Seks

[CzarnyElf]

Zastanawialam sie dlugo czy cos napisac w koncu nie jestem anonimowa no ale w razie czego napisze w skrocie i bez szczegolow.

Sex jest dla mnie bardzo wazny ale nie najwazniejszy,lubie oralny mmmmmm

Analnego probowalam raz i nigdy wiecej(chyba ze moj partner by bardzo chcial to moze jeszce raz bym sprobowala)

Sex z kobieta-niewiem czy mozna to zaliczyc ale calowalam sie z kolezanka ale bylysmy gowniary (12 lat) Pozniej w czasach licealnych mialam 2 przyjaciolki z ktorymi eksperymentowalysmy z roznymi rzeczami ale bardziej tak z ciekawosci i z braku chlopaka nie z pozadania.

Kobiety mi sie podobaja lubie je ogladac i podziwiac-ale o sexie nie marze

Pierwszy raz-gdy zdawalam mature mialam swoj pierwszy raz-nie wspominam dobrze zrobilam to z chlopakiem o ktorym teraz mysle z obrzydzeniem.w sumie zrobilam to chyba z ciekawosci no i zeby juz miec to za soba.wiem glupia bylam.Chcialabym powtorzyc to ale z kims innym,szkoda ze nie ma maszyny czasu.

Trojkat-nigdy nigdy w zyciu ,nie popieram uwazam ze jest to chore.

Seks przed slubem-jak najbardziej popieram

Ulubiona pozycja-na lyzeczke-jest bardzo wygodna

Seks w miejscach publicznych jest super(ten dreszcyk emocjii)-zaliczylam kino ,park,autobus,plaze,przym ierzalnie,chcialabym sprobowac w windzie

Mialo byc bez szczegolow ale ze mnie gadula No ale w koncu to temat jak kazdy inny

[maluchna]

Co do sexu przedmalzenskiego..hmm a co sie stanie,gdy partnerzy sie nie dopasuja pod wzgledem spraawiania sobie przyjemnosci..?Przeciez to tez duzo znaczy, a sama milosc chyba nie podtrzyma zwiazku.?jestesmy tylko ludzmii...

Skapula..ja zrobilam to pierwszy raz majac 15lat,prawie 16.No i co z tegoo..?Niczego nie zaluje,a tym bardziej jestem w stanie Cie oswiecic:nie zrobilam tego wbrew sobie,aby poczuc sie dorosla.Ja zdaje sobie z tego sprawe i jestem w pelni swiadoma,ze wydarzylo sie dosyc wczesnie.Ale zapewniam Cie,ze zadnych ubytkow na psychice nie mam.Zrobilam to z chlopakiem,ktory jest ode mnie 2 lata starszy,przy ktorym czulam sie bezpiecznie.Czulam sie juz chyba na tyle dojrzala,ze podjelam decyzje.Jestemy ze soba do dzisiaj i baaardzo sie kochamy.Jezeli ktos sie zabezpiecza i robi to z głową, to ja nie widze problemu.Poza tym,jezlei uwazasz,ze sex jest intymna sprawa,to pozwol,ze kazdy o swej intymnosci bedzie decydowal sam.
Pozdrawiam,
sZczałka!

[sylwia18]

maluchna to ja cię podziwiam że w tak młodym wieku taka dojrzała byłaśja dopiero ostatnio dorosłamtak dwa tygodnie temu

[soulsweeper]

Ja tak bez szczegółów, raczej nawiązując do pierwszego razu. Miałam 16 lat akurat ledwo co ukończone, z chłopakiem byłam wtedy dwa miesiące i jestem do dziś (dwa lata). Nie wiem, czy to wcześnie czy nie, najważniejsze, że dla mnie wydawało się w sam raz i nie wspominam tego źle, choć pod względem "technicznym" akurat tak sobie nam wyszło
Sex jest dla mnie ważny, choć nie najważniejszy, w tej materii chyba znacznie bardziej lubię dawać niż otrzymywać, na różne sposoby... ale miało być bez szczegółów :P

[neonka28]

Ja zgadzam sie ze Skapulą.Sex jest bardzo intymna sprawą.Jest ważny ale dla mnie wazniejsza jest strona emocjonalno-duchowa.Erotyka,gra z mężczyzna-pociaganie kuszenie,zmysłowość,zaska kiwanie,nieprzewidywalnos c,tajemniczość to lubie .Uwielbiam jak sex jest koronacja tego wszystkiego. Jak jest na DESER!!!

[zabciam]

a ja tam nie widze rysunków gdzie one sa???
fajnie ze powstał taki watek bo jakos tak tez mnie ciagneło do załozenia podobnego:P bardzo lubie sex i roznego rodzaju pieszczotki. jak narazie uprawiam sex z moim TZ od jakichs 2 lat i jest to mój jedyny partner do tej pory, nie narzekam jak narazie , a nawet moge powiedziec ze za kazdym razem jest lepiej. Za kazdym razem odkrywamy nowe pozycje, nowe rodzaje pieszczotek itp. Co do kochanaia sie w miejscach publicznych : robiłam to kiedys z moim TZ w łazience w barze, było ok i najbardziej podniecajace był nie sam fakt uprawiania sexu, ale fakt ze ktos moze wejsc. lubie takie extremalne przezycia ale bardzo mnie tez podnieca gdy jest super atmosfera, swiece, pieszczotki, winko itp.

co do sexu to tak
oralny: ok, wypróbowałam go przed pierwszym razem
analny: myslałam o tym, ale mysle ze by to troszke bolalo:/
z kobieta: tylko sie całowałam i to z nie jedną:P, było ok a nawet bardzo przyjemnie. Nie wiem czy zdecydowałabym sie na cos wiecej, chociaz jak by sie nadazyła okazja kto wie a tak co do ogladania sie za dziewczynami to tez tak mam ze jak idzie jakas fajna "dupcia" :p to sie obejrze

[sylwia18]

cholera widzę że tylko ja się z laską jeszcze nie całowałam??!! wysyłam esa do kumpeli

[sonja1]

Ja też nie i wcale mnie do tego nie ciągnie.
Ulubiona pozycja- od tyłu to tak na marginesie

[vanilla_sky]

Napisane przez sylwia18

cholera widzę że tylko ja się z laską jeszcze nie całowałam??!! wysyłam esa do kumpeli

e nic sie nie przejmuj ja tez nie, jakos nie planuje w najblizszej przyszlosci bo moj TZ w zupelnosci mi wystarcza co nie znaczy, ze calowanie sie z dziewczyna uwazam za obrzydliwe, bo rozumiem, ze mogloby byc bardzo milo chociaz ja nigdy nie mam odruchu by na dziewczyny w moim otoczeniu patrzec pod seksualnym katem - ale to pewnie kwestia doswiadczen, odruchow jakie sie czlowiekowi w miare zycia wyksztalcaja.
teraz to mi sie wydaje ze zrobila sie z tego jakas moda. oczywiscie nie mowie, ze kazda, ktora to robi stara sie byc trendy!.. ale gdzie nie pojde do klubu to laski sie obsciskuja czy caluja, w collegu to niemal jak staly punkt, ktory trzeba odhaczyc, czasem mi sie wydaje, ze niektore to robia bo faceci mowia, ze to jest sexy, bo w tv i w gazetkach pisze sie, ze to cool...

[cattt]

Vanilla masz racje,ten nowy 'trend' jest obecny we wszystkich głupokowatych filmach dla młodzieży np. w stylu American Pie.

[aga01]

A ja mam jakieś obrzydzenie do całowania się z dziewczyną...

[sylwia18]

ja o tym jako o modzie nie myślałam ale to rzeczywiście możliwemnie szlag trafia jak widzę witające się laski:buzi, buzi...albo jak chodzą za rękę to już w ogóle masakrarozumiem w przedszkolu ale nie w liceum!

[vanilla_sky]

Napisane przez sylwia18

ja o tym jako o modzie nie myślałam ale to rzeczywiście możliwemnie szlag trafia jak widzę witające się laski:buzi, buzi...albo jak chodzą za rękę to już w ogóle masakrarozumiem w przedszkolu ale nie w liceum!

hm, a to juz inne zjawisko... to taka psiapsiolkowa infantylnosc raczej

[pixie7]

Napisane przez sylwia18

mnie szlag trafia jak widzę witające się laski:buzi, buzi...

A ja myślałam, że buzi na powitanie jest dozwolone, bez względu na płeć (obowiązkowo trzy razy! )?... Ja tak właśnie robię, w gronie znajomych, obdzielając równo i koleżanki i kolegów. Chyba, że masz na myśli pocałunki w same usta - te są lekko niesmaczne..

[vanilla_sky]

ale otwarte jestescie, to moze i ja pokrotce sie wypowiem.
zaczelam pozno - pierwszy pocalunek w wieku 19 lat a pierwszy raz w wieku 20 lat. bylo z milosci i z kims bardzo fajnym, kogo cieplo wspominam, to byl powazny zwiazek i dobrze sie stalo. nie bolalo, bylo przyjemnie, choc prawdziwa przyjemnosc z seksu nauczylam sie tak w pelni czerpac dopiero po dwoch latach jakos.
a teraz... otwarta na wszystko.. tylko w duecie co prawda! bo nie lubie sie dzielic nic nie jest mi straszne czy obce poza totalmnymi perwersjami. nawet rzeczy powszechnie uwazane za obrzydliwe (mam na mysli przez wiekszosc populacji) - jak najbardziej dobre porno tez nie jest zle. ogolnie malo mam oporow i swietnie mi z tym. czuje, ze wreszcie jestem soba w tej dziedzinie

Napisane przez pixie7

A ja myślałam, że buzi na powitanie jest dozwolone, bez względu na płeć (obowiązkowo trzy razy! )?... Ja tak właśnie robię, w gronie znajomych, obdzielając równo i koleżanki i kolegów. Chyba, że masz na myśli pocałunki w same usta - te są lekko niesmaczne..

ja lubie cmokac sie z moimi psiapsiolkami - tymi bliskimi, takie siostrzane m,ile sa to gesty. ale wiem co sylwia ma na mysli. jak bylam w liceum to tez byla faza cmokania, wszystkie "panienki" musialy sie wycmokac na powitanie i pozegnanie, nawet te co potem sobie obrabialy pupy po katach przyznam, ze niechetnie sie obcalowywalam z dziewczynami, z ktorymi ciezko mi bylo nawet znalezc temat do rozmowy

[ikets]

Napisane przez vanilla_sky

tylko w duecie co prawda! bo nie lubie sie dzielic

zgadzam sie , nie wyobrazam sobie ze jakas kobietka dotyka mojego faceta, a mu w dodatku JEST Z TYM DOBRZE

[pixie7]

Napisane przez vanilla_sky

ja lubie cmokac sie z moimi psiapsiolkami - tymi bliskimi, takie siostrzane m,ile sa to gesty. ale wiem co sylwia ma na mysli. jak bylam w liceum to tez byla faza cmokania, wszystkie "panienki" musialy sie wycmokac na powitanie i pozegnanie, nawet te co potem sobie obrabialy pupy po katach przyznam, ze niechetnie sie obcalowywalam z dziewczynami, z ktorymi ciezko mi bylo nawet znalezc temat do rozmowy

Acha, aj si. U mnie szczęśliwie takiej fazy nie było. Ale jakoś tak głupio mi poprzestać na uścisku dłoni (poza pracą, rzecz jasna), więc często cmokam (choćby powietrze obok) bliższych i dlaszych nawet znajomych.
Czego nienawidzę, to wyniosłe nadstawianie policzka, bez nawet kurtuazyjnego złożenia ust w ciup - to niestety tendencja dotycząca tylko płci żeńskiej. Gdybym i ja tak robiła, to z niektórymi osobami muskałabym się tylko szczytami kości policzkowych, how very posh :// Z takimi osobami po prostu unikam kontaktów w ogóle.

[sylwia18]

ja nawet na moje najlepsze kumpele się nie rzucamwystarczy nam cześć i uśmiech. a jak widzę te laski atakujące koleżanki z tekstem na ustach:"hej marlencia kochanie..."to mnie delikatnie mówiąc *** strzelai jeszcze tupot szpileczek na korytarzu

[vanilla_sky]

Napisane przez pixie7

Acha, aj si. U mnie szczęśliwie takiej fazy nie było. Ale jakoś tak głupio mi poprzestać na uścisku dłoni (poza pracą, rzecz jasna), więc często cmokam (choćby powietrze obok) bliższych i dlaszych nawet znajomych.
Czego nienawidzę, to wyniosłe nadstawianie policzka, bez nawet kurtuazyjnego złożenia ust w ciup - to niestety tendencja dotycząca tylko płci żeńskiej. Gdybym i ja tak robiła, to z niektórymi osobami muskałabym się tylko szczytami kości policzkowych, how very posh :// Z takimi osobami po prostu unikam kontaktów w ogóle.

zalezy wszystko od otoczenia w polsce jakos czesto sie cmokalam ze znajomymi. tu mi nawet przez mysl nie przejdzie, amerykanie jakos lubia zachowac wiecej personalnej przestrzeni, mniej naturalny taki kontakt jest.
zreszta tu sie czesciej daje HUGS

[aga01]

Napisane przez vanilla_sky

zreszta tu sie czesciej daje HUGS

Moja koleżanka czasem mówi : Aga hugnij mnie

[sonja1]

Swego czasu podrywała mnie koleżanka z pracy Notorycznie klepała mnie w tyłek mino ze mówiłam ze tego nie cierpię, nazywała kochaniem i słonkiem... Naprawdę cieszę się ze już ze mną nie pracuje.

[pixie7]

Napisane przez vanilla_sky

zalezy wszystko od otoczenia w polsce jakos czesto sie cmokalam ze znajomymi. tu mi nawet przez mysl nie przejdzie, amerykanie jakos lubia zachowac wiecej personalnej przestrzeni, mniej naturalny taki kontakt jest.
zreszta tu sie czesciej daje HUGS

Pewnie rzeczywiście wszystko zależy od otoczenia. Ja w Ameryce nie byłam. Natomiast nie bedąc osobą specjalnie wylewną, traktuję buzi-buzi na powitanie jako miły gest po prostu, wyrażam tym swoją akceptację i sympatię. Nie lubię kogoś - nie cmokam go/jej.
To ciekawe co piszesz o przestrzeni personalnej, myślałam, że dla całego kręgu kultury tzw. zachodnioeuropejskiej ta przestrzeń jest wspólna i wynosi ok.50 cm? A uścisk dłoni/buziak to tylko taki formalizm?

[ikets]

Napisane przez sonja1

Swego czasu podrywała mnie koleżanka z pracy Notorycznie klepała mnie w tyłek mino ze mówiłam ze tego nie cierpię, nazywała kochaniem i słonkiem... Naprawdę cieszę się ze już ze mną nie pracuje.

hehe, takiego obrotu sprawy tez bym nie zniosła

[pixie7]

Napisane przez vanilla_sky

zreszta tu sie czesciej daje HUGS

Takie jak na familijnych filmach amerykańskich?? Strasznie mnie śmieszą zawsze. Ale...co kraj to obyczaj.

[sylwia18]

Napisane przez aga01

Moja koleżanka czasem mówi : Aga hugnij mnie

hahaha

[Shemreolin]

A mogłybyscie pobawić sie w jakas grę? Poprzebierac sie np. za pielęgniarke albo kelnerke i odegrac jakies przedstawienie?

[vanilla_sky]

Napisane przez pixie7

To ciekawe co piszesz o przestrzeni personalnej, myślałam, że dla całego kręgu kultury tzw. zachodnioeuropejskiej ta przestrzeń jest wspólna i wynosi ok.50 cm? A uścisk dłoni/buziak to tylko taki formalizm?

no nie wiem, w rozmowie itp tego nie czuc - moze zle sie wyrazilam, bo taka przestrzen personalna pewnie jest podobna a mimo to czuc roznice w kontaktach. mniej takiego poklepywania (moze to te zle skojarzenia z sexual harassement ), dotykania, a cmokania to w ogole nie ma. hugs czesto tez sa takie jakby sie obejmowalo zdechla rybe - niezbyt wylewne. ale moze ja po prostu na takich ludzi trafialam? zas podawanie reki jak najbardziej.

[aga01]

Ja to chyba z ofiarę pożaru, i musiałabym wołać "Ah panie starżaku ah... uratuj mnie!!!"
Mój TŻ to przyszły strażak

[vanilla_sky]

Napisane przez pixie7

Takie jak na familijnych filmach amerykańskich?? Strasznie mnie śmieszą zawsze. Ale...co kraj to obyczaj.

ano tylko jedne sa mniej szczere, inne bardziej, te mniej szczere wygladaja karykaturalnie. smieszne sa tez group hugs kiedy sciska sie na raz cala grupka po pijaku to nawet mile

[beliczek]

co za wątek!!!
Aż mnie skręca, żeby się wypowiedzieć ale... Ale brak odwagi wygrywa
podziwiam za odwagę!