Pogaduchy o wszystkim i o niczym. :) cz. I.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez wyszukiwarka

Bo chwalił się kolegom,że mu się pierwsza rzucałam na szyję,że to ja pierwsza do niego dzwoniłam zawsze itp. To są tylko przykłady łagodne w skali od 1-10 są łagodne na 2. Opowiadał im gorsze rzeczy i co najważniejsze- zmyślone A przy mnie był taaaakim aniołkiem

Kota nie ma myszy harcują

[meggiess]

Napisane przez masterpiece

Bo wiecie co...ja mam nogę 35/36. I nie umiem chodzić na obcasach. Wydaje mi się,że nigdy się nie nauczę. Nigdy nie miałam takich normalnych,prostych czółenek,bo po prostu nie moge znaleźć. Jak już są to noga mi z nich wyskakuje,bo oprócz tego,że mała to wąska,żadne srętki zapiętki nie pomagają. No i mam jedne czółenka,czy jak to się tam zwie,ale z paskiem,żeby mi trzymało stopę i na obcasie ok.6 cm. Więc nie zbyt wysokie. Chodzi mi się w nich spoko. Kupiłam ostatnio koturny ok.9 cm,wiecie,takie letnie z paskiem na pięcie. Chodziłam w nich 2 godziny,tzn,przepraszam,t o było dwugodzinne uginanie kolan a następnego dnia kulałam,bo gdy tylko ściagnęłam buty coś przeskoczyło mi w stopie i bolało jak cholera.

No i moje pytanie-czy takie buty jak te jesienne mogą być wygodne? Zaryzykowałabym kupno,bo wydaje mi się,że dobrze trzymają nogę,skoro sa wiązane tak wysoko. I przez to,że tak mocno trzymają to wysokość koturny chyba też nie jest taka uciążliwa,prawda?

Matko,tak zazdroszczę wysokich obcasów


Chodzi o takie:

https://wizaz.pl/szafa/wieszak_widok.php?wid=29403


https://wizaz.pl/szafa/wieszak_widok.php?wid=29398


Mam jesienne botki na wysokim obcasie,35 rozmiar-miałam je na nogach RAZ,a w środku miałam 3 wkładki także tego

też mam taką malutką nogę. te buty wydają mi się stabilne więc wydaje mi się, że nie będziesz uginała kolan !

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Napisane przez wyszukiwarka

Bo chwalił się kolegom,że mu się pierwsza rzucałam na szyję,że to ja pierwsza do niego dzwoniłam zawsze itp. To są tylko przykłady łagodne w skali od 1-10 są łagodne na 2. Opowiadał im gorsze rzeczy i co najważniejsze- zmyślone A przy mnie był taaaakim aniołkiem

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------



wydaje mi się,że mogą być wygodne bo są wysoko wiązane i mają jeszcze ten kożuszek,który chroniłby też przed takim wyślizgiwaniem się nogi. Ja bym zaryzykowała

to frajerzyna wredna !

[75ddc484932d6abe74127785cb7415263f83996c]

Napisane przez masterpiece

Bo wiecie co...ja mam nogę 35/36. I nie umiem chodzić na obcasach. Wydaje mi się,że nigdy się nie nauczę. Nigdy nie miałam takich normalnych,prostych czółenek,bo po prostu nie moge znaleźć. Jak już są to noga mi z nich wyskakuje,bo oprócz tego,że mała to wąska,żadne srętki zapiętki nie pomagają. No i mam jedne czółenka,czy jak to się tam zwie,ale z paskiem,żeby mi trzymało stopę i na obcasie ok.6 cm. Więc nie zbyt wysokie. Chodzi mi się w nich spoko. Kupiłam ostatnio koturny ok.9 cm,wiecie,takie letnie z paskiem na pięcie. Chodziłam w nich 2 godziny,tzn,przepraszam,t o było dwugodzinne uginanie kolan a następnego dnia kulałam,bo gdy tylko ściagnęłam buty coś przeskoczyło mi w stopie i bolało jak cholera.

No i moje pytanie-czy takie buty jak te jesienne mogą być wygodne? Zaryzykowałabym kupno,bo wydaje mi się,że dobrze trzymają nogę,skoro sa wiązane tak wysoko. I przez to,że tak mocno trzymają to wysokość koturny chyba też nie jest taka uciążliwa,prawda?

Matko,tak zazdroszczę wysokich obcasów


Chodzi o takie:

https://wizaz.pl/szafa/wieszak_widok.php?wid=29403


https://wizaz.pl/szafa/wieszak_widok.php?wid=29398


Mam jesienne botki na wysokim obcasie,35 rozmiar-miałam je na nogach RAZ,a w środku miałam 3 wkładki także tego

Też je własnie dojrzałam.
Wydaje mi się że mogą być wygodne.
Ale najlepiej to by się było spytać kogoś kto już je ma.

[masterpiece]

Najwyżej jak na studentkę fil.rosyjskiej przystało kupię sobie walonki i będe mówić,że to pamiątka z wyjazdu na Kamczatkę,czy coś w tym rodzaju.
W nich mi obcas nie będzie przeszkadzał

A ja czekam na mojego ukochanego,tydzień go nie widziałam

[wyszukiwarka]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;2900539 5]Kota nie ma myszy harcują [/QUOTE]

dokładnie!
Jednak cieszę się,że wyszło to na jaw,bo pewnie do tej pory byłabym jego pośmiewiskiem gdybym się nie dowiedziała Już sobie wyobrażam jak wyglądałabym w oczach jego kolegów,którym ten "Aniołek" nagadał takich bzdur

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

Napisane przez masterpiece

A ja czekam na mojego ukochanego,tydzień go nie widziałam

Widzę,że miłość kwitnie Tylko pozazdrościć

[meggiess]

Napisane przez masterpiece

Najwyżej jak na studentkę fil.rosyjskiej przystało kupię sobie walonki i będe mówić,że to pamiątka z wyjazdu na Kamczatkę,czy coś w tym rodzaju.
W nich mi obcas nie będzie przeszkadzał

A ja czekam na mojego ukochanego,tydzień go nie widziałam

ja z moim jutro jadę na działeczkę. związek na odległość?

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Napisane przez wyszukiwarka

dokładnie!
Jednak cieszę się,że wyszło to na jaw,bo pewnie do tej pory byłabym jego pośmiewiskiem gdybym się nie dowiedziała Już sobie wyobrażam jak wyglądałabym w oczach jego kolegów,którym ten "Aniołek" nagadał takich bzdur

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------



Widzę,że miłość kwitnie Tylko pozazdrościć

ja bym go gołymi rękoma udusiła. !

[masterpiece]

Taa,nasz związek miał już tyle zawahań,że hohoho.
I mimo że pare razy się zawiodłam i to bardzo poważnie-inne dziewczyny-na szczęście do "większych intymności" między nimi nie doszło,to nadal ze sobą jesteśmy.
Zaufanie legło w gruzach,ale staramy się je odbudować,jest ciężko,zwłaszcza w chwilach gdy przypomni mi się jak bardzo mnie zranił i poniżył swoim zachowaniem,ale już jesteśmy na lepszej drodze.



Hmm,mieszkaliśmy we Wrocławiu jakieś 30 minut piechotą od siebie. Teraz po przeprowadzce ma do mnie 30 km i to oprócz nawału obowiązków jest przeszkodą do częstszego spotykania się. Dotychczas mieliśmy się na codzien,a teraz oboje poznaliśmy uczucie tęsknoty

[wyszukiwarka]

Maggiess - uwierz mi,że też marzyłam o własnoręcznym uduszeniu ,ale nie widziałam go sporo czasu. Pewnie jak go zobacze,to i tak plaskacz go nie ominie

[meggiess]

Napisane przez masterpiece

Taa,nasz związek miał już tyle zawahań,że hohoho.
I mimo że pare razy się zawiodłam i to bardzo poważnie-inne dziewczyny-na szczęście do "większych intymności" między nimi nie doszło,to nadal ze sobą jesteśmy.
Zaufanie legło w gruzach,ale staramy się je odbudować,jest ciężko,zwłaszcza w chwilach gdy przypomni mi się jak bardzo mnie zranił i poniżył swoim zachowaniem,ale już jesteśmy na lepszej drodze.

u mnie też było podobnie, zaufania do końca do siebie nie mamy ale zyć bez siebie nie możemy. Przynajmiej tak myślę. nie ma się co przejmować tym co było i wracać do tego. trzeba się cieszyć tym co jest teraz.

[przekora]

Masterpiece, ja też mam malutką i drobną stópkę i też mam problem z butami. Kiedyś kupiłam w Dajśmanie kozaki to miałam z przodu watę W razie czego może się wybrać razem na zakupy, bo widzę, że Wrocław (a się wprosiłam, )

DZIEWCZYNY, u mnie - tzn. na mojej dzielni - 33 stopnie Siedzę w gaciach i mi gorąco!


PS. Ja z facetem jestem od ponad dwóch lat, on ma 25 lat. Zamieszkaliśmy ze sobą po dwóch tygodniach, teraz jesteśmy na kawalerce ... Bywało ciężko, ale ... jakoś idzie.

[meggiess]

Napisane przez przekora

Masterpiece, ja też mam malutką i drobną stópkę i też mam problem z butami. Kiedyś kupiłam w Dajśmanie kozaki to miałam z przodu watę W razie czego może się wybrać razem na zakupy, bo widzę, że Wrocław (a się wprosiłam, )

DZIEWCZYNY, u mnie - tzn. na mojej dzielni - 33 stopnie Siedzę w gaciach i mi gorąco!


PS. Ja z facetem jestem od ponad dwóch lat, on ma 25 lat. Zamieszkaliśmy ze sobą po dwóch tygodniach, teraz jesteśmy na kawalerce ... Bywało ciężko, ale ... jakoś idzie.

Gorąco?! to mało powiedziane !
chce mieszkać we Wrocławiu, to moje i mojego TŻ marzenie.

[75ddc484932d6abe74127785cb7415263f83996c]

U mnie jest taka duchota że powietrze szło by nożem kroić.

[przekora]

Meggies, wpadaj, wpadaj, zapraszamy! Czekam z wódeczką ...

[meggiess]

Napisane przez przekora

Meggies, wpadaj, wpadaj, zapraszamy! Czekam z wódeczką ...

Może kiedyś nam się uda zorganizować jakieś spotkanko. !

[wyszukiwarka]

Napisane przez przekora

DZIEWCZYNY, u mnie - tzn. na mojej dzielni - 33 stopnie Siedzę w gaciach i mi gorąco!

mi też gorąco

przeglądam właśnie poradnik,jak doczepić sobie rzęsy. Za tydzień idę na ślub a chciałam mieć takie wachlarze pięknych,długich rzęs

tylko gorzej jak się odkleją

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez masterpiece

Taa,nasz związek miał już tyle zawahań,że hohoho.
I mimo że pare razy się zawiodłam i to bardzo poważnie-inne dziewczyny-na szczęście do "większych intymności" między nimi nie doszło,to nadal ze sobą jesteśmy.
Zaufanie legło w gruzach,ale staramy się je odbudować,jest ciężko,zwłaszcza w chwilach gdy przypomni mi się jak bardzo mnie zranił i poniżył swoim zachowaniem,ale już jesteśmy na lepszej drodze.

Wiem o czym mówisz. Najgorsze, gdy się wszystko przypomina albo w głowie cały czas pojawiają się nowe pytania. Powiedzmy, że podobny kryzys i mnie nie ominął, pracowaliśmy długo nad sobą i teraz związek chodzi jak w zegareczku życzę Ci tego samego

[masterpiece]

A ja chcę wrócić do Wrocławia Kocham to miasto goracym uczuciem
Już się nie mogę doczekac roku akademickiego,bo będe tam spędzała 3/4 dnia.


Mieszkałam w centrum,hałaśliwym centrum trzeba dodać,[koło Sky Towera]3 kioski pod domem,ale żeby kupić gazetę musiałam iść do Żabki 10 minut drogi dalej,bo każdy kiosk był zamknięty. Nie wiem,plajta,czy coś.

Wrocławiu,kocham Cię i tęsknie

[meggiess]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;2900590 2]Wiem o czym mówisz. Najgorsze, gdy się wszystko przypomina albo w głowie cały czas pojawiają się nowe pytania. Powiedzmy, że podobny kryzys i mnie nie ominął, pracowaliśmy długo nad sobą i teraz związek chodzi jak w zegareczku życzę Ci tego samego [/QUOTE]
w większości związkach są wzloty i upadki i trzeba się z tym pogodzić.

[masterpiece]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;2900590 2]Wiem o czym mówisz. Najgorsze, gdy się wszystko przypomina albo w głowie cały czas pojawiają się nowe pytania. Powiedzmy, że podobny kryzys i mnie nie ominął, pracowaliśmy długo nad sobą i teraz związek chodzi jak w zegareczku życzę Ci tego samego [/QUOTE]

Dzięki

[meggiess]

Napisane przez masterpiece

A ja chcę wrócić do Wrocławia Kocham to miasto goracym uczuciem
Już się nie mogę doczekac roku akademickiego,bo będe tam spędzała 3/4 dnia.


Mieszkałam w centrum,hałaśliwym centrum trzeba dodać,[koło Sky Towera]3 kioski pod domem,ale żeby kupić gazetę musiałam iść do Żabki 10 minut drogi dalej,bo każdy kiosk był zamknięty. Nie wiem,plajta,czy coś.

Wrocławiu,kocham Cię i tęsknie

marzy mi się tam zamieszkać !

[przekora]

Napisane przez meggiess

Może kiedyś nam się uda zorganizować jakieś spotkanko. !

piszę się

Napisane przez wyszukiwarka

mi też gorąco

przeglądam właśnie poradnik,jak doczepić sobie rzęsy. Za tydzień idę na ślub a chciałam mieć takie wachlarze pięknych,długich rzęs

tylko gorzej jak się odkleją

Ja bym się bała. Już nie raz chciałam i mam wrażenie, że się odkleją!

[meggiess]

Napisane przez przekora

piszę się



Ja bym się bała. Już nie raz chciałam i mam wrażenie, że się odkleją!

a ja smaruje na noc olejkiem rycynowym swoje rzęsy, wiecie jakie zaje..ste?


przekora tylko czy wszystkie by chciały i mogły.

[wyszukiwarka]

Kurczę, chyba sobie najpierw przykleję takie kępki na próbę. Nie wiecie ile kosztują sztuczne rzęsy?

[meggiess]

Napisane przez wyszukiwarka

Kurczę, chyba sobie najpierw przykleję takie kępki na próbę. Nie wiecie ile kosztują sztuczne rzęsy?

Nigdy nie używałam

zobaczcie to, jaki bajer : http://kwejk.pl/obrazek/409257/patrz,na,kota.html

przeglądałam youtube rano i zobaczcie co znalazłam, strach się bać : http://www.youtube.com/watch?v=MF0kKIyTmEA

[przekora]

Napisane przez meggiess

a ja smaruje na noc olejkiem rycynowym swoje rzęsy, wiecie jakie zaje..ste?


przekora tylko czy wszystkie by chciały i mogły.

Właśnie mam zamiar kupić i spróbować ;-)

Jest tu dużo fajnych dziewczyn z Wrocławia na Wizażu ;-))

Napisane przez wyszukiwarka

Kurczę, chyba sobie najpierw przykleję takie kępki na próbę. Nie wiecie ile kosztują sztuczne rzęsy?

Kurcze, ja mam takie fajne rzęsy (całe) i leżą już rok ...


Masterpiece, Wrocław czeka Nadal stoi tak jak stał
A gdzie teraz mieszkasz ?
Ja okolic Powstańców Śl.

[meggiess]

Napisane przez przekora

Właśnie mam zamiar kupić i spróbować ;-)

Jest tu dużo fajnych dziewczyn z Wrocławia na Wizażu ;-))



Kurcze, ja mam takie fajne rzęsy (całe) i leżą już rok ...


Masterpiece, Wrocław czeka Nadal stoi tak jak stał
A gdzie teraz mieszkasz ?
Ja okolic Powstańców Śl.

a spotkałaś się kiedyś już z kimś dzięki wizaż?

[masterpiece]

Ja smarowałam rzęsy,brwi i dodawałam do maseczki na włosy,ale nic mi to nie dało...
Ja jestem w goracej wodzie kąpana i oczekiwałam efektów po tygodniu,ale w tym wypadku używałam dłużej,koło miesiąca i nic,nic



Hmm,mieszkałam na Zaporoskiej,a teraz,żeby nie ujawniać wszystkiego[wiecie,internet to nie przelewki ] -na wsi niedaleko Środy Śląskiej


Ja kiedyś na wizażu na wątku maturzystów czytałam posty chłopaka z Wrocławia,który się dostał na ten sam kierunek co ja. Na avatarze miał swoje zdjęcie-okazało się,że to znajoma twarz z tego samego liceum. Ostatecznie trafiliśmy do jednej grupy Dodatkowo poznałam tutaj dziewczynę,która też wylądowała na socjologii na moim roku-a była z drugiego końca Polski.

Czasami,gdy zerkam na wątek wrocławski jestem w szoku,że wizażanki są za każdym rogiem

[meggiess]

Napisane przez masterpiece

Ja smarowałam rzęsy,brwi i dodawałam do maseczki na włosy,ale nic mi to nie dało...
Ja jestem w goracej wodzie kąpana i oczekiwałam efektów po tygodniu,ale w tym wypadku używałam dłużej,koło miesiąca i nic,nic

ja to robię już około 8 miesięcy

[przekora]

Napisane przez meggiess

a spotkałaś się kiedyś już z kimś dzięki wizaż?

Tzn. ja na Wizażu dużo byłam w roku 2009, teraz wróciłam, ponieważ miesiąc miałam wolnego i poznałam parę dziewczyn, z którymi mam nadzieję uda się spotkać, Was też serdecznie zapraszam

Są wątki na Spotkaniach Wizażanek - Wrocław cz. 2 i Szukam koleżanki we Wrocławiu

[meggiess]

Napisane przez przekora

Tzn. ja na Wizażu dużo byłam w roku 2009, teraz wróciłam, ponieważ miesiąc miałam wolnego i poznałam parę dziewczyn, z którymi mam nadzieję uda się spotkać, Was też serdecznie zapraszam

Są wątki na Spotkaniach Wizażanek - Wrocław cz. 2 i Szukam koleżanki we Wrocławiu

kurcze fajnie się tak zgrać i pogadać ale na żywo