Co nas wkurza, co nas irytuje....

[kasztanka3]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;87980714]Mam jedną taką koleżankę, która znam i lubię od urodzenia, do której zdecydowanie wolę chodzić, bo jak ona wpadnie do mnie w południe "na herbatkę", to wychodzi ciemną nocą.
Ostatnio jak do mnie przyszła w porze obiadowej, to już o 21 próbowałam sugerować koniec gościny, że ja już wina nie i zaraz trzeba spać, bo jutro ciężki dzień w pracy, a ona mi na to, że ona jutro ma wolne. I nic wyszła po 1 w nocy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nie pozwolilabym gosciom sie tak zasiedziec, grzecznie (ale wprost) poprosilabym taka osobe o wyjscie.

[marza_mr]

Napisane przez kasztanka3

O ile sama nie znosze nawijac przez telefon i uwazam to za strate czasu, to rozumiem, ze ktos moze miec czas na rozmowe, a na napisanie dlugiego maila juz nie. Podczas rozmowy telefonicznej mozna ugotowac obiad, zrobic pranie i ogarnac wiele innych rzeczy, piszac dlugiego maila nie da sie w tym samym czasie robic nic innego.

Racja, ale to przecież nie musi być mail na 2 h pisania, normalny standardowy już nie zajmuje tyle czasu.

Napisane przez Martii

Następnym razem zaproponuj żeby nagrały wiadomość głosową

Jedna z nich kiedyś mi nagrała taką wiadomość, coś zaczęła mówić, a potem dodała, "a co ja ci będę nagrywać, zadzwoń do mnie jak tylko odsłuchasz, to pogadamy"
[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;87980714]Mam jedną taką koleżankę, która znam i lubię od urodzenia, do której zdecydowanie wolę chodzić, bo jak ona wpadnie do mnie w południe "na herbatkę", to wychodzi ciemną nocą.
Ostatnio jak do mnie przyszła w porze obiadowej, to już o 21 próbowałam sugerować koniec gościny, że ja już wina nie i zaraz trzeba spać, bo jutro ciężki dzień w pracy, a ona mi na to, że ona jutro ma wolne. I nic wyszła po 1 w nocy.

[/QUOTE]

Współczuję, bo to jeszcze gorsze, niż rozmowa telefoniczna.

Napisane przez kasztanka3

Nie pozwolilabym gosciom sie tak zasiedziec, grzecznie (ale wprost) poprosilabym taka osobe o wyjscie.

Ciężko jest wprost powiedzieć, żeby ktoś już sobie poszedł, praktycznie nie ma możliwości nie obrazić takiej osoby, nawet jeśli jest to robione grzecznie.

[Grajmi]

Oj sama mam problem z wypraszaniem gości. Nie lubię jak ktoś u mnie przesiaduje zbyt długo.
Zwylke w takich sytuacjach zaczynam po prostu sprzątać albo robić jakies inne domowe czynności. Ludzie czesto rozumieją o co mi chodzi :P

[kasztanka3]

Napisane przez marza_mr

Ciężko jest wprost powiedzieć, żeby ktoś już sobie poszedł, praktycznie nie ma możliwości nie obrazić takiej osoby, nawet jeśli jest to robione grzecznie.

Wyproszenie kogos, nawet niespecjalnie delikatne nadal jest dla mnie mniej chamskie, niz opisana wyzej sytuacja "no niedlugo trzeba spac, jutro ciezki dzien w pracy" "e tam, spoko, ja mam jutro wolne"
Nie wiem, co bym zrobila, gdyby mi ktos w tym stylu odpowiedzial, ale na pewno nie byloby milo.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez kasztanka3

Wyproszenie kogos, nawet niespecjalnie delikatne nadal jest dla mnie mniej chamskie, niz opisana wyzej sytuacja "no niedlugo trzeba spac, jutro ciezki dzien w pracy" "e tam, spoko, ja mam jutro wolne"
Nie wiem, co bym zrobila, gdyby mi ktos w tym stylu odpowiedzial, ale na pewno nie byloby milo.

To nie było takie chamskie "to nic, bo ja jutro mam wolne", tylko takie niezałapanie aluzji. Tak jakbym powiedziała "zjadłam dziś gruszkę", a ona mi na to "a ja jabłko".
No i tak, ciężko mi wypraszać gości. Ogólnie jeśli już kogoś zapraszam to nie mam nic przeciwko temu, żeby sobie siedział, ale w tym przypadku wydarzyło się coś nowego dla mnie. Do tej pory jednak ludzie zdawali sobie sprawę, że spotkanie w tygodniu a spotkanie w weekend to jednak co innego, że co innego jakaś okazja, a co innego posiadówa przy herbacie i winie... no nie wiem, nie ogarnęłam tej sytuacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cukierek_z_cykuty]

Mam niesamowitego nerwa, bo oba kontenery na pety pod moim blokiem są PEŁNIUTKIE niezgniecionych butelek. Bez jaj, 90 procent tych śmieci jest niezgnieciona, nie ma już miejsca na więcej, bo się wszystko wysypuje, a do śmieciareczki jeszcze kilka dni. Podobnie bywa co tydzień, chociaż tym razem już w ogóle tragedia bo mieliśmy kilkudniową awarię wodociągów i kranówę niezdatną do picia... przez co tego śmiecia jest jeszcze więcej! Nosz kurde, czemu ludzie to taka bezmózga dzicz, ręce komuś odpadną przy zgniataniu butelki?

[Monia284]

Napisane przez kasztanka3

Wyproszenie kogos, nawet niespecjalnie delikatne nadal jest dla mnie mniej chamskie, niz opisana wyzej sytuacja "no niedlugo trzeba spac, jutro ciezki dzien w pracy" "e tam, spoko, ja mam jutro wolne"
Nie wiem, co bym zrobila, gdyby mi ktos w tym stylu odpowiedzial, ale na pewno nie byloby milo.

Zgadzam sie. Nawet nie trzeba sobie mowic "Idz juz bo jestem spiaca" tylko ja bardziej mowie "Sluchaj jestem zmeczona chodzmy to Cie kawalek odprowadze". Nie spotkalam sie zeby ktos nadal mimo tego siedzial. Chyba musialby to byc ktos bardzo chamski :-D

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marza_mr]

DOZ wkurzyli mnie nie jeden raz, ale dziś przesadzili. Dostałam wczoraj sms, że zamówienie jest gotowe i zostało wysłane, dziś dostaję smsa, że jest problem z zamówieniem i mam się zalogować, żeby zobaczyć, o co chodzi. Co widzę po zalogowaniu? A to, że z 7 zamówionych produktów, brakuje 6! To co oni w takim razie wysłali? Na infolinia przestraszona kobieta powiedziała mi tylko, że ona może tylko ponowić to zamówienie, czyli znów będę czekać i nie wiadomo, czy nie z takim samym skutkiem. Jak to jest, produkty dostępne (niedostępna są podświetlone na stronie na szaro i nie można ich dodać do koszyka), zamówienie wysłane, a koniec końców z zamówienia jest tylko 1 produkt.

[Impervious]

Mam znajomą, która notorycznie nie odpisuje na wiadomości przez kilka dni (albo wcale), prawie nigdy nie oddzwania. Natomiast kiedy ona próbuje się skontaktować ze mną to oczekuje natychmiastowej odpowiedzi i wydzwania bez końca jeśli nie odezwę się w ciągu 5 minut.
Strasznie mnie to irytuje.

[kasztanka3]

Napisane przez Impervious

Mam znajomą, która notorycznie nie odpisuje na wiadomości przez kilka dni (albo wcale), prawie nigdy nie oddzwania. Natomiast kiedy ona próbuje się skontaktować ze mną to oczekuje natychmiastowej odpowiedzi i wydzwania bez końca jeśli nie odezwę się w ciągu 5 minut.
Strasznie mnie to irytuje.

Nie znosze takich ludzi.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Taranka]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Nie znoszę czegoś takiego, mój sąsiad ma piękne bzy i ludzie mu je co roku obrywają do zera. Jak tylko widzę, że ktoś przy nich kombinuje, to zwracam uwagę i w 99% przypadków słyszę 'ale my tylko tak troszkę, do wazonu'. Po trzech dniach takiego 'troszkę do wazonu' zostają smętne badyle.

Tak samo sąsiadka mojej mamy ma piękne i wielkie drzewko cytrynowe, raz przyłapałam jakąś babę, która tak ciągnęła za gałęzie żeby więcej cytryn podpi.rdolić, że wyginała to drzewko w chińskie znaki. Jak ją pogoniłam to udała że poszła i wróciła po chwili, myślała że jej nie zauważę. A to wszystko w kraju, w którym cytryny rosną dziko na mieście, a w sklepie są w cenie ziemniaków

[kasiunia788742]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Uu ale szkoda mi kiedyś włamali się do piwnicy a że nic w niej ciekawego nie było to ukradli mi zaprawy, m.in. zaprawione i pyszne maliny.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[marza_mr]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Współczuję. Ogród moich rodziców jest regularnie dewastowany, bo sąsiedzi nie panują nad swoimi dziećmi, psami i kotami. Dzieci regularnie przerzucają piłkę i zamiast delikatnie wyjąć, wchodzą nie między grządki z warzywami, tylko NA grządki, po jednym takim spacerku połowa warzyw jest podeptana. Przy okazji pouwieszają się trochę na jabłoni, żeby pozrywać jabłka razem z gałęziami. Psy i koty nie są wykastrowane i radośnie przechodzą do moich rodziców i często wchodzą w grządki, na takiej samej zasadzie, jak dzieci. Na zwrócenie uwagi sąsiedzi reagują obrazą majestatu.

Z innej beczki wkurzają mnie lekarze wypisujący leki ZANIM są wyniki badań i oczekujący że ja będę je brała. Już dwa razy miałam taką sytuację. Po badaniach okazało się, że nie jest to to, na co były zapisane leki, ale na kolejnej wizycie pierwsze pytanie brzmi, czy pomogły mi leki

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Wkurza mnie, że piekę to ciasto już chyba z półtora godziny, a ono nie chce się upiec.

[kaledonia]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88023163]Wkurza mnie, że piekę to ciasto już chyba z półtora godziny, a ono nie chce się upiec.[/QUOTE]
Sól była

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez kaledonia

Sól była

Ale w czym?

[mabi27]

Z mojej działki na wsi złodziej wykopał stare odmiany narcyzów i piwonii. Na pewno jakiś sąsiad, bo skąd by ktoś obcy wiedział, że tam rosną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Oby były gorzkie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez khloe

Oby były gorzkie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

... i kwaśne i twarde i żeby sraczki po nich dostał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Napisane przez Taranka

Nie znoszę czegoś takiego, mój sąsiad ma piękne bzy i ludzie mu je co roku obrywają do zera. Jak tylko widzę, że ktoś przy nich kombinuje, to zwracam uwagę i w 99% przypadków słyszę 'ale my tylko tak troszkę, do wazonu'. Po trzech dniach takiego 'troszkę do wazonu' zostają smętne badyle.



Tak samo sąsiadka mojej mamy ma piękne i wielkie drzewko cytrynowe, raz przyłapałam jakąś babę, która tak ciągnęła za gałęzie żeby więcej cytryn podpi.rdolić, że wyginała to drzewko w chińskie znaki. Jak ją pogoniłam to udała że poszła i wróciła po chwili, myślała że jej nie zauważę. A to wszystko w kraju, w którym cytryny rosną dziko na mieście, a w sklepie są w cenie ziemniaków

Normalne niestety. Ja mam w ogrodzie pnącza winogron, które oplatają płot i na porządku dziennym ktoś przyłazi i zaczyna obrywać liście. Jedna czy dwie osoby przynajmniej zapukały i zapytały czy mogą wziąć trochę liści, inni lecą na chama i szarpią mi winogron doskonale widząc, ze siedze akurat w ogrodzie i ich doskonale widze. Nie mialabym nic przeciwko, ale no wez czlowieku zapytaj, a nie udajedz, ze mnie nie widzisz.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88023173]Ale w czym?[/QUOTE]
Bez soli ciasto nie rośnie. Zawsze daję sól, nawet z proszkiem do pieczenia.

[khloe]

Napisane przez kaledonia

Bez soli ciasto nie rośnie. Zawsze daję sól, nawet z proszkiem do pieczenia.

A ja nigdy, nawet,.jak jest w przepisie i jakoś mi wyrastają ciasta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[squirrelqa]

Napisane przez khloe

A ja nigdy, nawet,.jak jest w przepisie i jakoś mi wyrastają ciasta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tak samo i też wszystko normalnie wychodzi. Nie mam pojęcia, co ma zmienić ta "szczypta soli".

Co do tematu wątku:
Wkurza mnie wrzucanie na dowolnym wątku linku dokadstam bez żadnego komentarza, opinii, nic. Wrzucony link i tyle. Często nawet nie chce mi się wchodzić w taki link, bo bywa skrócony i po urlu nawet nie mogę dowiedzieć się, do czego odnosi.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lumimi]

Wkurza mnie że pisze gdzieś że coś jest otwarte od do, a po przybyciu na miejsce w tych godzinach okazuje się że jest zamknięte.

Wysłane z mojego SM-A600FN przy użyciu Tapatalka

[bfca8d39b0c33d1e642320d525f11dd69d86e6d3_6578f56ebc91f]

A mnie wkurza, że moje koleżanki z pracy, a szczególnie szefowa nie ogarniają segregacji śmieci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

[1=bfca8d39b0c33d1e642320d 525f11dd69d86e6d3_6578f56 ebc91f;88028806]A mnie wkurza, że moje koleżanki z pracy, a szczególnie szefowa nie ogarniają segregacji śmieci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


A mnie to az tak nie dziwi. Segregacja i recycling są dość skomplikowane i czasami sama wrzucam do ogólnego dla świetego spokoju.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez Ava_

A mnie to az tak nie dziwi. Segregacja i recycling są dość skomplikowane i czasami sama wrzucam do ogólnego dla świetego spokoju.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja czasem też.mam problem z niektórymi produktami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

[1=bfca8d39b0c33d1e642320d 525f11dd69d86e6d3_6578f56 ebc91f;88028806]A mnie wkurza, że moje koleżanki z pracy, a szczególnie szefowa nie ogarniają segregacji śmieci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Mnie zawsze dziwiło, że mój szef zafiksowany na punkcie segregacji śmieci.. nie zgniatał butelek od wody. A pił mnóstwo butelkowanej wody i potem jak jechała śmieciarka to miał bez kitu z 10 worków z plastikami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Uważam, ze jeśli firmy decydują się na wprowadzenie różnych pojemników to powinny tez przeprowadzić szkolenie albo jakiś trening dla pracowników co należy wrzucać gdzie. Dopiero nie dawno się dowiedziałam, ze jak wytre chusteczka szminkę z ust to ta chusteczka nie nadaje się do recyclingu, bo jest brudna. Wyrzucać można tylko czyste i suche. Jak samo z myciem plastikowych pojemników po jogurtach, nie zawsze mam czas.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sariah]

Napisane przez Ava_

Uważam, ze jeśli firmy decydują się na wprowadzenie różnych pojemników to powinny tez przeprowadzić szkolenie albo jakiś trening dla pracowników co należy wrzucać gdzie. Dopiero nie dawno się dowiedziałam, ze jak wytre chusteczka szminkę z ust to ta chusteczka nie nadaje się do recyclingu, bo jest brudna. Wyrzucać można tylko czyste i suche. Jak samo z myciem plastikowych pojemników po jogurtach, nie zawsze mam czas.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokladnie, ja w sumie do dzisiaj nie wiem na jakich zasadach dziala recykling u nas na osiedlu, bo co sąsiad to inna wersja.