Czy jest tu ktoś jeszcze kto nie lubi SYLWESTRA?

[201708160922]

Nie lubię Sylwestra, bo:

-impreza jak każda inna a ludzie się nadmiernie ekscytują,
-każdy jest "zobowiązany" gdzieś być,
-impreza musi trwać do białego rana,
-nie lubię składania życzeń.
-boje kociaki boją się wybuchów.
-i ja irracjonalnie boję się sztucznych ogni, dżwięku i tych resztek, które spadają,
-boję się petard, huku i poparzeń (mam problemy z uszami, które potęgują strach),

Co nie oznacza oczywiście, że jak mam szansę pobawić się w normalnym gronie i nie muszę być blisko sztucznych ogni to rezygnuję z zabawy

[nellady]

Ile można chwalić się na tych portalach społecznościowych ile kto wypił, jaka była za☠☠☠ista impreza i jeszcze te multum zdjęć

sama byłam, wybawiłam się, ale to jak w każdą sobotę, a nie żeby tak przezywać

[ptr]

.

[nellady]

Napisane przez ptr

dokładnie, wchodząc na fb już wiem, że będzie milion zdjęć i posty typu 'jaki kac', 'grubo' itp..

jeszcze mogłabym zrozumieć na następny dzień, wiadomo, że się wspomina imprezę itp, ale to już jest przesada

może się starzeje

[lunatique]

Dobrze że kolejny Sylwester dopiero za rok...

[_suoneczko_]

Ja już nie lubię. A dokładnie od 3 lat, bo wszystkie 3 imprezy nie wypaliły nie mam jakiegoś ciśnienia na imprezowanie właśnie w sylwestra, ale jak sobie coś już zaplanuję to chciałabym, żeby mi się to udało zrealizować

[Zielone_korale]

Napisane przez lunatique

Dobrze że kolejny Sylwester dopiero za rok...

Całe szczęście

[nellady]

Napisane przez lunatique

Dobrze że kolejny Sylwester dopiero za rok...

taaa i znowu wieeeeeeeeeelkie przeżywanie

[Visez]

Napisane przez Bayje

Lubie Sylwestra ale w domu ...

Rozumiem, że ktoś lubi cytuję 'wydać 1000 zł w jedną noc' ale impreza która wyniesie mnie max 100 w porywach do 150 zł będzie taka sama jak na tej sali O_o.
Druga sprawa - jakoś nie lubie mieć świadomości, że ktoś obcy widział mnie w pełnym nawaleniu.
A po 3 - po to ten fryzjer kosmetyczna i piękna sukienka skoro i tak wielka dama zaraz się schleje.. O_o

Yyy... dlaczego tak uogólniasz? "Po co fryzjer, kosmetyczka itp skoro wielka dama i tak się schleje?" To sylwester polega tylko na zaliczeniu zgona według ciebie? Ja co roku chodziłam na domówki, a rok temu sylwestra spędziliśmy z Tż w samochodzie bo akurat się wyprowadzaliśmy do innego miasta, dlatego w tym roku chcieliśmy sobie to "wynagrodzić" i poszliśmy do hotelu. Impreza na 160 osób, kulturalnie, nikt się nie nawalił i nie dostał szaleju. Od wakacji odkładaliśmy sobie po parę złotych na tą okazję i nie żałuję, nigdy się tak świetnie nie bawiłam A osobom, dla których sylwester to okazja tylko do "pełnego nawalenia" mogę jedynie współczuć

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

Napisane przez niro

Obudzimy się rok starsi...

codziennie budzimy się starsi

[nellady]

[QUOTE=Visez;31382722] A osobom, dla których sylwester to okazja tylko do "pełnego nawalenia" mogę jedynie współczuć[COLOR="Silver"]

Nawet jeśli ktoś chce się nawalić to jest jego sprawa. Każdy wita Nowy Rok jak chce i tyle.

[Visez]

[QUOTE=nellady;31383452]

Napisane przez Visez

A osobom, dla których sylwester to okazja tylko do "pełnego nawalenia" mogę jedynie współczuć[COLOR="Silver"]

Nawet jeśli ktoś chce się nawalić to jest jego sprawa. Każdy wita Nowy Rok jak chce i tyle.

Oczywiście. Zdziwiło mnie tylko że niektórzy niby tak nienawidzą tego dnia a jednak "na siłę" chodzą - po co No i właśnie każdy spędza jak chce, ale niektórzy rozkminiają po co fryzjer, kosmetyczka etc skoro "i tak się nawali" Każdego indywidualna sprawa

[nellady]

[QUOTE=Visez;31383594]

Napisane przez nellady

Oczywiście. Zdziwiło mnie tylko że niektórzy niby tak nienawidzą tego dnia a jednak "na siłę" chodzą - po co No i właśnie każdy spędza jak chce, ale niektórzy rozkminiają po co fryzjer, kosmetyczka etc skoro "i tak się nawali" Każdego indywidualna sprawa

Racja Też właśnie uważam, że każdy robi co chce. Najgorsze jest właśnie to chodzenie na siłę. Ja tam spędziłam go normalnie jak każdą sobotę i się cieszę Ale na prawdę dobija mnie to przeżywanie na tych portalach społecznościowych, ciekawe ile to potrwa

[LilyAllen]

Haha, ale dziś mi się trafiło zadanie na zajęciach Jako jedna z kilku osób w grupie musiałam opowiedzieć, jak spędziłam Sylwestra (reszta to tłumaczyła) ^^ Ale jakoś nikt mnie nie zjadł za to, że siedziałam w domu

[janetBVL]

odświeżam stary wątek..
NIE ZNOSZĘ sylwka.. w tym roku mam iść na domówkę do znajomych mojej koleżanki z czego niektórych widziałam raz w życiu.
Dla mnie to żadna impreza kiedy znam dobrze jedną osobę - tę koleżankę.
Poza tym ona idzie tam ze względu na chłopaka z którym się spotyka już jakiś czas i o 24 podczas romantycznych fajerwerek oni sie beda przytulac i wielce calowac tak jak inne pary a ja mam na to patrzec (jestem singlem )
jeszcze ona mnie ciągle namawia bo tradycja bo to bo tamto, a nie mam ochoty ani tam spać ani w ogóle iść. nie chcę! już wolę zostać sama w domu i iść spać o 23 żeby tego całego bajzlu nie słyszeć..
kurdeee co za gów*any dzień

[Visez]

Napisane przez janetBVL

odświeżam stary wątek..
NIE ZNOSZĘ sylwka.. w tym roku mam iść na domówkę do znajomych mojej koleżanki z czego niektórych widziałam raz w życiu.
Dla mnie to żadna impreza kiedy znam dobrze jedną osobę - tę koleżankę.
Poza tym ona idzie tam ze względu na chłopaka z którym się spotyka już jakiś czas i o 24 podczas romantycznych fajerwerek oni sie beda przytulac i wielce calowac tak jak inne pary a ja mam na to patrzec (jestem singlem )
jeszcze ona mnie ciągle namawia bo tradycja bo to bo tamto, a nie mam ochoty ani tam spać ani w ogóle iść. nie chcę! już wolę zostać sama w domu i iść spać o 23 żeby tego całego bajzlu nie słyszeć..
kurdeee co za gów*any dzień

Nie idź. Nie psuj innym zabawy swoją nadąsaną buzią. Koleżanka i tak zajmie się facetem i będziesz się czuła jak piąte koło, nawet jeśli zapewnia inaczej Znam to

[MilkyShake]

Napisane przez janetBVL

odświeżam stary wątek..
NIE ZNOSZĘ sylwka.. w tym roku mam iść na domówkę do znajomych mojej koleżanki z czego niektórych widziałam raz w życiu.
Dla mnie to żadna impreza kiedy znam dobrze jedną osobę - tę koleżankę.
Poza tym ona idzie tam ze względu na chłopaka z którym się spotyka już jakiś czas i o 24 podczas romantycznych fajerwerek oni sie beda przytulac i wielce calowac tak jak inne pary a ja mam na to patrzec (jestem singlem )
jeszcze ona mnie ciągle namawia bo tradycja bo to bo tamto, a nie mam ochoty ani tam spać ani w ogóle iść. nie chcę! już wolę zostać sama w domu i iść spać o 23 żeby tego całego bajzlu nie słyszeć..
kurdeee co za gów*any dzień

Mam problem prawie w ten sam deseń, tylko TŻ mnie ciągnie, a ja bronię się rękami i nogami, już prawie skapitulowałam. Jednak za nie pójściem cały czas przemawia do mnie fakt, że będą wszyscy jego koledzy wraz z dziewczynami, nie znoszę tych par. Normalnie zachowują się kurtuazyjnie, ale nie chcę spędzać z nimi takiego wieczoru i cały czas próbuje się wymiksować

[janetBVL]

Niee ja nie jestem jakimś mrukiem że chodziłabym nadąsana :P
Poszłam bo kumpela nie dała mi spokoju..jak były życzenia i buziaczki par to się po prostu odwróciłam i patrzyłam na fajerwerki..
Plusem takich domówek jest to, że muzyka jest taka jaką chcą uczestnicy a nie np. Dj. I to fakt potańczyłam. Jednak był jeden kawałek gdzie wyszłam do łazienki i pod wpływem kilku drinków poleciały mi łezki :P tak symbolicznie że inni się przytulają a ja nie hehe no ale cóż, było minęło i ... za rok na pewno tego nie powtórzę.
BTW Szczęśliwego Nowego Roku

[malenstwo871]

ajć ja też nie lubię..i w tym roku zrobiliśmy tak że zostaliśmy w domku, a że mieszkamy na 8 piętrze to o północy oglądaliśmy fajerwerki ze wszystkich osiedli;d

ale każdy spędza jak lubi...