Allevo mit czy hit? opinie o preparacie odchudzającym

[Gwiazda87]

Nie uważam zeby tworzenie kolejnych wątkow bylo świetnym rozwiązaniem na tego typu ''pomocnych ludzi''. To jest wątek o Allevo, Twoj Blank_a jest inny,bardziej zbiorczy. Szkoda tylko ze osoby stosujące Allevo ''ucichły'' i nie piszą o postępach ! A ja czekam i czekam z niecierpliwością Patrzyłam na produkty Allevo w sklepie/aptece i są naprawde drogie, z chęcią spróbowalabym ale ta cena mnie odstrasza;/ Ja pije koktajle z Herbalife od ponad roku,a ze są w wielkich puszkach to o wiele lepiej to cenowo wychodzi
pozdrawiam

[Karyvlea]

Napisane przez Gwiazda87

Nie uważam zeby tworzenie kolejnych wątkow bylo świetnym rozwiązaniem na tego typu ''pomocnych ludzi''. To jest wątek o Allevo, Twoj Blank_a jest inny,bardziej zbiorczy. Szkoda tylko ze osoby stosujące Allevo ''ucichły'' i nie piszą o postępach ! A ja czekam i czekam z niecierpliwością Patrzyłam na produkty Allevo w sklepie/aptece i są naprawde drogie, z chęcią spróbowalabym ale ta cena mnie odstrasza;/ Ja pije koktajle z Herbalife od ponad roku,a ze są w wielkich puszkach to o wiele lepiej to cenowo wychodzi
pozdrawiam

Mało kto tak się ,,odchudza" więc nie dziw się, że nikt nie opisuje swoich oszałamiających postępów.

[DudiBoy]

Napisane przez Gwiazda87

(...)Ja pije koktajle z Herbalife od ponad roku(...)

i co- jeszcze nie zadziałały??

[jolcia44]

To ja może zacznę jako osoba stosująca ALLEVO, jestem od 5 dni na tym produkcie, kupiłam na allegro na całe 2 tygodnie; 10 paczek z 2 koktajlami, 2 szejkami i 2 zupami i dodatkowo 2 opakowania z 5 innymi w smaku zupami. Za wszystko cena mnie wyniosła 226 zł z przesyłką, trzeba pamiętać że odpadają wam normalne posiłki za które w moim przypadku dużo więcej płaciłam (pożerałam dużo słodyczy).
Ja stosuję allevo głównie po to by skurczyć żołądek, nie jestem specjalnie gruba ważę 65 kg (teraz 63 ja zawsze szybko chudnę na diecie... jeśli ją wytrzymam) ale ten produkt jest fajny bo nastawiasz się tylko na te posiłki i wiesz że nic innego nie wchodzi w grę. U mnie jest tak jeśli nie smakuję to mnie nie ciągnie.
Przyznam że dieta na allevo nie jest ciężka, muszę pamiętać że mam wypić koktajl czy zupę bo specjalnie głodu nie czuję.
Piszecie o chemii to zobaczcie sobie na tył każdego opakowania z półki w sklepie... GDZIE NIE MA CHEMII?????
W allevo są wszystkie potrzebne witaminy i minerały dla dziennego zapotrzebowania, poza tym tego się nie jest przez rok tylko tydzień albo 2 tygodnie.
Co do do tego co robić gdy skończymy dietę startową, wejdźcie sobie na stronę allevo tam jest opisane jak utrzymać wagę.
Ja jestem zadowolona mam nadzieję schudnę kilka kilo i przede wszystkim skurczę sobie żołądek po zimie.

Pozdrawiam.
Jola

[Karyvlea]

Napisane przez jolcia44

To ja może zacznę jako osoba stosująca ALLEVO, jestem od 5 dni na tym produkcie, kupiłam na allegro na całe 2 tygodnie; 10 paczek z 2 koktajlami, 2 szejkami i 2 zupami i dodatkowo 2 opakowania z 5 innymi w smaku zupami. Za wszystko cena mnie wyniosła 226 zł z przesyłką, trzeba pamiętać że odpadają wam normalne posiłki za które w moim przypadku dużo więcej płaciłam (pożerałam dużo słodyczy).
Ja stosuję allevo głównie po to by skurczyć żołądek, nie jestem specjalnie gruba ważę 65 kg (teraz 63 ja zawsze szybko chudnę na diecie... jeśli ją wytrzymam) ale ten produkt jest fajny bo nastawiasz się tylko na te posiłki i wiesz że nic innego nie wchodzi w grę. U mnie jest tak jeśli nie smakuję to mnie nie ciągnie.
Przyznam że dieta na allevo nie jest ciężka, muszę pamiętać że mam wypić koktajl czy zupę bo specjalnie głodu nie czuję.
Piszecie o chemii to zobaczcie sobie na tył każdego opakowania z półki w sklepie... GDZIE NIE MA CHEMII?????
W allevo są wszystkie potrzebne witaminy i minerały dla dziennego zapotrzebowania, poza tym tego się nie jest przez rok tylko tydzień albo 2 tygodnie.
Co do do tego co robić gdy skończymy dietę startową, wejdźcie sobie na stronę allevo tam jest opisane jak utrzymać wagę.
Ja jestem zadowolona mam nadzieję schudnę kilka kilo i przede wszystkim skurczę sobie żołądek po zimie.

Pozdrawiam.
Jola

Niestety chemia jest w większości produktach, ale nie wszystkich. Pomyśl, przez te dwa tygodnie odżywiasz się samą chemią.. Nie brzmi to przekonująco, tak samo te wszystkie chemiczne witaminki... Jak Wy możecie to w ogóle brać do ust? Wiesz, na stronie może jest opisane jak stosować, żeby uniknąć jojo... Twórcy przeróżnych diet zapewniają, że po zakończeniu diety nie będzie jojo jeżeli... no ale wiecie jak to jest, nie zawsze to się sprawdza przecież. Żeby utrzymać wagę po tak niskokalorycznej diecie trzeba powoli, ale to POWOLI zwiększać dawkę kcal inaczej efekt jojo murowany Skurczyć sobie żołądek możesz nawet bez diety

[jolcia44]

No wiesz akurat ja znam swoje ciało najlepiej i wiem co mi pomoże skurczyć żołądek a co nie, łatwo jest dawać rady jak utrzymać dietę, wiem że trzeba jeść mniej i zdrowo - każdy to wie, gdyby to było tak łatwe to nie było by problemu otyłości.
Zwracam uwagę na to co jem, jeśli spróbuję czegoś smacznego to od razu moja dieta się kończy, mam napady obżarstwa zostało mi to po bulimi, więc dlatego zdecydowałam się na allevo.

Mnie to poprostu pomaga i tyle. Karyvlea Jeśli chcesz pouczać to zostań lekarzem.
Ja wyraziłam swoją opinię bo o to proszono i na tym sprawa się kończy. Nie życzę sobie pouczeń mam 30 lat i jestem świadoma tego co robię.

[Karyvlea]

Napisane przez jolcia44

No wiesz akurat ja znam swoje ciało najlepiej i wiem co mi pomoże skurczyć żołądek a co nie, łatwo jest dawać rady jak utrzymać dietę, wiem że trzeba jeść mniej i zdrowo - każdy to wie, gdyby to było tak łatwe to nie było by problemu otyłości.
Zwracam uwagę na to co jem, jeśli spróbuję czegoś smacznego to od razu moja dieta się kończy, mam napady obżarstwa zostało mi to po bulimi, więc dlatego zdecydowałam się na allevo.

Mnie to poprostu pomaga i tyle. Karyvlea Jeśli chcesz pouczać to zostań lekarzem.
Ja wyraziłam swoją opinię bo o to proszono i na tym sprawa się kończy. Nie życzę sobie pouczeń mam 30 lat i jestem świadoma tego co robię.

Skurczyć żołądek mogą również małe posiłki co kilka godzin, nie koniecznie zupki z proszku.
Owszem, jest taka dieta, chyba wszystkim znana... MŻ + WR, rozumiem, nie ma się silnej woli, ma się depresję itp. ale wtedy należy skonsultować się z lekarzem a nie na własną rękę wchłaniać proszek zalany wodą.
Nie chcę pouczać, chcę dawać dobre rady i tak, dobrze trafiłaś, mam zamiar zostać lekarzem.
I nie unoś się dumą, nie robię Ci krzywdy przecież. Też wyrażam swoją opinię.

[blank_a]

Napisane przez Gwiazda87

Nie uważam zeby tworzenie kolejnych wątkow bylo świetnym rozwiązaniem na tego typu ''pomocnych ludzi''. To jest wątek o Allevo, Twoj Blank_a jest inny,bardziej zbiorczy. Szkoda tylko ze osoby stosujące Allevo ''ucichły'' i nie piszą o postępach ! A ja czekam i czekam z niecierpliwością Patrzyłam na produkty Allevo w sklepie/aptece i są naprawde drogie, z chęcią spróbowalabym ale ta cena mnie odstrasza;/ Ja pije koktajle z Herbalife od ponad roku,a ze są w wielkich puszkach to o wiele lepiej to cenowo wychodzi
pozdrawiam

Witajcie,

nowy wątek stworzyłam z dwóch powodów:
1. Wątki dotyczące diet poniżej 1000 kcal powinny znajdować się w dziale: Dietetyka - W krzywym zwierciadle (ktoś wcześniej zwrócił mi uwagę i po zapoznaniu się z Regulaminem stwierdziłam, że miał rację).
2. Wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post40647083 w założeniu dotyczy konkretnych osób posiadających doświadczenie z dietą poniżej 1000 kcal a zadane wprost pytania eliminują, bądź pomagają całkowicie wykluczyć różne dywagacje (niezwiązane z tematem), co będzie wpływać korzystnie na przejrzystość dyskusji (takową mam nadzieję). Ponadto, ważnym elementem wątku jest opis "diety po diecie" - czyli utrzymanie wagi, z racji na podnoszone przez innych "murowane wystąpienie efektu jojo". Muszę przyznać, że nie znalazłam na Forum żadnych informacji o przebiegu całego procesu odchudzania.

Bardzo serdecznie zapraszam tutaj: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post40647083

Pozdrawiam

[jolcia44]

Napisane przez Karyvlea

Skurczyć żołądek mogą również małe posiłki co kilka godzin, nie koniecznie zupki z proszku.
Owszem, jest taka dieta, chyba wszystkim znana... MŻ + WR, rozumiem, nie ma się silnej woli, ma się depresję itp. ale wtedy należy skonsultować się z lekarzem a nie na własną rękę wchłaniać proszek zalany wodą.
Nie chcę pouczać, chcę dawać dobre rady i tak, dobrze trafiłaś, mam zamiar zostać lekarzem.
I nie unoś się dumą, nie robię Ci krzywdy przecież. Też wyrażam swoją opinię.

Na forum zamieszczono pytanie odnośnie allevo, było mnóstwo wypowiedzi nie na temat, ja opisałam mój przypadek odnośnie stosowania allevo i na tym temat się kończy, nie prosiłam o radę, więc proszę mnie nie pouczać. Jeśli nie masz co robić to zabierz się za studiowanie a nie czatowanie i pouczanie na forum. Jeśli chcesz zostać lekarzem to zastanów się czemu ten lek jest sprzedawany w aptece i zacznij walkę z wytwórnią farmaceutyczną a nie ze mną.

[kajkokajko]

Ja bym się bardzo chętnie udzielała nadal ale trudno się przebić i logicznie rozmawiać jeśli na każdy jeden post kogoś używającego Allevo natychmiast odpisują 3 te same osoby zakrzykujące "CHEMIA" i wypisujące swoje bzdury w kółko Macieju. Nie rozumiem po co tu ciągle są, dlaczego nie pójdą się lansować gdzie indziej skoro już kilka razy było powiedziane, ze nas ich zdanie nie interesuje. Jakaś upierdliwość taka?

Jeszcze odnoście owych tragiczno dramatycznych zaburzeń w metabolizmie, które to rzekomo mają powstać z winy takiej diety: jak ktoś ma operację w układzie pokarmowym itp to bardzo często jest na diecie bardzo nisko kalorycznej przez czas dużo dłuższy niż wymaga tego Allevo. Rozumiem, ze wg naszych specjalistek forumowych takie osoby już na zawsze mają rozwalony metabolizm
To samo odnośnie osób balonikowanych lub z opaską żołądka - nie zjedzą więcej bo nie mają jak.

Ale wracając do tematu - ja teraz mam fazę stabilizacji i jest bardzo ok

[201705042038]

Napisane przez kajkokajko

Jeszcze odnoście owych tragiczno dramatycznych zaburzeń w metabolizmie, które to rzekomo mają powstać z winy takiej diety: jak ktoś ma operację w układzie pokarmowym itp to bardzo często jest na diecie bardzo nisko kalorycznej przez czas dużo dłuższy niż wymaga tego Allevo. Rozumiem, ze wg naszych specjalistek forumowych takie osoby już na zawsze mają rozwalony metabolizm
To samo odnośnie osób balonikowanych lub z opaską żołądka - nie zjedzą więcej bo nie mają jak.

Właśnie tak jest. Oni są na specjalnej diecie do końca życia, a początkowo są na głodówce, ze względu na gojenie ran po operacji, a nie ze względu na cudowne właściwości. Operacje takie często też powodują mniejsze wydzielania greliny, czyli hormonu głodu. Takie osoby to zupełnie inna bajka. I operacji takiej nie wykonuje się dlatego, że ktoś chce zgubić kosmetyczne 10 kg.

Napisane przez jolcia44

Jeśli chcesz zostać lekarzem to zastanów się czemu ten lek jest sprzedawany w aptece i zacznij walkę z wytwórnią farmaceutyczną a nie ze mną.

Jaki lek?

[kajkokajko]

widzę następna mądrala rozumiejąca z tekstu to co jej pasuje do jej teorii.
Otóż ja nie mówię o ludziach, którzy są na amen na takich dietach. Mówię o operacjach (a mieliśmy takie 2 w rodzinie), które wymagały diety na 2-3 miesiące głównie z kleików i to po łyżce jedzonych. Żadna z tych osób nie ma dzisiaj problemów z wagą czy metabolizmem.
Jak mnie rozwala to, ze nie można tu w spokoju wymienić się uwagami czy poradami żeby co chwilę jakaś przemądra osoba nie dowaliła swoich 5 gr.

Może umówmy się, że my już tu wiemy na pamięć, że uważacie nas za idiotki faszerujące się chemią. Starczy drogie gwiazdy? Czy jeszcze coś?

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ----------

Napisane przez Karyvlea

Skurczyć żołądek mogą również małe posiłki co kilka godzin, nie koniecznie zupki z proszku.
Owszem, jest taka dieta, chyba wszystkim znana... MŻ + WR, rozumiem, nie ma się silnej woli, ma się depresję itp. ale wtedy należy skonsultować się z lekarzem a nie na własną rękę wchłaniać proszek zalany wodą.
Nie chcę pouczać, chcę dawać dobre rady i tak, dobrze trafiłaś, mam zamiar zostać lekarzem.
I nie unoś się dumą, nie robię Ci krzywdy przecież. Też wyrażam swoją opinię.

o i to jest moja ulubiona bohaterka tej zabawy - nie sądzisz, ze wyraziłaś już swoją opinię tyle razy, że wystarczy? Najwyraźniej nikt nie jest zainteresowany tymi dobrymi radami więc odpuść. Czy to za trudne?

[201705042038]

Napisane przez kajkokajko

widzę następna mądrala rozumiejąca z tekstu to co jej pasuje do jej teorii.
Otóż ja nie mówię o ludziach, którzy są na amen na takich dietach. Mówię o operacjach (a mieliśmy takie 2 w rodzinie), które wymagały diety na 2-3 miesiące głównie z kleików i to po łyżce jedzonych. Żadna z tych osób nie ma dzisiaj problemów z wagą czy metabolizmem.
Jak mnie rozwala to, ze nie można tu w spokoju wymienić się uwagami czy poradami żeby co chwilę jakaś przemądra osoba nie dowaliła swoich 5 gr.

Może umówmy się, że my już tu wiemy na pamięć, że uważacie nas za idiotki faszerujące się chemią. Starczy drogie gwiazdy? Czy jeszcze coś?

Ja Cię nie uważam za idiotkę, co najwyżej za osobę nie mającą wielkiego pojęcia o dietetyce i, cóż, niezbyt kulturalną.

Co do operacji - to jest stan wyższej konieczności. Naprawdę nie widzisz różnicy między operacją a jedzeniem papek bez powodu? Czasami założenie gipsu na nogę jest konieczne, ale trzymanie jej w gipsie bez przesłanek (np. w celu jej wyszczuplenia) raczej przyniesie więcej szkody, niż pożytku.
I nie twierdzę, że każdy będzie miał zjechany metabolizm. 9/10 osób przeżyje. Ale jeśli masz pecha i jesteś tą 10, to możesz sobie zrobić krzywdę. Czasami to nie wychodzi tak od razu. Organizm to jest bardzo skomplikowany układ i nigdy nie wiadomo, jak zareaguje. Dlatego przy wszelkich ryzykownych działaniach trzeba rozważyć wszelkie za i przeciw.

I tak szczerze to jest mi zupełnie obojętne, co jesz i kiedy, a także jak po takich dietach będzie funkcjonował Twój metabolizm. Ale są też inne osoby, które tu zaglądają.

[kajkokajko]

I te inne osoby już przeczytały 100 Waszych mądrości i sądzę, że wystarczy im z nawiązką.

Widzę, ze nadal się nie rozumiemy - tzn interpretujesz jak chcesz. Ja nie porównywałam jedzenia papek do operacji. Próbowałam wytłumaczyć (a mozolna to praca w przypadku jak ktoś czyta jak chce), że u takich osób po dietach niskokalorycznych, związanych z np. operacją, nie musi być zaburzeń metabolizmu. Ale dajmy spokój bo widzę, ze to jest za trudne do pojęcia.

Mnie też jest obojętne co sądzisz i co "wiesz" w tym temacie a patrz, ciągle muszę to czytać bo nie umiesz sobie darować.

[201705042038]

Napisane przez kajkokajko

I te inne osoby już przeczytały 100 Waszych mądrości i sądzę, że wystarczy im z nawiązką.

Widzę, ze nadal się nie rozumiemy - tzn interpretujesz jak chcesz. Ja nie porównywałam jedzenia papek do operacji. Próbowałam wytłumaczyć (a mozolna to praca w przypadku jak ktoś czyta jak chce), że u takich osób po dietach niskokalorycznych, związanych z np. operacją, nie musi być zaburzeń metabolizmu. Ale dajmy spokój bo widzę, ze to jest za trudne do pojęcia.

Mnie też jest obojętne co sądzisz i co "wiesz" w tym temacie a patrz, ciągle muszę to czytać bo nie umiesz sobie darować.

Jakie musisz? Ja Cię zmuszam? Proszę Cię.

Nigdzie nie napisałam, że taka dieta musi powodować problemy z metabolizmem. Tak samo, jak palenie papierosów nie musi powodować raka, możesz palić i dożyć 90. Ale to nie znaczy, że nie zwiększasz ryzyka. I tylko o to chodzi.

Wasz błąd polega na tym, że uważacie Allevo za coś nowego, a te metody są znane od lat. I ich plusy, i skutki uboczne również. Niejedna osoba już się na takich dietach przejechała. Po jednorazowym wybryku u zdrowej osoby raczej nic się nie stanie, chociaż pewności nie ma. Gorzej, jeśli epizody zaczynają się powtarzać. To są znane mechanizmy.

[Karyvlea]

Napisane przez kajkokajko

o i to jest moja ulubiona bohaterka tej zabawy - nie sądzisz, ze wyraziłaś już swoją opinię tyle razy, że wystarczy? Najwyraźniej nikt nie jest zainteresowany tymi dobrymi radami więc odpuść. Czy to za trudne?

Ty również wyraziłaś swoją opinię kilka razy, może w Twoim przypadku też wystarczy? To, że Ciebie to nie interesuje, nie znaczy, że innych też nie.

Napisane przez kajkokajko

I te inne osoby już przeczytały 100 Waszych mądrości i sądzę, że wystarczy im z nawiązką.

Uważasz, że każdy wierzy w reklamy typu ,,kup ten produkt a zrzucisz w 2 tygodnie 10kg?" Nie każdy ufa reklamom i woli przeczytać opinie na ten temat. Podejrzewam, że bardziej przejmie się tym, że może zaszkodzić niż tym, że to jest cud środek na odchudzanie nie zagrażający zdrowiu. Może niektórzy wchodzą na wątek, żeby czytać takie mądrości?

[kajkokajko]

różnimy się tym, że ja Allevo stosuję ergo jest to wątek stworzony bym mogła się w nim wypowiedzieć. A Ty nie stosujesz a nadajesz codziennie na jego temat. Nie wiem czy to takie nie do pojęcia, że jesteś tu nie na miejscu.

Kto wierzy w reklamy a kto uwierzy w posty dziewczęcia w wieku licealnym o aspiracjach do bycia lekarzem, to już jest każdego osobista sprawa.

Żadna z dziewczyn używających nie pisała, że Allevo jest nowością pod względem pomysłu. Jest nowością na rynku w sensie produktu. To też chyba jest jasne?

[jolcia44]

Napisane przez kajkokajko

różnimy się tym, że ja Allevo stosuję ergo jest to wątek stworzony bym mogła się w nim wypowiedzieć. A Ty nie stosujesz a nadajesz codziennie na jego temat. Nie wiem czy to takie nie do pojęcia, że jesteś tu nie na miejscu.

Kto wierzy w reklamy a kto uwierzy w posty dziewczęcia w wieku licealnym o aspiracjach do bycia lekarzem, to już jest każdego osobista sprawa.

Żadna z dziewczyn używających nie pisała, że Allevo jest nowością pod względem pomysłu. Jest nowością na rynku w sensie produktu. To też chyba jest jasne?

Moja mądra STUDENTKO jestem na forum bo zadano konkretne pytanie: "czy ktoś stosował allevo i jakie są efekty diety?" Odpowiedziałam konkretnie jak było u mnie i nagle odezwały się osoby, które wygłaszają właśnie swoje mądrości jaka ja jestem głupia że jem allevo. Mam 30 lat i nie jestem osobą która chce schudnąć po to by wyglądać jak modelka tylko po to by się dobrze czuć we własnym ciele. To chyba dobrze, że dbam o zdrowie - choć waszym zdaniem szprycuję się trucizną, jak już pisałam ten produkt sprzedawany jest w aptece a nie na necie jak te zakazane.

Produkt jest znany na całym świecie już od wielu lat, np: w Australii przez wiele lat do dziś cieszy się dużą popularnością, dlatego jego zasięg trafia do innych krajów jak i do Polski, jeśli by szkodził to nie byłby rozprowadzany tylko zakazany.
W naszych czasach wszystko szkodzi ale wy się przyczepiłyście ALLEVO ale taka nasza polska mentalność - TYLKO POTRAFIMY KRYTYKOWAĆ a wy stoicie na jej czele

Jeśli Panie przyszłe lekarki chcą się wypowiadać o jego szkodliwych właściwościach to niech najpierw przestudiują jego historię a dopiero wykładają jak wykwalifikowani doktorzy.

PRZYPOMINAM FORUM JEST POŚWIĘCONE EFEKTOM ALLEVO A NIE MĄDROWANIU O TYM ŻE JEST NIE ZDROWE - JUŻ ZNAMY WASZE OPINIE. PROSZĘ SOBIE ZNALEŹĆ INNE FORUM O NP: MEIZITANG I LIDA - O ILE WOGÓLE WIECIE CO TO ZA SPECYFIKI I TAM MĄDROWAĆ. ŻEGNAM

[Cytrynowe_Marzenie]

Czytając wątek widzę, że osoby, które się tu udzielają zarówno po jednej i drugiej stronie zachowują się jak przedszkolaki. Proponuję dojść do pewnego porozumienia.
Niech osoby, które nie stosowały Allevo przestaną subskrybować i zaglądać na ten wątek, bo nie są bezpośrednio z wątkiem związane.
Osoby stosujące Allevo, chcące chwalić się swoimi osiągnięciami. Ignorujcie osoby niestosujące, tym sposobem nie będziecie dolewać oliwy do ognia.

[kajkokajko]

jolcia widzę, że też źle zrozumiałaś a szkoda bo liczyłam na Twoje wypowiedzi. Na wszelki wypadek powtórzę, że ja również stosuję Allevo i zawzięcie usiłuję tu bronić mojego prawa do stosowania tej diety bez konieczności wyczytywania uwag koleżanek w wieku licealnym Bo też mam ponad 30 lat i czasem żałuję, że teraz takie czasy zrównania na tych forach bo dawniej to by się pannę odesłało do lekcji i byłaby możliwość normalnej rozmowy.
Ale wracając do tematu, ja w zasadzie ważę teraz tyle ile chcę ważyć więc interesuje mnie utrzymanie tego tak, że powoli przechodzę na stabilizację wagi

[201705042038]

Napisane przez kajkokajko

jolcia widzę, że też źle zrozumiałaś a szkoda bo liczyłam na Twoje wypowiedzi. Na wszelki wypadek powtórzę, że ja również stosuję Allevo i zawzięcie usiłuję tu bronić mojego prawa do stosowania tej diety bez konieczności wyczytywania uwag koleżanek w wieku licealnym Bo też mam ponad 30 lat i czasem żałuję, że teraz takie czasy zrównania na tych forach bo dawniej to by się pannę odesłało do lekcji i byłaby możliwość normalnej rozmowy.

Ho, ho, ho, to faktycznie stara jesteś . Tak to jest, że na forum może się wypowiadać każdy, kto ma ochotę, w ramach regulaminu. Ten wątek w sumie powinien stąd polecieć, a nie panny w wieku licealnym.

Nie mam nic przeciw Allevo, ale właśnie, czytają nas licealistki i nie chcę ich zostawić z mądrościami w stylu "przecież Allevo jest z apteki" albo "mój dziadek po operacji też mało jadł". Jeśli ktoś, chce, niech stosuje, ale niech wie, jakie jest za i przeciw.

Na kafeterii jest spory wątek o Allevo, jeśli ktoś jest zainteresowany. Zamiast o chemii można poczytać o bólach głowy, mroczkach i płaczu z głodu . Niestety, jakoś niewiele opisów trwałych rezultatów.

Wszystko jest dla ludzi. Sama może bym kupiła żeby od czasu do czasu sobie ułatwić życie, jak się skuszę, to się podzielę wrażeniami. Chemia mi nie straszna, GMO tym bardziej. Ale odradzam podchodzić do tego bezkrytycznie.

Chyba wszystkie się tu zgadzamy, że żeby schudnąć, trzeba _trwale_ zmienić nawyki żywieniowe. Ale żeby coś zmienić, to trzeba wiedzieć, co. Jednym słowem - trzeba wiedzieć, dlaczego się tyje. Bo chyba nie dlatego, że Allevo dopiero teraz dotarło do Polski . Jednemu dziubdzianie 5 małych posiłków dziennie pomoże, innemu zaszkodzi. Przyczyn nadwagi i otyłości jest tyle, że można książki pisać.

[kajkokajko]

po Allevo nie ma żadnego płaczu z głodu ani mroczków - od razu widać, że pisze to ktoś kto w życiu tego nie stosował. Jest poczucie sytości i dużo energii w przeciwieństwie do diet 1000 kcal robionych w domu.
Owszem trzeba mieć rozum i znać proces wychodzenia z takiej diety. U dr Mroza etap wychodzenia z jego diety (ok 1000 kcal najczęściej 800-900 dziennie) trwa 2 lata. I jest bardzo restrykcyjny. To nie są diety proste ani przyjemne. U niego faktycznie bywał płacz. Pacjentką dr Mroza była min p. Pieńkowska i każdy może się przekonać czy było jojo i jak wygląda dzisiaj. Jego pacjentką była też p. Bem, która niestety programu stabilizacji nie przeszła i faktycznie zaliczyła mega jojo. Ja schudłam u niego 12 kg i tez nie do końca wtedy kiedy byłam gotowa na taki proces. Koleżanka, która mi go poleciła trzyma wagę do dzisiaj.
Dlatego mnie bawi to zaperzanie się Wasze, ta pewność siebie w wypowiadaniu tych teorii.
Jeszcze nie dawno czytałam taką teorię, że efekt jojo jest dużo zdrowszy niż brak prób diet. Co zaprzecza tym wszystkim, którzy twierdzą, że duża ilość diet i powrotów wagi rozregulowuje organizm.

[201705042038]

Napisane przez kajkokajko

po Allevo nie ma żadnego płaczu z głodu ani mroczków - od razu widać, że pisze to ktoś kto w życiu tego nie stosował.

To piszą osoby, które stosowały tę dietę sumiennie, chyba co druga w tamtym wątku na kafe miała różne sensacje. Mimo to są z diety zadowolone w większości, chociaż przyznam szczerze, że nie rozumiem, dlaczego.

Napisane przez kajkokajko

Jeszcze nie dawno czytałam taką teorię, że efekt jojo jest dużo zdrowszy niż brak prób diet. Co zaprzecza tym wszystkim, którzy twierdzą, że duża ilość diet i powrotów wagi rozregulowuje organizm.

Gdzie to przeczytałaś?
Ja raczej coraz częściej czytam, że niewielka nadwaga wręcz zdrowa. Ale nawet idąc tym tropem nie rozumiem, jak jojo i problemy metaboliczne mają być zdrowsze.

Niestety, odchudzając się nigdy nie możemy być na 100% pewni, że wszystko robimy, jak należy i że uda się nam wagę zatrzymać. Nawet specjaliści w tej dziedzinie mają często skrajnie różne zdania i często jest tak, że jedni i drudzy mają rację. Mimo to warto robić wszystko, żeby jojo uniknąć.

Może się pofatyguję w wolnej chwili po to Allevo, żeby nie było, że tu tylko teoretyzuję i spamuję .

[kajkokajko]

rozumiem, że byłaś u tych osób w domu i sprawdziłaś, że stosują stąd tak się na pewniaka wypowiadasz? Nie rozśmieszaj mnie

Pofatyguj się faktycznie zobaczysz, że opowiadasz rzeczy, o których nie masz pojęcia.

[Gwiazda87]

Bycie lekarzem, nie bycie nim. Tu akurat medycyna ma mało do powiedzenia bo działka ta jest z Dietetyki a to całkowicie co innego. I przyszłe lekarki moge w 100% zapewnic że na Uniwersytecie Medycznym na kierunku lekarskim nie ma słowa o dietetyce,zdrowym żywieniu badz zdrowym trybie życia


btw

Napisane przez DudiBoy

i co- jeszcze nie zadziałały??

hm...wiedze że nie wiesz co to Herbl. i stąd to złośliwe pytanie,wiec na zaczepki nie bede odpowiadac.

[201705042038]

Napisane przez kajkokajko

rozumiem, że byłaś u tych osób w domu i sprawdziłaś, że stosują stąd tak się na pewniaka wypowiadasz? Nie rozśmieszaj mnie

Pofatyguj się faktycznie zobaczysz, że opowiadasz rzeczy, o których nie masz pojęcia.

A dlaczego mam Tobie wierzyć bardziej, niż im?
Poza tym ludzie są różni, nie jesteś pępkiem wszechświata.
BTW chciałaś poczytać doświadczenia innych to Ci podpowiedziałam, gdzie szukać. Widzę, że to też Ci się nie podoba, bo nie są takie, jak byś chciała .

Ból głowy i osłabienie jest zupełnie normalną reakcją przy dietach głodówkowych i bardzo niskokalorycznych. Po pierwsze wynika z odwodnienia (skądś te magiczne spadki się biorą). Ale też ze spalania tłuszczu (organizm odkłada tam toksyny, których nie może się pozbyć inną drogą). Zbyt gwałtowne spalanie tłuszczu jest z tego powodu niezdrowe. Po kilku dniach mózg zaczyna odbierać tę sytuację jako niebezpieczną i ordynuje produkcję endorfin, które mają nam się pomóc wziąć w garść i zmusić nas do poszukiwania jedzenia. Stąd niektórzy zaliczają niezłe odloty i uczucie czystości i lekkości na bardzo drastycznych dietach. Po kilku dniach głodówki przemiana materii zaczyna spadać. Poza tym równolegle organizm korzysta z masy mięśniowej (m.in. stąd też spowolnienie metabolizmu po diecie).

[kajkokajko]

no widzisz dlatego ciągle rozmawiamy jak dziad z obrazem. Niestety nie stosowałaś Allevo więc nie możesz wiedzieć, ze to nie jest po prostu dieta głodówkowa. Różni się tym, że ma dopakowane różne składniki żebyś nie miała odlotów, mroczków itp. Również zalecają te 2 litry wody dziennie żeby nie było odwodnienia i żeby toksyny mogły się wypłukiwać.
Bez sensu jest taka rozmowa kiedy Wy z uporem maniaka traktujecie tę dietę na równi z głodowaniem produkcji domowej. Ja już mówiłam, owszem u dr Mroza bywało mi słabo i bywało płaczliwie ale na Allevo nie mam takich odczuć bo nie ma powodu żeby je mieć.
Nie wiem czy to tak trudno jest zrozumieć.
Podobne bzdety czytałam o tych wszystkich chińskich tabletkach. A był taki moment, że wszystkie dziewczyny u mnie w pracy jechały na tych tabsach (Lida i Miaozi) i żadna nie miała tych wszystkich objawów. Była jedna, na którą te środki nie działały w ogóle więc sobie darowała.

[201705042038]

Napisane przez kajkokajko

no widzisz dlatego ciągle rozmawiamy jak dziad z obrazem. Niestety nie stosowałaś Allevo więc nie możesz wiedzieć, ze to nie jest po prostu dieta głodówkowa. Różni się tym, że ma dopakowane różne składniki żebyś nie miała odlotów, mroczków itp. Również zalecają te 2 litry wody dziennie żeby nie było odwodnienia i żeby toksyny mogły się wypłukiwać.

Ale to nie ma znaczenia. To zachodzi wtedy, gdy dieta jest bardzo ubogoenergetyczna i następuje szybkie spalanie tłuszczu. Wypłukiwanie wodą też nic nie daje, bo organizm w tkance tłuszczowej magazynuje te toksyny, których nie może wydalić (gdyby mógł, to by to zrobił wcześniej). Zatem efekt lekkiego podtrucia występuje. Jedne osoby to odczuwają bardziej, inne mniej. Jeden lekarz porównał to do odżywiania się wyłacznie tłuszczem zwierzęcym. Allevo jest o tyle lepsze, że do tej kostki smalcu dodajemy coś jeszcze, ale nadal ma to minusy ekspresowej diety.
Co nie znaczy, że nie ma sytuacji, gdzie plusy przewyższają te wszystkie minusy, ale to już każdy sam musi zdecydować.
Poza tym - Ty masz dość bogatą przeszłość dietetyczną więc to, co dla Ciebie jest komfortowe, dla innych już może takie nie być. Ale sama widzisz, że wcześniej już zaczęłaś tyć mimo diety. To byłby dla mnie sygnał alarmowy.

Z odchudzaniem jest jak ze sportem. Jeśli raz postanowisz iść pobiegać, to się zmachasz, zziajesz, wrócisz zmęczona, ale nic więcej raczej z tego nie będzie. Jeśli zaczniesz to robić drugi i trzeci, to organizm sobie zapamięta, będzie się spodziewał, że za chwile pewnie zapragniesz zrobić to znowu i zacznie się przygotowywać, by za kilka miesięcy regularnych treningów zaskoczyć Cię gwałtownym skokiem formy. Trochę podobnie jest z dietą. Jeden czy dwa wybryki organizm zniesie ze spokojem. Ale jak zacznie się to powtarzać, będzie się dostosowywać, zwalniając metabolizm. Tu dużo zależy od genetycznego szczęścia, ale są osoby, których organizmy doszły do takiej perfekcji, że są w stanie tyć na kilkuset kcal dziennie.

Polecam ten artykuł:
http://dobrydietetyk.pl/czytelnia/35...tem-na-diecie/

[kajkokajko]

nie zaczęłam tyć mimo diety, tylko ponieważ nie stosowałam żadnej diety czyli przerwałam dietę dr Mroza i nie przeszłam stabilizacji.
Nie wmawiaj mi tego czego nie było. Owszem można nazwać bogatą historią 2 zupełnie różnych dietetyków. Ale bez przesady. Są bogatsze życiorysy dietetyczne niż mój. Dla mnie Allevo to jest rodzaj odskoczni od nudy dietetycznej. Przy okazji przyśpieszenia bo efekty są super. I czuję się dużo lepiej więc dla mnie jest bardzo ok

[201705042038]

Napisane przez kajkokajko

Ja byłam 3 lata na diecie na 5 posiłków i bardzo się pilnowałam. Zgoda schudłam 30 kg ale potem waga się zatrzymała na bardzo długo aż wreszcie (mimo diety) zaczęła leciutko wracać do góry.

No to ja już nie wiem...