|
|
#91 |
|
Blond forever!
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Aktualnie nad morzem
Wiadomości: 4 533
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;28762542]Przeginasz ostro.
Jestem ZA WYCHOWYWANIEM dzieci i reagowaniem rodzica, pewnie. Ale dzieci są, jakie są, czasem płaczą ot tak, czasem są głośne (tłumika nie założę, dzieci z zasady mówią głośno i to nie jest kwestia niewychowania), są wakacje i logiczne, że rodzice na nie jadą z dziećmi. I nawet najlepiej wychowane dziecko może akurat palmy dostać i zawyć na środku knajpy bo coś tam. A po tym co piszesz, odechciewa się wychodzić gdziekolwiek, bo człowiek czuje się zaszczuty, bo ma czelność iść z dzieckiem do knajpy. I na pewno nie każde zachowywało się skandalicznie, ale tak to przedstawiasz. Odechciewa się mieć dzieci, wiesz? Rozumiem, że na wszelki wypadek każda matka ma w domu się zamknąć do czasów podstawówki, bo wtedy większa szansa, że dziecko nie wywinie numeru jakiegoś? I sorry, ale mam nerwa po takiej wypowiedzi [/QUOTE]Ale nie traktuj tego tak osobiście. Wiadomo, że dzieci płaczą, krzyczą. Chodzi bardziej o znieczulicę rodziców, którzy mają świadomość kaprysów swojego dziecka i nie robią w tym kierunku NIC aby sytuację poprawić, bo "dziecko przecież wypłakać się MUSI" i usprawiedliwia swoją ignorancję na uspokojenie malucha.
__________________
Mężatka. a jaka jest Twoja supermoc?
|
|
|
|
|
#92 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;28762542]Mam podobne odczucia
![]() Przeginasz ostro. Jestem ZA WYCHOWYWANIEM dzieci i reagowaniem rodzica, pewnie. Ale dzieci są, jakie są, czasem płaczą ot tak, czasem są głośne (tłumika nie założę, dzieci z zasady mówią głośno i to nie jest kwestia niewychowania), są wakacje i logiczne, że rodzice na nie jadą z dziećmi. I nawet najlepiej wychowane dziecko może akurat palmy dostać i zawyć na środku knajpy bo coś tam. A po tym co piszesz, odechciewa się wychodzić gdziekolwiek, bo człowiek czuje się zaszczuty, bo ma czelność iść z dzieckiem do knajpy. I na pewno nie każde zachowywało się skandalicznie, ale tak to przedstawiasz. Odechciewa się mieć dzieci, wiesz? Rozumiem, że na wszelki wypadek każda matka ma w domu się zamknąć do czasów podstawówki, bo wtedy większa szansa, że dziecko nie wywinie numeru jakiegoś? I sorry, ale mam nerwa po takiej wypowiedzi [/QUOTE]A ja z kolei mam wk..va po urlopie, więc muszę się wygadać i podramatyzować ![]() Już napisałam, że może mój błąd, że pojechałam akurat w to miejsce, a nie w jakąś dzicz, jak zazwyczaj. I rozumiem, że dzieci płaczą, mają swoje odbicia, że na wakacje jak zabierasz dziecko, to musisz je ze sobą targać niemal wszędzie. Ja to wszystko rozumiem, tylko mnie się po prostu nawarstwiło na urlopie to tak, że rzygam teraz dziećmi dalej niż widzę (zwłaszcza, że inna 2 dzieci uskuteczniała prucie się od rana w pokoju obok - a na urlop jedziesz nie po to, aby cię ryki wyrywały ze snu, a za pobyt też się płaci, wiadomo). Następnym razem pojadę po prostu w inne miejsce, gdzie wiem, że aż takiego spędu nie będzie. Natomiast co do tego, że jest ten trynd targania dzieci ze sobą wszędzie, nawet jak nie trzeba - no ja tego nie popieram.. Chyba, że dzieciak straszy, gdzie można mieć nad nim większa kontrolę itd. - ok. Jakiś czas temu w innym wątku pisałam, że w centrum handlowym w części restauracyjnej matka przewijała dziecko tuż pod nosem jedzących - m.in. mnie (a w centrach miejsca do przewijania są wyznaczone przecież, więc nie było problemu, ze nie miała gdzie i mus był). Mów co chcesz, ale takim praktykom mówię nie. Tak samo, jakbym nie zabierała 2-letniego dzieciaka na rajd po sklepach, a potem zmęczonego i marudnego (ryzyko darcia się duże) nie brałabym do restauracji na obiadek z koleżanką, żeby przeszkadzał innym. Wg mnie są pewne granice. Edit - nie chce ciebie - jako matki - zamykać w 4 ścianach, spokojnie. Tylko mimo wszystko nie zgadzam się, żeby inni wymagali ode mnie akceptowania ich wszędzie, w każdej postaci, za każdą cenę.
__________________
Edytowane przez Deede Czas edycji: 2011-08-15 o 12:52 |
|
|
|
|
#93 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Co do granic, nieprzewijania przy jedzeniu, pilnowania dziecka... Zgadzam się.
Ale... dramatyzujesz, jak sama piszesz Nie wszędzie jest tak źle, nie wszystkie dzieci i matki to potwory.
|
|
|
|
|
#94 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;28762869]Co do granic, nieprzewijania przy jedzeniu, pilnowania dziecka... Zgadzam się.
Ale... dramatyzujesz, jak sama piszesz Nie wszędzie jest tak źle, nie wszystkie dzieci i matki to potwory.[/QUOTE]Znam fajne matki i fajne dzieci, ale teraz mam traumę..
__________________
|
|
|
|
|
#95 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;28762869]Co do granic, nieprzewijania przy jedzeniu, pilnowania dziecka... Zgadzam się.
Ale... dramatyzujesz, jak sama piszesz Nie wszędzie jest tak źle, nie wszystkie dzieci i matki to potwory.[/QUOTE]oczywiście, że są, ale dlaczego jest ich tak mało..? Z czego wynika totalny brak wychowania, zero reakcji, zero zainteresowania własnym dzieckiem? Mi się to nie mieści w głowie. Tylko dzieci szkoda
|
|
|
|
|
#96 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#97 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
na przykład na ślub, to jechałam pamiętam do kościoła, potem obiad, wesele ale o 21-22 tata odwoził mnie do babci i sam wracał i dopiero wtedy zaczynali się bawić. nie rozumiem czy trudno coś takiego zorganizować?? nie wierzę że trudno... ---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ---------- I dla wszystkich oburzonych matek... wiecie co to jest shopping? Gdy dwie koleżanki ładnie się ubierają i idą na zakupy do galerii albo poświęcają cały dzień by obejść wszystkie lumpeksy w okolicy.To nie ma nic wspólnego z niezbędnymi zakupami, to forma spędzania wolnego czasu i dziecka po prostu tam nie powinno być, bo się męczy. |
|
|
|
|
|
#98 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
Poza tym- za które takie miejsca się płaci. Obserwowałam sobie "Kulkowo" w Galerii Krakowskiej (koło kawiarni jest, więc człowiek mimowolnie obserwuje przez szybkę). Bardzo fajne, są tam dwie miłe panie na mały obszar, więc opieka jest porządna, panie zajmują się dziećmi cały czas, wymyślają zabawy, żadne dziecko nie jest zostawione samo sobie itd. Naprawdę - jak małe, dobrze zorganizowane przedszkole to wszystko wygląda. Z tym, że jest płatne. Jak ktoś idzie do CH pobawić się w kilkugodzinne oglądanie rzeczy na półkach, to wątpię, że będzie skłonny wydać spore pieniądze za ten czas na "Kulkowo".
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody |
|
|
|
|
|
#99 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#100 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
No w wielu galeriach jest taki kącik malucha płatny. I to wcale niedrogo... w największej galerii Gdańska co prawda jest to 7 zł/h i 14 zł za dwie godziny, ale w Galerii Rumia jest to już bodajże... 4zł/h ? coś takiego?
NIE WIERZĘ podkreślając NIE że ludzi na to nie stać. po prostu szkoda im kasy. według mnie nie ma nic cenniejszego od świętego spokoju.
|
|
|
|
|
#101 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody |
|
|
|
|
|
#102 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Ja raz zostawiałam dziecko (nie swoje, hehe
) w kąciku ale to właśnie w Galerii Rumia... potrzebowałam coś z Natury a akurat miałam tego dnia podrzutka.No i ostatnio z ciekawości w Bałtyckiej spojrzałam na ceny bo całkiem fajne to się wydaje
|
|
|
|
|
#103 |
|
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Otóż to. Tylko jakoś ich nigdy nie widzę w nagłej sytuacji. Matka i tak na koniec zostanie sama z problemami. Ojciec na pewno uzna że "skoro jest matka to ma matczyny instynkt i będzie wiedzieć jak problemy z dziećmi rozwiązać".
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km ![]() |
|
|
|
|
#104 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
ja też tych ojców nie widzę, z prostej przyczyny - prawdopodobnie nie widzą potrzeby całodziennego biegania po galerii i oglądania bluzeczek i innych ciuszków bez większego zamiaru kupienia. albo są w pracy
|
|
|
|
|
#105 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 1 605
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Pracuje w CH oczywiście małe drące się w niebogłosy bachory do przyjemności nie należą.
Nie mam dzieci, nie chcę mieć nie lubię, ale uważam że przesadzacie. Najlepiej zamknąć matkę z dzieckiem w domu- albo na jakimś pustkowiu, bo często płacz słychać przez ścianę? Czasem matka też chce wyrwać się z domu z kupem, zupek prania. Dlaczego miałaby nie iść do CH? Nawet idąc z dzieckiem dla niej jest to zmiana środowiska. Nie zawsze można/ma się zostawić z kimś dziecko. Są przecież samotne matki. Odnośnie knajp - matka też ma prawo spotkać się z przyjaciółką na kawie i dlaczego ma nie zabrać ze sobą dziecka? Jeśli widzę, że w knajpie/na ogródku siedzą dzieci - idę do innej knajpy. Unikam sytuacji, w których będę się czuła niekomfortowo- płacz. Proste. Urlopy rodzinne. Rodzice mają oddać dziecko do przechowalni? Fakt często wtedy odpuszczają i dziecko może robić co chce, w końcu są wakacje. Dzieci, nawet małe ( nie mówię o noworodkach) potrzebują zmiany klimatu i nie widzę nic złego w ciaganiu ze sobą potomstwa w ciepłe kraje itd. Rodzic nie jest tylko rodzicem, ma swoje własne potrzeby - nie zgadazam się ze zdaniam, że powinien o nich zapomnieć. Szczęśliwy rodzic to szczęśliwe dziecko. Ponadto w większości hoteli są animatorzy i można pod ich opieką zostawiać nawet roczne dziecko. Jeszcze odnośnie zakupów. Zdarzyło mi się z bliska osoba i jej malutkim synkiem (ok 6 miesiecy )wybrać się na zakupy, po prostu dziewczyna musiała kupić ubrania, a nie miała z kim dziecka zostawić. W jednym ze sklepów dziecko obudziło się i zaczęło płakać. Wyszłam z nim na korytarz na kanapę i uspokoiłam. Chłopiec był zachwycony, jazdą ruchomymi schodami i kolorowymi szmatami na wieszakach. Jednak po galeriach nie chodzi tydzień w tydzień. Od czasu do czasu trzeba zabrać dziecko do CH w ten sposób też poznaje świat. Drogie Wizażanki nie psioczcie na matki, większość z Was zapewne nie ma dzieci, lub ma z kim je zostawić. Pamiętajcie, że nie każdy jest w takiej sytuacji. |
|
|
|
|
#106 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
wg mnie jest pewna granica wieku, do której dziecka nie powinno się zabierać na dłuższe zagraniczne zorganizowane wycieczki, bo po prostu nie ma to sensu.
|
|
|
|
|
|
#107 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 1 605
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Dla Ciebie może to nie ma sensu, ale nawet pediatrzy zalecają rodzicom, aby zmienili klimat od czasu do czasu.
|
|
|
|
|
#108 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
![]() Wg mnie nie chodzi tu o ciąganie za sobą malucha do ciepłych krajów. Cytat:
|
||
|
|
|
|
#109 |
|
kobieta za ladą
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z czarnej..dziury
Wiadomości: 11 697
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
mi małe dzieci w CH nie przeszkadzają,jak któraś wspomniała nawet spokojnemu dziecku zdaży sie ze mu palma odbije i zacznie płakać na srodku sklepu
za to wkurzają mnie nastolatki takie 12-16 pannice chichoczące ,klnące jak szewc(bo tatusia i mamusi w pobliżu nie ma to wiadomo można )pazurki pomalowane ,spódniczka ledwo za tyłek i wałęsa sie toto po 5 godzin po deptakuale takie to już ekspedientek nie wnerwiają bo już zakupy zrobią i kasiorkę zostawią
__________________
9 lipca 2014 godzina 2 .00 -------- 20.04 2015---świat się zatrzymał ![]() trzeba dzisiaj nie mieć czasu |
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#110 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Ok, ale to nie zmienia faktu, że to też nie halo, kiedy jedziesz na urlop, płacisz za nocleg ciężkie pieniądze, a za ścianą codziennie - czasami i conocnie - masz "koncert". Nie po to jedziesz wypocząć - za co płacisz - żeby cię cudze dzieci budziły skoro świt. Na urlopach unikam kwater, gdzie jest adnotacja, że chętnie przyjmują z dziećmi, że mają placyk zabaw dla nich itp., bo to wiadomo, że na dzieciarnie prawie na pewno trafimy. Natomiast zazwyczaj trafienie na spokojną kwaterę to niestety kwestia farta. Moi znajomi z malutkim dzieckiem wynajęli po prostu domek kempingowy - oni mieli luz, dzieciak mógł się drzeć ile chciał (a drze się niemiłosiernie, bo w takim wieku jest). Tylko ja takich lotnych rodziców na moim urlopie nie trafiłam i miałam pobudki zza ściany.
__________________
|
|
|
|
|
#111 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 1 605
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
VisionAM, przeczytawszy ten wątek mam wrażenie, że wg większości z Was ( nie chcę się kłócić) matka powinna cały czas siedzieć z dzieciakiem w domu. Bo to już nie matka tylko dojna krowa, przewijarka itd.
Też nie rozumiem spędzania czasu wolnego - nie tylko przez rodziny, ale tez przez młode dziewczyny czasu wolnego w galeriach. Deede rozumiem, nie po to pojechałaś na urlop żeby słuchac conocnych koncertów. Zgłaszałaś problem rodzicom, obsłudze? Dobrze, że zawsze jeżdżę we wrześniu, wtedy spotkać można głównie studentó. Edytowane przez 201703061232 Czas edycji: 2011-08-15 o 15:59 |
|
|
|
|
#112 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Pisałam że nie chodzi o normalne zakupy ale o całodniowy shopping czyli chodzenie po galerii w ramach rozrywki
nie mów że nie znasz tego zjawiska pracując w galerii - ludzie nie mają gdzie iść, to oglądają witryny, przekładają ubrania, wgapiają się w rzeczy, mierzą dla zabawy a czasem i robią zdjęcia w przymierzalniach...
|
|
|
|
|
#113 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 522
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Ja też często chodzę z koleżankami na cało dniowy shopping
, wtedy dla dziecka to naprawde męka .Kiedyś jak byłam to widziałam takie biedne zmęczone dziecko ciągnące mamę " No ale jużż idziemy mamo "
__________________
Nie ma wyjścia, muszę żyć.. |
|
|
|
|
#114 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
. A guzik prawda - chcę jedynie, by rodzice zapatrzeni w swe maluchy, brali pod uwagę także nie-rodziców. Są jakieś granice..Inny przykład - mam psa bardzo przyjaźnie nastawionego do dzieci. Aż za bardzo i wiem, że żadnemu krzywdy nie zrobi, nawet prowokowane. Ale - w parku spotykam rodziców z dziećmi i zakładam, że mogą nie mieć życzenia, aby mój pies podszedł i obwąchiwał czy lizał ich dziecko - psa zawczasu albo zapinam, albo odwołuję i już. Jakiś czas temu miałam sytuację, że zza krzaków wyszły dzieci z rowerami. Pies był szybszy - podbiegł, przystanął, patrzył się merdając ogonem (rowery go onieśmieliły, trochę się bał). Dzieciak - ok. 7 letni - zaczął sobie ot tak uderzać mojego psa kołem od roweru - po prostu unosił przednie koło do góry i łup w psa.. Nie to, że się przestraszył - po prostu ot tak. Omal mnie krew nie zalała, a mamusie co? NIC.. Więc - ja mając takiego głupiego psa muszę myśleć o wszystkich dookoła, wyszkolić odpowiednio, żeby zachowywał się jak należy, zabierać w określone miejsca i w ogóle. Ale ktoś kto ma dzieci kładzie lachę na wszystko - niech robią co chcą, gdzie chcą, a jak ktoś powie jakieś "ale", to mu zaraz dowalimy etykietkę jak się patrzy. To jest trochę nie tak..
__________________
|
|
|
|
|
|
#115 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Nie rozumiem tego darcia sie, normalnie jak dzieciak sie drze to dostaje klapsa i juz wiecej drzec sie nie bedzie. Sprawe sie zalatwia raz na lata. Jak sie komus dzeicko drze to znaczy ze reagowal na to darcie i biegl ze smoczusiem, lulal, dawal cukierka. Na wlasne zyczenie. Nie wszystkie dzieci sie dra.
Chyba w kazdym podreczniku jest napisane, ze jak dziecko sie drze to trzeba nie zwracac na nie uwagi, absolutnie nie wolno do niego biec i niczego mu dawac. Katem oka rzucic czy nic sie nie dzieje i tyle. Jak dzieciak skonczy zabkowac to sie darcie konczy |
|
|
|
|
#116 | |
|
kobieta za ladą
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z czarnej..dziury
Wiadomości: 11 697
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
__________________
9 lipca 2014 godzina 2 .00 -------- 20.04 2015---świat się zatrzymał ![]() trzeba dzisiaj nie mieć czasu |
|
|
|
|
|
#117 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#118 | |
|
kobieta za ladą
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z czarnej..dziury
Wiadomości: 11 697
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
__________________
9 lipca 2014 godzina 2 .00 -------- 20.04 2015---świat się zatrzymał ![]() trzeba dzisiaj nie mieć czasu |
|
|
|
|
|
#119 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ---------- Oj tak..
__________________
|
|
|
|
|
|
#120 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:31.



[/QUOTE]



Dziecko jest jakie jest, czasami jest głosne- taka jego natura. Mówimy tu jednak o skandalicznych zachowaniach dzieci podczas, gdy matki nie reagują. Nie wszystkie matki tak mają.



)pazurki pomalowane ,spódniczka ledwo za tyłek i wałęsa sie toto po 5 godzin po deptaku

. A guzik prawda - chcę jedynie, by rodzice zapatrzeni w swe maluchy, brali pod uwagę także nie-rodziców. Są jakieś granice..

