Nowy Sącz i okolice - zgłosić się :-))

[freedka]

a tam nieszczęsne, aktualnie wolałabym być tam, niż w NS

[agata244]

Oj, Freedka, nie chciałabyś, wierz mi. Średnia wieku mieszkańców wynosi pewnie ok. 55 lat. Nic się tu nie dzieje, zero atrakcji, mieszkańców coraz mniej a i tak już w podeszłym wieku. To zamieńmy się, Ty zamieszkaj w Gorlicach, ja w NS Mi się taka opcja bardzo podoba

[freedka]

nie żeby tam od razu na stałe na troche sie moge zamienić, ale musiałabym wciąć wszystkich moich znajomych, to by sie od razu ciekawiej zrobiło i średnia wieku by troszeczke zmalała jeszcze byś chciała wrócić

[agata244]

freedka - Jeżeli ich przywieziesz i w ten sposób obniżysz tą srednią wieku, to ja nie musze jechać, jednak zostane na miejscu. Nie musiałabym jechać po atrakcje do NS, same by do mnie przyjechały

[kindzia1984]

Ale mnie tutaj długo nie było. Ostatnio chyba w lutym To wszysko przez to, że wąteczek zamarł ale widzę, że znowu coś ruszyło i się cieszę bardzo

Napisane przez Andriotti

Ja też z NS ;D

Witaj, może coś więcej o sobie napiszesz

Napisane przez Hosenka*

a ja w nastepnym tygodniu opuszczam krakow po studach i wracam na "stare śmieci". &.07 mam weselicho kolezani z Tęgoborzy - TZ przylatuje na nie wiec cała uchachana chodze ostatno.

Pisane pracy mgr kończe, ale obrona na spokojne we wrześniu.


Wracam i zaczyam szukac pracy. Mam narazie 3 pomysły Mam nazieje ze sie uda

I jak tam pomysł na pracę? Opowiadaj bo się niecierpliwię A z obroną to pójdzie gładko

Napisane przez Asiek:PP

Witam Sądeczanki
Pochodzę co prawda z okolic, ale dzięki mojemu TŻ już niedługo pewnie zostanę jedną z was...już teraz jestem sądeczanką zaocznie

Witaj, to nieźle. A może coś więcj o sobie
Ja teraz też jestem zaoczną Sądeczanką bo po 23 latach wyprowadziłam się do Chełmca na jakiś czas

Napisane przez imago84

...ja dopiero za rok sie bede bronić tez studiuje w krakowie POZDROWIENIA!

Ja też A studiujesz zaocznie czy dziennie?

Napisane przez Hosenka*

A tak wogóle to co porabiacie w naszym pięknym miescie? Nie nudzicie sie za bardzo?
Może jakieś piwko??

Ja jestem za piwkiem albo wogóle za spotkaniem. Fajnie tak nawiązać nowe znajomości A my z mężusiem jak jest ładnie jeździmy sobie nad jeziorko (uwielbiam pływać), poza tym praca, spacery i nam sie nie nudzi.

Napisane przez agata244

Jednak was jest dużo z tego Nowego Sącza :P
Ja jestem prawie z NS, tylko trochę bardziej na południe ok. 30 km.
Nieszczęsne Gorlice

Może z tą srednią wiekową to wesoło nie masz ale Gorlice chyba się rozbudowują. Teraz studia tam można robić więc chyba nie jest jakoś tak źle.

[Hosenka*]

Napisane przez kindzia1984

I jak tam pomysł na pracę? Opowiadaj bo się niecierpliwię A z obroną to pójdzie gładko

Z 3 pomysłów został 1 ale za to najlepszy
Mój cel do SGL Carbon I wszystko jest na najlepszej drodze

Napisane przez kindzia1984

Ja jestem za piwkiem albo wogóle za spotkaniem. Fajnie tak nawiązać nowe znajomości

Jakoś dziewczyny chyba neizbyt chętne

[freedka]

Ja to bym sie troche głupio czuła w Waszym towarzystwie, wiec mimo, że fajnie było by Was poznać to raczej sie nie pisze na spotkanko

[imago84]

a dlaczego

[freedka]

za młoda jestem tzn nie, nie ma tu nikogo mniej wiecej w moim wieku (chyba)

[imago84]

czyli
ja mam 23 lata no i co z tego

[freedka]

no niby nic, ale głupio bym sie czuła w waszym towarzystwie i już

[kindzia1984]

Napisane przez Hosenka*

Z 3 pomysłów został 1 ale za to najlepszy
Mój cel do SGL Carbon I wszystko jest na najlepszej drodze




Jakoś dziewczyny chyba neizbyt chętne

Też mi się coś tak wydaje. A szkoda.
Carbon, no nieźle muszę przyznać. Dostac się tam to masakra. A możesz nam zdradzić co tam będziesz robić, tzn. o jakie stanowisko pracy się ubiegasz?

Napisane przez freedka

Ja to bym sie troche głupio czuła w Waszym towarzystwie, wiec mimo, że fajnie było by Was poznać to raczej sie nie pisze na spotkanko

No wiesz co, za takie staruchy nas uważasz. Ja mam znajomych co są drugie tyle ode mnie strsi. Też mi było nieswojo z samego początku ale nie da się uciec od takich znajomości

[Hosenka*]

Napisane przez kindzia1984

Też mi się coś tak wydaje. A szkoda.
Carbon, no nieźle muszę przyznać. Dostac się tam to masakra. A możesz nam zdradzić co tam będziesz robić, tzn. o jakie stanowisko pracy się ubiegasz?

W Ochronie Srodowiska, ale żadne laboratorium nei wchodzi w gre bo nie mają tam żadnego laboratorium (tzn mają i wystarczy im jedna pani która sie tym zajmuje... ah ta komputeryzacja byłam tam na praktyce studenckiej wiec co nie co podgladnęłam). Poza tym prezes stwierdził ze szkoda by było, żebym po studiach siedziała w laboratorium i robiła coś co może robić ktoś po technikum

Powiedział, że byłabym pierwszą osobą zatrudnioną w dziedzinie O.Ś. bo wszystkich zwalniali jak do tej pory. Miałabym się zajmować "kontaktami" , decyzjami, pozwoleniami itd. Angielki musze meić na wysokim poziomie bo byłyby to kontakty zagraniczne... Poza tym szkolenia organizują za granicą (przeważanie w Niemczech, bo teraz neimiecki zakład).

Tata mnie "pocieszył" że to wcale nie jest powiedziane że pracowaąłbym w NS "mogliby cię wysłać np. do Japonii czy Hiszpanii" - powiedział bo to koncern międzynarodowy.

Czy ja wiem czy jest się cięzko dostać? W ostatnim czasie przyjęli bardzo dużo młodej kadry Od razu wysłali na ok. 2-tygodniowe szkolenie do Niemiec i sobie radzą. Z tego co wiem, to rozmowa kwalifukacyjna jest po angielsku.

Narazie musze podesłać im wniosek o zorganizowanie stażu (albo tacie podrzuce i jadąc tam do pracy da prezesowi), a potem z koleji załatwiac w urzędzie żeby to m.in. dla mnie były pieniążki na staż...

Napisane przez kindzia1984

No wiesz co, za takie staruchy nas uważasz. Ja mam znajomych co są drugie tyle ode mnie strsi. Też mi było nieswojo z samego początku ale nie da się uciec od takich znajomości

No wlasnie... Za stare jesteśmy??
W Krakowie były same "stare" dziewczyny: 23-30pare i była edna co miała chyba 16 lat? I byłoc ałkiem ok

[kindzia1984]

Oj przesiedlić to ja bym się chyba nie chciała Kiedyś chciałam pojechać za granicę, żeby się dorobić ale mąż tutaj pracuje ja w sumie też. Może cudowne zarobki to nie są ale na życie nam wystarcza

[Hosenka*]

Napisane przez kindzia1984

Oj przesiedlić to ja bym się chyba nie chciała Kiedyś chciałam pojechać za granicę, żeby się dorobić ale mąż tutaj pracuje ja w sumie też. Może cudowne zarobki to nie są ale na życie nam wystarcza

a gdzie pracujecie??

mój chłopak pracuje w Anglii - jest tam już 2 lata (razem jesteśmy prawie rok .. tak na odlełgość ) ale we wrześniu wraca na stałe. Leciałam do niego 2 razy i stwierdziłam, że nie chciałabym za granicą pracować... Owszem, zarobki jak marzenie, ale emigracja to nei dla mnie. W Carbonie zarobki tez jak marzenie (jak na PL )

[kindzia1984]

Napisane przez Hosenka*

a gdzie pracujecie??

mój chłopak pracuje w Anglii - jest tam już 2 lata (razem jesteśmy prawie rok .. tak na odlełgość ) ale we wrześniu wraca na stałe. Leciałam do niego 2 razy i stwierdziłam, że nie chciałabym za granicą pracować... Owszem, zarobki jak marzenie, ale emigracja to nei dla mnie. W Carbonie zarobki tez jak marzenie (jak na PL )

Mój mąż pracuje w budowlance. W sezonie na elewacjach a w zimie wykończeniówka. Ja natomiast narazie pracuje jako opiekunka, ale niedługo wyląduje na stażu, bo chcę wreszcie zacząć pracować w zawodzie legalnie. Za rok obrona mgr więc możliwości też się troszeczke poszerzą

A w Carbonie to wiem, że zarobki niezłe, tzn b. dobre jak na N. S.

Mój mąż też pracowała za granicą ale w Niemczech i to 3 lata. To nie dobrze na nas wpływa
ło mimo, iż byliśmy wtedy jeszcze parą a potem narzeczeństwem. Ja powiedziałam wreszcie dość i tak pozostało. Nie zniosłabym tego dłużej

[Hosenka*]

Napisane przez kindzia1984

Mój mąż pracuje w budowlance. W sezonie na elewacjach a w zimie wykończeniówka. Ja natomiast narazie pracuje jako opiekunka, ale niedługo wyląduje na stażu, bo chcę wreszcie zacząć pracować w zawodzie legalnie. Za rok obrona mgr więc możliwości też się troszeczke poszerzą

A w Carbonie to wiem, że zarobki niezłe, tzn b. dobre jak na N. S.

Mój mąż też pracowała za granicą ale w Niemczech i to 3 lata. To nie dobrze na nas wpływa
ło mimo, iż byliśmy wtedy jeszcze parą a potem narzeczeństwem. Ja powiedziałam wreszcie dość i tak pozostało. Nie zniosłabym tego dłużej

Carbon jess na I miejscu Najlepszych Pracodawców w PL w 2006 na równi z Microsoftem

[Asiek:PP]

Jeśli o mnie chodzi, to mieszkam na razie w Marcinkowicach, obroniłam niedawno mgr na AE, pracuję od roku prowadząc biuro w NS. Jestem z TŻ od prawie 2-lat (zapowiadają się w tym roku zaręczyny...podobno...ale to ma być niespodzianka ). Mój chłopak pracuje w biurze nieruchomości i w 2-gim zakładzie jako elektronik. Ja się ciesze że mam pracę....na razie wystarcza na własne potrzeby...w biurze jestem sama więc przynajmniej mam święty spokój i nie musze z nikim rywalizować...szefostwo cudne (jeszcze mogliby rzucić groszem) ale nie są z NS więc to wszystko tłumaczy....
Pozdrawiam wszystkie sądeczanki i okoliczanki

[Hosenka*]

Napisane przez Asiek:PP

Jeśli o mnie chodzi, to mieszkam na razie w Marcinkowicach, obroniłam niedawno mgr na AE, pracuję od roku prowadząc biuro w NS. Jestem z TŻ od prawie 2-lat (zapowiadają się w tym roku zaręczyny...podobno...ale to ma być niespodzianka ). Mój chłopak pracuje w biurze nieruchomości i w 2-gim zakładzie jako elektronik. Ja się ciesze że mam pracę....na razie wystarcza na własne potrzeby...w biurze jestem sama więc przynajmniej mam święty spokój i nie musze z nikim rywalizować...szefostwo cudne (jeszcze mogliby rzucić groszem) ale nie są z NS więc to wszystko tłumaczy....
Pozdrawiam wszystkie sądeczanki i okoliczanki

witamy

czyli co nowosadeczanki? Pomysł spotykania umarł śmercią naturalną?

[kindzia1984]

Napisane przez Hosenka*

Carbon jess na I miejscu Najlepszych Pracodawców w PL w 2006 na równi z Microsoftem

To nieźle, ale dobrze, że są takie firmy u nas

Napisane przez Asiek:PP

Jeśli o mnie chodzi, to mieszkam na razie w Marcinkowicach, obroniłam niedawno mgr na AE, pracuję od roku prowadząc biuro w NS. Jestem z TŻ od prawie 2-lat (zapowiadają się w tym roku zaręczyny...podobno...ale to ma być niespodzianka ). Mój chłopak pracuje w biurze nieruchomości i w 2-gim zakładzie jako elektronik. Ja się ciesze że mam pracę....na razie wystarcza na własne potrzeby...w biurze jestem sama więc przynajmniej mam święty spokój i nie musze z nikim rywalizować...szefostwo cudne (jeszcze mogliby rzucić groszem) ale nie są z NS więc to wszystko tłumaczy....
Pozdrawiam wszystkie sądeczanki i okoliczanki

Witaj, to my niedaleko siębie obecnie mieszkamy, bo ja z Nowego Sącza przeniosłam sie do Chełmca. Biuro nieruchomości to teraz niezły interes, zresztą księgowość i te sprawy też

Napisane przez Hosenka*

witamy

czyli co nowosadeczanki? Pomysł spotykania umarł śmercią naturalną?

Też mi się tak wydaje

[Asiek:PP]

Ale mam doła(... Ktośby pomyślał: facet, praca, wykształcenie...czego można chcieć więcej??? a u mnie jest tak, że jak uporam się z jednym problemem to pojawia się następny...stres stres stres - jak ja go nienawidzę!!! ;((Dziewczyny pamiętajcie zdrowie jest najważniejsze!! sorki że tak przynudzam...

[Hosenka*]

Napisane przez Asiek:PP

Ale mam doła(... Ktośby pomyślał: facet, praca, wykształcenie...czego można chcieć więcej??? a u mnie jest tak, że jak uporam się z jednym problemem to pojawia się następny...stres stres stres - jak ja go nienawidzę!!! ;((Dziewczyny pamiętajcie zdrowie jest najważniejsze!! sorki że tak przynudzam...

wiem co to stres, wiem co to dół... niestety...

mam dużą skłonność wpadania w doły - po mamie (leczyła sie na depresję kilka lat temu). Potrafiłam płakać bez powodu - po prostu położyć sie i wyć

Cały I i II rok studiów ledwo co przeżyłam - stres przede wszystkim. I to nie zpowodu nowego otoczenia, nowej sytuacji... Studiowałam Ochrone Srodowiska na Wydziale Chemii UJ - chemie, biologie musiałam mieć w małym paluszku a te przedmioty mialam tylko w I i II klasie LO. Musiałam bardzo duzo nadrobić, wykładowcy nie uczyli od podstaw, lecz od jakiegoś tam poziomu. Więszość osób była po maturze z chemii lub biologii (ja zdawałam pisemnie angielski,a ustnie angielski i geografie) lub olimpiadach wiec nei mieli problemów.

Chemie miałam koszmarną - co semestr iiny rodzaj: to co w szkole było ogólnie chemią, aj miałam oddzielnie: osobno ogólna, organiczna, biochemia, analityczna, biogeochemia, ewolucjonizm, genetyka... Musiałam sie ow iele wiecej uczyć niż inni żeby nadrobić braki.


Nie dziwne wiec że ciągle płakałam, miałam dość, chciałam zmieniać studia... Znajomi jakoś mi pomagali, an II roku zaczełam pracować i jakoś zxaczęło sie układać... Przetrwałam Nie wyrzucili mnie Poprawek za wiele nie miałam. 2 lata broniłam prace licencjacką, teraz wew rześniu bronię magisterską


Na 4 roku deprecha znowu zaczeła mnie brac - ale poznałam mojego obecnego TZ i mimo ze jestesmy na odległość (on jest w Anglii) to jakoś sie uporałam. Jednak w czerwcu-lipcu znowu sie zaczeło - łażenie do promotora, promotor czasem nei zadowolony, do tego TŻ zaczął miec do mnie pretensje o to że musi być w Anglii, zaczał sie czepiać o pierdoły ... Miesiąc leciałam na tabletkach uspokajających... Tearz odetchnęłam trochę, staż i praca w trakcie załatwiania. Mam nadzieje ze okres dołów, depresji już za mną - oby


ale sie wyżaliłam

[Asiek:PP]

Hosenko, my babki chyba tak czasem mamy...dobrze że mamy się gdzie wyżalić...
A co do depresji mam nadzieję, że nie bedziesz miała okazji do niej powrócić
Mi na razie (mam nadzieję nie grozi), a stresy wynikają z niepewności i mojej głupoty (nie lubię chodzić do lekarza)...
I broń boże nie przejmuj się fochami swojego TŻ. Byłam w takim związku na odległość...nie polecam...z perspektywy radzę sie nie przejmować facetami- dopóki nie powiedziało się AMEN wszystko może się zdarzyć...trzeba mieć pewien dystans do drugiej osoby i nie ufać bezgranicznie, bo rozczarowanie baaaardzo boli wtedy...
moja przyjaciółka najbliższa w Irlandii (dobrze że wymyślili skypa) więc nie chcę jej głowy zawracać...Pomimo, że mój TŻ jest dla mnie największym powiernikiem...to czasem nie wystarcza...są czasem takie myśli, o których się nie mówi facetom.

[kindzia1984]

Hosenka trzymaj się i nie dawaj za wygranę stresom. Wiem, że to nie łatwe ale trzeba sie jakoś wzmóc. Ja mam czasami nerwy nie na miejscu ale w dość szybkim tempie mi one przehodzą.

I znowu nastała cisza

[sun_20]

Ja również jestem z Nowego Sącza . Pozdrawiam wszystkich

[kindzia1984]

Napisane przez sun_20

Ja również jestem z Nowego Sącza . Pozdrawiam wszystkich

Powiedz nam coś więcej o sobie bo tak jakoś wąteczek ucichł

[agata244]

Teraz to już bym strasznie chciała mieszkać w Sączu, bo tam "zostało moje serce"

[Hosenka*]

Napisane przez agata244

Teraz to już bym strasznie chciała mieszkać w Sączu, bo tam "zostało moje serce" Jest tam bardzo ważna dla mnie osoba i chciałabym tam być, by widzieć ją często, a tak to...

wiem jak sie czujesz, bo moje kochanie jest w Anglii Zobaczymy sie dopiero 14.09

[sun_20]

Teraz przyjechałam do NS na wakacje W roku akademickim mieszkam w Krakowie, (studiuje kosmetologie, własnie jestem po 1 roku). Chociaż nawet wtedy jestem w Sączu bardzo często ze względu na TŻta no i przyznaje, że jeszcze jestem na etapie tęsknoty za swoim miestem.

[kindzia1984]

Napisane przez Hosenka*

wiem jak sie czujesz, bo moje kochanie jest w Anglii Zobaczymy sie dopiero 14.09

To już niedługo. Niecały ms.

Wiem co czujecie bo przeszłam przez to samo