|
|
#91 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 46
|
Dot.: Niby błahy problem...
A ja lubię takich "ciotowatych", zawsze takich lubiłam mój pierwszy "chłopak" też taki był.
Są gusta i guściki. |
|
|
|
|
#92 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: Niby błahy problem...
Cytat:
skoro odpowiada
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
|
|
|
|
#93 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 46
|
Dot.: Niby błahy problem...
Nie chcę go zmieniać, nie o to mi tu chodziło. Chciałam tylko dowiedzieć się jak Wy to widzicie, czy to jest tylko głupie czepianie się czy może warto zmienić taką "głupotę" dla kogoś kogo się kocha.
|
|
|
|
|
#94 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: Niby błahy problem...
Cytat:
Zrób tak jak czujesz, jeśli np nie chcesz skrócić paznokci tylko i wyłącznie dlatego żeby pokazać ze masz własne zdanie i prawo do indywidualności to warto się zastanowić. A jeśli czujesz że w sumie "wszystko Ci jedno" możesz skrócić je troszkę i malować na delikatniejsze kolory. Tylko boję się że skrócisz te paznokcie a on znajdzie inny element do zmiany i znowu się zacznie...
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
|
|
|
|
#95 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Niby błahy problem...
Cytat:
Koleś ma problem ze sobą, ze swoja psychiką i przeszłością, i zamiast to leczyć wyżywa się na tobie. Ideał.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
|
|
|
|
#96 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 46
|
Dot.: Niby błahy problem...
Z jednej strony chcę mieć te paznokcie ale z drugiej w pewnym sensie przyznaję mu rację, bo to nie jest dobry powód do kłótni, jakieś paznokcie...
Sama już nie wiem... Nie chcę mu się w 100% podporządkowywać, ale zależy mi na nim i na naszym związku, który trwa już tak długo i który jest dla mnie wszystkim. Jak jedno z nas nie odpuści to się pozabijamy bo obydwoje jesteśmy uparci. Tylko najśmieszniejsze jest to, że w naszym życiu przez ten czas było już tyle ważnych rzeczy w których potrafił iść na kompromis i się dogadać a w takim głupstwie nie... Ja tutaj chcę iść na kompromis, bo mówię skrócę do takiej długości jak mu się podoba i będę malować tylko na jasne, jakieś beżowe itp, bo lubię też takie kolory, ale on nie bo mam mieć krótkie i w ogóle nie malowane i jak się tu dogadać, choćbym chciała. W tym poście mówiłam o Jego wyglądzie.. Edytowane przez CzemuTakMam Czas edycji: 2011-09-07 o 15:35 |
|
|
|
|
#97 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: Niby błahy problem...
a tu już facet GRUBO przesadza...
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#98 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 46
|
Dot.: Niby błahy problem...
A przepraszam, zgadza się tylko na bezbarwny.
|
|
|
|
|
#99 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: Niby błahy problem...
Ahaaa...
no to wszystko w porządku że się zgadza ciesz się ![]() ....
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
|
|
|
#100 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Niby błahy problem...
Cytat:
![]() Tak czy inaczej ja bym na twoim miejscu nie odpuściła i wprost mu powiedziała, ze albo mnie akceptuje z takimi paznokciami, albo droga wolna - niech sobie znajdzie dziewczynę z odpowiednimi dla niego paznokciami, bo ty nie zamierzasz znosić jego humorów. On nie ma żadnego prawa rozkazywać ci, jakie masz mieć paznokcie (aczkolwiek gdybyś miała np. wiecznie brudne to nie dziwiłabym się awanturom). Kochana, ty nie masz faceta, ty masz dziecko. Poza tym... zaczęłaś z nim być, gdy sama byłaś dzieckiem. Nic dziwnego, że nie wiesz, jak powinien wyglądać normalny związek i masz skłonności do "ciotowatych" facetów - nie miałaś okazji być z innym. Zresztą akurat w tej kwestii nie ma co dyskutować - jeśli lubisz być tą silniejsza stroną w związku,opiekować się facetem, który płacze i ma humorki, to twoje święte prawo, nie każdy związek musi być taki sam ![]() Natomiast zwróć uwagę na to, że facet o dziecinnym charakterze to jedno, a facet z ogromnym problemem psychicznym to drugie. Weź pod uwagę, że po terapii psychologicznej twój facet mógłby się nagle okazać całkiem innym człowiekiem. On się na tobie zwyczajnie wyżywa. Przelewa na ciebie swoje frustracje, jesteś jego psychicznym workiem treningowym. A tobie się wydaje, że to jest ok, bo zwyczajnie nie wiesz, jak wygląda normalna relacja w normalnym związku.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
|
|
|
|
#101 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 46
|
Dot.: Niby błahy problem...
W pewnym sensie masz rację z tym, że nie wiem jak powinna wyglądać normalna relacja, bo nigdy takowej nie miałam i tu jest akurat fakt, bo wiem że nasz związek jest nieco "nietypowy" i każdy kto zna sytuacje, mnie i jego to mówi, jakieś znajome znające jego charakter też dziwiły się jak mogę z Nim być przecież On taki dziecinny i właśnie "ciotowaty". A on mnie na początku właśnie tym urzekł, taką nieśmiałością i delikatnością, no cóż uwielbiam w Nim to, co każdej by przeszkadzało.
A czy się wyżywa, czasami pewnie tak i nie zaprzeczę, że zdarzyło się że też na Nim wyładowywałam swoją złość, często trudno nam się dogadać i o różne rzeczy się kłócimy bo On jest uparty i musi postawić na swoim i ja robię to samo, często udaje nam się pójść na kompromis, ale odkąd ujrzał u mnie te paznokcie to coś w niego wstąpiło i albo je zetnę i przestanę malować albo on ma dość, on nie może na mnie patrzeć jak do mnie ma iść to myśli jedynie o tym, że będę go dotykać tymi rękami z tymi pazurami. a jak mu powiedziałam, że ok nie muszę go dotykać skoro mu to nie pasuję to hm... zgodził się ![]() Powiedział, że jemu to tak przeszkadza, że nic mu na świecie tak nie przeszkadza jak moje paznokcie. Koniec kropka. Powiedział, że mogę założyć spódnice gdzie mi tyłek widać, ale on paznokci nie chce widzieć. |
|
|
|
|
#102 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: Niby błahy problem...
Cytat:
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
|
|
|
|
#103 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 305
|
Dot.: Niby błahy problem...
Gdyby facet powiedział mi, że bardziej podobam mu się z krótkimi paznokciami (sytuacja hipotetyczna, bo ja akurat zapuścić nie potrafię
), nie wymuszając jednak na mnie żadnej zmiany - kto wie, może bym je obcięła. To w końcu drobiazg, a ja też lubię, gdy mój partner bierze pod uwagę moje preferencje co do jego wyglądu. Szkoda by mi było np., gdyby ściął włosy.To jest normalne. To, co odwala Twój TŻ absolutnie nie jest! W głowie mi się nie mieści, żeby taki temat miał zdominować wszystkie rozmowy, nie mówiąc już o tym płaczu... Dziewczyny dobrze mówią, Twój chłopak ma ogromne problemy ze sobą i nadejdzie w końcu moment, że przeje Ci się ta opieka nad nim. Ja też nie mam nic przeciwko byciu silniejszą stroną w związku, ale jest ogromna różnica pomiędzy wspierającą partnerką a terapeutką, do tego uzależnioną i w pełni posłuszną humorom jaśnie pana. Zostaw paznokcie takie jakie lubisz i nie dyskutuj z nim więcej na ten temat. Co zrobi, zostawi Cię z tego powodu? Jeśli tak, to raczej nie będzie czego żałować. |
|
|
|
|
#104 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Niby błahy problem...
Sorry Cię bardzo, zakompleksiony facet, który sunie Ci od dziwek tylko dlatego, że o siebie DBASZ.
Wiesz o co chodzi? On widzi, że o siebie zaczęłaś bardziej dbac. Najpierw doprowadziłaś do porządku paznokcie, myśli, że a nóż weźmiesz w obroty co innego, albo tak jak zaczęłaś malowac paznokcie siebie zaczniesz bardziej malowac. Generalnie jemu chodzi o to, że bardziej zadbana i odpicowana będziesz się podobała szerokiemu spektrum facetów, a on ze swoimi kompleksami drży o to, że wtedy zobaczysz jaki jest przeciętny i kiepski i go zostawisz. Więc cię ogranicza, jedzie szantażem emocjonalnym itd. żeby sobie podporządkowac. Jak z Ciebie zrobi zahukaną, niewyróżniajacą się niczym szarą mysz, to ma pewnośc, że go nie olejesz. Dno nie facet.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
|
|
|
|
#105 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: Niby błahy problem...
Błahy problem .. Oj tak na pewno.
![]() Po wcześniejszych Twoich postach wnioskuję że będziesz planować z nim swoją przyszłość. Zastanów się porządnie nad tym. Bo skoro problemy pojawiają się przy malowaniu paznokci . To boję się pomyśleć co będzie jak na przykład zamieszkacie razem albo urodzisz mu dziecko. Moja przyjaciółka pół roku temu też chodziła z "ciapą" . Długo z nim niewytrzymała .. Bo jak każda kobieta potrzebuje wsparcia i twardej męskiej "ręki". A nie męskich łez z byle powodu. Dziewczyny dobrze Ci radzą. Pracuj nad nim, tłumacz mu, rób na złość. Cokolwiek byle by zrozumiał ze dziwka to nie panienka z ufarbowanymi włosami ... I na koniec podziwiam Cię, naprawdę.
__________________
Sztywny moralny kodeks z dala od chorych podniet. |
|
|
|
|
#106 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: Niby błahy problem...
Poczytałam inny wątek założony przez autorkę i już nie mam pytań dlaczego jest z obecnym partnerem...
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=519100
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
|
|
|
#107 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Rypin
Wiadomości: 988
|
Dot.: Niby błahy problem...
Cytat:
A do autorki: Twoje paznokcie są bardzo ładne i nie słuchaj w ogóle tych głupot co facet Ci wmawia. A no i gratuluję, że się udało, ja też długo obgryzałam i dopiero od kilku miesięcy mam podobne do Twoich, jestem z nich cholernie dumna !
__________________
'Psycho, groupie, coccaine, crazy..' |
|
|
|
|
|
#108 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: Niby błahy problem...
Cytat:
ZONK . Nie mam więcej pytań . Na wizażu NIC się nie ukryje !
__________________
Sztywny moralny kodeks z dala od chorych podniet. Edytowane przez GagaFace Czas edycji: 2011-09-07 o 16:55 |
|
|
|
|
|
#109 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 46
|
Dot.: Niby błahy problem...
A co przepraszam ma mój poprzedni wątek do tego tematu?
![]() A no i co do jego kompleksów, to ich nie ma... Niestety a czasami chciałabym żeby je miał... |
|
|
|
|
#110 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: Niby błahy problem...
dla mnie dużo
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
|
|
|
#111 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 46
|
Dot.: Niby błahy problem...
No na przykład?
Chętnie dowiem się jaki jest związek między jedną sprawą a drugą. |
|
|
|
|
#112 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Niby błahy problem...
No ja szczerze mówiąc też nie widzę związku jednego wątku z drugim
Co ma do rzeczy, że dziewczyna ma takie a nie inne fantazje?Autorko, zachowanie twojego faceta niesamowicie przypomina mi zachowanie małych dzieci. To jest taki charakterystyczny mechanizm - dziecko potrafi zaprzeć się na niesamowitą wprost pierdołę, rozpłacze się, będzie krzyczeć, biegać, bić mamę, bić głową o ścianę, rzucać zabawkami, bo ono czegoś CHCE. Im bardziej mu się tłumaczy, że nie może tego dostać, tym bardziej ono zapiera się w sobie. Nie raz i nie dwa widziałam coś takiego, moja mama pracuje w przeszkolu. Wiesz, jaka jest na to rada? Ignorować. Ignorować płacze, fochy, humory. I czekać, aż przejdzie. Broń Boże nie ustąpić, bo wtedy dziecko będzie wiedzieć, że takim zachowaniem może wiele zdziałać i sytuacja będzie się powtarzać. To jest najzwyklejszy, perfidny szantaż emocjonalny. Twój chłopak ma naprawdę ogromny problem z własną emocjonalnością. Nie jestem pewna, czy oprócz psychologa coś będzie w stanie mu pomóc... straszne jest to, że ty za jego problemy płacisz...
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
|
|
|
#113 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: Niby błahy problem...
Bo geje to "ciotkowate chłopy"
wystarczy?
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
|
|
|
#114 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 1 378
|
Dot.: Niby błahy problem...
|
|
|
|
|
#115 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: Niby błahy problem...
a gdzie ja napisałam że ma związek z PAZNOKCIAMI
![]() Cytat:
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
|
|
|
|
#116 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 46
|
Dot.: Niby błahy problem...
No ja właśnie też nie wiem co ma jedno wspólnego z drugim.
![]() No chyba będę musiała tak zrobić, nie reagować i tyle... Nie chcę, żeby ktoś się nade mną użalał, bo nie mam z "opieką nad Nim" jakiegoś wielkiego problemu. Kochane stereotypy.
Edytowane przez CzemuTakMam Czas edycji: 2011-09-07 o 17:38 |
|
|
|
|
#117 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: Niby błahy problem...
Mam 2 znajomych gejów, oboje tacy są
więc stwierdziłam na ich podstawie a nie jak widzi mi się i wydaje Dla mnie to wiele wyjaśnia nie muszę tego nikomu tłumaczyć i rozkładać na czynniki pierwsze, nie musisz się ze mną zgadzać :P
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
|
|
|
#118 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 46
|
Dot.: Niby błahy problem...
Ja mam jednego znajomego geja i jest bardziej męski niż kilkunastu heteryków których znam... Jak widać gej gejowi nie równy.
A nawet jeśli tak jest, to cóż nic nie poradzę na moje upodobania.
|
|
|
|
|
#119 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Niby błahy problem...
Cytat:
![]() Gej gejowi nierówny, są geje "ciotowaci", są męscy, tak samo heterycy mogą być zarówno męscy jak i "ciotowaci" (patrząc na obecną modę męską nietrudno o "ciotowatego" heteryka na ulicy).
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
|
|
|
|
#120 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 1 378
|
Dot.: Niby błahy problem...
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:03.






skoro odpowiada




no to wszystko w porządku że się zgadza ciesz się
a jak mu powiedziałam, że ok nie muszę go dotykać skoro mu to nie pasuję to hm... zgodził się 

Jak można zapuścić sobie takie obrzydliwe szpony?! Co z tego, że pomalowane, jak to wygląda bleeeh, strasznie.

Co ma do rzeczy, że dziewczyna ma takie a nie inne fantazje?
