30-latki walczą o młodość, czyli jak zachować świeżość ciała i umysłu.

[magnolia79]

Napisane przez sine.ira

O wadze to nic nie mów, proszę. Jestem na silnych sterydach i po mojej fajnej wadze zostało tylko wspomnienie. 10 kg na plusie w cztery miechy. Yeah.
Idzie zima, a ja nie mam w czym chodzić. Nie mówiąc o tym, że mam okropny problem z akceptacją swojego nowego rozmiaru i jak niechętnie chodzę na ciuchowe zakupy. Zapuściłam się jak nie wiem co.

ale te sterydy przestaniesz chyba niedługo brać? bo później powinno wrócić wszystko do normy...?

[laisla]

Napisane przez magnolia79

Ja to już jestem miszczynią w bezskutecznym odchudzaniu

Ja o tym odchudzaniu napisałam aby uważać na spadki wagi, a Wy tutaj, że przydałoby się jednak

[magnolia79]

Napisane przez laisla

Z drugiej strony większe z roku na rok zniżki u optyka choć w sumie i tak noszę soczewki

Tak jeszcze sobie myślę, że latek sobie sama dodałam gdy uparłam się schudnąć 10kg. Figurka owszem super ale na twarzy widać efekt negatywny. Może stąd ten brak jędrności. Później gdzieś wyczytałam, że w pewnym wieku (35 w górę) trzeba być ostrożnym z dietami bo zrzucony kg równa się rok więcej na twarzy, dokładnie tak było u mnie więc lepiej nie szaleć z dietami. Może gdy ktoś ma okrągłą buzię z natury jest inaczej ale ja zawsze miałam szczupłą.

ja jestem pyzata i jak chudnę, to wyglądam git malina
ale mam koleżankę, szczuplutka buźka i jak ona chudnie, to się ludzie pytają czy czasem nie jest chora, ma jakieś problemy... ?

---------- Dopisano o 22:30 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

Napisane przez laisla

Ja o tym odchudzaniu napisałam aby uważać na spadki wagi, a Wy tutaj, że przydałoby się jednak

ano przydałoby się

[laisla]

Napisane przez magnolia79

ja jestem pyzata i jak chudnę, to wyglądam git malina
ale mam koleżankę, szczuplutka buźka i jak ona chudnie, to się ludzie pytają czy czasem nie jest chora, ma jakieś problemy... ?

No to fakt, pod tym względem jesteś szczęściara Ja mam tak jak Twoja koleżanka i dokładnie takie same reakcje otoczenia..dumna z siebie paraduję w dawnych dżinsach a ci z troską pytają czy jakiejś pomocy nie potrzebuję bo tak marniutko wyglądam i czy w ogóle sypiam w nocy i bądź tu człowieku zadowolony z efektu diety

[magnolia79]

Napisane przez laisla

No to fakt, pod tym względem jesteś szczęściara Ja mam tak jak Twoja koleżanka i dokładnie takie same reakcje otoczenia..dumna z siebie paraduję w dawnych dżinsach a ci z troską pytają czy jakiejś pomocy nie potrzebuję bo tak marniutko wyglądam i czy w ogóle sypiam w nocy i bądź tu człowieku zadowolony z efektu diety

no... szczęściara, ale tylko w tych momentach jak chudnę, w innych wyszczuplam się różem do polików

[laisla]

Napisane przez magnolia79

no... szczęściara, ale tylko w tych momentach jak chudnę, w innych wyszczuplam się różem do polików

A ja dodaję różem buzi krągłości Magiczny róż

[magnolia79]

Napisane przez laisla

A ja dodaję różem buzi krągłości Magiczny róż

no magiczny... bez różu nie wyobrażam sobie makijażu
kupiłam ostatnio w Ori, kolor Fresh Pink, super, chciałam uzyskać efekt zmarzniętych policzków

[laisla]

Napisane przez magnolia79

no magiczny... bez różu nie wyobrażam sobie makijażu
kupiłam ostatnio w Ori, kolor Fresh Pink, super, chciałam uzyskać efekt zmarzniętych policzków

Teraz będziesz miała zmarznięte policzki mimo 20 stopni na dworze

[magnolia79]

Napisane przez laisla

Teraz będziesz miała zmarznięte policzki mimo 20 stopni na dworze

no ba
Miałam cały czas morelowy róż i mi nieźle zbrzydł

[laisla]

Napisane przez magnolia79

no ba
Miałam cały czas morelowy róż i mi nieźle zbrzydł

Ja tam także uwielbiam róż, zachowuję dzięki niemu pozory zdrowia na swoim wątłym obliczu

Ach i jeszcze na pocieszenie dodam (tym co to schudnąć nie mogą) że piersi niegdyś, przed dietą nie za wielkie (na avku nieco je widać jeszcze) teraz są niemal w zaniku. Tak więc kolejny punkt dla tych, które mają kilka kg więcej

[Soso]

Napisane przez sine.ira

Albo się zatrzyma na wieki



Dzięki
Laisla, Tobie też.

A co do młodszego wyglądu to nie będę przekonywać, że mi się nie wydaje i że otoczenie na pewno mnie nie okłamuje Musisz uwierzyć na słowo
Nastu lat mi nikt nie daje (bez przesady, trądziku już dawno się pozbyłam ), ponad 30tu też nikt, ale większość - wczesne -dzieścia. A zaraz skończę 34 (o borze ). Jakoś nie mogę wyjść poza ten studencki wiek Co ma też swoje złe strony zresztą. Po zdjęciach widzę, że się zmieniam ale jest to raczej dobijanie do wyglądu, który większość ludzi osiąga w wieku studenckim właśnie. Na studiach wyglądałam jak dzieciak, wtedy nikt nie wierzył, że już mam maturę i studiuję. Dziwna sprawa. Tym bardziej dziwna, że jak mówiłam, wewnątrz totalnie się sypię. Dam się porwać UFO, może oni rozwikłają tę zagadkę.

Oj, ja tam absolutnie nie piłam do Ciebie, wierze, że jest jak piszesz. Chodziło mi raczej o ogolny trend.

Co do wagi, nie zazdroszczę, wierzę, ze boli, no ale jakby nie patrzeć, zdrowie ważniejsze. Wyzdrowiejesz, zeszczuplejesz

[mhm0808]

Napisane przez Soso

Powiem Wam, ze ja chyba nie znam kobiety, której otoczenie nie wmawiałoby, że nie wygląda na swoje lata. Też ciągle słyszę o tym, jak to młodo wyglądam itp itd, ale szczerze uważam, że bierze sie to z tego, że w pokoleniu naszych mam trzydziestka to była już trzydziestka, konkretnie (na ogół) widoczna na twarzy. Mam w swoim otoczeniu mnóstwo kobiet w swoim wieku i naprawdę wszystkie wyglądają mniej wiecej podobnie, ja równiez nie uważam, żebym wyglądała jakoś szczególnie dziecięco Oczywiście, osoby bez makijażu i z bardzo jasną karnacją generalnie wyglądają młodziej, ale znów jak przyjrzeć im się bliżej to nie jest to efekt gimnazjum

Inna rzecz, że nastał obecnie taki kult młodości, że wprost nie wypada nie pozapewniać innych kobiet o tym jak to młodo wyglądają. Co skutkuje tym, że czasem trafi się fanka solarium, na ok 40 z plusem, ale nieee, nikt by jej nie dał 27

edit. Oczywiście Sine.ira zdrowia życze z całych sił

Wydaje mi się,że jakoś niedawno coś się w tej materii zmieniło - i to nawet nie na przestrzeni pokolenia; ja mam 43 i jak pamiętam młodsze siostry mojego ojca (13-15 lat starsze ode mnie) w moim wieku to były stare babki już
Natomiast wszystkie moje rówieśnicze koleżanki całkiem dobrze wyglądają cały czas; to chyba kwestia jakiegoś ogólnego podejścia, samopoczucia, może to ta moda na niestarzenie się?
Nie wiem, ale taki trend nie wyglądasz na swoje lata dostrzegam i ja

Inna rzecz, że jak pójdę do szkoły mojego syna, to licealistki wyglądają teraz hmmm... bardzo dorośle

Po prostu chyba zaciera się ta granica; i myślę, że dużą rolę odgrywa też sposób ubierania się i ogólny sposób bycia; potrafi człowieka lepiej postarzeć niż zmarszczki

Sine.ira łączę się w bólu ja też po sterydach Bądź ostrożna, dbaj o siebie - zwłaszcza o swój stan psychiczny pewnie wiesz o tym, co Ci tam będę gadać; zdrowia życzę

[Madzia_M77]

Napisane przez mhm0808

Wydaje mi się,że jakoś niedawno coś się w tej materii zmieniło - i to nawet nie na przestrzeni pokolenia; ja mam 43 i jak pamiętam młodsze siostry mojego ojca (13-15 lat starsze ode mnie) w moim wieku to były stare babki już
Natomiast wszystkie moje rówieśnicze koleżanki całkiem dobrze wyglądają cały czas; też mam taką obserwację, w wielu wypadkach to kwestia nastawienia, pomijam oczywiście choroby i stosowanie leków, które potrafią zrobić spustoszenie w organizmie. No, btw ja zawsze sobie powtarzam, że kiedyś byłam piękna i młoda a teraz jestem piękna, młoda i bogata to chyba kwestia jakiegoś ogólnego podejścia, samopoczucia, może to ta moda na niestarzenie się?
Nie wiem, ale taki trend nie wyglądasz na swoje lata dostrzegam i ja

Inna rzecz, że jak pójdę do szkoły mojego syna, to licealistki wyglądają teraz hmmm... bardzo dorośle taki pęd - jak masz mało lat chcesz szybko wydorośleć, a potem w drugą stronę u niektórych kończy się tragicznie. Wizerunkowo.

Po prostu chyba zaciera się ta granica; i myślę, że dużą rolę odgrywa też sposób ubierania się i ogólny sposób bycia; potrafi człowieka lepiej postarzeć niż zmarszczki moja dobra koleżanka mieszkała w bardzo małej miejscowości gdzie ogólnym trendem było natychmiast po zamążpójsciu obciąć włosy na krótko i uwalić na nich coś w rodzaju jasnych ciapek, które w założeniu miały być chyba pasemkami czyli dwudziestoparolatki robiły z siebie starsze panie i to w dodatku bez gustu.

Sine.ira łączę się w bólu ja też po sterydach Bądź ostrożna, dbaj o siebie - zwłaszcza o swój stan psychiczny pewnie wiesz o tym, co Ci tam będę gadać; zdrowia życzę

A jak tam u Was z ogólną konserwacją? Stosujecie filtry całorocznie czy tylko latem? Pytam z ciekawości

[magnolia79]

Napisane przez Madzia_M77

A jak tam u Was z ogólną konserwacją? Stosujecie filtry całorocznie czy tylko latem? Pytam z ciekawości

Ja stosuje filtry - tylko TO co jest w moich kremach pielęgnacyjnych, czyli najczęściej 15/ 30
Osobnych filtrów nie używam i raczej nie będę...

Ale w lato twarzy prawie w ogóle nie opalam

[Madzia_M77]

Pytam, bo mnie ostatnio zwątpienie filtrowe dopadło, chociaż nigdy nie byłam jakimś specjalnym ortodoksem - smarować smarowałam, ale nie co 2 godziny i blokerem - chyba że na wakacjach. Jest wiele wątków i for(forów, jessu jak to się odmienia) na ten temat, są dziewczyny filtrujące się kompleksowo, ale ja nie znalazłam jeszcze dla siebie produktu idealnego.
Kwasiory lubię i mi służą, olejki jako nawilżenie też, retinoidy póki co wyłączyłam.
Rozważałyście kiedyś ostrzykiwania - nie wiem, kwas HA, botoks...?

[laisla]

Napisane przez Madzia_M77

Pytam, bo mnie ostatnio zwątpienie filtrowe dopadło, chociaż nigdy nie byłam jakimś specjalnym ortodoksem - smarować smarowałam, ale nie co 2 godziny i blokerem - chyba że na wakacjach. Jest wiele wątków i for(forów, jessu jak to się odmienia) na ten temat, są dziewczyny filtrujące się kompleksowo, ale ja nie znalazłam jeszcze dla siebie produktu idealnego.
Kwasiory lubię i mi służą, olejki jako nawilżenie też, retinoidy póki co wyłączyłam.
Rozważałyście kiedyś ostrzykiwania - nie wiem, kwas HA, botoks...?

Kiedyś może w przyszłości gdy coś będzie mi już przeszkadzać mocno to rozważę pewnie..choć nieco powstrzyma mnie pewnie konieczność powtarzania zabiegu jak już się zacznie..

Co do filtrów to moja dermatolog mnie uświadomiła, że muszę je używać również jesienią i zimą pod makijaż..do niedawna byłam przekonana, że jedynie w słoneczne dni powinnam się chronić.

[cava]

Napisane przez Madzia_M77

Pytam, bo mnie ostatnio zwątpienie filtrowe dopadło, chociaż nigdy nie byłam jakimś specjalnym ortodoksem - smarować smarowałam, ale nie co 2 godziny i blokerem - chyba że na wakacjach. Jest wiele wątków i for(forów, jessu jak to się odmienia) na ten temat, są dziewczyny filtrujące się kompleksowo, ale ja nie znalazłam jeszcze dla siebie produktu idealnego.
Kwasiory lubię i mi służą, olejki jako nawilżenie też, retinoidy póki co wyłączyłam.
Rozważałyście kiedyś ostrzykiwania - nie wiem, kwas HA, botoks...?

Ja nigdy nie pojęłam, po jakiego grzyba mam się smarować filtrem na co dzień skoro o godzinie 7.30 wybiegam z domu do samochodu, jadę 10-12 minut, wbiegam do biura gdzie wiszą rolety od sufitu do podłogi a okno i tak jest na północ i siedzę w nim do 15-16 , wybiegam do samochodu, jadę 10-12 minut, wbiegam do domu, robię obiad i dopiero koło 17-18 jestem w stanie wypełznąć na balkon (już w cieniu) albo spacer.

Gdzie to słońce ma mi zagrozić i przed czym mam się chronić? Przed promieniowaniem z monitora czy przed złym wzrokiem wściekłego klienta?

Smaruję się filtrem jak idę na plażę albo wiem ze będę na zewnątrz dłuższy czas w dzień.


ja mam w planie botoks, jak tylko ogarnę się z tym co teraz mam do ogarnięcia (nawrót trądziku młodzieńczego- wynik próby dogodzenia sobie olejem arganowym -chadzam sobie do dermatologa razem z córką 12to letnią, bo ona ma ten sam problem, i nam pan doktor zapisuje te same leki), to idę się ostrzyknąć między brwiami i żałuję, że nie zrobiłam tego jakieś 2-3 lata temu.
Botoks to metoda zapobiegawcza, przeciwzmarszczkowa, na zmarszczki to już albo wypełnianie kwasem hialuronowym, albo naciąganie - tego wolałabym uniknąć, chyba już wolę zmarszczki mieć niż przesadzić z wieczną 20tką do końca życia i mieć z twarzy maskę.

W sumie to nie boje się zmarszczek aż tak bardzo, od nich to się akurat nie umiera

[mhm0808]

Napisane przez Madzia_M77

A jak tam u Was z ogólną konserwacją? Stosujecie filtry całorocznie czy tylko latem? Pytam z ciekawości

ja raczej całorocznie stosuję ale to dlatego, że na stałe w pielęgnacji mam kwasy i retinol; a do tego mam dużą skłonność do przebarwień; poza tym skórę mam suchawą i dojrzałą, więc akurat treściwe kremy (takie są filtry) mi nie straszne... ale też bez przesady, mineralny filtr o faktorze 10 ew. 30 w zupełności mi wystarcza...

Napisane przez Madzia_M77

Rozważałyście kiedyś ostrzykiwania - nie wiem, kwas HA, botoks...?

chyba nie całkiem powinnam się w tym wątku wypowiadać, bo jestem +40 ale powiem tak: do 40stki regularnie latałam do kosmetyczki a po 40stce już biegam do dermatologa na zabiegi
Peelingi i mezoterapia; polecam

[Soso]

W temacie filtrów blisko mi do stanowiska Cavy.

Filtrować się ot tak dla zasady nie zamierzam, dla mnie to bez sensu. Dni, kiedy wystawiam sie na słońce to głównie weekend, a i to na zasadzie spaceru/jazdy rowerem/na pewno nie plażowania. Na codzień w godzinach słonecznych jestem w pracy, do której jeżdzę samochodem itp itd. Po drugie filtry to dla mnie tłuste maizdła, z ktorymi źle sie czuję na twarzy, nie mówiac już o tym, że czytałam, iż dla skutecznej ochrony należy nakładać straszne ilości tego na twarz, co daje straszny efekt wizualny (dla mnie oczywiście). Niestety, to jak wyglądam dziś jest równie ważne jak będę wyglądać kiedyś, więc filtrom na codzień mówię nie. Jesli kiedyś znajdę taki, na którego cieniutką wartwę będę mogła położyć dowolny podkład/brązer/róż i cien do powiek - chętnie użyję.

Na szczescie nie mam skłonności do przebarwień

A co do botoxu, to jestem na tak. Słyszałam wprawdzie, że powinno się ostrzykiwać zanim pojawią sie zmarszczki, ale coś mi tu nie gra, zanim się pojawią? To skąd ja mam niby wiedzieć, gdzie sie pojawią? ;> Cava widze, że jesteś w temacie, oświeć mnie prosze?

[Madzia_M77]

Napisane przez cava

Ja nigdy nie pojęłam, po jakiego grzyba mam się smarować filtrem na co dzień skoro o godzinie 7.30 wybiegam z domu do samochodu, jadę 10-12 minut, wbiegam do biura gdzie wiszą rolety od sufitu do podłogi a okno i tak jest na północ i siedzę w nim do 15-16 , wybiegam do samochodu, jadę 10-12 minut, wbiegam do domu, robię obiad i dopiero koło 17-18 jestem w stanie wypełznąć na balkon (już w cieniu) albo spacer.


bo słońce to wszędobylskie samo zuo są na ten temat badania, na LU dziewczyny dużo o tym piszą. Ja filtrów tez nie lubię, wyczaiłam dla siebie krem z Avene z zawrotnym filtrem 20 i tym się paciam. W pięćdziesiątkach wyglądam jak chora, już o wchłanianiu nie wspominając
Chociaż raz na wakacjach w Chorwacji tak mnie wywaliło pokrzywką że pokornie wróciłam do 50+ale tylko na czas pobytu
Gdzie to słońce ma mi zagrozić i przed czym mam się chronić? Przed promieniowaniem z monitora czy przed złym wzrokiem wściekłego klienta?

Smaruję się filtrem jak idę na plażę albo wiem ze będę na zewnątrz dłuższy czas w dzień.


ja mam w planie botoks, jak tylko ogarnę się z tym co teraz mam do ogarnięcia (nawrót trądziku młodzieńczego- wynik próby dogodzenia sobie olejem arganowym -chadzam sobie do dermatologa razem z córką 12to letnią, bo ona ma ten sam problem, i nam pan doktor zapisuje te same leki), to idę się ostrzyknąć między brwiami i żałuję, że nie zrobiłam tego jakieś 2-3 lata temu.
Botoks to metoda zapobiegawcza, przeciwzmarszczkowa, na zmarszczki to już albo wypełnianie kwasem hialuronowym, albo naciąganie - tego wolałabym uniknąć, chyba już wolę zmarszczki mieć niż przesadzić z wieczną 20tką do końca życia i mieć z twarzy maskę.

W sumie to nie boje się zmarszczek aż tak bardzo, od nich to się akurat nie umiera

Napisane przez mhm0808

ja raczej całorocznie stosuję ale to dlatego, że na stałe w pielęgnacji mam kwasy i retinol; a do tego mam dużą skłonność do przebarwień; poza tym skórę mam suchawą i dojrzałą, więc akurat treściwe kremy (takie są filtry) mi nie straszne... ale też bez przesady, mineralny filtr o faktorze 10 ew. 30 w zupełności mi wystarcza...

chyba nie całkiem powinnam się w tym wątku wypowiadać, bo jestem +40 ale powiem tak: do 40stki regularnie latałam do kosmetyczki a po 40stce już biegam do dermatologa na zabiegi
Peelingi i mezoterapia; polecam

Ja się zmagam z bruzdą na czole, mam taką szaloną mimikę i dwa ogromnie mocno pracujące mięsnie nad brwiami. Chyba sobie zafunduję jeszcze w tym roku botox, bo nawet mnie to zaczyna pobolewać o ciągłego marszczenia

[laisla]

Soso podobno są takie blokery, które nie są tłustymi mazidłami. Ja dostałam próbkę kremu koloryzującego z blokerem 60+ La roche posay od dermatolog i wcale nie jest tłusty, nic a nic. Ja też myślę, że to przesada smarować się np teraz ale na mój argument, że przecież jeżdżę samochodem lekarka spojrzała jakbym się urwała nie wiadomo skąd bo przecież przez szybę słońce także operuje. No ale tak jakmhm0808 mam problem z nawracającymi przebarwieniami więc może mnie tak restrykcyjnie lekarz traktuje..

[mhm0808]

oj jak ja zaczęłam przygodę z wizazem to miałam okropne plamy na pysku i do tego porozszerzane, skłonne do zanieczyszeń pory; i jak wprowadziłam zmasowaną kurację kwasowo retinoidową połączoną z uderzeniowymi dawkami vitC i na to blokery słoneczne to po jednym sezonie widziałam efekty.... teraz już po 1) kwasy nie działają tak spektakularnie a po 2) jednak z wiekiem stan ogólny ciągle się... jakby to powiedzieć relatywnie pogarsza ale i tak w miarę jestem zadowolona z pielęgnacji i jako takie filtry przez cały rok stosuję, zapobiegawczo. Biorę stale leki fotouczulające i nie chcę ryzykować....
Ale jakbym miała się męczyć z tymi filtrami to też bym odpuściła raczej; znam parę kremów które mi bardzo służą, więc używam
Jakby ktoś chciał popróbować, to polecam: Phenome Ideal i Outdoor oraz Avene Antirougeurs SPF20

[wika82]

Filtr obowiązkowo od wczesnej wiosny do późnej jesieni, minimum 50.
I niestety jeszcze nie widziałam blokera, który nie byłby tłustym mazidłem, ale trudno.
Uriage jest niezły i chyba najmniej tłusty, a przetestowałam już chyba wszystkie.

[magnolia79]

Napisane przez wika82

Filtr obowiązkowo od wczesnej wiosny do późnej jesieni, minimum 50.
I niestety jeszcze nie widziałam blokera, który nie byłby tłustym mazidłem, ale trudno.
Uriage jest niezły i chyba najmniej tłusty, a przetestowałam już chyba wszystkie.

O! W życiu Warszawy i za chiny ludowe, na dzień dzisiejszy nikt mnie nie na mówi na takie cuda, bo po co mi to...???

Mój instynkt tez mi podpowiada, że nie potrzebuję, więc w lato tylko filtr ten, który znajduje się w moim kremie pielęgnacyjnym i tyle...

[cava]

Napisane przez Soso

A co do botoxu, to jestem na tak. Słyszałam wprawdzie, że powinno się ostrzykiwać zanim pojawią sie zmarszczki, ale coś mi tu nie gra, zanim się pojawią? To skąd ja mam niby wiedzieć, gdzie sie pojawią? ;> Cava widze, że jesteś w temacie, oświeć mnie prosze?

Jeszcze jestem przed tematem,, ale doktorek powiedział, że botoks tylko paraliżuje mięśnie, a nie wpływa nijak na odbudowę skóry w miejscu gdzie zmarszczka już jest, jak już jest.
W sumie to przecież widać gdzie mamy tendencje do powstania zmarszczek, wystarczy się obejrzeć w lustrze jak robimy miny.
Ja zawsze wiedziałam że w końcu dorobię się lwiej zmarszczki bo tam się zawsze właśnie " zginam" na twarzy.



A mój mąż na te wieści : " zrobisz co chcesz, ale wiesz ilu ludzi od tego umarło!?"

[Soso]

laisla, mhm0808 dzięki za cynk o filtrach, obadam, jak dostanę próbki

Idę się powykrzywiać przed lustrem

[wika82]

Napisane przez magnolia79

O! W życiu Warszawy i za chiny ludowe, na dzień dzisiejszy nikt mnie nie na mówi na takie cuda, bo po co mi to...???

Mój instynkt tez mi podpowiada, że nie potrzebuję, więc w lato tylko filtr ten, który znajduje się w moim kremie pielęgnacyjnym i tyle...

Ja tam wolę ufać swojej dermatolog.

[Madzia_M77]

No, z UV to jest właśnie tak że zimą słońce świeci krócej ale odbija się od śniegu i w efekcie łapiemy podobną ilość jak latem. Oczywiście nie mówię o dniach kiedy ładuje śnieżyca
W każdym razie coraz więcej dermatologów skłania się ku koncepcji całorocznego stosowania preparatów anty-uv, niemniej konsystencja wysokich filtrów jest tak beznadziejna że OMG - w większości są to mega tłuściochy że po nałożeniu człowiek wygląda kiepsko, jak zacznie się mazać jeszcze podkładem to już w ogóle tylko naprawdę suche skóry i normalne/mieszane w kierunku suchych mogą sobie bez niczego filtry stosować. Ja przerobiłam ich dwie tony i nie znalazłam jeszcze dla siebie idealnego, z wysokim SPF i PPD.

No ale ten botoks to chyba dobre rozwiązanie dla mnie bo niedługo z tą bruzdą między brwiami będę wyglądać jak Iwan Groźny

[sine.ira]

Napisane przez Madzia_M77

A jak tam u Was z ogólną konserwacją? Stosujecie filtry całorocznie czy tylko latem? Pytam z ciekawości

Ja używam cały rok, bo moja jaśniutka skóra ma tendencję do powstawania przebarwień i innych zmian barwnikowych.

Używam tej bazy z serii Diorsnow Diora:

http://pl.strawberrynet.com/makeup/c.../89571/#DETAIL

(to nie jest żaden podkład, jak piszą, tylko baza pod makijaż). Jest świetna - w ogóle nie przypomina tych tłustych maziai, które mamy w ofercie w Europie, a ktore po nałożeniu na skorę sprawiają, że twarz świeci się jak psu jaja. Przeciwnie - jest to bardzo lekka emulsja, ktora wchłania się w skóre do matu, lekką ją tylko rozjaśnia.
W Azji są ekspertami od "walki" z UV, tamtejsze preparaty są o niebo lepsze od tych dostępnych w Europie. Cała seria Diorsnow Diora jest fajna. Chanel, Estee Lauder, Helena Rubinstein też robią specjalne wybielające serie na Azję z wysokimi filtrami. Polecam się rozjerzeć.
Np tu:
http://www.cosme-de.com/en/category/new.html
To sklep z Hong Kongu, mają oryginały i wysyłka jest darmowa do Polski (rejestrowana). Można płacić kartą albo paypalem.

Napisane przez Soso

To skąd ja mam niby wiedzieć, gdzie sie pojawią?

No to profilaktycznie po całości trzeba pojechać

Napisane przez cava

A mój mąż na te wieści : " zrobisz co chcesz, ale wiesz ilu ludzi od tego umarło!?"

No pewnie jakiś procent przylicza śmiertelne zejście. Nigdy w życiu nie dam sobie wstrzyknąć pod skórę żadnej trucizny To na pewno nie jest obojętne dla organizmu. Zbyt krótko się to w sumie stosuje na szerszą skalę żeby znać długofalowe negatywne skutki. Z głupimi witaminami trzeba uważać, bo można sobie zrobić kuku, a co dopiero mówić o jadzie kiełbasianym. No way.
Poza tym zabotoksowana twarz (zwłaszcza wielokrotnie - a jak ktoś wcześniej wspomniał, te zabiegi trzeba regularnie powtarzać jak sie chce podtrzymać efekt) wygląda - jak dla mnie - nienaturalnie i sztucznie.
To już wolę położyć się pod nóż i wyciąć nadmiar skóry i podciągnąc ją jak obwiśnie. Tzn. wolę, ale nie wydaje mi się żebym się kiedykolwiek na to odważyła.
Póki co "uznaję" u siebie tylko takie zabiegi kosmetyczne, które nie przerywają ciągłości tkanek - czyli tylko te po wierzchu. Zresztą ja tylko na sobie stosowałam swego czasu zabiegi z kawasami u dermatologa żeby wywabić plamki na skórze, nic innego sobie nie robię, do kosmetyczki nie chodze. Zresztą nie mam po co, sama sobie maskę nalożę, zrobię piling czy wyreguluję brwi, nic innego mi na razie nie potrzeba.

[laisla]

Napisane przez wika82

Ja tam wolę ufać swojej dermatolog.

Ja też. Ale niby ufam, a wychodząc z domu teraz patrzę sobie na późno październikowe zamglone niebo i mówię sobie, że dzisiaj chyba przebarwień się nie nabawię. Błędnie pewnie. Ale i tak wyglądam już o niebo lepiej niż po powrocie z wybrzeża 2 miesiące temu gdy mimo blokerów spf 50 miałam pełno plam na twarzy. Ale kwasiłam się migdałem już dwa razy.
Niewiele jak widzę wiem o bardziej inwazyjnych zabiegach odmładzających, chociażby o botoksie, pewnie powoli trzeba wgłębić się w temat. A póki co przestać bezwiednie marszczyć brwi bo i po co