|
|
#91 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: RzeszUFF
Wiadomości: 7 528
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
|
|
|
|
#92 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
"A przecież mnóstwo ludzi czerpie szczęście z widoku uśmiechnietej gromadki ![]() Wiele osób, które narzeka na dzieci bo im ciężko nie cofnęłaby czasu mimo tego ![]() Ja nie lubię dzieci ; denerwją mnie straszliwie poza tym boje się znając mnie,że już nigdy spokojnie oka nie zmrużę(ze strachu of course) a po 20 latach taka pannica mi syna zabierze i powie,że teraz nalezy do niej![]() ![]() Ja tam chcę mieć spokój, ciszę i brak odpowiedzialności
|
|
|
|
|
#93 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Ja wiem, że to obowiązki, wydatki, odpowiedzialność, ustawianie życia pod psa (b. często) i obiektywnie to nic się z tego nie ma. Ale jak się to lubi, to inaczej się na to patrzy i satysfakcja jest po prostu z samego faktu posiadania psa Ale nikogo na posiadanie psa też nie namawiam.Jednakowoż.. Nie współczuję tym, którzy psów nie mają, bo niby z jakiej racji? Luba, to co daje szczęście Tobie, dla kogoś może być kulą u nogi i kotwicą u szyi. A stwierdzenie "współczuję" stawia troszkę wyżej współczującego od tego, któremu się współczuje. Wiem, o co ci chodziło, ale to takie trochę wiesz..
__________________
|
|
|
|
|
#94 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Albo nazywanie kogoś Matką Polką, też jest takie takie trochę wiesz Specjalnie użyłam słowa "współczuję" jako emocjonalnie podobne do "zazdroszczą". I zaznaczam, że nie ja zaczęłam, bo "zazdroszczą" padło nie raz i to dużo wcześniej niż ja się odezwałam.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
|
|
|
#95 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Aczkolwiek społecznie bardziej akceptowalne jest przyznanie się do żałowania, iż dzieci się nie posiada, niż że się je posiada.Ale to takie tam. Chociaż nie lubię, kiedy ktoś pochyla się nade mną ze współczuciem (nie mówię teraz o Tobie, tylko ogólnie) i pyta zatroskany, czy mi tak dobrze, czy nie będę żałować, a może sobie wmawiam, a może coś tam..
__________________
|
|
|
|
|
#96 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: RzeszUFF
Wiadomości: 7 528
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Z lekkim przymrużeniem oka, ale pozytywny akcent dla obawiających się wpływu bezdzietności na ich związek
:http://www.edziecko.pl/rodzice/1,102...ierdzasz_.html Edytowane przez anka_res Czas edycji: 2011-07-19 o 10:48 |
|
|
|
#97 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Nie mogę po prostu włażą dzieciate kobity na wątki nie dla nich (do cholery - ja na forum mama z klasą byłam tylko raz - poczytałam, rozejrzałam sie i wyszłam) i dawaj - uświadamiać i przekonywać, że owa grupka wydaje niesprawiedliwe opinie, że to tak trochę nie tego i że się jej współczuje czy też tylko "współczuje".No ludzie, nie szukajta zwady na siłę
|
|
|
|
|
#98 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
![]() Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ---------- Cytat:
|
|||
|
|
|
#99 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Luba pisała wcześniej, że za nazwanie innej po imieniu - tym prawdziwym
![]() Tobie to już trzeba męża szukać, a nie mamy Ja w moim wieku to już się powoli cofam w rozwoju, to wiesz ![]() Jadę do Hong Kongu za trzy tygodnie, jedziesz ze mną ? Znajdziemy Ci jakiego dzianego chincyka
Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2011-07-19 o 11:26 |
|
|
|
#100 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Jak tak można :szok: Cytat:
Jestem bardzo brzydka, niemiła, chamska itd. a ostatni chłopak mnie zostawił, bo go zgorszyłam (cytat ). Cytat:
Cytat:
|
||||
|
|
|
#101 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
![]() No jakby co to wiesz, kopnę w zadek tego mojego chrapacza i biorę sobie Ciebie za żonę, czy tam męża >>> rola do uzgodnienia. Ooo, to tym bardziej podoba mi się pomysł z usunięciem chrapacza z życiorysu :d Cytat:
Znam jednego co ma ponad 180 No wiem, ja nie lubię tam jeździć bo mi się te dziewczynki pod nogami pałętają i się tam czuję jak wielka, nocna baba Rozmiar ciuchów: L oraz XL ![]() A "normalnie" noszę emkę
|
||
|
|
|
#102 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
|
|
|
|
#103 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
|
|
|
|
#104 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Po 3 dniach przyznalam sie w szpitalu jednej pielegniarce co to dzieci im na noc sie oddawalo, ze nie czuje wiezi. Juz bym malego nie oddala, ale jednak inaczej to sobie wyobrazalam i ze jak mi go po poordzie na noc zabrali na obserwacje to bylam bardzo z tego powodu zadowolona. Po paru miesiacach kiedy zaczela przychodzic radosc z posiadania dziecka, ale mimo wszystko nie bylo to czego oczekiwalam ( malzenstwo przechodzilo kryzys, wiec nie potzrafilam w calosci sie cieszyc) moglam spokojnie powiedziec o swoich obawach sasiadce i nie bylo oburzenia. Bylo zrozumienie dla depresji poporodowej, dla nowej sytuacji itp. W Pl wsrod rodziny meza nabralam odwagi przyznac sie do moich uczuc jak sie maly urodzil, do strachu przed nim i do depresji poporodowej, jak maly mial rok i 4 m-ce. bylismy wtedy drugi raz z nim w PL i szwagierka byla wtedy z pierwszym dzieckiem w ciazy. Niestety obie zareagowaly wielkim oburzeniem, bo jak mozna nie kochac dziecka zaraz po urodzeniu , jak poloza nam takiego bobasa na brzuch, a depresja to wogole nie istnieje, ludzie sobie ja wymyslaja. Zostalam potraktowana jak wyrodna matka, ktora czulam sie od poczatku, a przynajmniej tesciowa skutecznie mi to uswiadamiala jak wnuczka pierszy raz zobaczyla( maly mial konczone 2 tyg, jak ona nas odwiedzila). Bylo mi bardzo przykro i nie rozumialam, dlaczego ludzie tak reaguje i tak potepiaja innych gdy dopadnie ich depresja poporodowa. przeciez ja jej nie chcialam. dziecko bylo planowane i wyczekane. za to powiedzenie ze sie dzieci nie chce jest wpuszczane jednym uchem a wypuszczane drugiem., najwyzej bedzie komentarz jak dane osoby nie beda w zasiegu, ale nie sa potepione prosto w twarz jak ja zostalam potepiona. Mysle ze to kwestia srodowiska. W jednam bedzie sie potapiac bezdzietnych, bo jak mozna nie chciec takiego szczescia, a w innym, potepi sie tym dl ktorych dziecko okazalo sie wielkim wyzwaniem i oni nie sa przekonani czy to byl dobry wybor. |
|
|
|
|
#105 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: RzeszUFF
Wiadomości: 7 528
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Rzeczywiście w Pl kwestia depresji poporodowej jest otoczona swoistym odium. Zresztą każda inna depresja czy jakiekolwiek zaburzenie psychiczne też. Polecę stereotypem, że zapewne tym bardziej im mniejsza miejscowość, wieś - choc w sumie też pewnie nie zawsze. Nie rozumiem tego, ale wiele osób np wstydzi się przyznać do korzystania z usług psychiatry...może to pierwotny strach przed każdym kto odróżnia się od stada.
|
|
|
|
#106 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Łał, zazdroszczę
![]() No oprócz lotu, bo nie lubię, zwłaszcza długich ![]() Kup mi prezent ![]() Właśnie tego samego, co Ciebie spotkało - w sensie depresji poporodowej - obawiam się u siebie, bo ja zadatków na Matkę Polkę to nie mam w ogóle. Chociaż jak dzisiaj byłam w sklepie, a tutaj gruba kobita w ciąży z dzieckiem w wózku. Dzieciak jadł Laysy solone, zapijał jakimś sztucznym soczkiem, a mamie z torebki fajki wystawały. No to sobie myślę, że jednak aż taka zła matka ze mnie nie będzie. No nie mogę pojąć, jak można dziecku czipsy dawać, musiałam się z tym na forum podzielić
Edytowane przez _vixen_ Czas edycji: 2011-07-19 o 13:23 |
|
|
|
#107 |
|
Ex Mod Zbawca Wizażowy
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Pewnie w jakiejś spelunie
Wiadomości: 5 540
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Ja też się przyznaję że nie chcę mieć dzieci, mimo młodego wieku (19l at). Ktoś może powiedzieć że jeszcze mi się zmieni, ale jednak mam swój rozum i znam siebie żeby taki osąd wydać. Jak sięgnę pamięcią wstecz, to nigdy nie lubiłam dzieci i to mi się raczej nie zmieni. ,,Nie lubię'' - to nawet mało powiedziane. Drażnią mnie, irytują i już. Ja na dodatek mam szczerą nadzieję, że mi się nie zmieni. Nigdy nie czułam instynktu macierzyńskiego i nie chcę, żeby się pojawiał. Ale jak z tym będzie, to nie wiadomo, organizm ludzki rządzi się swoimi prawami.
Póki co, nie spotkałam się z nagonką że nie planuję się rozmnażać, ale zobaczymy jak będzie za parę lat. Co do powodów to są różne. Niechęć do dzieci, macierzyństwa, kocham święty spokój, skupianie się na sobie i osobach naprawdę mi bliskich. Ktoś nazwie mnie egoistką, a niech nazywa - mnie to lotto. Ulży sobie ![]() Współczuję ludziom, którzy nie chcą mieć dzieci. Ale współczuję tej nagonki. Języków ludzkich i reszty tego wypluwanego jadu. Ja do nikogo się nie ,,rzucam'' że ktoś chce mieć dziecko a często wielu osobom przez myśl nie przechodzi, jak można nie chcieć takiego ,,skarbeńka'' Ano można, takie osoby na pewno będą szczęśliwe.
|
|
|
|
#108 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: RzeszUFF
Wiadomości: 7 528
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Też mnie to zastanawia. Chociażby ten fakt, że (a może to ja na takie trafiałam?) na fora dla bezdzietnych zawsze przyjdą mamy z ewangelią prokreacyjną, natomiast nie widuję zbyt wielu nawracających bezdzietnych na forach dla mamusiek (ale też przyznam, że na forach dla mam nie przesiaduję zbyt często
). Ja jakoś nie mam w sobie tej potrzeby przekonywania osób dzietnych, uruchamia mi się to dopiero gdy słyszę że to najwspanialsze doznanie, że to takie twórcze, że nie wiem co tracę. A przecież też mogłabym zacząć na temat potencjalnego uwstecznienia umysłowego w wyniku przebywania non-stop z maluchem (nie zawsze, lecz zdarza się, stwierdziłam empirycznie, niestety), uwiązania, negatywnego wpływy na pracę zawodową, możliwości że dziecko przysporzy więcej kłopotów niż radości ... ale po co miałabym to robić. Niech każdy wybiera i decyduje za siebie.O ile chęć zaopiekowania się dzieckiem jestem w stanie zrozumieć, to to dążenie żeby koniecznie było własne i z moich genów to dla mnie jakieś...nie wiem, prymitywne, pierwotne. Prędzej rozważyłabym adopcję. Ewidentnie czegoś mi brakuje
Edytowane przez anka_res Czas edycji: 2011-07-19 o 14:23 |
|
|
|
#109 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
No to ja się też poburzę, takie moje święte prawo ![]() Nie przewiduję powiększenia rodziny ![]() Ja jadę do Portugalii i się cieszę jak zając na młodą kapustę. I ja tam wiem, że Szugar reflektowałaby na Portugalczyka, bo umiałaby się z nim dogadać A w czasie kiedy nas nie będzie syn popilnuje chałupy i przyległości. Jeszcze jedna zaleta posiadania potomstwa. ![]() Wada jest taka, że mogę nie mieć chałupy i przyległości po powrocie ![]() Cytat:
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
||
|
|
|
#110 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
To o co tam chodziło, ze kiedyś będziemy razem ? Białas za mnie wyjść, czy ja za Ciebie ?
Cytat:
Swoją drogą znam taka jedną panią mecenas, co sobie z Dominikany męża przywiozła. Szczęśliwa kobieta. Cytat:
|
||
|
|
|
#111 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
A jeszcze jedno - wiesz, co tak naprawdę wpienia w tych pytaniach? Nie tylko świadomość, że ktoś rości sobie prawa do wpierdzielania się i krytykowania ("A ja ci mówię / A ja swoje wiem lepiej"), ale też to, że często za pozorną troską o kobietę bezdzietną (a jak biedna będziesz żałować na starość?), idzie tak naprawdę złośliwa ciekawość: może chce, ale nie może? Może chce, ale z chłopem coś nie tak? Na pewno, bo każda normalna, szczęśliwa para chce mieć dzieci..Itp. Kto mnie zna, ten nie startuje do mnie z takimi domysłami tudzież manipulacyjną konwersacją, ale kilka razy byłam świadkiem takich rozmów w bliskim towarzystwie, kiedy to dzieciata kobita próbowała najpierw się dowiedzieć, a potem wręcz wmówić zdeklarowanej niedzieciatej koleżance, że na pewno coś jest nie tak. I jeśli jej facet też nie chce dziecka, tzn. że coś się dzieje (w sensie nie traktuje serio związku, ma jakieś niecne plany, albo jest zasranym egoistą i takie tam ) Więc wiesz, zależy jeszcze, kto jak pyta i w jakim celu tak naprawdę.
__________________
|
|
|
|
|
#112 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
No ludzie, na jakim świecie wy żyjecie. Już sine.ira o tym pisała, jak się ma dzieci to też się słyszy pytania dlaczego jedno? dlaczego dwoje? jak masz dwóch chłopców to pytania czy próbujecie zrobić jeszcze dziewczynkę itd. A niech no tylko jaka kobitka spróbuje w domu pracować a nie zawodowo, to dopiero społeczeństwo ma używanie. A celują wtedy w dogryzaniu i dopytywaniu Twoje siostry w wyborze Deede, wyobraź sobie, że te biedne, zahukane społecznie istotki potrafią się namiętnie dopytywać takiej rezygnującej (choćby czasowo) z pracy zawodowej, dlaczego, a po co, czy się ktoś nie boi uwstecznienia (i pilnie wypatrują jego oznak) itd. Nie wspomnę o fałszywym użalaniu się nad taką, że ją mąż rzuci, że co z forsą na starość itd. I wieczne pytania: kiedy wracasz do pracy. Sama to przeżyłam i wiem, że społeczeństwo potrafi być wredne i zwyczajnie trzeba to miec w odwłoku i robić swoje a nie zakładać fafnasty wątek na wizażu jak to źle na świecie tej czy owej istotce. Nie jesteście jedyną grupą która jest słownie napastowana przez społeczeństwo i w końcu musicie to sobie uświadomić. A także dobrze byłoby uświadomić sobie, że też nie jesteście święte, jesteście napastowane ale też skutecznie napastujecie innych (uogólniam i proszę mi nie tłumaczyć, że ja nie, ja nie, mało mnie obchodzi, że jakaś jednostka nie napastuje, jeśli mówmy w wątku ogólnie o społeczeństwie jako takim to ja też zaokrąglam )Poza tym. Wszystkim nigdy się nie dogodzi, jeśli podejmuje się jakąś decyzje to trzeba zwyczajnie się jej trzymać bez względu na co co mówi pani Władzia spod 15 i nie płakać, że ona naszej decyzji nie akceptuje i śmie coś powiedzieć. No takie życie, że zawsze ktoś coś bąknie na nasz temat czy się będzie miało dzieci, czy nie. Co możecie jedynie zrobić: nie dokładać swoich cegiełek do tej społecznej presji. Dajcie żyć innym jak chcą, zatrzymajcie w swoim jestestwie mysli o tym jak to inne zapierdzielają niepotrzebnie przy pieluchach i zapomnijcie na zawsze urągliwych słów: Matka Polka. Jeśli was nikt nie pyta to nie pchajcie się z radami dla kobiet niepracujących zawodowo i z pytaniami czy się nie boją tego czy owego. Co was to obchodzi w końcu, jak kto sobie pościele tak się wyśpi, nie? Nie odzywajcie się do innych na temat ich wyborów, niech was kompletnie nie interesuje życie i wybory innych ludzi a zobaczycie jak świat pojaśnieje. Będziecie jaskółkami czyniącymi wiosnę na tym wstrętnym świecie, gdzie każdy wpycha nos w nie swoje sprawy. Bezdzietni jak na razie robią to równie często jak dzietni, tylko tematy do presjowania wybierają inne.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2011-07-20 o 15:31 |
|
|
|
|
#113 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
O inne sprawy pewnie też jesteśmy napastowane ale nie o tym jest ta rozmowa. Kto w czym celuje...hmm...mnie to ciężko określić. Tym bardziej, że miażdżąca większość dzieci ma, a wpieprzanie się w cudze życie to raczej od stopnia udziecinnienia nie zalezy. Ino od charakteru raczej.Ładny wywód, udał Ci się. Taka połajanka godna matki co to strofuje nie znające życia gówniary (dzieci) ![]() ---------- Dopisano o 15:50 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ---------- Cytat:
Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2011-07-20 o 16:09 |
||
|
|
|
#114 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Tak jakbym ja zawsze miała z górki i nikt nigdy nie kwestionował moich wyborów, taka sobie jestem mateczka którą wszyscy kochają i popierają, co? Trzeba mi głupiutkiej wytłumaczyć jak to się czują takie presjonowane bo ja nigdy przecież tego nie odczułam, bo przecież dzietna jestem. ![]() To sobie wzajemnie z Deede wytłumaczyłyśmy jak sprawy stoją, każda z pozycji matki tłumaczącemu dzoiecku jak świat funkcjonuje. ![]() Zgadzam się z tym charakterem, dzietność czy bezdzietność pomaga tylko wybrać temat wpierniczania się w cudze życie.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2011-07-20 o 16:19 |
|
|
|
|
#115 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
A co do pracy w domu itp. to ja bardzo chętnie, żebym tylko mogła I niech mnie reszta żałuje, że a co z emeryturą albo coś - praca w domu (zwłaszcza ta niezawodowa) to luksus i tu mogą faktycznie zazdrościć te "zatroskane" ![]() ---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ---------- Cytat:
__________________
|
||
|
|
|
#116 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Bardzo dydaktycznie poleciałaś. Cytat:
Albo na odwrót. Jak nie jest też przesądzone, że np. tylko bezdzietne krytykują panie domu. No ja tutaj takiej prostej zależności nie znajduję. Ale może się mylę.
|
||
|
|
|
#117 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
A co ja jeszcze chciałam na koniec, bo muszę uciekać, świat wzywa, idę się innym powtrącać w życiowe wybory <głupi żart>
![]() Tak poza wszytskim to do Deede i sine.ira nic nie mam i sa to jedne z nielicznych bezdzietnych na tym forum z którymi mozna pogadać o dzietności/bezdzietności bez zbędnych głupot i bez obrażania się wzajemnego. I które mają swoją decyzję przemyślaną i, mam wrażenie, głęboką (chociaż nie o takie słowo mi chodziło). Gdyby ludzie tak o swojej dzietności decydowali jak one o swojej bezdzietności to mam wrażenie, że świat byłby lepszy. No ale. One są (w moim odczuciu, oczywiście) jedne z nielicznych na tym froum, więc i w społeczeństwie niestety nie ma takich tłumu. To co się dziwić, że społeczeństwo jest jakie jest, jak tylko nieliczne ludzie się zdarzają do rzeczy.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2011-07-20 o 16:32 Powód: lepiej mi brzmi to społeczeństwo |
|
|
|
#118 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
No, ale dałam się - proszę Ja tak jeszcze uzupełniająco - z racji sytuacji w jakiej jestem - zdeklarowana bezdzietna w środowisku zdeklarowanych dzieciatych (już lub przyszłościowo) - z autopsji wiem, jak to jest właśnie tak, a nie inaczej. Natomiast oczywiście wg mnie nikt nie ma prawa molestować kogoś "a czemu tylko jedno - oj, będziesz żałować, oj, to egoizm, bo Krzysiu powinien mieć braciszka lub siostrzyczkę!" tudzież "No a na co wam 3 dzieci?!" To jest też chamstwo.
__________________
|
|
|
|
|
#119 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
|
|
|
|
|
#120 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
![]() Zazdroszczę i pewnie nie ja jedna (tylko nie w sensie, że niby "leżenia brzuchem", żeby nie było)
__________________
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Kobieta 30+
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:15.














Jak tak można
Jestem bardzo brzydka, niemiła, chamska itd. a ostatni chłopak mnie zostawił, bo go zgorszyłam (cytat
Rozmiar ciuchów: L oraz XL






