Nasze małe irytacje na drodze

[IzzieSt]

Napisane przez lza_slonca

eeeeee.....no ale zdarzyć się może, że ktoś ma w nosie Twoje pierwszeństwo. Przyhamować nie zaszkodzi mimo zielonego i

No ale to zawsze może ktoś mieć w nosie moje pierwszeństwo, to co? mam hamować przed każdym przejściem dla pieszych, każdym skrzyżowaniem, zakrętem itd jeśli nie jestem na drodze podporządkowanej?

[mimbi]

Napisane przez IzzieSt

No ale to zawsze może ktoś mieć w nosie moje pierwszeństwo, to co? mam hamować przed każdym przejściem dla pieszych, każdym skrzyżowaniem, zakrętem itd jeśli nie jestem na drodze podporządkowanej?

Przepis mowi, ze przed pasami akurat zawsze musisz zwolnic, wiec tu nie widze nic smiesznego. Mozesz nawet dostac mandat, jesli policja widzi, ze przed pasami nie zahamowalas.

co do reszty to pozostawiam to Twojej uwadze - sa sytuacje kiedy warto zwolnic na drodze glownej widzac np. szybko podjezdzajacy samochod z drogi podporzadkowanej. Przez to, ze ten na glownej nie zwolnil, zginal moj kolega, ktoremu zepsul sie uklad hamulcowy i nie mial jak zwolnic przed wjazdem na glowna - gdyby ten z glownej, widzac szybko podjezdzajacy samochod z prawej strony nawet lekko zwolnil, zdazylby przejechac samochod z naprzeciwka i ten moglby odbic na drugi pas. a poniewaz nie zwolnil, uderzyl centralnie w drzwi kierowcy.

Tak wiec warto jednak czasem czesciej uzywac hamulca.

[IzzieSt]

Napisane przez mimbi

Przepis mowi, ze przed pasami akurat zawsze musisz zwolnic, wiec tu nie widze nic smiesznego. Mozesz nawet dostac mandat, jesli policja widzi, ze przed pasami nie zahamowalas.

co do reszty to pozostawiam to Twojej uwadze - sa sytuacje kiedy warto zwolnic na drodze glownej widzac np. szybko podjezdzajacy samochod z drogi podporzadkowanej. Przez to, ze ten na glownej nie zwolnil, zginal moj kolega, ktoremu zepsul sie uklad hamulcowy i nie mial jak zwolnic przed wjazdem na glowna - gdyby ten z glownej, widzac szybko podjezdzajacy samochod z prawej strony nawet lekko zwolnil, zdazylby przejechac samochod z naprzeciwka i ten moglby odbic na drugi pas. a poniewaz nie zwolnil, uderzyl centralnie w drzwi kierowcy.

Tak wiec warto jednak czasem czesciej uzywac hamulca.

Naprawdę? Jadąc w mieście gdzie no nie ma szans rozwinąć się nawet do 50km/h przez ruch jaki panuje na ulicy mam jeszcze zwalniać przed każdym przejściem, bo może ktoś ma ochotę przejść?
Co do drugiego - zgadzam się, zdarzyła mi się sytuacja, że z podporządkowanej ktoś mi wyjechał na chama, więc zgadzam się, że zdarzają się sytuacje, kiedy warto, ale ja napisałam: przed każdym skrzyżowaniem gdy nie jestem na podporządkowanej. Ja uważam, że jeżdżę bezpiecznie, woziłam już dość sporo osób, często doświadczonych kierowców i nikt nigdy nie miał zastrzeżeń co do mojego zachowania na drodze.

[lza_slonca]

Napisane przez IzzieSt

No ale to zawsze może ktoś mieć w nosie moje pierwszeństwo, to co? mam hamować przed każdym przejściem dla pieszych, każdym skrzyżowaniem, zakrętem itd jeśli nie jestem na drodze podporządkowanej?

zwolnić nie zaszkodzi. Nie na darmo mowa o ograniczonym zaufaniu..

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

Napisane przez IzzieSt

Naprawdę? Jadąc w mieście gdzie no nie ma szans rozwinąć się nawet do 50km/h przez ruch jaki panuje na ulicy mam jeszcze zwalniać przed każdym przejściem, bo może ktoś ma ochotę przejść?
Co do drugiego - zgadzam się, zdarzyła mi się sytuacja, że z podporządkowanej ktoś mi wyjechał na chama, więc zgadzam się, że zdarzają się sytuacje, kiedy warto, ale ja napisałam: przed każdym skrzyżowaniem gdy nie jestem na podporządkowanej. Ja uważam, że jeżdżę bezpiecznie, woziłam już dość sporo osób, często doświadczonych kierowców i nikt nigdy nie miał zastrzeżeń co do mojego zachowania na drodze.

1. czy Ty czasem chodzisz na piechotę?
2. Pamiętaj o najważniejszej zasadzie którą nawet Hołek powtarza: "miej pokorę, bo nikt nie jest ideałem".

[IzzieSt]

Napisane przez lza_slonca

zwolnić nie zaszkodzi. Nie na darmo mowa o ograniczonym zaufaniu..

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------



1. czy Ty czasem chodzisz na piechotę?
2. Pamiętaj o najważniejszej zasadzie którą nawet Hołek powtarza: "miej pokorę, bo nikt nie jest ideałem".

Mam swoje zdanie, Ty masz swoje i na tym zakończmy, bo do porozumienia nie dojdziemy

[lza_slonca]

Nie dojdziemy dlatego uważam, że są osoby które zbyt pewnie czują się za kierownicą i przez to są wypadki.

[IzzieSt]

Ja uważam, że wypadki powodują zarówno ludzie, którzy zbyt pewnie czują się na drodze jak i ci, którzy czują się bardzo niepewnie, są niepewni swoich ruchów, samochodu i sytuacji na drogach.

Co mnie ostatnio zdziwiło i zirytowało? Samochody były zaparkowane wzdłuż drogi, kobietka wyparkowywała, stuknęła pojazd, który był za nią i odjechała

[MiM2504]

Napisane przez IzzieSt

Ja uważam, że wypadki powodują zarówno ludzie, którzy zbyt pewnie czują się na drodze jak i ci, którzy czują się bardzo niepewnie, są niepewni swoich ruchów, samochodu i sytuacji na drogach.

Co mnie ostatnio zdziwiło i zirytowało? Samochody były zaparkowane wzdłuż drogi, kobietka wyparkowywała, stuknęła pojazd, który był za nią i odjechała

Zgadzam się z tymi wypadkami. Wypadki powoduja ludzie pewni za kółkiem, ale równiez Ci nie do końca pewni. Jak widzę tych niepewnych to stosuje w 100% zasadę ograniczonego zaufania I jak już ich wyprzedzę mogę odetchnąć z ulgą

[mimbi]

Napisane przez IzzieSt

Naprawdę? Jadąc w mieście gdzie no nie ma szans rozwinąć się nawet do 50km/h przez ruch jaki panuje na ulicy mam jeszcze zwalniać przed każdym przejściem, bo może ktoś ma ochotę przejść?

Dokladnie tak mowi przepis. Ja mieszkam na osiedlu emerytow, ktorzy permanentnie rzucaja sie na pasy, wiec mam juz odruch Jutro poszukam, ktory to przepis w Kodeksie Drogowym.

[Kalabus]

Napisane przez lza_slonca

zwolnić nie zaszkodzi. Nie na darmo mowa o ograniczonym zaufaniu..

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------



1. czy Ty czasem chodzisz na piechotę?
2. Pamiętaj o najważniejszej zasadzie którą nawet Hołek powtarza: "miej pokorę, bo nikt nie jest ideałem".

Hołek jest moim zdaniem największym autorytetem za kółkiem w naszym kraju. Zdrowy rozsądek i klasa sama w sobie. A to zdanie, które zacytowałaś, powinni się uczyć wszyscy na kursie na prawko.

[pendraiw]

Napisane przez mimbi

Jak mi ktos siedzi na tylku i podjezdza blisko w trakcie jazdy, to mam sprawdzona metode, mianowicie raz gwaltownie naciskam na hamulec. Oczywiscie moze sie to skonczyc wjechaniem mi w tylek, ale to juz nie bedzie moja wina tylko tego, ktory nie zachowal odpowiedniej odleglosci. Zwykle jedno takie hamowanie uczy juz tego z tylu, zeby trzymal sie dalej. Jesli oczywiscie jest to sytuacja, ze jade lewym pasem, a ktos mi siedzi na ogonie, bo sie spieszy, to zjezdzam na prawy, ale jak ktos mnie tak molestuje na drodze, na ktorej nie mam dokad zjechac, to robie bezczelna akcje z hamulcem i mam swiety spokoj.

Ja ostatnio miałam taką sytuację, jakiś debil wyprzedzał na 3 ....tuż za mną "przytulał " sie samochód, przede mną dziura i co? niema jak ucieć Nie chciałam ostro hamować bo by mnie z tyłu stuknął , w sumie byłaby jego wina, ale szkoda było mi czasu i nerwów na załatwianie formalności itp. no i wiechałam w ta dziurę ....jedyna sprawiedliwosc ze i on wjechał w dziurę. Na przyszłość będę hamować niech sie uczą debile trzymać bezpieczną odległosć.

[lza_slonca]

taaa ja też tak zrobiłam i teraz mam do wymiany prawą część zawieszenia.

[pendraiw]

Ta moja dziura, nie była jakaś specjalnie ogromna. Na przyszlość dam po hamulcach i wolniutko w takie coś wjadę jesli nie bedzie dało się ominąć a jak mnie ktoś rąbnie z tyłu, cóż

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Na kursie byłam uczona zeby zapierd.....ć i widze to w swojej jeździe. Jeździłam nie swoim autem to mi to waliło ze rypnę w dziurę (suzuki twarda sztuka)
Musze się tego oduczyć Nasze drogi są w opłakanym stanie, , ale nawet jak już jade wolno (bo dostosowywuje prędkość i do warunków i do moich umiejętności) zawsze znajdzie się jakiś ku..as (bo kobiety są bardziej wrażliwsze i inteligentniejsze ) który będzie na mnie trąbił

[lza_slonca]

mnie strąbiła dziunia w bmw terenowym no jechałam 70km/h gdzie ograniczenie tyle wynosiło. Trąbiła bo miała linię ciągłą i z 2 strony korek..haha Panowie czasem mają więcej cierpliwości:d

[jojla]

Napisane przez SimplySara

Niemiłosiernie wkurzają mnie sytuacje , kiedy z jakiegoś powodu (np remont) dwupasmowa droga w pewnym momencie zostaje zwężona o jeden pas i tworzy się korek. Wszyscy normalni kierowcy potrafią odpowiednio wcześniej zmienić pas i stoją w korku czekając na swoją kolej, ale zawsze znajdą się znienawidzone przeze mnie zakały, które gnają jak szaleni lewym pasem (widziałam nawet sytuację, że jeden jechał poboczem... ) do samiutkiego końca bo IM SIĘ SPIESZY i tuż przed zwężeniem wrzucają kierunkowskaz i czekają, żeby ktoś ich wpuścił. NIGDY takich nie wpuszczam. Irytuje mnie to niesamowicie.

Mnie niemiłosiernie wkurza podobna sytuacja jak jeżdżę rano do pracy - gdy muszę skręcić pod estakadą w lewo. Są tam dwa pasy do skrętu w lewo, skrajny prawy jest do jazdy prosto i skrętu w prawo. Oba pasy do skrętu w lewo się korkują na światłach, w godzinach porannych trzeba tam swoje odstać niestety a tu nagminnie tym prawym, skrajnym pasem podjeżdża sobie ktoś "super" furą albo jakiś przedstawiciel i staje, włącza lewy kierunkowskaz i wciska się po chamsku bo przecież on nie będzie stał w korku jak inni zwykle trzeba takiego przepuścić bo za nim też zaczyna się robić korek bo przecież tamuje ruch tym co jadą prosto albo będą skręcać w prawo. Wrrr skutecznie mi podnoszą tacy ciśnienie



Albo inna sytuacja - ja rozumiem, że "L"ki czasem robią dziwne rzeczy albo jadą powoli i niepewnie - ale kierowcy, którzy za wszelką cenę, nie bacząc na innych na drodze muszą wyprzedzić "L"kę wyczyniają czasem takie cuda, że aż się włos na głowie jeży Ostatnio widziałam jak pewna pani tak bardzo chciała wyprzedzić samochód nauki jazdy, że postanowiła wyprzedzić go z prawej strony wjeżdżając w zatoczkę przystanku autobusowego Żeby było ciekawiej nie zrobiła tego dostatecznie dynamicznie i szybko więc w efekcie musiała przepuścić "L"kę i próbować ponownie włączyć się do ruchu


Ja jestem młodym kierowcą, wiem, że robię jeszcze sporo błędów i czasem, kogoś mogę wkurzać ale staram się zachowywać kulturalnie na drodze i nie być zawalidrogą...
jednak jak sobie czasem obserwuję co się wyprawia na drogach to wydaje mi się, że niektórzy nie powinni mieć prawa jazdy...