Matki, żony, kochanki- czyli zazdrośnice po raz 64!

[capriola_87]

Gothka, przykro mi z powodu zwierzaczka


a ja już po siłce

[justyna_dt]

Gocia, strasznie mi przykro z powodu Mimi


Kawa, mi zupełnie nie podchodzi to imię.

[Grapefrutka]

Napisane przez justyna_dt

Mam regres dzisiaj koszmarny, nie mogę wysiedzieć w biurze.

Napisane przez gothka152

Prosiak odszedł
Jeszcze wieczorem skubnął jedzonko, zrobiłam opatrunek i wszystko a rano zdążyłam zobaczyć tylko ostatnie oddechy.

przykro mi

Napisane przez karola991

czarna bo my kupe lubimy robic

a kto nie lubi

Czarna tłumaczyłam Ci ostatnio jak pytałaś drugi raz mi się nie chce

Napisane przez czarna_kawa80

dziewczyny co sadzicie o imieniu Idalia ??

mnie się podoba

ale mi dziś czas szybko leci tyle co wstałam a zaraz się będzie trzeba zbierać do pracy

[Promyk03]

Gothka przykro mi
Czarna ostatnio Grape Ci tłumaczyła czujesz się jak kupa wyglądasz jak kupa ogólnie wielka kupa i to właśnie jest dzień kupy mam nadzieje że wyjaśniłam to jasno

[peach_passion]

gothka, strasznie mi przykro

[arrakis]

Napisane przez gothka152

Prosiak odszedł
Jeszcze wieczorem skubnął jedzonko, zrobiłam opatrunek i wszystko a rano zdążyłam zobaczyć tylko ostatnie oddechy.

przykro mi

Napisane przez magda2109

Wiecie cooooo? Właśnie sobie uświadomiłam, że z naszego tytułu łapię się tylko do trzeciej grupy

ja rowniez - a i to sporadycznie raczej

Napisane przez czarna_kawa80

[/B] dziewczyny co sadzicie o imieniu Idalia ??

mi sie podoba - moja kolezanka tak corke nazwala. A czemu pytasz?

Napisane przez Gwizdak

i ładne i przegięte ta srednio.

ZAMORDUJE KOTA!!!!!!!!

co zrobil?


justys

[gothka152]

Napisane przez Jovisse

Ojjj Gociu, tak mi przykro Warto przemyśleć następcę świniaka, by można było w niego tchnąć ducha poprzednika

Napisane przez justyna_dt

Gocia, strasznie mi przykro z powodu Mimi

Napisane przez Grapefrutka

przykro mi

Napisane przez Promyk03

Gothka przykro mi

Kochany zwierzak był No i ze wszystkich świnek Mimi był z nami najdłużej, 4,5 roku- urodził się dokładnie miesiąc przed tym, jak wyjechałam do Rz.... Był ze mną przez studia, związek z D. i zawsze na mnie czekał, jak wracałam na weekendy. Smutno będzie teraz, jak już nikt nie zagwizda dla mnie
Pocieszam się, że daliśmy mu wszystko, co się dało. Ogromną klatkę, żeby miał gdzie się bawić, jak nie będzie mógł na dywanie, mnóstwo siana, bo lubił budować tunele, prawo do skakania po grządkach na działce. Nawet filmy ze mną oglądał. Był kochany i rozpieszczany przez wszystkich.

Kolejna świnka na pewno się pojawi, tylko muszę mieć po studiach pewność, że zostaję w domu, żeby w razie czego móc się nią zająć. Rodzice nakarmią, pobawią się i tak dalej ale w razie choroby to mama nie ma serca zajmować się prosiakami bo czasem trzeba-tak jak teraz- opatrywać naprawdę paskudne rany.
Mama się rano popłakała, jak zobaczyła takie słabiutkie ciałko w kąciku. Miała go przez cały tydzień, kiedy nas z bratem nie było. Odkąd była na zwolnieniu prosiak chodził z nią po całym domu. Zawsze pokwiczał, popiszczał i w domu było weselej.
Ale z takim chorym malcem bym jej nie zostawiła samej Także kolejna świnka (może jakiś Dyzio albo Buba?) jak najbardziej- ale jak wrócę na stałe do domu.

To się pożaliłam

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Napisane przez peach_passion

gothka, strasznie mi przykro

Napisane przez arrakis

przykro mi

[Promyk03]

ja pamiętam jak mój chomik odszedł po 3 latach strasznie było mi źle ale ja już od tamtej pory nie chciałam mieć kolejnego

[Gwizdak]

Ja nie mogę.... pytacie co kot zrobił.... DEMOLKĘ!

Wchodzę rano do salonu, a tam kwiatek na podłodze (taki długi, pnący, który hodowałam odkąd się tu wprowadziliśmy ), ziemia z doniczki porozciągana po całej podłodze, kwiatek połamany. Kwiatek stał na najwyższej kurde półce w domu! Pozwalane zdjęcia i figurki (Z tej samej półki), potłuczone. kupa szkła. Podarte obicie krzesła..... Ja nie wiem co on tu robił w nocy....

Ranek spędziłam na ratowaniu domu

A teraz jeszcze z godzinę temu jakiś kretyn z firmy,która robi monitoring na naszym osiedlu, ni z gruchy ni z pietruchy, bez żadnego ostrzeżenia zaczął mi wiercić dziurę w balkonie i coś mocować Naprawdę mogli ostrzec! A tak to spędziłam godzinę na uspokajaniu przerażonego dziecka, bo dźwięk, jakby się chałupa waliła. Już im powiedziałam co o tym myślę! Kurcze, jakbym wiedziała, to bym wyszła z nią na spacer! A tak to teraz ani jej nie uśpię, ani nic!

Wściekła jestem. Jeszcze się z tż wczoraj pokłóciłam i w ogóle. Bez kija nie podchodź dzisiaj.

Edit: dzień kupy jak się patrzy

Gotka, przykro mi z powodu świnki

[arrakis]

gwizdak ehhh co za dzien
a o co sie z TZ poklocilas?

[Grapefrutka]

Gwizdak wasz Gordon widać nie gustuje w kuchni tylko w salonie i jak na Gordona przystało zrobił Wam "Piekielny Salon"
a panowie monterzy już tak mają że przychodzą w najmniej oczekiwanym momencie

[aleksandrettaa]

Napisane przez Grapefrutka

Gwizdak wasz Gordon widać nie gustuje w kuchni tylko w salonie i jak na Gordona przystało zrobił Wam "Piekielny Salon"

[capriola_87]

Ja ☠☠☠☠☠☠☠eeeeeee!!!

Wszystko mi leci z rąk dziś
zbiłam już pokrywkę od cukierniczki, szklankę, 3 razy nie trafiłam do śmietnika, 2 razy wypadło mi żarcie jak otwierałam lodówkę i krojąc ogórka wyleciał mi nóż z ręki i poleciał na koniec kuchni....

A to dopiero 12.00.......

[Promyk03]

Carpi
jak ktoś chce może zajrzeć

[aleksandrettaa]

Capri lepiej zostaw i nie ruszaj nic szklanego ani ostrego!

[czarna_kawa80]

Napisane przez capriola_87

Ja ☠☠☠☠☠☠☠eeeeeee!!!

Wszystko mi leci z rąk dziś
zbiłam już pokrywkę od cukierniczki, szklankę, 3 razy nie trafiłam do śmietnika, 2 razy wypadło mi żarcie jak otwierałam lodówkę i krojąc ogórka wyleciał mi nóż z ręki i poleciał na koniec kuchni....

A to dopiero 12.00.......

cóz biometr niekorzystny chyba

[capriola_87]

Napisane przez aleksandrettaa

Capri lepiej zostaw i nie ruszaj nic szklanego ani ostrego!

wiem, wiem, siadłam przed kompem i się nie ruszam już
aż się boję kawę zrobić bo się poparzę albo rozleję

[Promyk03]

Napisane przez capriola_87

wiem, wiem, siadłam przed kompem i się nie ruszam już
aż się boję kawę zrobić bo się poparzę albo rozleję

nie rób kawy

[capriola_87]

Napisane przez czarna_kawa80

cóz biometr niekorzystny chyba

aha, jeszcze się pozacinałam masakrycznie przy goleniu nóg

[aleksandrettaa]

Napisane przez capriola_87

wiem, wiem, siadłam przed kompem i się nie ruszam już
aż się boję kawę zrobić bo się poparzę albo rozleję

Nie rób kawy. Ja wiem, że kawa plus komp to kiepskie połączenie

[karola991]

ja tez mam dzien kupy dzisiaj...o! i mnie wszystko wkurza a najbardziej ci oszusci z firmy:/

[capriola_87]

Napisane przez aleksandrettaa

Nie rób kawy. Ja wiem, że kawa plus komp to kiepskie połączenie

ok

chyba się przejdę do sąsiadki na kawe

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Dziewczynki, mam prośbę

Wrzuciłam Wam coś na pocztę, możecie zerknąć i powiedzieć czy jest ok?

Ewentualnie poprawić błędy jeśli jakieś znajdziecie? (chcemy zamawiać dziś)

[czarnula4321]

Napisane przez magda2109

Mi nie, a szarlotkę prześlij

Już dochodzi w piekarniku

[gothka152]

Napisane przez Promyk03

ja pamiętam jak mój chomik odszedł po 3 latach strasznie było mi źle ale ja już od tamtej pory nie chciałam mieć kolejnego

Odchodzenie jest straszne ale z drugiej strony, wcześniej czy później-nieuniknione...
Ja dałam prosiakowi dom, jedzenie, opiekę, uczucia a on okazał mi wielką wdzięczność, przywiązanie i tak po prostu był radością, gdy wracałam do domu a on witał mnie kwiczeniem. Kiedyś musiał odejść ale mam w pamięci wszystkie piękne chwile, jakie dzięki niemu się wydarzyły i chociaż ostatnie dni były przykre- było warto.
Także Mimi- byłeś dobrym kompanem

[Gwizdak]

Napisane przez arrakis

gwizdak ehhh co za dzien
a o co sie z TZ poklocilas?

o samochód

Napisane przez Grapefrutka

Gwizdak wasz Gordon widać nie gustuje w kuchni tylko w salonie i jak na Gordona przystało zrobił Wam "Piekielny Salon"
a panowie monterzy już tak mają że przychodzą w najmniej oczekiwanym momencie

zapakuję go w paczkę i wyślę do imiennika, niech sobie razem robią piekielne co tylko chcą

A na panów monterów tak naskoczyłam, że chyba się mnie boją, bo pozabierali młotki i wiertarki, które położyli na moim balkonie Możliwe, że troszkę przesadziłam

Napisane przez capriola_87

Ja ☠☠☠☠☠☠☠eeeeeee!!!

Wszystko mi leci z rąk dziś
zbiłam już pokrywkę od cukierniczki, szklankę, 3 razy nie trafiłam do śmietnika, 2 razy wypadło mi żarcie jak otwierałam lodówkę i krojąc ogórka wyleciał mi nóż z ręki i poleciał na koniec kuchni....

A to dopiero 12.00.......

noooo.... witaj w klubie

Mrówka śpi. Jak mi teraz zaczną czymś walić, to nie ręczę za siebie!

[czarnula4321]

Napisane przez Grapefrutka

Czarna tłumaczyłam Ci ostatnio jak pytałaś drugi raz mi się nie chce

Sorki musiałam przeoczyć

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Napisane przez Promyk03

Czarna ostatnio Grape Ci tłumaczyła czujesz się jak kupa wyglądasz jak kupa ogólnie wielka kupa i to właśnie jest dzień kupy mam nadzieje że wyjaśniłam to jasno

Dziękuje tak zdecydowanie jasno

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Napisane przez gothka152

Kochany zwierzak był No i ze wszystkich świnek Mimi był z nami najdłużej, 4,5 roku- urodził się dokładnie miesiąc przed tym, jak wyjechałam do Rz.... Był ze mną przez studia, związek z D. i zawsze na mnie czekał, jak wracałam na weekendy. Smutno będzie teraz, jak już nikt nie zagwizda dla mnie
Pocieszam się, że daliśmy mu wszystko, co się dało. Ogromną klatkę, żeby miał gdzie się bawić, jak nie będzie mógł na dywanie, mnóstwo siana, bo lubił budować tunele, prawo do skakania po grządkach na działce. Nawet filmy ze mną oglądał. Był kochany i rozpieszczany przez wszystkich.

Kolejna świnka na pewno się pojawi, tylko muszę mieć po studiach pewność, że zostaję w domu, żeby w razie czego móc się nią zająć. Rodzice nakarmią, pobawią się i tak dalej ale w razie choroby to mama nie ma serca zajmować się prosiakami bo czasem trzeba-tak jak teraz- opatrywać naprawdę paskudne rany.
Mama się rano popłakała, jak zobaczyła takie słabiutkie ciałko w kąciku. Miała go przez cały tydzień, kiedy nas z bratem nie było. Odkąd była na zwolnieniu prosiak chodził z nią po całym domu. Zawsze pokwiczał, popiszczał i w domu było weselej.
Ale z takim chorym malcem bym jej nie zostawiła samej Także kolejna świnka (może jakiś Dyzio albo Buba?) jak najbardziej- ale jak wrócę na stałe do domu.

To się pożaliłam

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Mi kiedyś piesio zdechł na rękach, miałam wtedy z 13 lat. Smutno popłakałam się wtedy.

Weźcie tą moją kluskę choć na godzine bo cuda wyprawia.

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

Napisane przez Gwizdak

Ja nie mogę.... pytacie co kot zrobił.... DEMOLKĘ!

Wchodzę rano do salonu, a tam kwiatek na podłodze (taki długi, pnący, który hodowałam odkąd się tu wprowadziliśmy ), ziemia z doniczki porozciągana po całej podłodze, kwiatek połamany. Kwiatek stał na najwyższej kurde półce w domu! Pozwalane zdjęcia i figurki (Z tej samej półki), potłuczone. kupa szkła. Podarte obicie krzesła..... Ja nie wiem co on tu robił w nocy....

Ranek spędziłam na ratowaniu domu

A teraz jeszcze z godzinę temu jakiś kretyn z firmy,która robi monitoring na naszym osiedlu, ni z gruchy ni z pietruchy, bez żadnego ostrzeżenia zaczął mi wiercić dziurę w balkonie i coś mocować Naprawdę mogli ostrzec! A tak to spędziłam godzinę na uspokajaniu przerażonego dziecka, bo dźwięk, jakby się chałupa waliła. Już im powiedziałam co o tym myślę! Kurcze, jakbym wiedziała, to bym wyszła z nią na spacer! A tak to teraz ani jej nie uśpię, ani nic!

Wściekła jestem. Jeszcze się z tż wczoraj pokłóciłam i w ogóle. Bez kija nie podchodź dzisiaj.

Edit: dzień kupy jak się patrzy

No nieźle narozrabiał kociak, może jakąś impreze urządzał.

[arrakis]

czas do pracy....a tak mi sie nie chce....

[czarnula4321]

Napisane przez gothka152

Odchodzenie jest straszne ale z drugiej strony, wcześniej czy później-nieuniknione...
Ja dałam prosiakowi dom, jedzenie, opiekę, uczucia a on okazał mi wielką wdzięczność, przywiązanie i tak po prostu był radością, gdy wracałam do domu a on witał mnie kwiczeniem. Kiedyś musiał odejść ale mam w pamięci wszystkie piękne chwile, jakie dzięki niemu się wydarzyły i chociaż ostatnie dni były przykre- było warto.
Także Mimi- byłeś dobrym kompanem

Słodziak nie ma to tamto.

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Napisane przez arrakis

czas do pracy....a tak mi sie nie chce....

Ja z chęcią poszłabym

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Napisane przez Gwizdak

Mrówka śpi. Jak mi teraz zaczną czymś walić, to nie ręczę za siebie!

O jak Ci zazdroszczę, moja wojuje. Wczoraj chwilkę zasnęła jak wracaliśmy z kliniki. Ale to pewnie tyle wrażeń miała i dlatego tak, a jak ładnie z personelem rozmawiała. Byliśmy w szoku. Znaczy się po angielsku i nawet nie była nieśmiała.

[arrakis]

Napisane przez czarnula4321

Ja z chęcią poszłabym

a ja bym chetnie posiedziala w domu - jak widze to zimno na zewnatrz to mi sie zdecydowanie odechciewa wychodzic gdziekolwiek

chociaz mam nadzieje, ze snieg utrzyma sie do soboty skoro juz jest - bo mamy sesje pt "Nuklearna zima" wiec jak bedzie snieg to zdjecia beda fajniejsze choc znajac moje szczescie to do soboty stopnieje

[karola991]

maly znowu zasnął jakis taki senny dzień dzisiaj