Nasze dziwne pomysły i przyzwyczjaenia w kuchni.

[puszka_pandory]

- surowych jajek nie wybijam najpierw na spodek, tylko od razu tam gdzie trzeba, niestety
- jajecznica musi być spieczona
- nie lubię ketchupu
- wspomniane placki ziemniaczane jem zawsze same, bez dodatków; dziwiłam się zawsze, że tata je z cukrem, ale widzę, że to wcale nie jest takie dziwne ; )
- galareta też musi być sama, beż żadnego octu, cytryny
- kiedyś, kiedyś jadłam paluszki z masłem, albo moczyłam w herbacie

[ktmk]

-wszelkie kotlety MUSZĄ być z keczupem albo musztardą
-kawę pijam wyłącznie w wielkich kubasach, z wielką ilością mleka, a słodzę ją miodem, coby zdrowiej było, bo gorzkiej nie lubię
- do wszystkiego sypię przyprawę do kurczaka/ gyrosa/ kebaba lub inne tego typu, do czego się da. teraz była z parówkami
- ogólnie zawsze wszystko doprawiam po swojemu, do zupy pomidorowej w swoim talerzu daję dodatkowo koncentrat, a barszcze (biały i czerwony) doprawiam kwaskiem cytrynowym ogólnie kocham wszystko co kwaśne
- jak jem gołąbki, to najpierw farsz, a potem kapustę
-nie wyciągam torebek herbaty z kubka
- jak jem kanapki z nutellą, to musi być też masło, najlepiej twarde i zimne, prawdziwe, wiem, że niektórzy nie cierpią takiego połączenia :P
-nie lubię białego pieczywa

[myszka1706]

trafiłam na ten wątek pośmiałam się troszkę - ale podzielę ię i ja moimi dziwactwami

Napisane przez plastic_princess

mam kilka swoich dziwactw

*kanapka z białego pieczywa? tylko z nutellą i szynką konserwową (polecam :P, brzmi strasznie, ale przekonałam do tego już kilka osób )

*duuuuużo czosnku do wszystkiego, do czego się da

*placki ziemniaczane zjem tylko z dużą ilością cukru

*duże ilości keczupu do dań smażonych

*żeby było dziwniej, nienawidzę pomidorów

*dostaję "drgawek" na samą myśl o zjedzeniu gotowanej marchewki (zrobiłam to może raz-dwa razy w życiu)

*sos tatarski zamiast masła (pyszne szczególnie na pieczywie razowym)

placki tylko z cukrem i nie dziwi mnie to u nikogo
oj czosnek we wszystkim czym się da

Napisane przez puszka_pandory

- surowych jajek nie wybijam najpierw na spodek, tylko od razu tam gdzie trzeba, niestety
- jajecznica musi być spieczona
- nie lubię ketchupu
- wspomniane placki ziemniaczane jem zawsze same, bez dodatków; dziwiłam się zawsze, że tata je z cukrem, ale widzę, że to wcale nie jest takie dziwne ; )
- galareta też musi być sama, beż żadnego octu, cytryny
- kiedyś, kiedyś jadłam paluszki z masłem, albo moczyłam w herbacie

to samo mam z jajecznicą - aż sucha musi być i do tego zioła prowansalskie i keczup


poza tym:
* jem tylko fileta z kurczaka żadnego innego mięsa nie - jak byłam młodsza mama próbowała mnie oszukać że to kotlet z fileta a nie ze schabu byłam cwana - przekrawałam go na pół i jeśli nie był w środku bialutki - tylko taki szaro siny to nie zjadłam bo dla mnie to była oznaka że to nie kurak
* również lubię kanapki = chleb + masło + pomidor
* uwielbiam pierogi ruskie z czosnkiem farsz musi być - zwykłe nie - bo są za jałowe dla mnie
* kawa tylko z mlekiem bez cukru w kubku - ze szklanki nie lubię
* z gołąbków pierw kapustę zjadam a potem do farszu daję keczup- mieszam i dopiero jem
* tż nauczył mnie dodawać kostkę rosołową drobiową do gotujących się ziemniaków pyszniejsze są
* majonez tylko winiary - wszystkie inne wydają mi się kwaśne

[ta_iwona]

Napisane przez myszka1706

* tż nauczył mnie dodawać kostkę rosołową drobiową do gotujących się ziemniaków pyszniejsze są

O, to ciekawe! Nigdy nie słyszałam. Spróbuję

[czarna578]

Witam jestem nowa na forum ale tez mam kilka dziwnych przyzwyczajeń
Placki ziemniaczane jem tylko z dżemem ale albo truskawkowym albo śliwkowym
Każde naleśniki na słodko polewam sosem czekoladowym i dodaje bita śmietanę czasami dodaje cynamon
Kawę pije tylko z kubka i zawsze podgrzewam mleko zimnego nigdy nie dodaje
Każdy sos z torebki czy np. zagęszczacz z maki i wody robie w słoiku zakręcam mieszam i nie mam grudek
Do każdego dania z pomidorami dodaje przypraw do Dan z pomidorów mam jej spory zapas
Jak mam troszkę starszy chleb to zawsze robie sobie obtaczany w jajku opiekam z jednej strony potem przekręcam dodaje ser żółty przykrywam to przykrywką czekam aż się roztopi ser w miedzy czasie na oddzielnej patelni podsmażam szynkę do tego i na koniec kiedy wyjmę na talerz do chlebka z jajkiem i serem dodaje pomidor czasem ogórek korniszony lub zielony majonez i keczup uwielbiam to
unikam dodawania soli wole żeby ktoś sobie dosolił niż ja mam przesolić
nienawidzę ogórków kiszonych w każdej potrawie jestem w stanie je wyczuć i wygrzebać ale żupę ogórkową uwielbiam
jem tylko masło w kostce osełkę i w tym stylu jak nie ma nie ziem z innym masłem a już na pewno nie zjem z masłem z pudelka wole jeść sucha bułkę z wędlina

[sandrina]

Lubię jak każdy rodzaj potrawy ma "swój"garnek -tzn. mam jeden garnek do rzadkich zup, inny do gęstych, jeszcze inny do duszenia potraw itd; tak samo mam z patelniami - inna do smażenia mięsa, inna do naleśników i inna do całej reszty
I pomyśleć, że kilka lat temu jeden garnek mi wystarczał do wszystkiego

[kiciakasia]

Napisane przez czarna578

Witam jestem nowa na forum ale tez mam kilka dziwnych przyzwyczajeń
Placki ziemniaczane jem tylko z dżemem ale albo truskawkowym albo śliwkowym
Każde naleśniki na słodko polewam sosem czekoladowym i dodaje bita śmietanę czasami dodaje cynamon
Kawę pije tylko z kubka i zawsze podgrzewam mleko zimnego nigdy nie dodaje
Każdy sos z torebki czy np. zagęszczacz z maki i wody robie w słoiku zakręcam mieszam i nie mam grudek
Do każdego dania z pomidorami dodaje przypraw do Dan z pomidorów mam jej spory zapas
Jak mam troszkę starszy chleb to zawsze robie sobie obtaczany w jajku opiekam z jednej strony potem przekręcam dodaje ser żółty przykrywam to przykrywką czekam aż się roztopi ser w miedzy czasie na oddzielnej patelni podsmażam szynkę do tego i na koniec kiedy wyjmę na talerz do chlebka z jajkiem i serem dodaje pomidor czasem ogórek korniszony lub zielony majonez i keczup uwielbiam to
unikam dodawania soli wole żeby ktoś sobie dosolił niż ja mam przesolić
nienawidzę ogórków kiszonych w każdej potrawie jestem w stanie je wyczuć i wygrzebać ale żupę ogórkową uwielbiam
jem tylko masło w kostce osełkę i w tym stylu jak nie ma nie ziem z innym masłem a już na pewno nie zjem z masłem z pudelka wole jeść sucha bułkę z wędlina

zielony majonez? że jak? ze szczypiorkiem? pietruszką?

[czarna578]

[QUOTE=kiciakasia;29230698]zielony majonez? że jak? ze szczypiorkiem? pietruszką?[/QUOchodziło
chodziło mi o ogorka kiszonego lub zielonego a do tego majonez, jakos tak dziwnie wyszło

[_gatinha_]

-herbatę czy tam kawę zawsze piję w kubku, przenigdy w szklance, no chyba, że w gościach jestem
- lubię maczać słone paluszki w nutelli i tak je jeść,
- zawsze daję duuuuuużo pieprzu do kotletów a ostatnio także przyprawę do kurczaka i sporo czosnku, w ogóle lubię czosnek
- placki ziemniaczane jem albo solo albo z sosem pieczarkowym,
- jak mam jakiś starszy, niezbyt świeży chleb to obtaczam go w jajku z mąką i smażę pyszne to wychodzi
- nie używam masła/ margaryny jak mam na kanapce mieć jakąś wędlinę/ ser...
- kocham sam ciepły chlebek posmarowany masełkiem
- nienawidzę marchewki we wszelkich potrawach...ale samą, surową bardzo chętnie wcinam
- jajecznica nie może być ścięta, wolę taką rzadszą
- szczerze nieznoszę zapachu flaków, galaret i tym podobnego świństwa, brrr..

[LejdiMarmolada]

- prawie wszystko pod postacią ziemniaków (placki,kopytka) popijam mlekiem
- praktycznie do wszystkich potraw dodaje czosnek i chilli
- grillowana kiełbaska musi być zawsze spieczona na kamień (spalona)bo inaczej nie zjem
- grillowaną kiełbaskę (małą) muszę zawsze zjeść z musztardą- żeby było śmieszniej zjadam do małej kiełbaski cały słoik musztardy
- nigdy nie zjem kanapki z dżemem, bo na samą myśl mnie zrywa... (ale ciasto z marmoladą już tak)
- nigdy nie jem chleba/bułek z dnia wcześniejszego, pieczywo musi być chrupiące,jeżeli takiego nie mam to je przypiekam
- robiąc jajka w majonezie nakładam taką ilość majonezu,że przewyższa jajko

Na chwile obecną tylko tyle swoich dziwactw pamiętam

[theMonique]

tak na szybko (co mi teraz przychodzi do glowy):
- gorace, posolone frytki wlasnej roboty popijam czasem zimnym mlekiem - pycha
- brzydze sie jajek, a wlasciwie tego co jest na skorupce, wiec podczas robienia jajecznicy kilka razy myje rece, tak samo jesli dotkne wytlaczanki lub czegos innego w czym byly jajka
- brzydze sie surowego miesa i nigdy nie sprobowalam i nie sprobuje tej masy na kotlety mielone, wiec TŻ musi zawsze probowac a on to by ta cala mase zjadl zywcem ale troche jestem hipokrytka bo czasem zajadam sie wolowym carpaccio...

[credulousgirl]

-uwielbiam surowe mięso mielone
- do wszystkich potraw daje wszystkie przyprawy jakie mam w domu
-nie jem innego ketchupu niż włocławek w słoiku
-sos czosnkowy do wszystkiego :P
-herbatę piję w takim wielkim kubku że ledwo go utrzymuję
-uwielbiam połączenie filet kurczaka+papryka +pieczarki pod każdą postacią
-nienawidzę kwaśnych zup (ogórkowe i inne kapuśniaki)
-jak byłam mała uwielbiałam chleb z masłem i cukrem
-uwielbiam majonez ale jak jem chociaż kawałek jajka w majonezie to mnnie mdli

[Pingwineczka]

-Też uwielbiam surowe mielone
-Bardzo lubię jajka i majonez, ale pod warunkiem, że mam je osobno i sobie jedno drugim zagryzam. Takich poprzekrawanych z majonezem na wierzchu nie lubię bo mi nijak nie pasuje stosunek majonez:jajko.
-Ziemniaki zjem jedynie w kwaśnej zupie (żurek, ogórkowa) i to musi być dość mocno kwaśna.
-Nie cierpię wszelkich sałatek gdzie dodana jest szynka albo inna wędlina, albo tuńczyk.
- Nie jadam ryb po za solonymi śledziami (raz kiedyś) i rybnymi wątróbkami.
-jak mnie kiedyś zmuszali do jedzenia ryb (do dzisiaj niektórzy próbują) to we wszystkim, absolutnie wszystkim znajdę ości, nawet jak wszystko jest totalnie przemielone (oczywiście jest to pretekst żeby nie jeść dalej).

[natalia_wo]

tak sobie myślę i myślę i ja chyba dziwnych przyzwyczajeń nie ma. za to wśród moich znajomych jest sporo specjalistów od kulinarnych udziwnień
-kolega je kiełbasę z nutellą (aaaaaa fuuuu)
-przyjaciółka frytki z kefirem oraz tosty z koglem moglem
-znajoma (o dziwo, nie jest w ciąży) ogórki kiszone z lodami (jezu!)
-brat je tylko masło czosnkowe
-tż siostry je kanapki z pasztetem i serem feta (dziwne połączenie, ale zapewnić mogę, że pyszne)
-teść je placki ziemniaczane z śmietaną z pieprzem (ogromną ilością), solą i przyprawami
-kolega z pracy je rosół ze śmietaną

jak mi się jeszcze coś przypomni, dopiszę

EDIT: przypomniało mi się jedno moje udziwnienie ,a właściwie dwa , no może trzy haha - zawsze po kapuśniaku boli mnie głowa, po big macu źle się czuję (zawsze!), a zapach/widok/odgłos płatków przyprawia mnie o mdłości

[fiaa]

- do WSZYSTKIEGO daję keczup - jajecznica, każda kanapka, nawet do obiadu (ostatnio jadłam wątróbkę z keczupem - dobre!) tak samo jem pomidory z keczupem
- daję masę przypraw zawsze i wszędzie
- jem mało chleba a jeśli jem - tylko upieczony przeze mnie
- nie lubię ciast z wielką ilością masy
- placki ziemniaczane w duecie z twarogiem i smietaną
- jak któraś koleżanka wyżej - frytki + zimne mleko = pycha
- od zupek chińskich i pizzy mam wzdęcia i ból brzucha na cały dzień
- smakuje mi jogurt naturalny - co wśród moich znajomych uchodzi za wieeelkie dziwactwo
- mogę żywić się samym nabiałem i będę przeszczęśliwa
- nie lubię kiełbasy z grilla i majonezu - są za tłuste
- kocham wszelkie pierogi/omlety/naleśniki

[TakaSobieDziewuszka]

Podoba mi się strasznie ten wątek Teraz kolej na mnie:

~czarną herbatę wypije tylko z dużą ilością cukru(jak mam wenę to do kubka potrafi iść 5 łyżeczek :/) i cytryny ale bardzo sporadycznie pije czarna herbatę, wszelakie inne herbaty czy ziółka pije bez cukru i co ważne obowiązkowo moja "filiżanka", która ma ok 0,5l pojemności
~dzień zaczynam od picia przez ok godz. kawy, nie lubię gorących napojów zbytnio wiec mi schodzi, kubek do kawy musi się koniecznie rozszerzać do góry
~ jak jem zupę to najpierw wyjadam "wodę" a na koniec zostawiam ziemniaki/ryż/makaron
~jak rosół to obowiązkowo z gotowaną marchewką (marchewka plus makaron jammii ale tylko z rosołu)
~do spagetti na talerzu dodaje tyle startego żółtego sera, że czasem jest go więcej niż sosu
~czosnek moja miłość
~przy robieniu sosu pomidorowego potrafię pół słoiczka koncentratu przed dodaniem zjeść łyżeczką (dlatego ostatnio zaczęłam kupować zawsze 2 słoiczki)
~wszystkie zupy mleczne słodzę nawet jak moja mamcia robi zacierkę, którą soli
~nie lubię szklanek wole kubki

To chyba tyle, jak sobie przypomnę coś jeszcze to dopisze

[thekonstancja]

Pizze jem tylko i wylacznie nozem i widelcem ,
za to frytki palcami,
do wszystkiego dodaje keczup i przyprawe do grilla/kurczaka (ale to klasyka )
Tez plucze rece w kuchni !

[dianowe]

Ja też nigdy nie łączę warstw w jogurtach albo innych deserach, zawsze zjadam każdą oddzielnie
I UWIELBIAM chałkę albo słodkie rogale takie z kruszonką jeść z serkiem topionym i kiszonym ogórkiem

[IkoMako]

Mój syn je jogurt razem z frankfurterką .
A ja uwielbiam ogórki kiszone z majonezem

[joanna_87]

ja pije herbate tylko z kubkow

[Panna Mia]

wszelkie ciasta/batony zjadam na raty - np.Snickers obgryzam najpierw czekolade, pozniej krem nugatowy i na koniec orzeszki podobnie delicje, markizy itp

na kanapce wędlina + ser żółty wędlina musi być POD serem

nie jadam masła ani innych smarowideł - wybitnie niecierpie połączeń masło+nutella lub masło+dżem

prawie nie sole (poza ryżem, kaszą itp) ludzie mi się dziwią jak można frytek albo pomidora nie solić

z paluszków słonych obskubuje sól

z gotowanych warzyw toleruje chyba tylko ziemniaki

uwielbiam mięso

odrzuca mnie na samą myśl o zupie mlecznej i jej zapachu - jak byłam w wieku kolonijnym to mama zawsze mi w kartę wpisywała uczulenie na zupy mleczne

moja jajecznica ma więcej dodatków niż samych jajek

nie tknę zielonego ogórka, papryki ani grzybów (choć paprykę daje do sosów zmieloną na papkę - wtedy mi nie przeszkadza, tak samo lubię sosy i zupy grzybowe - ale grzyba nie zjem zw. na konsystencje)

nie lubie nabiału (wszelkie twarożki fuj!!! jedynie jogurty z tej kategorii jadam chętnie)

lubie przyjarane jedzenie np. kiełbaski z grilla, tosty, cebulka smażona

[Izulkowa]

- ubóstwiam keczup! Nie tylko do pizzy, frytek, kanapek, ale też do gołąbków (inaczej ich nie zjem! xD), pierogów (z ruskimi MNIAM! ) jajecznicy (jajka, duuużo keczupu, duuużo pomidorów i papryki i moja ulubiona "krwista" jajecznica (albo też "jajecznica wampira" przez nadmiar czerwieni xD)
- od samego zapachu brokułów mi niedobrze i zbiera mi się na wymioty
- nie lubię samych pomidorów (np. na kanapce) ale w sałatkach, jajecznicy, sosach - uwielbiam!
- potrafię cały tydzień jeść kanapki/bułki z pastą z tuńczyka
- ubóstwiam tunczyka! mogłabym nie jeść nic innego tylko tuńczyka (z puszki) albo pastę z tuńczyka (z dodatkami, warzywami, na kanapce, w jajecznicy xD ) jeszcze mi się nie znudziło
- codziennie rano zjadam płatki z zimnym mlekiem. Nienawidzę gorącego/ciepłego mleka!
- nienawidzę gdy mi się coś topi na naleśnikach, więc zwykle jem je bez dodatków. Rozpuszczona nutella? Fuj!
- uwielbiam spagethi, ale nie z kupnymi sosami. Pomidory z puszki i wszystko co się nawinie, to mój sos.
- nie lubię kotletów i w ogóle nie przepadam za mięsem. Każdy żylasty, ciągnący się i trudny do krojenia kawałek mięsa mnie odrzuca (tak samo mięso które trzeba obgryźć z kości, fuuj) właściwie jadam tylko mielone mięso i z kurczaka (uwielbiam kfc! xD)
- nienawidzę cebuli. Cebula w sałatce lub czymśinnym zaraz mnie odrzuca od jedzenia.
- dla mnie zupa to cała miseczka makaronu + łyżka zupy "wody" xD
- a w ogóle to nie lubię zup. Właściwie jadam je tylko jak jestem gdzieś w gości i na wigilie (barszcz z uszkami)
- lubię kawę tylko mrożoną.
- w ogóle wieeeelu rzeczy nie lubię. Kapusty, rzodkiewki, fasoli, brokułów, ziemniaków, większości mięs i wieeelu innych rzeczy.

A właściwie to mogłabym jeść na okrągło tylko pierogi z keczupem, spagethii i tuńczyka pod różnymi postaciami. (Od czasu do czasu jakaś pizza i KFC xD) Ale niestety, próbuje zdrowo się odżywiać, więc odpada ;P

[sol4ever]

Izulkowa a myślałam że tylko ja mam ketchupomanię Ostatnio jak mnie chłopak znów nakrył na polewaniu pierogów z mięsem ketchupem to aż zrobił mi zdjęcie o.O

a poza tym, że ketchup pasuje do wszystkiego...
-moja zupa to głównie woda, ponieważ makaronu, ryżu, ziemniaków potrzebuję tam góra łyżkę na dnie a mimo to zazwyczaj i tak zostawiam wyjadając sam płyn
-nienawidzę jak mi ktoś zaleje płatki kukurydziane gorącym mlekiem i z płatków robi się taka papka,
-nienawidzę też zimnego mleka z lodówki na płatkach, mleko do płatków ma być ciepłe, mnie mniej nie więcej:P
-kakao musi być gorące żeby mi smakowało, tak samo zupa- nie mogą być letnie albo ciepłe, ma być wrzątek,
-zawsze jest pora na kawałek marynowanej papryki od mojej mamy
-nie jem kanapek z jednym składnikiem, np. tylko z szynką albo tylko z serem, im więcej składników tym lepiej ( to nic, że później wszystko zsypuje mi się na talerz)
-chlebek natarty czosnkiem również pasuje do każdej okazji
-spaghetti smakuje mi tylko takie z torebki, uwielbiam robić własne sosy poza tym jednym, który może być tylko gotowcem
-uwielbiam przypalone kiełbaski z grilla, zwłaszcza takie które wpadną do grilla (lub do ogniska) i obtoczą się dodatkowo w węglu o.O
-makaron toleruję tylko w postaci spaghetti, lasagne i cieniusieńkich niteczek, "smak" kokardek, gwiazdeczek, grubych nitek mnie obrzydza;/
-jajecznica może być tylko średnio ścięta, najgorsze jeśli jest taka rzadka i lekko płynna, nie mogę się tego tknąć

[adzia2223]

Napisane przez sol4ever

Izulkowa a myślałam że tylko ja mam ketchupomanię Ostatnio jak mnie chłopak znów nakrył na polewaniu pierogów z mięsem ketchupem to aż zrobił mi zdjęcie o.O

a poza tym, że ketchup pasuje do wszystkiego...
-moja zupa to głównie woda, ponieważ makaronu, ryżu, ziemniaków potrzebuję tam góra łyżkę na dnie a mimo to zazwyczaj i tak zostawiam wyjadając sam płyn
-nienawidzę jak mi ktoś zaleje płatki kukurydziane gorącym mlekiem i z płatków robi się taka papka,
-nienawidzę też zimnego mleka z lodówki na płatkach, mleko do płatków ma być ciepłe, mnie mniej nie więcej:P
-kakao musi być gorące żeby mi smakowało, tak samo zupa- nie mogą być letnie albo ciepłe, ma być wrzątek,
-zawsze jest pora na kawałek marynowanej papryki od mojej mamy
-nie jem kanapek z jednym składnikiem, np. tylko z szynką albo tylko z serem, im więcej składników tym lepiej ( to nic, że później wszystko zsypuje mi się na talerz)
-chlebek natarty czosnkiem również pasuje do każdej okazji
-spaghetti smakuje mi tylko takie z torebki, uwielbiam robić własne sosy poza tym jednym, który może być tylko gotowcem
-uwielbiam przypalone kiełbaski z grilla, zwłaszcza takie które wpadną do grilla (lub do ogniska) i obtoczą się dodatkowo w węglu o.O
-makaron toleruję tylko w postaci spaghetti, lasagne i cieniusieńkich niteczek, "smak" kokardek, gwiazdeczek, grubych nitek mnie obrzydza;/
-jajecznica może być tylko średnio ścięta, najgorsze jeśli jest taka rzadka i lekko płynna, nie mogę się tego tknąć

Moja natomiast musi być wręcz sucha, te wszystkie glutki są obrzydliwe

[sol4ever]

Napisane przez adzia2223

Moja natomiast musi być wręcz sucha, te wszystkie glutki są obrzydliwe

właśnie hahaha glutki

[Arribeth]

A ja jajko sadzone smażę tak, żeby żółtko było płynne a białko ścięte. Moją mamę zawsze to brzydziło.
Nie cierpię kostek rosołowych i Vegety.
Nie znoszę rosołu, zjem tylko w ostateczności a gotuję jedynie dlatego że moi panowie bardzo lubią.
Placki ziemniaczane jem z cukrem, ewentualnie z kwaśną śmietaną i cukrem. I zawsze dodaję do nich cebulę i sporo pieprzu.
Płatki kukurydziane muszą być z zimnym mlekiem, w żadnym razie ciepłym ani letnim.
Arbuza jem z pestkami. Całe życie tak jadłam i nie uważam tego za dziwactwo, ale mój mąż uważa - on skrupulatnie wydłubuje pesteczki.
Nie jadam ananasa, zbiera mi się na wymioty od samego zapachu.

[Bloody_]

- nienawidzę placków ziemniaczanych z cukrem. toleruję tylko z ketchupem lub ze śmietaną,
- zawsze przed użyciem wącham nóż ,
- jajecznica musi być ścięta. obrzydza mnie taka niedosmażona. nie zjem też jajka na miękko,
- nie lubię skór z mięsa,
- nie cierpię kożucha na mleku,
- też nie jem kanapek tylko z jednym składnikiem i też zawsze wszystko mi z nich spada ,
- nie przepadam za zupami, a szczególnie za żurem, barszczem czerwonym, zupą grzybową, zupą rybną, zalewajką,
- uwielbiam surówkę z czerwonej kapusty z jabłkiem i marchewką z dodatkiem musztardy- jem ją tonami do obiadu

moja mama je rosół z ziemniakami.
brat kanapki z serem żółtym i dżemem.
babcia pomidory z cukrem.

powyższe przykłady z mojej rodziny działają na mnie odrażająco.

[Phynn]

to tak na szybko:
- piję kawę i herbatę w oddzielnych kubkach, również w innych piję np. soki; poza tym mam ulubione miseczki, łyżki czy talerze
- przygotowując jedzenie co chwilę opłukuję ręce
- ketchup pasuje mi praktycznie do wszystkiego, również do pomidora ; )
/ gdy byłam mała potrafiłam zjeść tonę kanapek z pasztetem POMIDOROWYM, POMIDOREM i KETCHUPEM .. teraz nie tknę pasztetu, takze ten zestaw odpada, choć smakowało wybornie/
-jogurtów w stylu 'fantazja' nie mieszam od razu ze sobą, lecz wsypuję / wlewam po troszku a czasami zjadam osobno obie części
- obrzydza mnie wieprzowina i surowe jajka
- herbatniki i inne kruche ciastka zjadam mocząc w herbacie (lubię takie 'rozciapciane')
- parząc herbatę nie wyciągam torebki
- dużo solę
- uwielbiam 'spadające kanapki' (duuużo składników)
- strasznie dużo żuję gum, z czym próbuję walczyć
- gdy obieram jakiś owoc lub np. pomidora lubię podłożyć sobie kawałek ręcznika papierowego, by później tylko zwinąć obierki i hop do kosza ;P

[Tynusia]

- jedząc chipsy zawsze zlizuje najpierw te wszystkie przyprawy a potem chipsa co bywało dręczące bo paczkę chipsów jadłam chyba ponad godzinę.
-zupa pomidorowa tylko z ryżem bez żadnej marchewki,mięsa,pietruszk i itp.
-jajecznica musi być mocno ścięta
-jajka tylko na twardo
-nie znoszę wędlin itp.
-jem wyłączenie pierś z kurczaka starannie wybraną
-zawsze jedząc obiad czy cokolwiek zaczynam od najmniej lubianych rzeczy (co nie znaczy niesmacznych) a kończę na czymś co uważam za najlepsze
-nienawidzę zapachu duszonego mięsa np. jak mama robi dla taty to mam nudności od razu
-zawsze od małego od rana wołałam na mamę ,że chce coś do jedzenia zawsze to było to określenie coś (coś do jedzenia)mogłam tak godzinami dręczyć chociaż sama nie wiedziałam co chce
-jak byłam młodsza to straszne lubiłam jeść sam chleb wiejski z wiejskim masłem do tego mega słodka herbatka z dzikiej róży
-wyżerałam wszystkie witaminki typu : marsjanki, junior itp.
-jadłam suche kakao (te słodkie)
-od zawsze bardzo wolno jadam ogólnie posiłki naprawdę długo
-ja byłam mała to po przebudzeniu jadłam tylko czekoladę a mama ganiała ,że mam zjeść bułkę
-jestem osobą ogólnie wybredną i szybko mi się wszystko przejada więc muszę sporom kombinować
-chleb jem z masłem nie lubię margaryny
-od dziecka popijałam wszystko zimnym mlekiem obojętnie kopytka,placki ziemniaczane,czekoladę,ch ipsy itp.
-lubiłam moczyć paluszki słone w mleku by był kawałek miękki a kawałek twardy xD
-jadłam suchą bułkę tartą albo z mlekiem
-lubiłam też jeść surowe ciasto np. na ciasto jakieś słodkie albo pierogi
Jest wiele więcej innych moich dziwnych zachować, przyzwyczajeń ale tyle wystarczy.

[Delli]

Napisane przez Tynusia

- jedząc chipsy zawsze zlizuje najpierw te wszystkie przyprawy a potem chipsa co bywało dręczące bo paczkę chipsów jadłam chyba ponad godzinę.
-zupa pomidorowa tylko z ryżem bez żadnej marchewki,mięsa,pietruszk i itp.
-jajecznica musi być mocno ścięta
-jajka tylko na twardo
-nie znoszę wędlin itp.
-jem wyłączenie pierś z kurczaka starannie wybraną
-zawsze jedząc obiad czy cokolwiek zaczynam od najmniej lubianych rzeczy (co nie znaczy niesmacznych) a kończę na czymś co uważam za najlepsze
-nienawidzę zapachu duszonego mięsa np. jak mama robi dla taty to mam nudności od razu
-zawsze od małego od rana wołałam na mamę ,że chce coś do jedzenia zawsze to było to określenie coś (coś do jedzenia)mogłam tak godzinami dręczyć chociaż sama nie wiedziałam co chce
-jak byłam młodsza to straszne lubiłam jeść sam chleb wiejski z wiejskim masłem do tego mega słodka herbatka z dzikiej róży
-wyżerałam wszystkie witaminki typu : marsjanki, junior itp.
-jadłam suche kakao (te słodkie)
-od zawsze bardzo wolno jadam ogólnie posiłki naprawdę długo
-ja byłam mała to po przebudzeniu jadłam tylko czekoladę a mama ganiała ,że mam zjeść bułkę
-jestem osobą ogólnie wybredną i szybko mi się wszystko przejada więc muszę sporom kombinować
-chleb jem z masłem nie lubię margaryny
-od dziecka popijałam wszystko zimnym mlekiem obojętnie kopytka,placki ziemniaczane,czekoladę,ch ipsy itp.
-lubiłam moczyć paluszki słone w mleku by był kawałek miękki a kawałek twardy xD
-jadłam suchą bułkę tartą albo z mlekiem
-lubiłam też jeść surowe ciasto np. na ciasto jakieś słodkie albo pierogi
Jest wiele więcej innych moich dziwnych zachować, przyzwyczajeń ale tyle wystarczy.

Identycznie!

- Jak jem obiad to nakładam (nabijam) na widelec kilka rzeczy, tzn np ziemniaki, sałatke i kurczaka, nie osobno.

- Uwielbiam warzywa z zupy, zawsze mama musi wszystko zostawić, łącznie z rozgotowanym porem

- Nie lubię pić z kubków, które mają grube brzegi.

- Mam swoje ulubione sztućce (szczególnie małą łyżeczke, ma idealny kształt, nie jest za długa i ogólnie mi sie podoba)

- Lubię przygotowywać sobie sama posiłki, drażni mnie jak wtedy ktoś pałęta mi się po kuchni.

- Jak jem to musi mi się wygodnie siedzieć, nie zacznę dopóki sie odpowiednio nie usadowie

- Kanapki z mnóstwem warzyw!

- Jak byłam mała to jadłam paluszki "podpiekając" je nad świeczką