Wrzeszczcące dzieci.... - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-04-27, 14:58   #91
mm444
Władca Wizażu
 
Avatar mm444
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 296
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Treść usunięta
mm444 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 15:09   #92
madzia0007
Zadomowienie
 
Avatar madzia0007
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 734
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Cytat:
Napisane przez dawidowskasia Pokaż wiadomość
sklep jak sklep - można przed takim dzieckiem uciec Ale co zrobić w restauracji, samolocie,kinie?
Wlasnie. Nie tak dawno jechalam autobusem z Krakowa, do celu 200 km, czas +- 5 godzin. Jechala matka z mala dziewczynka ok 3 lata. Przez cala podroz darla sie jak opetana, wrzeszczala, piszczala, ryczala, no myslalam ze wyjde z siebie i stane obok. Bylam o krok od zwrocenia uwagi matce, powstrzymywal mnie chyba tylko fakt ze starala sie ona uciszyc dziecko ale na nic sie to nie zdawalo. Wyobrazcie sobie moja radosc kiedy mala sie uciszyla - okazalo sie ze drzemie. 20 minut pozniej bylo to samo Rece opadaja. Nawet ciezko sie dziwic ze dziewczynce bylo niewygodnie jechac 5 godzin autobusem ale dlaczego matka nie pojedzie z dzieckiem samochodem? Dziecko uprzykrza podroz pasazerom i kierowcy. Jak jest grzeczne to co innego. Ja jak bylam mala to chodzilam z mama na 2 godzinne msze, nie obchodzily mnie one jednak siedzialam grzecznie w lawce, wyobrazalam sobie rozne rzeczy albo bawilam sie palcami A teraz bachory wrzeszcza, lataja, rozsypuja dookola chrupki a rodzice maja to w nosie bo "to przeciez dziecko"
madzia0007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 15:48   #93
Ostre wasabi
Zadomowienie
 
Avatar Ostre wasabi
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Szczecin :D
Wiadomości: 1 732
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Cytat:
Napisane przez madzia0007 Pokaż wiadomość
Wlasnie. Nie tak dawno jechalam autobusem z Krakowa, do celu 200 km, czas +- 5 godzin. Jechala matka z mala dziewczynka ok 3 lata. Przez cala podroz darla sie jak opetana, wrzeszczala, piszczala, ryczala, no myslalam ze wyjde z siebie i stane obok. Bylam o krok od zwrocenia uwagi matce, powstrzymywal mnie chyba tylko fakt ze starala sie ona uciszyc dziecko ale na nic sie to nie zdawalo. Wyobrazcie sobie moja radosc kiedy mala sie uciszyla - okazalo sie ze drzemie. 20 minut pozniej bylo to samo Rece opadaja. Nawet ciezko sie dziwic ze dziewczynce bylo niewygodnie jechac 5 godzin autobusem ale dlaczego matka nie pojedzie z dzieckiem samochodem? Dziecko uprzykrza podroz pasazerom i kierowcy. Jak jest grzeczne to co innego. Ja jak bylam mala to chodzilam z mama na 2 godzinne msze, nie obchodzily mnie one jednak siedzialam grzecznie w lawce, wyobrazalam sobie rozne rzeczy albo bawilam sie palcami A teraz bachory wrzeszcza, lataja, rozsypuja dookola chrupki a rodzice maja to w nosie bo "to przeciez dziecko"
OMG to samo miałam jechałam PKS'em i całą podróż dziecko się darło, jak mama uciszała to dziecko z pięściami na matkę i hasła dziecka do mamy: "głupia jesteś!" ja wiem że są różne dzieci i różne humorki mają, ale czasami no nie da się. Płacę 100% za bilet to chcę jechać w cywilizowanych warunkach a nie w takich, gdzie podróż przypłacam nerwicą. Każda mama wie jakie ma dziecko i jak znosi ono np. długa podróż autobusem czy właśnie chociażby mszę w kościele i z szacunku do innych ludzi powinna oszczędzić im takich utrudnień

ja np. wiem że mój pies wymiotuje w samochodzie więc nie jeżdżę z nim busem bo nikt nie chciałby oglądać i słuchać krztuszącego się wymiocinami psa
Ostre wasabi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 15:57   #94
Angel_00
Zakorzenienie
 
Avatar Angel_00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 222
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Jeśli chodzi o długie podróże to moja mama zawsze miała niezbędnik wiedziała że lubię podróże - pierwsze 20 minut;-) a potem mnie nosiło z nudów więc były wyciągane książeczki, karty z obrazkami, kartki, długopisy, kredki ewentualnie wymyślała bajki w których musiałam mówic co dane zwierzątko ma zrobić itd, odpowiadać na pytania itd i nie wrzeszczałam bo się mną zajmowano i poświęcano czas... nie uciszano tylko proponowano zabawy żeby mnie czymś zająć.... nie miałam czasu na nudę i marudzenie
__________________




Angel_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 16:19   #95
201605021613
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 628
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Mnie bardziej od wrzeszczących dzieci denerwują niektóre mamuśki.

dzieciak się drze, a patologiczna matka rzuca K***ami i jeszcze bardziej się drze i trzepie dzieciakiem.

Mam wtedy ochotę powiedzieć ,,Ty chodząca patologio nie pwinnaś mieć dzieci bo sobie poradzić nie umiresz''
201605021613 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 16:42   #96
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 108
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Cytat:
Napisane przez madzia0007 Pokaż wiadomość
Wlasnie. Nie tak dawno jechalam autobusem z Krakowa, do celu 200 km, czas +- 5 godzin. Jechala matka z mala dziewczynka ok 3 lata. Przez cala podroz darla sie jak opetana, wrzeszczala, piszczala, ryczala, no myslalam ze wyjde z siebie i stane obok. Bylam o krok od zwrocenia uwagi matce, powstrzymywal mnie chyba tylko fakt ze starala sie ona uciszyc dziecko ale na nic sie to nie zdawalo. Wyobrazcie sobie moja radosc kiedy mala sie uciszyla - okazalo sie ze drzemie. 20 minut pozniej bylo to samo Rece opadaja. Nawet ciezko sie dziwic ze dziewczynce bylo niewygodnie jechac 5 godzin autobusem ale dlaczego matka nie pojedzie z dzieckiem samochodem? Dziecko uprzykrza podroz pasazerom i kierowcy. Jak jest grzeczne to co innego. Ja jak bylam mala to chodzilam z mama na 2 godzinne msze, nie obchodzily mnie one jednak siedzialam grzecznie w lawce, wyobrazalam sobie rozne rzeczy albo bawilam sie palcami A teraz bachory wrzeszcza, lataja, rozsypuja dookola chrupki a rodzice maja to w nosie bo "to przeciez dziecko"
A skąd pewność że je ma?
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 16:55   #97
Visez
Zakorzenienie
 
Avatar Visez
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 315
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Cytat:
Napisane przez edziorek 203 Pokaż wiadomość
Dzieciak im niech się w domu drze, a nie w sklepie. Też mnie szlag trafia na takie coś
Mnie też Ale co poradzimy na bezstresowe wychowanie
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Visez jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 16:59   #98
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Cytat:
Napisane przez madzia0007 Pokaż wiadomość
Wlasnie. Nie tak dawno jechalam autobusem z Krakowa, do celu 200 km, czas +- 5 godzin. Jechala matka z mala dziewczynka ok 3 lata. Przez cala podroz darla sie jak opetana, wrzeszczala, piszczala, ryczala, no myslalam ze wyjde z siebie i stane obok. Bylam o krok od zwrocenia uwagi matce, powstrzymywal mnie chyba tylko fakt ze starala sie ona uciszyc dziecko ale na nic sie to nie zdawalo. Wyobrazcie sobie moja radosc kiedy mala sie uciszyla - okazalo sie ze drzemie. 20 minut pozniej bylo to samo Rece opadaja. Nawet ciezko sie dziwic ze dziewczynce bylo niewygodnie jechac 5 godzin autobusem ale dlaczego matka nie pojedzie z dzieckiem samochodem? Dziecko uprzykrza podroz pasazerom i kierowcy. Jak jest grzeczne to co innego. Ja jak bylam mala to chodzilam z mama na 2 godzinne msze, nie obchodzily mnie one jednak siedzialam grzecznie w lawce, wyobrazalam sobie rozne rzeczy albo bawilam sie palcami A teraz bachory wrzeszcza, lataja, rozsypuja dookola chrupki a rodzice maja to w nosie bo "to przeciez dziecko"
A dlaczego ty nie pojedziesz samochodem?

Czubek nosa własnego widzicie tylko. ŻADNA nie pomyślała, że krzyczące 5h dziecko może być zwyczajnie chore. Żadna nie pomyślała, że dziecko może mieć chorobę lokomocyjną (moja 10 minut w aucie nie daje rady, a w autobusie nic się nie dzieje).

Żeby nie było: nie tłumaczę patologicznych zachowań, rzucania mięsem i ogólnie olewania dziecka. ALe nie wszystko jest takie czarno białe, a dziwienie się, jak to matka śmie jechać komunikacją miejską z dzieckiem jest żenujące.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 17:04   #99
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 259
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Cytat:
Napisane przez Angel_00 Pokaż wiadomość
Dziewczyny czy tylko mnie trafia jak stojące np w kolejne dziecko wydziera się strasznie bo chce jakiegoś batona albo cokolwiek a rodzice w ogóle nie reagują ( w sensie uciszenia, upomnienia słownego) ? Tylko mają zdecydowanie gdzieś, że świdrujący głos ich dziecka słychać w całym sklepie?
Nie mówię tu o zachowaniu błagalnym typu mamo/ tato kup mi coś tylko wydzieraniu się bo on/ona musi to mieć i koniec. Ze strony rodziców żadne uspokój się, nawet gdy są w dwójkę to żadne nie weźmie i nie wyprowadzi dziecka ze sklepu (przecież ludzie pracują na kasie, wydają pieniądze i potrzebują się skupić a w takich warunkach ciężko). Jako klient ma się dość słuchania przez 5-10 minut takiej "syreny" a co dopiero jako pracownik?!

Gdy zwróciłam uwagę, aby uciszyli dziecko zostałam wyzwana od najgorszych

To tak na wyżalenie się ale zapraszam dyskusji
Moje sie nie drą, bo wiedzą, ze wymuszanie nic nie da. A wiedzą to poniewaz takie własnie zachowanie jak opisałas ignorowałam. Wiadomo, ze dziecko chce w sklepie wszystko, więc co sama bys zrobiła? Tak z ciekawosci pytam, jakie masz metody wychowawcze.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 19:25   #100
Angel_00
Zakorzenienie
 
Avatar Angel_00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 222
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Moje sie nie drą, bo wiedzą, ze wymuszanie nic nie da. A wiedzą to poniewaz takie własnie zachowanie jak opisałas ignorowałam. Wiadomo, ze dziecko chce w sklepie wszystko, więc co sama bys zrobiła? Tak z ciekawosci pytam, jakie masz metody wychowawcze.
Jeśli chodzi o wymuszanie to każde dziecko sprawdza na ile może sobie pozwolić, więc od początku rozmowy i jeszcze raz rozmowy, zainteresowanie dzieckiem i kompromisy.... chce batona a w domu są słodycze to tłumacze że są w domu.... chce wielką paczkę wafli proponuje batona.... nie okłamuję że kupimy jutro jeśli nie mam takiego zamiaru.... przede wszystkim szczera rozmowa.... w mojej rodzinie i wśród znajomych od wielu lat traktowanie dziecka jak malego człowieka a nie zbędny balast który tylko przeszkadza, działa....

Sama mam chorobę lokomocyjna I od małego byłam uczona że jak jest mi źle to komunikuje i moja mama ze mną wysiadała, potrafiła iść kilka przystanków na pieszo żebym ochłonęła i potem znów wsiadałyśmy. A jak byłam na tyle mała że nie mogłam komunikować to po prostu mnie obserwowała jak widziała że coś się dzieje to na najbliższym przystanku wysiadała.... po prostu trzeba chcieć a nie przetrzymywac dziecko w tragicznych dla niego warunkach do oporu...nie mogłam jeździć pksem więc jeździłam tylko pociągami ew gdzieś już tylko dojeżdżałam busem, nie dłużej niż pół godziny....itd itd, ale to trzeba trochę determinacji i poświęcenia dla dziecka a rodzice robią to coraz rzadziej...

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

Żeby nie było że tylko narzekam, byłyśmy dzisiaj z przyjaciółką w restauracji. Przyszła mama z dziewczynką i przy innym stoliku para z dzieckiem.... cisza spokój, jednej opowiadano historię, druga rysowała i prowadziła rozmowę z rodzicami.... po prostu ktoś się nimi interesował i nie potrzebowały na siłę zwracać na siebie uwagę
__________________





Edytowane przez Angel_00
Czas edycji: 2012-04-27 o 19:29
Angel_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 20:26   #101
201605021613
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 628
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Dla równowagi dodam, że spotykam milutkie dzieci.

Ostatnio w pociągu jechała taka dziewczynka z babcią, z rozmowy wywnioskowałam, że na jakiś ślub, bo dziewczynka rozmawiała z kimś przez komórkę i była taka słodziutka, że mnie rozczuliła

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------

Cytat:
Napisane przez Angel_00 Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o wymuszanie to każde dziecko sprawdza na ile może sobie pozwolić, więc od początku rozmowy i jeszcze raz rozmowy, zainteresowanie dzieckiem i kompromisy.... chce batona a w domu są słodycze to tłumacze że są w domu.... chce wielką paczkę wafli proponuje batona.... nie okłamuję że kupimy jutro jeśli nie mam takiego zamiaru.... przede wszystkim szczera rozmowa.... w mojej rodzinie i wśród znajomych od wielu lat traktowanie dziecka jak malego człowieka a nie zbędny balast który tylko przeszkadza, działa....

Sama mam chorobę lokomocyjna I od małego byłam uczona że jak jest mi źle to komunikuje i moja mama ze mną wysiadała, potrafiła iść kilka przystanków na pieszo żebym ochłonęła i potem znów wsiadałyśmy. A jak byłam na tyle mała że nie mogłam komunikować to po prostu mnie obserwowała jak widziała że coś się dzieje to na najbliższym przystanku wysiadała.... po prostu trzeba chcieć a nie przetrzymywac dziecko w tragicznych dla niego warunkach do oporu...nie mogłam jeździć pksem więc jeździłam tylko pociągami ew gdzieś już tylko dojeżdżałam busem, nie dłużej niż pół godziny....itd itd, ale to trzeba trochę determinacji i poświęcenia dla dziecka a rodzice robią to coraz rzadziej...

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

Żeby nie było że tylko narzekam, byłyśmy dzisiaj z przyjaciółką w restauracji. Przyszła mama z dziewczynką i przy innym stoliku para z dzieckiem.... cisza spokój, jednej opowiadano historię, druga rysowała i prowadziła rozmowę z rodzicami.... po prostu ktoś się nimi interesował i nie potrzebowały na siłę zwracać na siebie uwagę

201605021613 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 20:57   #102
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Cytat:
Napisane przez Ottos Pokaż wiadomość
Boże jak ja nie znoszę matek, które ciągną swoje dzieci wszędzie gdzie się da. Nienawidzę dzieci, nie toleruję, szlag mnie trafia gdy są w pobliżu. Ja rozumiem w parku, na placu zabaw, nawet w sklepie, o ile się potrafi zachować, ale kto normalny, wiedząc, jakie tendencje ma jego dziecko do histeryzowania zabiera je do supermarketu? I to nieraz idzie taka cała rodzinka, matka, ojciec i dwójka dzieci, z czego jedno bitą godzinę się drze. Kurde co za problem, że matka z tym bachorem wyszła pospacerować dookoła alejek, a ojciec skończył zakupy z drugim dzieckiem i do niej dołączył. Ale nieee, cała rodzinka musi spacerować między półeczkami pół dnia, bo co ich inni ludzie obchodzą.
Taka sama tendencja z zabieraniem dzieci do wykwintnych restauracji czy do kina (!). Byłam ostatnio na Titatnicu 3d, gratuluję idiotce, która zabrała roczne dziecko na 3 godzinny film, zrujnowała mi tym cały odbiór i uparcie siedziała, chociaż dzieciak się darł większość czasu.
Nie zawsze mamusia posiada męża. Pomyślałaś o tym?

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Cytat:
Napisane przez lexxie Pokaż wiadomość
ektorych to dzieci powinnym byc przewozone w
Wedlug niektorych to najwyrazniej dzieci powinny byc przewozone w kabinie bagazowej bo przeciez zaplacili za bilet i chca miec cisze i spokoj Nie wiem czy zdaja sobie sprawe ze dzieci za darmo nie podrozuja, za bilet dla takiego dziecka trzeba zaplacic prawie tyle samo co za doroslego. I nie zastanawiaja sie ze dziecko moze bardzo ciezko odczuwac skutki lotu, zamiany cisnienia niekiedy takie ze uszy zatyka na kilka dni (ja tak mialam) Latam samolotem minimum 4 razy do roku (w obie strony) przez 6 lat i pomimo wszystko nadal chce mi sie wyc podczas startu, turbulencji czy ladowania
Ja właśnie już o tym pisałam, że lotniska, odprawy i lot sam w sobie to masakra dla dzieci, lepiej o ile jest możliwość przewozić dzieciaki samochodem lub pociągiem (mogą połazić po korytarzach, coś się dzieje za oknem..), a samolot to musi być koszmar dla malucha. I dla osób obok malucha niestety także.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 21:01   #103
madzia0007
Zadomowienie
 
Avatar madzia0007
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 734
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33805498]A dlaczego ty nie pojedziesz samochodem? [/QUOTE]

ja nie uprzykrzam zycia wspolpasazerom

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33805498]Czubek nosa własnego widzicie tylko. ŻADNA nie pomyślała, że krzyczące 5h dziecko może być zwyczajnie chore. [/QUOTE]
to tym bardziej nie powinno tluc sie autobusami gdzie jest zaduch i pelno zarazkow

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33805498]Żadna nie pomyślała, że dziecko może mieć chorobę lokomocyjną (moja 10 minut w aucie nie daje rady, a w autobusie nic się nie dzieje). [/QUOTE]

dziecko nie mialo choroby lokomocyjnej, wiem jak to wyglada, siedzialo z matka naprzeciwko wiec widzialam co sie dzieje. Bylo raczej zmeczone i marudne i wcale sie nie dziwie bo tez mnie szlag trafia jechac autobusami na taka odleglosc.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33805498]Żeby nie było: nie tłumaczę patologicznych zachowań, rzucania mięsem i ogólnie olewania dziecka. ALe nie wszystko jest takie czarno białe, a dziwienie się, jak to matka śmie jechać komunikacją miejską z dzieckiem jest żenujące.[/QUOTE]

To nie byla komunikacja miejska tylko PKS, podroz trwala 5 godzin. I nie mow ze szlag by cie nie trafial jakby ci ktos ryczal nad uchem przez tyle czasu, to nie byla kwestia tego ze "smiala" jechac autobusem z dzieckiem.

Cytat:
Napisane przez Senses Woman
A skąd pewność że je ma?
Nie wyobrazam sobie nie posiadania samochodu majac male dziecko. Jak cos sie stanie i dziecko w srodku nocy trzeba bedzie zawiesc do szpitala to tez bedzie czekac na autobus?

Edytowane przez madzia0007
Czas edycji: 2012-04-27 o 21:05
madzia0007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 21:02   #104
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Moje sie nie drą, bo wiedzą, ze wymuszanie nic nie da. A wiedzą to poniewaz takie własnie zachowanie jak opisałas ignorowałam. Wiadomo, ze dziecko chce w sklepie wszystko, więc co sama bys zrobiła? Tak z ciekawosci pytam, jakie masz metody wychowawcze.
Większość wypowiadających się tutaj nie ma dzieci, to czuć na kilometr Moje także się nie drze i nigdy nie darło więc nie zawsze dziecko znaczy uwaga monster.
A w ogóle sugerowanie lania dzieci po tyłku i po twarzy to ... Chyba przez pomyłkę trafiłam na forum patologia.pl.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 21:18   #105
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Cytat:
Napisane przez madzia0007 Pokaż wiadomość

to tym bardziej nie powinno tluc sie autobusami gdzie jest zaduch i pelno zarazkow

Nie powinno, bo... co? Ty tak uważasz?
Pisząc "chorze dziecko" nie miałam na myśli przeziębienia, bólu brzucha czy kataru Są inne choroby - psychiczne, emocjonalne, intelektualne. I taki cągły krzyk MOŻE być oznaką choroby.


dziecko nie mialo choroby lokomocyjnej, wiem jak to wyglada, siedzialo z matka naprzeciwko wiec widzialam co sie dzieje. Bylo raczej zmeczone i marudne i wcale sie nie dziwie bo tez mnie szlag trafia jechac autobusami na taka odleglosc.

Ale ja nie piszę, że to dziecko akurat lokomocyjną miało. I nie usprawiedliwiam tej matki, nie wiem, nie widziałam. Piszę ogólnie. Ni ekażde potencjalnie niewychowane dziecko faktycznie takie jest.

To nie byla komunikacja miejska tylko PKS, podroz trwala 5 godzin. I nie mow ze szlag by cie nie trafial jakby ci ktos ryczal nad uchem przez tyle czasu, to nie byla kwestia tego ze "smiala" jechac autobusem z dzieckiem.

Trafiał. I co z tego?


Nie wyobrazam sobie nie posiadania samochodu majac male dziecko. Jak cos sie stanie i dziecko w srodku nocy trzeba bedzie zawiesc do szpitala to tez bedzie czekac na autobus?
To niewiele o życiu wiesz
Nie każdy ma auto, nie każdy nawet prawko posiada. I ludzie żyją, dają radę i dzieci miewają często przy tym. Wymyślili cudowną instytucję taxi, chociażby

Cytat:
Napisane przez Angel_00 Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o wymuszanie to każde dziecko sprawdza na ile może sobie pozwolić, więc od początku rozmowy i jeszcze raz rozmowy, zainteresowanie dzieckiem i kompromisy.... chce batona a w domu są słodycze to tłumacze że są w domu.... chce wielką paczkę wafli proponuje batona.... nie okłamuję że kupimy jutro jeśli nie mam takiego zamiaru.... przede wszystkim szczera rozmowa.... w mojej rodzinie i wśród znajomych od wielu lat traktowanie dziecka jak malego człowieka a nie zbędny balast który tylko przeszkadza, działa....

Sama mam chorobę lokomocyjna I od małego byłam uczona że jak jest mi źle to komunikuje i moja mama ze mną wysiadała, potrafiła iść kilka przystanków na pieszo żebym ochłonęła i potem znów wsiadałyśmy. A jak byłam na tyle mała że nie mogłam komunikować to po prostu mnie obserwowała jak widziała że coś się dzieje to na najbliższym przystanku wysiadała.... po prostu trzeba chcieć a nie przetrzymywac dziecko w tragicznych dla niego warunkach do oporu...nie mogłam jeździć pksem więc jeździłam tylko pociągami ew gdzieś już tylko dojeżdżałam busem, nie dłużej niż pół godziny....itd itd, ale to trzeba trochę determinacji i poświęcenia dla dziecka a rodzice robią to coraz rzadziej...

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

Żeby nie było że tylko narzekam, byłyśmy dzisiaj z przyjaciółką w restauracji. Przyszła mama z dziewczynką i przy innym stoliku para z dzieckiem.... cisza spokój, jednej opowiadano historię, druga rysowała i prowadziła rozmowę z rodzicami.... po prostu ktoś się nimi interesował i nie potrzebowały na siłę zwracać na siebie uwagę
Masz dzieci?

Przyszło ci do głowy, że czasem nie można sobie wysiadać, bo trzeba dojechać gdzieś na konkretną godzinę. A wyjście duuuuużo wcześniej nie zawsze jest możliwe. Ba, czasem autobus jedzie co 2h w daną stronę, więc co - wysiadamy, a potem czekamy?

Akurat determinacja i nieolewanie dziecka nic do tego nie mają. Piszesz o czymś, o czym nie masz na razie pojęcia i to widać
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 21:26   #106
Ostre wasabi
Zadomowienie
 
Avatar Ostre wasabi
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Szczecin :D
Wiadomości: 1 732
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
Większość wypowiadających się tutaj nie ma dzieci, to czuć na kilometr Moje także się nie drze i nigdy nie darło więc nie zawsze dziecko znaczy uwaga monster.
A w ogóle sugerowanie lania dzieci po tyłku i po twarzy to ... Chyba przez pomyłkę trafiłam na forum patologia.pl.
Masz rację, nie mam dzieci, ale wspomniałam w jednym wątku który założyłam że bardzo chciałabym już mieć. Tylko zdrowie sprawia że jest pewne ryzyko dla mojego zdrowia mam kontakt z dziećmi natomiast bo w rodzinie ostatnio był wysyp uwaga moja jedna jest taka, że nie wierzę w bezstresowe wychowanie - co zresztą poparła psycholog dziecięca z którą kiedyś sobie dyskusję ucięłam. Nie mówię tu o biciu kablem i po twarzy bo to przesada, ale klaps i kara jakaś - takie wobec mnie stosowali rodzice i jak wcześniej napisałam nie uważam żeby mi to dzieciństwo skrzywiło.

Ale! Różne są dzieci i rodzice powinni wiedzieć jak dane dziecko daną sytuację przeżywa, tak samo jak dorosły wie o sobie jak jakąś sytuację przeżywa wiedząc że swoim zachowaniem czy czynami może być dla innych uciążliwy. Podałam przykład z podróżą PKS'em, gdzie dziecko non stop krzyczało, biło i wyzywało mamę - serio łeb mi pękała na koniec podróży, tak samo jak jechałam w upale 40 stopniowym busikiem a jedna pani zlała się cała w perfumach typu chanel - szczerze w końcu nie wytrzymałam i woreczek poszedł w ruch - zwymiotowałam (cierpię na migrenę) ja mam dwie duuuuużo młodsze kuzynki - jedna całą pasterkę w kościele potrafi wysiedzieć cichutko, druga o rok młodsza jest bardzo hałaśliwa bo się nudzi - to jej po prostu nie zabieramy, ktoś się poświęca i idzie do kościoła rano to dorośli powinni wiedzieć jak nad dzieckiem zapanować, dziecko nie jest niczemu winne wg mnie. jedno jest takie inne takie, ale na każde jakiś haczyk jest żeby w razie niemożliwości innego wyjścia (jak lot samolotem) sobie i innym nie uprzykrzać podróży

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Podam jeden fajny przykład! Pewna pani jechała ze swoim synkiem małym autobusem miejskim - ale trasa dosyć długa 40 minutowa. Dziecko już po 5 minutach zaczęło się niecierpliwić i pokrzykiwać... to pani zaczęła z nim się bawić - pokazywała różne przedmioty a maluszek miał mówić jaki to jest kolor słooodkie a on cierpliwie zniósł całą podróż da się? da się...wszystko od dorosłych zależy
Ostre wasabi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 21:26   #107
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 108
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Cytat:
Napisane przez madzia0007 Pokaż wiadomość

Nie wyobrazam sobie nie posiadania samochodu majac male dziecko. Jak cos sie stanie i dziecko w srodku nocy trzeba bedzie zawiesc do szpitala to tez bedzie czekac na autobus?
ty to mówisz poważnie?
a jak się nie ma samochodu to znaczy że ma się też nie posiadać dzieci?
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 21:28   #108
Angel_00
Zakorzenienie
 
Avatar Angel_00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 222
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33809363]To niewiele o życiu wiesz
Nie każdy ma auto, nie każdy nawet prawko posiada. I ludzie żyją, dają radę i dzieci miewają często przy tym. Wymyślili cudowną instytucję taxi, chociażby



Masz dzieci?

Przyszło ci do głowy, że czasem nie można sobie wysiadać, bo trzeba dojechać gdzieś na konkretną godzinę. A wyjście duuuuużo wcześniej nie zawsze jest możliwe. Ba, czasem autobus jedzie co 2h w daną stronę, więc co - wysiadamy, a potem czekamy?

Akurat determinacja i nieolewanie dziecka nic do tego nie mają. Piszesz o czymś, o czym nie masz na razie pojęcia i to widać [/QUOTE]
Myślisz, że moja mama to sobie dla zabawy jeżdziła tymi autobusami ? Nie też musiała być gdzieś na godzinę a że nie zawsze miała mnie z kim zostawić to musiała sobie radzic, ale trzeba chcieć poza tym nigdy nie miałam sytuacji aby autobus w mieście jeździł co 2 godziny więc to o czym do mnie piszesz to dla mnie abstrakcja i tak jeśli dziecko źle się czuje to się po prostu wysiada, ewentualnie jak jest kawałek do przystanku to się je wspiera a nie wrzeszczy "tylko nie miej czelności mi tu zwymiotować" lub inaczej.

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Cytat:
Napisane przez Ostre wasabi Pokaż wiadomość
Masz rację, nie mam dzieci, ale wspomniałam w jednym wątku który założyłam że bardzo chciałabym już mieć. Tylko zdrowie sprawia że jest pewne ryzyko dla mojego zdrowia mam kontakt z dziećmi natomiast bo w rodzinie ostatnio był wysyp uwaga moja jedna jest taka, że nie wierzę w bezstresowe wychowanie - co zresztą poparła psycholog dziecięca z którą kiedyś sobie dyskusję ucięłam. Nie mówię tu o biciu kablem i po twarzy bo to przesada, ale klaps i kara jakaś - takie wobec mnie stosowali rodzice i jak wcześniej napisałam nie uważam żeby mi to dzieciństwo skrzywiło.

Ale! Różne są dzieci i rodzice powinni wiedzieć jak dane dziecko daną sytuację przeżywa, tak samo jak dorosły wie o sobie jak jakąś sytuację przeżywa wiedząc że swoim zachowaniem czy czynami może być dla innych uciążliwy. Podałam przykład z podróżą PKS'em, gdzie dziecko non stop krzyczało, biło i wyzywało mamę - serio łeb mi pękała na koniec podróży, tak samo jak jechałam w upale 40 stopniowym busikiem a jedna pani zlała się cała w perfumach typu chanel - szczerze w końcu nie wytrzymałam i woreczek poszedł w ruch - zwymiotowałam (cierpię na migrenę) ja mam dwie duuuuużo młodsze kuzynki - jedna całą pasterkę w kościele potrafi wysiedzieć cichutko, druga o rok młodsza jest bardzo hałaśliwa bo się nudzi - to jej po prostu nie zabieramy, ktoś się poświęca i idzie do kościoła rano to dorośli powinni wiedzieć jak nad dzieckiem zapanować, dziecko nie jest niczemu winne wg mnie. jedno jest takie inne takie, ale na każde jakiś haczyk jest żeby w razie niemożliwości innego wyjścia (jak lot samolotem) sobie i innym nie uprzykrzać podróży

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Podam jeden fajny przykład! Pewna pani jechała ze swoim synkiem małym autobusem miejskim - ale trasa dosyć długa 40 minutowa. Dziecko już po 5 minutach zaczęło się niecierpliwić i pokrzykiwać... to pani zaczęła z nim się bawić - pokazywała różne przedmioty a maluszek miał mówić jaki to jest kolor słooodkie a on cierpliwie zniósł całą podróż da się? da się...wszystko od dorosłych zależy
dokładnie tak
__________________





Edytowane przez Angel_00
Czas edycji: 2012-04-27 o 21:31
Angel_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 21:30   #109
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 108
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Cytat:
Napisane przez Ostre wasabi Pokaż wiadomość
ja mam dwie duuuuużo młodsze kuzynki - jedna całą pasterkę w kościele potrafi wysiedzieć cichutko, druga o rok młodsza jest bardzo hałaśliwa bo się nudzi - to jej po prostu nie zabieramy, ktoś się poświęca i idzie do kościoła rano
Ja robię tak samo, razem z mężem się "rozdzielamy", ja idę na wcześniejszą mszę a mąż ze starszym synem później, młodszy jest za mały żeby zrozumieć że kościół to miejsce gdzie wypada być cicho i koniec.
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 21:37   #110
nataszka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 5 866
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33805498]A dlaczego ty nie pojedziesz samochodem?

Czubek nosa własnego widzicie tylko. ŻADNA nie pomyślała, że krzyczące 5h dziecko może być zwyczajnie chore. Żadna nie pomyślała, że dziecko może mieć chorobę lokomocyjną (moja 10 minut w aucie nie daje rady, a w autobusie nic się nie dzieje).

Żeby nie było: nie tłumaczę patologicznych zachowań, rzucania mięsem i ogólnie olewania dziecka. ALe nie wszystko jest takie czarno białe, a dziwienie się, jak to matka śmie jechać komunikacją miejską z dzieckiem jest żenujące.[/QUOTE]
klask i:kla ski:k laski:
nataszka25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 21:40   #111
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 108
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33805498]A dlaczego ty nie pojedziesz samochodem?

Czubek nosa własnego widzicie tylko. ŻADNA nie pomyślała, że krzyczące 5h dziecko może być zwyczajnie chore. Żadna nie pomyślała, że dziecko może mieć chorobę lokomocyjną (moja 10 minut w aucie nie daje rady, a w autobusie nic się nie dzieje).

Żeby nie było: nie tłumaczę patologicznych zachowań, rzucania mięsem i ogólnie olewania dziecka. ALe nie wszystko jest takie czarno białe, a dziwienie się, jak to matka śmie jechać komunikacją miejską z dzieckiem jest żenujące.[/QUOTE]

201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 21:43   #112
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Ostre wasabi jak najbardziej się da, tylko wysiłku potrzeba zamiast uciszać tekstami z których zamknij się należy do najdelikatniejszych. Niektórzy nie powinni mieć dzieci, bo niestety wyładowują na nich wszystkie swoje frustracje i jak taki dzieciak ma się zachowywać? Bo jeśli publicznie słyszy zamknij się to ja wolę nie wiedzieć co się dzieje za zamkniętymi drzwiami.
Co do bicia dzieci będę zawsze zdecydowanie na nie. Nie wiem co tamta pani psycholog sądzi jednak wiem, że przytłaczająca większość specjalistów jest przeciwna biciu. A wychowanie bezstresowe niekoniecznie znaczy pozbawione kar przecież. Kary muszą być ale z doświadczenia Ci powiem że sto razy efektywniejsze są nagrody

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

Cytat:
Napisane przez Senses Woman Pokaż wiadomość
Ja robię tak samo, razem z mężem się "rozdzielamy", ja idę na wcześniejszą mszę a mąż ze starszym synem później, młodszy jest za mały żeby zrozumieć że kościół to miejsce gdzie wypada być cicho i koniec.
A ja rozwiodłam się i musiałam jak to któraś bezdzietna pani tu napisała wlec dziecko wszędzie ze sobą. Nawet do pracy zagranicę.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 21:46   #113
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Ja męża posiadam, a mamy taką sytuację obecnie, że również wszędzie z 2latką
I z ręką na sercu = pilnuję, upominam, zabawiam. Ale niech też łaskawie z drugiej strony ktoś potrafi zrozumieć, że są sytuacjie, dni, kiedy muszę z nią gdzieś iść a ona zachowa się nie tak, jak trzeba. I rodzic naprawdę nieolwając nie jest w stanie czasem zaradzić.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 21:49   #114
mm444
Władca Wizażu
 
Avatar mm444
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 296
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Treść usunięta
mm444 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 21:50   #115
Ostre wasabi
Zadomowienie
 
Avatar Ostre wasabi
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Szczecin :D
Wiadomości: 1 732
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
Ostre wasabi jak najbardziej się da, tylko wysiłku potrzeba zamiast uciszać tekstami z których zamknij się należy do najdelikatniejszych. Niektórzy nie powinni mieć dzieci, bo niestety wyładowują na nich wszystkie swoje frustracje i jak taki dzieciak ma się zachowywać? Bo jeśli publicznie słyszy zamknij się to ja wolę nie wiedzieć co się dzieje za zamkniętymi drzwiami.
Co do bicia dzieci będę zawsze zdecydowanie na nie. Nie wiem co tamta pani psycholog sądzi jednak wiem, że przytłaczająca większość specjalistów jest przeciwna biciu. A wychowanie bezstresowe niekoniecznie znaczy pozbawione kar przecież. Kary muszą być ale z doświadczenia Ci powiem że sto razy efektywniejsze są nagrody
Jeśli chodzi o kary to o klapsach - mówiłam o wychowaniu mnie - lata wstecz pani psycholog mówiła o karach typu wykluczanie z towarzystwa, zabranianie przyjemności w razie złego zachowania. Jak uzasadniła - z nagrody zawsze można zrezygnować i dalej źle się zachowywać, ale źle się zachowując z kary "nie zrezygnujemy" ale to myślę też od dziecka zależy. Niestety nie powiem z doświadczenia bo nie posiadam swoich dzieci, a i moje wykształcenie nie ma nic wspólnego z pedagogiką czy psychologią dziecięcą. Powoli się w każdym razie do tego skłaniam i rad słucham
Ostre wasabi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 21:51   #116
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 259
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Cytat:
Napisane przez madzia0007 Pokaż wiadomość


To nie byla komunikacja miejska tylko PKS, podroz trwala 5 godzin. I nie mow ze szlag by cie nie trafial jakby ci ktos ryczal nad uchem przez tyle czasu, to nie byla kwestia tego ze "smiala" jechac autobusem z dzieckiem.



Nie wyobrazam sobie nie posiadania samochodu majac male dziecko. Jak cos sie stanie i dziecko w srodku nocy trzeba bedzie zawiesc do szpitala to tez bedzie czekac na autobus?
Myslisz, ze matka tego dziecka była zachwycona, ze dziecko jej ciagle płacze i przeszkadza innym? Dziecko tez raczej szczesliwe nie było. To co, wg Ciebie miała wysiasc i zawalac 50 km dalej z 3 latkiem na piechote?
Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
Większość wypowiadających się tutaj nie ma dzieci, to czuć na kilometr Moje także się nie drze i nigdy nie darło więc nie zawsze dziecko znaczy uwaga monster.
A w ogóle sugerowanie lania dzieci po tyłku i po twarzy to ... Chyba przez pomyłkę trafiłam na forum patologia.pl.
Nie nie ma, bo punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Kobieta, która ma dzicko, potrafi zrozumiec, ze pewne sytuacje mogą byc trudne, czy nieprzewidywalne.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 21:54   #117
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 108
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
A ja rozwiodłam się i musiałam jak to któraś bezdzietna pani tu napisała wlec dziecko wszędzie ze sobą. Nawet do pracy zagranicę.
I będą tak pisać ci co tego nie rozumieją...
I dałaś sobie radę

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33809883]Ja męża posiadam, a mamy taką sytuację obecnie, że również wszędzie z 2latką
I z ręką na sercu = pilnuję, upominam, zabawiam. Ale niech też łaskawie z drugiej strony ktoś potrafi zrozumieć, że są sytuacjie, dni, kiedy muszę z nią gdzieś iść a ona zachowa się nie tak, jak trzeba. I rodzic naprawdę nieolwając nie jest w stanie czasem zaradzić.[/QUOTE]

Masz 100% racji Szajajabo ale widzisz, tłumaczenia na nic, bo zawsze znajdzie się ktoś z ciekawym kontrargumentem, najczęściej ten kto poprostu nigdy nie był w takiej sytuacji.
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 22:00   #118
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 505
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Cytat:
Napisane przez Ostre wasabi Pokaż wiadomość
Podam jeden fajny przykład! Pewna pani jechała ze swoim synkiem małym autobusem miejskim - ale trasa dosyć długa 40 minutowa. Dziecko już po 5 minutach zaczęło się niecierpliwić i pokrzykiwać... to pani zaczęła z nim się bawić - pokazywała różne przedmioty a maluszek miał mówić jaki to jest kolor słooodkie a on cierpliwie zniósł całą podróż da się? da się...wszystko od dorosłych zależy
Moj syn ma 2 lata. Od jakiegoś czasu na zajęcia muzyczno-plastyczne dostosowane do takich maluchów. Do tej pory chodził i bardzo mu się podobało, bez problemu zostawał sam na dwie godziny. W tym tygodniu nie chciał zostać, nie chciał się bawić, nie chciał jeść przygotowanego jedzenia. Po powrocie do domu i po krótkiej drzemce histerii był ciąg dalszy. Co miałam mu pokazać i co miałam zaśpiewać żeby przestał jęczeć ?

Edytowane przez 749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573
Czas edycji: 2012-04-27 o 22:04
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 22:00   #119
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Cytat:
Napisane przez Ostre wasabi Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o kary to o klapsach - mówiłam o wychowaniu mnie - lata wstecz pani psycholog mówiła o karach typu wykluczanie z towarzystwa, zabranianie przyjemności w razie złego zachowania. Jak uzasadniła - z nagrody zawsze można zrezygnować i dalej źle się zachowywać, ale źle się zachowując z kary "nie zrezygnujemy" ale to myślę też od dziecka zależy. Niestety nie powiem z doświadczenia bo nie posiadam swoich dzieci, a i moje wykształcenie nie ma nic wspólnego z pedagogiką czy psychologią dziecięcą. Powoli się w każdym razie do tego skłaniam i rad słucham
Wiadomo jak to było lata wstecz, chyba żadna z nas nie była wychowywana bez klapsa.
Wszystko od dziecka zależy bo gdy np moja córka (wychowywana bez wrzasków i klapsów) widzi tylko moją smutną minę, to już jest zaniepokojona i cała grzeczniutka, a inne dziecko, na które od lat wrzeszczy się i szarpie zareaguje w końcu innym zachowaniem dopiero jak pasem dostanie albo jak nim się o ziemię rzuci.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-27, 22:01   #120
puszka_pandory
Rozeznanie
 
Avatar puszka_pandory
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: znikąd
Wiadomości: 886
Dot.: Wrzeszczcące dzieci....

Owszem wrzaski nie są niczym przyjemnym, ale mnie takie dzieci nie denerwują, a ignorowanie takiego zachowania wydaje mi się dobrą metodą.
Denerwują mnie raczej rodzice, którzy w takich sytuacjach reagują agresywnie.
__________________
.

"Tych, co upadną, (...) inni rozrywają na strzępy" /V.Woolf/
--------------------------------------------------------------------------------------------------

„Ludzie mówią, że życie to jest to, ale ja wolę sobie poczytać” /M.T.C./
<3 LC
puszka_pandory jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:09.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.