Rozstanie z facetem, część XXI

[frozenstrawberries]

Napisane przez OlinaOkraglina

Mój ex też się odezwał.
2 tygodnie temu powiedziałam mu że nie chcę z nim dłużej utrzymywać kontaktu, żadnej przyjaźni ani nic, zostawił mnie dla innej niech się nią teraz zajmuje. On powiedział żebym się zastanowiła, że nie tak się umawialiśmy albo żebym mu chociaż dała znać jak się z kimś zwiążę
Zaczął mi jeszcze dawać jakieś rady a propo moich przyszłych chłopaków ale pomińmy to Powiedziałam wyraźnie że nic z tego i niech spada.
A on mi dwa dni temu napisał smsa "jak sobie radzę na studiach"
Jakby się w ciągu tych 2 tygodni miało coś zmienić
nie wiem o co mu chodzi

Oczywiście jestem dzielna i nic nie odp. Proszę o pochwały

Brawo

Ja też od paru dni wprowadzam zasade zero odzewu i sie trzymam super

Piszecie ostatnio dużo na temat "olewania exów" po to żeby zatęsknili i do was wrócili. Ja z moim przerabiałam to już parę razy (czasami świadomie się tak zachowywałam, a czasami samo przychodziło) i za każdym skutkowało, tyle że zawsze po jakimś czasie wracalismy do punktu wyjścia. Tak w kółko. Już mnie to zmęczyło i nie polecam.

Teraz mam zamiar olać go na dobre, dochodzę do wniosku, ze jest to jedyne słuszne dla mnie wyjście..

Ostatnio ja i ex bylismy na etapie przyjaźni, on mówił, że jestem dla niego ważna. Widać za bardzo wzięłam sobie to do serca, bo gdy go potrzebowałam - miałam straszne wiadomości z domu, no i ogólna kicha - on mnie zlał. Ja zrobiłam z siebie idiotkę i kiedy o tym myśle jestem na siebie tylko wsciekła. Nie mam zamiaru go już o nic prosić.

[oh Mandy]

Napisane przez OlinaOkraglina

Mój ex też się odezwał.
2 tygodnie temu powiedziałam mu że nie chcę z nim dłużej utrzymywać kontaktu, żadnej przyjaźni ani nic, zostawił mnie dla innej niech się nią teraz zajmuje. On powiedział żebym się zastanowiła, że nie tak się umawialiśmy albo żebym mu chociaż dała znać jak się z kimś zwiążę
Zaczął mi jeszcze dawać jakieś rady a propo moich przyszłych chłopaków ale pomińmy to Powiedziałam wyraźnie że nic z tego i niech spada.
A on mi dwa dni temu napisał smsa "jak sobie radzę na studiach"
Jakby się w ciągu tych 2 tygodni miało coś zmienić
nie wiem o co mu chodzi

Oczywiście jestem dzielna i nic nie odp. Proszę o pochwały

Debil.
SKoro ma nową, to niech się nią łaskawie zajmie, a nie Tobie jeszcze głowę zawraca.
Jesteś dzielna

[ruda9215]

Ej ogólnie to czuje się jak kretynka. -_- Większość z Was to porzucone laski, które tęsknią a ja? To ja go zostawiłam. Można gdzieś przeczytać moją historie. A mimo to jak czytam wasze posty to się czuje tak samo jak wy, jakbym została porzucona... ;|

[OlinaOkraglina]

.

[oh Mandy]

Dlaczego ja z nim tęsknie, gdy on ma mnie w dupie?

[frozenstrawberries]

Napisane przez OlinaOkraglina

Miałam to samo. Pełno deklaracji na temat przyjaźni i tego ile dla niego znaczę. Później wydarzyło się coś z czym zwróciłam się do niego i oczywiście kompletnie się nie przejął. Widać jak wartościowe są ich deklaracje. Puste słowa i nic więcej.

Świeżo po tym co się stało ostatnio byłam tak dobita, że kazałam mu się określić czy cos dla niego znaczę, czy mu zależy itp. Generalnie cała sytacja wyglądała tak, że mi bardzo zależy, zrobiłam z siebie jak już pisałam idiotkę. Jednak z każdym dniem coraz chłodniej to analizuje i widzę, że takim zachowaniem tylko się poniżam i wpędzam w coraz większego dola. Dlatego dochodzi do mnie, że muszę z nim skończyć.

Parę dni temu dzwonił i powiedział, że nie chce urywać kontaktu, tylko nie wie jak miałby on wyglądać. Ja mu odpowiedziałam, żeby się zastanawiał dalej, tylko już chyba nie ma po co. Od tego czasu koniec, poza tym, że ma mi przynieść jutro jedną moją rzecz do pracy, ale mam nadzieje, że mnie akurat nie będzie, tylko mi ją zostawi i pójdzie w diabły.

[inez3]

ja to juz sama nie wiem, jestem przypadkiem beznadziejnym. oczywiscie sie nie odzywam poza jednym smsem po 2 miesiacach od urwania kontaktu gdzie napisalam "niestety nie potrafie" - nie wiem czy nawet zrozumial o co chodzi...

ja może umiem bez neigo zyc, bo zyje, ale jestem totalnie inna i w zyciu juz nie chce zadnego zwiazku. chyba, ze z nim, ale to mi nie grozi.

[magda170325]

Napisane przez oh Mandy

Dlaczego ja z nim tęsknie, gdy on ma mnie w dupie?

nie przejmuj się dupkiem. powiedz, warto ? jest takim ideałem, że tak tęsknisz? sama wiesz jak cię potraktował.
i tak prędzej czy później wszystkie zapomnimy o eksach, jeśli nie wrócą. będziemy szczęśliwe, nieważne czy z kimś czy same..

[oh Mandy]

Napisane przez inez3

ja to juz sama nie wiem, jestem przypadkiem beznadziejnym. oczywiscie sie nie odzywam poza jednym smsem po 2 miesiacach od urwania kontaktu gdzie napisalam "niestety nie potrafie" - nie wiem czy nawet zrozumial o co chodzi...

ja może umiem bez neigo zyc, bo zyje, ale jestem totalnie inna i w zyciu juz nie chce zadnego zwiazku. chyba, ze z nim, ale to mi nie grozi.

ja też nie chcę innego faceta oprócz niego to chodź, zostaniemy parą

[Phoce]

NAPRAWDĘ nie chcesz innego faceta? Chcesz tego, który Cię szarpał, olewał i wyzywał od najgorszych? NAPRAWDĘ chcesz być z takim facetem
Ja też tęsknię, myślę, przypominają mi się same dobre chwile, ale kurczaki ja CHCĘ innego faceta, takiego, który przynajmniej będzie mnie kochał i szanował....i mimo że póki co jakikolwiek kontakt - emocjonalny czy też fizyczny kojarzy mi się tylko z nim, to wierzę, że to kiedyś minie.

[inez3]

Napisane przez oh Mandy

ja też nie chcę innego faceta oprócz niego to chodź, zostaniemy parą

słońce, ty masz jeszcze czas i poznasz kogoś, spokojnie... u mnie to inna historia, bo faceci w moim wieku w zasadzie mają już żony, rodziny i dzieci.

a ty sie bierz za siebie w końcu i juz przestań dywagować na temat czy kocha czy nie... z resztą zastanów się czy chcesz kogos kto robił takie rzeczy

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ----------

Napisane przez Phoce

NAPRAWDĘ nie chcesz innego faceta? Chcesz tego, który Cię szarpał, olewał i wyzywał od najgorszych? NAPRAWDĘ chcesz być z takim facetem
Ja też tęsknię, myślę, przypominają mi się same dobre chwile, ale kurczaki ja CHCĘ innego faceta, takiego, który przynajmniej będzie mnie kochał i szanował....i mimo że póki co jakikolwiek kontakt - emocjonalny czy też fizyczny kojarzy mi się tylko z nim, to wierzę, że to kiedyś minie.

tak, poważnie, nie chce, a przynajmniej nie do zadnego zwiazku. moze to glupie i dziecinne, ale tak czuje. nie spotkam nikogo, bo nie. chyba, ze na raz czy dwa... tak aktualnie mysle...

[Phoce]

Napisane przez inez3

tak, poważnie, nie chce, a przynajmniej nie do zadnego zwiazku. moze to glupie i dziecinne, ale tak czuje. nie spotkam nikogo, bo nie. chyba, ze na raz czy dwa... tak aktualnie mysle...

AKTUALNIE i tego się trzymajmy, Piękna Tego się usilnie trzymajmy

[magda88]

Przyjmiecie mnie?

Tak w skrócie. 5mcy. Kłótnia,niedopowiedzenie, on zakończył płacząc bardziej niż ja (argument-"będziemy się dalej krzywdzić","nie pasujemy do siebie".) prosiłam o zastanowienie bez emocji. Argumenty kompletnie niedorzeczne, próba zostawienia sobie furtki po czym na koniec przypadkiem dowiedziałam się (oczywiście nie od niego), że chodzi o inną. Tzn raczej za świeża sprawa by mnie zdradził.Chyba. Może miał na tyle honoru by mając kogoś na oku zakończyć to co między nami. Po co więc płacz? I ta żenująca i perfidna próba zrobienia ze mnie wyjscia awaryjnego. "teraz nie jestem gotowy,ale jak sie spotkamy za miesiąc czy dwa to może coś sie zmieni" . Jaaasne jak tamta Cię kopnie w dupę i zostaniesz sam.

[oh Mandy]

Napisane przez Phoce

NAPRAWDĘ nie chcesz innego faceta? Chcesz tego, który Cię szarpał, olewał i wyzywał od najgorszych? NAPRAWDĘ chcesz być z takim facetem
Ja też tęsknię, myślę, przypominają mi się same dobre chwile, ale kurczaki ja CHCĘ innego faceta, takiego, który przynajmniej będzie mnie kochał i szanował....i mimo że póki co jakikolwiek kontakt - emocjonalny czy też fizyczny kojarzy mi się tylko z nim, to wierzę, że to kiedyś minie.

Naprawdę nie chcę już nikogo, nie chcę się po raz kolejny rozczarować, zaczynać wszystko od początku, nie chcę, po prostu nie

[magda170325]

Napisane przez oh Mandy

Naprawdę nie chcę już nikogo, nie chcę się po raz kolejny rozczarować, zaczynać wszystko od początku, nie chcę, po prostu nie

teraz tak mówisz :P za jakiś czas, pewnie zupełnie przypadkiem poznasz kogoś w kim się zakochasz, on odwzajemni to uczucie, będzie cię szanował, kochał taką jaka jesteś. a eksiu będzie płakał, ze z ciebie zrezygnował..

[inez3]

Napisane przez Phoce

AKTUALNIE i tego się trzymajmy, Piękna Tego się usilnie trzymajmy

ja już jestem zgorzkniała po tym wszystkim... i teraz znow wlazlam na jego profil i poczytalam znow jej komentarze przy jego zdjeciu jak pisala, że on jest jej... boże... jak ja jej nienawidze!

jak on może z kimś być, jak może kochać kogos innego, jak moze kogos dotykac i mowic o innej, że to jego dziewczyna... jak mógł się tak szybko zaangażować i z nią zamieszkać!!! tak, wiem, że mógł, bo mnie już nie kocha (czego i tak nie moge zrozumieć) i po prostu poszedł do przodu...

[oh Mandy]

Napisane przez magda88

Przyjmiecie mnie?

Tak w skrócie. 5mcy. Kłótnia,niedopowiedzenie, on zakończył płacząc bardziej niż ja (argument-"będziemy się dalej krzywdzić","nie pasujemy do siebie".) prosiłam o zastanowienie bez emocji. Argumenty kompletnie niedorzeczne, próba zostawienia sobie furtki po czym na koniec przypadkiem dowiedziałam się (oczywiście nie od niego), że chodzi o inną. Tzn raczej za świeża sprawa by mnie zdradził.Chyba. Może miał na tyle honoru by mając kogoś na oku zakończyć to co między nami. Po co więc płacz? I ta żenująca i perfidna próba zrobienia ze mnie wyjscia awaryjnego. "teraz nie jestem gotowy,ale jak sie spotkamy za miesiąc czy dwa to może coś sie zmieni" . Jaaasne jak tamta Cię kopnie w dupę i zostaniesz sam.

No wiesz, mój poprzedni ex powiedział mi że mnie kocha ale decyzję już podjął, i poszedł daaaleko.
Wiem, że to boli ale nie przyzna się przecież, że ma inną.

[OlinaOkraglina]

.

[Phoce]

Napisane przez oh Mandy

Naprawdę nie chcę już nikogo, nie chcę się po raz kolejny rozczarować, zaczynać wszystko od początku, nie chcę, po prostu nie

Nooo wybacz, ale dopiero co zrywasz z nim kontakt, byłaś z nim jakiś czas, to raczej normalne, że nie wyobrażasz sobie na chwilę obecnego kolejnego związku, ale LUDZIE, dajcie sobie trochę czasu. Tyle ile potrzeba. Ja również teraz nie mam ochoty na jakikolwiek kontakt z facetami, ale wolę chyba to niż gnicie w bagnie z eksem. Poza tym we mnie zawsze tli się iskierka nadziei na lepsze jutro

Napisane przez inez3

ja już jestem zgorzkniała po tym wszystkim... i teraz znow wlazlam na jego profil i poczytalam znow jej komentarze przy jego zdjeciu jak pisala, że on jest jej... boże... jak ja jej nienawidze!

Naprawdę chcesz być zgorzkniała? Ja od tego uciekam jak tylko daleko mogę. Zanim zaczęły się moje przygody z mężczyznami byłam taka radosna, wierzyłam w miłość i ludzi. Po tym jak drugi raz zostaję zraniona coraz trudniej pokładać ciągle w te ideały wiarę, ale nie pozwolę sobie na odebranie radości życie. Nie, na pewno NIE

[inez3]

Napisane przez Phoce

Nooo wybacz, ale dopiero co zrywasz z nim kontakt, byłaś z nim jakiś czas, to raczej normalne, że nie wyobrażasz sobie na chwilę obecnego kolejnego związku, ale LUDZIE, dajcie sobie trochę czasu. Tyle ile potrzeba. Ja również teraz nie mam ochoty na jakikolwiek kontakt z facetami, ale wolę chyba to niż gnicie w bagnie z eksem. Poza tym we mnie zawsze tli się iskierka nadziei na lepsze jutro

Naprawdę chcesz być zgorzkniała? Ja od tego uciekam jak mogę. Zanim zaczęły się moje przygody z mężczyznami byłam taka radosna, wierzyłam w miłość i ludzi. Po tym jak drugi raz zostaję zraniona coraz trudniej pokładać ciągle w te ideały wiarę, ale nie pozwolę sobie na odebranie radości życie. Nie, na pewno NIE

chce czy nie, bardzo się zmieniłam, wszystko mi się pozmienialo... dbalam kiedys o jedzenie, sprzatanie itd. teraz mi to zwisa. aktualnie interesuje mnie tylko to zeby miec kase na spelnianie swoich zachcianek czy imprezy... kiedys prawie nie pilam, teraz pije kiedy tylko jest okazja, a nawet jak jej nie ma... wszystko mam gdzies poza soba i swoimi pochrzanionymi emocjami... i co z tego, ze mi zycie towarzyskie odzylo? nic... radosc zycia? nie mam jej od dawna juz, bo nawet nie wiem co mnie teraz cieszy.

[mp_84]

Od dawna nie sledze tego watku, a byl czas ze bylam tu kilak razy dziennie, wyplakiwalam miliony lez, nie spalam po nocach i myslalam ze to nigdy nie minie. 6 grudnia minelo 10 miesiecy, a ja jestem od kilku miesiecy w nowym cudownym zwiazku (dzis przyszlych tesciow poznalam) i wychodze z zalozenia ze tak mialo byc

a czemu pisze dzisiaj? bo chcailam wam powiedziec jakie cudowne uczucie kiedy po 10 miesiacach eks sie odzywa i mowi ze zaluje, ze chcailaby cofnac czas ....
dzis sie odezwal moj eks, zdolowany , mowil ze ma duzo poczucie winy i ze szkoda ze tak wyszlo i ze popelnil blad. a ja mu na to ze jestem szczesliwa teraz i to prawda- jestemjakby mi ktos powiedzial jeszcze kilka miesiecy temu ze tak bedzie, ze uslysze od niego takie slowa i mnie to specjalnie nie ruszy to bym nie uwierzyla... moze gdyby nie moj tz to mowilabym inaczej; strasznie sie ciesze ze sie stalo jak sie stalo i ze ddo eks dotarlo dopiero teraz bo pewnie gdyby kielka miesiecy pozalowal to moze bym pekla i wrocilibysmy do siebie, a wiem ze nigdy nie bylabym do konca szczesliwa...a teraz jestem baaardzo szczesliwa tego tez wam zycze! pozdrawiam

[inez3]

Napisane przez mp_84

Od dawna nie sledze tego watku, a byl czas ze bylam tu kilak razy dziennie, wyplakiwalam miliony lez, nie spalam po nocach i myslalam ze to nigdy nie minie. 6 grudnia minelo 10 miesiecy, a ja jestem od kilku miesiecy w nowym cudownym zwiazku (dzis przyszlych tesciow poznalam) i wychodze z zalozenia ze tak mialo byc

a czemu pisze dzisiaj? bo chcailam wam powiedziec jakie cudowne uczucie kiedy po 10 miesiacach eks sie odzywa i mowi ze zaluje, ze chcailaby cofnac czas ....
dzis sie odezwal moj eks, zdolowany , mowil ze ma duzo poczucie winy i ze szkoda ze tak wyszlo i ze popelnil blad. a ja mu na to ze jestem szczesliwa teraz i to prawda- jestemjakby mi ktos powiedzial jeszcze kilka miesiecy temu ze tak bedzie, ze uslysze od niego takie slowa i mnie to specjalnie nie ruszy to bym nie uwierzyla... moze gdyby nie moj tz to mowilabym inaczej; strasznie sie ciesze ze sie stalo jak sie stalo i ze ddo eks dotarlo dopiero teraz bo pewnie gdyby kielka miesiecy pozalowal to moze bym pekla i wrocilibysmy do siebie, a wiem ze nigdy nie bylabym do konca szczesliwa...a teraz jestem baaardzo szczesliwa tego tez wam zycze! pozdrawiam

gratuluje i tak trzymać takich postów potrzeba większości dziewczyn tutaj!

[OlinaOkraglina]

.

[oh Mandy]

Napisane przez OlinaOkraglina

inez3, oh Mandy
Wy czujecie się zranione i nie chcecie się już z nikim wiązać.
Ja z kolei na odwrót. Czekam na następną miłość, chcę poznać kogoś lepszego ale boję się, że nikt mnie już nie będzie chciał
Będę singielką nie z wyboru a z musu

Glupoty gadasz

[inez3]

Napisane przez OlinaOkraglina

inez3, oh Mandy
Wy czujecie się zranione i nie chcecie się już z nikim wiązać.
Ja z kolei na odwrót. Czekam na następną miłość, chcę poznać kogoś lepszego ale boję się, że nikt mnie już nie będzie chciał
Będę singielką nie z wyboru a z musu

miłość mnie za dużo kosztowała. nie twierdze, że byłam ideałem - nei zdecydowanie... są błędy, których nie potrafię sobie wybaczyć...
to, że nie chce to jedno. druga sprawa to to, że mam 3 lata do 30-stki... większość facetów zajęta, mają już rodziny. wiem, że zaraz powiesz, ze wcale nie, ale ja widzę co się dzieje dookoła.

[oh Mandy]

Zaraz zrzuce ten telefon z czwartego pietra. Ex Tż do mnie "Kot jest smutny? "
Że ja niby tym kotem jestem i że niby smutnym! Nie ma mowy! Na bank mu się przyznam do swoich słabości..

---------- Dopisano o 23:54 ---------- Poprzedni post napisano o 23:54 ----------

Napisane przez inez3

miłość mnie za dużo kosztowała. nie twierdze, że byłam ideałem - nei zdecydowanie... są błędy, których nie potrafię sobie wybaczyć...
to, że nie chce to jedno. druga sprawa to to, że mam 3 lata do 30-stki... większość facetów zajęta, mają już rodziny. wiem, że zaraz powiesz, ze wcale nie, ale ja widzę co się dzieje dookoła.

Moja kuzynka miała 29 lat jak poznała love of her life.
Co ma być to będzie- z takiego założenia wychodzę.

[inez3]

Napisane przez oh Mandy

Zaraz zrzuce ten telefon z czwartego pietra. Ex Tż do mnie "Kot jest smutny? "
Że ja niby tym kotem jestem i że niby smutnym! Nie ma mowy! Na bank mu się przyznam do swoich słabości..

---------- Dopisano o 23:54 ---------- Poprzedni post napisano o 23:54 ----------



Moja kuzynka miała 29 lat jak poznała love of her life.
Co ma być to będzie- z takiego założenia wychodzę.

wyjątek potwierdza regułę

[OlinaOkraglina]

.

[magda170325]

eks chyba mi uwierzył..
chce się jutro spotkać..
jakby był zły to by mi powiedział, ze sie nie spotkamy..

[Boogini]

6 miesiecy minęło. Nie daje rady. Jechać te pół tysiąca km do niego?