Grey's Anatomy: CHIRURDZY sezon 8

[dodocia]

Napisane przez soleiasta

heh widzisz
mnie się derek od samego początku nie podobał w pierwszych sezonach za hot ciacha uważałam alexa i chiefa
podobał mi się jeszcze weterynarz
potem pojawił się mark ale też jakoś szaleństwa we mnie nie było, po prostu stwierdziłam że dorzucę go do grona hot razem z szefem i alexem
ale owen - on mi się podoba w każdym calu uroda, głos, charakter -raczej charakter osoby jaką gra normalnie w całości kupuję go
na averego też jakiegoś bzika nie ma ot kolejny fajny facet do wora
Jak to się mówi są gusta i guściki
mnie takie pucusie w stylu dereka się nie podobają, wolę takiego faceta jak owen, taki zapuszczony trochę [ nie że brudny nie nie w sensie że kilkudniowy zarościk, taki męski]
Jakby mój mąż taki był jak derek to chyba rozwiodłabym się z nim po miesiącu - ba nawet bym się za niego nie wzięła

jak to mówią są gusta i guściki
ja owena kocham śni mi się po nocach jest jedynym rudym mężczyzną, który zaskarbił sobie mnie do tej pory o żadnym ryudym nie powiedziałam przystojny a co dopiero takie rozpalanie zmysłów

Derek to idiota i tyle. snob. jako mężczyzna przystojny ale tak na życie bym go nie chciała.

3 odcinek czeka na jutro rano, gdy cała rodzina będzie spać ale widziałam początek. czy aby Miranda nie jest zazdrosna na początku o Owena? o posadę?

[ciriness]

Dziewczyny jakby co znalazłam fajną stronę z napisami i są już na niej greysi
http://www.podnapisi.net/pl/grey-s-a...apisy-p1316058

[emelie]

A mi podoba się i Owen i Derek Chociaż generalnie nie mogłabym być z kimś takim jak Derek... Jego zachowanie jest beznadziejne. Meredith starała się zostawić na boku sprawy prywatne na sali operacyjnej, ale on oczywiście musiał wyciągać brudy
Przypomniałam sobie, jak bardzo wkurza mnie Arizona. Ona i April należą do jakiegoś szczególnie irytującego mnie gatunku ludzkiego, dostrzegam w nich jakieś podobieństwo. I podobnie się nawet w odcinku zachowały - nie wiem czy dobrze myślę, ale uważam, że chirurg nie powinien za bardzo osobiście traktować pacjenta... Takie gadanie o tym, że od Avery' ego zależy to, czy dzieciak w ogóle się ożeni albo o synu faceta operowanego przez Alexa... Nie dziwię się, że jednego to tak przestraszyło, a drugiego wkurzyło.
Wg mnie Bailey jest zazdrosna o stanowisko, po prostu. Webber chyba kiedyś mówił coś w stylu, że kiedy on zrezygnuje, to ona zostanie szefem chirurgii, a na pewno traktował ją jak swoją prawą rękę. Swoją drogą to dziwi mnie, że nie pokazali jakichś spięć między nią i Mer, w końcu na pewno B. o wszystko ją obwinia.

[Pilar1899]

Napisane przez emelie

Wg mnie Bailey jest zazdrosna o stanowisko, po prostu. Webber chyba kiedyś mówił coś w stylu, że kiedy on zrezygnuje, to ona zostanie szefem chirurgii, a na pewno traktował ją jak swoją prawą rękę. Swoją drogą to dziwi mnie, że nie pokazali jakichś spięć między nią i Mer, w końcu na pewno B. o wszystko ją obwinia.[/COLOR]

Bo Bailey od zawsze była najbardziej szanowana Teraz na foxie powtarzają drugi sezon i szef ciągle pyta ją o zdanie więc to oczywiste ,że spodziewała się ,że to ona będzie szefem.

[emelie]

Napisane przez Pilar1899

Bo Bailey od zawsze była najbardziej szanowana Teraz na foxie powtarzają drugi sezon i szef ciągle pyta ją o zdanie więc to oczywiste ,że spodziewała się ,że to ona będzie szefem.

Nie dziwię jej się w sumie, też bym się wkurzyła Waszym zdaniem, kto najbardziej nadawałby się na szefa chirurgii? Ja poważnie rozważałabym tylko Owena i Bailey, nikt inny mi nie pasuje na to stanowisko.
Jakoś dziwne wydało mi się to, że oni na piątym roku dalej mają nadzorowane operacje... Nie wiem, czy to takie głupie wrażenie, ale wydaje mi się, że np. Miranda na piątym roku była bardziej samodzielna. I na odwrót - kiedy dostali pierwszych stażystów (pokolenie Lexie) to wydawało mi się, że ci stażyści robią o wiele mniej poważne rzeczy niż robili oni.

[Pilar1899]

Napisane przez emelie

Nie dziwię jej się w sumie, też bym się wkurzyła Waszym zdaniem, kto najbardziej nadawałby się na szefa chirurgii? Ja poważnie rozważałabym tylko Owena i Bailey, nikt inny mi nie pasuje na to stanowisko.
Jakoś dziwne wydało mi się to, że oni na piątym roku dalej mają nadzorowane operacje... Nie wiem, czy to takie głupie wrażenie, ale wydaje mi się, że np. Miranda na piątym roku była bardziej samodzielna. I na odwrót - kiedy dostali pierwszych stażystów (pokolenie Lexie) to wydawało mi się, że ci stażyści robią o wiele mniej poważne rzeczy niż robili oni.

Bo Bailey jako rezydent była wyżej od asystentów mentalnie,a pokolenie Meredith jako stażyści robili różne rzeczy i ciągle coś zepsuli a pokolenie Lexie nic nie mogło zrobić,aż sami siebie operowali tak mi się wydaje

[emelie]

Napisane przez Pilar1899

Bo Bailey jako rezydent była wyżej od asystentów mentalnie,a pokolenie Meredith jako stażyści robili różne rzeczy i ciągle coś zepsuli a pokolenie Lexie nic nie mogło zrobić,aż sami siebie operowali tak mi się wydaje

Ale chyba nie tylko Miranda była wyżej mentalnie, jak to mówisz Pamiętasz odcinek, w którym prowadzący opowiadali o jakichś ciekawych przypadkach? Wtedy Callie opowiadała o facecie, któremu prostowała nogi razem z Alexem, robili tę operację sami, a on był stażystą, a ona była na trzecim roku rezydentury
Operacja pokolenia Lexie na koleżance Mer była świetna

[Pilar1899]

Napisane przez emelie

Ale chyba nie tylko Miranda była wyżej mentalnie, jak to mówisz Pamiętasz odcinek, w którym prowadzący opowiadali o jakichś ciekawych przypadkach? Wtedy Callie opowiadała o facecie, któremu prostowała nogi razem z Alexem, robili tę operację sami, a on był stażystą, a ona była na trzecim roku rezydentury
Operacja pokolenia Lexie na koleżance Mer była świetna

aa tak nie wiem czemu jakoś Callie, Bailey itd nie kojarzą mi się z rezydentami, a przy Mer,Alexa ciągle podkreślali ich rezydenturę. Nowi stażyści dręczeni przez Cristinę będą mieli w takim razie jeszcze gorzej, skoro to stopniowo postępuje

[emelie]

Napisane przez Pilar1899

Nowi stażyści dręczeni przez Cristinę będą mieli w takim razie jeszcze gorzej, skoro to stopniowo postępuje

Też mi dzisiaj przyszło na myśl, że lekko to oni nie będą mieli

[pitahaya]

O gustach się nie dyskutuje, ja nie rozumiem jak można Owena uznać za przystojnego...owszem facet coś w sobie ma, ale przystojny? Neeee... Też nie jestem fanką "wymuskanych", ale ten jest aż zbyt "naturalny".

[soleiasta]

Napisane przez pitahaya

O gustach się nie dyskutuje, ja nie rozumiem jak można Owena uznać za przystojnego...owszem facet coś w sobie ma, ale przystojny? Neeee... Też nie jestem fanką "wymuskanych", ale ten jest aż zbyt "naturalny".

jak się nie dyskutuje to po co to robisz?
Nie podoba ci się ok.
Nam się podoba i też ok

[ville]

Dla mnie Owen jest jednym z najfajniejszych facetów w serialu. Właściwie chyba jest "naj". Dojrzały, inteligentny, opiekuńczy. I uważam, że jest przystojny

Bo, no cóż, kto inny?
Avery - mnie się wydaje, że jemu bliżej do chłopca niż mężczyzny
Karev? Ta jego rozchwiana psychika, nie, dziękuję.
Derek odpada na wstępie, nie cierpię go.
Właściwie lubię też Marka, ale ostatnio w ogóle w serialu nie gra żadnej większej roli i jest sprowadzony tylko do poziomu "tatuśka".

[shimmmy]

dołączam do zacnego grona

[pitahaya]

Napisane przez soleiasta

jak się nie dyskutuje to po co to robisz?
Nie podoba ci się ok.
Nam się podoba i też ok

W tym znaczeniu żeby się nie kłócić Bo ktoś tu napisał w takim tonie, że zabrzmiało jakby nie wiadomo jak dziwne było to, że komuś ten facet może się nie podobać.

[shimmmy]

Moment na sali operacyjnej z Christiną i Teddy ubawił mnie do łez

co do Dereka... ja się nie dziwię temu zachowaniu. Mer zaczyna mnie już wkurzać

[lewandm]

Aaaaa! przez małe problemy z netem wieczorami w domu mam już w sumie 3 odcinki do obejrzenia (2-godzinną premierę licze jako 2 odc ). Mam nadzieje, że szybko nadrobię, bo juz dłużej nie wytrzymam nie-czytania Waszych rozmów nt nowej serii

[Pilar1899]

Teddy i Cristina
fajny odcinek, dużo śmiesznych sytuacji , nie taki 'dramatyczny'

[emelie]

Napisane przez shimmmy

co do Dereka... ja się nie dziwię temu zachowaniu. Mer zaczyna mnie już wkurzać

Nie dziwi Cię, że dorosły, dojrzały facet, który zdecydował się na małżeństwo i adopcję dziecka nie jest w stanie normalnie i szczerze pogadać ze swoją partnerką, a zamiast tego woli zachowywać się jak szczeniak, uciekać od niej i wyciągać prywatne sprawy podczas pracy, nad czyimś mózgiem? Bo mnie to dziwi strasznie. Mer mnie często denerwowała, ta kradzież Zoli też mnie zszokowała, ale ona jednak się teraz stara, chce pogadać, chce wiedzieć na czym stoi i zachowuje się profesjonalnie.

Napisane przez lewandm

Mam nadzieje, że szybko nadrobię, bo juz dłużej nie wytrzymam nie-czytania Waszych rozmów nt nowej serii

Ja niestety NIGDY nie potrafię się powstrzymać przed przeczytaniem rozmów tutaj, zanim w ogóle obejrzę odcinek

[blysk_w_oku]

Napisane przez emelie

Ja niestety NIGDY nie potrafię się powstrzymać przed przeczytaniem rozmów tutaj, zanim w ogóle obejrzę odcinek

Ja również - przez co potem jestem zła na siebie

Na szczęście do 3ego za dużo spojlerów nie było w watku, więc już sobie spokojnie zasysam na wieczór i nie mogę się doczekać

[pitahaya]

Napisane przez shimmmy

Moment na sali operacyjnej z Christiną i Teddy ubawił mnie do łez

oj świetny moment i ta pielęgniarka obok...

[ciriness]

Napisane przez shimmmy

Moment na sali operacyjnej z Christiną i Teddy ubawił mnie do łez

Tak, tak to było rewelacyjne

[blysk_w_oku]

Mi się podobało przy końcu jak April zaczęła się przełamywać i odchodzić od swojego schemaciku i harmonogramu...
Teddy i Christina - po prostu rewelacja - czekałam tylko aż ktoś z personelu je zawstydzi ha!
No i scena w łazience - taka obrzydliwa i romantyczna... Ach...
A Derek to kretyn - kocha Mer i nienawidzi za to samo niepojęte. Z karteczką przesadził i to bardzo.
Arizonę lubiłam dopóki nie pojawiło się dziecko.
Za mało Lexie w tym sezonie - stanowczo!!!

[pingwinek=]]

Dokladnie!!! Co robi Leeexi?! :/

[MJ_86]

Napisane przez pingwinek=]

Dokladnie!!! Co robi Leeexi?! :/

Bzyka Avery'ego

[soleiasta]

Napisane przez MJ_86

Bzyka Avery'ego

zaplułam ekran
wrażenia po odcinku:
taki fajny lekki i przyjemny sami faceci
podobał mi się bardzo serio niby nic ciekawego a taki fajny
Panowie - każdy z nich ma jakiś problem każdy z nich rozładowywuje swoje napięcie pomagając budować taras Derekowi
Najlepsza scena to jak Owen przypierniczył gościowi i czuł się z tym bosko
I Mark - przyznał się że Avery jest dobry w chirurgii plastycznej i może być dla niego zagrożeniem
Zazdrość Bena o Bailey i jak Bailey podkradła lampkę z biura Owena

[pamfilia]

Bardzo fajny odcinek

[emelie]

A jak tam sprawa z Zolą? (czekam na napisy, ale oczywiście jak zwykle nie mogę się doczekać co będzie )

[pamfilia]

Napisane przez emelie

A jak tam sprawa z Zolą? (czekam na napisy, ale oczywiście jak zwykle nie mogę się doczekać co będzie )

bez zmian, ani słowa o Zoli ten odcinek był tylko o naszych wszystkich greysowych mężczyznach

[emelie]

Napisane przez pamfilia

bez zmian, ani słowa o Zoli ten odcinek był tylko o naszych wszystkich greysowych mężczyznach

Aaa. To mi się w sumie podoba

[sol4ever]

Witam wszystkich

Postanowiłam dołączyć bo właśnie znalazłam ten wątek. Uwielbiam Chirurgów!!
Nie widzę tu fanek Dennyego Duqette Może jednak ktoś się znajdzie? Czy tylko ja go wielbiłam:P

Co do szefa chirurgii to cały czas stawiałam tylko na Mirandę, bardzo się zdziwiłam z Owena choć w sumie pasuje do tej roli ale zawsze było mówione (tzn Webber mówił) że kiedy on kiedyś odejdzie to właśnie ona zostanie szefem.