flirt TŻta z laską ze szkolenia

[malgo_li]

Napisane przez fiska

TO SAMO POMYŚlAŁAM.
Teraz to on może Cię jechać w kulki jak będzie chciał.
Ale bądźmy dobrej myśli, że to tylko przypadek...

Kalincia czy Ty sama widzisz co piszesz? Ale ok masz takie podejście, nie mam nic do tego. Wyjaśnię teraz tylko jak ja to widzę.

Ja bym nie życzyła sobie, by mój partner mówił komuś, że ma magnetyzujące spojrzenie lub piękne oczy od których trudno się oderwać itd.. no proszę... Poza tym jako osoba trzecia, poczułabym się idiotycznie (chociaż miło na pewno by było) wiedząc, że gość mając kobietę "zarywa", już nie wspomnę o tym jakby mi było szkoda jego kobiety...
Mnie i mojemu partnerowi podobają się inne osoby - to normalne i nie mamy oporów sobie powiedzieć, że akurat ta osoba nam się podoba, ale nie idziemy i nie mówimy jej, że nam się podoba, bo po kiego grzyba?
Komplement neutralny jest ok, np. fajnie wyglądasz, super spodnie pasują do tego, owego itd. Komplement, ale jednak na poziome neutralnym, szkody nikomu nie robi.

Btw. przytoczę ostatnio swoją sytuację.
Odszukałam jednego kolegę, napisałam do niego, przywitałam się zamieniliśmy parę zdań jednakże... nie miałąm jakoś ciągów napisac mu, że jest przystojny mimo, że to jest przecież fakt. Dlaczego? Bo po co? Jaki miałabym w tym interes? Połechtać ego kolegi? Nie czaje, no nie czaje

Co do 2... ja również nie wiem czy po 7,5 latach będę z moim partnerem i, że wszystko ułoży się super cacy, ale nie pitole do osób pośrednich, że mam jakiś kryzys lub nie wiem czy na razie to nie to...pasowałoby chyba na ten temat pogadać z partnerem a nie kurde z byle kimś.

No chyba,że byś miała w tym jakiś ukryty cel..tak jak się zdaje miał facet Autorki. Może potoczyłoby się to inaczej, gdyby ta laska zareagowała na podryw? Może chciał ją wyczuć? A ona zaczęła pisać o tym,że przecież jest zajęty, więc doopa. A jakby zaczęła z nim flirtować? Hmmm? Ciekawe czy dalej "dla beki" by jej słodził

[JanePanzram]

Napisane przez tatia1000

najgorsze jest to, że on powtarza o tym zamieszkaniu razem, o wspólnej przyszłości, śmiać mi się teraz chce i płakać... i wszyscy nas uważają za super parą, że będziemy na zawsze razem i że to przeznaczenie bo po tylu latach jesteśmy razem bla ba bla.... mówi, że miłość do mnie ma już wrodzoną....

on taki złotousty chłopak i w ogole, może niech jakieś pisze sztuki czy wiersze

[201605161006]

Chyba nie jesteś aż tak naiwna, by łyknąć jego tekst? Jeszcze przyjęłabym to tłumaczenie, gdyby było samo o magnetycznych oczach itd. i gdyby to ona znalazła na fb jego, nie on ją, ale to pisanie, ze nie wie czy jestes jego miloscia itp... Jak dla mnie bycie dalej z takim typem to poniżanie siebie i nic poza tym.

[JanePanzram]

oczywiście po tym, co opisałaś, to wniosek jest jeden: ten chłopak nie traktuje cię poważnie
te kocopoły i piękne poematy, które ci sączy w ucho nie znaczą nic

pisze do dziewczyny pięknej, że on w zasadzie jest z tobą z braku laku - aby jej dać znać, że on to w sumie to wolny praktycznie jest, bez zobowiązań
otwiera jej furtkę na oścież i czeka, aż ona sie złapie

a tobie, jak tej głupiej żonie, opowiada pieśni o miłości i zakochaniu

to, że nie czujesz sie winna za spojrzenie na fb - to jest prawidłowe myślenie
gdyby nie to, to byś teraz jak ten naiwny pelikan łykała jego okrągłe słówka, a tymczasem byś była robiona w bambuko

dlatego nawet jak mu powiesz o tm, że zajrzałaś - to nie tłumacz się mu z tego; to on ma sie tłumaczyć
a on już okazję wykorzysta, na pewno będzie próbował w tobie wyrzuty sumienia wzbudzić, ze zajrzałaś, że jak mogłaś
jakby to miało jakiekolwiek znaczenie przy tym co on sam robi!

[chwast]

No właśnie komplement komplementem.. mój tż jak raz spotkał swoją byłą na mieście to napisał jej później, że po co farbowała się na ten i ten kolor bo lepiej było jej w tamtym. Ok może nie był to komplement - choć napisał, że ładniej w tamtym
Sytuacja miałaby się inaczej gdyby wszedł i napisał "jezu jakie masz piękne te oczy, nie mogłem się od nich oderwać i wo góle super laska z ciebie"

ale jak niektórzy nie mają nic przeciwko by ich partner takie rzeczy pisał to... ich problem haha, ja nie lubię być robiona na jelenia

[mallinka86]

Napisane przez fiska

TO SAMO POMYŚlAŁAM.
Teraz to on może Cię jechać w kulki jak będzie chciał.
Ale bądźmy dobrej myśli, że to tylko przypadek...

Kalincia czy Ty sama widzisz co piszesz? Ale ok masz takie podejście, nie mam nic do tego. Wyjaśnię teraz tylko jak ja to widzę.

Ja bym nie życzyła sobie, by mój partner mówił komuś, że ma magnetyzujące spojrzenie lub piękne oczy od których trudno się oderwać itd.. no proszę... Poza tym jako osoba trzecia, poczułabym się idiotycznie (chociaż miło na pewno by było) wiedząc, że gość mając kobietę "zarywa", już nie wspomnę o tym jakby mi było szkoda jego kobiety...
Mnie i mojemu partnerowi podobają się inne osoby - to normalne i nie mamy oporów sobie powiedzieć, że akurat ta osoba nam się podoba, ale nie idziemy i nie mówimy jej, że nam się podoba, bo po kiego grzyba?
Komplement neutralny jest ok, np. fajnie wyglądasz, super spodnie pasują do tego, owego itd. Komplement, ale jednak na poziome neutralnym, szkody nikomu nie robi.

Btw. przytoczę ostatnio swoją sytuację.
Odszukałam jednego kolegę, napisałam do niego, przywitałam się zamieniliśmy parę zdań jednakże... nie miałąm jakoś ciągów napisac mu, że jest przystojny mimo, że to jest przecież fakt. Dlaczego? Bo po co? Jaki miałabym w tym interes? Połechtać ego kolegi? Nie czaje, no nie czaje

Co do 2... ja również nie wiem czy po 7,5 latach będę z moim partnerem i, że wszystko ułoży się super cacy, ale nie pitole do osób pośrednich, że mam jakiś kryzys lub nie wiem czy na razie to nie to...pasowałoby chyba na ten temat pogadać z partnerem a nie kurde z byle kimś.

AMEN

[JanePanzram]

Napisane przez tatia1000

ok pogadałam z nim dzisiaj przez telefon bo juz nie moglam... przeprosil, powiedzial ze jesli mnie to urazilo to wiecej nie bedzie nie chcial mi sprawiac przykrosci, ze dla niego to nic nie znaczylo, lubi powiedziec komus mily komplement i tyle

trzeba być bezrozumnym idiotą, aby w takie wierzyć rzeczy

a żeby to zrozumieć, to wyobraź sobie sytuację odwrotną:
piszesz z panem powiedzmy Krzyśkiem
[a poznałaś go na uczelni i sama go na fejsie znalazłaś, szukałaś go, bo ci podszedł chłopak z wyglądu]
i zaczynasz mu pisać, że on przystojny jest chłopak
[to jest skucha, bo już głupia z ciebie dziewucha by była, tak uderzać bez finezji do chłopa ]
a na pytanie "ale ty chyba chłopaka masz?"
to ty rezolutnie odpowiadasz "nie wiem czy to związek na zawsze, może tak może nie... "
[więc mówisz jasno, że ty... otwarta na propozycje jesteś]

to co bys mu wtedy przekazywała?
jaki byłby twój przekaz, za tymi słowami?
otóż: że "hej, przystojniaku, jestem otwarta na propozycje, związek nie jest mi przeszkodą"



oczywiście on potrafi wytłumaczyć tylko niektóre wersety z tych jego wyznań do niej
bo potrafi wytłumaczyć słowa "piękne oczy", "magnetyczne spojrzenie", "piękna, fajna" - nazwie, że to komplementy
[choć głupi naiwniak tylko by w to wierzył, komplementów się nei prawi w takiej otoczce "och, jedyna"]

ale nie będzie już potrafił wytłumaczyć drugiej, ważniejszej rzeczy: że komplementy prawi w asyście stwierdzeń, że w sumie to nie jest pewien swojego związku
a te jego pisanie "może będzie coś z obecnego związku, może nie, kto wie" to zwyczajne tłumaczenie się z posiadania dziewczyny:
bo uderza do niej z głupia frant, komplementuje
no ale dziewczynę ma, więc zostaje o to zapytany
tamta głupia nie jest, zadaje mu takie właśnie pytanie "ale co z dziewczyną?", [co oznacza, że jest całkiem przytomna] więc on naprędce pisze te banialuki, aby się wytłumaczyć, że... ciebie za poważnie nie traktuje tak w sumie


----------------------
jak będziesz się słuchać starej wyjadaczki kalinci, która jest już znana na forum ze specyficznego podejścia do zdrady [bo ma dla niej dużo zrozumienia oraz dla osób, które jak twój chłopak szczęścia szukają poza związkiem - bo może gdzie indziej będzie im lepiej, więc takie pisanie teraz w ostatecznym rozrachunkiu mu się opłaci] to mądrze nie postąpisz

[niebieskie_oczko]

Autorko i jak? Zerwałaś z nim, czy przyjęłaś jego tłumaczenie do świadomości i jesteście nadal razem??

[tatia1000]

autorka ma jeden wielki chaos w głowie

[201803290936]

Napisane przez tatia1000

autorka ma jeden wielki chaos w głowie

Patrz na jego zachowanie się, a nie na to co Ci się wydawało, że czuje lub co on MÓWI, że czuje. Czyny, nie słowa i wszystko w sumie jasne. Szanuje siebie przede wszystkim.