Odwołał ślub przez wieczór panieński!!!!

[Switezianka_23]

Napisane przez 1989emilia

Bardzo tu chłodem wieje Czasu nie cofnie. I z jednej strony nie dziwię się narzeczonemu, że ślub odwołał a z drugiej strony szkoda mi dziewczyny, bo pewnie duzo czasu minie zanim ludzie zapomną... A tak swoją drogą tak sobie myśle, że po tej ziemi chodzą tysiące lasek, które za bardzo zaszalały na paniejskim, ale dzięki temu, że nikt się nie dowiedział pewnie tworzą teraz szczęśliwe rodziny i są przykładnymi żonami. Nie wspominając już o panach

Po tej ziemi chodzi też pewnie mnóstwo ludzi, którym zdarzyło się jeździć samochodem po pijaku i nie zostali złapani co wcale nie oznacza, że ich zachowanie nie powinno być potępiane oraz być puszczone w niepamięć, bo zdarzyło się tylko raz. Czasem raz wystarczy.

Ciekawa jestem, co by było gdyby to koleżanka autorki wątku zobaczyła gdzieś na stronie klubu zdjęcia swojego narzeczonego całującego się ze swoją dawną koleżanką podczas wieczoru kawalerskiego? To już nie byłoby chyba takie bardzo śmieszne i fajne, co? Pomijając fakt, że facet zostałby pewnie ukrzyżowany na forum i nikomu by go nie było szkoda.

Trudno, dziewczyna przeholowała, co wyszło na jaw i teraz musi stawić czoła konsekwencjom. Takie życie. Tylko przeraża mnie podejście, że wieczór panieński/kawalerski to ostatni dzień wolności i można wtedy zaszaleć oraz to, że autorka wątku uważa, że to narzeczony zachował się masakrycznie odwołując ślub.

[Kishlaczkowa]

Napisane przez 1989emilia

Bardzo tu chłodem wieje Czasu nie cofnie. I z jednej strony nie dziwię się narzeczonemu, że ślub odwołał a z drugiej strony szkoda mi dziewczyny, bo pewnie duzo czasu minie zanim ludzie zapomną... A tak swoją drogą tak sobie myśle, że po tej ziemi chodzą tysiące lasek, które za bardzo zaszalały na paniejskim, ale dzięki temu, że nikt się nie dowiedział pewnie tworzą teraz szczęśliwe rodziny i są przykładnymi żonami. Nie wspominając już o panach

zgadzam się!

Co się stało to się nie odstanie - współczuję tylko tym paniom/panom ich strachu, że to się wyda i kaca moralnego. Ja bym chyba nie wytrzymała, bo za mocno kocham mojego TŻ i czułabym, że muszę mu powiedzieć. No i kochając, tak jak kocham, nie byłabym w stanie zrobić czegoś podobnego. Dodatkowo zapowiedziałam mojej świadkowej, że nie chcę takich panów, bo panieński dla mnie to jak samo słowo sugeruje - impreza dla samych pań, a także ja nie lubię takich imprez i dla mnie to lekko tandetne...

[1989emilia]

Napisane przez Switezianka_23

Po tej ziemi chodzi też pewnie mnóstwo ludzi, którym zdarzyło się jeździć samochodem po pijaku i nie zostali złapani co wcale nie oznacza, że ich zachowanie nie powinno być potępiane oraz być puszczone w niepamięć, bo zdarzyło się tylko raz. Czasem raz wystarczy.

Ciekawa jestem, co by było gdyby to koleżanka autorki wątku zobaczyła gdzieś na stronie klubu zdjęcia swojego narzeczonego całującego się ze swoją dawną koleżanką podczas wieczoru kawalerskiego? To już nie byłoby chyba takie bardzo śmieszne i fajne, co? Pomijając fakt, że facet zostałby pewnie ukrzyżowany na forum i nikomu by go nie było szkoda.

Trudno, dziewczyna przeholowała, co wyszło na jaw i teraz musi stawić czoła konsekwencjom. Takie życie. Tylko przeraża mnie podejście, że wieczór panieński/kawalerski to ostatni dzień wolności i można wtedy zaszaleć oraz to, że autorka wątku uważa, że to narzeczony zachował się masakrycznie odwołując ślub.

Odpisałaś tak jakby z mojej wypowiedzi wynikało, że pochwalam zachowanie koleżanki autorki. Nie wiem po co porównanie do tego pijanego kierowcy?

Co do drugiej czesci Twojej wypowiedzi to obawiam się ze gdyby facet się tak zachował to wesele niekoniecznie byłoby odwołane (im jakoś tak łatwiej rzeczy uchodzą na sucho)

A co do tego podejścia o ostatnim dniu wolności to także wątpię że osoby wybierające się na wieczór panieński/ kawalerski wychodzą z domu z założeniem, że "nabroją". Tak już chyba wychodzi w praniu.

I chciałabym zaznaczyć jeszcze raz, że ja takiego zachowania nie popieram. Nigdy nie zdradziłam żadnego mężczyzny i nigdy nie mam zamiaru. Po prostu czytam komentarze wszystkich dziewczyn, i dziwi mnie, że nie pryjmują opcji ze kazdemu zdaza się popelnic blad

[monique_05]

Matko, co to za laska... Czy to, że to była "ostatnia noc jej wolności" to daje przepustkę do zaszalenia z kimś innym? Trzeba się całować, czy rozchylić nogi przed innym facetem? Co to w ogóle za jakieś głupie przekonania... Bo później to już się nie będzie mogło, a teraz można? Jeśli się kogoś naprawdę kocha to ślub jest przypieczętowaniem tej miłości, a nie skaraniem boskim. Chłopak dobrze się zachował, wcale mi nie szkoda tej dziewczyny. Zastanawiam się tylko dlaczego Wy, jako przyjaciółki jeszcze miałyście z tego ubaw i cykałyście fotki, zamiast ją odciągnąć? A to, że była pijana niczego nie usprawiedliwia. Masakra..

[Switezianka_23]

Napisane przez 1989emilia

Odpisałaś tak jakby z mojej wypowiedzi wynikało, że pochwalam zachowanie koleżanki autorki. Nie wiem po co porównanie do tego pijanego kierowcy?

Co do drugiej czesci Twojej wypowiedzi to obawiam się ze gdyby facet się tak zachował to wesele niekoniecznie byłoby odwołane (im jakoś tak łatwiej rzeczy uchodzą na sucho)

Z twojej wypowiedzi wynikalo, ze Ci szkoda dziewczyny chociaz po pijaku skrzywdzila inna osobe. Dokladnie to samo robia pijani kierowcy, stad moje porownanie. To, ze komus sie nie wydala zdrada i teraz tworzy udany zwiazek jest dla mnie bardzo podobne do sytuacji gdy ktos po pijaku wsiadzie do samochodu i nikogo akurat nie potraci. Sam czyn jest naganny.

Co do drugiej czesci to nie kwestia czy facetowi czy kobiecie zdrada latwiej ujdzie na sucho - to kwestia osobista, czy akurat ich partner jest w stanie to wybaczyc.

Poza tym nie wierze, ze na wizazu watek: "Moj facet po pijaku calowal sie ze swoja kolezanka podczas wieczoru kawalerskiego i przez to odwolalam wesele." otrzymalby chocby jeden komentarz, w ktorym komus byloby szkoda niedoszlego pana mlodego. Dlatego dziwi mnie, ze komukolwiek tutaj szkoda niedoszlej panny mlodej.

A co do tego podejścia o ostatnim dniu wolności to także wątpię że osoby wybierające się na wieczór panieński/ kawalerski wychodzą z domu z założeniem, że "nabroją". Tak już chyba wychodzi w praniu.

No wlasnie ta laska sama na panienskim powiedziala, ze to jej ostatni dzien wolnosci. To juz jest dawanie sobie przyzwolenia na "nabrojenie"(poza tym nabroic to moze dziecko rozrzucajac klocki. Sprzedanie takiego kopa osobie, z ktora planuje sie spedzic reszte zycia nazwalabym dosadniej).

[roksana111]

Uważam że facet dobrze zrobił odwołując slub,taka osoba która w wieczór panieński czy kawalerski potrafi się zapomnieć, dla mnie nie ma usprawiedliwienia.Nie potrafiłabym zaufać,a potem ,kryzys w małżenstwie czy wyjazd na delegację będzie powodem do zdrady.

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

A co do kolezanek,to wolałabym nie mieć wcale niż takie co się cieszą i jeszcze robią jakieś fotki i mają ubaw bo PM szaleje z innym facetem.

[kreoolka]

Dziewczyny są ludzie i ludziska !! Czyny , czynami ale trzeba ludzi znac zeby o nich mowic!!! Ta nie doszła panna młoda to bardzo porządna dziewczyna ale widac emocje ja poniosły a alkohol dodał swoje ..niczego juz nie odwróci ale oni napewno kiedys ten slub wezmą bo są dla siebie stworzeni !! Bardzo dużo razem przeszli a jeden głupkowaty pocałunek nie może zaważyc na całym życiu !!! Daje im kilka miesięcy Co Się odwlecze to nie uciecze!!! :p

[Mirianka]

Napisane przez kreoolka

Dziewczyny są ludzie i ludziska !! Czyny , czynami ale trzeba ludzi znac zeby o nich mowic!!! Ta nie doszła panna młoda to bardzo porządna dziewczyna ale widac emocje ja poniosły a alkohol dodał swoje ..niczego juz nie odwróci ale oni napewno kiedys ten slub wezmą bo są dla siebie stworzeni !! Bardzo dużo razem przeszli a jeden głupkowaty pocałunek nie może zaważyc na całym życiu !!! Daje im kilka miesięcy Co Się odwlecze to nie uciecze!!! :p

Heh, dla mnie "jeden głupkowaty pocałunek" to brak odwrotu... Nie oceniam czy porządna czy nie, nie znam jej. Mogę ocenić jedynie jej zachowanie w tym momencie - nie, ono nie było "bardzo porządne" i ok Ma karę, a co dalej się z tym będzie dziać to już nie zależy od niej. Rozumiem że jej bronisz jako jej koleżanka, ale wczuj się w sytuację, gdyby np to Twój TZ tak się zachował, i to przed ślubem. Powiedziałabyś wtedy to samo? Dla mnie - masakra

[Switezianka_23]

Dziewczyny są ludzie i ludziska !! Czyny , czynami ale trzeba ludzi znac zeby o nich mowic!!! Ta nie doszła panna młoda to bardzo porządna dziewczyna ale widac emocje ja poniosły a alkohol dodał swoje ..niczego juz nie odwróci ale oni napewno kiedys ten slub wezmą bo są dla siebie stworzeni !! Bardzo dużo razem przeszli a jeden głupkowaty pocałunek nie może zaważyc na całym życiu !!! Daje im kilka miesięcy Co Się odwlecze to nie uciecze!!! :p

Emocje ją poniosły? Tak się przejęła tym, że kika dni później będzie ślubować wierność, że aż musiała się po pijaku przelizać z kumplem? A jak ją emocje poniosą bo np. będzie miała zły dzień a mąż będzie daleko i wyląduje na kolacji ze śniadaniem z przyjacielem, to dalej nie ma się o co czepiać bo to porządna dziewczyna jest?

I tak, jeden głupkowaty pocałunek może zaważyć na całym życiu.

Jeżeli ślub jednak się odbędzie to życzę im wszystkiego najlepszego i mam nadzieję, że nie będą już mieli żadnych tego typu problemów. Jeżeli jednak nie to jedyną stroną, której mi w tej sytuacji szkoda jest narzeczony.

[golgie]

Ta sytuacja jest przykładem,że niektórzy nie są w stanie być w poważnym związku, bo nie wiedzą co to w ogóle znaczy.Żyją z przekonaniem-,,a wezmę se ten ślub, bo tak wypada, bo wszyscy wokół tak robią, bo zaimponuję koleżankom, które są tylko dziewczynami swoich chłopaków, pokaże jaka to ja jestem hej do przodu i dojrzała"-no koleżanka autorki to wybitnie pokazała:/

[kreoolka]

Sama wychodzę za mąż w przyszłym roku i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Ale wierzę w przeznaczenie !! Jak ludzie mają byc razem to będą chocby po 20 latach

[kaczuszka69]

Napisane przez kreoolka

Sama wychodzę za mąż w przyszłym roku i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Ale wierzę w przeznaczenie !! Jak ludzie mają byc razem to będą chocby po 20 latach

ale wychodzi na to, że dajesz takim sytuacjom zielone światło co tam, że laska X wskoczyła do łóżka facetowi Y, chociaż miała brać ślub z facetem Z, przecież są sobie przeznaczeni to jaki problem
czy tylko mnie mój tż i mąż zarazem uszczęśliwia tak, że nie muszę oglądać się za innymi i tylko bez niego czuję się niekompletna?

[Kishlaczkowa]

kaczuszka69 myślę, że nie do końca o to chodzi. Zgadzam się, że takie rzeczy nie powinny się w ogóle zdarzać i dziewczyna postąpiła nagannie i niedopuszczalnie. Jednak, chyba najważniejsze jest aby wyciągnęła wnioski ze swojego postępowania i to, czy zejdą się jeszcze to tylko i wyłącznie ich decyzja, a szczególnie tego chłopaka, który został skrzywdzony.

[_ema_]

1. za głupotę się płaci, nie dziwię się facetowi, że ślub odwołał
2. Gratuluję pannie młodej przyjaciółek, które nie strzeliły jej po buźce żeby wytrzeźwiała i przestała odwalać, kiedy zobaczyły, że się schalała i robi jeden z największych błędów w swoim życiu Gdyby to była moja przyjaciółka/kumpela to wyprowadziłabym ją z klubu i pilnowała aż wytrzeźwieje. Picie z bliskimi powinno mieć tą jedną zaletę, jeden się zaleje to drugi stara się pilnować. Nie zrzucam oczywiście winy na innych, bo sama sobie winna, trzeba było nie pić, ale towarzystwo też sie nie popisało lojalnością.

[simple9]

rysa na szkle...
nawet jeśli się zejdą kiedyś tak jak pisze autorka to to zawsze w pamięci zostanie, faceci też nie chcą być zdradzani, nie okazują może złości tak emocjonalnie jak kobiety ale pamiętają i mają w głowie, że inny samiec obracał ich laskę. Są władczy, boli ich to tak samo jak nas :P