Rozstanie z facetem, część XIX

[LetMeBeYourFantasy_]

Witam

Wczoraj przed snem troche się popłakałam... Bie wiem czy to ze zmęczenia, czy o co chodzi, ale pomyslałam o eksie i poleciało mi kilka łez. Potem śniło mi się, że do siebie wróciliśmy.

Tyle moich żali.

[Flanelka_]

We wtorek wyprowadziłam się od narzeczonego, nie chce ze mną być. Dziś jadę po resztę rzeczy i.... mam nadzieję, że złapie mnie za rękę i powie, żebym została. Wiem, że nie mogę, za dużo bólu itd. Nie chcę tej nadziei, chcę pustki, nie chcę czuć tej miłości bo moje serce i rozum są zbyt małe, żeby ją ogarnąć i znieść.

[Malla]

Napisane przez Reggaenator

Ja kiedyś grałem w CS'a, ale żeby kobieta Nie wiedziałem, że takie jeszcze istnieją

świnia
z własnym tatusiem grywam w Call of Duty

Napisane przez paulinka_22

dopisuję się,właśnie mój były narzeczony po raz kolejny poprosił mnie,żebym za niego wyszła

Świetnie, kiedy macie termin?

Napisane przez zoskasamoska

Oglądalismy wczoraj mieszkanie w którym mamy ponoc zamieszkać.
haha tak się chłopak przejałrolą przyszłego ojca, ze poszedł do naszej apteki i zapytał o witaminki dla kobiet w ciazy, mimo tego ,ze doskonale wie, ze mam przepisane od Pani ginekolog. Ale jak on to powiedział : to jest nasze dziecko i trzeba zrobic wszystko by było zdrowe i , ze chciał dobrze.
Wypytywał jeszcze o jakies suplementy diety, o przerozne rzeczy, hehe nawet mi sie miło zrobiło jak usłyszałam co zrobił

Weź Ty się dziewczę w garść Gość Cię mami wszelkimi sposobami, a skończy się tak, że będziesz siedzieć sama i zapłakana w mieszkanku pomalowanym na pięknego łososia i będziesz łykała kupione przez niego witaminki, a on będzie po raz setny oblewał z koleżkami przez całą noc poczęcie swego pierworodnego, potem jego narodziny, pierwszego zęba, trzeci krok, tysięczną zużytą pieluchę itp.

Wspólne mieszkanie, spacery do apteki...? Gdzie postanowienie wysłania go na odwyk, co? Z każdym postem przeczysz sama sobie. Tkwisz w tym złudzeniu, bo pasuje Ci, że teraz jest milutki (pominę incydent "możesz przyjechać, Kotek"). Ale przecież znasz go i wiesz, że ta sielanka nie potrwa długo Potem będziesz tylko cierpieć bardziej, nie mówiąc już o dziecku. I to na własne życzenie.

Do cholery, jesteś w ciąży, będziesz Matką! Skoro nie potrafiłaś zastosować w odpowiednim momencie antykoncepcji, musisz wreszcie dorosnąć i być konsekwentna. To już nie jest zabawa w chodzenie, zabawa w dom. Decyzje, które teraz podejmiesz, muszą być przemyślane, bo wpłyną nie tylko na Twoje życie, lecz też na to nowe życie, które nosisz pod sercem.

Napisane przez Nuska87

Wasze historie mnie podbudowują i pokazują, że może być i będzie lepiej.

Nie wiem, co w rozstaniach budującego

Napisane przez Nuska87

Ja koniec końców wylądowałam na lekach, ale od kiedy działają sama widzę znaczną poprawę. W każdym razie, podczytuję i nie zniknę, nawet jakby mnie ktoś wyganiał

Leki to nic złego, stworzono je do pomocy w takich sytuacjach.
Odezwij się czasem

Napisane przez marynia92

Najdziwniejsze jest to, że od kiedy on przestał pokazywac, że tęskni, że mu mnie brakuje i zaczął się zachowywac jakby mu nie zależało - mi zamiast łatwiej jest ciężej. Myślałam, że zero kontaktu coś pomoże..

Pomoże, ale po jakimś czasie i przy odpowiednim wsparciu. Musisz koniecznie zająć czymś myśli, aby on w nich nie gościł. Polecam zajęcia fizyczne, podnoszą poziom endorfin i wywołują cudowne zmęczenie.

Napisane przez Flanelka_

mam nadzieję, że złapie mnie za rękę i powie, żebym została.

Wiesz, że tego nie zrobi. Takie rzeczy tylko w T Mobile.
Czemu nie chce już z Tobą być?

[pika87]

Napisane przez paulinka_22

dopisuję się,właśnie mój były narzeczony po raz kolejny poprosił mnie,żebym za niego wyszła

????????????????????????? ????????????????

[Duszek2]

Napisane przez Cah

Malla,w WoW'a to on też gra, ale tym razem to jest CS ><"

Connff,

Bo mamy dużo zajęć i on stwierdził, że tak będziemy więcej czasu ze sobą spędzać :/
Ja wiem, że muszę zagryźć, ale szlag mnie trafia jak go widzę, jak cały czas siedzi na necie, żeby móc pogadać z nową wybranką xD

Ja też lubie pograć w CS-a ale...
Jezu co za człowiek, zeby dziewczyna była dla niego idealna bo gra w CS?? To jkaiś zart? Mało inteligentny chlopak

[Nuska87]

Napisane przez Malla

Nie wiem, co w rozstaniach budującego

Samo rozstanie może nie budujące, ale historie, w których po 8 latach bycia razem człowiek potrafi się odnaleźć, tworzyć nowy związek, nie rozpamiętywać i żyć pełną piersią już tak
Zresztą, dla mnie ważne są fakty, jak mnie do szpitala brali chciałam wiedzieć jakie mają statystyki i jakie są szanse na wyleczenie, teraz też, jak widzę i wyczuwam po wypowiedziach że komuś lepiej po 2 miesiącach na przykład, to łatwiej mi doczekać tych 2 miesięcy, bo mam nadzieję że i mi będzie lepiej.. Ot, takie zawiłe myślenie
A leki? To moje pigułki szczęścia Swoją drogą, czas na nie, cheers! Za was dziewczyny!

[Flanelka_]

Długo by opowiadać, był strasznie zaborczy, nie mogłam utrzymywać z nikim kontaktu, na początku nie przeszkadzało mi to, jednak później nie mogłam zadzwonić do kolegi w sprawie planu studiów, nie podobało mu się ilu facetów miałam itd... wywołało to we mnie stany depresyjne, zaczęłam myśleć o zejściu z tego świata, on mi coś przykrego zrobił, ja od razu załamywałam się. 3 miesiące temu zamieszkaliśmy razem, było cudownie przez miesiąc, później zaczął się dusić, nadal kocha ale nie widzi nadziei dla nas. Zawsze tylko ja się starałam, on warunki stawiał, jak powiedziałam mu o tych my ślach samobójczych to po jakimś czasie obrócił to przeciwko mnie, że ja go szantażuję. na konioec powiedział, że jak jestem w ciąży(bo były takie podejrzenia) to będzie płacił alimenty. Wielka wojna, krzyk, rzucanie naczyniami, nire wytrzymalam, a on nic, zero wsparcia. Czułam się samotna, godziliśmy się dzięki seksowi, tak nie mogło być. Siedzę terazx i rozpaczam, że nie mam nic a na karku 24 lata. Chcę sobie poradzić ale nie wiem czy potrafię.

[Dearlie]

Cześć dziewczyny! A ja dzisiaj przeżyłam szok! Pamiętacie jak pisałam, że byłam w Poznaniu na imprezie i poznałam kilku fajnych facetów, ale nie chciałam z żadnym nawiązywać kontaktu dłuższego niż ta impreza? Otóż jeden z nich był wyjątkowo sympatyczny (choć totalnie nie mój typ) i za wszelką cenę chciał mój numer telefonu. Jednak grzecznie mu odmówiłam i zażartowałam, że jak będzie chciał to gdzieś tam mnie znajdzie... i oto mnie znalazł na facebooku Jeszcze nie wiem jakim cudem mu się to udało ( znał tylko moje imię i miasto ), że jeszcze mu nic nie odpisałam. Zaproponował mi spacer, do którego oczywiście w najbliższym czasie nie dojdzie. Tak czy inaczej zrobiło mi się bardzo miło, że ktoś mną zainteresował się na tyle, żeby zadać sobie taki trud, żeby mnie odnaleźć Sama nie wiem co robić... a może warto spróbować? Tyle, że to bez sensu skoro eks nadal mi w głowie...

[Duszek2]

Napisane przez Dearlie

Cześć dziewczyny! A ja dzisiaj przeżyłam szok! Pamiętacie jak pisałam, że byłam w Poznaniu na imprezie i poznałam kilku fajnych facetów, ale nie chciałam z żadnym nawiązywać kontaktu dłuższego niż ta impreza? Otóż jeden z nich był wyjątkowo sympatyczny (choć totalnie nie mój typ) i za wszelką cenę chciał mój numer telefonu. Jednak grzecznie mu odmówiłam i zażartowałam, że jak będzie chciał to gdzieś tam mnie znajdzie... i oto mnie znalazł na facebooku Jeszcze nie wiem jakim cudem mu się to udało ( znał tylko moje imię i miasto ), że jeszcze mu nic nie odpisałam. Zaproponował mi spacer, do którego oczywiście w najbliższym czasie nie dojdzie. Tak czy inaczej zrobiło mi się bardzo miło, że ktoś mną zainteresował się na tyle, żeby zadać sobie taki trud, żeby mnie odnaleźć Sama nie wiem co robić... a może warto spróbować? Tyle, że to bez sensu skoro eks nadal mi w głowie...

No widziesz!! eks to nie jedyny faxet, ktory sie toba zainteresował i nie ostatni bedzie ich wieluuu
Chyba mu zalezy skoro sie nie poddał i Cie znalazł- ale to miłe!!
Wiesz co? Ja ciebie tez nie mam na fejsie

[Dearlie]

Napisane przez Duszek2

No widziesz!! eks to nie jedyny faxet, ktory sie toba zainteresował i nie ostatni bedzie ich wieluuu
Chyba mu zalezy skoro sie nie poddał i Cie znalazł- ale to miłe!!
Wiesz co? Ja ciebie tez nie mam na fejsie

Najzabawniejsze jest to, że mi na tej imprezie po alkoholu puściły mi nerwy i mu się wypłakiwałam odnośnie mojego eksa, mojej choroby i ogólnie z wszystkiego przez co przeszłam przez ostatnie miesiące Ale skoro go to nie zraziło to chyba rzeczywiście fajny facet z niego Ja na jego miejscu uciekałabym tam gdzie pieprz rośnie Póki co boję się mu odpisać... nie wiem czemu, ale ściska mi z nerwów żołądek to chyba dobry znak, prawda?

Duszku zaraz mam klientkę, jak zdążę przed nią to prześlę Ci link, a jak nie to za kilkadziesiąt minut

[LetMeBeYourFantasy_]

Dearlie odpisz! Może nie będzie on Twoim mężem, a spędzice miłe chwile, chociazby wymieniając wiadomości. I pewnie nie raz się usmiechniesz..

[Cah]

Napisane przez Flanelka_

Siedzę terazx i rozpaczam, że nie mam nic a na karku 24 lata. Chcę sobie poradzić ale nie wiem czy potrafię.

ja mam 23 i czuję się teraz dokładnie tak samo

Napisane przez Dearlie

Cześć dziewczyny! A ja dzisiaj przeżyłam szok! Pamiętacie jak pisałam, że byłam w Poznaniu na imprezie i poznałam kilku fajnych facetów, ale nie chciałam z żadnym nawiązywać kontaktu dłuższego niż ta impreza? Otóż jeden z nich był wyjątkowo sympatyczny (choć totalnie nie mój typ) i za wszelką cenę chciał mój numer telefonu. Jednak grzecznie mu odmówiłam i zażartowałam, że jak będzie chciał to gdzieś tam mnie znajdzie... i oto mnie znalazł na facebooku Jeszcze nie wiem jakim cudem mu się to udało ( znał tylko moje imię i miasto ), że jeszcze mu nic nie odpisałam. Zaproponował mi spacer, do którego oczywiście w najbliższym czasie nie dojdzie. Tak czy inaczej zrobiło mi się bardzo miło, że ktoś mną zainteresował się na tyle, żeby zadać sobie taki trud, żeby mnie odnaleźć Sama nie wiem co robić... a może warto spróbować? Tyle, że to bez sensu skoro eks nadal mi w głowie...

Chłopak się postarał Widocznie trochę mu zawróciłaś w głowie, że aż zrobił takie poszukiwania Sądzę, że możesz przynajmniej z nim pogadać na gg czy innym komunikatorze i poznać go trochę bliżej

[Duszek2]

Napisane przez Dearlie

Najzabawniejsze jest to, że mi na tej imprezie po alkoholu puściły mi nerwy i mu się wypłakiwałam odnośnie mojego eksa, mojej choroby i ogólnie z wszystkiego przez co przeszłam przez ostatnie miesiące Ale skoro go to nie zraziło to chyba rzeczywiście fajny facet z niego Ja na jego miejscu uciekałabym tam gdzie pieprz rośnie Póki co boję się mu odpisać... nie wiem czemu, ale ściska mi z nerwów żołądek to chyba dobry znak, prawda?

Duszku zaraz mam klientkę, jak zdążę przed nią to prześlę Ci link, a jak nie to za kilkadziesiąt minut

Naprawde moze sie okazac , ze to spoko facet, nie musisz od razu odpisywac ale jak bedziesz maila dluzsza chwile to czemu nie,
Zobaczysz co bedzie pisal i jak sie bedzie zachowywał
Dobry znak! A mzoe głodna jestes heh Oczywiscie zarcik

Dostałam i zaprosilam

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Napisane przez Cah

ja mam 23 i czuję się teraz dokładnie tak samo

ja mam 21 jeszcze koncze licencjat i tez sie podobnie czuje... moze to normalne?

[Cah]

Napisane przez Duszek2

ja mam 21 jeszcze koncze licencjat i tez sie podobnie czuje... moze to normalne?

Może Tylko chyba nie jest powodem do radości, że więcej osób się tak czuje, a jednak trochę lżej, że nie sama borykam się z takim problem

[Duszek2]

Cah- mysle ze chyba to przejdzie

[LetMeBeYourFantasy_]

Ja mam dzisiaj gorszy dzień...

na szczęście umawiam się z przyjaciółką, może trochę pogadamy... Potrzebuje tego.

[plu]

dziewczyny nie dramatyzujcie z tym wiekiem rozumiem jakbyście były po 30 to można narzekać wtedy i rozpaczać. Ale 21? 24? Toż to jeszcze kupa czasu na znalezienie męża idealnego

[zverka]

Napisane przez Dearlie

Cześć dziewczyny! A ja dzisiaj przeżyłam szok! Pamiętacie jak pisałam, że byłam w Poznaniu na imprezie i poznałam kilku fajnych facetów, ale nie chciałam z żadnym nawiązywać kontaktu dłuższego niż ta impreza? Otóż jeden z nich był wyjątkowo sympatyczny (choć totalnie nie mój typ) i za wszelką cenę chciał mój numer telefonu. Jednak grzecznie mu odmówiłam i zażartowałam, że jak będzie chciał to gdzieś tam mnie znajdzie... i oto mnie znalazł na facebooku Jeszcze nie wiem jakim cudem mu się to udało ( znał tylko moje imię i miasto ), że jeszcze mu nic nie odpisałam. Zaproponował mi spacer, do którego oczywiście w najbliższym czasie nie dojdzie. Tak czy inaczej zrobiło mi się bardzo miło, że ktoś mną zainteresował się na tyle, żeby zadać sobie taki trud, żeby mnie odnaleźć Sama nie wiem co robić... a może warto spróbować? Tyle, że to bez sensu skoro eks nadal mi w głowie...

Może dzięki temu zniknie z Twojej głowy

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Witam Kochane kobitki Ja dziś mam jakiś gorszy dzień:/ Zastanawiam się nad sensem sensu :/ Ech bezsens ... Ciężko mi jakoś na serduchu

[elvegirl]

Napisane przez plu

dziewczyny nie dramatyzujcie z tym wiekiem rozumiem jakbyście były po 30 to można narzekać wtedy i rozpaczać. Ale 21? 24? Toż to jeszcze kupa czasu na znalezienie męża idealnego

hyh, w wieku 21 lat ostatnie o czym myślałam, to znalezienie męża Ach co to były za czasy...niekończących się imprez, wypadów, patrzenia na świat szeroko otwartymi oczami i brania pełnymi garściami tego, co dawał
W życiu bym nie zamieniła tego czasu na dom, dzieci.

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Dearlie - za samą fatygę należy mu się uśmiech

[niquolle]

Napisane przez elvegirl

hyh, w wieku 21 lat ostatnie o czym myślałam, to znalezienie męża

ja mam 26 i ostatnie o czym myślę to znalezienie męża.. nie znaczy, że jestem przeciwna sakramentowi małżeństwa, ale nigdy mnie to jakoś specjalnie nie pociągało.. ale dzieci to chciałabym mieć.. nawet bez ślubu..

[Dearlie]

Kochane macie rację... spróbuję z nim popisać Zobaczymy co z tego będzie... może zyskam chociaż fajnego kolegę Zresztą on wie na czym ja teraz stoję, więc jak będzie rzeczywiście w porządku facetem to nie będzie w żaden sposób na mnie naciskał Poza tym nie mamy szans na spotkanie się osobiście w najbliższym czasie, więc jego podejście do tej kwestii też może być znaczące i zadecydować o tym jak ja spojrzę na to wszystko Póki co nic nie ryzykuję. Tylko ja mam nadal problem z tą chorą lojalnością względem eksa... ale chyba czas pozbyć się resztek nadziei i zapomnieć o nim, tak jak on stara się zapomnieć o mnie.

Duszku... prześliczna dziewczyna z Ciebie!

[ilo16na]

Napisane przez Dearlie

Kochane macie rację... spróbuję z nim popisać Zobaczymy co z tego będzie... może zyskam chociaż fajnego kolegę Zresztą on wie na czym ja teraz stoję, więc jak będzie rzeczywiście w porządku facetem to nie będzie w żaden sposób na mnie naciskał Poza tym nie mamy szans na spotkanie się osobiście w najbliższym czasie, więc jego podejście do tej kwestii też może być znaczące i zadecydować o tym jak ja spojrzę na to wszystko Póki co nic nie ryzykuję. Tylko ja mam nadal problem z tą chorą lojalnością względem eksa... ale chyba czas pozbyć się resztek nadziei i zapomnieć o nim, tak jak on stara się zapomnieć o mnie.

Duszku... prześliczna dziewczyna z Ciebie!

Jaka lojalnosc wobec eksa ze co?
On napewno jest lojalny wobec Ciebie.. wolalabys pewnie nie wiedzic co robi

Przestan sie ludzic i zyja na nowo

[Dearlie]

Napisane przez ilo16na

Jaka lojalnosc wobec eksa ze co?
On napewno jest lojalny wobec Ciebie.. wolalabys pewnie nie wiedzic co robi

Przestan sie ludzic i zyja na nowo

Wiem, wiem, że to chore Nawet przerabiałam ten temat na wizycie w maju Podobno to normalne w sytuacji, gdy gdzieś tam w nas jest jeszcze nadzieja... a ja nie będę oszukiwać, że w 100% już się jej wyzbyłam, bo bym Was oszukała. Z każdym dniem jest jest co raz mniej, ale nadal ona jest.

Ilonko wiesz co jest najgorsze? Bez względu na to co on teraz wyprawia, ja byłabym w stanie przyjąć go z otwartymi ramionami Idiotka ze mnie jakich mało Pomijając fakt, że nie wierzę, żeby robił niewiadomo co... nie dość, że idiotka to jeszcze naiwna

[ilo16na]

Napisane przez Dearlie

Wiem, wiem, że to chore Nawet przerabiałam ten temat na wizycie w maju Podobno to normalne w sytuacji, gdy gdzieś tam w nas jest jeszcze nadzieja... a ja nie będę oszukiwać, że w 100% już się jej wyzbyłam, bo bym Was oszukała. Z każdym dniem jest jest co raz mniej, ale nadal ona jest.

Ilonko wiesz co jest najgorsze? Bez względu na to co on teraz wyprawia, ja byłabym w stanie przyjąć go z otwartymi ramionami Idiotka ze mnie jakich mało Pomijając fakt, że nie wierzę, żeby robił niewiadomo co... nie dość, że idiotka to jeszcze naiwna

No troche naiwna

Ja bym na Twoim miejscu skontaktowala sie z tym Panem z imprezy...moze love z tego nie bedzie ale moze pozwoli zapomniec o eksie i moze bedzie z tego chociaz przyjazn

[elvegirl]

Napisane przez niquolle

ale dzieci to chciałabym mieć.. nawet bez ślubu..

Ja mam jeszcze za mało ustabilizowaną sytuację zawodową, a co za tym idzie finansową, żeby w tej chwili chcieć dzieci. Niestety, to nie jest tylko słodki bobasek, ale przede wszystkim potworna odpowiedzialność finansowa na najbliższe co najmniej 26 lat. A w praktyce do końca życia.

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Napisane przez Dearlie

Bez względu na to co on teraz wyprawia, ja byłabym w stanie przyjąć go z otwartymi ramionami

Trudno żeby było inaczej, skoro tak na dobrą sprawę nigdy nie żyłaś bez niego...

[AguŚ87]

a myślalam, ze jest ze mną już tak dobrze ze nie bede musiala sie tu zalić ale musze

fakt niedopuszczenia mnie do obrony rozsypał mnie na kawałki..


wczoraj widzialam nowego ex, na imprezie. stał z kumplami usmiechnał się czesc a ja dalej 3malam się swojego, ze niby go nie znam przeszlam bez slowa jak by był powietrzem i tak cała impreze, ciężkooo !

nie umiem juz tak nawet przeszlo mi przez mysl zeby się odezwać, juz ktorys raz zrzedu go widze od tych 2tyg i udaje ze nie znam nawet mi ostatnio napisał smsa ze co nie jestesmy jzu nawet znajomymi?


chyba dopiero do mnie wszystrko dotarło, wszystko się wali :cry

[Dearlie]

Napisane przez elvegirl

Trudno żeby było inaczej, skoro tak na dobrą sprawę nigdy nie żyłaś bez niego...

Oj to nie tak, ja sporo lat żyłam bez niego. Tylko wtedy byłam w innej sytuacji niż teraz. Miałam dookoła przyjaciół, szkołę, imprezy itd. Było mi łatwie funkcjonować bez niego. Nie tak jak to jest teraz... nie potrafię nawet antyramy powiesić na ścianę

Napisane przez ilo16na

No troche naiwna

Ja bym na Twoim miejscu skontaktowala sie z tym Panem z imprezy...moze love z tego nie bedzie ale moze pozwoli zapomniec o eksie i moze bedzie z tego chociaz przyjazn

Napisałam, napisałam... ale poza miłą znajomością nic więcej z tego nie będzie

[Duszek2]

Napisane przez Dearlie

Wiem, wiem, że to chore Nawet przerabiałam ten temat na wizycie w maju Podobno to normalne w sytuacji, gdy gdzieś tam w nas jest jeszcze nadzieja... a ja nie będę oszukiwać, że w 100% już się jej wyzbyłam, bo bym Was oszukała. Z każdym dniem jest jest co raz mniej, ale nadal ona jest.

Ilonko wiesz co jest najgorsze? Bez względu na to co on teraz wyprawia, ja byłabym w stanie przyjąć go z otwartymi ramionami Idiotka ze mnie jakich mało Pomijając fakt, że nie wierzę, żeby robił niewiadomo co... nie dość, że idiotka to jeszcze naiwna

Też tak miałam chciałam go przyjąć mimo wszystko....
Teraz się nie odzywa, pewnie ma tyle spraw, ze nawet nie mysli o tym oc mu napisałam w niedziele i ma to gdzies. Mysle , ze mu nie zalezy.. odezwał by się.
I powiem Ci, ze tez mam taka mała nadzieje i tez odrzucam kogos kto chciałby byc blizej ze mna ale co poradze powiedzialam mu jak jest, zachowal sie w porzadku i normalnie gadamy tyle, z eon ma chyba jakies nadzieje.

W ogole to nie jestem ładna, ktoś mi kiedyś powiedzieł , ze fotogeniczna.
Za to Ty masz taka kochana buzie no i juz Ci mowilam piekne włoski Wyglądasz na taka radosna dziewczyne a tu tyle w zyciu ise dzieje.

[niquolle]

Napisane przez elvegirl

Ja mam jeszcze za mało ustabilizowaną sytuację zawodową, a co za tym idzie finansową, żeby w tej chwili chcieć dzieci. Niestety, to nie jest tylko słodki bobasek, ale przede wszystkim potworna odpowiedzialność finansowa na najbliższe co najmniej 26 lat. A w praktyce do końca życia.

ale ja nie mówię o tym, że już od razu, bo się pali.. też nie mam ustabilizowanej sytuacji zawodowej [właściwie w planach mam podróże niż stabilizację].. i wiem, że dziecko to odpowiedzialność.. napisałam to w kontekście tego, że nie potrzebny mi papierek, aby mieć dzieci.. a nie, że teraz..

[Reggaenator]

Napisane przez Malla

świnia
z własnym tatusiem grywam w Call of Duty

Napisane przez Duszek2

Ja też lubie pograć w CS-a ale...
Jezu co za człowiek, zeby dziewczyna była dla niego idealna bo gra w CS?? To jkaiś zart? Mało inteligentny chlopak

To ja chcę dziewczynę, która wyciska co najmniej 70 kg na klate i potrafi ubiec ze mną chociaż te 10 km, no będzie idealnie

A co do dziewczyn grających, to ja nic do nich nie mam, nawet fajnie, że takie są. Sam już dawno nie grałem w czy to w CS'a, czy COD'a, ale z dziewczyną można chociaż przez krótki czas fajnie sobie pograć