BEZROBOTNI łączmy się. Część IV

[tajkuna]

A jeśli chodzi o hipermarkety, to dzwoniła do mnie koleżanka ze studiów ,że u niej otwierają Tesco, i wymagają od przyszłych pracowników posiadania stopnia niepełnosprawności. Jej mąż chciałby zmienić pracę , jej znajomi szukają pracy i jak poszli pytać o pracę do tego Tesco, co po nowym roku mają tam otworzyć , to pierwsze pytanie padało czy posiada Pan stopnień niepełnosprawności.

[Bayje]

Napisane przez zabciajs

Jakby był adres to pognałabym tak z samego rana, a tak.. trzeba skierowanie z UP. A te babki bez spełnienia tego kryterium nie wypiszą takiego i nie powiedzą co to za pracodawca.

Jak zadzwonisz do UP to Ci powiedzą co to jest za pracodawca :P
tylko bardziej o to chodzi by nikt tak 'prywatnie nie chodził' na firme :P

[pepsikolakokakola]

Napisane przez Flofferek

To jest dodatek aktywizacyjny a nie motywacyjny i mozna go otrzymac, jesli znalazlo sie samemu prace i nie jest ona u tego samego pracodawcy co poprzednia.
No a z reszta sie zgadzam, zapisuj sie do urzedu, wyciagaj zasilku ile sie da, w koncu te pieniadze naleza Ci sie

no tak, tylko nalezy jeszcze dodac. ze ten dodatek moze otrzymac tylko osoba pobierajaca zasilek.

[Dagusia18]

Witam na nowym wątku.

Dziewczyny, mam pytanie odnośnie staży.

Zbliża się nowy rok, więc i nowe dofinansowania, ja pokładam w tym duże nadzieje, nie ukrywam, że wolę iść na staż za 700zł niż pracować jako kelnerka, czy na kasie w supermarkecie za 800 czy 900zł. Zastanawia mnie jednak to jak teraz wygląda "dostępność" takich staży.
Ja odbyłam już jeden staż, w 2009 roku i wtedy raczej nie było z nimi problemu. Poszłam wtedy do UP, dostałam listę pracodawców i chodziłam i roznosiłam CV, właściwie nawet rozmów kwalifikacyjnych nie było, tylko brali z łapanki. Ja dowiedziałam się potem, że dostałam się na staż, bo drugiej stażystce, która już wtedy tam pracowała spodobał się jej mój czerwony płaszcz...

Jestem też ciekawa, czy mi w ogóle staż przysługuję. Mam 22lata, w październiku skończyłam studia I stopnia, tak jak pisałam, w 2009 odbyłam 10-miesięczny staż (ze środków UP), jestem bezrobotna od początku października, wcześniej pracowałam na umowę o pracę na czas określony.
To jak to jest, nadaję się czy nie ??

[kasiuletka]

Piszecie o braku motywacji, czy chęci do życia spowodowanej bezrobociem, a dla mnie to jest delikatnie mówiąc dziwne. Dla takich osób to jest pretekst. Nie ma pracy i dlatego taka jestem, ale jak ją znajdę to będę pełna wigoru i chęci do życia, jasssne. Może i taka osoba będzie, jeżeli swoje życie zawodowe zwiąże z jakims magazynem, w którym praca nie wymaga żadnej odpowiedzialności. Ja sobie nie wyobrażam mieć takiego pracownika, bo jeśli w pracy wszystko idzie dobrze to i pracownik jest dobry. Gdy w pracy jest jakiś ciężki okres, kłopoty, problem do rozwiązania to nasz super pracownik, który w swoim cv miał takie cechy jak: odpowiedzialność, odporność na stres, umiejętność adaptacji do panujących warunków zamienia się w kłębek nerwów. Ludzie otrząśnijcie się, bo nawet jak Was ktoś zatrudni to i tak długo nie popracujecie. Życie to nie przedszkole, nie można w gorszej sytuacji powiedzieć ,,nie bawię się'', to znaczy można tylko w dorosłym życiu drogo to kosztuje.
Nie piszę o wszystkim, ale o dużej części osób z tego wątku. Jeżeli umiecie wymagać od kogoś ( pracodawca) zacznijcie wymagać od siebie.

[Flofferek]

Napisane przez pepsikolakokakola

no tak, tylko nalezy jeszcze dodac. ze ten dodatek moze otrzymac tylko osoba pobierajaca zasilek.

Owszem, ale bylo to napisane juz wyzej

[It must been love]

Napisane przez Dagusia18

Witam na nowym wątku.

Dziewczyny, mam pytanie odnośnie staży.

Zbliża się nowy rok, więc i nowe dofinansowania, ja pokładam w tym duże nadzieje, nie ukrywam, że wolę iść na staż za 700zł niż pracować jako kelnerka, czy na kasie w supermarkecie za 800 czy 900zł. Zastanawia mnie jednak to jak teraz wygląda "dostępność" takich staży.
Ja odbyłam już jeden staż, w 2009 roku i wtedy raczej nie było z nimi problemu. Poszłam wtedy do UP, dostałam listę pracodawców i chodziłam i roznosiłam CV, właściwie nawet rozmów kwalifikacyjnych nie było, tylko brali z łapanki. Ja dowiedziałam się potem, że dostałam się na staż, bo drugiej stażystce, która już wtedy tam pracowała spodobał się jej mój czerwony płaszcz...

Jestem też ciekawa, czy mi w ogóle staż przysługuję. Mam 22lata, w październiku skończyłam studia I stopnia, tak jak pisałam, w 2009 odbyłam 10-miesięczny staż (ze środków UP), jestem bezrobotna od początku października, wcześniej pracowałam na umowę o pracę na czas określony.
To jak to jest, nadaję się czy nie ??

Na staż mają pierwszeństwo osoby, które wogole nie odbywały stażu (powiedziano mi to w poniedziałek na podpisie).
Staż przysługuje osobie długotrwale bezrobotnej tj 12 miesiecy od zarejestrowania, jezeli Ty jestes bezrobotna od pazdziernika 2011 to nie łapiesz sie na staz.
Kiedys na staż latwo bylo sie dostac, ale dziś sa rozmowy kwalifikacyjne, wymagania z kosmosu itp.

[Bayje]

Napisane przez It must been love

Staż przysługuje osobie długotrwale bezrobotnej tj 12 miesiecy od zarejestrowania, jezeli Ty jestes bezrobotna od pazdziernika 2011 to nie łapiesz sie na staz..

Nie do końca tak jest .. - jak sobie pracodawca zrobi 'wybór' stażysty to on nie ma informacji kto ile jest zarejestrowany w UP ;P

Jak sobie UP wywiesi, że chce by na staż zgłaszały się osoby z takim 'stażem' bezrobocia to zawsze to dyskfalifikuje tych o krótszym a moim zdaniem tak nie powinno być

Te z UNI co są dofinansowane to zawsze są dla tych długotrwałe ale z UP już niekoniecznie.

[khloe]

Napisane przez Bayje

Nie do końca tak jest .. - jak sobie pracodawca zrobi 'wybór' stażysty to on nie ma informacji kto ile jest zarejestrowany w UP ;P

Jak sobie UP wywiesi, że chce by na staż zgłaszały się osoby z takim 'stażem' bezrobocia to zawsze to dyskfalifikuje tych o krótszym a moim zdaniem tak nie powinno być

Te z UNI co są dofinansowane to zawsze są dla tych długotrwałe ale z UP już niekoniecznie.

Zgadzam się

[It must been love]

No wiadomo, ze to pracodawca decyduje kto u niego bedzie na stazu.

[Bayje]

ale dla mnie to jest chore ... - dlaczego w tej dziwnej rekrutacji stażowej mają być dyskryminowane osoby o krótszym 'bezrobociu' jakby od razu uznano, że osoby które dopiero co się zarejestrowały w Urzędzie - nie potrzebują pracy

Mnie tylko ciekawi czy wyjdzie mi z tym stażem w następnym roku ....

[It must been love]

ogólnie są dyskryminowane osoby ktore były juz na stazu. Wg pupu pierwszenstwo na staz maja osoby, ktore na nim jeszcze nie byly ;/

Mi niestety nie wyszlo ze stazem, tak jak pisalam wczoraj babka sie rozmysliła, gdzie ja miałam zacząć w poniedzialek;/

[yls]

a wg mnie powinny być w miarę równe szanse- bo jeśli ktoś chce, to dlaczego mu odmawiać?
a innych się na siłę wpycha :/

[Bayje]

Napisane przez yls

a wg mnie powinny być w miarę równe szanse- bo jeśli ktoś chce, to dlaczego mu odmawiać?
a innych się na siłę wpycha :/

wedle prawa nie może być żadnych dyskryminacji

[yls]

a na świecie biedy, głodu i wojen..

[pani-jesień]

Napisane przez anka_res

Ja właściwie jako młodzież się bałam że będę kiedyś tak strasznie zależna finansowo od pracy, że w razie wu mogłabym stracić dom czy iść pod most i dlatego dawno dawno postanowiłam się tak urządzić finansowo żeby mi nic takiego nie groziło .

Mam trochę łatwiej bo dzieci nie planuję więc odpadają osoby zależne od moich zarobków; przeżyć w razie gdyby coby mogę i za zasiłek czy oszczędności przez dłuuuugi czas; z mieszkania mnie też bank nie wyrzuci. Ale ciężko musiałam na to zapracować. Niemniej pozwala mi bez lęku patrzeć w przyszłość - opłaciło się

Ja problemów z przeżyciem nie mam dzięki zarobkom męża. Gdybym była sama, to miałabym spory problem
Pozostaje mi mieć nadzieję, że nagle nie zażąda rozwodu

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Napisane przez uparta Marti

tak mnie naszło wieczorem na małą refleksję...
wy tak piszecie tutaj o pozytywnym nastawieniu i optymizmie a ja pytam skąd to brac ? ja podczas bezrobocia nie potrafiłam wycisnac z siebie ani krzty optymizmu. nie cieszyły mnie zdane egzaminy na uczelni,wycieczka-NIC. ogólnie stan bezrobocia przeżywam straszliwie-zamykam się w sobie, siedze w domu, wysyłam CV jak automat(gdzie popadnie), spotkania towarzystkie ograniczam do minimum bo nie mam ochoty słuchac o tym jak u kogos ze znajomych jest świetna atmosfera w pracy nie bierze się to z mojej zazdrości, nie nie. Chodzi o to,że nie potrafie tak siedziec w domu, moja pewnośc siebie wynosi minus jeden,własna wartosc rowniez spada z prędkością oszczędności na koncie. i pomyślec,że jestem studentką gdzie moimi 'jedynymi' wydatkami są raty za nowy komputer, prawo jazdy, karty doładowań do tel czy np opłata wizyt u dentysty/ortodonty. Strach pomyślec co będzie jak stracę pracę w przyszłości gdy będe miała rodzinę ?
Mój depresyjny stan zmienia sie bardzo szybko,wystarczy telefon po rozmowie kwalifikacyjnej " jest pani przyjęta" i zmieniam się w człowieka którym zawsze jestem: ambitnego, z zapałem do pracy, towarzyskiego, z mnóstwem planów i motywacją do ich realizacji. Praca na etacie a mam czas dla wszytskich i na wszystko: przyjaciele, znajomi, siłownia, nauka jazdy. Podczas stanu bezrobocia całe dnie spędzam w domu a cięzko mi zorganizowac się zeby spotkac sie z dawnym znajomym, ludzie rezygnują z proponowaniem mi spotkań-ile można
więc ja pytam skąd brac ten optymizm w stanie bezrobocia ?

To jest kwestia poczucia własnej wartości, nieuzależnionej od czynników zewnętrznych.

[kalae]

masz na to ile chcesz, ale jesli chcesz ubezpieczenie to z tego co ja wiem to 30dni, bo ostatnie ubezpieczenie to z pracy masz jeszcze miesiac od jej zakonczenia.

a 7 dni to sie ma na dostarczenie umowy do UP po zatrudnieniu.

Napisane przez gwiazdeczka172

Melduję się i ja

Jutro jadę się zarejestrować do UP z powrotem. To prawda, że mam na to 14 dni od zakończenia umowy? bo takie doszły mnie słuchy...

[yls]

Napisane przez kalae

a 7 dni to sie ma na dostarczenie umowy do UP po zatrudnieniu.

ale to chyba pracodawca ma obowiązek zgłosić, bo ja nigdy z niczym nie latałam do UP po zatrudnieniu..

chociaż coś mi się pałęta w pamięci, że się wyrejestrowywałam- chyba

[kalae]

Napisane przez pani-jesień

Kiedy kończyłam staż organizowany przez Urząd Pracy, przysięgłam sobie, że moja noga nigdy więcej w tym przybytku nie postanie Ale teraz zastanawiam się czy się nie zarejestrować jednak i nie pobierać zasiłku, póki czegoś nie znajdę Wprawdzie z głodu nie umrzemy na pewno, ale zawsze to lepiej mieć tych kilka stówek więcej. Sama już nie wiem co robić

jesli tylko przysługuje ci zasiłek to ja bym się nie zastanawiała, tylko poszła się zapisac, zawsze to kilka stówek, które ci się należą, ponadto jesli w trakcie pobierania zasiłku znajdziesz pracę dostaniesz nagrodę:P hehe

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

z tego co się orientuje to osoba zarejestrowana ma ten fakt zgłosić do 7dni, ale czasem pracodawca wysyła do UP za ciebie,


pamietam, ze raz zanosiłam ksero umowy, a drugim razem to pracodawa juz załatwiał z urzedem

Napisane przez yls

ale to chyba pracodawca ma obowiązek zgłosić, bo ja nigdy z niczym nie latałam do UP po zatrudnieniu..

chociaż coś mi się pałęta w pamięci, że się wyrejestrowywałam- chyba

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Napisane przez It must been love

Na staż mają pierwszeństwo osoby, które wogole nie odbywały stażu (powiedziano mi to w poniedziałek na podpisie).
Staż przysługuje osobie długotrwale bezrobotnej tj 12 miesiecy od zarejestrowania, jezeli Ty jestes bezrobotna od pazdziernika 2011 to nie łapiesz sie na staz.
Kiedys na staż latwo bylo sie dostac, ale dziś sa rozmowy kwalifikacyjne, wymagania z kosmosu itp.

Napisane przez Bayje

ale dla mnie to jest chore ... - dlaczego w tej dziwnej rekrutacji stażowej mają być dyskryminowane osoby o krótszym 'bezrobociu' jakby od razu uznano, że osoby które dopiero co się zarejestrowały w Urzędzie - nie potrzebują pracy

Mnie tylko ciekawi czy wyjdzie mi z tym stażem w następnym roku ....

Napisane przez It must been love

ogólnie są dyskryminowane osoby ktore były juz na stazu. Wg pupu pierwszenstwo na staz maja osoby, ktore na nim jeszcze nie byly ;/

Mi niestety nie wyszlo ze stazem, tak jak pisalam wczoraj babka sie rozmysliła, gdzie ja miałam zacząć w poniedzialek;/

można jeszcze się ubiegać o przyuczenie zawodowe (inne kryteria są nie wiem jakie)oraz o prace interwencyjne / roboty publiczne ale tutaj potrzebny jest pracodawca który chce partycypować z UP w kosztach.

a co tej dyskryminacji, to ja to rozumiem, że chcą dać osobę która nie była jeszcze wcale, a nie osobę która już była.

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Powiem wam, ze sie boje troche tej rzeczywistosci pracy, po takiej dlugiej przerwie to cieżko się wraca. Owszem cieszę się, ale jest też taka obawa. Już nie pośpie do 10,tylko wstawac o 6 trzeba bedzie, a tu zimno ciemno, a jacy ludzie.

Chyba sie powinnam zacząć przyzywczajac i wstawac o 9, potem o 8

Z jednej strony, to mnie wkurza to bezrobocie, a z drugiej nie jest takie złe, choć nie chce juz na nie nigdy wrócic

[Flofferek]

Pracodawca juz nie ma obowiazku zglaszac osoby do urzedu, aby ja wyrejestrowac, to juz jest nasze (pracownikow) zadanie.

[zabciajs]

Napisane przez kalae

można jeszcze się ubiegać o przyuczenie zawodowe (inne kryteria są nie wiem jakie)oraz o prace interwencyjne / roboty publiczne ale tutaj potrzebny jest pracodawca który chce partycypować z UP w kosztach.

Muszę po czytać o tym przyuczeniu zawodowym, o co chodzi...

[yls]

Napisane przez Flofferek

Pracodawca juz nie ma obowiazku zglaszac osoby do urzedu, aby ja wyrejestrowac, to juz jest nasze (pracownikow) zadanie.

o no to dobrze wiedzieć na przyszłość

[mala zmiana]

Dziekuje za odpowiedz. Ja tez do ZUS i tez nie mam znajomosci. Az sie zdziwilam ze test mi dobrze poszedl, kolezanka ktora pracuje w Zusie juz, powiedziala za jak mnie zaprosili na rozmowe to mysla o mnie powaznie, oby tak bylo. wlasnie powtarzam ustawe

[zabciajs]

Napisane przez Bayje

Jak zadzwonisz do UP to Ci powiedzą co to jest za pracodawca :P
tylko bardziej o to chodzi by nikt tak 'prywatnie nie chodził' na firme :P

Nie powiedzą mi. Bo nie mam wykształcenia ekonomicznego.
Znam już ich 'system' dobrze.

[kalae]

Napisane przez mala zmiana

Dziekuje za odpowiedz. Ja tez do ZUS i tez nie mam znajomosci. Az sie zdziwilam ze test mi dobrze poszedl, kolezanka ktora pracuje w Zusie juz, powiedziala za jak mnie zaprosili na rozmowe to mysla o mnie powaznie, oby tak bylo. wlasnie powtarzam ustawe

jesli test byl z ustawy to wydaje mi sie ze juz z niej pytac nie beda, ale powtórzyć nie zaszkodzi.

Raz byłam na rozmowie w mopsie, tam pytali mnie np co bym zrobila w takiej sytuacji (chodziło o agresywnego klienta), dlaczego chce tu pracować, generalnie to zalezy od stanowiska.

Na to stanowisko co się dostałam teraz to malo sie juz na rozmowie pytali bo mi test poszedl najlepiej, ale pytali o to gdzie pracowalam, dlaczego juz tam nie pracuje, i jedno pytanie z tej "działki" co sie mam zajmować, takie ogolne nic szczegółowego.

[pepsikolakokakola]

Napisane przez kasiuletka

Piszecie o braku motywacji, czy chęci do życia spowodowanej bezrobociem, a dla mnie to jest delikatnie mówiąc dziwne. Dla takich osób to jest pretekst. Nie ma pracy i dlatego taka jestem, ale jak ją znajdę to będę pełna wigoru i chęci do życia, jasssne. Może i taka osoba będzie, jeżeli swoje życie zawodowe zwiąże z jakims magazynem, w którym praca nie wymaga żadnej odpowiedzialności. Ja sobie nie wyobrażam mieć takiego pracownika, bo jeśli w pracy wszystko idzie dobrze to i pracownik jest dobry. Gdy w pracy jest jakiś ciężki okres, kłopoty, problem do rozwiązania to nasz super pracownik, który w swoim cv miał takie cechy jak: odpowiedzialność, odporność na stres, umiejętność adaptacji do panujących warunków zamienia się w kłębek nerwów. Ludzie otrząśnijcie się, bo nawet jak Was ktoś zatrudni to i tak długo nie popracujecie. Życie to nie przedszkole, nie można w gorszej sytuacji powiedzieć ,,nie bawię się'', to znaczy można tylko w dorosłym życiu drogo to kosztuje.
Nie piszę o wszystkim, ale o dużej części osób z tego wątku. Jeżeli umiecie wymagać od kogoś ( pracodawca) zacznijcie wymagać od siebie.

mylisz tu sytuacje. zastanow sie wiec czy piszesz o "fochach" w przypadku braku pracy czy klopotach w pracy bo dla mnie sa to dwie rozne sytuacje.
zreszta w ogole nie wiem co masz na mysli, co chcesz zdzialac swoim postem. przeciez kazdy w zyciu ma sytuacje stresowe i roznie na nie reaguje.
"nie bawie sie" - to znaczy rezygnacja, rzucenie w kat zabawek i polecenie po mamusie. nie przypominam sobie by ktos tutaj tak zrobil, tzn. rzucil prace bo np. szef sie krzywo na niego popatrzyl. kazdy jest odpowiedzialny za swoje zycie i moze nawet polozyc sie krzyzem i czekac na cud a tobie nic do tego!

[mala zmiana]

Napisane przez kalae

jesli test byl z ustawy to wydaje mi sie ze juz z niej pytac nie beda, ale powtórzyć nie zaszkodzi.

Raz byłam na rozmowie w mopsie, tam pytali mnie np co bym zrobila w takiej sytuacji (chodziło o agresywnego klienta), dlaczego chce tu pracować, generalnie to zalezy od stanowiska.

Na to stanowisko co się dostałam teraz to malo sie juz na rozmowie pytali bo mi test poszedl najlepiej, ale pytali o to gdzie pracowalam, dlaczego juz tam nie pracuje, i jedno pytanie z tej "działki" co sie mam zajmować, takie ogolne nic szczegółowego.

Tak, tak test byl z ustawy. oczywiscie ze powtarzam. boje sie jak nie wiem co, to jest moja szansa na dostanie pracy, bo juz 2 lata szukam

[Dagusia18]

Dla mnie te wszystkie kwestie związane z dostaniem stażu są bardzo dziwne. Znam dziewczynę, która miała aż 3 staże z UP i przerwa pomiędzy nimi była dosyć krótka (max. pół roku), dodam, że wcale nie miała znajomości, ani w firmach, w których odbywała staż, ani w UP, a podczas przerw między stażami nie zawsze była zarejestrowana jako osoba bezrobotna, ponieważ pracowała dorywczo, na umowy śmieciowe.
Może mi to ktoś wytłumaczyć, bo dla mnie to niesprawiedliwe...?

[zabciajs]

Napisane przez Dagusia18;31071076e

Dla mnie te wszystkie kwestie związane z dostaniem stażu są bardzo dziwne. Znam dziewczynę, która miała aż 3 staże z UP i przerwa pomiędzy nimi była dosyć krótka (max. pół roku), dodam, że wcale nie miała znajomości, ani w firmach, w których odbywała staż, ani w UP, a podczas przerw między stażami nie zawsze była zarejestrowana jako osoba bezrobotna, ponieważ pracowała dorywczo, na umowy śmieciowe.
Może mi to ktoś wytłumaczyć, bo dla mnie to niesprawiedliwe...?

Moja znajoma miała kiedyś znajomą w UP i nie była nawet zarejestrowana i dała jej znać (ta znajoma), że na pocztę potrzebują kogoś na staż. I w jeden dzień się zarejestrowała jako bezrobotna i w w ten dzień na papierze zaczęła staż.
Da się? Da się.

[szakal165]

Zadzwoniłam dzisiaj, powiedzieli że rekrutacja się przedłużyła i będą na rozmowę wzywać, kiedy zapytałam w jakim czasie będzie rozmowa - "w następnym tygodniu, do świąt" bo chca miec do stycznia wybraną osobę.
Nie wiem,czy nie kolejna ściema, tamta 1 firma napisała w e-mailu,że skontaktują się w tym tygodniu,dziś czwartek i ani chu chu