Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVII

[zebrawpaski]

Powiedział aby absolutnie nie stawać jej na nóżki, wiedziałam, że to źle, że wstaje i że nie raczkuje ale co ja mogę jak ona jest taka silna i koniecznie chce wstawać, nie mogę odejść od łóżeczka bo ona już się podnosi musiałabym ją wiązać lub trzymać, jak się bawimy na dywanie to ona wspina się po mnie aby wstać....

martwi mnie tylko jej waga
skończyła 8 miesięcy i ma 6700
raz ma taki dzień, że zje wszystko pięknie jak w jadłospisie dla 8- miesięcznego dziecka napisali a raz, że tylko połowę i koniec- więcej nie chce

[fiolusiek]

ZeberkoWiem wizyta u neurologa jest okropna, nie wiem dla kogo bardziej dziecka czy matki. Może skonsultujesz to wszystko z innym neurologiem? Po jednej wizycie takie wnioski wysuwa

[natalia_23]

witam

measia całkiem fajnie wygląda twoja Marysia w kombinezonie

zeberka spokojnie kochana, co to za lekarz?
Mikołaj stoi od 6 m-ca życia i jest ok. Co innego jak na siłę ktoś dziecko pionizuje, na siłę uczy chodzić itp. Nie zabraniaj Kasi wstawania bo w tym wieku to jest normalne, że gdzie tylko może to wstaje ( każde dziecko rozwija się w swoim tempie i nie dla mnie bez sensu jest hamowanie rozwoju). Przecież jak samo dziecko wstanie na nogi to widocznie układ mięśniowo- szkieletowy jest do tego przygotowany, inaczej nie dała by rady.
konsultacja u swoich kolegów brzmi mi jak naciąganie na koszty.

Jedyne co bym skonsultowała to wizytę u rehabilitantki jeśli ma objawy asymetrii.
Raczkować wcale nie musi wiele dzieci nie raczkuje i rozwija się normalnie, a właściwie to raczkowanie może jeszcze rozpocząć później i też nie będzie odbiegać od normy.

No i waga rzeczywiście jest niepokojąca... ale tu bym chyba skonsultowała z innym neurologiem, bądź innym specjalistą. Mogę dać ci namiary odezwę się na kom.

[agatkaa1]

Medi tak na SM mam ten sam nick....co do jazdy to ona ma to samo! instruktorzy ja chwalą ze dobrze jeździ a jak przychodzi co do.czego to jest lipa....stres robi swoje....


Zeberka mnie też ro na naciaganie podchodzi....każde dziecko jest inne i ma swoje tempo!

Berbie jestem myślami przy Tobie....

a teściowa...hmm...ogólnie nie mam nic do niej ale pow mojej mamie ze chyba się udało i przypuszczam ze już jej wypeplala!

[elizabarbara]

Zeberko, nic sie nie przejmuj. Czasami lekarze przesadzaja z diagnozami..

Wika, niezly pedancik z Ciebie

Agatka, trzymam kciuki za bete

Perse za połóweczkę Druga bedzie na pewno tak samo szczęsliwa jak pierwsza

Mmedeah88 tym razem na pewno zdasz

Measia, fajnie mala wyglada w tym kombinezonie, chociaz ledwo ją widac

Pamietam ze jeszcze dziewczyny pytaly o to, ile do IVF sie trzeba przygotowywac. To zalezy, czy krotki czy dlugi protokól.. Nie jest to jakos strasznie dlugo, bo najpierw faszerowanie lekami i zastrzykami, potem punkcja pecherzykow, potem zapladanianie i wszczepianie.. Hmm, dokladnie nie wiem ile, ale kilka tygodni na pewno cala impreza trwa..
Dziewczyny, dzieki za polecenie Bociana i Novum - wlasnie nad nimi sie zastanawiam..



A teraz z innej beczki.. Proszę o rade... Od grudnia pobolewaja mnie kolana...Szczegolnie jak wstaje czy siadam oraz w kosciele, jak klecze-ciezko mi sie podniesc czasem.
Od wczoraj troszke mi podpuchły te kolana i sa lekko zaczerwienione.. Boje sie strasznie, zeby to nie daj Bog RZS nie wyszedl, bo bym sie załamała... Jakbym miala malo problemow.. (ale juz sie oczywiscie o rzs w necie naczytalam kurde - ze autoimmunologiczna- a mam do nich skłonności, ze nieuleczalna, ze powoduje kalectwo w ciago 10 lat, ze ujawnia sie najczesciej po 30tce, ze kobiety 3x czesciej choruja itp - to i sobie wkrecilam ze mi sie rzs zaczyna)
Jestem załamana A z drugiej strony zastanawiam sie, ile czlowiek jest w stanie zniesc... Ostatnio mam czarna serie.. Ale na szczescie z kazdego złego wydarzenia nie rozwija sie nic jeszcze gorszego.. Mam nadzieje ze i tym razem tak bedzie i ze moj Aniołek czuwa nade mna..

Ale tak na serio dziewczyny, co to moze byc z tymi kolanami??

[Mmedeah88]

Napisane przez Wika28

Medi, współczuję tego egzaminu, ale w końcu musi się udać

Ja dziś wysprzątałam kuchnię na błysk, łącznie z sufitem, ścianami , oknami i wszystkimi zakamarkami i znowu zaliczyliśmy sprzeczkę z Małżonkiem o mycie okien i to sprzątanie Chyba wezmę urlop, żeby posprzątać pozostałą część mieszkania. Lubię na wiosnę wyczyścić każdy kąt, ale coś nie możemy się z Małżem dogadać co do tego Zaczynam się zastanawiać - może faktycznie przesadzam

Dziękuję

A sprzeczka była o to, że małż nie chce pomóc, czy o to, że niepotrzebne takie sprzątanie?

Napisane przez zebrawpaski

konsultacja z lekarzami innej specjalizacji nie neurologiem
-rehabilitant (dostałam wizytówkę z namiarami na jego koleżankę) bo asymetria, bo wstaje a nie raczkuje, bo niby minimalnie obniżone napięcie mięśniowe.... więc udać się na wizytę aby wiedzieć jak ćwiczyć
- usg bioderek u kolegi tego pana doktora- w innym mieście (czwarte- bo przecież tak się mogło zdarzyć, że tamte 3 były źle wykonane)
endokrynolog- bo mała waga, mały, obwód głowy- wszystko poniżej siatki
- teraz pan nie stwierdza opóźnień ale gdyby kiedyś (nie daj Boże!) były lub pojawiły się problemy z nauką to genetyk- bo ma nietypowy układ twarzy (szkoda, że Tz-et nie mógł z nami być- jakoś nikt go genetycznie nie konsultował a Kaśka to kopia ojca)
chyba przejdę na kozie mleko i nie pójdę już więcej do żadnego lekarza- tylko na szczepienia!

Zeberko
To naprawdę nieładnie pachnie... Facet zaleca z nieuzasadnione konsultacje i to jeszcze u swoich kolegów
Kasia na raczkowanie ma jeszcze trochę czasu.
A czy ona bawi się na podłodze czy tylko w łóżeczku? A pełza?
Ja bym poszła do dobrego pediatry, żeby spróbować dociec przyczyny niskiej wagi i tych zmian skórnych. I do dziecięcego fizjoterapeuty, który Kasię zbada i pokaże Ci, jak się bawić z Kasią, żeby ta nauczyła się raczkować.
Przykro mi, że trafiłaś na takiego lekarza, który Cię bezpodstawnie nastraszył...

Napisane przez agatkaa1

Medi tak na SM mam ten sam nick....co do jazdy to ona ma to samo! instruktorzy ja chwalą ze dobrze jeździ a jak przychodzi co do.czego to jest lipa....stres robi swoje....

Zaprosiłam Cię Tak mi przyszło do głowy, że może też bym sobie zaczęła tempkę mierzyć.

I weź tu zdaj

Napisane przez elizabarbara

Mmedeah88 tym razem na pewno zdasz

A teraz z innej beczki.. Proszę o rade... Od grudnia pobolewaja mnie kolana...Szczegolnie jak wstaje czy siadam oraz w kosciele, jak klecze-ciezko mi sie podniesc czasem.
Od wczoraj troszke mi podpuchły te kolana i sa lekko zaczerwienione.. Boje sie strasznie, zeby to nie daj Bog RZS nie wyszedl, bo bym sie załamała... Jakbym miala malo problemow.. (ale juz sie oczywiscie o rzs w necie naczytalam kurde - ze autoimmunologiczna- a mam do nich skłonności, ze nieuleczalna, ze powoduje kalectwo w ciago 10 lat, ze ujawnia sie najczesciej po 30tce, ze kobiety 3x czesciej choruja itp - to i sobie wkrecilam ze mi sie rzs zaczyna)
Jestem załamana A z drugiej strony zastanawiam sie, ile czlowiek jest w stanie zniesc... Ostatnio mam czarna serie.. Ale na szczescie z kazdego złego wydarzenia nie rozwija sie nic jeszcze gorszego.. Mam nadzieje ze i tym razem tak bedzie i ze moj Aniołek czuwa nade mna..

Ale tak na serio dziewczyny, co to moze byc z tymi kolanami??

Dzięki

Elizko, a jak się czujesz rano i na koniec dnia? Czy bolą Cię te kolana przy wchodzeniu/schodzeniu ze schodów? Jakieś inne stawy Cię bolą?
Nie wkręcaj sobie nic, proszę
Idź do ortopedy, może nawet takiego ze specjalizacją z reumatologii.

[agatkaa1]

Elizka ja bym wybrała Bociana......

[iza243]

Napisane przez measia

dzis wydawalo mi sie zimno jak szlam po wozek do samochodu i Nietoperka ubralam pierwszy raz w kombinezon "lekko" przyduzy. wybralam z dwoch ten mniejszy. wygladala przekomicznie, do tego lewa reke wyciagnela z rekawa i wpakowala w srodek. zalaczam zdjecie jak wygladala.

obrazek dla poloznych skonczony i oddany

Śliczny prezentMała kochana
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39546669]Hej. Ale mieliśmy wyprawę... Ale kupiliśmy meble

http://i.imgur.com/LPIHpjw.png Takie, tylko to co jest jasną eko-skórą zastąpiliśmy trochę ciemniejszym materiałem (kot...). Kanapa+fotel i do tego niski stolik kawowy http://www.meble-andrex.pl/dane/full...676580e2ee.jpg

Wszystko w jednym sklepie, w godzinkę, uff...

Potem połaziliśmy trochę po centrum handlowym, ale nie było nic dla ciężarnych (to znaczy było, ale H&Mowe ceny nie są dla mnie), potem grzech (McD), potem Media Markt i do domu... Uff..[/QUOTE]

Bardzo fajne meble

Napisane przez zebrawpaski

konsultacja z lekarzami innej specjalizacji nie neurologiem
-rehabilitant (dostałam wizytówkę z namiarami na jego koleżankę) bo asymetria, bo wstaje a nie raczkuje, bo niby minimalnie obniżone napięcie mięśniowe.... więc udać się na wizytę aby wiedzieć jak ćwiczyć
- usg bioderek u kolegi tego pana doktora- w innym mieście (czwarte- bo przecież tak się mogło zdarzyć, że tamte 3 były źle wykonane)
endokrynolog- bo mała waga, mały, obwód głowy- wszystko poniżej siatki
- teraz pan nie stwierdza opóźnień ale gdyby kiedyś (nie daj Boże!) były lub pojawiły się problemy z nauką to genetyk- bo ma nietypowy układ twarzy (szkoda, że Tz-et nie mógł z nami być- jakoś nikt go genetycznie nie konsultował a Kaśka to kopia ojca)
chyba przejdę na kozie mleko i nie pójdę już więcej do żadnego lekarza- tylko na szczepienia!

Wydaje mi się że on chce cię naciągnąć na wizyty u kolegów

Witam się z lekkim kacem

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Witam

Dziś mija 11 miesięcy..

Później się przejdę na cmentarz. Ale tak tam jest szaro i brzydko, że nic nie kupuję, czekam do świąt i rocznicy i wtedy kupię śliczne wiosenne kwiatki i znicze. Dziś tylko zapalę jakiś mały znicz.

[elizabarbara]

Hej, witam sie niedzielnie z kawką

Napisane przez Mmedeah88

Dziękuję
Elizko, a jak się czujesz rano i na koniec dnia? Czy bolą Cię te kolana przy wchodzeniu/schodzeniu ze schodów? Jakieś inne stawy Cię bolą?
Nie wkręcaj sobie nic, proszę
Idź do ortopedy, może nawet takiego ze specjalizacją z reumatologii.

Hm, bola mnie jak wchodze i schodze ze schodów, jak siadam.. a czerwone i troche opuchniete byly 2 razy: przedwczoraj pod koniec dnia i wczoraj. No i przez te 2 ostatnie dni czulam ciagle cieplo od strony kolan ... Wieczorem wczoraj posmarowalam je konska mascia i dzis rano jest lepiej - nie sa czerwone, a opuchlizna jakby sie zmniejszyla, Ale polazilam troche po mieszkaniu i zaczynaja sie zaróżowiać. Hmm, moze to od chodzenia mi sie robi.. Moze tej mazi stawowej co tam sie znajduje jest za malo Inne stawy mnie nei bolą.
Mialam isc jutro na badania tsh, to zrobie od razu takie inne w kierunku rzs. mam nadzieje, ze to cholerstwo sie nie przypałętalo

Napisane przez agatkaa1

Elizka ja bym wybrała Bociana......

Agacia, a dlaczego?

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39556470]Witam

Dziś mija 11 miesięcy..

Później się przejdę na cmentarz. Ale tak tam jest szaro i brzydko, że nic nie kupuję, czekam do świąt i rocznicy i wtedy kupię śliczne wiosenne kwiatki i znicze. Dziś tylko zapalę jakiś mały znicz.[/QUOTE]

[pani22ka]

Napisane przez zebrawpaski

teraz pan nie stwierdza opóźnień ale gdyby kiedyś (nie daj Boże!) były lub pojawiły się problemy z nauką to genetyk

facet jest poniżej krytyki. nóż mi się w kieszeni otworzył. powiedz tylko że coś mu powiedziałaś
nie ma kolegi geriatry?! bo Kasia kiedyś będzie stara...

[agatkaa1]

Elizka bardzo dużo dobrego słyszałam o bocianie! Jestem też no takim forum gdzie dziewczyny niejednokrotnie podchodziły do IVF bez efektów a w bocianie za pierwszym razem sie udawało większości z nich....

[elizabarbara]

Napisane przez agatkaa1

Elizka bardzo dużo dobrego słyszałam o bocianie! Jestem też no takim forum gdzie dziewczyny niejednokrotnie podchodziły do IVF bez efektów a w bocianie za pierwszym razem sie udawało większości z nich....

O jakim forum piszesz? Chetnie tam zajrze..
Ale u mnie sytuacja inna, bo ze wzgledu na problem z jajnikami i praktycznie brakiem komorek, bede musiala skorzystac z kd.. Rozmawialam telefonicznie z dr M, naswietlając mu swoja sytuacje i wlascowie optymistą to on nie byl Eh, ale probowac bede na pewno

[pani22ka]

mam skurcze... mam nadzieje, ze przepowiadajace...
nie jest to fajne nie urodze zdechne!
dwa razy sobie cicho krzyknelam... ale moja matka suszac wlosy w lazience uslyszala, takze chyba nie tak cicho...

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez pani22ka

mam skurcze... mam nadzieje, ze przepowiadajace...
nie jest to fajne nie urodze zdechne!
dwa razy sobie cicho krzyknelam... ale moja matka suszac wlosy w lazience uslyszala, takze chyba nie tak cicho...

AAaaa

Kochana trzymam kciuki! Dasz radę, a jak zobaczysz Małego, to o wszystkim zapomnisz raz dwa Pisz pisz co tam

[anusia1808]

Napisane przez elizabarbara

Pamietam ze jeszcze dziewczyny pytaly o to, ile do IVF sie trzeba przygotowywac. To zalezy, czy krotki czy dlugi protokól.. Nie jest to jakos strasznie dlugo, bo najpierw faszerowanie lekami i zastrzykami, potem punkcja pecherzykow, potem zapladanianie i wszczepianie.. Hmm, dokladnie nie wiem ile, ale kilka tygodni na pewno cala impreza trwa..

To ja pytałam, dziękuje za odpowiedź
A jeszcze zapytam: wiesz coś na temat inseminacji?

Napisane przez pani22ka

mam skurcze... mam nadzieje, ze przepowiadajace...
nie jest to fajne nie urodze zdechne!
dwa razy sobie cicho krzyknelam... ale moja matka suszac wlosy w lazience uslyszala, takze chyba nie tak cicho...

PANI może to już
Zaciskam kciuki i całym serduchem jestem z tobą

[pani22ka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39558310] Pisz pisz co tam [/QUOTE]nie nooo, przed wtorkiem nie rodze

Napisane przez anusia1808

PANI może to już
Zaciskam kciuki i całym serduchem jestem z tobą

eee w piatek godzine, wczoraj godzine, dzis godzine przygotowuje sie macica.. nic milego...

[elizabarbara]

Napisane przez pani22ka

mam skurcze... mam nadzieje, ze przepowiadajace...
nie jest to fajne nie urodze zdechne!
dwa razy sobie cicho krzyknelam... ale moja matka suszac wlosy w lazience uslyszala, takze chyba nie tak cicho...

No No, Torres czekamy

Napisane przez anusia1808

To ja pytałam, dziękuje za odpowiedź
A jeszcze zapytam: wiesz coś na temat inseminacji?



PANI może to już
Zaciskam kciuki i całym serduchem jestem z tobą

Inseminacja hmm to jest dosc prosty zabieg. Mozna zrobic na wlasnym cyklu (jak tworzysz ladne pecherzyki) albo na stymulowanym (wtedy tworzy sie wiecej pecherzykow i sa wieksze szanse). TZ idzie do specjlanego pokoiku i oddaje material a potem pan dr strzykawą Ci rzeczony material wstrzykuje To tak pokrotce. W trakcie calego procesu IUI potrzebny jest monitoring usg czyli chodzicie co kilka dni do ginia sprawdzac czy wszystko ok i czekacie kiedy kaze wam przyjsc n a IUI To tyle
Czasami sie to udaje. Koszt od kilkuset zl do tysiaca.. Nie wiem dokladnie

Napisane przez pani22ka

nie nooo, przed wtorkiem nie rodze



eee w piatek godzine, wczoraj godzine, dzis godzine przygotowuje sie macica.. nic milego...

Moglabys urodzic w dzien kobiet Synuś zrobilby Ci prezent jak nic

[anusia1808]

ELIZA

[iza243]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39556470]Witam

Dziś mija 11 miesięcy..

Później się przejdę na cmentarz. Ale tak tam jest szaro i brzydko, że nic nie kupuję, czekam do świąt i rocznicy i wtedy kupię śliczne wiosenne kwiatki i znicze. Dziś tylko zapalę jakiś mały znicz.[/QUOTE]

Napisane przez pani22ka

mam skurcze... mam nadzieje, ze przepowiadajace...
nie jest to fajne nie urodze zdechne!
dwa razy sobie cicho krzyknelam... ale moja matka suszac wlosy w lazience uslyszala, takze chyba nie tak cicho...

Aaa to już

[agatkaa1]

Elizka zaraz podeślę.....a dziś w DDTVN mówili o invitro....

Anusia u mnie IUI kosztowało 200zł ale po klinikach to koszt ok 600-700zł.....ale hola hola co TY mi tu piszesz?? skoro wszystko jest ok??

Dziewczyny AgnieszkaB nie pisze nic bo bardzo przeżywała każdą stratę AM....brała wszystko do siebie i musiała przestać się udzielać ponieważ odbijało się to na Ich zdrowiu....tęskni za Nami wszystkimi i bardzo serdecznie Wszystkie pozdrawia....

[anusia1808]

Napisane przez agatkaa1

Anusia u mnie IUI kosztowało 200zł ale po klinikach to koszt ok 600-700zł.....ale hola hola co TY mi tu piszesz?? skoro wszystko jest ok??

Niby ok ale jak przez najbliższe trzy cykle nie uda mi się to kolejny krok to IUI więc tak powoli się zaczynam orientować w tym temacie i podpytuje mądrzejsze koleżanki
A co u Ciebie kochana, jak się dzisiaj czujesz? Pójdziesz jutro na bete?
Tak bardzo trzymam kciuki za ciebie i myślę o tobie żeby wszystko było dobrze

[moni_ka.g]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39552435] A u nas dzisiaj równo połowa. [/QUOTE]

Napisane przez zebrawpaski

po wizycie u neurologa przepłakałam pół dnia
niby neurologicznie bez większych odstępstw ale pan wskazał 4 innych specjalistów- podając wizytówki kolegów- z którymi poleca dziecko konsultować ...

dziwny lekarz..

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39552664]A ja codziennie wnikliwie obserwuję nadgarstki i kostki...[/QUOTE]

mi puchną...

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39556470]Dziś mija 11 miesięcy..[/QUOTE]



(u mnie nie minęło 11 bo luty był za krótki)

Napisane przez pani22ka

mam skurcze... mam nadzieje, ze przepowiadajace...
nie jest to fajne nie urodze zdechne!
dwa razy sobie cicho krzyknelam... ale moja matka suszac wlosy w lazience uslyszala, takze chyba nie tak cicho...

trzymaj się

u mnie totalna cisza. jeszcze nie mam pojęcia co to skurcze. tylko dół brzucha boli trochę jak na @. chciałabym mieć już to za sobą...

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

właśnie weszłam na stronę laboratorium żeby sprawdzić czy może są już wyniki i wygląda na to, że nie mam paciorkowca ale zaraz doczytam co mam, bo coś mi tam wyhodowali. sprawdziłam tylko szybko z karteczką od gina czego ma nie być i nie ma

[iza243]

Napisane przez moni_ka.g

[/COLOR]właśnie weszłam na stronę laboratorium żeby sprawdzić czy może są już wyniki i wygląda na to, że nie mam paciorkowca

[inutil]

Dzień dobry!

weekend mieliśmy długi. W piątek niespodziankowo (dla tż) przyjechali jego znajomi ze studiów ze szczecina (ja w tajemnicy musiałam się jakoś przygotować). Wyjechali wczoraj późnym wieczorem. Padnięta jestem. Do tego dwa dni dietę szlag trafił...

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39547434]Pani - gacie... Dżinsy mają zarąbiste, ale dla mnie spodnie na 3-4 miechy za 90 zł to za dużo. Może już czerwiec będzie gorący, więc nie ponoszę. Dlatego nic nie kupiłam..[/QUOTE]
warto poszukać używanych na allegro, ja kilka fajnych rzeczy w ten sposób kupiłam. Włącznie z fajnymi koszulkami do karmienia (które w h&m nie wiadomo dlaczego kosztują 100zł - a ja wyhaczyłam dwie za 30zł - były praktycznie nieużywane ;-)

Napisane przez zebrawpaski

konsultacja z lekarzami innej specjalizacji nie neurologiem
-rehabilitant (dostałam wizytówkę z namiarami na jego koleżankę) bo asymetria, bo wstaje a nie raczkuje, bo niby minimalnie obniżone napięcie mięśniowe.... więc udać się na wizytę aby wiedzieć jak ćwiczyć
- usg bioderek u kolegi tego pana doktora- w innym mieście (czwarte- bo przecież tak się mogło zdarzyć, że tamte 3 były źle wykonane)
endokrynolog- bo mała waga, mały, obwód głowy- wszystko poniżej siatki
- teraz pan nie stwierdza opóźnień ale gdyby kiedyś (nie daj Boże!) były lub pojawiły się problemy z nauką to genetyk- bo ma nietypowy układ twarzy (szkoda, że Tz-et nie mógł z nami być- jakoś nikt go genetycznie nie konsultował a Kaśka to kopia ojca)
chyba przejdę na kozie mleko i nie pójdę już więcej do żadnego lekarza- tylko na szczepienia!

Zeberko, rozumiem, że się martwisz, ale to wygląda naprawdę dziwnie... Jedynie co to moim zdaniem warto skonsultować się z rehabilitantem (może pokaże co robić żeby Kasia jednak raczkowała) no i tę wagę.

Nie patrz proszę na to ile dzieci w Kasi wieku powinny jeść. Bo to do niczego się nie nadaje. Julek powinien jeść wg tych wytycznych dwa dania obiadowe i dużo więcej w ciągu dnia. A on z ledwością zjada pół miseczki zupki. Na obiad nie zje więcej jak pół słoiczka (220g) więc malutko. Waży 12,5 kg i głodny nie chodzi.

Ale o raczkowanie bym walczyła jednak na Twoim miejscu.

Napisane przez elizabarbara

A teraz z innej beczki.. Proszę o rade... Od grudnia pobolewaja mnie kolana...Szczegolnie jak wstaje czy siadam oraz w kosciele, jak klecze-ciezko mi sie podniesc czasem.
Od wczoraj troszke mi podpuchły te kolana i sa lekko zaczerwienione.. Boje sie strasznie, zeby to nie daj Bog RZS nie wyszedl, bo bym sie załamała... Jakbym miala malo problemow.. (ale juz sie oczywiscie o rzs w necie naczytalam kurde - ze autoimmunologiczna- a mam do nich skłonności, ze nieuleczalna, ze powoduje kalectwo w ciago 10 lat, ze ujawnia sie najczesciej po 30tce, ze kobiety 3x czesciej choruja itp - to i sobie wkrecilam ze mi sie rzs zaczyna)

Ale tak na serio dziewczyny, co to moze byc z tymi kolanami??

Z tego co pamiętam rzs zaczyna się od małych stawów (dłoni najczęściej), idź do lekarza z kolanami.

Napisane przez pani22ka

facet jest poniżej krytyki. nóż mi się w kieszeni otworzył. powiedz tylko że coś mu powiedziałaś
nie ma kolegi geriatry?! bo Kasia kiedyś będzie stara...

Idealnie to podsumowałaś

Napisane przez rena5

inutil chciałabym być na liście-jeśli mogę oczywiście starających się: Renata, 31 lat, (4 Aniołki: 01.2011, 07.2011, 12.2012, 02.2013)

już wpisuję

Lucy tak myślałam, że zamieszanie macie. Daj znać jak będziesz miała chwilę to na pewno się spotkamy Będę czekać na wieści.

[Maga83]

Witam się i ja w nowy wątku oj późno tu zagościłam tym razem. mam chwilę, bo TŻ wziął małego na spacer, drugi już dziś, bo wcześniej ja byłam.

Zeberko dziwne podejście lekarza :/ ja bym się skonsultowała jeszcze z innym

Berbie przykro mi bardzo z powodu babci

Pani zapraszamy Torresiątko

Inutil fajna niespodzianka dla TŻ

Medi trzymam kciuki za egzamin

Idę w tym tygodniu z Olusiem do innego pediatry, bo potrafi mi rzygnąć nawet w trakcie ssania piersi, a w nocy się wierci, piszczy i wybudza się dopiero jak uleje.

[Wika28]

Napisane przez zebrawpaski

Powiedział aby absolutnie nie stawać jej na nóżki, wiedziałam, że to źle, że wstaje i że nie raczkuje ale co ja mogę jak ona jest taka silna i koniecznie chce wstawać, nie mogę odejść od łóżeczka bo ona już się podnosi musiałabym ją wiązać lub trzymać, jak się bawimy na dywanie to ona wspina się po mnie aby wstać....

martwi mnie tylko jej waga
skończyła 8 miesięcy i ma 6700
raz ma taki dzień, że zje wszystko pięknie jak w jadłospisie dla 8- miesięcznego dziecka napisali a raz, że tylko połowę i koniec- więcej nie chce

zeberko, gdyby ten lekarz dał Ci skierowania do tych wszystkich specjalistów, to możnaby się martwić, ale skoro dał wizytówki, to ja bym to zwyczajnie olała moja siostrzenica też nie raczkowała i wszystko z nią w porządku, choć co do raczkowania, to podobno dobrze, jeśli dziecko raczkuje i to pewnie bym jakoś sprawdziła. Wszystko inne wydaje mi się niepotrzebnym straszeniem i naciąganiem na wizyty

Napisane przez elizabarbara

A teraz z innej beczki.. Proszę o rade... Od grudnia pobolewaja mnie kolana...Szczegolnie jak wstaje czy siadam oraz w kosciele, jak klecze-ciezko mi sie podniesc czasem.
Od wczoraj troszke mi podpuchły te kolana i sa lekko zaczerwienione.. Boje sie strasznie, zeby to nie daj Bog RZS nie wyszedl, bo bym sie załamała... Jakbym miala malo problemow.. (ale juz sie oczywiscie o rzs w necie naczytalam kurde - ze autoimmunologiczna- a mam do nich skłonności, ze nieuleczalna, ze powoduje kalectwo w ciago 10 lat, ze ujawnia sie najczesciej po 30tce, ze kobiety 3x czesciej choruja itp - to i sobie wkrecilam ze mi sie rzs zaczyna)
Jestem załamana A z drugiej strony zastanawiam sie, ile czlowiek jest w stanie zniesc... Ostatnio mam czarna serie.. Ale na szczescie z kazdego złego wydarzenia nie rozwija sie nic jeszcze gorszego.. Mam nadzieje ze i tym razem tak bedzie i ze moj Aniołek czuwa nade mna..

Ale tak na serio dziewczyny, co to moze byc z tymi kolanami??

elizko, mogą być różne rzeczy - ja miałam takie bóle i lekarz stwierdził, że to... osłabienie organizmu. Po jakimś czasie rzeczywiście, samo przeszło. Ale u mojego Szwagra tak się zaczęła podagra - od bólu kolan, niestety. Trzeba to po prostu sprawdzić

Napisane przez Mmedeah88

A sprzeczka była o to, że małż nie chce pomóc, czy o to, że niepotrzebne takie sprzątanie?

że niepotrzebne Mój małż wyznaje zasadę, że zamiast sprzątać, to lepiej się położyć i odpocząć. Jeśli chodzi o pomoc, to chętnie mi pomaga, wczoraj przyszedł myć to nieszczęsne okno, ale po zimie to ja wolę umyć sama Takie mycie zajmuje mi 15 minut a jemu pół dnia Poza tym po jego myciu, musiałabym myć od nowa stół, podłogę i pewnie ściany wokół okna I stąd ciągłe sprzeczki z powodu tego sprzątania. Lubię mieć wszystko na błysk i szybko a z drugiej strony to mam wyrzuty, bo czy to najważniejsze?

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39556470]Witam

Dziś mija 11 miesięcy..

Później się przejdę na cmentarz. Ale tak tam jest szaro i brzydko, że nic nie kupuję, czekam do świąt i rocznicy i wtedy kupię śliczne wiosenne kwiatki i znicze. Dziś tylko zapalę jakiś mały znicz.[/QUOTE]

Napisane przez pani22ka

mam skurcze... mam nadzieje, ze przepowiadajace...
nie jest to fajne nie urodze zdechne!
dwa razy sobie cicho krzyknelam... ale moja matka suszac wlosy w lazience uslyszala, takze chyba nie tak cicho...

Torresik się szykuje

Napisane przez moni_ka.g

właśnie weszłam na stronę laboratorium żeby sprawdzić czy może są już wyniki i wygląda na to, że nie mam paciorkowca ale zaraz doczytam co mam, bo coś mi tam wyhodowali. sprawdziłam tylko szybko z karteczką od gina czego ma nie być i nie ma

super

[rena5]

dziewuszki, ale pędzicie nie było mnie od wczoraj bo byłam na imprezce u brata a tu już kilka stron do nadrobienia moja bratowa też marcówka i już nie może się doczekać porodu, bo strasznie jej ciężko.

Napisane przez agatkaa1

wole mieć miłe zaskoczenie niż rozczarowanie....

mimo wszystko trzymam kciuki mi ostatnio też testy nie wychodziły a beta była na poziomie 465

Napisane przez YSW

Aniołek 12.01.2013 jestem nowa Aniołkowa mama

bardzo mi przykro - ja też jestem po lutowej stracie...

Napisane przez Wika28

Ja dziś wysprzątałam kuchnię na błysk, łącznie z sufitem, ścianami , oknami i wszystkimi zakamarkami i znowu zaliczyliśmy sprzeczkę z Małżonkiem o mycie okien i to sprzątanie Chyba wezmę urlop, żeby posprzątać pozostałą część mieszkania. Lubię na wiosnę wyczyścić każdy kąt, ale coś nie możemy się z Małżem dogadać co do tego Zaczynam się zastanawiać - może faktycznie przesadzam

kochana mam tak samo jak Ty - lubię porządki wiosenne ale mój mąż bardzo mi pomaga - okna i podłogo zawsze są jego

Napisane przez pani22ka

mam skurcze... mam nadzieje, ze przepowiadajace...

trzymam kciuki

Napisane przez moni_ka.g

[/COLOR]właśnie weszłam na stronę laboratorium żeby sprawdzić czy może są już wyniki i wygląda na to, że nie mam paciorkowca

super

measiu Nietoperek jest prześliczny

[zebrawpaski]

przepraszam, że jak już jestem to egoistycznie
chciałam Wam tylko napisać, że Tz-et był dzisiaj od rana do wieczora w domu, rano złożyliśmy łóżko (z reguły tylko zaścielam) i praktycznie większość dnia spędziliśmy z Kasią na dywanie....
pod wieczór Tz-et pojechał a ja zeszłam z Kasią na dół do Rodziców i wnusia zaprezentowała jak pięknie potrafi raczkować
pięknie przemieści się przekładając rączki i nóżki kilka razy ale potem znowu wraca do pełzania bo to jej idzie błyskawicznie, gdy ją "przyblokuję" ręką na wysokości klatki piersiowej, dźwiga kuper, podciąga kolana i dalej raczkuje....
jeden problem się rozwiązał
co do asymetrii- neurolog zwrócił uwagę na nierówne wgłębienia z tyłu głowy jednak ja od kilku miesięcy zwracam na to uwagę i ta nierówność jest już znacznie mniejsza poza tym przy jej ruchliwości nie zauważam aby jedna strona jakoś dominowała ale muszę się temu przyjrzeć na spokojnie nim gdziekolwiek się umówię
co do wagi- czekam na czwartek bo być może wtedy będziemy mogli iść do pediatry razem z Tz-etem - o ile ta kobieta nas przyjmie
sama nie idę
wcześniej spróbuję jej podać inne mleko H.A. może Bebilon
Ja byłabym skłonna uwierzyć, ze ona jest tak chuda i tak po prostu będzie ale intuicja mi podpowiada, że te plamy na buzi nie są od cumla i mleko mamy ciągle źle dobrane i dlatego niski przyrost wagi

doczytałam też, że sinlac jest kaloryczny- spróbuję go wprowadzić

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

pani - masz nadal skurcze, aż mnie wszystko boli...raju to już lada dzień...

agatko- jutro laboratorium?

natalka- a o jakim specjaliście myślisz- od rehabilitacji czy żywienia? Czekam na sygnał

Lucy- kurcze jak mi Ciebie tu brakuje....

amilcia- a Ty gdzie?Ciebie też mi tu brak....

Persuniu- przytulam...

[inutil]

Zeberko super, że Kasia raczkuje

Może wybierz się do alergologa? Zobaczy buzię Kasi, może przepisze Bebilon Pepti A resztę ciała ma ok?

Berbie nie pisałam wcześniej, bardzo mi przykro z powodu babci. Pamiętam jak pisałaś, że nagrywałaś jej wspomnienia... mam nadzieję, że los się dla Ciebie teraz odwróci.

Agatka jutro beta i lekarz?