Dylematy wychowawcze - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-10-25, 19:42   #91
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Słabość stąd jest słabością że ciężko się z nią walczy i często przegrywa, bo jakby było inaczej nie byłaby słabością, tylko mocnością
tak,tylko jesli uznaję coś za słabość (np. nie panuję nad sobą) to nad tym pracuję,a nie pozwalam sobie na uderzenie kogoś ,bo taką mam słabość,a tym bardziej nie zakładam powtarzania tego

Ubranie na siłę w sytuacji podbramkowej to coś,co jest konieczne. Dziecku moze się to nie podobać,ale samo w sobie nie jest działaniem wymierzonym przeciwko niemu,a klaps jest.

---------- Dopisano o 18:42 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Głupi nie głupi,..czasem wydumanie jakiejś metody nieklapsowej która zadziała może trochę zająć, nie od razu się wpada na dobre rozwiązania...jakby było takie proste znalezienie innego sposobu, to klapsy by nie funkcjonowały a do pracy trzeba chodzić tak czy siak.
metodę nieklapsową mozna wydumać na spokojne,nawet kilka metod
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 19:52   #92
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
tak,tylko jesli uznaję coś za słabość (np. nie panuję nad sobą) to nad tym pracuję,a nie pozwalam sobie na uderzenie kogoś ,bo taką mam słabość,a tym bardziej nie zakładam powtarzania tego

Ubranie na siłę w sytuacji podbramkowej to coś,co jest konieczne. Dziecku moze się to nie podobać,ale samo w sobie nie jest działaniem wymierzonym przeciwko niemu,a klaps jest.

---------- Dopisano o 18:42 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------



metodę nieklapsową mozna wydumać na spokojne,nawet kilka metod
Metod można miliony wydumać w sekundę...mi chodzi o coś co do dziecka dotrze.
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 19:57   #93
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Metod można miliony wydumać w sekundę...mi chodzi o coś co do dziecka dotrze.
Gwarancji,ze coś dotrze na 100% nie masz nigdy ,nawet po tym klapsie dziecko moze zwiać i się schować np. i też nie zadziała a jak masz kilka planów awaryjnych,to i o klapsa trudniej.

U mnie skutkuje np. danie lali i wytłumaczenie młodej,ze ubieramy ją i lalę i idziemy.Odwrócenie uwagi na chwilę.Ubieranie (poza kurtką,czpaką...) wczesniej niż 5 minut przed wyjsciem. Rozśmieszenie jej.Próba załozenia sobie jej ubrania
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 20:10   #94
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Klarisso takimi groźbami dajesz małej znać, ze ktoś ma prawo ją uderzyć. Jak również ona wprzyszłości będzie mniała prawo uderzyć kogoś
Rozumiem, ze taki przekaz akceptujesz
Tak rozumując to każda groźba pod adresem dziecka "zabiorę ci misia/nie pozwolę obejrzeć bajki/dostaniesz inną karę" itd. będzie przemocą wobec dziecka bo narusza w jego mniemaniu jego dobre interesy.

Moim zdaniem to: lanie, którego nawet nie było w niczym dziecku nie zaszkodzi. Jak mnie szef straszy brakiem premii to też w jakiś sposób to na mnie działa, mimo, że tejże premii nie widziałam od lat

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
U mnie skutkuje np. danie lali i wytłumaczenie młodej,ze ubieramy ją i lalę i idziemy.Odwrócenie uwagi na chwilę.Ubieranie (poza kurtką,czpaką...) wczesniej niż 5 minut przed wyjsciem. Rozśmieszenie jej.Próba załozenia sobie jej ubrania
Gorzej jak się 15-ty raz spóźniasz do pracy bo twoje dziecko potrzebuje 30 minut na ubranie samych tylko spodni... a dolicz jeszcze bluzeczki, skarpetki, majteczki, mycie, śniadanie... ja czasem po prostu ubierałam na siłę i tyle. Mogłabym ją jeszcze zapobiegawczo zamiast o 7:30 to budzić o 5 rano żeby na pewno zdążyła się ubrać
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 20:12   #95
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Słabość stąd jest słabością że ciężko się z nią walczy i często przegrywa, bo jakby było inaczej nie byłaby słabością, tylko mocnością
Ja też nie jestem za upominaniem, jakby dziecko nie chciało się ubrać to na siłę bym ubrała sama, ale to miałoby tak samo znamiona przemocy.

Ja tam w swoim klapsowaniu (jak dostawałam sama) nie widziałam regularności...tzn. widziałam...jak tylko przekroczyłam barierę, a gdzie ona była doskonale wiedziałam i wtedy było lańsko. Nigdy nie dostałam za darmo..nigdy nie dostałam z byle powodu, żeby dostać musiałam sobie solidnie zasłużyć. Wiem to teraz i wiedziałam to wtedy. Ale żeby nie było...tych lań w ogólnym rozrachunku dostałam naprawdę mało, bo byłam grzecznym dzieckiem, tylko czasem mi palma odbijała.

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------


Nie boli mniej..dlatego napisałam Stokrotce , że dziecku wszystko jedno czy matce nerwy puściły czy zaplanowała dać lanie.

Głupi nie głupi,..czasem wydumanie jakiejś metody nieklapsowej która zadziała może trochę zająć, nie od razu się wpada na dobre rozwiązania...jakby było takie proste znalezienie innego sposobu, to klapsy by nie funkcjonowały a do pracy trzeba chodzić tak czy siak.
Ja widze, ze rodzice mają tendencję do stosowania metody zdartej płyty.
Wiadomo, ze metoda ta nei jest zbyt efektywna.
Na zdążenie do pracy jest mnstwo sposobów.
Przerabiałam to chyba z tysiąc razy: z dwójką dzieci.
Nie sadzę bym była jakoś szczególnie utalentowana w motywowaniu dzieci z samego rana.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 20:26   #96
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Gorzej jak się 15-ty raz spóźniasz do pracy bo twoje dziecko potrzebuje 30 minut na ubranie samych tylko spodni... a dolicz jeszcze bluzeczki, skarpetki, majteczki, mycie, śniadanie... ja czasem po prostu ubierałam na siłę i tyle. Mogłabym ją jeszcze zapobiegawczo zamiast o 7:30 to budzić o 5 rano żeby na pewno zdążyła się ubrać
mnie tez sie zdarzyło ubrać młoda na siłę,nie było innego wyjścia
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 20:42   #97
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Tak rozumując to każda groźba pod adresem dziecka "zabiorę ci misia/nie pozwolę obejrzeć bajki/dostaniesz inną karę" itd. będzie przemocą wobec dziecka bo narusza w jego mniemaniu jego dobre interesy.

Moim zdaniem to: lanie, którego nawet nie było w niczym dziecku nie zaszkodzi. Jak mnie szef straszy brakiem premii to też w jakiś sposób to na mnie działa, mimo, że tejże premii nie widziałam od lat

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------


Gorzej jak się 15-ty raz spóźniasz do pracy bo twoje dziecko potrzebuje 30 minut na ubranie samych tylko spodni... a dolicz jeszcze bluzeczki, skarpetki, majteczki, mycie, śniadanie... ja czasem po prostu ubierałam na siłę i tyle. Mogłabym ją jeszcze zapobiegawczo zamiast o 7:30 to budzić o 5 rano żeby na pewno zdążyła się ubrać
Jest lekka różnica między straszeniem by odebrać nagrodę- premię; a tym, zę się komus sprawi ból.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-10-25, 21:38   #98
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Ja widze, ze rodzice mają tendencję do stosowania metody zdartej płyty.
Wiadomo, ze metoda ta nei jest zbyt efektywna.
Na zdążenie do pracy jest mnstwo sposobów.
Przerabiałam to chyba z tysiąc razy: z dwójką dzieci.
Nie sadzę bym była jakoś szczególnie utalentowana w motywowaniu dzieci z samego rana.
Dobra, to jak już tak sobie spekulujemy, to podaj jak możesz kilka z tych sposobów, to wspólnie się zastanowimy, czy faktycznie mogłyby zadziałać...jestem zwyczajnie ciekawa. Zaznaczam, że mówimy o sytuacji która była wcześniej przytoczona. Matka musi już wyjść z domu żeby zdążyć a dziecko nie chce się ubrać.
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-26, 07:11   #99
Scio
Zakorzenienie
 
Avatar Scio
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Świętokrzyskie Góry ;)
Wiadomości: 12 985
GG do Scio
Dot.: Dylematy wychowawcze

Ja tez dostawałam jako dziecko. Nie za często, ale jednak. I w chwili tego "klapsa" czułam tak ogromną nienawiść do matki, niczego to mnie nie uczyło. Jak miałam oś zrobić to zrobiłam. Jedyny efekt tych lań to strata zaufania i zamykanie się w sobie. W koncu i ja podniosłam ręke w obronie, bo skoro ktoś mnie może bić, to czemu ja nie - prosty sygnał. Nie chce fundować tego mojemu dziecku. Choc czasem wyprowadza mnie z równowagi i mam ochote zamknąć ją w szafie (albo siebie).
__________________
Pozdrawiam Paulina

W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo
Agatka jest już z nami
Scio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-26, 07:18   #100
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Ja widze, ze rodzice mają tendencję do stosowania metody zdartej płyty.
Wiadomo, ze metoda ta nei jest zbyt efektywna.
Na zdążenie do pracy jest mnstwo sposobów.
Przerabiałam to chyba z tysiąc razy: z dwójką dzieci.
Nie sadzę bym była jakoś szczególnie utalentowana w motywowaniu dzieci z samego rana.
Mnóstwo?

Podaj chociaż 10.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-26, 08:40   #101
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez Scio Pokaż wiadomość
Ja tez dostawałam jako dziecko. Nie za często, ale jednak. I w chwili tego "klapsa" czułam tak ogromną nienawiść do matki, niczego to mnie nie uczyło. Jak miałam oś zrobić to zrobiłam. Jedyny efekt tych lań to strata zaufania i zamykanie się w sobie. W koncu i ja podniosłam ręke w obronie, bo skoro ktoś mnie może bić, to czemu ja nie - prosty sygnał. Nie chce fundować tego mojemu dziecku. Choc czasem wyprowadza mnie z równowagi i mam ochote zamknąć ją w szafie (albo siebie).
Ja podobno też dostawałam od mamy klapsy - i nawet tego nie pamiętam.
Więc nie mogło być dla mnie dotkliwe.
Także ty reagowałaś tak, inne dziecko inaczej.

Za to pamiętam każde lanie od ojca.
Ale to nie były niestety klapsy.
Biciu jestem na wielkie NIE.
Klapsów nie lubię, bo nie wierzę w ich moc wychowawczą.

Ale na litość nie widzę nic złego w grożeniu dziecku jakimiś tam konsekwencjami jak żadna inna metoda stosowana dotychczas nie działa. Dla mnie śmieszne jest takie gadanie "jest milion innych sposobów". Nie zawsze jest czas, miejsce i okazja do stosowania i wymyślania tych "milionów" a coś zrobić trzeba z niegrzecznym dzieckiem.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-10-26, 09:38   #102
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Mnóstwo?

Podaj chociaż 10.
Z dwójką dzieci łatwiej jest je ubierać osobno. Wygodne było to, że mała wstawała zwykle o wiele wcześniej niż jej brat. Ona sama czasami zachowuje się tak jakby ubieranie było zabawą, więc ucieka bawi się w berka i chowanego. Inna sprawa, że ma dość ciekawe podejście do ubierania, bo jest wielki protest, gdy chcę ubrać coś co jej się nie podoba: nie taki kolor, sukienka, spódnica itd.
Ubieram więc ją w to co jej się podoba. Jedynie nie zgadzam się na ubiór nieadekwatny do pogody czy d pory dnia.
W jej przypadku działa opowiadanie tego co robimy, co ubieramy, po co ubieramy. Nie podobają się jej skarpetki, to ma prawo wyboru.
Zaczyna ubierac się sama i to sprawia jej frajdę, ale zajmuje dużo czasu.
Ze starszym sprawa wyglada inaczej. Po pierwsze ubiera się w coś na co wpływu nie ma (mundurek do szkoły), to jeszcze w celu pójścia do szkoły (do której czasami zwyczajnie iść nie chce). W czasie, gdy się ubiera, trzeba go nadzorować, bo np. ubierając spodnie ' zawiesza się' i siedzi na podłodze ze spodniami podciągniętymi do kolan i czyta książkę.
Pomaga mu liczenie: do trzech, do pięciu. Czyli liczymy do pięciu, a ty ubierasz skarpetki.
W pewnym momencie pomagała metoda liczenia zwierzatek i układania wierszyków. Pierwszy niedźwieć... Drugi niedźwiedź...
Pomaga ubieranie się wspólne. Ja ubieram skarpetki, ty ubiberasz skarpetki. itd.
Sprawdza się ubieranie na czas: przy pomocy kuchennego timera w kształcie świnki (mały jest na tyle duzy i ma tak silną potrzebe wygrania, że czasami przestawia timer- który można zastąpić innym np. w telefonie- trudniejszy do przestawienia).
U mojego dziecka bardzo istotna jest motywacja. Dziś ubrał się błyskawicznie, bez asysty i stwierdził, że czas iść grać w piłkę nożną do ogrodu
Przyznaję, ze czasami głedzę i powtarzam załóż skarpetki po kilka razy. To średnio działa. Mały ma ograniczoną możliwość koncentracji, więc prosze go by na mnie spojrzał, zatrzymał się. I wtedy powtarzam, pytam czy rozumie i co rozumie. Jak trzeba zabieram mu tę książkę, którą czyta zamiast podciągnąć spodnie- oddaję, gdy jest ubrany.
I... robię przerwy. Daję mu przestrzeń, odsuwam się, obserwuję co się dzieje. Jak nic oczywiście wracam, ale nie chcę nad nim cały czas wisieć.
Gdy jest zaspany pomagam mu się ubrać jak jest jeszcze w łóżku. Rozmawiamy o tym co mu się śniło, zakładam mu skarpetki, pomagam się rozebrać i założyć bieliznę.

Tak, w skrócie.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-26, 09:57   #103
13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 710
Dot.: Dylematy wychowawcze

A ja bym wolała nie raz dostać tego klapsa niż słuchać godzinnego ględzenia, które bardziej, że tak powiem ryło mi psychikę chyba

Najlepszą metodą jest ta o której wcześniej wspomniałam (względem mojego dziecka oczywiście). I jeszcze konsekwencja.
Kiedyś poszłam z młodym na spacer (byłam już w 7 m. z drugim, brzuch pod brodę), a ten ucieka i wybiegł na ulice. Myślałam, ze zawału dostanę, nogi mi się ugięły, jak go dorwałam złapałam za rękę i poszliśmy prosto do domu, po drodze tłumaczyłam mu, że idziemy dlatego ponieważ mi ucieka i skoro nie potrafi jak dziecko mnie posłuchać to będzie siedział w domu dopóki się nie nauczy.
Skutki były takie, ze przez jakiś czas jak chciał iść na dwór to wyglądało to tak: idziemy na spacer nie będe ucikał. Do tej pory jak tylko wychodzimy on sam daje mi reke, jak po chodniku idzie sam to przed przejściem przez ulice znowu się mnie łapie.

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Ja podobno też dostawałam od mamy klapsy - i nawet tego nie pamiętam.
Więc nie mogło być dla mnie dotkliwe.
Także ty reagowałaś tak, inne dziecko inaczej.

Za to pamiętam każde lanie od ojca.
Ale to nie były niestety klapsy.
Biciu jestem na wielkie NIE.
Klapsów nie lubię, bo nie wierzę w ich moc wychowawczą.

Ale na litość nie widzę nic złego w grożeniu dziecku jakimiś tam konsekwencjami jak żadna inna metoda stosowana dotychczas nie działa. Dla mnie śmieszne jest takie gadanie "jest milion innych sposobów". Nie zawsze jest czas, miejsce i okazja do stosowania i wymyślania tych "milionów" a coś zrobić trzeba z niegrzecznym dzieckiem.
Bo nie mają takiej mocy. Ja zawsze staram się kierować zasadą agresja budzi agresję i tego unikam. Kiedyś myślałam, że jak zasłuży to klapsa dostanie, ale co mi to da.
Tak samo staram sie nie krzyczeć wolę sobie pod nosem coś pomruczeć niż krzyczeć bo wtedy też w dziecku budzi sie gniew.
13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-26, 10:22   #104
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Z dwójką dzieci łatwiej jest je ubierać osobno. Wygodne było to, że mała wstawała zwykle o wiele wcześniej niż jej brat. Ona sama czasami zachowuje się tak jakby ubieranie było zabawą, więc ucieka bawi się w berka i chowanego. Inna sprawa, że ma dość ciekawe podejście do ubierania, bo jest wielki protest, gdy chcę ubrać coś co jej się nie podoba: nie taki kolor, sukienka, spódnica itd.
Ubieram więc ją w to co jej się podoba. Jedynie nie zgadzam się na ubiór nieadekwatny do pogody czy d pory dnia.

W jej przypadku działa opowiadanie tego co robimy, co ubieramy, po co ubieramy. Nie podobają się jej skarpetki, to ma prawo wyboru.
Zaczyna ubierac się sama i to sprawia jej frajdę, ale zajmuje dużo czasu.
Ze starszym sprawa wyglada inaczej. Po pierwsze ubiera się w coś na co wpływu nie ma (mundurek do szkoły), to jeszcze w celu pójścia do szkoły (do której czasami zwyczajnie iść nie chce). W czasie, gdy się ubiera, trzeba go nadzorować, bo np. ubierając spodnie ' zawiesza się' i siedzi na podłodze ze spodniami podciągniętymi do kolan i czyta książkę.
Pomaga mu liczenie: do trzech, do pięciu. Czyli liczymy do pięciu, a ty ubierasz skarpetki.
W pewnym momencie pomagała metoda liczenia zwierzatek i układania wierszyków. Pierwszy niedźwieć... Drugi niedźwiedź...
Pomaga ubieranie się wspólne. Ja ubieram skarpetki, ty ubiberasz skarpetki. itd.
Sprawdza się ubieranie na czas: przy pomocy kuchennego timera w kształcie świnki (mały jest na tyle duzy i ma tak silną potrzebe wygrania, że czasami przestawia timer- który można zastąpić innym np. w telefonie- trudniejszy do przestawienia).

U mojego dziecka bardzo istotna jest motywacja. Dziś ubrał się błyskawicznie, bez asysty i stwierdził, że czas iść grać w piłkę nożną do ogrodu
Przyznaję, ze czasami głedzę i powtarzam załóż skarpetki po kilka razy. To średnio działa. Mały ma ograniczoną możliwość koncentracji, więc prosze go by na mnie spojrzał, zatrzymał się. I wtedy powtarzam, pytam czy rozumie i co rozumie. Jak trzeba zabieram mu tę książkę, którą czyta zamiast podciągnąć spodnie- oddaję, gdy jest ubrany.
I... robię przerwy. Daję mu przestrzeń, odsuwam się, obserwuję co się dzieje. Jak nic oczywiście wracam, ale nie chcę nad nim cały czas wisieć.
Gdy jest zaspany pomagam mu się ubrać jak jest jeszcze w łóżku. Rozmawiamy o tym co mu się śniło, zakładam mu skarpetki, pomagam się rozebrać i założyć bieliznę.

Tak, w skrócie.
To akurat nie jest Twoja zasługa tylko dziecka i jego przyzwyczajeń
Tak chyba każdy by zrobił, co jak dziecko nie chce ubrać się wcale?
Wszystko cacy, ale to można zastosować jak dziecko ma otwarty na zabawę umysł i chce współpracować, nie w chwili kiedy dziecko leży na ziemi i drze się jak obdzierane ze skóry, że nie będzie się ubierać. Bo możesz sobie wtedy stanąć nad dzieckiem i liczyć do pięciu czy niedźwiedzie a ono ma Cię w tyłku i nawet nie słucha bo wrzeszczy i histeryzuje.
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-26, 10:45   #105
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Wszystko cacy, ale to można zastosować jak dziecko ma otwarty na zabawę umysł i chce współpracować, nie w chwili kiedy dziecko leży na ziemi i drze się jak obdzierane ze skóry, że nie będzie się ubierać. Bo możesz sobie wtedy stanąć nad dzieckiem i liczyć do pięciu czy niedźwiedzie a ono ma Cię w tyłku i nawet nie słucha bo wrzeszczy i histeryzuje. [/COLOR]
Co zastosowac? Ubierasz na sile.
Bierzesz na kolana, przytrzymujesz lokciem i ubierasz. Fakt, to tez jest forma agresywna ale jednak chyba lepsza od poklepywania
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-26, 10:56   #106
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Z dwójką dzieci łatwiej jest je ubierać osobno. Wygodne było to, że mała wstawała zwykle o wiele wcześniej niż jej brat. Ona sama czasami zachowuje się tak jakby ubieranie było zabawą, więc ucieka bawi się w berka i chowanego. Inna sprawa, że ma dość ciekawe podejście do ubierania, bo jest wielki protest, gdy chcę ubrać coś co jej się nie podoba: nie taki kolor, sukienka, spódnica itd.
Ubieram więc ją w to co jej się podoba. Jedynie nie zgadzam się na ubiór nieadekwatny do pogody czy d pory dnia.
W jej przypadku działa opowiadanie tego co robimy, co ubieramy, po co ubieramy. Nie podobają się jej skarpetki, to ma prawo wyboru.
Zaczyna ubierac się sama i to sprawia jej frajdę, ale zajmuje dużo czasu.
Ze starszym sprawa wyglada inaczej. Po pierwsze ubiera się w coś na co wpływu nie ma (mundurek do szkoły), to jeszcze w celu pójścia do szkoły (do której czasami zwyczajnie iść nie chce). W czasie, gdy się ubiera, trzeba go nadzorować, bo np. ubierając spodnie ' zawiesza się' i siedzi na podłodze ze spodniami podciągniętymi do kolan i czyta książkę.
Pomaga mu liczenie: do trzech, do pięciu. Czyli liczymy do pięciu, a ty ubierasz skarpetki.
W pewnym momencie pomagała metoda liczenia zwierzatek i układania wierszyków. Pierwszy niedźwieć... Drugi niedźwiedź...
Pomaga ubieranie się wspólne. Ja ubieram skarpetki, ty ubiberasz skarpetki. itd.
Sprawdza się ubieranie na czas: przy pomocy kuchennego timera w kształcie świnki (mały jest na tyle duzy i ma tak silną potrzebe wygrania, że czasami przestawia timer- który można zastąpić innym np. w telefonie- trudniejszy do przestawienia).
U mojego dziecka bardzo istotna jest motywacja. Dziś ubrał się błyskawicznie, bez asysty i stwierdził, że czas iść grać w piłkę nożną do ogrodu
Przyznaję, ze czasami głedzę i powtarzam załóż skarpetki po kilka razy. To średnio działa. Mały ma ograniczoną możliwość koncentracji, więc prosze go by na mnie spojrzał, zatrzymał się. I wtedy powtarzam, pytam czy rozumie i co rozumie. Jak trzeba zabieram mu tę książkę, którą czyta zamiast podciągnąć spodnie- oddaję, gdy jest ubrany.
I... robię przerwy. Daję mu przestrzeń, odsuwam się, obserwuję co się dzieje. Jak nic oczywiście wracam, ale nie chcę nad nim cały czas wisieć.
Gdy jest zaspany pomagam mu się ubrać jak jest jeszcze w łóżku. Rozmawiamy o tym co mu się śniło, zakładam mu skarpetki, pomagam się rozebrać i założyć bieliznę.

Tak, w skrócie.
Tak w skrócie odpowiadając, to niestety, ale żadna z tych miliona metod u mnie nie działa.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-26, 11:02   #107
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dylematy wychowawcze

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;3726439 1]Co zastosowac? Ubierasz na sile.
Bierzesz na kolana, przytrzymujesz lokciem i ubierasz. Fakt, to tez jest forma agresywna ale jednak chyba lepsza od poklepywania [/QUOTE]
Ja to wiem i tak bym zrobiła za pewne...ale niektóre z nas uważają, że mają mnóstwo pomysłów jak obejść bez przemocy... to na co to cudowanie i kombinowanie psychologiczne jak sprawa i tak zakończy się: bierzesz na kolana, przytrzymujesz lokciem i ubierasz.
Myślę, że do tego nie trzeba poradników, bo akurat w żadnym z nich taka rada nie mogłaby zaistnieć, bo jest przejawem agresji.

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Tak w skrócie odpowiadając, to niestety, ale żadna z tych miliona metod u mnie nie działa.
Ja jestem w stanie sobie wyobrazić, że może działać rada z liczeniem, wierszykami, zegarkiem...ale wszystko to jak dziecko współpracuje...a jak stan umysłu dziecka przejawia się histerią i rykiem który słychać na drugiej stronie miasta, to nie da się ich zastosować.
Więc wracamy do tego, że jak dziecko jest niegrzeczne to nie ma miliona rad...a jak dziecko grzeczne to nie ma filozofii bo większość rzeczy zda egzamin i wtedy łatwo się gada...
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-26, 11:04   #108
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Dylematy wychowawcze

U nas w sytuacjach kryzysowych (czyli naprawdę dziewczyna się nie chce ubrać i ucieka) działa zwyczajnie, jak pisałam, zaciśnięcie zębów, nie odzywanie się, ubranie najszybciej jak to możliwe i wypuszczenie buntowniczki z rąk. O dziwo - wówczas już zero problemu
Czasem stwierdzenie, że ok, ja wychodzę sama a ona niech robi co chce beze mnie. I faktycznie wychodzę - z pokoju starcza, od razu wraca chęć ubierania.
Na zwykły bunt w ubieraniu to owszem, opowiadamy, co zakładamy i po co. Ale czasem zwyczajnie nie ma na to czasu.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-26, 11:12   #109
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Dylematy wychowawcze

Jeszcze ważne jest pytanie dlaczego dziecko nie chce się ubrać. Moja dlatego, że już od dawna zrozumiała, że po tym jak ją ubiorę wychodzę do pracy. Dla niej każde o 5 minut przeciągnięte zakładanie skarpetki oznacza bycie z mamą o 5 minut dłużej. Dlatego zabawa czy inne sposoby motywacji nie działają chyba, że bym powiedziała "jak się ubierzesz to nie pójdę do pracy" bo jedynie takiej "nagrody" moja córka w tej sytuacji oczekuje.

Aczkolwiek ostatnimi czasy nam się poprawiło, to znaczy córka chyba zrozumiała, że można się ubrać miło (przytulając w trakcie) albo niemiło czyli na siłę, ale ubrać się tak czy siak musi... Poza tym woli żebym ubierała ją ja niż babcia, a w skrajnych sytuacjach po prostu zostawiałam ją w piżamce.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-26, 11:13   #110
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dylematy wychowawcze

U mnie niestety bez szarpaniny nie obywa się chyba żaden dzień. Teraz np. młoda ma zapalenie dziąseł, mam antybiotyk do smarowania, ale nie da się tego zrobić polubownie...mała ucieka jak tylko go widzi...i co mam zrobić? Nie podać bo dziecko sobie nie życzy? Jestem już tak pokopana i podrapana że masakra...teraz już siadam okrakiem na młodej, przytrzymuję ręce i robię swoje...krzyku przy tym co nie miara, ale nie ma wyjścia...
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-26, 11:15   #111
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Dylematy wychowawcze

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37264756]U nas w sytuacjach kryzysowych (czyli naprawdę dziewczyna się nie chce ubrać i ucieka) działa zwyczajnie, jak pisałam, zaciśnięcie zębów, nie odzywanie się, ubranie najszybciej jak to możliwe i wypuszczenie buntowniczki z rąk. O dziwo - wówczas już zero problemu
Czasem stwierdzenie, że ok, ja wychodzę sama a ona niech robi co chce beze mnie. I faktycznie wychodzę - z pokoju starcza, od razu wraca chęć ubierania.
Na zwykły bunt w ubieraniu to owszem, opowiadamy, co zakładamy i po co. Ale czasem zwyczajnie nie ma na to czasu.[/QUOTE]No wiesz co to przemoc stosujesz psychiczną, przecież straszysz dziecko, że je porzucisz

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Ja to wiem i tak bym zrobiła za pewne...ale niektóre z nas uważają, że mają mnóstwo pomysłów jak obejść bez przemocy... to na co to cudowanie i kombinowanie psychologiczne jak sprawa i tak zakończy się: bierzesz na kolana, przytrzymujesz lokciem i ubierasz.
Myślę, że do tego nie trzeba poradników, bo akurat w żadnym z nich taka rada nie mogłaby zaistnieć, bo jest przejawem agresji.

Ja jestem w stanie sobie wyobrazić, że może działać rada z liczeniem, wierszykami, zegarkiem...ale wszystko to jak dziecko współpracuje...a jak stan umysłu dziecka przejawia się histerią i rykiem który słychać na drugiej stronie miasta, to nie da się ich zastosować.
Więc wracamy do tego, że jak dziecko jest niegrzeczne to nie ma miliona rad...a jak dziecko grzeczne to nie ma filozofii bo większość rzeczy zda egzamin i wtedy łatwo się gada...
Zgadzam się z tobą w 100%.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-26, 11:19   #112
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Dylematy wychowawcze

Mało tego: mówię, że wychodzę i robię to.
Ja nie wychodzę z domu. Nie stosuję groźby bez pokrycia. Wychodzę z pokoju, przymykam (nie zamykam, w każdej chwili może sama wyjść) drzwi i ona zwyczajnie jest tak ciekawa, co ja tam robię (tudzież: tak bardzo chce być ze mną) że leci za mną.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-26, 11:24   #113
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Więc wracamy do tego, że jak dziecko jest niegrzeczne to nie ma miliona rad...a jak dziecko grzeczne to nie ma filozofii bo większość rzeczy zda egzamin i wtedy łatwo się gada...
To akurat mozna podpiac pod kazdy aspekt jesli chodzi o dziecko
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-10-26, 11:24   #114
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dylematy wychowawcze

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37265076]Mało tego: mówię, że wychodzę i robię to.
Ja nie wychodzę z domu. Nie stosuję groźby bez pokrycia. Wychodzę z pokoju, przymykam (nie zamykam, w każdej chwili może sama wyjść) drzwi i ona zwyczajnie jest tak ciekawa, co ja tam robię (tudzież: tak bardzo chce być ze mną) że leci za mną.[/QUOTE]
Szaja teraz będę spekulować i się czepiać, więc nie bierz do siebie, to takie luźnie rozważania.

Według mnie takie straszenie, że się wyjdzie, czyt. zostawi dziecko, jest niczym innym jak znęcaniem się psychicznym, bo jak można powiedzieć dziecku, że się je zostawi. Przecież dla dziecka groźba, że rodzic je zostawi jest najgorsza na świecie, śmiem twierdzić że na psychikę działa wiele razy bardziej destrukcyjnie niż ten klaps. Przynajmniej w moim mniemaniu jak tak sobie myślę...Bo moje dziecko musi wiedzieć, że mama może się czasem zagotować i nastąpi klaps, ale nigdy nie ma prawa pomyśleć, że mama je zostawi.
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-26, 11:25   #115
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
U mnie niestety bez szarpaniny nie obywa się chyba żaden dzień. Teraz np. młoda ma zapalenie dziąseł, mam antybiotyk do smarowania, ale nie da się tego zrobić polubownie...mała ucieka jak tylko go widzi...i co mam zrobić? Nie podać bo dziecko sobie nie życzy? Jestem już tak pokopana i podrapana że masakra...teraz już siadam okrakiem na młodej, przytrzymuję ręce i robię swoje...krzyku przy tym co nie miara, ale nie ma wyjścia...
Heh, to tak jak u nas, z tym, ze mlody zmuszal sie do wymiotow po takim podaniu antybiotyku
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-26, 11:33   #116
201607291951
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 3 200
Dot.: Dylematy wychowawcze

tez mówię , że wychodzę sama , mój syn się tym nie przejmuje, chowam się w drugim pokoju a on w tym czasie wyciąga zabawki włącza sobie tv ,nie rusza go to , że mnie nie ma

więc najczęściej praktykuje ubieranie na silę , potem jest ryk , mama jest zła i on chce do babci

kilka razy dostał klapsa , ale to takie klepnięcie , jak go starsze ze dostanie w tyłek odwraca się i sam sie klepie po pupie. więc klapsy u mnie też nic nie zdziałają, a bić go mocno , żeby się bał nie mam zamiaru

Edytowane przez 201607291951
Czas edycji: 2012-10-26 o 11:35
201607291951 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-26, 11:37   #117
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
U mnie niestety bez szarpaniny nie obywa się chyba żaden dzień. Teraz np. młoda ma zapalenie dziąseł, mam antybiotyk do smarowania, ale nie da się tego zrobić polubownie...mała ucieka jak tylko go widzi...i co mam zrobić? Nie podać bo dziecko sobie nie życzy? Jestem już tak pokopana i podrapana że masakra...teraz już siadam okrakiem na młodej, przytrzymuję ręce i robię swoje...krzyku przy tym co nie miara, ale nie ma wyjścia...
Jak dzieci były małe to zauważyłam, że to było takie nakrecanie się, strach na zapas, nie wiem jak to nazwać...
Moja córka reagowałą też płaczem na pewna sytuację i jak już widziała mnie z kremem, to uciekała, nakręcała się po prostu.
U mojej pomogło to, że ja byłam mega spokojna, brałam ją na kolana i też uspokajałam, pokazywałam krem, pozwalałam go dotknąć, pogadałam itd. Z czasem te napady wrzasku mijały ale to był cały proces a nie z dnia na dzień.
U mojej pomógł mój spokój i oswajanie jej z sytuacją, nic na siłę. Ubieranie też, ale z tym nie było wielkich problemów.
Ale pewnie nie u wszytskich to działa.

Ja myślę, że te wrzaski przy ubieraniu itd. to już czasem już nawykowe jest u dziecka, trzeba jakoś przełamać schemat.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-26, 11:44   #118
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Jak dzieci były małe to zauważyłam, że to było takie nakrecanie się, strach na zapas, nie wiem jak to nazwać...
Moja córka reagowałą też płaczem na pewna sytuację i jak już widziała mnie z kremem, to uciekała, nakręcała się po prostu.
U mojej pomogło to, że ja byłam mega spokojna, brałam ją na kolana i też uspokajałam, pokazywałam krem, pozwalałam go dotknąć, pogadałam itd. Z czasem te napady wrzasku mijały ale to był cały proces a nie z dnia na dzień.
U mojej pomógł mój spokój i oswajanie jej z sytuacją, nic na siłę. Ubieranie też, ale z tym nie było wielkich problemów.
Ale pewnie nie u wszytskich to działa.

Ja myślę, że te wrzaski przy ubieraniu itd. to już czasem już nawykowe jest u dziecka, trzeba jakoś przełamać schemat.
Oswajania strachu też próbowałam...dawałam jej na palec żeby sama sobie posmarowała, pokazywałam, dawałam się pobawić, nawet sama sobie smarowałam, żeby widziała jaka to fantastyczna zabawa jest....ale to wszystko psu na budę...dziąsła są zaognione, strasznie ją bolą, więc mogłabym się przebrać za jej ukochanego Elma i i tak by nie dało nic...jak boli to nie ma mocnych...a nawet jak robię to najdelikatniej jak to możliwe, to i tak wrzask jest. Toteż myślę, że jakby ktoś z zewnątrz widział w jakiej atmosferze u nas odbywa się smarowanie, czyszczenie nosa i obcinanie paznokci u nóg...to mielibyśmy pomoc społeczną na karku
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-26, 11:46   #119
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Oswajania strachu też próbowałam...dawałam jej na palec żeby sama sobie posmarowała, pokazywałam, dawałam się pobawić, nawet sama sobie smarowałam, żeby widziała jaka to fantastyczna zabawa jest....ale to wszystko psu na budę...dziąsła są zaognione, strasznie ją bolą, więc mogłabym się przebrać za jej ukochanego Elma i i tak by nie dało nic...jak boli to nie ma mocnych...a nawet jak robię to najdelikatniej jak to możliwe, to i tak wrzask jest. Toteż myślę, że jakby ktoś z zewnątrz widział w jakiej atmosferze u nas odbywa się smarowanie, czyszczenie nosa i obcinanie paznokci u nóg...to mielibyśmy pomoc społeczną na karku
Przy bólu to nie ma mocnych, niestety. Dorośli wymiękają. Współczuję córce
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-26, 12:03   #120
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Przy bólu to nie ma mocnych, niestety. Dorośli wymiękają. Współczuję córce
Nie ma.. dobrze, że chociaż na tyle czuje nieuchronność, że jak się zabieram już na poważnie, to z krzykiem ale pozwala na te zabiegi.
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:32.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.