Nasza poranna toaleta.

[201707171447]

Codziennie rano:
- prysznic (całe ciało, włosy, zęby)
- krem, balsam, antyperspirant
- makijaż, suszenie i układanie włosów

---------- Dopisano o 16:00 ---------- Poprzedni post napisano o 15:57 ----------

Napisane przez dzasminka

nie włożyłabym ubrania rano na nieumyte ciało

Ja tak samo.

[oh Mandy]

Widzę, że dużo osób nosi soczewki, ja też z tych soczewkowych i czasem już mnie męczy to zakładanie i zdejmowanie ich

Napisane przez sayurii

Ja nie wiem co się tak Cavie dziwicie... Jak się ma wprawę i się nie ceregieli z niektórymi rzeczami to da sie wyszykować w 20 min. Ja pełny makijaż robię w 5-7 min (zależy jak maluję oczy). Prysznic 3 min. Ile to jest wejść, namydlić się i spłukać? Myślę, że więcej czasu schodzi na takie "podmywanie się" nad umywalką Jakieś większe rytuały pielęgnacyjne pod prysznicem odprawiam wieczorem. Balsamem i kremem też się smaruję. Wystarczy używać takiego, który szybko się wchłania. Pracuję, z reguły mam na 7. Jak się chce to da się da

Zgadzam się!! Nieraz dłużej mi zeszło z podmywaniem się nad umywalką, niż bym miała wziąć szybki prysznic

Poza tym, ja mam długie włosy, a jakoś co rano zdążę je umyć, spryskać odżywką, wysuszyć i wyprostować
Myślę, że to kwestia zorganizowania...

[khloe]

Napisane przez IvieDalia

Aa i dodam - uważam, że u mnie poranny prysznic z myciem włosów nie byłby wskazany. Ja po wyjściu z domu nie wsiadam do ciepłego samochodu, tylko idę na pociąg, z pociągu też kawał drogi, rano jest zimno, wieje, więc myślę, że nie jest wskazane ze świeżo umytymi włosami tak wychodzić (niby byłyby wysuszone, ale jednak samo wysuszenie nie oznacza całkowitego wyschnięcia włosów, poza tym nie mogłabym tak katować włosów codziennym suszeniem gorącym strumieniem powietrza). Gdybym tak robiła, chyba cały czas byłabym chora.

Ja się nie kąpie rano, tylko wieczorem z błahego- prawie pominiętego tu powodu- rano nie mam ciepłej wody

Aby się rano umyć, musiałabym wstać ze 2 godziny wcześniej i napalić w piecu, co bym miała ciepłą wodę

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ----------

Napisane przez cava

Tak ze wiesz - ja tam nie wiem czemu Wy nie macie czasu na umycie się skoro ja mam.
Po prostu Wam się nie chce.

Może nam się nie chce.
Może nie mamy czasu.
Może nie mamy ciepłej wody.
Może nie odczuwamy po prostu takiej potrzeby.

Ja się rano nie kąpię. I nie śmierdzę.
I na dodatek żyję i mam się dobrze

[Olivvek]

Oo, wreszcie ktoś odkrył tajemnicę szybkiego prysznica
Namydlić się i spłukać to dla mnie nie mycie, ja jak już wchodzę to się drapię szczotką, dwa razy no i nie wyobrażam sobie brać prysznica i nie myć głowy.

[platekrozy]

Napisane przez khloe

Ja się rano nie kąpię. I nie śmierdzę.
I na dodatek żyję i mam się dobrze

To nie chodzi o to czy śmierdzisz,bo to już zależy indywidualnie od Ciebie,jak się pocisz. Chodzi o to,że jesteś nieświeża czy czujesz to czy nie.

[Olivvek]

Napisane przez platekrozy

To nie chodzi o to czy śmierdzisz,bo to już zależy indywidualnie od Ciebie,jak się pocisz. Chodzi o to,że jesteś nieświeża czy czujesz to czy nie.

A to po jakim czasie od kąpieli już się jest nieświeżym? Zaintrygowałaś mnie

[cava]

Napisane przez Olivvek

A to po jakim czasie od kąpieli już się jest nieświeżym? Zaintrygowałaś mnie

Ujmę to tak: to jest ten okres czasu od umycia sie, w którym bez oporu zdecydowałabyś się na hipotetyczne zbliženie intymne bez myśli- najpier muszę się szybko umyć.
Chyba najprostsze kryterium, a jednocześnie najbardziej obrazowe i... szczere.

[blondi1041]

Napisane przez khloe

Ja się nie kąpie rano, tylko wieczorem z błahego- prawie pominiętego tu powodu- rano nie mam ciepłej wody

Aby się rano umyć, musiałabym wstać ze 2 godziny wcześniej i napalić w piecu, co bym miała ciepłą wodę

--

ja, z tego samego powodu kapię się tylko wieczorem, rano jedynie ZIMNĄ wodą opłukać twarz, pachy itp.

[platekrozy]

Napisane przez Olivvek

A to po jakim czasie od kąpieli już się jest nieświeżym? Zaintrygowałaś mnie

Wiesz ja po 8 godzinach pracy plus powrót do domu jestem nieświeża i biorę kąpiel.Po 8 godzinach snu też czuję się nieświeża,więc biorę prysznic.To raczej proste.

[Elfia4]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;34489928]Ale tu nie chodzi o to, że nie myją się wieczorem w ogóle, ale po prostu nasze czyścioszki biorą kąpiel tuż przed wskoczeniem do wyra i prysznic tuż po wyjściu z niego. [/QUOTE]
U mnie pomiędzy wieczornym prysznicem, a porankiem mija średnio 6-7 godzin, chyba nie dość, ze zwykle nie zdążę się wyspać, to nie zdążę się "znieświeżyć":brzydal :

Napisane przez Hultaj

Dla mnie smród w autobusach generowali ogólnie niechluje i miłośnicy mycia się okazjonalnego i równie ''oszczędnego'' prania ubrań, stary smród to też nie świeży smrodek. ;-)

Dokładnie - śmierdzą zwykle ci, którzy okazjonalne mycie łączą z równie okazjonalnym praniem i zmienianiem ubrań, a nie ci, którzy w środku zimy nie odczuwają potrzeby mycia głowy czy tyłka z rana

Napisane przez ha psi

czy ja wiem czy brak faceta to takie szczęście jednak ogórek czy bardziej ekskluzywna zabawka to nie to samo jeżeli już mowa o pochwie i jej higienie związanej z seksem

Ja akurat preferuję naturalne zabawki rodzaju męskiego, a z braku takowych wolę celibat niż spryskanego chemią ogórka, ale co kto woli, może niektóre wizażanki preferują coś innego
I tym sposobem dyskusja krąży od porannej toalety do wieczornego seksu

[ever-dream]

Mam pytanie do osób, które myją się minimum dwa razy dziennie. A jak z ubraniami? Jak długo nosicie?

Oczywiście nie mam na myśli bielizny ani bluzek, to chyba oczywiste, że góra jeden dzień Ale takie spodnie na przykład? Raz ubierzecie i do prania?

[Olivvek]

Napisane przez platekrozy

Wiesz ja po 8 godzinach pracy plus powrót do domu jestem nieświeża i biorę kąpiel.Po 8 godzinach snu też czuję się nieświeża,więc biorę prysznic.To raczej proste.

No nie wiem, czy takie proste- tu mówisz o sobie, a ja się pytam, skąd wiesz, kiedy khloe, której wypowiedź cytowałaś, się znieświeża?

Cava, bardzo mi się podoba ta definicja

[antidotum89]

Napisane przez cava

Ujmę to tak: to jest ten okres czasu od umycia sie, w którym bez oporu zdecydowałabyś się na hipotetyczne zbliženie intymne bez myśli- najpier muszę się szybko umyć.
Chyba najprostsze kryterium, a jednocześnie najbardziej obrazowe i... szczere.

musialabym zamieszkac w wannie, bo nawet gdy 2h wczesniej bralam prysznic przed zblizeniem musze sie "ogarnac"

[201611241302]

Napisane przez Olivvek

no i nie wyobrażam sobie brać prysznica i nie myć głowy.

Ja myję oddzielnie, są za długie by je ogarnąć na szybko pod prysznicem

[khloe]

Napisane przez ever-dream

Mam pytanie do osób, które myją się minimum dwa razy dziennie. A jak z ubraniami? Jak długo nosicie?

Oczywiście nie mam na myśli bielizny ani bluzek, to chyba oczywiste, że góra jeden dzień Ale takie spodnie na przykład? Raz ubierzecie i do prania?

Hahaha to właśnie mnie śmieszy

Jak się nie myjesz rano to ci wytkną, żeś śmierdziel.
Ale jak nosza kilka dni te same rzeczy (które przecież są nieświeże) to jest jak najbardziej ok

[ghana]

zakładam soczewki
szybki prysznic [mam wanne, wiec na stojaka-wieczorem się marynuję na leżaka]
mycie twarzy żelem
mycie zębów
żel na trądzik
dezodorant
zakładam ciuchy
maluję się
perfumuję
[włosy przeczesuję, noc z nimi specjalnego nie rob ie, bo na razie nie pozwala mi na to długość]

[Olivvek]

Napisane przez dzasminka

Ja myję oddzielnie, są za długie by je ogarnąć na szybko pod prysznicem

Co ze mnie za debil, pisałam patrząc tylko po sobie ale spoko spoko, zapuszczam się, za parę miesięcy już nie będę taka mądra

Aha, i osobiście wpasowuję się idealnie w obraz brudasa raz, że prysznic raz na dobę, a dwa, że bluzki piorę po 2-3 noszeniach ^^ ale się przebieram w stare ciuchy zaraz po przyjściu do domu.

[201611241302]

Napisane przez khloe

Hahaha to właśnie mnie śmieszy

Jak się nie myjesz rano to ci wytkną, żeś śmierdziel.
Ale jak nosza kilka dni te same rzeczy (które przecież są nieświeże) to jest jak najbardziej ok

Ja to sobie nie wyobrażam, ani nie umyć się rano, ani założyc to samo ubranie, ale co kto lubi. Dla mnie to podstawy higieny i tyle

Napisane przez ghana

szybki prysznic [mam wanne, wiec na stojaka-wieczorem się marynuję na leżaka]

Boskie

Ja też z tych zaczynających dzień od soczewek. I tak od 10 lat.

[IvieDalia]

Napisane przez dzasminka

Ja to sobie nie wyobrażam, ani nie umyć się rano, ani założyc to samo ubranie, ale co kto lubi. Dla mnie to podstawy higieny i tyle



Boskie

Ja też z tych zaczynających dzień od soczewek. I tak od 10 lat.

Pierzesz spodnie po każdym ubraniu?

[Elfia4]

Napisane przez Olivvek

Co ze mnie za debil, pisałam patrząc tylko po sobie ale spoko spoko, zapuszczam się, za parę miesięcy już nie będę taka mądra

Aha, i osobiście wpasowuję się idealnie w obraz brudasa raz, że prysznic raz na dobę, a dwa, że bluzki piorę po 2-3 noszeniach ^^ ale się przebieram w stare ciuchy zaraz po przyjściu do domu.

Między nami brudasami Mi też się zdarza założyć dwa razy bluzkę, jeśli jest jeszcze świeża. Dżinsy też zakładam parę razy, ale wszystko zależy od sytuacji i tego jak wyglądają po dniu noszenia.
I co najciekawsze robią tak też moje koleżanki, które są uważane za czyścioszki zawsze piękne i pachnące - najwyraźniej wszystkie sobie żyjemy we własnym syfie i niedomyciu zupełnie tego nieświadome

[201611241302]

Napisane przez IvieDalia

Pierzesz spodnie po każdym ubraniu?

Nie noszę spodni

Poranne umycie ciała to nie jest rzecz gustu tylko rzecz, która powinna być normą. I nie ma znaczenia czy ktoś się poci czy nie. Dziwi mnie, że niektóre osoby wstają sobie z łóżka i nakładają ubranie od razu. I myślę, że ma prawo mnie dziwić
W sumie jest taki wątek o rzeczach, które nas dziwią

[wesna]

Ten wątek jest przedziwny. Każdy się spowiada z tego, ile razy się myje (lub też nie myje). . . do czego to doszło w tym XXI wieku

[Hultaj]

dziki temat.

Jeśli chodzi o standard codzienny poranny rano to:
- myje włosy, nakładam odżywkę.
- obmywam strategiczne miejsca pod prysznicem, myję twarz żelem.
- używam balsamu do ciała albo nie- zależy czy potrzebuję czy nie
- spłukuję odżywkę z włosów..
- nakładam kremy na twarz
- antyprespirant
- zakładam soczewki
- robię makijaż
- suszę włosy, czasami je lekko podmodeluję ale fryzurkę mam taką żeby nie musieć tego robić
- na sam koniec przed wyjściem myję zęby

Ile czasu zajmuje podmycie się od dołu i pod pachami ze tak ten czas liczycie?2-3 minuty z wytarciem się?

1. dla mnie okropne jest mycie zębów na końcu, czyli cały ten czas kręcenia się po domu, robienia makijażu - z brudnymi. ;-) Ten makijaż to dla mnie szczegolnie brzmi hardcore, jak to tak, się wypacykować i nałożyć szpachlę a kły z nalotem.
2. nie ''uznaję'' też czegoś takiego jak włażenie do wanny czy pod prysznic i mycie tylko ''strategicznych'' miejsc.

Namydlić się i spłukać to dla mnie nie mycie, ja jak już wchodzę to się drapię szczotką, dwa razy

szczotką ryżową oczywiście, bo jak nie ryżową to nie szpanuj jak się ''zdzierasz do kości''. Niezle skrajności, ja tez lubię szczotkę ale bez jaj, że mycie bez szczoty to nie mycie. ;-)

Ale takie spodnie na przykład? Raz ubierzecie i do prania?

dżinsy głównie, staram się prać co parę razy. Resztę piorę po razie, w tym bluzki np. ręcznie. Staniki piorę tak średnio co 2gi raz.

Dla mnie to jest normalna sprawa, mycie się wieczorem i rano, nie ma czegoś takiego, że komuś po całym dniu w majtkach grzyb nie zacznie rosnąć ;-) ani bycia świeżym po nocy przekimanej w łóżeczku, dlatego nie łykam całej tej ''argumentacji'' o niepoceniu się ''i w ogóle''. Tylko uważam, że jeśli ktoś regularnie dba o higienę, i myje się ''tylko'' raz na dobę to spokojnie usuwa stare bakterie na tyle często, że reszta ludzi nie musi się bać koło niego stanąć. ;-)

[201611241302]

Napisane przez wesna

Ten wątek jest przedziwny. Każdy się spowiada z tego, ile razy się myje (lub też nie myje). . . do czego to doszło w tym XXI wieku

I jak widać takie wątki są potrzebne, może komuś to uświadomi, że trza się myć regularnie, nie ma, że boli
W szkołach powinni o tym uczyć.

[Hultaj]

Dziwi mnie, że niektóre osoby wstają sobie z łóżka i nakładają ubranie od razu. I myślę, że ma prawo mnie dziwić

jak wziąć do ręki pewną popularną książkę o wampirach ;-), to główna bohaterka nic tylko rano wstaje i się ubiera ;-), trochę kicha ;-), i w tle romans z wampirem, we wszystkim naj + super hiper ''myśliwym'' więc i oltofaktorycznym geniuszem. Dobrze, że w noc poslubną autorka wpakowala swoją bohaterkę do wanny ;-) bo mam wrażenie, że takie drobiazgi wiele mówią o nawykach samego twórcy. ;-)

[Elfia4]

Napisane przez Hultaj

nie ma czegoś takiego, że komuś po całym dniu w majtkach grzyb nie zacznie rosnąć ;-)

Nie widzisz, a mi skubany nie chce rosnąć ani odrobinkę od wielu lat, co regularnie stwierdza mój ginekolog na podstawie kontrolnej cytologi i badania

[201611241302]

Napisane przez Hultaj

jak wziąć do ręki pewną popularną książkę o wampirach ;-), to główna bohaterka nic tylko rano wstaje i się ubiera ;-), trochę kicha ;-), i w tle romans z wampirem, we wszystkim naj + super hiper ''myśliwym'' więc i oltofaktorycznym geniuszem. Dobrze, że w noc poslubną autorka wpakowala swoją bohaterkę do wanny ;-) bo mam wrażenie, że takie drobiazgi wiele mówią o nawykach samego twórcy. ;-)

A w filmach to nawet budzą się z makijażem, także tego.
Osobiście znałam dziewczynę, która przyznała się, iż zdarza jej się kłaść w makijażu, aby rano nie musieć go znów robić. Autentyk.

Napisane przez Elfia4

Nie widzisz, a mi skubany nie chce rosnąć ani odrobinkę od wielu lat, co regularnie stwierdza mój ginekolog na podstawie kontrolnej cytologi i badania

Błagam dziewczyny..bo zaraz ten wątek zmieni się we wklejanie wyników cytologii.

[Hultaj]

Nie widzisz, a mi skubany nie chce rosnąć ani odrobinkę od wielu lat, co regularnie stwierdza mój ginekolog na podstawie kontrolnej cytologi i badania

nie bądź taka dosłowna ;-), ja po prostu nie wierzę, że narządy rodne to są takie landryny po dobie kiszenia się w majtach ;-)

także tego.

mi tam raczej chodziło o taki romantyczny paradoks ;-), jak chłopak, ktory potrafi z x-kilometrów wyczuć człowieka czy tam jego włosek ;-) ma nie wyczuć, że jego dziewczyna nie podmywa rano pochwy. ;-)

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Harry Potter przez wszystkie 7 książek tylko raz poszedł się wykąpać i jakoś nikt z tego afery nie robi

[Nija_]

Z higieną u mnie bardzo dobrze, gorzej z "pielęgnacją".
Rano:
szybki prysznic + mycie twarzy, mycie zębów, antyperspirant
szybko: krem, podkład, puder itd.
szybko: czesanie i prostowanie włosów - to zajmuje mi ok. 2 minut
szybko: śniadanie
jak wychodzę z domu to jeszcze raz szybko myję zęby albo jak nie mam czasu to guma do żucia.

Źle bym się czuła bez porannego prysznica, ale wiele moich koleżanek myje się tylko wieczorem i zapewniam, że nie śmierdzą

Ale nie umiem sobie wyobrazić, jak można nie myć codziennie włosów

A teraz ta gorsza strona. Nie używam żadnych balsamów do ciała, lakierów do paznokci, odżywek do włosów, wód toaletowych itp. Nie chce mi się, nie czuję potrzeby, zapachy mnie drażnią. Włosy codziennie myję zwykłym szamponem, suszę najbardziej gorącym strumieniem suszarki (szybko, szybko ), rano prostuję i... moim zdaniem mają się świetnie