Jak pozbyć sie ,,niby brata'' z domu

[mm444]

Treść usunięta

[kleineKrokodil]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Z góry się zgadzam

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Ale nie wiem czy jest sens dyskusji na taki temat, bo znam nie jedną rodzine gdzie była 2-3, rodzeństwa musieli się gnieżdzić na 2 pokojach, nie mieli telewizora, internetu, nie zakładali idiotycznych wątków kłocili się nienawidzili ale jakos przeżyli i teraz śmieją się z tego ba nawet w dobrych stosunkach żyją.

[mm444]

Treść usunięta

[Aimee_J]

W wieku lat 17 lałam się z 15letnim Bratem na potęgę i kłóciliśmy się kilka razy dziennie. Równocześnie potrafiliśmy za sobą stanąć murem i jeżeli ktoś by któreś spróbował skrzywdzić jedno, to drugie w obronie pierwszego by oczy napastnikowi wydrapało i włosy wyrwało.

Mój Brat był w gorszej sytuacji, bo z racji tego, ze trafił mi się większy pokój miałam u siebie zarówno telewizor jak i komputer. I jakimś dziwnym, niesamowitym cudem - potrafiliśmy się dogadać! Często wymienialiśmy się pokojami, bo czasem ja nie potrzebowałam komputera [u mnie to centrum multimedialno-muzyczne, przez lata nie miałam osobnego sprzętu do odtwarzania płyt z muzyką], bo ze znajomymi wystarczyło nam nasze towarzystwo, a czasem on potrzebował pograć z kolegą w grę.

Dało się? Dało się.

Autorka i jej brat są wyjątkowo rozpieszczonymi dziećmi, skoro w wieku lat 16 i 17 nie potrafią dojść do żadnego porozumienia.

Napisane przez I am Rock

Albo przykuć do płotu, byle z dala od furtki

Ekhem... Z przyszywanym kuzynem [nigdy nie umieliśmy się nazywać nawzajem inaczej, chociaż spokrewnieni ze sobą bezposrednio nie byliśmy - jakoś koledzy nam przez gardło nie przechodziło ] przywiązaliśmy do płotu naszą wspólną kuzynkę na prawie dwie godziny. W ramach kary za jej zachowanie i przez potrzebę pięciu minut spokoju

[kleineKrokodil]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

A to muszę opracować jakiś biznes plan. Wtedy wizaż mógłby mi fundnąć z 4 alpaczki, ogrodzenie to sobie sama postawię, ale co z MOPSem? Chyba jednak wezmę ten tablet albo ogromny telebim, co by się im nie nudziło cały dzień w zagrodzie. Wtedy brat autorki wątku mógłby przyjechać do mnie obejrzeć film, dziewczyna by miała salon dla siebie i on nie rozbijałby więcej jej związku Dwie pieczenie na jednym ogniu

[kasztanka3]

Napisane przez kleineKrokodil

A to muszę opracować jakiś biznes plan. Wtedy wizaż mógłby mi fundnąć z 4 alpaczki, ogrodzenie to sobie sama postawię, ale co z MOPSem? Chyba jednak wezmę ten tablet albo ogromny telebim, co by się im nie nudziło cały dzień w zagrodzie. Wtedy brat autorki wątku mógłby przyjechać do mnie obejrzeć film, dziewczyna by miała salon dla siebie i on nie rozbijałby więcej jej związku Dwie pieczenie na jednym ogniu

I problem rozwiązany

[PANEC]

Autorka jest 3 lata młodsza ode mnie. Kiedy mój brat się urodził miałam też 17 lat. Ale ja w życiu ani wcześniej ani później nie zachowywałam się tak... hm antyspołecznie. I z mamą mogłam się dogadać, braćmi ciotecznymi [mam ich 7] i kimkolwiek innym. Od kiedy Paskud jest na świecie normalnym było dla mnie, że teraz muszę nauczyć się z nim żyć i koniec.
To rodzeństwo przechodzi chyba ostrą fazę buntu, która mnie ominęła

[Majka1503]

Napisane przez candycotton

Tak, jemu sie za jego wredote i probe rozbicia jej zwiazku naleza przywileje, w postaci posiadania salonu, komputera i tv na wlasnosc, i nalezy nagradzac to, ze nie ma znajomych poza komputerem. A ja nalezy ukarac, za to ze ma zycie.

No wezcie sie zastanowcie, serio uwazacie, ze nie probowala rozmawiac? I ze wlasnie wtedy on jeszcze bardziej sie cieszyl ze jej dokuczy?

O masakra jakaś
To niech autorka ratuje związek spacerem

[1=13aa9d55ec6ef8489ab3852 d90deb2979ef9d608;3873030 7]Ale nie wiem czy jest sens dyskusji na taki temat, bo znam nie jedną rodzine gdzie była 2-3, rodzeństwa musieli się gnieżdzić na 2 pokojach, nie mieli telewizora, internetu, nie zakładali idiotycznych wątków kłocili się nienawidzili ale jakos przeżyli i teraz śmieją się z tego ba nawet w dobrych stosunkach żyją.[/QUOTE]

Narzeczona mojego brata ma jeszcze czwórkę rodzeństwa, z czego czwórka ma między 25 a 20 lat. W życiu nie widziałam tak kochającego się rodzeństwa, a mówimy sobie o wszystkim i z tego co opowiadała, to wiadomo, że kłótnie się zdarzały, ale naprawdę rzadkie.
Tylko trzeba mieć poukładane przez rodziców w głowie, widzę, że autorka i brat niekoniecznie mają.

Napisane przez PANEC

Autorka jest 3 lata młodsza ode mnie. Kiedy mój brat się urodził miałam też 17 lat. Ale ja w życiu ani wcześniej ani później nie zachowywałam się tak... hm antyspołecznie. I z mamą mogłam się dogadać, braćmi ciotecznymi [mam ich 7] i kimkolwiek innym. Od kiedy Paskud jest na świecie normalnym było dla mnie, że teraz muszę nauczyć się z nim żyć i koniec.
To rodzeństwo przechodzi chyba ostrą fazę buntu, która mnie ominęła

Wiesz, nie bardzo jest co porównywać różnicę roku a siedemnastu lat.

[jo@n@]

Napisane przez kleineKrokodil

A to muszę opracować jakiś biznes plan. Wtedy wizaż mógłby mi fundnąć z 4 alpaczki, ogrodzenie to sobie sama postawię, ale co z MOPSem? Chyba jednak wezmę ten tablet albo ogromny telebim, co by się im nie nudziło cały dzień w zagrodzie. Wtedy brat autorki wątku mógłby przyjechać do mnie obejrzeć film, dziewczyna by miała salon dla siebie i on nie rozbijałby więcej jej związku Dwie pieczenie na jednym ogniu

Jako zootechnik służę charytatywną pomocą, jakieś ułożenie mieszanek paszowych itp.

[mm444]

Treść usunięta

[jo@n@]

Na nibybratach się nie znam, nowy gatunek a studia kilka lat temu robiłam

[mm444]

Treść usunięta

[rousse]

Napisane przez candycotton

uwazasz ze rok starsza siostra go bedzie wychowywac po doroslemu? ona nie jest jego rodzicem, po prostu chce miec warunki do zycia we wlasnym domu, jedyne co na takich dziala to niestety za frak

On też chce mieć warunki we własnym domu. Salon jest tak samo jego jak i jej

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Napisane przez candycotton

Tak, jemu sie za jego wredote i probe rozbicia jej zwiazku naleza przywileje, w postaci posiadania salonu, komputera i tv na wlasnosc, i nalezy nagradzac to, ze nie ma znajomych poza komputerem. A ja nalezy ukarac, za to ze ma zycie.

na pewno gra na kompie aby rozbić związek siostry

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Napisane przez kleineKrokodil

A to muszę opracować jakiś biznes plan. Wtedy wizaż mógłby mi fundnąć z 4 alpaczki, ogrodzenie to sobie sama postawię, ale co z MOPSem? Chyba jednak wezmę ten tablet albo ogromny telebim, co by się im nie nudziło cały dzień w zagrodzie. Wtedy brat autorki wątku mógłby przyjechać do mnie obejrzeć film, dziewczyna by miała salon dla siebie i on nie rozbijałby więcej jej związku Dwie pieczenie na jednym ogniu

ale chyba nie z alpaki?

[kasztanka3]

Napisane przez rousse

ale chyba nie z alpaki?

Raczej z nibybrata

[mm444]

Treść usunięta

[mm444]

Treść usunięta

[rousse]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

te czarne owce to nibyalpaki ?

[mm444]

Treść usunięta

[I am Rock]

A tak serio, to wszystkie moje próby przyjęcia znajomych "na pokojach" /gdy byłam w jej wieku/ nieodmiennie kończyły się tekstem: "To może zakończymy już część oficjalną i pójdziemy do ciebie?"
Po prostu w moim pokoju każdy czuł się swobodniej. A jeśli Autorka czuje potrzebę przyjęcia gości w salonie niech zignoruje zalegającego przed tv brata, myślę, że sytuacja go przytłoczy, on będzie sam, a ona w grupie. Prędzej czy później sam się wyniesie.
W ostateczności może go przedstawić jako dziecko specjalnej troski, którym ona opiekuje się jako odpowiedzialna siostra. Nibysiostra.

[rousse]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

na takie pewnie nie ma dofinansowania z MOPSu

[kasztanka3]

Napisane przez rousse

te czarne owce to nibyalpaki ?

[rousse]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

albo TŻ który zalega przed tv i kompem w salonie

[mm444]

Treść usunięta

[kasztanka3]

Napisane przez rousse

albo TŻ który zalega przed tv i kompem w salonie

A jak zalega przed kompem w sypialni to jest ok, czy też jest "niby"? Bo boję się, że mogę być "nibyTŻ"

[rousse]

Napisane przez kasztanka3

A jak zalega przed kompem w sypialni to jest ok, czy też jest "niby"? Bo boję się, że mogę być "nibyTŻ"

To powinnaś założyć o tym osobny wątek wizażanki ustalą, czy jest nibyTŻ. Jesteś pewna, ze nie jest wizażaninem?

[mm444]

Treść usunięta

[rousse]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Możnaby nibybrata z nibyalpaką posłać na terapię rodzinną

[kasztanka3]

Napisane przez rousse

To powinnaś założyć o tym osobny wątek wizażanki ustalą, czy jest nibyTŻ. Jesteś pewna, ze nie jest wizażaninem?

Ale mi chodziło o mnie, bo to ja zalegam w sypialni z kompem, jak on już śpi
Tutaj dyskutujemy o wybrakowanych nibyegzemplarzach, to stwierdziłam, że tu zapytam

[I am Rock]

Zaleganie w sypialni jest jak najbardziej ok. Zdecydowanie jestem przeciw zaleganiu gdziekolwiek indziej ze szczególnym uwzględnieniem łazienki