjęcia, bo mój Tż to taki leniuch, siedzi i ogląda jakieś pierdy w necie zamiast zgrać i obrobić zdjęcia, co chwile mówi zaraz i zaraz, to pewnie dziś już sie ich nie doczekam

[madzik2221]

Napisane przez enis84

a no nie doceniałaś
kolorowych, nie zróbcie tam czegoś


ja dziewczyny jutro zamieszcze zdjęcia, bo mój Tż to taki leniuch, siedzi i ogląda jakieś pierdy w necie zamiast zgrać i obrobić zdjęcia, co chwile mówi zaraz i zaraz, to pewnie dziś już sie ich nie doczekam

czekamy kochana jutro na fotki lecem spac
spokojnej nocy

[justa878]

kasiek nam położna na SR mówiła, że dziecko ma czas do 32 tygodnia się obrócić. U wieloródek zdarza się, że obraca się przed samym porodem (koleżance w 3 ciąży obrócił się tydzień przed porodem). Ostatnio mi ginka powiedziała, że miała przypadek dziewczyny, której się obróciło dziecko 3 tyg przed terminem. Także teoretycznie ma czas do 32 tyg, ale bywa inaczej
Nie przejmuj się jak dziecko odczuwasz, bo ono wypycha i ręce i nogi mi też ciężko określić jak jest umiejscowione - teraz poznaję to po kopniaczkach, a nie po wypychaniu.
a ja wczoraj zaliczyłam wieczór panieński koleżanki szkoda tylko, że byłam jedyną trzeźwą w tym gronie ale i tak było dosyć fajnie a dzisiaj za karę Mateo szaleje w brzuchu

P.S. ostatnio wyczytałam, że jak dziecko nie obróciło się, to można go zachęcić stając w rozkroku i podpierając się - np. o blat w kuchni, żeby miał jak najwięcej miejsca. albo można też uklęknąć na podłodze z rozstawionymi kolanami, oprzeć czoło na poduszce oraz unieść pośladki wyżej niż głowę. I jeszcze regularne pływanie na brzuchu może wpłynąć na zmianę ułożenia dziecka

[myha82]

Napisane przez justa878

kasiek nam położna na SR mówiła, że dziecko ma czas do 32 tygodnia się obrócić. U wieloródek zdarza się, że obraca się przed samym porodem (koleżance w 3 ciąży obrócił się tydzień przed porodem). Ostatnio mi ginka powiedziała, że miała przypadek dziewczyny, której się obróciło dziecko 3 tyg przed terminem. Także teoretycznie ma czas do 32 tyg, ale bywa inaczej
Nie przejmuj się jak dziecko odczuwasz, bo ono wypycha i ręce i nogi mi też ciężko określić jak jest umiejscowione - teraz poznaję to po kopniaczkach, a nie po wypychaniu.
a ja wczoraj zaliczyłam wieczór panieński koleżanki szkoda tylko, że byłam jedyną trzeźwą w tym gronie ale i tak było dosyć fajnie a dzisiaj za karę Mateo szaleje w brzuchu

P.S. ostatnio wyczytałam, że jak dziecko nie obróciło się, to można go zachęcić stając w rozkroku i podpierając się - np. o blat w kuchni, żeby miał jak najwięcej miejsca. albo można też uklęknąć na podłodze z rozstawionymi kolanami, oprzeć czoło na poduszce oraz unieść pośladki wyżej niż głowę. I jeszcze regularne pływanie na brzuchu może wpłynąć na zmianę ułożenia dziecka

A jaki był temat przewodni panieńskiego? Były jakieś przebrania?

Dziewczyny-już mamusie, czy używacie śpiworków? Bo zastanawiam sie czy póki co zamiast kołderki nie używać właśnie śpiworku.

[luii]

Hej laski

Rozwaliłam mojego laptopa.....rozłożył się jak ksiażka, tż go naprawial ale jakieś czesci są połamane...wiec teraz musze jego kompa podkradać...

We wtorek lecimy do pl wiec trzymajcie proszę kciuki, trochę się boje tego polówkowego....

Madzik a z takim malcem mozesz leciec samolotem? Gdzieś czytałam ze dopiero od 3 miesiaca można ze wzgledu na rozwój ucha

Ostatnio zauważyłam ze coś z kroczem mi się dzieje, tak jakbym miała obrzek czy coś.....nie wiem jak to opisać....., troche tak jakby mi sie tam cos rozchodziło czy poszerzało.....czy to normalne?

Wczoraj widziałam w pracy 4 dniowego noworodka.....mama po cc i już do restauracji na gorącą czekoladę i cisto nie wiem jak te irolki to robią ale w czwartek wyszła ze szpitala a w sobotę już restauracja a potem fajka na dworzu a maluch obok.....szok!

Podpytałam wczoraj irolkę o karmienie piersią jak to u nich jest, powiedziała ze nie stosuje sie teraz tego w irlandii.....nieliczne kobiety tylko karmią.....teraz wiem dlaczego położna była mna zachwycona jak jej powiedziałam ze zamierzam karmić piersią

Mój menager po raz kolejny mnie nabrał....w czwartek powinnam była skończyć prace o 4 i tak mnie podszedł w ciagu dnia z pytaniami jak sie czuje i w ogóle i jak już usłyszał ze ok to zrobił skwaszoną mine i zapytał czy zostane dłużej w pracy za niego a on pójdziee do domu bo tak się zle czuje i wogóle jest nie do życia. Zgodziłam się, z niechęcią ale mówie ok skoro tak zle sie czujesz to idz.
Dziękował mi za to ze tak nim się opiekuje i mówi: słuchaj w przyszłym tygodniu mam sporo pracowników wiec dm ci mniej dni pracy......może 2 zamiast 4 a właściwie to nawet 1 dzień......
Sprawdzam grafik wczoraj i..... 4 dni znowu jak w mordę strzelił

[justa878]

Napisane przez myha82

A jaki był temat przewodni panieńskiego? Były jakieś przebrania?

Dziewczyny-już mamusie, czy używacie śpiworków? Bo zastanawiam sie czy póki co zamiast kołderki nie używać właśnie śpiworku.

nie było panna młoda oczywiście szarfa i rogi

luii porozmawiaj może z szefostwem, bo chyba ten menadżer trochę przegina a nie możesz mu powiedzieć, że nie zgadasz się pracować 4 dni w tygodniu jak obiecał Ci 2?
Będziemy trzymać kciuki za połówkowe, nie bój się

[myha82]

Napisane przez luii

Hej laski

Rozwaliłam mojego laptopa.....rozłożył się jak ksiażka, tż go naprawial ale jakieś czesci są połamane...wiec teraz musze jego kompa podkradać...

We wtorek lecimy do pl wiec trzymajcie proszę kciuki, trochę się boje tego polówkowego....

Madzik a z takim malcem mozesz leciec samolotem? Gdzieś czytałam ze dopiero od 3 miesiaca można ze wzgledu na rozwój ucha

Ostatnio zauważyłam ze coś z kroczem mi się dzieje, tak jakbym miała obrzek czy coś.....nie wiem jak to opisać....., troche tak jakby mi sie tam cos rozchodziło czy poszerzało.....czy to normalne?

Wczoraj widziałam w pracy 4 dniowego noworodka.....mama po cc i już do restauracji na gorącą czekoladę i cisto nie wiem jak te irolki to robią ale w czwartek wyszła ze szpitala a w sobotę już restauracja a potem fajka na dworzu a maluch obok.....szok!

Podpytałam wczoraj irolkę o karmienie piersią jak to u nich jest, powiedziała ze nie stosuje sie teraz tego w irlandii.....nieliczne kobiety tylko karmią.....teraz wiem dlaczego położna była mna zachwycona jak jej powiedziałam ze zamierzam karmić piersią

Mój menager po raz kolejny mnie nabrał....w czwartek powinnam była skończyć prace o 4 i tak mnie podszedł w ciagu dnia z pytaniami jak sie czuje i w ogóle i jak już usłyszał ze ok to zrobił skwaszoną mine i zapytał czy zostane dłużej w pracy za niego a on pójdziee do domu bo tak się zle czuje i wogóle jest nie do życia. Zgodziłam się, z niechęcią ale mówie ok skoro tak zle sie czujesz to idz.
Dziękował mi za to ze tak nim się opiekuje i mówi: słuchaj w przyszłym tygodniu mam sporo pracowników wiec dm ci mniej dni pracy......może 2 zamiast 4 a właściwie to nawet 1 dzień......
Sprawdzam grafik wczoraj i..... 4 dni znowu jak w mordę strzelił

Kobieto ty masz o sobie myśleć i o dziecku przede wszystkim a nie o samopoczuciu menażera. Musisz być bardziej asertywna bo oni cie normalnie wykorzystują. O to Tobie nikt nie myśli jak się czujesz i jeszcze robią cie w konia z tymi grafikami.

Trzymam kciuki za połówkowe. Na pewno będzie dobrze
Co do krocza to ja od czasu do czasu miałam takie wrażenie jakby mi się coś tam rozłaziło wiec to jest chyba normalne. Zresztą dzisiaj rano tez miałam takie uczucie

[luii]

Napisane przez justa878

nie było panna młoda oczywiście szarfa i rogi

luii porozmawiaj może z szefostwem, bo chyba ten menadżer trochę przegina a nie możesz mu powiedzieć, że nie zgadasz się pracować 4 dni w tygodniu jak obiecał Ci 2?
Będziemy trzymać kciuki za połówkowe, nie bój się

My już ustaliliśmy 2 miesiące temu za ja tylko 3 dni bede pracowac ale on zawsze da mi 4 i mówi ze to statni raz bo ludzi do pracy nie ma.....i co tydzień jest to samo.

Napisane przez myha82

Kobieto ty masz o sobie myśleć i o dziecku przede wszystkim a nie o samopoczuciu menażera. Musisz być bardziej asertywna bo oni cie normalnie wykorzystują. O to Tobie nikt nie myśli jak się czujesz i jeszcze robią cie w konia z tymi grafikami.

Trzymam kciuki za połówkowe. Na pewno będzie dobrze
Co do krocza to ja od czasu do czasu miałam takie wrażenie jakby mi się coś tam rozłaziło wiec to jest chyba normalne. Zresztą dzisiaj rano tez miałam takie uczucie

Mój menager to takie duże dziecko.... jak mu zwróce uwagę to sie obrazi, złosci się, rzuca różnymi rzeczami taki nerwus jest i chyba ma depresję tak przynajmniej poza plecami sie mówi....my wszyscy z nim to przerabiamy....
Musze być uległa jeszcze trochę....po urlopie mam wizyte tu w szpitalu i wtedy mu powiem ze lekarz mi zalecił mniej pracować i koniec z 4 dniami......wtedy bede potrzebowala zaswiadczenie od niego ze pracuje tylko 3 dni zeby dostać pieniądze z opieki a jak sie wscieknie na mnie to mi tego nie da

Ja mam z tym kroczem tak od kilku dni cały czas, zapytam gina w pl o to......

Madzik ty mi jeszcze powiedz co moge potrzebowac z polski czego na wyspach nie ma, to sobie przywioze bo to moja ostatnia wizyta w tym roku..... A ty z doświadczenia pewnie wiesz...

[Pamela86]

czesc laseczki

witam sie w kolejnej czesci
matko ale nie wiem jak ja was nadrobie nie bylo mnie 2dni a tu tyle naskrobalyscie...:rolleye s:
ja w pt bylam nie co zajeta zreszta pol dnia na dworze spedzilam z niunia
wczoraj bylysmy na urodzinach mojej mamy i tak zlecial nam czas...
Oliwcia grzeczniusia, w piatek dostala swoja pierwsza marcheweczke jadla az sie jej uszka trzesly jutro wstawie wam foty jaka byla umazana
teraz lezy w lozeczk i bawi sie karuzelką
ja zaraz mykam gotowac rosolek a na drugie robie piersi ziemniaczki i fasolke szparagowa zielona

później sprobuje was nadrobic
poki co potwierdzam dziecku bardzo pomaga herbata z kopru na brzuszek ja podaje Oli z humany od razu widac bylo poprawe

[kasiek64]

Napisane przez justa878

P.S. ostatnio wyczytałam, że jak dziecko nie obróciło się, to można go zachęcić stając w rozkroku i podpierając się - np. o blat w kuchni, żeby miał jak najwięcej miejsca. albo można też uklęknąć na podłodze z rozstawionymi kolanami, oprzeć czoło na poduszce oraz unieść pośladki wyżej niż głowę. I jeszcze regularne pływanie na brzuchu może wpłynąć na zmianę ułożenia dziecka

Mam wrażenie że to bardziej zachęci mojego tż do ataku niż Zofkę do obrotów

[DAnia]

Witajcie niedzielnie

Napisane przez myha82

Dziewczyny-już mamusie, czy używacie śpiworków? Bo zastanawiam sie czy póki co zamiast kołderki nie używać właśnie śpiworku.

Ja - jeszcze nie mamusia, nie planuję na razie zakupu śpiworka, na początek chcę, żeby dziecię spało w rożku. Podobno większość dzieci lubi być taka opatulona, w pracy widziałam, że to się sprawdza, a tu chyba Enia o tym pisała.
Ale też jestem ciekawa, co na to inne mamusie??

Luii za polówkowe!
A ten Twój menadżer to faktycznie niezły kombinator jest Wykorzystuje Cię strasznie, dobrze, że jak piszesz już niedługo... A co do bólu w kroczu, to mi to dokuczało dość mocno gdzieś po 20tc, wg mojej ginki to normalne - wszystko się tam rozszerza. Teraz już trochę przeszło. Ale oczywiście zapytaj lekarza.

Napisane przez kasiek64

Mam wrażenie że to bardziej zachęci mojego tż do ataku niż Zofkę do obrotów

Dobre
Ja mam wrażeinie, że moja mała jeszcze się obraca. Najczęściej ma chyba główkę na dole, ale wczoraj np. kopała mnie po bokach i bardzo nisko. Pewnie ma ostatnią szansę się poprzekręcać

[Pamela86]

Napisane przez myha82

A jaki był temat przewodni panieńskiego? Były jakieś przebrania?

Dziewczyny-już mamusie, czy używacie śpiworków? Bo zastanawiam sie czy póki co zamiast kołderki nie używać właśnie śpiworku.

ja używam czasami spiworka nie jest to kosztowny wydatek a czasem sie przydaje zawsze mozesz tez go uzywc np w wózku

[grusia85]

LULKA jeśli masz jakieś wątpiwości co do alergii to zrób badanie krwi,niewiele kosztuje a pokaże czy dziecko ma alergie

Napisane przez myha82

A jaki był temat przewodni panieńskiego? Były jakieś przebrania?

Dziewczyny-już mamusie, czy używacie śpiworków? Bo zastanawiam sie czy póki co zamiast kołderki nie używać właśnie śpiworku.

JA używam śpiworka, bo mały jest bardzo aktywny i zawsze skopie sobie kocyk. Poza tym on potrafi obrócić sie w poprzek łóżeczka a w śpiworku ma to utrudnione

[myha82]

Ale się wkurzyłam...Mieszkamy w bloku w którym wszystko słychać. Od czwartku z góry słychać ciągle jakieś uderzenia, szurania. Od rana do wieczora. Zaczęło mnie to irytować wiec poszłam na góre i spokojnie mówię o swoich odczuciach a baba na mnie z ryjem,z e co oni maja na palcach chodzić, że ich wnuk uczy sie teraz chodzić. A ja mówię spokojnie, że mnie chodzi o to, żeby może jakoś uważali bo te hałasy są irytujące.A ta nadal sie drze. Normalnie ciśnienie mi skoczyło...

[kasiek64]

Napisane przez myha82

Ale się wkurzyłam...Mieszkamy w bloku w którym wszystko słychać. Od czwartku z góry słychać ciągle jakieś uderzenia, szurania. Od rana do wieczora. Zaczęło mnie to irytować wiec poszłam na góre i spokojnie mówię o swoich odczuciach a baba na mnie z ryjem,z e co oni maja na palcach chodzić, że ich wnuk uczy sie teraz chodzić. A ja mówię spokojnie, że mnie chodzi o to, żeby może jakoś uważali bo te hałasy są irytujące.A ta nadal sie drze. Normalnie ciśnienie mi skoczyło...

A co on ma drewniane nogi że tak hałasuje przy nauce chodzenia ??
Myha weź im zacznij w kaloryfer stukać i powiedz że uczysz się rozładowywać negatywne emocje

[myha82]

Napisane przez kasiek64

A co on ma drewniane nogi że tak hałasuje przy nauce chodzenia ??
Myha weź im zacznij w kaloryfer stukać i powiedz że uczysz się rozładowywać negatywne emocje

Juz stukałam w kaloryfery. Nic to nie daje.Ostatnio coraz poważniej rozważamy sprzedaż naszego mieszkania. Normalnie nerwowo można się wykończyc. Są dni, że jest super-cichutko a są takie dni,że następuje kumulacja hałasu i człowiek nie wytrzymuje nerwowo. najgorsze jest to, że my mamy kredyt na to mieszkanie

[myha82]

Mój maż juz zaplanował podwieszenie sufitu i wygłuszenie go wełna akustyczna. Tylko takie rozwiazanie wytłumi dźwieki mówione (jak wyłacze TV mogłabym powtórzyc co mówi sąsiadka) a nie uderzeniowe. Jednak podwieszanie konstrukcji przewidział na godzine 21 najbardziej mnie wkurza,z ę jak do niej spokojnie a ona na mnie z gęba. ja rozumiem, ze mieszkamy w bloku (całe życie mieszkam) i nie da sie uniknąć takich rzeczy, ale troche zrozumienia, że ktoś na dole mieszka i może chociaz spróbować życ ciszej.
Móie Wam jak wróciłam do domu to aż mi serce walilo

[kasiek64]

Napisane przez myha82

Juz stukałam w kaloryfery. Nic to nie daje.Ostatnio coraz poważniej rozważamy sprzedaż naszego mieszkania. Normalnie nerwowo można się wykończyc. Są dni, że jest super-cichutko a są takie dni,że następuje kumulacja hałasu i człowiek nie wytrzymuje nerwowo. najgorsze jest to, że my mamy kredyt na to mieszkanie

U nas na szczęście 90%mieszkańców klatki to starsi ludzie więc spokój i cisza. Tylko ich ciekawość jest momentami drażniąca

[myha82]

Napisane przez kasiek64

U nas na szczęście 90%mieszkańców klatki to starsi ludzie więc spokój i cisza. Tylko ich ciekawość jest momentami drażniąca

U mnie też. Ci nade mna sa w wieku moich rodziców.

[enis84]

Napisane przez myha82

Juz stukałam w kaloryfery. Nic to nie daje.Ostatnio coraz poważniej rozważamy sprzedaż naszego mieszkania. Normalnie nerwowo można się wykończyc. Są dni, że jest super-cichutko a są takie dni,że następuje kumulacja hałasu i człowiek nie wytrzymuje nerwowo. najgorsze jest to, że my mamy kredyt na to mieszkanie

nie dziwie ci się że cie to wkurza, u mnie długo sąsiad robił remont a potem wymieniali w całym bloku instalacje, myslałam ze sie potne, tak mnie to wkurzało, dlatego stwierdziliśmy z Tż-tem że nie chcemy mieszkać w bloku nawet małym, wole wybudować sobie domek gdzieś niedlaeko wrocka niż męczyć się w mieszkaniu w bloku we wrocku za ta samę kase