Niefrasobliwość ciężarnych

[iizabelaa]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Dlaczego to ona a nie ja ma/będzie miec dziecko ,mimo,ze ja tak bardzo pragnę a ona go nie chce , + poczucie jakiejś niesprawiedliwości losu.

dla mnie fakt, że kobieta pali nie oznacza, że nie chce dziecka, to wg mnie jest dziwna nadinterpretacja

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dubel, miałam jakąś awarię forum :/

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez iizabelaa

dla mnie fakt, że kobieta pali nie oznacza, że nie chce dziecka, to wg mnie jest dziwna nadinterpretacja

Chyba Ci się pomyliły posty.

O kobiecie, która paliła co 30 minut będąc pacjentką patologii ciąży pisała Natala84, a o kobiecie, która nie chciała dziecka, denerwowało ją to, że kopie - Stokrotka.

[iizabelaa]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;37726633]Chyba Ci się pomyliły posty.

O kobiecie, która paliła co 30 minut będąc pacjentką patologii ciąży pisała Natala84, a o kobiecie, która nie chciała dziecka, denerwowało ją to, że kopie - Stokrotka.[/QUOTE]

Nic mi się nie pomyliło.

O kobiecie palącej w wydźwięku, że jej dziecko mniej się należy niż innej pisała natala i ty,
ja zacytowałam natala i napisałam, że nie rozumiem takiego myślenia.
A wtedy stokrotka zacytowała mnie i napisała, że ona w przeciwieństwie do mnie rozumie to, pisząc potem nie wiem czemu o kobiecie, która nie chce dziecka.

Zresztą to jak ktoś ma dosyć czasami kopania czy pobytu w szpitalu to też dla mnie nie oznacza, że nie chce dziecka.

Coś jeszcze chcesz mi zarzucić?

[ewulkaaa]

Napisane przez iizabelaa

dla mnie fakt, że kobieta pali nie oznacza, że nie chce dziecka, to wg mnie jest dziwna nadinterpretacja

jak to nie? jeśli człowiek czegoś chce to o to zabiega i się stara, trudno powiedzieć o kobiecie palącej w ciąży, że dba o swoje dziecko

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez iizabelaa

dla mnie fakt, że kobieta pali nie oznacza, że nie chce dziecka, to wg mnie jest dziwna nadinterpretacja

nic o paleniu nie pisałam

ale.....upraszczając -jeśli czegoś chce to się o to staram/dbam ,a jeśli nie dbam....?


Ogólnie -nie dziwię się żalowi kobiet po stracie, (szczególnie wyczekane,wystaranej ciąży) kierowanym we wszytskie strony,często irracjonalnie - bo to są momenty,ze człowiek nie tyle płacze,co wyje. Czasem bez łez. I moze dlatego,że sama to przeszłam patrzę bardziej wyrozumiale na te gorzkie słowa rzucane w stronę ciężarnych mających w nosie zdrowie swoje i dziecka.

[ewulkaaa]

Napisane przez stokrotka_to_ja

nic o paleniu nie pisałam

ale.....upraszczając -jeśli czegoś chce to się o to staram/dbam ,a jeśli nie dbam....?


Ogólnie -nie dziwię się żalowi kobiet po stracie, (szczególnie wyczekane,wystaranej ciąży) kierowanym we wszytskie strony,często irracjonalnie - bo to są momenty,ze człowiek nie tyle płacze,co wyje. Czasem bez łez. I moze dlatego,że sama to przeszłam patrzę bardziej wyrozumiale na te gorzkie słowa rzucane w stronę ciężarnych mających w nosie zdrowie swoje i dziecka.

ja również się nie dziwię, tym bardziej, że tym kobietom nie chodzi o to, że tym palącym, mniej dbającym się nie należy to dziecko, chodzi im tylko o zwykłą niesprawiedliwość losu... one nie mają żalu do kobiet palących, ale do Boga/losu/etc., że przecież one dbały i nie mają, więc dlaczego te które nie dbają mają...

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez iizabelaa

Nic mi się nie pomyliło.

O kobiecie palącej w wydźwięku, że jej dziecko mniej należy niż innej pisała natala i ty,
ja zacytowałam natala i napisałam, że nie rozumiem takiego myślenia.
A wtedy stokrotka zacytowała mnie i napisała, że ona w przeciwieństwie do mnie rozumie to, pisząc potem nie wiem czemu o kobiecie, która nie chce dziecka.

Zresząta to jak ktoś ma dosyć czasami kopania czy pobytu w szpitalu to tez dla mnie nie oznacza, że nie chce dziecka.

Coś jeszcze chcesz mi zarzucić?

Natala pisała, że ją to dotknęło, że tamta wychodzi na fajkę, a ona na siebie chuchała i dmuchała i nic to nie pomogło, bo i tak straciła ciążę.

A ja bardzo wyraźnie zaznaczyłam, że nigdy nie powiedziałabym, że komuś mniej należy się dziecko.
A to, jak ktoś o to dziecko dba, to już inna sprawa.

Więc akurat z mojego punktu widzenia to Ty mocno nadinterpretujesz, a ja nie mam zamiaru się babrać w takich osądach, że moja wypowiedź ma taki a nie inny wydźwięk.

Potępiam palenie w ciąży, potępiam mówienie o dziecku, które kopie, że jest bachorem - tak, potępiam i uważam akurat, że kobieta z opowiadania Stokrotki, której imprezy przelatywały pod nosem nie chciała dziecka.

Ale nigdzie nie napisałam, że komuś się dziecko mniej należy.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez iizabelaa

Nic mi się nie pomyliło.

O kobiecie palącej w wydźwięku, że jej dziecko mniej się należy niż innej pisała natala i ty,
ja zacytowałam natala i napisałam, że nie rozumiem takiego myślenia.
A wtedy stokrotka zacytowała mnie i napisała, że ona w przeciwieństwie do mnie rozumie to, pisząc potem nie wiem czemu o kobiecie, która nie chce dziecka.

Zresztą to jak ktoś ma dosyć czasami kopania czy pobytu w szpitalu to też dla mnie nie oznacza, że nie chce dziecka.

Coś jeszcze chcesz mi zarzucić?

Owszem ,są ludzie,którym według mnie się dziecko "nie należy". Bo dziecka dla niektórych szkoda. Tylko to są ludzie,dla których szkoda byłoby psa,chomika czy patyczaka.

A palenie w ciaży -no cóż-wedlug mnie przejaw głupoty i nieodpowiedzialności,ale za to nikt do wiezienia nie zamyka ani dzieci nie zabiera. O ile rozumiem,ze komus moze być trudno walczyć z nałogiem,to nie ogaraniam ciężarnych beztrosko palących jak smoki.
Jasne,ze narzekanie na kopniaki,czy pobyt w szpitalu nie jest równoznaczne z tym,ze kobieta dziecka nie chce ,mało precyzyjnie wczesniej napisałam. Ta konkretna kobieta o której pisałam dziecka nie chciała i przy okazji na wszytsko narzekała.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez ewulkaaa

one nie mają żalu do kobiet palących, ale do Boga/losu/etc., że przecież one dbały i nie mają, więc dlaczego te które nie dbają mają...

Otóż to - tylko bez tej drugiej części wypowiedzi, jeśli chodzi o mnie.

[iizabelaa]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Owszem ,są ludzie,którym według mnie się dziecko "nie należy". Bo dziecka dla niektórych szkoda. Tylko to są ludzie,dla których szkoda byłoby psa,chomika czy patyczaka.

A palenie w ciaży -no cóż-wedlug mnie przejaw głupoty i nieodpowiedzialności,ale za to nikt do wiezienia nie zamyka ani dzieci nie zabiera. O ile rozumiem,ze komus moze być trudno walczyć z nałogiem,to nie ogaraniam ciężarnych beztrosko palących jak smoki.
Jasne,ze narzekanie na kopniaki,czy pobyt w szpitalu nie jest równoznaczne z tym,ze kobieta dziecka nie chce ,mało precyzyjnie wczesniej napisałam. Ta konkretna kobieta o której pisałam dziecka nie chciała i przy okazji na wszytsko narzekała.

Nom może kiedyś nadejdzie czas kiedy ty będziesz rozdzielać przydziały na dziecko

Napisane przez stokrotka_to_ja

Ogólnie -nie dziwię się żalowi kobiet po stracie, (szczególnie wyczekane,wystaranej ciąży) kierowanym we wszytskie strony,często irracjonalnie - bo to są momenty,ze człowiek nie tyle płacze,co wyje. Czasem bez łez. I moze dlatego,że sama to przeszłam patrzę bardziej wyrozumiale na te gorzkie słowa rzucane w stronę ciężarnych mających w nosie zdrowie swoje i dziecka.

wiem, już to pisałaś,
to może i ja powtórzę, że ja się dziwie

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez iizabelaa

Nom może kiedyś nadejdzie czas kiedy ty będziesz rozdzielać przydziały na dziecko




wiem, już to pisałaś,
to może i ja powtórzę, że ja się dziwie

Oby ten czas nigdy nie nadszedł nie wiem czy sama sobie bym przydzieliła


Taki przykład : załózmy,ze bardzo chcesz mieć długie,zdrowe paznokcie ,stajesz na rzęsach,uzywasz najdroższych i najlepszych odżywek,bardzo na nie uważasz a i tak łamią się jeden po drugim,a Twoja koleżanka paznokcie olewa,drapie nimi przypalone gary,niczym nie odżywia,trkatuje byle jak i ma piękne... nie czujesz nutki żalu? nie do niej,ale ot tak?

[Karinio]

BlackSantrum,vixen co za historie
Ja leżałam na sali po porodzie z dziewczyną,która też chodziła co jakiś czas na papierosa.
Dzisiaj na jakimś portalu,nie pamiętam którym,jak znajde to wkleje linka.Na zdjęciu była kobieta w ciąży,która paliła

[_vixen_]

Napisane przez iizabelaa

O kobiecie palącej w wydźwięku, że jej dziecko mniej się należy niż innej pisała natala i ty,
ja zacytowałam natala i napisałam, że nie rozumiem takiego myślenia.
A wtedy stokrotka zacytowała mnie i napisała, że ona w przeciwieństwie do mnie rozumie to, pisząc potem nie wiem czemu o kobiecie, która nie chce dziecka.

Bo się zapewne "należy" mniej. Zwłaszcza ze względu na swoje dziecko, które będzie miało matkę, co nawet w życiu płodowym o nie nie zadbała (a to jest akurat najprostsze), tylko systematycznie podtruwała. Kobiecie, która jara fajki przy niemowlaku i dmucha mu w twarzy dymem, też byś powiedziała, że jej się dziecko "nalezy"?

Dziecko to niczyja własnośc, nawet rodziców, tylko ogromna odpowiedzialność i normalna dobra matka chce dla dziecka jak najlepiej. Kobieta paląca w ciąży dla mnie dobrą matką nie będzie z prostego powodu - jej egoizm jest ponad zdrowie dziecka. A uważam, ze każde dziecko właśnie na dobrą matkę zasługuje.

[Natala84]

wiesz Izabello, mogę się mylić, ale prawdopodobnie nigdy ciąży nie straciłaś i obyś nigdy tego nie doświadczyła, bo dla mnie to było najtrudniejsze życiowe doświadczenie, tym bardziej że nie poroniłam samoistnie tylko musiałam mieć zabieg a cała szpitalna procedura z tym związana jest czymś strasznym....
siedząc samemu na ciemnym pustym korytarzu czekając na podanie leków poronnych ma się przeróżne myśli, może nawet zarzuty do samej siebie, bo może jednak czegoś nie dopilnowałam, może jednak coś zrobiłam nie tak... i przy tej bolesnej burzy mózgów mija Cię dziewczyna w zaawansowanej ciąży idąca na faję... mija Cię raz, drugi, trzeci, z uśmiechem na twarzy, bez żadnego skrępowania czy zażenowania.... i to pacjentka patologii ciąży, czyli pacjentka, z ciążą której dzieje się coś niedobrego, pacjentka oddziału na którym wszyscy starają się by ciąża zakończyła się szczęśliwie, by dziecko urodziło się zdrowe. A ona pali jak smok... niefrasobliwość to mało powiedziane, to czysta głupota, hipokryzja i egoizm....

Ja się nie bawię w Boga, ja nie twierdzę że ona tego dziecka mieć nie powinna - tym razem to Ty znadinterpretowałaś, ja tylko napisałam że to strasznie boli gdy traci się ciążę której się bardzo chciało i gdy widzisz wciąż jak ktoś nie szanuje tego życia które ma w sobie. I chyba zawsze wtedy pojawia się w głowie pytanie, dlaczego ja...

Napisałaś

dla mnie fakt, że kobieta pali nie oznacza, że nie chce dziecka, to wg mnie jest dziwna nadinterpretacja

może nie oznacza że go nie chce ale na pewno oznacza że ważniejszy jest dla niej "dymek" niż zdrowie jej dziecka...

[_vixen_]

Natala84, zgadzam się z każdym Twoim słowem.

[Patrilla]

straszne rzeczy piszecie
Ja zmieniłam lekarza w pierwszej ciąży najlepsza decyzja w życiu
poziom edukacji społeczeństwa jest marny ja myślę, że ludzie nie chcą rad słuchać i tyle na wizażu wiele razy też to zauważyłam ...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Mnie dobija jeszcze prośba o radę/diagnozę połączona z tekstem: ale nie każcie mi iść do lekarza (bo się wstydzę).

[lubie liczyc]

szajajaba - czego się spodziewać po takich ciężarnych? zaczynają często od wpisów - po pierwszym razie spóźnia mi się okres, co to może znaczyć???? cóż, niefrasobliwość to zbyt łagodne słowo....

[Patrilla]

jak juz o dobijaniu (niewyspana jestem i zła) a mnie dobija całkowita nieumiejętność korzystania z niesamowitego narzędzia jakim jest Internet wyszukiwanie nie po co - zakładam milionowy wątek "co zrobić": krwawię, spóźnia mi się okres itp
co do wstydu rekord w przychodni: babeczka mówi taka jestem skrępowana 15 lat nie byłam u ginekologa kuźwa koleś ogląda waginy codziennie na 100% uzna, że jej jest odrażająca lub wyjątkowa

[lemoorka]

Któraś z Was tu napisała,że dopóki kobieta jest w ciązy to utożsamia się z dzieckiem, a potem następuje zwrot o 180 stopni- dziecko wróg. Tak też zachowują sie ojcowie- słodko pierdzą dopóki dziecko w brzuchu...A potem " Niech ryczy", " zes... się", "znowu żre". Znam takiego tatusia, aż mnie czasami jęzor swędzi, ale skoro jego żona siedzi cicho to co się mam wtrącać.

Palenie:
- moja teściowa dymiłą, nawet się tym nie raz chwaliła, podkreśle chwaliła!

dwa przypadki z patologi- jeden koło 20 tc wypuścili ją tak jak mnie bo chyba swteirdzili po co sobie robić problemy w szpitalu jak zaczęły ginac rzeczy

drugi- leżala ze mną i czekała na porod- latałą jak głupia palić faje i " w krzaki" ze swoim chłopem, chwaliłą się,że nie pamietała kiedy miałą okre si zaszłą i że chce cesarke by się nie "pird****". Urodziłą naturalnie - jak ją przywieźli z porodowki wstałą i poszła na faje- daleko nie doszła, pielegniarki miały czuwanie nad nią cała noc, bo zaczełą krwawić, a dziecka nie chciała nawet do reki wziac...

[moee]

Napisane przez Natala84

może nie oznacza że go nie chce ale na pewno oznacza że ważniejszy jest dla niej "dymek" niż zdrowie jej dziecka...

Ja się tak delikatnie wtrącę

Znam dwie kobiety które poroniły przy rzucaniu papierosów po zajściu w ciąże ( ciąże nie planowane) . Będzie wiedział ten kto rzucał palenie - straszny stres, nerwy i ciąże się nie utrzymały .

Jasne ze papieroch to jest zło , jasne ze nie powinno się palić w ciąży , karmiąc piersią czy przy dzieciach / niemowlakach etc . Powinno się rzucić papierosy przed planowaną ciąża dobre kilka miesięcy i tyle.
Moja koleżanka zaszła w ciąże paląc ( ciąża również nie planowana),od lekarza usłyszała ze ma nie rzucać w żadnym wypadku papierosów od razu bo za duży szok dla organizmu - ograniczać , powoli schodzi do coraz mniejszej ilości papierosów i jak się uda rzucić , nic na siłę☠bo można bardziej zaszkodzić☠.
Nie pisze tu oczywiście o lokomotywach co to jarają bo jarają aż dym uszami leci i nawet nie ograniczają żeby starać się jak najmniej szkodzić.

[BlackSanctum]

Napisane przez moee

Ja się tak delikatnie wtrącę

Znam dwie kobiety które poroniły przy rzucaniu papierosów po zajściu w ciąże ( ciąże nie planowane) . Będzie wiedział ten kto rzucał palenie - straszny stres, nerwy i ciąże się nie utrzymały .

Jasne ze papieroch to jest zło , jasne ze nie powinno się palić w ciąży , karmiąc piersią czy przy dzieciach / niemowlakach etc . Powinno się rzucić papierosy przed planowaną ciąża dobre kilka miesięcy i tyle.
Moja koleżanka zaszła w ciąże paląc ( ciąża również nie planowana),od lekarza usłyszała ze ma nie rzucać w żadnym wypadku papierosów od razu bo za duży szok dla organizmu - ograniczać , powoli schodzi do coraz mniejszej ilości papierosów i jak się uda rzucić , nic na siłę☠bo można bardziej zaszkodzić☠.
Nie pisze tu oczywiście o lokomotywach co to jarają bo jarają aż dym uszami leci i nawet nie ograniczają żeby starać się jak najmniej szkodzić.

Lekarz, który jej to powiedział, jest jakimś kompletnym kretynem... Z całym szacunkiem, ale wtf? Dobry lekarz powie, że NIE WOLNO! palić, pić, jak tylko się dowiesz o ciąży. Zdarzają się jednak lekarze, którzy mówią, że kieliszek wina nie zaszkodzi. Ja bym natychmiast zmieniła takiego lekarza na innego, zamiast się sugerować jego słowami, nie są to w końcu ludzie nieomylni. Jak wielokrotnie było to już pisane, jeśli kobieta kocha dziecko, to będzie dla niej ważniejsze, niż głupi dymek - chyba ma na tyle rozumu, by pojąć taką rzecz, że taka fajka może zaszkodzić dziecku? I nie wierzę w poronienie z powodu rzucenia palenia.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Natala84

wiesz Izabello, mogę się mylić, ale prawdopodobnie nigdy ciąży nie straciłaś i obyś nigdy tego nie doświadczyła, bo dla mnie to było najtrudniejsze życiowe doświadczenie, tym bardziej że nie poroniłam samoistnie tylko musiałam mieć zabieg a cała szpitalna procedura z tym związana jest czymś strasznym....

Zgadza się Natala.
Ale strasznie się cieszę że i Ty i Stokrotka doczekałyście się swojego szczęścia

Ja miałam wywoływany poród. Poród, na koniec którego nie ma nagrody w postaci płaczu dziecka... Jest tylko nieustanny płacz rodziców
W każdym razie to doświadczenie zmienia patrzenie na świat o 180 stopni.

[houseofcolours]

Napisane przez moee

Moja koleżanka zaszła w ciąże paląc ( ciąża również nie planowana),od lekarza usłyszała ze ma nie rzucać w żadnym wypadku papierosów od razu bo za duży szok dla organizmu - ograniczać , powoli schodzi do coraz mniejszej ilości papierosów i jak się uda rzucić , nic na siłę☠bo można bardziej zaszkodzić☠.

Ten mit został już dawno temu obalony a przez takich lekarzy zostaje niepotrzebnie rozpowszechniany. Każda ilość nikotyny jest dla dziecka szkodliwa. W ciąży nie powinno się palić papierosów W OGÓLE nawet jak się pali od 20 lat paczkę dziennie.

[Klarissa]

Rany dziewczyny jak was czytam to chyba macie jakiś problem z kobietami palącymi w ciąży.
Tak szczerze - co was to obchodzi?

Oczywiście, że to szkodzi dziecku, ale w końcu nie waszemu, tylko cudzemu. Z dziećmi jedzącymi za zgodą i przyzwoleniem rodzica landrynki i mającymi próchnicę też macie takie problemy?

Bo trochę was nie rozumiem...
Generalnie mnie nie obchodzi co inne ciężarne robią, mnie obchodzi co ja robię.
Oczywiście, że pewne zachowania potępiam, ale żebym miała to przeżywać nie wiadomo jak...
Moja sąsiadka paliła sobie całą ciążę, ja nie - ona ma zdrowego syna, a moja córka jest alergiczką, ot taki pech. Trudno.

[Glodomorek]

Napisane przez Klarissa

Rany dziewczyny jak was czytam to chyba macie jakiś problem z kobietami palącymi w ciąży.
Tak szczerze - co was to obchodzi?

Oczywiście, że to szkodzi dziecku, ale w końcu nie waszemu, tylko cudzemu. Z dziećmi jedzącymi za zgodą i przyzwoleniem rodzica landrynki i mającymi próchnicę też macie takie problemy?

Bo trochę was nie rozumiem...

Ano mnie obchodzi bo będąc w szpitalu z zagrożoną, nieprawidłową ciążą musiałam wdychać ten dym na korytarzu. I tak szkodzi mojemu dziecku. Potem to chore dziecko będzie łaziło po lekarzach, zajmowało mi miejsce, brało z moich podatków także pieniądze na leczenie, zwęża się też krąg potencjalnych zdrowych zięciów/synowych, bo cherlaka do rodziny nie chcę
Potraktuj drugą część z przymrużeniem oka.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Klarissa

Rany dziewczyny jak was czytam to chyba macie jakiś problem z kobietami palącymi w ciąży.
Tak szczerze - co was to obchodzi?

No, chyba mamy

Co nas to obchodzi? A jaki jest temat wątku? Nieodpowiedzialne zachowanie w ciąży. Według mnie palenie pod to podchodzi.

[Natala84]

Klarisso, bo chyba wszystko rozbija się o to jak traktujemy dziecko - czy jako niezależną jednostkę czasowo niezdolną do samodzielnego życia (której opiekunowie mają obowiązek zapewnić mu bezpieczeństwo i zdrowe warunki do życia i rozwoju) czy jako własność rodzica. Ja traktuje wg tej pierwszej opcji, i to zarówno swoje jak i czyjeś dzieci. I w związku z tym:

Z dziećmi jedzącymi za zgodą i przyzwoleniem rodzica landrynki i mającymi próchnicę też macie takie problemy?

nie, z nimi nie mam takiego problemu - owszem, może mi się nie podobać gdy ktoś tak robi, ale (generalnie) zostawiam to dla siebie Ale gdy ktoś zagraża życiu dziecka czy w istotny sposób zagraża jego zdrowiu (czyli np kopci jednego za drugim w ciąży) - to tak, wkurza mnie to niemiłosiernie i uważam że mam prawo głośno zwrócić na to uwagę tak samo jak reaguje gdy ktoś dziecko poniża, bije, daje się napić piwa 4 miesięczniakowi (a i takie akcje widziałam) itd...

[aganieszkab]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37679442]Nazbierało się we mnie, ale może czasem któraś to przeczyta i zacznie myśleć.

Od jakiegoś czasu na forum czytam różne dziwne pytania, wątki. A dzisiaj trafiłam na "perełkę" - od tygodnia ruchów nie czuję, czy to coś poważnego

Inne? Najczęstsze, mam wrażenie: (przykładowo) jestem w 10 tygodniu, krew mi leci, czy muszę jechać do szpitala?
WYskoczyła mi jakaś dziwna wysypka, ale wizyta dopiero za 20 dni, czy muszę wcześniej?
Czy mogę się napić wina? Przecież to kieliszek tylko...

I tak dalej.

Powinnam w nosie to mieć, nie moja ciąża, nie moja broszka. Ale nie da się przejść obok czegoś takiego normalnie. Jeszcze bym, powiedzmy, rozumiała, gdyby ciąża nie była chciana, na zasadzie "może poronię" - ale najczęściej takie zachowania to czytam od kobiet chcących dziecka

Czy naprawdę w momencie zajścia w ciążę kobieta traci rozum?

A z drugiej strony zawsze przy takich pytaniach pojawia się grupa kobiet (mam najczęściej już), które są wielce wyrozumiałe dla pytającej. A mnie się zdaje, że trzeba by obuchem w łeb taką pytającą rąbnąć, by coś dotarło, zamiast wszech obecnego głaskania po główce i łągodnego tłumaczenia [/QUOTE]

Niestety taki to już u nas przekrój społeczeństwa, od iście mądrych i inteligentnych aż po idiotów, debili i margines społeczny (a takich niestety jest więcej niż tych pierwszych)! A każdy ma prawo być idiotą i o tym nie możemy zapominać (no chyba że wprowadzimy cenzurę ), każdy ma prawo do głupich zachowań, do niemyślenia, do niszczenia sobie życia (wytłumacz np. alkoholikowi żeby nie pił tyle bo marskości wątroby dostanie, albo narkomanowi że rychło umrze...)
Niestety nic nie poradzimy na to, że niektóre dziewczyny są idiotkami, nie myślą, być może nigdy nie myślały, a będąc w ciąży tym bardziej nam rzuca się to w oczy, bo nam takie bezmyślne zachowania nie przyszłyby do głowy nawet! Nic na to nie poradzimy, że takie dziewczyny niszczą nie tylko siebie ale i swoje dziecko, tym bardziej jeżeli niejedną z nas tak dużo kosztuje lub kosztowało samo "zaciążenie"!
Mnie samą też razi skrajna głupota i bezmyślność a niestety mam tę nieprzyjemność pracować z kilkoma takimi osobami. Ja sobie z takimi radzę ostro i bez srupulów, w inteligentny sposób komunikuję to jakimi idiotami są lub jak idiotycznie postępują, często jednak nie są w stanie zrozumieć ironii
My możemy mieć jedynie żal do losu (Boga czy jak tam kto woli) o to, że jednym z łatwością przychodzą pewne rzeczy (i o nie nie dbają) a nam sprawia to taką trudność, być może innym ludziom też przeszkadza to jak lekko postępujemy ze sprawami, które nam przychodzą lekko a im sprawiają trudność (np. myślenie , wysławianie się itp.)

Podsumowując kobiety w ciąży nie tracą rozumu, bardziej nas razi to ile "głupich" kobiet w ten sposób się ujawnia...