Czego nie znosicie podczas gotowania?

[Asik_]

Ja podczas gotowania nie lubie jak mi sie wszyscy kreca po kuchni TO jest cos co naprawde mnie wkurza

[lullaby22]

Napisane przez IlonaP

A ja coś nie mogę olejem, bo go wyczuwam z wyjątkiem oleju migdałowego, ale do najtańszych to on nie należy.
Smaruję posługując się papierkiem po maśle.
Tric z ręcznikiem też znam.

Mnie przy słonych wypiekach olej nie przeszkadza, ale do słodkich również używam masła

Napisane przez Asik_

Ja podczas gotowania nie lubie jak mi sie wszyscy kreca po kuchni TO jest cos co naprawde mnie wkurza

Zgadzam się w 100%!!!

[Alkmina]

Nie lubię obierania i krojenia ugotowanych w mundurkach ziemniaków na sałatkę,
początkowej fazy wyrabiania ciasta na pierogi,
filetowania ryb - wolę dopłacić i kupić odfiletowane,
czyścić grzybów przyniesionych z lasu,
gdy domownicy zaglądają do kuchni i pytają o postępy.
Na pewno jest tego więcej, ale w tej chwili nic innego nie przychodzi mi do głowy.

[enda____]

*jak sie ktos kreci po kuchni
*smarowania blach ciastem
* krojenia pomidora (NIENAWIDZE) zawsze wychodza mi brzydkie kawalki
* i na koncu oczywiscie zmywania

[una creatura bella]

Napisane przez Asik_

Ja podczas gotowania nie lubie jak mi sie wszyscy kreca po kuchni TO jest cos co naprawde mnie wkurza

j.w.

Dziwnym trafem zawsze mają wtedy niecierpiący zwłoki interes w lodówce

Napisane przez bess

mielenia maszynka ktorej raczka czesto spada na ziemie i musze blyskwiacznie odskakiwac

Dlatego w tym wyjątkowym przypadku jestem gotowa skorzystać z pomocy osób drugich

Napisane przez allmode

Cebulę siekam na raty - mam bardzo wrażliwe oczy.

Również mam wyjątkowo wrażliwe oczy. Płaczę nie tylko przy siekaniu cebuli, ale nawet krojąc pory . Radzę sobie tak: chłodzę cebulę w zamrażarce, otwieram wszystkie okna i co chwilę biegam do innego pomieszczenia po kolejną chusteczkę oraz w celu zaznania chwili wytchnienia .

Napisane przez Alkmina

gdy domownicy zaglądają do kuchni i pytają o postępy.

Juuuuuuuuuż??? Juuuuuuuuż gotowe??? Kiedy będzie obiad??? Za ile minut??? 5? 10? Jestem głodnaaaa/-yyyy!!! No nie bądź taką perfekcjonistką i odcedź wreszcie ten makaron!!!


Czego jeszcze nie lubię?

- sprzątania po sobie ( w kuchni jestem wyjątkową bałaganiarą - ręka, noga, sos na ścianie )

- wchodzenia w kontakt cielesny z surowymi jajkami i surowym mięsem

-obierania/skrobania warzyw


A ze smarowaniem blach radzę sobie roztapiając masło i posługując się pędzelkiem. Zmywa ktoś inny . Ewentualnie stosuję papier do pieczenia.

[lafigue]

- gdy domownicy kręcą się pod nogami i zaglądają przez ramię (chociaż gotuję tylko dla siebie)
- nie lubię kroić surowej marchewki, pietruszki, selera
- zmywanie

[Czarina]

Nienawidzę kroić i przygotowaywać surowego mięsa. Tego całego wycinania żył, odkrajania tłuszczu. A fuuuj.
Zawsze proszę o to TŻ-ta i na szczęście prawie zawsze mnie w tym wyręcza.
I jeszcze nie znoszę jak brat TŻ-ta je moje wypociny i dosłownie zawsze kwituje to jednym zdaniem "może być". No wtedy aż cała się gotuję w środku
Mógłby powiedzieć, że mu smakuje, lub nie.

[2016070150903]

tego nie lubię:

- ludzi kręcących się po kuchni, kiedy ja gotuję
- brudnych naczyń i w ogóle tego bałaganu
- przygotowywania surowego mięsa

[lemonka]

nienawidze wrecz...jak mi ktos przychodzi podjadac i mieszac w garnkach..

[m.a.r.t.a]

Nie lubie jak podczas smażenia tluszcz pryska mi na kafelki (na ścianie) bądż na mnie.

[lemontea]

obierania ziemniaków

[sine.ira]

Krojenia chleba. Zawsze ale to ZAWSZE wychodzą mi nierówne pajdy.

[lullaby22]

Teraz, kiedy zaczął się sezon, muszę dopisać: skrobania mlodych ziemniaków! Obieranie zniosę, ale skrobać nie lubię

[n_i_n_k_a]

- jak mój mężczyzna wchodzi do kuchni i pyta czy dorzuciłam to albo tamto, bo on zawsze dodaje !
- bełtania kotletów, pulpetów, klopsów z jajkiem bleeee
- jak mam ręce w tym bleeee to ZAWSZE dzwoni telefon MAĆ!!
- jak wpadnie mucha albo inne coś latającego i brzęczącego
- jak się okaże, że ktoś wciągnął z przyczajki coś, co miałam użyć i co jest mi niezbędne np. przeznaczony do sosu jogurt naturalny
- obierać buraków - zawsze brudzę łapy
- zmywać - ze szczególnym uwzględnieniem patelni, garnka po ziemniakach i po mleku - fuj!

[una creatura bella]

Napisane przez n_i_n_k_a

- jak mam ręce w tym bleeee to ZAWSZE dzwoni telefon MAĆ!!

[jackass17]

Napisane przez IngridR

- krojenia cebuli
- smrodu gotującej się kapusty
- wyrabiania ciasta (wszystko wbija mi się pod paznokcie i ciężko jest mi je potem domyć)
- dotykania surowej wątróbki

Wszystko inne jestem w stanie znieść.

zapach kapusty zmniejszy dodanie mleka do gotujacej sie kapusty

[pacifika]

Nie przepadam za zmywaniem , bo zawsze się nazbiera tych rzeczy do mycia

[aaliyah]

W czasie i po gotowaniu nie lubie strzelajacego tluszczu, juz drugi dzien z rzedu skrobalam drapakiem plyte kuchenki i mylam wszystko dookola...

[dzustam]

- jak na "prawdziwą" Polkę przystało nie jadam kapuśniaku i rzadko konsumuję bigos - zapachu kapusty nie cierpię
- nie znoszę braku miejsca w mojej kuchni, za mała jest, za mało mam powierzchni do przygotowywania produktów (marzy mi się kuchnia z wyspą hmmm)

[m.a.r.t.a]

A ja nie cierpię (co zdarzyło mi się kilka dni temu) jak po gotowaniu i jedzeniu została sterta naczyć a w kranie nawet jednej zlamanej kropli wody nie było..Brrr

[myszka197]

ja wogóle nie lubię gotować i zmywać, nawet nie lubię robić kanapek - jem "bułkę w rękę i serek łyżeczką", albo chodzimy z TŻ na miasto do knajpki, surowego mięsa i ciasta wręcz się brzydzę - nie dotknełabym tego
mojakuchnia jest sterylnie czysya - bo jej prawie nie uzywam

[Dezzire]

hmm podczas gotowania czego nie znosze? jak cos smaze i tluszcz pryska mi na rece i na kuchenke potem jest oklejona tym tluszczem bleee
odcedzania ziemniakow nie nawidze wiecznie popaze sie para

[Maddie]

Nie lubię obierania ziemniaków, przygotowywania surowego mięsa, i oczywiście zmywania. Dlatego najczęściej robi to TŻ

[Superchic(k)]

Ja nienawidzę gdy ktoś mi się po kuchni kręci. A jeśli już ten ktoś będzie chciał mi pomóc albo dawać jakieś rady to po prostu szału dostaję.. No i jeszcze smażenia na suchym teflonie nie lubiłam, bo cały czas musiałam pilnować, żeby mi do dna nie przywarło . Ale teraz mam na to sposób - tylko przecieram dno patelni zwilżonym w oliwie ręcznikiem papierowym - nic się nie przypala. To chyba tyle, aha jeszcze bobu obierać nie lubię . I na to również mam sposób - nie jem go .

[L_V]

Nie znosze:

- jak mi się ktoś pałęta po kuchni, a juz w szczególności moja mama
- pryskającego oleju na wszystkie strony
- obierania ziemniaków (od tego mam TZta)
- plam/zacieków na kuchence, blacie/kafelkach - ma być wytarte na glanc
- obierania i siekania cebuli - morze łez, rozmazany makijaż, oczy pieką, pokaleczone palce, tragedia jednym słowem. Dlatego wołam TZtz (który tą cebulę rąbie na kawały a nie sieka i tak musze po nim poprawiać, eeh)
- oczyszczania mięsa i przygotowywania go do dalszej obróbki - nie lubię ale i tak zawsze robię to sama, bo musze mieć pewność ze te wszystkie błonki i inne cuda sa powycinane

[ksh]

Nie lubię czekania, aż coś się ugotuje / upiecze / usmaży

[martul]

ja najbardziej nie lubię odcedzać makaronów/ziemniaków etc
nie lubię tłuszczu kapiącego i parzącego przy okazji
nie lubię obierania z błon i innych obrzydlistw mięsa
i podjadania wszystkiego przez tż

[m.a.r.t.a]

-kiedy na patelni coś mi przywiera
-obierania cebuli
-gdy coś mi wykipi i kuchenka się ubrudzi
-uwag co do mojego sposobu gotowania (kiedy mamuśka przyjdzie w odwiedziny )

[Aggie125]

Ja wprawdzie gotowania unikam jak ognia ale jesli coś mnie denerwuje, to:
- "dobre" rady w stylu "już trzeba odcedzić makaron", "lejesz za dużo/mało wody do zmywania" "za duzo/za mało Ludwika" używasz. No przepraszam, zmywanie to ja akurat lubię i chyba potrafie porządnie umyć naczynia. A do makaronu mam szczęsliwa rękę, bo nie patrząc na zegar jestem w stanie powiedzieć na wyczucie, kiedy trzeba wyłaczyc gaz, i zawsze wychodzi mi pierwszorzędne al dente. To już mojej wprawnej w gotowaniu mamuśce iles razy zdarzyło się rozgotować makaron na pulpę.

- podżerania w trakcie jak ja cos kroję i szykuję. "Ja tylko kawałek skubnę". Jak to słysze, to patrze na takiego delikwenta, a w reku trzymam nóż. Na ogól każdy pojmuje szybko moje intencje i jeszcze szybciej ulatnia sie z kuchni.

[Quietly92]

W kuchni jak na razie stawiam małe kroczki, bo obiady i wszystko przygotowuje mama. Jednaj jest parę rzeczy, których nie lubię w kuchni:
- obierania cebuli i jej krojenia
- czekania aż zagotuje się mleko (mam wtedy wrażenie, że tracę czas i tak jest w istocie, bo nie mogę odejść od kuchenki)
- skrobania przypalonego jedzenia z garnka czy patelni
- całego bałaganu podczas i po
- plątania się innych osób po kuchni
- widoku surowego mięsa i tego, co robi z nim mama (a bleee!!!)
Na dzień dzisiejszy będzie tyle.