Jestem introwertykiem i dobrze mi z tym.

[Lisciolaz Straszliwy]

Napisane przez Puola

Mi się od zawsze wydawało, że tylko ja taka jestem.
Nigdy nie spotkałam introwertyka Serio. Mnie przeważnie otaczają wesołe osoby, przy których wyglądam dziwnie

Trochę zabrzmiało, jakbyś łączyła wesołość z ekstrawersją, a to przecież cecha występująca i tu, i tu. A przy okazji: introwertyczki, co Was śmieszy? Jaki typ humoru preferujecie ? Mnie śmieszą rzeczy utrzymane w konwencji czarnego humoru; oparte na grze słów, ale również humor absurdalny czy...dowcipy całkiem "nieśmieszne"

[Safia]

Napisane przez Asji

Też nigdy nie miałam zbyt zażyłych relacji ze współlokatorami, a już prawie 10 lat mieszkam poza domem rodzinnym (internat, stancje, mieszkanie studenckie)... Tzn moje relacje z nimi wyglądają zwykle dobrze, ale na zasadzie: rozmawiamy tylko wtedy gdy jest potrzeba, nie wchodzimy sobie w drogę, każdy ma swoje sprawy Jestem bardzo słaba w nawiązywaniu nowych kontaktów, za to bardzo cenię sobie starych znajomych.

Dokładnie, u mnie jest tak samo. Nie wchodzimy sobie w drogę, każda żyje swoim życiem. Nie mam żadnych zastrzeżeń do nich, jako do współlokatorek- zachowują porządek i czystość, nie hałasują, nie imprezują.

A co do poczucia humoru- mnie śmieszą różne dowcipy, szczególnie o zabarwieniu erotycznym (ale nie prostackie!), żarty sytuacyjne, absurdalne. Akurat moje towarzystwo również preferuje taki rodzaj humoru.

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez Lisciolaz Straszliwy

Trochę zabrzmiało, jakbyś łączyła wesołość z ekstrawersją, a to przecież cecha występująca i tu, i tu. A przy okazji: introwertyczki, co Was śmieszy? Jaki typ humoru preferujecie ? Mnie śmieszą rzeczy utrzymane w konwencji czarnego humoru; oparte na grze słów, ale również humor absurdalny czy...dowcipy całkiem "nieśmieszne"

Dokładnie, mnie tak samo! Czarny, chamski humor, ale i absurd - coś w stylu Mumio (reklamy plusa itp)

[Lisciolaz Straszliwy]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Dokładnie, mnie tak samo! Czarny, chamski humor, ale i absurd - coś w stylu Mumio (reklamy plusa itp)

Albo Za Chwilę Dalszy Ciąg Programu, uwielbiam! Pamiętacie? Lubicie? A chamski trochę też, ale powiedzmy, bardziej Family Guy, niż Włatcy Móch czy Kapitan Bomba [nie znoszę tych seriali]

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez Lisciolaz Straszliwy

Albo Za Chwilę Dalszy Ciąg Programu, uwielbiam! Pamiętacie? Lubicie? A chamski trochę też, ale powiedzmy, bardziej Family Guy, niż Włatcy Móch czy Kapitan Bomba [nie znoszę tych seriali]

O, Mann jest świetny

[Icannotfly]

Mnie śmieszy przeważnie to, co mało kogo rozbawia. :P

[Lisciolaz Straszliwy]

Podasz jakiś przykład ?

[czokled]

Napisane przez Lisciolaz Straszliwy

Trochę zabrzmiało, jakbyś łączyła wesołość z ekstrawersją, a to przecież cecha występująca i tu, i tu. A przy okazji: introwertyczki, co Was śmieszy? Jaki typ humoru preferujecie ? Mnie śmieszą rzeczy utrzymane w konwencji czarnego humoru; oparte na grze słów, ale również humor absurdalny czy...dowcipy całkiem "nieśmieszne"

Wchodzi facet do windy a tam wąż goli pachy

[Suivi]

Napisane przez Lisciolaz Straszliwy

Trochę zabrzmiało, jakbyś łączyła wesołość z ekstrawersją, a to przecież cecha występująca i tu, i tu. A przy okazji: introwertyczki, co Was śmieszy? Jaki typ humoru preferujecie ? Mnie śmieszą rzeczy utrzymane w konwencji czarnego humoru; oparte na grze słów, ale również humor absurdalny czy...dowcipy całkiem "nieśmieszne"

Mam podobnie Zazwyczaj, gdy ktoś opowiada kawał to albo śmieją się wszyscy (beze mnie) albo tylko ja

---------- Dopisano o 06:58 ---------- Poprzedni post napisano o 06:57 ----------

Napisane przez Mariatta

Można?
Witam się z nad morza

Witaj Piękny cytat

[PorannaMgla]

Napisane przez Lisciolaz Straszliwy

Albo Za Chwilę Dalszy Ciąg Programu, uwielbiam! Pamiętacie? Lubicie? A chamski trochę też, ale powiedzmy, bardziej Family Guy, niż Włatcy Móch czy Kapitan Bomba [nie znoszę tych seriali]

Skończyliśmy właśnie z Tż oglądać drugi sezon i stwierdzam, że jest baaardzo w moim guście naprawdę świetny.

[Mustique]

to i ja dołączam.. introwertyk typu II .. ale dobrze mi z tym i basta !

[Asji]

Napisane przez Lisciolaz Straszliwy

Albo Za Chwilę Dalszy Ciąg Programu, uwielbiam! Pamiętacie? Lubicie? A chamski trochę też, ale powiedzmy, bardziej Family Guy, niż Włatcy Móch czy Kapitan Bomba [nie znoszę tych seriali]

Ja jestem strasznie nie w temacie jeśli chodzi o seriale (nie mam tv, przez internet też nie oglądam, bo mi szkoda transferu).

Napisane przez Mustique

to i ja dołączam.. introwertyk typu II .. ale dobrze mi z tym i basta !

witamy

[izus1990]

cześć
tytuł wątku mnie zaintrygował i wiedziałam, że to jest TO można dołączyć?
Też jestem introwertykiem. W czasach gimnazjum miałam odczucie, że jestem inna z tym swoim zachowaniem. Bo tak jak pisała Puola wszędzie otaczali mnie ekstrawertycy, przy których "ginęłam". Poza tym jestem jedynaczką i pewnie to też miało trochę wpływu, przynajmniej u mnie. Omijałam wiele imprez i spotkań bo lubiłam być tylko w swoim towarzystwie. Od kilku lat sytuacja trochę się zmieniła. Wychodzę do ludzi ale nie jestem gadułą, wolę słuchać innych. Jednakże wystąpienia publiczne nadal mnie bardzo stresują. To się raczej już nie zmieni.

Kilka słów o mnie: studiuję dwa kierunki. Dorywczo pracuję i teraz mogę to stwierdzić, że czuję się dobrze we własnej skórze. Wzrosło moje poczucie wartości i jestem zadowolona z życia. Wiem, górnolotne teksty.

Napisane przez Safia

Puola a jaką? Ja nie mówię poprawnie "r"- zamiast tego wychodzi mi jakieś "ł zniekształcone", i ludzie, albo nieraz nie rozumieją, co do nich mówię, albo reagują śmiechem (choć to drugie zdarzało się za szczeniaka w podstawówce/gimnazjum). Obecnie żałuję, że jak byłam dzieckiem, to nie chciałam wykonywać ćwiczeń logopedycznych. Teraz mam tego konsekwencje.

Piąteczka Kiedyś też olałam sobie takie ćwiczenia ale teraz już się do tego przyzwyczaiłam. I co najważniejsze, nabrałam dystansu.

[Suivi]

Napisane przez izus1990

cześć
tytuł wątku mnie zaintrygował i wiedziałam, że to jest TO można dołączyć?
Też jestem introwertykiem. W czasach gimnazjum miałam odczucie, że jestem inna z tym swoim zachowaniem. Bo tak jak pisała Puola wszędzie otaczali mnie ekstrawertycy, przy których "ginęłam". Poza tym jestem jedynaczką i pewnie to też miało trochę wpływu, przynajmniej u mnie. Omijałam wiele imprez i spotkań bo lubiłam być tylko w swoim towarzystwie. Od kilku lat sytuacja trochę się zmieniła. Wychodzę do ludzi ale nie jestem gadułą, wolę słuchać innych. Jednakże wystąpienia publiczne nadal mnie bardzo stresują. To się raczej już nie zmieni.

Kilka słów o mnie: studiuję dwa kierunki. Dorywczo pracuję i teraz mogę to stwierdzić, że czuję się dobrze we własnej skórze. Wzrosło moje poczucie wartości i jestem zadowolona z życia. Wiem, górnolotne teksty.

Hej
To dobrze, że jesteś szczęśliwa. To najważniejsze Jakie kierunki studiujesz?

[izus1990]

Napisane przez Suivi

Hej
To dobrze, że jesteś szczęśliwa. To najważniejsze Jakie kierunki studiujesz?

Dwa całkowicie inne: jeden związany ze zdrowiem a drugi techniczny (inżynierski).

[Mustique]

a ten ze zdrowiem kierunek to co?

[Suivi]

Napisane przez izus1990

Dwa całkowicie inne: jeden związany ze zdrowiem a drugi techniczny (inżynierski).

To ciekawe połączenie

[ville]

Temat dla mnie. Dołączam się.

I mój introwertyzm nawet nie wiąże się z tym, że nie chcę wychodzić na imprezy itp. Właściwie to nawet lubię, czasem po prostu mi się nie chce i rezygnuję, ale ogólnie lubię towarzystwo ludzi od czasu do czasu. Mój introwertyzm przejawia się, że nie potrafię z ludźmi rozmawiać. I cóż z tego, że się mogę spotykać, ale gadać już nie. Ech, ciężkie to wszystko

Nie przeczytałam tych trzech napisanych stron, może w wolnej chwili. Cześć Wam!

[Suivi]

Napisane przez ville

Temat dla mnie. Dołączam się.

I mój introwertyzm nawet nie wiąże się z tym, że nie chcę wychodzić na imprezy itp. Właściwie to nawet lubię, czasem po prostu mi się nie chce i rezygnuję, ale ogólnie lubię towarzystwo ludzi od czasu do czasu. Mój introwertyzm przejawia się, że nie potrafię z ludźmi rozmawiać. I cóż z tego, że się mogę spotykać, ale gadać już nie. Ech, ciężkie to wszystko

Nie przeczytałam tych trzech napisanych stron, może w wolnej chwili. Cześć Wam!

Witamy
Ja też mam często problem z rozmowami z ludźmi, a zwłaszcza z tymi nowo poznanymi...

[mbamboo]

Napisane przez Suivi

Witamy
Ja też mam często problem z rozmowami z ludźmi, a zwłaszcza z tymi nowo poznanymi...

Ja kompletnie nie umiem plotkować i mówić o sobie. Nie mam problemu z rozmawianiem o głupotach z chłopakiem, ale z osobami, które znam mniej, jest mi niezręcznie i najczęściej tylko słucham i odpowiadam na pytania. Jedno z "ulubionych" pytań to "co u ciebie?", szczególnie często padające od kiedy wyprowadziłam się poza Polskę - najczęściej mam do powiedzenia tylko coś w stylu "dobrze, dziękuję", bo o czym tu gadać.

[Suivi]

Napisane przez mbamboo

Ja kompletnie nie umiem plotkować i mówić o sobie. Nie mam problemu z rozmawianiem o głupotach z chłopakiem, ale z osobami, które znam mniej, jest mi niezręcznie i najczęściej tylko słucham i odpowiadam na pytania. Jedno z "ulubionych" pytań to "co u ciebie?", szczególnie często padające od kiedy wyprowadziłam się poza Polskę - najczęściej mam do powiedzenia tylko coś w stylu "dobrze, dziękuję", bo o czym tu gadać.

Ja zawsze odpowiadam "normalnie"

[75ddc484932d6abe74127785cb7415263f83996c]

Napisane przez mbamboo

Ja kompletnie nie umiem plotkować i mówić o sobie. Nie mam problemu z rozmawianiem o głupotach z chłopakiem, ale z osobami, które znam mniej, jest mi niezręcznie i najczęściej tylko słucham i odpowiadam na pytania. Jedno z "ulubionych" pytań to "co u ciebie?", szczególnie często padające od kiedy wyprowadziłam się poza Polskę - najczęściej mam do powiedzenia tylko coś w stylu "dobrze, dziękuję", bo o czym tu gadać.

Boziu nie znoszę tego pytania

[zuz123]

[1=75ddc484932d6abe7412778 5cb7415263f83996c;4047228 0]Boziu nie znoszę tego pytania[/QUOTE]

<krępująca cisza>
- Co u Ciebie?
-Dobrze. A co u Ciebie?
- Też dobrze.
<krępująca cisza cd.>

[elonka12]

Napisane przez zuz123

<krępująca cisza>
- Co u Ciebie?
-Dobrze. A co u Ciebie?
- Też dobrze.
<krępująca cisza cd.>

skąd ja to znam

[Lisciolaz Straszliwy]

Też nie znoszę tego pytania, najczęściej odpowiadam krótko: dobrze/normalnie/ w porządku . I wkurza mnie dodatkowo, że podczas wizyt u rodziny, mama ma w zwyczaju dopowiadać coś za mnie -_-. Najbardziej rozsierdził mnie przypadek sprzed kilku lat, standardowo odpowiedziałam: "wszystko dobrze", na co mama: "Jak dobrze?!, ledwo co ze szpitala wróciłaś, słaba jesteś". Wyśmienicie, rodzicielka nie wzięła pod uwagę, że nie mam ochoty opowiadać o swoich problemach zdrowotnych ludziom, z którymi właściwie nie mam kontaktu.

[Puola]

Napisane przez Lisciolaz Straszliwy

Trochę zabrzmiało, jakbyś łączyła wesołość z ekstrawersją, a to przecież cecha występująca i tu, i tu. A przy okazji: introwertyczki, co Was śmieszy? Jaki typ humoru preferujecie ? Mnie śmieszą rzeczy utrzymane w konwencji czarnego humoru; oparte na grze słów, ale również humor absurdalny czy...dowcipy całkiem "nieśmieszne"

Faktycznie tak zabrzmiało

Napisane przez zuz123

<krępująca cisza>
- Co u Ciebie?
-Dobrze. A co u Ciebie?
- Też dobrze.
<krępująca cisza cd.>

też to znam

[Mariatta]

Napisane przez Suivi

Mam podobnie Zazwyczaj, gdy ktoś opowiada kawał to albo śmieją się wszyscy (beze mnie) albo tylko ja

---------- Dopisano o 06:58 ---------- Poprzedni post napisano o 06:57 ----------



Witaj Piękny cytat

Dziękuję

Napisane przez Suivi

Witamy
Ja też mam często problem z rozmowami z ludźmi, a zwłaszcza z tymi nowo poznanymi...

Ja również. Albo imprezy gdzie poznaję nowe osoby - kończy sie tak, że po prostu słucham. No i głupio się z tym czuję, że nie mam nic do powiedzenia.

[izus1990]

Napisane przez Mustique

a ten ze zdrowiem kierunek to co?

pielęgniarstwo egzotyczne połączenie. Zdaję sobie z tego sprawę.

[emciu]

Dopisze sie chyba i ja

Napisane przez Suivi

Mi zawsze tata truł tyłek, że nie wychodzę w weekendy ze znajomymi i siedzę w domu. A ja to po prostu lubiłam. Czytałam książki i robiłam mnóstwo innych rzeczy. Teraz mieszkając z TŻ wychodzę częściej, ale ja lubię jego towarzystwo. Czasami spotykamy się z jego znajomymi i jest fajnie. Lubię swoje życie i nie zamieniłabym je na szalone imprezy w akademiku. Umarłabym tam

Skad ja to znam, duzo osob pytalo sie mnie czemu tak zadko wychodze, a ja lubie! Lubie swoje 4 sciany, troszke samotnosci, samotne zajadanie sie czekolada przy dobrej ksiazce lub ulubionym filmie

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Napisane przez Mariatta

Dziękuję

Ja również. Albo imprezy gdzie poznaję nowe osoby - kończy sie tak, że po prostu słucham. No i głupio się z tym czuję, że nie mam nic do powiedzenia.

U mnie zawsze sie tak konczy, a gdy nagle ktos zapyta 'i co nam powiesz?' lub 'co nic nie mowisz?' to zazwyczaj mam ochote uciec, nie znosze tego, gdy jest napiecie takie a wszystkie oczy skupiaja sie wlasnie na Tobie oczekujac co Ciekawego powiesz

[Mariatta]

Napisane przez emciu

U mnie zawsze sie tak konczy, a gdy nagle ktos zapyta 'i co nam powiesz?' lub 'co nic nie mowisz?' to zazwyczaj mam ochote uciec, nie znosze tego, gdy jest napiecie takie a wszystkie oczy skupiaja sie wlasnie na Tobie oczekujac co Ciekawego powiesz

Dokładnie. Najgorsze jest to, że dopóki takie pytania nie padną to całkiem dobrze mi się siedzi i słucha innych.

Chociaż znalazłam sobie niedawno nowe hobby, które jednak wymaga kontaktów z ludźmi.