![]() |
#91 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
Ubranie na siłę w sytuacji podbramkowej to coś,co jest konieczne. Dziecku moze się to nie podobać,ale samo w sobie nie jest działaniem wymierzonym przeciwko niemu,a klaps jest. ---------- Dopisano o 18:42 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ---------- metodę nieklapsową mozna wydumać na spokojne,nawet kilka metod
__________________
...i jest ![]() Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#92 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#93 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
U mnie skutkuje np. danie lali i wytłumaczenie młodej,ze ubieramy ją i lalę i idziemy.Odwrócenie uwagi na chwilę.Ubieranie (poza kurtką,czpaką...) wczesniej niż 5 minut przed wyjsciem. Rozśmieszenie jej.Próba załozenia sobie jej ubrania ![]()
__________________
...i jest ![]() Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#94 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
![]() Cytat:
Moim zdaniem to: lanie, którego nawet nie było w niczym dziecku nie zaszkodzi. Jak mnie szef straszy brakiem premii to też w jakiś sposób to na mnie działa, mimo, że tejże premii nie widziałam od lat ![]() ---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ---------- Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#95 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
Wiadomo, ze metoda ta nei jest zbyt efektywna. Na zdążenie do pracy jest mnstwo sposobów. Przerabiałam to chyba z tysiąc razy: z dwójką dzieci. Nie sadzę bym była jakoś szczególnie utalentowana w motywowaniu dzieci z samego rana.
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#96 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
__________________
...i jest ![]() Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#97 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#98 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#99 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Ja tez dostawałam jako dziecko. Nie za często, ale jednak. I w chwili tego "klapsa" czułam tak ogromną nienawiść do matki, niczego to mnie nie uczyło. Jak miałam oś zrobić to zrobiłam. Jedyny efekt tych lań to strata zaufania i zamykanie się w sobie. W koncu i ja podniosłam ręke w obronie, bo skoro ktoś mnie może bić, to czemu ja nie - prosty sygnał. Nie chce fundować tego mojemu dziecku. Choc czasem wyprowadza mnie z równowagi i mam ochote zamknąć ją w szafie (albo siebie).
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#100 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
Podaj chociaż 10. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#101 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
Więc nie mogło być dla mnie dotkliwe. Także ty reagowałaś tak, inne dziecko inaczej. Za to pamiętam każde lanie od ojca. Ale to nie były niestety klapsy. Biciu jestem na wielkie NIE. Klapsów nie lubię, bo nie wierzę w ich moc wychowawczą. Ale na litość nie widzę nic złego w grożeniu dziecku jakimiś tam konsekwencjami jak żadna inna metoda stosowana dotychczas nie działa. Dla mnie śmieszne jest takie gadanie "jest milion innych sposobów". Nie zawsze jest czas, miejsce i okazja do stosowania i wymyślania tych "milionów" a coś zrobić trzeba z niegrzecznym dzieckiem.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#102 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Z dwójką dzieci łatwiej jest je ubierać osobno. Wygodne było to, że mała wstawała zwykle o wiele wcześniej niż jej brat. Ona sama czasami zachowuje się tak jakby ubieranie było zabawą, więc ucieka bawi się w berka i chowanego. Inna sprawa, że ma dość ciekawe podejście do ubierania, bo jest wielki protest, gdy chcę ubrać coś co jej się nie podoba: nie taki kolor, sukienka, spódnica itd.
Ubieram więc ją w to co jej się podoba. Jedynie nie zgadzam się na ubiór nieadekwatny do pogody czy d pory dnia. W jej przypadku działa opowiadanie tego co robimy, co ubieramy, po co ubieramy. Nie podobają się jej skarpetki, to ma prawo wyboru. Zaczyna ubierac się sama i to sprawia jej frajdę, ale zajmuje dużo czasu. Ze starszym sprawa wyglada inaczej. Po pierwsze ubiera się w coś na co wpływu nie ma (mundurek do szkoły), to jeszcze w celu pójścia do szkoły (do której czasami zwyczajnie iść nie chce). W czasie, gdy się ubiera, trzeba go nadzorować, bo np. ubierając spodnie ' zawiesza się' i siedzi na podłodze ze spodniami podciągniętymi do kolan i czyta książkę. Pomaga mu liczenie: do trzech, do pięciu. Czyli liczymy do pięciu, a ty ubierasz skarpetki. W pewnym momencie pomagała metoda liczenia zwierzatek i układania wierszyków. Pierwszy niedźwieć... Drugi niedźwiedź... Pomaga ubieranie się wspólne. Ja ubieram skarpetki, ty ubiberasz skarpetki. itd. Sprawdza się ubieranie na czas: przy pomocy kuchennego timera w kształcie świnki (mały jest na tyle duzy i ma tak silną potrzebe wygrania, że czasami przestawia timer- który można zastąpić innym np. w telefonie- trudniejszy do przestawienia). U mojego dziecka bardzo istotna jest motywacja. Dziś ubrał się błyskawicznie, bez asysty i stwierdził, że czas iść grać w piłkę nożną do ogrodu ![]() Przyznaję, ze czasami głedzę i powtarzam załóż skarpetki po kilka razy. To średnio działa. Mały ma ograniczoną możliwość koncentracji, więc prosze go by na mnie spojrzał, zatrzymał się. I wtedy powtarzam, pytam czy rozumie i co rozumie. Jak trzeba zabieram mu tę książkę, którą czyta zamiast podciągnąć spodnie- oddaję, gdy jest ubrany. I... robię przerwy. Daję mu przestrzeń, odsuwam się, obserwuję co się dzieje. Jak nic oczywiście wracam, ale nie chcę nad nim cały czas wisieć. Gdy jest zaspany pomagam mu się ubrać jak jest jeszcze w łóżku. Rozmawiamy o tym co mu się śniło, zakładam mu skarpetki, pomagam się rozebrać i założyć bieliznę. Tak, w skrócie.
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#103 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 710
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
A ja bym wolała nie raz dostać tego klapsa niż słuchać godzinnego ględzenia, które bardziej, że tak powiem ryło mi psychikę chyba
![]() Najlepszą metodą jest ta o której wcześniej wspomniałam (względem mojego dziecka oczywiście). I jeszcze konsekwencja. Kiedyś poszłam z młodym na spacer (byłam już w 7 m. z drugim, brzuch pod brodę), a ten ucieka i wybiegł na ulice. Myślałam, ze zawału dostanę, nogi mi się ugięły, jak go dorwałam złapałam za rękę i poszliśmy prosto do domu, po drodze tłumaczyłam mu, że idziemy dlatego ponieważ mi ucieka i skoro nie potrafi jak dziecko mnie posłuchać to będzie siedział w domu dopóki się nie nauczy. Skutki były takie, ze przez jakiś czas jak chciał iść na dwór to wyglądało to tak: idziemy na spacer nie będe ucikał. Do tej pory jak tylko wychodzimy on sam daje mi reke, jak po chodniku idzie sam to przed przejściem przez ulice znowu się mnie łapie. ---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ---------- Cytat:
Tak samo staram sie nie krzyczeć wolę sobie pod nosem coś pomruczeć niż krzyczeć bo wtedy też w dziecku budzi sie gniew. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#104 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
Tak chyba każdy by zrobił, co jak dziecko nie chce ubrać się wcale? Wszystko cacy, ale to można zastosować jak dziecko ma otwarty na zabawę umysł i chce współpracować, nie w chwili kiedy dziecko leży na ziemi i drze się jak obdzierane ze skóry, że nie będzie się ubierać. Bo możesz sobie wtedy stanąć nad dzieckiem i liczyć do pięciu czy niedźwiedzie a ono ma Cię w tyłku i nawet nie słucha bo wrzeszczy i histeryzuje. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#105 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
Bierzesz na kolana, przytrzymujesz lokciem i ubierasz. Fakt, to tez jest forma agresywna ale jednak chyba lepsza od poklepywania ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#106 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#107 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;3726439 1]Co zastosowac? Ubierasz na sile.
Bierzesz na kolana, przytrzymujesz lokciem i ubierasz. Fakt, to tez jest forma agresywna ale jednak chyba lepsza od poklepywania ![]() Ja to wiem i tak bym zrobiła za pewne...ale niektóre z nas uważają, że mają mnóstwo pomysłów jak obejść bez przemocy... to na co to cudowanie i kombinowanie psychologiczne jak sprawa i tak zakończy się: bierzesz na kolana, przytrzymujesz lokciem i ubierasz. Myślę, że do tego nie trzeba poradników, bo akurat w żadnym z nich taka rada nie mogłaby zaistnieć, bo jest przejawem agresji. ---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ---------- Cytat:
Więc wracamy do tego, że jak dziecko jest niegrzeczne to nie ma miliona rad...a jak dziecko grzeczne to nie ma filozofii bo większość rzeczy zda egzamin i wtedy łatwo się gada... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#108 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
U nas w sytuacjach kryzysowych (czyli naprawdę dziewczyna się nie chce ubrać i ucieka) działa zwyczajnie, jak pisałam, zaciśnięcie zębów, nie odzywanie się, ubranie najszybciej jak to możliwe i wypuszczenie buntowniczki z rąk. O dziwo - wówczas już zero problemu
![]() Czasem stwierdzenie, że ok, ja wychodzę sama a ona niech robi co chce beze mnie. I faktycznie wychodzę - z pokoju ![]() Na zwykły bunt w ubieraniu to owszem, opowiadamy, co zakładamy i po co. Ale czasem zwyczajnie nie ma na to czasu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#109 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Jeszcze ważne jest pytanie dlaczego dziecko nie chce się ubrać. Moja dlatego, że już od dawna zrozumiała, że po tym jak ją ubiorę wychodzę do pracy. Dla niej każde o 5 minut przeciągnięte zakładanie skarpetki oznacza bycie z mamą o 5 minut dłużej. Dlatego zabawa czy inne sposoby motywacji nie działają chyba, że bym powiedziała "jak się ubierzesz to nie pójdę do pracy" bo jedynie takiej "nagrody" moja córka w tej sytuacji oczekuje.
Aczkolwiek ostatnimi czasy nam się poprawiło, to znaczy córka chyba zrozumiała, że można się ubrać miło (przytulając w trakcie) albo niemiło czyli na siłę, ale ubrać się tak czy siak musi... Poza tym woli żebym ubierała ją ja niż babcia, a w skrajnych sytuacjach po prostu zostawiałam ją w piżamce.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#110 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
U mnie niestety bez szarpaniny nie obywa się chyba żaden dzień. Teraz np. młoda ma zapalenie dziąseł, mam antybiotyk do smarowania, ale nie da się tego zrobić polubownie...mała ucieka jak tylko go widzi...i co mam zrobić? Nie podać bo dziecko sobie nie życzy? Jestem już tak pokopana i podrapana że masakra...teraz już siadam okrakiem na młodej, przytrzymuję ręce i robię swoje...krzyku przy tym co nie miara, ale nie ma wyjścia...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#111 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37264756]U nas w sytuacjach kryzysowych (czyli naprawdę dziewczyna się nie chce ubrać i ucieka) działa zwyczajnie, jak pisałam, zaciśnięcie zębów, nie odzywanie się, ubranie najszybciej jak to możliwe i wypuszczenie buntowniczki z rąk. O dziwo - wówczas już zero problemu
![]() Czasem stwierdzenie, że ok, ja wychodzę sama a ona niech robi co chce beze mnie. I faktycznie wychodzę - z pokoju ![]() Na zwykły bunt w ubieraniu to owszem, opowiadamy, co zakładamy i po co. Ale czasem zwyczajnie nie ma na to czasu.[/QUOTE]No wiesz co to przemoc stosujesz psychiczną, przecież straszysz dziecko, że je porzucisz ![]() Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#112 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Mało tego: mówię, że wychodzę i robię to.
Ja nie wychodzę z domu. Nie stosuję groźby bez pokrycia. Wychodzę z pokoju, przymykam (nie zamykam, w każdej chwili może sama wyjść) drzwi i ona zwyczajnie jest tak ciekawa, co ja tam robię (tudzież: tak bardzo chce być ze mną) że leci za mną. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#113 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#114 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37265076]Mało tego: mówię, że wychodzę i robię to.
Ja nie wychodzę z domu. Nie stosuję groźby bez pokrycia. Wychodzę z pokoju, przymykam (nie zamykam, w każdej chwili może sama wyjść) drzwi i ona zwyczajnie jest tak ciekawa, co ja tam robię (tudzież: tak bardzo chce być ze mną) że leci za mną.[/QUOTE] Szaja teraz będę spekulować i się czepiać, więc nie bierz do siebie, to takie luźnie rozważania. Według mnie takie straszenie, że się wyjdzie, czyt. zostawi dziecko, jest niczym innym jak znęcaniem się psychicznym, bo jak można powiedzieć dziecku, że się je zostawi. Przecież dla dziecka groźba, że rodzic je zostawi jest najgorsza na świecie, śmiem twierdzić że na psychikę działa wiele razy bardziej destrukcyjnie niż ten klaps. Przynajmniej w moim mniemaniu jak tak sobie myślę...Bo moje dziecko musi wiedzieć, że mama może się czasem zagotować i nastąpi klaps, ale nigdy nie ma prawa pomyśleć, że mama je zostawi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#115 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#116 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 3 200
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
tez mówię , że wychodzę sama , mój syn się tym nie przejmuje, chowam się w drugim pokoju a on w tym czasie wyciąga zabawki włącza sobie tv ,nie rusza go to , że mnie nie ma
![]() więc najczęściej praktykuje ubieranie na silę , potem jest ryk , mama jest zła i on chce do babci ![]() kilka razy dostał klapsa , ale to takie klepnięcie , jak go starsze ze dostanie w tyłek odwraca się i sam sie klepie po pupie. więc klapsy u mnie też nic nie zdziałają, a bić go mocno , żeby się bał nie mam zamiaru Edytowane przez 201607291951 Czas edycji: 2012-10-26 o 11:35 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#117 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
Moja córka reagowałą też płaczem na pewna sytuację i jak już widziała mnie z kremem, to uciekała, nakręcała się po prostu. U mojej pomogło to, że ja byłam mega spokojna, brałam ją na kolana i też uspokajałam, pokazywałam krem, pozwalałam go dotknąć, pogadałam itd. Z czasem te napady wrzasku mijały ale to był cały proces a nie z dnia na dzień. U mojej pomógł mój spokój i oswajanie jej z sytuacją, nic na siłę. Ubieranie też, ale z tym nie było wielkich problemów. Ale pewnie nie u wszytskich to działa. Ja myślę, że te wrzaski przy ubieraniu itd. to już czasem już nawykowe jest u dziecka, trzeba jakoś przełamać schemat.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#118 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#119 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#120 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:32.