![]() |
#91 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Cytat:
Nieszczerych życzeń nie przyjmuję. No ale również pozdrawiam.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#92 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Oj też życzenia to tylko kurtuazja. Nie myśl sobie.
Edytowane przez Marbella85 Czas edycji: 2012-10-16 o 22:11 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#93 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Oh, nie musiałaś.
Za to ty sobie myśl co chcesz.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#94 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 857
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Oczywiście, że w takich przypadkach wina leży 100% po stronie faceta. I to jego i tylko jego moralność i uczciwość, tylko on krzywdzi. Ale to nie zmienia faktu, że ta druga jest głupią pipą bez cienia empatii i nikt takich kobiet nie szanuje, a już na pewno nie sam zainteresowany.
__________________
"Ten wie, tamten wie tylko ja nie wiem Może coś przeoczyłem, a może nie znam sam siebie" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#95 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Cytat:
No ale co tu tłumaczyć, jak wy swoje wiecie. Wmawiajcie sobie, że nikt eks kochanek nie szanuje, nie lubi, są wykorzystywane przez tych paskudnych facetów i nie maja szans na porządnego, wartościowego faceta i udany związek, że są takie okrutne, nie wiedzą co to empatia, współczucie, zero wrażliwości i te sprawy. Strasznie ograniczone myślenie i wyobrażenia.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! Edytowane przez leniwca Czas edycji: 2012-10-16 o 22:45 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#96 |
Marszałkini II RP
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Rzadko zaglądam ostatnimi czasy na wizaz, na swoje własne szczęście, bo jak czytam takie wątki to brakuje mi słów. Możecie sobie co niektóre pisać, że jesteście wyzwolone, wyemancypowane, wolne, że potrzeba wam adrenaliny i co tam jeszcze można dorobić do filozofii niszczenia ludziom życia, ale jako ludzie nie stanowicie według mnie żadnej wartości. Zaspokojacie swoje instynkty kosztem płaczu, bólu, łez, depresji innych kobiet, które nie są pozbawionymi uczuć sukami, ale często mają wrażliwe uczucia. Przypominam sobie moją ciocię, bardzo ładną, dobrą żonę i matkę, wzór kobiety, która była zdradzana przez swojego męża, a kochanka jak najbardziej wiedziała o jej istnieniu. Od skoku w bok mężusia minęło ponad 10 lat, a ona do tej pory nie może mu tego do końca wybaczyć i musi brać leki na depresję. Myślę, że te panie, które tak bronią praw swojego krocza do sięgania po zajętych facetów nawet jeśli spotka zdrada to się nie przejmę tym zbytnio, bo ich uczucia wyższe albo nie istnieją albo są bardzo mocno nadwyrężone. Bo aż mi się nie chce wierzyć, że tak jak któraś uprawiała seks z 3 (nie jednym, nie dwoma) żonatymi facetami i jeszcze się tym chwali, że ważne, że była fajna zabawa może mieć ludzkie uczucia.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#97 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 4 530
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Ale się gorący wątek zrobił, ciekawa "lektura" przed snem
![]()
__________________
![]() Ćwiczę ![]() Dążę do wyznaczonych celów i zawsze je osiągam, to tylko kwestia czasu |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#98 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Cytat:
Cytat:
A co do twojej cioci- przykra historia, i nie rozumiem czemu dalej jest z mężusiem, skoro mu nie wybaczyła, nie ufa i tylko się męczy? Czemu nie znajdzie sobie kogoś bardziej wartościowego, kogo nie będzie ciągnęło na boki? Co z tego, że kochanka wiedziała? Jakby go odrzuciła z powodu jego małżeństwa, to pewnie by znalazł inną, której by to nie przeszkadzało albo by zadbał, żeby się nie dowiedziała. Bo grunt, żeby sobie znaleźć faceta, który nie będzie się uganiał za kobietami, poza swoją.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#99 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Cytat:
Ja tam nie będę obruszać się na brak moralności, empatii, szacunek do siebie itp tylko powiem, że po prostu nie widziałabym sensu w braniu się za zajętego faceta. Po co to robić, dzielić się nim z kimś skoro można poczekać na wartościowego na wyłączność? No ale mnie seks dla samego seksu nie bawi. A wręcz przeciwnie. Szkoda mojego wartościowego czasu na tulenie się z byle kim. Edytowane przez laisla Czas edycji: 2012-10-16 o 23:06 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#100 |
Marszałkini II RP
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Do leniwca:
Twoje uczucia mnie nie interesują jak i dyskusja z osobą pozbawioną moralności. Zresztą skoro wiesz, że masz rację to po dyskusja? Ciocia była od niego uzależniona finansowa i nadal zresztą jest i nie chciała rozbijać rodziny, bo wtedy jej synowie byli nastolatkami w trudnym wieku i nie chciała pogarszać tego jeszcze rozwodem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#101 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Ja też się wypowiem jako dziecko zdradzanej matki. [również była uzależniona finansowo,do tego 3 dzieci a on jej wmowil,ze bez niego jest nikim no i do szaleństwa go kochała]
Nigdy nie wiesz co jest po drugiej stronie i dlaczego tamta z nim jest. Co mogę powiedzieć oglądając to wszystko - tata miał tupet zdradzać z pracownicami,a firma była na podwórku ![]() ![]() Moj ojciec owszem,uważam go za dziwkarza.Ale dziewczyny które w taki układ wchodzą są dla mnie po prostu zwykłymi k ** wa mi - prostytutki nigdy tak nie nazwę. I co z tego,że pójdzie do innej... chciałabyś być na miejscu jego żony?
__________________
Akcja "pokaż kolana!" czas: do maja cel: ćwiczyć,ćwiczyć,ćwiczyć ! 15km ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#102 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Światełko w tunelu
Wiadomości: 163
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Cytat:
Cytat:
![]() ![]() ---------- Dopisano o 00:40 ---------- Poprzedni post napisano o 00:34 ---------- Aha, no i chciałam jeszcze uprzedzić, żeby nie było, że ja to pewnie sama tak robię i że szukam usprawiedliwienia - i że nie jestem obiektywna tylko bronię swojego postępowania: ja osobiście w takie układy się nie pcham, z różnych powodów. Jeśliby miałoby to być tylko romansowanie bez zobowiązań, no to ja się do takich rzeczy tylko dla przyjemności nie nadaję. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#103 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
A możesz w takim razie określić tego faceta na którego poluje (skutecznie) wolna panna? Biedny osaczony miś?
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#104 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Tu nie chodzi,że niszczą związek... tylko tą DRUGĄ [żone]!
Czasem jest tak,że żona jest za dobra,a facet chce troche adrenaliny [czego jej nie powie] i robi w skok w bok. I bogu wina kobieta wpada w depresje... A jaka jest jest w tym wina? Żadna a to ona ponosi wszystkiego konsekwencje... Nigdy nie wiesz co jest po drugiej stronie - nie zawsze siedzi baba z wyciągnietym dresem i w wałkach a głowie... Zwykłe pytanie - czy chciałabym być na miejscu zdradzanej kobiety?Chciałabym przeżywać to co ona? Jak ma zdradzać to niech sobie idzie do prostytutek... ale po co skoro może mieć takie co mają mniejszy przebieg a i rozmową umilą i nie trzeba im za to płacić ![]() Poza tym nie wszystkie jesteście takie swiete,że się same nie pchacie - jak wam się spodoba to nie ważne czy ma obrączke same też go zachęcacie...
__________________
Akcja "pokaż kolana!" czas: do maja cel: ćwiczyć,ćwiczyć,ćwiczyć ! 15km ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#105 | |||||
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Cytat:
Cytat:
Nie trafia do mnie takie tłumaczenie ![]() Cytat:
Za to nie zgadzam się z tym, że wina jest tylko po stronie zdradzającego, bo tylko on miał zobowiązania. Uważam, że (potencjalna) kochanka nie jest zwolniona z przyzwoitości w stosunku do drugiej osoby, w tym wypadku oficjalnej partnerki faceta, który zdradza. Źle oceniam zdradę, więc źle oceniam również pomaganie w jej czynieniu oraz w jej ukrywaniu. ---------- Dopisano o 01:27 ---------- Poprzedni post napisano o 01:19 ---------- Cytat:
I tak, wiem, nie popierasz romansowania z zajętą osobą ![]() Cytat:
![]() Ja bym takiej dziewczynie wdzięczna nie była ![]() Za co więc czuć tutaj wdzięczność do dziewczyny? Za to, że pomagała ten romans ukrywać? Chyba nie ![]()
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#106 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
jaki zabawny wątek... Kolejny, podczas lektury którego zadaję sobie pytanie - dlaczego tak strasznie napinacie się na monogamię, wobec wszelkich dowodów, że nie działa? Wątków, w których cnotliwe niewiasty obrzucały łajnem te niecnotliwe, nie przebierając w słowach, wyrzygując inwektywy z poczucia moralnej wyższości, też parę w różnych pozawizażowych miejscach widziałam, i zawsze nieodparcie mnie one bawią.
Drogie cnotliwe niewiasty, najwyraźniej nie wiecie, że świat nie jest czarno-biały. Że co jak co, ale żonatego misiaczka nie trzeba ciągnąć siłą do łóżka; staje mu od samego przelotnego spojrzenia tej wolnej niecnotliwej. Że to oni zdradzają, a my [tak, parokrotnie mi się zdarzyło popaść w sytuacje łóżkowe z zajętymi chłopcami] jesteśmy wolne i możemy sypiać z kim chcemy. Że to oni mają wobec was zobowiązania, że to oni wam ślubowali i tak dalej. Że my możemy nawet nie wiedzieć, czy oni kogoś tam mają; a nawet jak wiemy, to nie musi nam przeszkadzać, bo traktujemy w tym momencie seks bardziej przedmiotowo niż ten wasz żonaty misiaczek. Że wasza moralność nie jest uniwersalna; z moją jest dokładnie tak samo wszystko w porządku, co z waszą. Może nawet jest lepiej, bo w końcu nie obrzucam publicznie nikogo gównem tylko dlatego, że myśli inaczej ode mnie. Bo to akurat jest kwestia światopoglądu i zasad. Pomysł, że jedynym [najlepszym] modelem związku jest monogamiczne małżeństwo to dokładnie taki sam dobry pogląd jak koncept, że monogamia nie działa. Przy czym, ten drugi ma jakieś oparcie w statystyce. Jedna z najfajniejszych par, jakie poznałam, to związek jednego z moich zajętych przypadków - w wyniku okoliczności, jakich nie ma sensu tu roztrząsać, ustalili, że uprawiają seks z kim chcą. I tak żyją razem, szczęśliwi [!] pewnie więcej lat niż ma większość święcie oburzonych w tym wątku. Można? Można. Dlaczego, idąc do łóżka z facetem, z którym bynajmniej nie planuję przyszłości, ani nawet czegoś na kształt związku, mam martwić się bardziej od niego, czy on kogoś zdradza? Nie muszę o tym wiedzieć, nie muszę o tym myśleć; to jego zmartwienie. Moje zasady moralne pozwalają mi na niezobowiązujący seks i, ponieważ oboje jesteśmy dorośli, zakładam, że jego też. Nie muszę dociekać, czy i jaki ma układ ze swoją ewentualną partnerką. Czy ona wie, czy nie wie, czy akceptuje, czy nie akceptuje, dlaczego tak, dlaczego nie, whatever. Ten układ nie interesuje mnie w najmniejszym stopniu; nie, nie wchodzę weń z butami, bo on dla mnie nie istnieje. Czasem zastanawiam się, z czego wynikają te rozpaczliwe ataki na frakcje niecnotliwych niezobowiązanych. I jakim cudem, wobec wszechstronnych dowodów, że ten model nie działa, żadna z atakujących nie pomyśli, że może coś niehalo jest z pomysłem na wierność, a nie z laską, która nie jest bardziej przejęta zobowiązaniami cudzego męża niż on sam. Skoro wszystkie macie tyle przykładów na to, że monogamia po prostu nie działa, dlaczego tak się przy niej upieracie? Kończycie podobno dobre, wieloletnie związki, bo chłopiec dotąd ładny kogoś puknął po pijaku, zniżacie się do poziomu czytania poczty czy esemesów, dajecie wpędzić w depresję, bo ślubny się puścił... Tak jakby poza wyłącznością seksualną w waszych związkach nic nie było; tak jakby świat zaczynał się i kończył na seksie. Naprawdę, tylko to, czy chłopiec grzecznie wkłada w jedną dziurkę przez lat, dajmy na to, czterdzieści, zapewnia szczęśliwość małżeńską, a jak włoży gdzie indziej, to wszystko się sypie? A może sypało się wcześniej, ewentualnie nic poza zakazem cudzołożenia tam nie było, tylko zamiast się do tego przyznać, wolicie zwalać to na te puszczalskie lafiryndy, co to po nieswoje łapy wyciągają i żonatych uwodzą? Bo łatwiej? Bo łatwiej rytualnie obrzucić lafiryndę błotem na forum, niż zastanowić się, co działa, co nie działa, co znaczy model monogamicznego małżeństwa i dlaczego wszystkich obecnych unieszczęśliwia? Uprzedzając ewentualne pytania, co ja bym i tak dalej. Tak się złożyło, że od niedawna jestem w związku; kwestia stosunku do monogamii okazała się jednym z problemów do przegadania. Luby bowiem twierdzi, że jest zwierzątkiem monogamicznym, które jak jest w związku, to ma jedną partnerkę. Ja natomiast uparcie nie wierzę w monogamię. Póki co, nawet mi do głowy nie przyszło, żeby obrzucić erotycznym spojrzeniem innego chłopca czy dziewczynkę. Ale nie wiem, co będzie za rok, dwa, pięć. Zakrapiane imprezy niejedno widziały, ludziom wpadają do głowy najdziwniejsze pomysły. Wibrator można kupić w seksszopie, a można zaprosić do łóżka taki samobieżny na dwóch nogach. Mieć z tego mnóstwo frajdy, zero wyrzutów sumienia i ciągle ten sam, fajny związek - o ile oczywiście oddzielimy jedno od drugiego i zrozumiemy, dlaczego monogamia nie działa. Więc nie martwi mnie zupełnie, czy mój luby będzie miał seks z inną partnerką niż ja, czy nie; wiem, na czym polega nasza relacja, co w niej działa, nad czym należy pracować, wiem, na czym mi zależy, co sprawia, że czuję się bezpiecznie etc. Wierność nie jest na liście rzeczy, które zaprzątają mi głowę. Bo też z gościem, który jest tak tępy, że nie wie, że jak puka coś przelotnie, to zakłada gumkę na jasia, bym się jednak nie związała. *** I do Autorki: jeśli jesteś pewna siebie i swoich uczuć, wiesz, że naprawdę nie chcesz związku i jesteś gotowa na układ bez zobowiązań, to dlaczego nie. Układ jak każdy inny. Ale pozycja "tej trzeciej" bywa najczęściej niewygodna; dlatego z czystego egoizmu warto przyjrzeć się swoim motywacjom i swoim potrzebom. A później ciągle im się przyglądać, bo różnie się układa i wiele się w takiej relacji może zmienić. Edytowane przez rembertowa Czas edycji: 2012-10-17 o 04:00 Powód: uzupełnienie |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#107 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 05:23 ---------- Poprzedni post napisano o 05:13 ---------- [QUOTE=Niebieskooka arystokratka;37106953]Rzadko zaglądam ostatnimi czasy na wizaz, na swoje własne szczęście, bo jak czytam takie wątki to brakuje mi słów. Możecie sobie co niektóre pisać, że jesteście wyzwolone, wyemancypowane, wolne, że potrzeba wam adrenaliny i co tam jeszcze można dorobić do filozofii niszczenia ludziom życia, ale jako ludzie nie stanowicie według mnie żadnej wartości. Zaspokojacie swoje instynkty kosztem płaczu, bólu, łez, depresji innych kobiet, które nie są pozbawionymi uczuć sukami, ale często mają wrażliwe uczucia. Przypominam sobie moją ciocię, bardzo ładną, dobrą żonę i matkę, wzór kobiety, która była zdradzana przez swojego męża, a kochanka jak najbardziej wiedziała o jej istnieniu. Od skoku w bok mężusia minęło ponad 10 lat, a ona do tej pory nie może mu tego do końca wybaczyć i musi brać leki na depresję. Myślę, że te panie, które tak bronią praw swojego krocza do sięgania po zajętych facetów nawet jeśli spotka zdrada to się nie przejmę tym zbytnio, bo ich uczucia wyższe albo nie istnieją albo są bardzo mocno nadwyrężone. Bo aż mi się nie chce wierzyć, że tak jak któraś uprawiała seks z 3 (nie jednym, nie dwoma) żonatymi facetami i jeszcze się tym chwali, że ważne, że była fajna zabawa może mieć ludzkie uczucia.[/QUOTE] Nie chwalę się. padło pytanie, odpowiedziałam. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#108 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 345
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Nie mam szacunku dla osób które świadomie sypiają z osobami żonatymi, będącymi w związkach. Jest to po prostu obrzydliwe. Pozostaje mi życzyć takim osobą by kiedyś się poczuły tak jak zdradzona zona/partnerka
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#109 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 827
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Cytat:
Moim zdaniem nawet jeśli facet zaproponowałby taki układ to mądra i szanująca kobieta pokazałaby klasę i jeszcze pogoniła idiotę. Ale nie laski wolą być egoistkami i pchają się w taką relację. Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#110 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
To nie taki proste. Sama szukałam kogoś takiego swego czasu, znalazlam a potem koles sie zakochal i byl problem bo ja nadal chcialam.tylko seksu i znajomosci luznej a on cierpial. Wiec w tym.wzgledzoe zajety facet faktycznie jest bezpieczniejszy.
__________________
Fenris ![]() Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#111 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Cytat:
Wybrała sobie za męża samca, który myśli fiu.tem, nie zostawiła go, tylko sama się zamęczyła tkwiąc w tej relacji, a tu wszelka złość wylewana na kochankę, o mężusiu ani złego słowa. W każdym razie nie ogarniam takiego zachowania ani myślenia. Jak woli się męczyć, to proszę bardzo, ale to teraz na własne życzenie, za sprawą ukochanego męża. Bo chyba ta depresja nie przez obce baby, a właśnie przez niego, bo ją zdradzał, oszukiwał, upokarzał tyle czasu. Cytat:
Bo to od niego oczekuję wierności i uczciwości, i że odpowiednio zachowa się w sytuacji, gdy będzie do niego zarywać jaka obca kobieta. Co do pogrubionego. Nie twierdzę, że kobieta zdradzana to zawsze paskudna, marudna zołza. Ale jak facet robi skok w bok, bo mu czegoś brak- co ma do tego kochanka? Nawet gdyby nie zdradził tylko dlatego, bo nie ma z kim, to i tak jest szmaciarzem, więc tu kwestia, jakiego faceta sobie wybieramy na partnera. Cytat:
![]() Kochanka to ostatnia osoba, którą bym obdarzyła jakimkolwiek uczuciem, bo wszystkie bym skierowała w stronę niewiernego faceta. Chyba, że kochanka była by jakaś bliska znajoma czy przyjaciółka ![]() Żeby nie było- ja nie popieram bycia tą drugą, nie uważam, że to w porządku. Ale było minęło,nie mam zamiaru traktować się jak najgorszą, życie idzie dalej i nie ma po co do tego wracać, zadręczać się, nie zamierzam do końca życia samobiczować się czy pokutować za tamto. Ogólnie dyskutuję z daleko posuniętymi wnioskami, że kobiety, które były kochankami, są desperatkami, których nikt nie szanuje, które nie maja uczuć etc. Bo to nie wiele ma wspólnego z rzeczywistością. Niektóre to uważają chyba, że cały romans to wina kochanki, na nich wylewają swoje frustracje. No i w sumie to wątek o kochankach, nie o zdradzających facetach, ale na nich też można sie powyżywać.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! Edytowane przez leniwca Czas edycji: 2012-10-17 o 10:04 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#112 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Też mnie właśnie ten fenomen zastanawia
![]() ![]()
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#113 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Wiecie trochę źle to wszystko rozumiecie, myślicie, że jak ktoś jest przeciw takiemu czemuś to uważa kochankę za tą złą, a facet jest biednym misiem. Nie, absolutnie nie
![]() Wy uważacie to za ekstra zabawę bo jesteście takie wolne i to przecież nie Wasza wina, że facet na Was poleciał. To nie o to tu chodzi. ![]() Powtórzę, że mnie to osobiście nie obchodzi co kto robi, ale ta kwestia jest akurat ciekawa i trochę tu podczytuję. Po prostu gratuluję tak wielkiego szacunku do siebie lub ślepoty, dla mnie byłoby to coś strasznego ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#114 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Cytat:
ostatnio widziałam twój wątek, gdzie piszesz, że chłop ci przytył W końcu twój interes najważniejszy ![]() ![]() -------- autorko, to jak to w końcu jest: "ciągnie cię do niego", a na początku piszesz, że chodzi o luźny układ już z samego początku widać, że zależy ci na nim czyli ten twój "wolny związek" to będzie dla ciebie katastrofa, bo on to właśnie tak potraktuje: jako spotkania w celu seksu tylko, a ty będziesz to traktować tworząc w głowie nadzieje na bycie z nim i przekonanie go do siebie; on swojej stałej dziewczyny nie rzuci dla kogoś, z kim może mieć bezstresowe numerki, bez żadnych obciążeń w życiu - na to nie licz Edytowane przez JanePanzram Czas edycji: 2012-10-17 o 10:36 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#115 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
W końcu to wątek o tej drugiej, więc to na nich się wyżywają
![]()
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#116 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 240
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
![]() ![]() ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#117 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
ale dyskusja
![]() moim zdaniem wszystko rozbija się o standardy. standardy dotyczące wyboru w tym przypadku partnera seksualnego. i poniekąd tego, jak wysoko siebie cenimy. ludzi, a konkretniej mężczyzn, osobiście zawsze postrzegałam jako hm... jabłka (metafora wymyślona na potrzeby tego wątku ![]() z logicznego punktu widzenia, jeśli odstawimy uczucia na bok, kochanka faktycznie nie robi nic złego, bo to nie ona obiecywała wierność zdradzanej kobiecie. tak samo teoretycznie nic złego (pomijając zakazy prawa) nie robi dealer sprzedający narkotyki ćpunowi, czy człowiek, który sprzedaje broń mordercy (i wie, do czego broń zostanie użyta). no bo czy to ich wina, że te narkotyki czy ta broń zostaną źle użyte? nie. nie wiem, dlaczego kobiety zjadają takie robaczywe jabłka. każda ma pewnie swoje własne powody. jedno jednak ich łączy - świadomie wybierają zgniłki, mając wokół siebie okazy zdrowe. ludzie przeważnie lubią otaczać się ludźmi podobnymi do siebie. jeśli siebie ocenilibyśmy jako 9, w skali od 1 do 10, to i dziewiątek będziemy szukać wśród partnerów i znajomych. jeśli ktoś ocenia się na 5, to nie "weźmie się" za wyższe numery, bo będzie uważał, że nie zasługuje na znajomości o wyższej punktacji. zmierzam więc do tego, że kobiety świadomie stające się kochankami, wpuszczają do swojego łóżka zdradzające gnidy, bo widocznie nie cenią się na tyle, by powiedzieć im, żeby zwyczajnie spadali na drzewo. oczywiście mogą sobie tłumaczyć takie relacje tym, że mają potrzeby, że nie będzie zbytniego rozgłosu, że facet nie będzie miał roszczeń, ale tak naprawdę to wszystko można znaleźć u normalnych, wolnych facetów, więc takie tłumaczenia są śmiechowe. całkiem niedawno jeszcze sama bardzo emocjonalnie podchodziłam do kwestii "kochanek" i złościłam się na każdą, która potrafiła się przyznać do swoich relacji z zajętym facetem. ale po dłuższych przemyśleniach postanowiłam, że takim kobietom będę współczuć. bo jak inaczej reagować, gdy widzi się kobietę, która przyznaje się, że sypia z g*wnem i nie widzi nic złego w sypianiu z g*wnem? a z jej wypowiedzi wyziera nie raz jakaś dziwna duma, że ona potrafi robić coś, na co nie stać tak wiele kobiet i że jest tak wyzwolona, że jej umysł jest otwarty bardziej niż dwudziestoczterogodzinne Tesco? tu należy tylko współczuć i mieć nadzieję, że taka kobieta wreszcie zacznie się cenić bardziej i zrozumie , że stać ją na więcej. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#118 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 203
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Cytat:
![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#119 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 857
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Cytat:
![]()
__________________
"Ten wie, tamten wie tylko ja nie wiem Może coś przeoczyłem, a może nie znam sam siebie" |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#120 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
|
Dot.: Jako ta 'druga'...
Cytat:
__________________
Fenris ![]() Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych Edytowane przez Irisfeal Czas edycji: 2012-10-17 o 13:08 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:16.