Lipcowe Panny Młode - część II

[Kasiek1987]

Napisane przez Mmedeah88

Kasiek, a kiedy się bronisz? Powodzenia życzę! Na pewno będzie 5
Mi jeszcze rok został, a też już bym chciała mieć z głowy...

Seledynowego pojęcia nie mam, kiedy Ale dzięki temu, że nic nie wiem (albo przez to) w ogóle nie stresuję się ślubem i weselem, tylko promotorem
W sumie nie powinnam się stresować, bo zależy mi na tym, żeby okres mi się nie przesunął i nie zahaczył o 9 lipca

Dzisiaj rozplanowaliśmy z TŻ rozsadzenie gości, mam nadzieję, że nikt nie będzie narzekał, zresztą po obiedzie mogą się poprzesiadać

[93f3798e881f84a2d27604fd91409608e23d92eb]

gratuluję sama też robisz paznokcie? bo ja szukam inspiracji na moje ślubne...[/QUOTE]

Dziękuję Nie, ja akurat jestem fryzjerką, ale tam też robią paznokcie Planuję delikatnego frencza, te mi się podobają, ale chyba wybiorę najbardziej klasyczne

[kakunia6]

sandra_107 świetne te pazurki
Też myślę o frenchu z jakimiś małymi ozdóbkami. Żeby były schludne i delikatne.

[Asist22]

Cześć. Wczoraj załatwiliśmy poradnie rodzinną. A w niedzielę idziemy spisać protokół, zapłacić za ślub i dać na zapowiedzi

[kakunia6]

Napisane przez Asist22

Cześć. Wczoraj załatwiliśmy poradnie rodzinną. A w niedzielę idziemy spisać protokół, zapłacić za ślub i dać na zapowiedzi

No to powodzenia
Ciekawe ile ksiądz sobie u Was zażyczy..

[Mmedeah88]

Napisane przez minini

my od 6 lat mieszkamy razem, i niewiele się zmieni po ślubie. ale i tak czuję coś dziwnego, niezrozumiałego, ale miłego

U mnie jest podobnie. Mieszkamy z Narzeczonym razem już prawie 4 lata, ale uważam, że oprócz nazwiska i obrączki na palcu coś się jednak zmieni w naszym życiu. Na lepsze, oczywiście

Napisane przez Kasiek1987

Seledynowego pojęcia nie mam, kiedy Ale dzięki temu, że nic nie wiem (albo przez to) w ogóle nie stresuję się ślubem i weselem, tylko promotorem
W sumie nie powinnam się stresować, bo zależy mi na tym, żeby okres mi się nie przesunął i nie zahaczył o 9 lipca

Dzisiaj rozplanowaliśmy z TŻ rozsadzenie gości, mam nadzieję, że nikt nie będzie narzekał, zresztą po obiedzie mogą się poprzesiadać

Śmiesznie trochę, że nie znasz jeszcze terminu obrony... Przecież to już czerwiec się kończy
My kilka dni temu rozmieszczaliśmy gości w pokojach hotelowych. O, bosh... Z pomocą rodziców TŻ zajęło nam to 1,5 godziny Rozmieszczenie przy stołach już wstępnie jest, ale i tak musimy jeszcze nad tym przysiąść.
Jeśli chodzi o okres w dniu ślubu, to ja już ponad rok temu próbowałam się doliczyć, czy mnie przypadkiem nie spotka to szczęście. Ale mogę już teraz spokojnie odetchnąć Może spróbuj przyspieszyć czerwonym winkiem, ćwiczeniami?

[1=93f3798e881f84a2d27604f d91409608e23d92eb;2769746 4]Dziękuję Nie, ja akurat jestem fryzjerką, ale tam też robią paznokcie Planuję delikatnego frencza, te mi się podobają, ale chyba wybiorę najbardziej klasyczne[/QUOTE]

sandra, to są żele? Wybacz szczerość, ale te pierwsze są straszne...
Ja się właśnie zastanawiam, czy robić french, czy malować na złoto (złote będą dodatki, tj. buty, opaska do włosów, makijaż, biżu i akcenty w bukiecie). Wiem, że na pewno będzie to lakier hybrydowy

[93f3798e881f84a2d27604fd91409608e23d92eb]

sandra, to są żele? Wybacz szczerość, ale te pierwsze są straszne...
Ja się właśnie zastanawiam, czy robić french, czy malować na złoto (złote będą dodatki, tj. buty, opaska do włosów, makijaż, biżu i akcenty w bukiecie). Wiem, że na pewno będzie to lakier hybrydowy [/QUOTE]

Te drugie są chyba żelowe... Chciałabym coś takiego, ale raczej bez ozdób, a tipsy miałam raz w życiu i musiałam je kleszczami zdzierać, bo spiłować się ich nie dało Myślę, że złoto będzie w sam raz, jeśli masz takie dodatki

[Mmedeah88]

sandra, polecam w takim razie hybrydowe Ja w życiu żeli nie miałam i mieć nie będę Zrobiłam sobie na próbę w zeszłą środę hybrydowego frencha i trzyma się bez zastrzeżeń już 8 dzień. Jedyny minus- przy frenchu widać odrosty, więc chyba w przyszłym tygodniu będę musiała iść na zdjęcie.

Nam z kościelnych spraw została już tylko spowiedź i dostarczenie papierków z poradni i z zapowiedzi.

[93f3798e881f84a2d27604fd91409608e23d92eb]

Napisane przez Mmedeah88

sandra, polecam w takim razie hybrydowe Ja w życiu żeli nie miałam i mieć nie będę Zrobiłam sobie na próbę w zeszłą środę hybrydowego frencha i trzyma się bez zastrzeżeń już 8 dzień. Jedyny minus- przy frenchu widać odrosty, więc chyba w przyszłym tygodniu będę musiała iść na zdjęcie.

Nam z kościelnych spraw została już tylko spowiedź i dostarczenie papierków z poradni i z zapowiedzi.

Dzięki, poczytałam trochę o tym pomyślę nad tym Przed nami też spowiedź i zakup bokserek

[pycia17]

[1=93f3798e881f84a2d27604f d91409608e23d92eb;2769507 0]Postaraj się sama zadecydować, to TWÓJ dzień i zrób wszystko, żeby tak było Albo zaciśnij zęby i przeżyj tę krótką chwilę, a potem już będzie z górki Moje błogosławieństwo będzie na luzie, bo moi rodzice nie są zbytnio religijni i nie przywiązują wagi do takich rzeczy, więc nas tylko uściskają, a teściowa się chyba dostosuje[/QUOTE]


No ja w środku czuje że nie chce aby przyszły teść mnie blogosławił po jego zachowaniu mam do tego prawo i nie czuje z głębi serca aby miało być inaczej ale jak to praktycznie zorganizować, nie chce nic robić na siłe ale wiem ze przyszły teść będzie obrażony na amen bo on nie widzi własnego błędu tylko błędy wszystkich na około

[Mmedeah88]

Napisane przez pycia17

No ja w środku czuje że nie chce aby przyszły teść mnie blogosławił po jego zachowaniu mam do tego prawo i nie czuje z głębi serca aby miało być inaczej ale jak to praktycznie zorganizować, nie chce nic robić na siłe ale wiem ze przyszły teść będzie obrażony na amen bo on nie widzi własnego błędu tylko błędy wszystkich na około

pycia, jest mi bardzo przykro z powodu Twojego teścia. Wiesz, ja z początku w ogóle nie chciałam mieć podziękowań ze względu na mojego ojca. Ale doszłam do wniosku, że nie będę robić cyrku. Rodzina by mi potem żyć nie dała.
Zaciśnij zęby, w trakcie błogosławieństwa np. nuć sobie w myślach jakąś ulubioną piosenkę, odbębnij dla świętego spokoju, a potem śmigaj przysięgać swojemu Ukochanemu miłość na wieki I nie zadręczaj się już

[93f3798e881f84a2d27604fd91409608e23d92eb]

Napisane przez pycia17

No ja w środku czuje że nie chce aby przyszły teść mnie blogosławił po jego zachowaniu mam do tego prawo i nie czuje z głębi serca aby miało być inaczej ale jak to praktycznie zorganizować, nie chce nic robić na siłe ale wiem ze przyszły teść będzie obrażony na amen bo on nie widzi własnego błędu tylko błędy wszystkich na około

Pomysł koleżanki powyżej z nuceniem piosenki mi się podoba Mnie moja babcia chciała dać błogosławieństwo, co było dla mnie dziwne, bo myślałam, że sami rodzice powinni to robić... Na szczęście do tego nie dojdzie, bo ona jak ona, ale mój dziadek... nie wyobrażałabym go sobie w tej roli. Jestem wyrodną wnuczką, bo mam faceta, a do mojego narzeczonego odzywa się tylko wtedy, jak ma okazję się popisać i poczuć się "lepszy"... Przeżyj jakoś tego teścia, skoro mógłby się obrazić. A nuż jakaś nostalgia go weźmie i wszystko przemyśli... A w razie czego potem będziesz mogła go unikać

[pycia17]

Unikać to ja go mogę i to chętnie. Mam bardzo honorowy charakter i nie potrafie udawać jeśli kogoś nie lubię to widać to na kilometr ja jestem konserwatywna w tej kwestii. Muszę pogadać z narzeczonym jak on to widzi w dniu ślubu, ja byłam wychowana przez samą mamę i od niej błogosławieństwo to coś pięknego takie dopelnienie szczęścia.

[93f3798e881f84a2d27604fd91409608e23d92eb]

Napisane przez pycia17

Unikać to ja go mogę i to chętnie. Mam bardzo honorowy charakter i nie potrafie udawać jeśli kogoś nie lubię to widać to na kilometr ja jestem konserwatywna w tej kwestii. Muszę pogadać z narzeczonym jak on to widzi w dniu ślubu, ja byłam wychowana przez samą mamę i od niej błogosławieństwo to coś pięknego takie dopelnienie szczęścia.

Twój Narzeczony zna go od zawsze, więc szczera i spokojna rozmowa na temat tego, jak to ma wyglądać, na pewno pomoże i doda Ci otuchy. Nie będziesz z tym sama, dla Niego na pewno najważniejsza jesteś Ty

[kwiatuszekkk21]

Napisane przez kakunia6

Idealny pomysł
Na pewno przyda się grupa wsparcia

oj tak wtedy grupa wsparcia przyda się najbardziej

Napisane przez minini

ahh jak ktoś ma fochy to niewiadomo co byście zrobili i tak będą gadać... u nas obraził się ostatnio znów jeden kuzyn (którego od 8lat jak znam nie miał nigdy dziewczyny) i jak był zapraszany na wesela w rodzinie z osobą towarzyszącą to nigdy nie przychodził bo mówił że nie ma z kim. więc teraz żeby nie miał wymówki, wpisaliśmy go na jednym zaproszeniu z jego rodzicami. no i co? obraził się! bo akurat miałby z kim przyjść.... no i jak tu wszystkim dogodzić????

jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził niektórzy sami niewiedzą czego chcą i szukają tylko powodu, żeby się obrazić

Napisane przez minini

nie martwcie się na zapas. nikt nie idzie na wesele żeby je popsuć parze młodej! może i ojciec jest niezadowolony, ale to jego syn i nie będzie mu chciał zrobić przykrości w tym dniu. będzie dobrze

u mnie akurat chodzi o mojego ojca a nie o teścia i z samego faktu ślubu i wesela pewnie jest zadowolony, bo w końcu pozbędzie się z domu okropnej córki, ale zepsuć na pewno będzie chciał, bo zawsze w najważniejszych chwilach nawala i stara się wszystkim popsuć humor, w czym ostatnio osiąga już mistrzostwo.

Napisane przez Kasiek1987

W sumie nie powinnam się stresować, bo zależy mi na tym, żeby okres mi się nie przesunął i nie zahaczył o 9 lipca

właśnie, tez mam z tym problem. Pisałam Wam, że brałam tabletki żeby przesunąć, no i w czerwcu przesunęłam z 20 na 15.06. Zadzwoniłam do ginekologa, żeby spytać co dalej robić i chciała przestawić mi następny okres na 24.07 czyli dzień po ślubie... Wolałabym dostać przed weselem, więc powiedziała, że skoro tak to już nic mam nie robić, bo powinnam dostać po nowemu czyli w okolicach 15.07. Tylko, że boję się, że ze stresu mi się przesunie, a jak przesunie się chociaż tydzień to akurat będzie na wesele i jestem w kropce...

Napisane przez Mmedeah88

Jeśli chodzi o okres w dniu ślubu, to ja już ponad rok temu próbowałam się doliczyć, czy mnie przypadkiem nie spotka to szczęście. Ale mogę już teraz spokojnie odetchnąć Może spróbuj przyspieszyć czerwonym winkiem, ćwiczeniami?

a to się tak da? Powiedz coś więcej bo spróbuję wszystkiego, żeby dostać wcześniej... Trzeba pić czerwone wino? I co to za ćwiczenia?

Jak znacie jeszcze jakieś sposoby na przyspieszenie to piszcie

Napisane przez pycia17

No ja w środku czuje że nie chce aby przyszły teść mnie blogosławił po jego zachowaniu mam do tego prawo i nie czuje z głębi serca aby miało być inaczej ale jak to praktycznie zorganizować, nie chce nic robić na siłe ale wiem ze przyszły teść będzie obrażony na amen bo on nie widzi własnego błędu tylko błędy wszystkich na około

no jakbym o swoim ojcu czytała. Wszyscy są źli, tylko on dobry i najlepiej by było, żeby każdy czytał mu w myślach i robił tak jak on chce. Oczywiście sam nie powie jak by chciał, trzeba się domyślać a jak zrobisz coś źle to przy najbliższej okazji wypomni. Jak ja go nie cierpię Ma pretensję, że z mamą wszystko ze sobą obgadujemy, co dotyczy wesela a jego traktujemy jakby go nie było... Ale jeśli cokolwiek się go spytamy albo poradzimy, reakcja jest taka: z wielka pretensją "nie wiem, dajcie mi święty spokój" albo "róbta co chceta" albo "odpier**** się ode mnie" i drze mordę. No i weź się do takiego odezwij

Chyba na błogosławieństwo trzeba zacisnąć zęby i jakoś to przeżyć a później całe życie można mieć ich gdzieś

Napisane przez pycia17

Unikać to ja go mogę i to chętnie. Mam bardzo honorowy charakter i nie potrafie udawać jeśli kogoś nie lubię to widać to na kilometr ja jestem konserwatywna w tej kwestii.

mam identycznie. jak kogoś nie lubię to po prostu widać z daleka. Nawet jak staram się to ukryć to nie potrafię. Na twarzy mam wypisane. Z reszta jak nie lubię to nie lubię, nie mogę tak jak niektórzy rozmawiać z taką osobą albo uśmiechać się do niej... nie potrafię nawet znieść obecności takiej osoby i wolę jej unikać i nawet się nie odzywać.


A teraz z innej beczki: czym różnią się żele od akryli? Chcę żeby paznokcie wyglądały jak najbardziej naturalnie. Na co mam się zapisać?

O! przypomniało mi się coś. Już tyle razy miałam Wam to napisac i ciągle zapominałam. Robiłam sobie polecany tutaj peeling kawowy skórę miałam taką gładką jak nigdy wcześniej jak najbardziej polecam. Tylko ja z niczym tego nie mieszałam. Po prostu wieczorem zrobiłam kawę, rano ją wylałam, zostały tylko "fusy" i z nimi pod prysznic i jazda

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez kwiatuszekkk21

właśnie, tez mam z tym problem. Pisałam Wam, że brałam tabletki żeby przesunąć, no i w czerwcu przesunęłam z 20 na 15.06. Zadzwoniłam do ginekologa, żeby spytać co dalej robić i chciała przestawić mi następny okres na 24.07 czyli dzień po ślubie... Wolałabym dostać przed weselem, więc powiedziała, że skoro tak to już nic mam nie robić, bo powinnam dostać po nowemu czyli w okolicach 15.07. Tylko, że boję się, że ze stresu mi się przesunie, a jak przesunie się chociaż tydzień to akurat będzie na wesele i jestem w kropce...


O! przypomniało mi się coś. Już tyle razy miałam Wam to napisac i ciągle zapominałam. Robiłam sobie polecany tutaj peeling kawowy skórę miałam taką gładką jak nigdy wcześniej jak najbardziej polecam. Tylko ja z niczym tego nie mieszałam. Po prostu wieczorem zrobiłam kawę, rano ją wylałam, zostały tylko "fusy" i z nimi pod prysznic i jazda

Jeśli chodzi o @, to mi powinien wypaść 9 lipca. Mam ostatnio bardzo regularne cykle, więc mam nadzieję, że nic się nie przesunie, chociaż ten przedślubny stres może sporo namieszać w organizmie

A cera... ech, mam strasznie kłopoty z nią. Twarz jest ok, ale dekolt i ramiona wyglądają fatalnie. Nie wiem już, co robić. Peelingu zrobić nie mogę, bo wtedy te krostki roznoszą mi się jeszcze bardziej

[93f3798e881f84a2d27604fd91409608e23d92eb]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;27710767]Jeśli chodzi o @, to mi powinien wypaść 9 lipca. Mam ostatnio bardzo regularne cykle, więc mam nadzieję, że nic się nie przesunie, chociaż ten przedślubny stres może sporo namieszać w organizmie

A cera... ech, mam strasznie kłopoty z nią. Twarz jest ok, ale dekolt i ramiona wyglądają fatalnie. Nie wiem już, co robić. Peelingu zrobić nie mogę, bo wtedy te krostki roznoszą mi się jeszcze bardziej [/QUOTE]
Mnie krostki znikają po solarium. Pierwszy raz poszłam pół roku temu przed studniówką i po kilku wizytach wszytsko zeszło. Potem była przerwa i się pojawiły (na szczęście nie w większej ilości), a teraz chodzę przed ślubem i znowu znikają

[kakunia6]

Napisane przez kwiatuszekkk21

O! przypomniało mi się coś. Już tyle razy miałam Wam to napisac i ciągle zapominałam. Robiłam sobie polecany tutaj peeling kawowy skórę miałam taką gładką jak nigdy wcześniej jak najbardziej polecam. Tylko ja z niczym tego nie mieszałam. Po prostu wieczorem zrobiłam kawę, rano ją wylałam, zostały tylko "fusy" i z nimi pod prysznic i jazda

Nooo super Cieszę się, że ktoś skorzystał z mojego przepisu i do tego widzi efekty Z pewnością łazienkę miałaś całą zafajdaną, a dom pachniał kawą
Ja lubię do tej kawy dolać sobie kilka kropel olejku do ciasta (mój ulubiony to rumowy )
Raz w tygodniu robię taki peeling
A Ty planujesz zabieg powtórzyć ?

[kwiatuszekkk21]

Napisane przez kakunia6

Nooo super Cieszę się, że ktoś skorzystał z mojego przepisu i do tego widzi efekty Z pewnością łazienkę miałaś całą zafajdaną, a dom pachniał kawą
Ja lubię do tej kawy dolać sobie kilka kropel olejku do ciasta (mój ulubiony to rumowy )
Raz w tygodniu robię taki peeling
A Ty planujesz zabieg powtórzyć ?

wyglądałam jak mały potwór błotny a wanna jak upaprana ziemia ale czułam się ekstra, nawet dłonie takie gładkie miałam jak nigdy w życiu
no pewnie, że powtórzę i to nie raz kiedyś już to robiłam i pamiętam, że efekt też był fajny ale na pewno dużo słabszy niż teraz

[kakunia6]

Napisane przez kwiatuszekkk21

wyglądałam jak mały potwór błotny a wanna jak upaprana ziemia ale czułam się ekstra, nawet dłonie takie gładkie miałam jak nigdy w życiu
no pewnie, że powtórzę i to nie raz kiedyś już to robiłam i pamiętam, że efekt też był fajny ale na pewno dużo słabszy niż teraz

He he wyobrażam sobie Kochana, bo u mnie wyglądało to identycznie ;p
A najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie wiem dlaczego, ale mi zawsze najdzie ochota na ten peeling w dniu, w którym posprzątam łazienkę
To chyba wynika z tego, że jak jest tak czyściutko, to aż chcę się w niej siedzieć. Tylko szkoda, że łazienka za chwilę zmienia się w obiekt bitwy błotnej

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

[1=93f3798e881f84a2d27604f d91409608e23d92eb;2771216 1]Mnie krostki znikają po solarium. Pierwszy raz poszłam pół roku temu przed studniówką i po kilku wizytach wszytsko zeszło. Potem była przerwa i się pojawiły (na szczęście nie w większej ilości), a teraz chodzę przed ślubem i znowu znikają[/QUOTE]
Moja siostra też mówiła, że jej znikają, ale ja nigdy w życiu nie pójdę do solarium

[kakunia6]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;27715260]Moja siostra też mówiła, że jej znikają, ale ja nigdy w życiu nie pójdę do solarium [/QUOTE]
Dlaczego nie chcesz pójść na solarium? Przecież to nic strasznego
Tym bardziej jeśli to ma sprawić, że Ci się cera poprawi.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez kakunia6

Dlaczego nie chcesz pójść na solarium? Przecież to nic strasznego
Tym bardziej jeśli to ma sprawić, że Ci się cera poprawi.

Bo widzę, jak wygląda skóra tych osób, które na solarium chodzą (np. mojej siostry). To ja już wolę te swoje krostki od czasu do czasu niż przesuszoną skórę i zmarszczki
Zresztą ja w ogóle nie lubię się opalać, ani w solarium, ani na słońcu.

[Malinum]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;27715260]Moja siostra też mówiła, że jej znikają, ale ja nigdy w życiu nie pójdę do solarium [/QUOTE]

Oj znikają, znikają, ale zazwyczaj przez to, że skóra po solarium jest mocno przesuszona i jeśli masz problemy skórne to zaostrzenia mogą być gorsze od tego co było na początku. Myślę, że lepiej iść do dermatologa i ewentualnie alergologa, żeby poznać przyczynę tych zmian skórnych niż zaszkodzić sobie jeszcze bardziej.

[kakunia6]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;27715569]Bo widzę, jak wygląda skóra tych osób, które na solarium chodzą (np. mojej siostry). To ja już wolę te swoje krostki od czasu do czasu niż przesuszoną skórę i zmarszczki
Zresztą ja w ogóle nie lubię się opalać, ani w solarium, ani na słońcu.[/QUOTE]
No chyba, że tak W takim razie jesteś usprawiedliwiona

Chociaż wydaję mi się, że jeśli ktoś opala się sporadycznie, żeby utrzymać delikatną opaleniznę, to nie grożą mu jakieś straszne zmarszczki.
Także jeśli chodzi o wysuszenie skóry, to wystarczy systematycznie wcierać nawilżające balsamy lub oliwkę i będzie ok
No, ale każdy ma swoje zdanie

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Malinum

Myślę, że lepiej iść do dermatologa i ewentualnie alergologa, żeby poznać przyczynę tych zmian skórnych niż zaszkodzić sobie jeszcze bardziej.

Poszłabym, bardzo chętnie, bo widzę, że stan skóry się pogorszył. Ale na razie nie mogę chodzić

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Napisane przez kakunia6

Także jeśli chodzi o wysuszenie skóry, to wystarczy systematycznie wcierać nawilżające balsamy lub oliwkę i będzie ok

W skórę twarzy?
Balsamów używać nie mogę, zakaz od dermatologa. Oliwkę tak.

[Malinum]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;27715569]Bo widzę, jak wygląda skóra tych osób, które na solarium chodzą (np. mojej siostry). To ja już wolę te swoje krostki od czasu do czasu niż przesuszoną skórę i zmarszczki
Zresztą ja w ogóle nie lubię się opalać, ani w solarium, ani na słońcu.[/QUOTE]

Tak trzymaj! Po co odwadniać i niszczyć skórę. Ja kiedyś na takie zmiany stosowałam płyn Afronis, Acnosan czy jakoś tak i maść benzacne, ale wtedy lepiej się nie opalać. Wieczorem prysznic przed snem, no i rano i wieczorem smarowanie Ale i tak najlepiej skorzystać z porad dermatologa, bo to co mi pomogło innemu może zaszkodzić. A solarium to półśrodek owszem ładnie Ci się wszystko zasuszy, ale później może być różnie.

[kakunia6]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;27715741]
---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

W skórę twarzy?
Balsamów używać nie mogę, zakaz od dermatologa. Oliwkę tak.[/QUOTE]

Aaa no jeśli chodzi o twarz to faktycznie cięższa sprawa
Myślałam że rozmawiamy ogólnie o ciele

[Malinum]

Napisane przez kakunia6

No chyba, że tak W takim razie jesteś usprawiedliwiona

Chociaż wydaję mi się, że jeśli ktoś opala się sporadycznie, żeby utrzymać delikatną opaleniznę, to nie grożą mu jakieś straszne zmarszczki.
Także jeśli chodzi o wysuszenie skóry, to wystarczy systematycznie wcierać nawilżające balsamy lub oliwkę i będzie ok
No, ale każdy ma swoje zdanie

Dużo zależy od skóry i diety. Sama tez bym chciała iść do ślubu z lekką, równomierną opalenizną, ale wiem, że wizytę w solarium odpokutuję boleśnie. Także do ołtarza pójdę z milionem krostek i brzydko opalonym ciałemCiotki będą miały o czym gadać

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Malinum

Tak trzymaj! Po co odwadniać i niszczyć skórę. Ja kiedyś na takie zmiany stosowałam płyn Afronis, Acnosan czy jakoś tak i maść benzacne, ale wtedy lepiej się nie opalać.

Benzacne zastosowałam raz, właśnie na dekolt. Posmarowałam te brzydkie miejsca na noc. Po niedługim czasie obudziło mnie niesamowite pieczenie. Skórę miałam po prostu spaloną. Długo się to goiło. Nigdy więcej

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

Napisane przez Malinum

Sama tez bym chciała iść do ślubu z lekką, równomierną opalenizną, ale wiem, że wizytę w solarium odpokutuję boleśnie. Także do ołtarza pójdę z milionem krostek i brzydko opalonym ciałemCiotki będą miały o czym gadać

U mnie ciotek nie będzie
A że będę blada? Trudno.