Shih tzu - cz. IV

[NESI123]

Malutka, no musze powiedziec ze jak na amatora scinania wloskow to poszlo ci calkiem niezle. Na ostatniej fotce ma przesmieszna minke
Uwielbiam te pieski, zawsze mozna sie z nich tak osmiac jak jakas mine zrobia

ja i nesi wlasnie za 5 godzin mamy samolot do polski, Nesi jak zobaczyla ze znowu wyciagam jej torbe podrozna w ktorej bedzie musiala siedziec to znowu sie na mnie obrazila lol
ok, to ja uciekam i wszystkich serdecznie pozdrawiam

[di69]

Napisane przez malutka2105

Moja Kikunia też umie pływać. W weekend jak byliśmy na mazurach to sama weszła do jeziora skubanica
A wieczorem może też jakieś foty wstawię po moim strzyżonku
Co do jej zdrowia to już jest ok. Muszę ją tylko trochę odchudzić, bo się upasła tłuściocha Tylko do michy zagląda. A karma dalej royal hepatic i opakowanie essentiale do końca i już leków nie będzie, tylko karma zostaje

To dobrze, że u małej już zdrówko wraca do normy
Na zdjęciach mała jest urocza... tylko muszę doczepić się do Twojego cięcia pod brodą :P. Na 6 zdjęciu widać, że zrobiłaś małej schody. Łap włosy do cięcia równolegle do szyi a nie w poprzek - mi tak wyszło za pierwszym razem jak łapałam włosy w poprzek. Nie wiem czy mnie zrozumiałaś

---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Napisane przez NESI123

Malutka, no musze powiedziec ze jak na amatora scinania wloskow to poszlo ci calkiem niezle. Na ostatniej fotce ma przesmieszna minke
Uwielbiam te pieski, zawsze mozna sie z nich tak osmiac jak jakas mine zrobia

ja i nesi wlasnie za 5 godzin mamy samolot do polski, Nesi jak zobaczyla ze znowu wyciagam jej torbe podrozna w ktorej bedzie musiala siedziec to znowu sie na mnie obrazila lol
ok, to ja uciekam i wszystkich serdecznie pozdrawiam

Już w Polsce?
Miłego pobytu

[suterqa]

hej dziewczyny nie wiem czy mnie pamiętacie naczytałam się o tym samodzielnym obcinaniu psiaków, zobaczyłam efekty i jestem pod wrażeniem. Sama mam zamiar spróbować Tylko najpierw muszę zainwestować w maszynkę. Wizyty u psiego fryzjera w naszym mieście razem z kąpielą i pielęgnacja wynoszą ok 70-80 zł to po kilku wizytach juz bym miała porządną maszynkę. Na spróbowanie bym zamówiła może tą co ma di69. Tylko mam pytanie: czy ona ładnie łapie włos i nie ma problemu z cięciem? Bo moja znajoma tez ma shih tzu i zamówiła maszynke taką
: http://allegro.pl/maszynka-do-strzyz...465175652.html ona nie chce ciąć co prawda jest dużo tańsza od tej może to dla tego...

A to moja łobuziara Tak na przypomnienie

[necia88]

Napisane przez suterqa

hej dziewczyny nie wiem czy mnie pamiętacie naczytałam się o tym samodzielnym obcinaniu psiaków, zobaczyłam efekty i jestem pod wrażeniem. Sama mam zamiar spróbować Tylko najpierw muszę zainwestować w maszynkę. Wizyty u psiego fryzjera w naszym mieście razem z kąpielą i pielęgnacja wynoszą ok 70-80 zł to po kilku wizytach juz bym miała porządną maszynkę. Na spróbowanie bym zamówiła może tą co ma di69. Tylko mam pytanie: czy ona ładnie łapie włos i nie ma problemu z cięciem? Bo moja znajoma tez ma shih tzu i zamówiła maszynke taką
: http://allegro.pl/maszynka-do-strzyz...465175652.html ona nie chce ciąć co prawda jest dużo tańsza od tej może to dla tego...

A to moja łobuziara Tak na przypomnienie

ja z czystym sumieniem mogę polecić wahla maszynki byłam w szoku ze maszynka za 200 zł tak łanie może ciąć i nic jej nie powstrzymuje czyt. kołtun ;-)

[Ashia87]

Napisane przez suterqa

hej dziewczyny nie wiem czy mnie pamiętacie naczytałam się o tym samodzielnym obcinaniu psiaków, zobaczyłam efekty i jestem pod wrażeniem. Sama mam zamiar spróbować Tylko najpierw muszę zainwestować w maszynkę. Wizyty u psiego fryzjera w naszym mieście razem z kąpielą i pielęgnacja wynoszą ok 70-80 zł to po kilku wizytach juz bym miała porządną maszynkę. Na spróbowanie bym zamówiła może tą co ma di69. Tylko mam pytanie: czy ona ładnie łapie włos i nie ma problemu z cięciem? Bo moja znajoma tez ma shih tzu i zamówiła maszynke taką
: http://allegro.pl/maszynka-do-strzyz...465175652.html ona nie chce ciąć co prawda jest dużo tańsza od tej może to dla tego...

A to moja łobuziara Tak na przypomnienie

A ja powiem tak: czym droższa tym lepsza poczytaj sobie w necie opinie o róznych maszynkach to sama zobaczysz... ja mam tą http://allegro.pl/maszynka-do-strzyz...462260429.html i jak na razie nie narzekam a uzywana była juz wiele razy

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ----------

Napisane przez di69

muszę doczepić się do Twojego cięcia pod brodą :P. Na 6 zdjęciu widać, że zrobiłaś małej schody. Łap włosy do cięcia równolegle do szyi a nie w poprzek - mi tak wyszło za pierwszym razem jak łapałam włosy w poprzek. Nie wiem czy mnie zrozumiałaś

oj tam oj tam, początki zawsze są trudne. Dojdzie do wprawy to schodów nie bedzie mnie sie Kika podoba, moja Furka miała większe schody po pierwszym razie ale cenna uwaga zawsze na miejscu

[malutka2105]

[QUOTE=di69;35148373]To dobrze, że u małej już zdrówko wraca do normy
Na zdjęciach mała jest urocza... tylko muszę doczepić się do Twojego cięcia pod brodą :P. Na 6 zdjęciu widać, że zrobiłaś małej schody. Łap włosy do cięcia równolegle do szyi a nie w poprzek - mi tak wyszło za pierwszym razem jak łapałam włosy w poprzek. Nie wiem czy mnie zrozumiałaś [COLOR="Silver"]

Dzięki za uwagi Wiem że są schody, bo cięłam ją już dosyć tępymi nożyczkami. Muszę kupić nowe, bo stare już włosa nie biorą :/A zbieram się do zakupu już z m-c

[di69]

Napisane przez suterqa

hej dziewczyny nie wiem czy mnie pamiętacie naczytałam się o tym samodzielnym obcinaniu psiaków, zobaczyłam efekty i jestem pod wrażeniem. Sama mam zamiar spróbować Tylko najpierw muszę zainwestować w maszynkę. Wizyty u psiego fryzjera w naszym mieście razem z kąpielą i pielęgnacja wynoszą ok 70-80 zł to po kilku wizytach juz bym miała porządną maszynkę. Na spróbowanie bym zamówiła może tą co ma di69. Tylko mam pytanie: czy ona ładnie łapie włos i nie ma problemu z cięciem? Bo moja znajoma tez ma shih tzu i zamówiła maszynke taką
: http://allegro.pl/maszynka-do-strzyz...465175652.html ona nie chce ciąć co prawda jest dużo tańsza od tej może to dla tego...

A to moja łobuziara Tak na przypomnienie

słodka z niej kuleczka
Witaj po przerwie
Moja maszynka jest OK. Tylko trzeba się z tym liczyć, że obcinając dłuższe włłosy trzeba psa wyczesać a i tak trochę włosy plątały mi się w nasadkę. Ale za to teraz gdy ścinam ją teraz co 2-3 tygodnie idzie jak po maśle!!!

Napisane przez Ashia87

A ja powiem tak: czym droższa tym lepsza poczytaj sobie w necie opinie o róznych maszynkach to sama zobaczysz... ja mam tą http://allegro.pl/maszynka-do-strzyz...462260429.html i jak na razie nie narzekam a uzywana była juz wiele razy

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ----------



oj tam oj tam, początki zawsze są trudne. Dojdzie do wprawy to schodów nie bedzie mnie sie Kika podoba, moja Furka miała większe schody po pierwszym razie ale cenna uwaga zawsze na miejscu

no my mamy takie same maszynki
Ja się nie czepiam co do cięcia bo nikt mistrzem nożyczek od razu nie jest :p Chciałam tylko doradzić

[QUOTE=malutka2105;3517176 0]

Napisane przez di69

To dobrze, że u małej już zdrówko wraca do normy
Na zdjęciach mała jest urocza... tylko muszę doczepić się do Twojego cięcia pod brodą :P. Na 6 zdjęciu widać, że zrobiłaś małej schody. Łap włosy do cięcia równolegle do szyi a nie w poprzek - mi tak wyszło za pierwszym razem jak łapałam włosy w poprzek. Nie wiem czy mnie zrozumiałaś [COLOR="Silver"]

Dzięki za uwagi Wiem że są schody, bo cięłam ją już dosyć tępymi nożyczkami. Muszę kupić nowe, bo stare już włosa nie biorą :/A zbieram się do zakupu już z m-c

Mam nadzieję, że nie gniewasz się na mnie. Tak jak pisałam chciałam tylko poradzić, doradzić Nic złego nie miałam na myśli!
Fajnie by było gdybyśmy dawały sobie takie rady-porady. zawsze to skraca drogę do doskonałości

[malutka2105]

Napisane przez malutka2105

Mam nadzieję, że nie gniewasz się na mnie. Tak jak pisałam chciałam tylko poradzić, doradzić Nic złego nie miałam na myśli!
Fajnie by było gdybyśmy dawały sobie takie rady-porady. zawsze to skraca drogę do doskonałości

Każda uwaga jest cenna

[Leirion]

Cześć dziewczyny
w temacie Shih tzu jestem nowa - na arazie zbieram informacje i namawiam narzeczonego na psiaka. Ten podchodzi do tematu dość sceptycznie (chciałby psa, ale boi sie, że taka puchata kulka zbyt drogo nas wyniesie - mamy kredyt na mieszkanie i obawia się, że bede psa zbyt rozpieszczać i zaczniemy zyc na granicy nedzy )
Stad moje pytanie. ile miesiecznie wynosi was utrzymanie psiaka - bez jakichś wiekszych szalenstw. i jak czesto prowadzacie go do fryzjera - wiem, że mozna strzyc samemu, ale na razie obstawiam ten wariant Wiem, ze wszystko zalezy od tego co sie psu daje, jaka karme, jakie szmapony itp ale chcialabym poznac Wasze orientacyjne koszty

a wiem ze moj chlop chcialby miec takie puchate coś do kochania, ale liczy koszty jak sknerus mc kwacz

[Anabellita]

oj ja też muszę obstrzyc mojego Amiego, bo strasznie zarósł, pewnie biedakowi gorąco w te upały w takim futrze
Postaram się jeszcze w tym tygodniu go umówić do fryzjera Odkąd urodziła nam się córcia to psina trochę w odstawkę poszła Już nie mamy dla niego tyle czasu jak kiedyś

[necia88]

Jak by powiedziała moja koleżanka " chciałaś ? to cierp " hehehe no niestety często tak bywa że jak się dziecko pojawia o psie się zapomina i idzie w odstawkę biedaki...

[Anabellita]

no tak całkiem w odstawkę to Ami nie poszedł po prostu jest mniej wymiziany i wygłaskany no i spacerki są krótsze. Chciałam go brać na spacer jak wychodzę z córcią, ale Ami + wózek = katastofa Ami strasznie ciągnie, lata w koło wózka, plącze smycz jest strasznie podjarany tym że go ze sobą zabrałam.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

a mam pytanko
Co robicie z pupilami jak wyjeżdżacie na wakacje?
My wybieramy się nad morze na 6 dni i niestety musimy Amiego zostawić u szwagierki. Boję się, że będzie tęsknił On ma tak że jak zostaje sam w domu to nic nie je. Dopiero jak pojawi się któryś z domowników to zaczyna zajadać. Obawiam się, że u szwagierki będzie właśnie taka sytuacja, ze z tęsknoty za nami nie będzie chciał jeść

[motylek1007]

Napisane przez Anabellita

Chciałam go brać na spacer jak wychodzę z córcią, ale Ami + wózek = katastofa .

jak z nim poćwiczysz, to będziesz mogła go zabierać ze sobą. Chodzenie przy nodze, a kolo wózka to dla psa rózne sprawy i trzeba go tego nauczyć, ale myśle ze warto, żeby mógł razem z wami wychodzić na spacery

[Anabellita]

Motylku przyznaje - mój pies jest niewychowany zawsze miał tyle swobody ile chciał i nigdy nawet nie próbowaliśmy nauczyć go chodzić przy nodze bo po prostu nie było takiej potrzeby. NA krótkiej smyczy ciągnie tak mocno ze durnowaty się dusi i krztusi Ami to straszny roztrzepaniec i oszołom, wszędzie go pełno, nie wiem czy da się ujarzmić
Masz może jakieś sprawdzone sposoby?

[motylek1007]

na szczęscie wszystko da sie nadrobić, tylko wymaga to czasu
po pierwsze nauczyłabym go chodzić na zwykłej smyczy. Flexi moim zdaniem często uczy ciągnięcia przez napiętą linkę/taśmę i pozniej psy nie umieją chodzić na luzie.

Możesz kupić smycz/linkę taką na 2-3metry i zacząć od chodzenia luzem, nagradzasz smakami czy co tam lubi, nie musi iść przy nodze, ale na luzie, linka/smycz na byc luzno.
Jak ciągnie to albo stoisz i czekasz az sie uspokoi, albo mowisz glosne "nie" i natychmiast zawracasz w zupełnie inną stronę - tak aby byl to sygnał ze przy ciągnięciu pies nie dojdzie do celu.
nagrodą za chodzenie na luzie jest to ze pies idzie dalej, moze wąchać itp. Nigdy nie wolno mu dojść gdzie chce ciągnąc.

tak samo z wózkiem, masz dłuższą smycz czy linkę, jak ciagnie to go odwołujesz, albo zmieniasz kierunek - z wózkiem jest trudniej nawet pustym, dlatego lepiej nauczyć go najpierw bez, ale z tobą czy męzem, żeby zrozumial zasadę.

jak on ciągle bym na flexi i ciągnął to moze byc mu ciezko na początek, ale sie przestawi jesli wy będziecie nieugięci. Najlepiej zostawić go tylko na "normalnej" smyczy a flexi sobie odpuścic na jakis czas.

skoro wózek go ekscytuje mocno, to najpierw go wybiegajcie, niech będzie mocno zmęczony, nie będzie mial sily nakręcać sie wtedy az tak

w chwilach podłamania czy wątpienia pomyśl o wspólnym spokojnym spaceru przy wózku

[necia88]

Napisane przez anabellita

no tak całkiem w odstawkę to ami nie poszedł po prostu jest mniej wymiziany i wygłaskany no i spacerki są krótsze. Chciałam go brać na spacer jak wychodzę z córcią, ale ami + wózek = katastofa Ami strasznie ciągnie, lata w koło wózka, plącze smycz jest strasznie podjarany tym że go ze sobą zabrałam.

---------- dopisano o 13:32 ---------- poprzedni post napisano o 13:25 ----------

a mam pytanko
co robicie z pupilami jak wyjeżdżacie na wakacje?
My wybieramy się nad morze na 6 dni i niestety musimy amiego zostawić u szwagierki. Boję się, że będzie tęsknił on ma tak że jak zostaje sam w domu to nic nie je. Dopiero jak pojawi się któryś z domowników to zaczyna zajadać. Obawiam się, że u szwagierki będzie właśnie taka sytuacja, ze z tęsknoty za nami nie będzie chciał jeść

jedzie z nami ;-) zawsze tylko się pytają w pensjonatach czy to aby nie york ;D jak mówię że nie to nie ma problemu

[motylek1007]

ja zawsze tak organizuje wakacje, że psy jada z nami.
Psy nie rozumieją, ze my tylko na wakacje jedziemy i to przeżywają, dlatego ja wolę im oszczędzić tego stresu a dzis poszukanie kwatery z psami nie stanowi żadnego problemu

[aga_ton]

Napisane przez Anabellita

a mam pytanko
Co robicie z pupilami jak wyjeżdżacie na wakacje?
My wybieramy się nad morze na 6 dni i niestety musimy Amiego zostawić u szwagierki. Boję się, że będzie tęsknił On ma tak że jak zostaje sam w domu to nic nie je. Dopiero jak pojawi się któryś z domowników to zaczyna zajadać. Obawiam się, że u szwagierki będzie właśnie taka sytuacja, ze z tęsknoty za nami nie będzie chciał jeść

my zostawiamy psiaka u rodziców bądź teściów. nie martw się, nic mu nie będzie, szybko się przyzwyczai do nowej sytuacji. mój jak miał przestoje w jedzeniu to mama dodawała mu jakieś smakołyki do suchej karmy typu kawałek kurczaka, ser żółty czy jogurt naturalny i wcinał aż miło

nie bój się, z głodu nie padnie, jak będzie burczało w brzuszku to zajrzy do miski

albo możesz teraz na próbę zostawić małego u szwagierki na jedną noc. zobaczysz jak będzie się zachowywał.

---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

Napisane przez necia88

jedzie z nami ;-) zawsze tylko się pytają w pensjonatach czy to aby nie york ;D jak mówię że nie to nie ma problemu

a to niby czemu?

[motylek1007]

moim osobistym zdaniem jak sie wzieło psa, to należy mu ograniczyć stres tam gdzie sie da i jak pies tak bardzo przeżywa rozstanie, to należy w miarę możliwości mu to ograniczyć - a zabranie psa na urlop nie stanowi problemu. Chyba ze ktos zwyczajnie nie chce brać psa, to wtedy sytuacja jest jasna

[di69]

Napisane przez Anabellita

no tak całkiem w odstawkę to Ami nie poszedł po prostu jest mniej wymiziany i wygłaskany no i spacerki są krótsze. Chciałam go brać na spacer jak wychodzę z córcią, ale Ami + wózek = katastofa Ami strasznie ciągnie, lata w koło wózka, plącze smycz jest strasznie podjarany tym że go ze sobą zabrałam.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

a mam pytanko
Co robicie z pupilami jak wyjeżdżacie na wakacje?
My wybieramy się nad morze na 6 dni i niestety musimy Amiego zostawić u szwagierki. Boję się, że będzie tęsknił On ma tak że jak zostaje sam w domu to nic nie je. Dopiero jak pojawi się któryś z domowników to zaczyna zajadać. Obawiam się, że u szwagierki będzie właśnie taka sytuacja, ze z tęsknoty za nami nie będzie chciał jeść

Decydując się na psa było już wiadomo, ze jeśli gdzieś pojedziemy to tylko z psem - to pełnowartościowy członek rodziny i nie będziemy go zostawiać u nikogo. Jeszcze się okaże, że mu tam lepiej niż u nas
Teraz już nie ma problemu żeby gdzieś jechać z psem - no chyba, że z większymi - nawet są plaże gdzie można z pieskiem wejść!
Co do spacerów z wózkiem musisz go tylko przyzwyczaić - nauczyć ładnego chodzenia na smyczy Trochę to potrwa ale warto bo szkoda pieska zostawiać samego w domu

[necia88]

kilka razy np. na mazurach panie/panowie powiedzieli mi ze na yorki się nie zgadzają bo za bardzo przeszkadzają - szczekają kilka razy się zgodzili i zawsze były problemy typu - skarżyli się inni na jazgot itp. zresztą sama wiem coś o tym mam działkę i 2 sąsiadów z 2 stron ma yorki uwierzcie potrafią CAŁY dzień szczekać bez opamiętania ja bardzo kocham wszystkie futrzaki ale już i mi siada cierpliwość bo ile można ?? wiec jak się pytam czy z psem mogę przyjechać 1 pytanie jakie często pada czy to york??

[Anabellita]

ja bym chętnie zabrała Amisia ze sobą, niestety tam gdzie mamy zarezerwowaną miejscówkę zwierzaki nie są mile widziane Z rezerwacją i wyborem miejsca to nie mieliśmy dużo do gadania bo teściu sponsoruje nam noclegi i on wybierał miejsce więc i więc tak jesteśmy zadowoleni
Trudno psiurek będzie musiał się przemęczyć przez te kilka dni zresztą idzie do rodziny z dwójką dzieci więc pewnie nie będzie miał czasu na tęsknoty

nie wiedziałam, ze można już psy na plaże wprowadzać

[aga_ton]

a moim zdaniem nie ma co przesadzać dla mojego psa bardziej stresująca jest 10 godzinna podróż samochodem niż pobyt u moich rodziców, których bardzo dobrze zna i znakomicie się u nich czuje

poza tym oboje z małżonkiem uwielbiamy wędrówki po górach, zwłaszcza ciężkie trasy, których pokonanie zajmuje kilka, kilkanaście godzin i nie wyobrażam sobie ciągnąć na nie psiaka.
a znowu całe plany wakacyjne podstosowywać pod zwierzaka wydaje mi się co najmniej dziwne

inna sprawa gdyby psiak miał zostać w nieznanym mu miejscu tj. hotelik... na to bym się nie zdecydowała.

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Napisane przez Anabellita

ja bym chętnie zabrała Amisia ze sobą, niestety tam gdzie mamy zarezerwowaną miejscówkę zwierzaki nie są mile widziane Z rezerwacją i wyborem miejsca to nie mieliśmy dużo do gadania bo teściu sponsoruje nam noclegi i on wybierał miejsce więc i więc tak jesteśmy zadowoleni
Trudno psiurek będzie musiał się przemęczyć przez te kilka dni zresztą idzie do rodziny z dwójką dzieci więc pewnie nie będzie miał czasu na tęsknoty

nie wiedziałam, ze można już psy na plaże wprowadzać

zależy gdzie ale coraz więcej plaż jest otwartych dla psiaków

[Ashia87]

Dziewczyny mam problem... Nie wiem czy zrozumiecie o co mi chodzi, ale od wczoraj Furka cały dzień buczy (jak ja to mówię) tzn jęczy, nie wiem jak to opisać... Jedzenie ma, wodę ma, chodzi na spacery, a potrafi leżeć na łóżku i buczeć. Leży i buczy, chodzi i buczy... Ja nie pracuje i kiedyś bardzo dużo czasu jej poświęcałam, teraz mam trochę roboty bo wciągnęłam się w szycie, codziennie muszę coś zrobić, i nie wiem czy może buczy przez to że nie poświęcam jej tyle czasu co kiedyś? Dzisiaj przyniosła na kanapę zabawkę, usiadła i buczała... Pobawiłam się z nią, goniłyśmy się itd a ona za chwile znowu buczy

[aga_ton]

Napisane przez Ashia87

Dziewczyny mam problem... Nie wiem czy zrozumiecie o co mi chodzi, ale od wczoraj Furka cały dzień buczy (jak ja to mówię) tzn jęczy, nie wiem jak to opisać... Jedzenie ma, wodę ma, chodzi na spacery, a potrafi leżeć na łóżku i buczeć. Leży i buczy, chodzi i buczy... Ja nie pracuje i kiedyś bardzo dużo czasu jej poświęcałam, teraz mam trochę roboty bo wciągnęłam się w szycie, codziennie muszę coś zrobić, i nie wiem czy może buczy przez to że nie poświęcam jej tyle czasu co kiedyś? Dzisiaj przyniosła na kanapę zabawkę, usiadła i buczała... Pobawiłam się z nią, goniłyśmy się itd a ona za chwile znowu buczy

a co masz dokładnie na myśli pisząc, że buczy? charczy, czy może tak sobie "marudzi" ? mój tak czasem ma, że sobie pomrukuje, wtedy daje mi znać, że mu się nudzi i trzeba z nim poszaleć.

[Ashia87]

Napisane przez aga_ton

a co masz dokładnie na myśli pisząc, że buczy? charczy, czy może tak sobie "marudzi" ? mój tak czasem ma, że sobie pomrukuje, wtedy daje mi znać, że mu się nudzi i trzeba z nim poszaleć.

powiedzmy, że marudzi... ona tak robi jak coś sobie upatrzy i chce to miec a nie może dosięgnąć, np gąbkę do kąpieli i do tego jestem przyzwyczajona, ale żeby chodzić i marudzić... może faktycznie jej się nudzi i dlatego...

[aga_ton]

to dokładnie tak samo jak mój brzdąc chce coś dostać to sobie mruczy...

przed ciążą poświęcałam mu dużo więcej czasu i nie pamiętam by tak marudził, ale teraz brakuje mi już sił na szalone harce, więc mały jest niepocieszony i bardzo wyraźnie to manifestuje. na szczęście małżonek po powrocie z pracy nadrabia zaległości i pies wybiega się jak kiedyś

[Ashia87]

Napisane przez aga_ton

to dokładnie tak samo jak mój brzdąc chce coś dostać to sobie mruczy...

przed ciążą poświęcałam mu dużo więcej czasu i nie pamiętam by tak marudził, ale teraz brakuje mi już sił na szalone harce, więc mały jest niepocieszony i bardzo wyraźnie to manifestuje. na szczęście małżonek po powrocie z pracy nadrabia zaległości i pies wybiega się jak kiedyś

noo... to ja już wszystko wiem... Te mruczenie to nie przez ochotę na zabawę, to ciąża urojona dzięki Bogu bez typowej laktacji... zabrałam jej wczoraj kaczkę z którą parę dni chodziła i mruczała, to jak sie rano okazało, spaliśmy z 3 innymi zabawkami. Po dzisiejszym piszczeniu i mruczeniu w zabawkach, wszystkie poszły do szafy. Zostawiłam tylko piłke tenisową i jeszcze jedną z dzwoneczkiem, chociaz mysle nad tym zeby to też zabrac...

[aga_ton]

Napisane przez Ashia87

noo... to ja już wszystko wiem... Te mruczenie to nie przez ochotę na zabawę, to ciąża urojona dzięki Bogu bez typowej laktacji... zabrałam jej wczoraj kaczkę z którą parę dni chodziła i mruczała, to jak sie rano okazało, spaliśmy z 3 innymi zabawkami. Po dzisiejszym piszczeniu i mruczeniu w zabawkach, wszystkie poszły do szafy. Zostawiłam tylko piłke tenisową i jeszcze jedną z dzwoneczkiem, chociaz mysle nad tym zeby to też zabrac...

o kurcze, na to bym nie wpadła... ale ja mam od zawsze do czynienia z samcami więc nawet nie wiem, jak to wygląda u suczek
może dziewczyny coś w takim razie poradzą

[necia88]

Mój Tobi złapał grypę żołądkową ;-( wczoraj byliśmy u weta kroplówka 5 zastrzyków ... i nic nie jedzenie do dzisiaj do rana a dziś tylko kleik ryżowy na rosołku z kurczaka z marchewką i siemię lniane i jakiś antybiotyk wspomagający ... masakra ... a po tej kroplówce to miał takiego garba w na karku dosłownie jak wielbłąd.