5kg,10kg,15kg-wspólne odchudzanie przyszłych PM, młodych mamusiek itp.

[strongwomen]

Witam się

Zmotywowana po trzech dniach rozpusty wracam do gry

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Madzia,

I już mi się cięgi należą

nie katuj się jak masz ochotę na coś wcale nie dietetycznego to zjedz ale.... malusio. Lepiej zjeść troszkę niż potem wpieprzyć cały talerz.

Kurka, co tu taka cisza? Nikt się nie udziela? Przyznać się gdzie się przeniosłyście?:;P:

oj nie wiem czy byś chciała czytać mój weekendowy raport ciasto, mięso, ciasto, mięso....

Ali,

Czesc kochane.Ale zamilczałam to niechcący:P Strongwomen napisz jak tam po urodzinkach i czy przezyłaś tesciowej towarzystwo:P:P

Obie z teściową żyjemy więc chyba nie było tak źle
a urodziny bardzo dobrze wypadły

za buziaczki dziękuję ale urodzinki ma 16lipca teraz odprawialiśmy bo tak mieliśmy msze w kościele dla roczniaków.

i dlaczego się nie ćwiczyło moja droga?
poprawiłaś się już?

Manni, aleś pojechała z tymi naleśnikami ale ważne że się opamiętałaś

Neska jak już cię chwalą że schudłaś to coś w tym musi być ja nienawidzę biegania nudzi mnie boli i męczy

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Urodzinki wypadły okej
w kościółku Kamil trochę chciał podreptać więc było ciekawie ale dotrwaliśmy.
Ciasta i tort były udane Kolacja wydaje mi się że też wyszła okej Prezenty to w sumie kasę dostał a od moich rodziców i rodziców TŻ prezent dostanie 16lipca.
Dziś się wybrałam na zakupy i kupiłam mu 6 bluzeczek, jedne spodenki i zabawkę. Nalatałam się z mopem i z praniem bo puściłam pare pralek, potem wycieranko i mogę iść spać spokojna że rano nie zacznę dnia od sprzątania a od ĆWICZEŃ reaktywacja mam nadzieję zgubić szybko to co zjadłam przez week

[mannijonnim]

Napisane przez Lady Ali

nie martw sięNie ty jedna zaszalałąśJa też.w 6 dni schudłam tylko z tego powodu 0.5 kg.Jestem zła na siebie.1 kg tygodniowo zazwyczaj trace.Musze się poprawic.Zle sie czuje dzis.Wciaz mi duszno.Moze efekt mojego niewyspania od 2 czy 3 nocy???

no to od razu mi lepiej,ze nie ja jedna grzeszyłam ale zauważyłam,ze weekendyy mają to do siebie,ze jeśli mam za dużo czasu to włacza mi się miłośc do jedzenia może kiedyś się wylecze z tego uczucia

no niewyspanie na pewno wychodzi Ci dzisiaj, ponadto słonko świeci i temperatury choć oczekiwane, bardzo sprzyjają zmęczeniu

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:29 ----------

Napisane przez neska22

czesc
co tu tak cicho?
żadna się nie odchudza?
ja jakos się trzymam najgorzej z ćwiczeniami- miałam od dzisiaj biegać ale mały późno zasnął, tz na noc do pracy pposzedł a samego małego nie zostawię w domu ;/
no może jutro się uda....
dziś mi koleżanka w pracy powiedziała, że schudła,m....ale ja jakos nie widzę

no bo pewnie tylko Ty nie widzisz,ale skoro otoczenie zauważyło, to brawo mi jakoś nikt tak nie mówi od wczoraj wróciłam na zdrowe jedzonko i nawet wieczorkiem poskakałam na skakance, dzisiaj tez rano jajeczka i tosty z ieloną herbatą, teraz kawka mrożona (muszę:P) mam musli ze śliwkami i sok marchwiowy prezentuje się zdrowiutko, gorzej z tym ,z Tż dzisiaj mnie odbiera z pracy a on na bank bedzie chcial jeśc jakąś pizzę,czy kebab

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Napisane przez strongwomen

Witam się

Zmotywowana po trzech dniach rozpusty wracam do gry

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Madzia, nie katuj się jak masz ochotę na coś wcale nie dietetycznego to zjedz ale.... malusio. Lepiej zjeść troszkę niż potem wpieprzyć cały talerz.

oj nie wiem czy byś chciała czytać mój weekendowy raport ciasto, mięso, ciasto, mięso....

Ali, Obie z teściową żyjemy więc chyba nie było tak źle
a urodziny bardzo dobrze wypadły

za buziaczki dziękuję ale urodzinki ma 16lipca teraz odprawialiśmy bo tak mieliśmy msze w kościele dla roczniaków.

i dlaczego się nie ćwiczyło moja droga?
poprawiłaś się już?

Manni, aleś pojechała z tymi naleśnikami ale ważne że się opamiętałaś

Neska jak już cię chwalą że schudłaś to coś w tym musi być ja nienawidzę biegania nudzi mnie boli i męczy

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Urodzinki wypadły okej
w kościółku Kamil trochę chciał podreptać więc było ciekawie ale dotrwaliśmy.
Ciasta i tort były udane Kolacja wydaje mi się że też wyszła okej Prezenty to w sumie kasę dostał a od moich rodziców i rodziców TŻ prezent dostanie 16lipca.
Dziś się wybrałam na zakupy i kupiłam mu 6 bluzeczek, jedne spodenki i zabawkę. Nalatałam się z mopem i z praniem bo puściłam pare pralek, potem wycieranko i mogę iść spać spokojna że rano nie zacznę dnia od sprzątania a od ĆWICZEŃ reaktywacja mam nadzieję zgubić szybko to co zjadłam przez week

NO POJECHAŁAM ale mam wyrzuty sumienia jak stąd do Paryża opamiętałam się,ale nie bez bólu, to odmawianie sobie jedzenia przychodzi mi bardzo cięzko, słaba jestem ach słaba.....
a potem siedze i się załamuję na tymi zwałami tłuszczu wszędzie kijem w łeb chybaby mi sie przydało dostać

[strongwomen]

Na śniadanko zjadłam dwie parówki, a na II śniadanie bułeczkę z chudą wędliną(mało dietetyczne ale miałam ochotkę), na obiad robię klopsy kalafiorowe bo wpadnie szwagierka a on je uwielbia.
Jestem już po szybkim spacerku okolo 2,5km.
Kto dziś ze mną skalpelka?

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Manni, ja chyba w ogóle nie umiem odmawiać sobie jedzenia zdecydowanie wole ulec a potem żałować mniej boli...

[madziullka]

A ja mam jakiś kryzys jedzeniowo-życiowo-miłościowy Wszystko narazNie wiem co się dzieje, ale te wszystkie przygotowania (a w zasadzie rozmowa o nich) powodują chyba więcej stresu i co chwilę się kłócimy z Tż. Jakoś tak mnie to przygnębiło...że mam naprawde czarne myśli i odechciewa mi się tego ślubu, nie mówiąc o odchudzaniu o którym po prostu już nie myślę. Też macie więcej stresów a co za tym idzie i kłótni? nie wiem już czy to stres przedślubny...?

[strongwomen]

Madziu, o stresie przedślubnym słyszałam ale nie wiem jak działa...U nas go raczej nie będzie bo mało gadam z TŻ o ślubie, raczej ja o wszystkim decyduje a TŻ przytakuje. On by wolał do kościoła i do domu. więc nieraz jak narzekam na brak kasy czy coś to zaraz dostanę odwet że sama chciałam ślubu i wesela. Też mi się nie raz odechciewa. Na kocią łapę było nam bardzo dobrze.... a niestety wszystko kosztuje i to u nas pięta achillesa.

[madziullka]

Wiesz pewnie to kwestia podejścia, ale ja bym chciala żeby tż we wszystkim czynnie uczestniczył, a dla niego wybór zaproszeń czy czegoś innego to katorga, bo jak twierdzi zaproszenie to tylko papierek z którego ktoś przeczyta, gdzie kiedy i o której a potem wyrzuci do kosza. I w zasadzie tak jest. Sama tak robię, ale bardzo osobiście to odbieram, jakby to nie bylo dla niego ważne i teraz każdą drobnostke wyolbrzymiam do rangi nie wiem czego i on sam już mi mowi że "mam muchy w nosie"-a mnie na te słowa aż podnosi. A jak chce z nim porozmawiać i coś wytlumaczyć to mówi że roztrząsam i się czepiam bez powodu i awantura gotowa. Ciężko mi się jakoś zdystansować ostatnio. i czuję ciagła nerwówkę-jak przed egzaminem. O ironio-najważniejszym w życiu. I chyba stąd te nerwy... Nagle zaczynam się zastanawiać czy z Tż nie pozabijamy się, bo oboje lubimy stawiać na swoim, Tż totalnie nie umie rozmawiać, z kompromisem też jest trudno(niestety z obu stron).Dodam, że jedynie pomieszkujemy ze sobą, w sensie nocowania co któryś dzień. ciężko może być...

Apropo uczestnictwa faceta w przygotowaniach:
Kolega mi opowiadal jak to kolegi narzeczona wydzwaniała do niego żeby pomogl jej wybrac kolor serwetek na stoły. Razem z chłopakami mieli niezłą polewkę z tego i szczerze wspołczuli przyjacielowi. Myślałam że nigdy taka nie będę a tu masz babo placek (jak mawiała moja wychowawczyni w LO

[kami_165]

Cześć dziewczyny
Czy mogę dołączyć?
Ja będę się bawić troszkę wcześniej niż niektóre z was, mój ślub 14.09.2013.
Załącze zdjęcie sukni, widziałam że pokazywałyście swoje cudeńka Jest do zwężenia, dlatego się marszczy.
Opiszę krótko moją historię w styczniu się odchudzałam udało mi się zgubić 8 kg ale gdy zaczełam normalnie jeść i nie ćwiczyć przybrałam 4 kg. I teraz chcialabym się ich pozbyć. Mam 172
cm i waże już z 60 kg Boję się stawać na wadze...

[strongwomen]

Madzia, ja też chciałam żeby TŻ uczestniczył we wszystkim ale... odpuśiłam... wiem że to mi na wszystkim zależy i nie będę już TŻ zmuszać do niczego.

Co do zaproszeń, to ja nasze pokazywałam TŻ, powiedział "ja zaproszenia nie dostanę więc mi to obojętnie jakie będą" ... więc po co mam walczyć? Zmuszam go tylko do jakiegoś minimum.

Też to odbierałam osobiście, że jemu to wszystko jedno. Bo jest mu wszystko jedno! ale to ja chciałam ślubu i wesela, to ja organizuje przyjęcie mimo że lata temu z TŻ marzyliśmy o pójściu do kościoła i na obiad do restauracji.... czasem żałuję że teraz od tego odstąpiłam i szykuje jakieś wesele i każdy detal bo wiem że właśnie brak zaangażowania ze strony TŻ wynika z tego że zmieniłam nasze WSPÓLNE plany na MÓJ plan. Chyba za późno aby to odwoływać....

Kami witaj dobrze że Ci 16kg nie wróciło bo kg lubią wracać ze zdwojoną siłą.
Sukienkę masz śliczną bardzo w moim guście. Data też ładna
Ja się wagi też boję

[kami_165]

Napisane przez strongwomen

Madzia, ja też chciałam żeby TŻ uczestniczył we wszystkim ale... odpuśiłam... wiem że to mi na wszystkim zależy i nie będę już TŻ zmuszać do niczego.
Hej
Co do zaproszeń, to ja nasze pokazywałam TŻ, powiedział "ja zaproszenia nie dostanę więc mi to obojętnie jakie będą" ... więc po co mam walczyć? Zmuszam go tylko do jakiegoś minimum.

Też to odbierałam osobiście, że jemu to wszystko jedno. Bo jest mu wszystko jedno! ale to ja chciałam ślubu i wesela, to ja organizuje przyjęcie mimo że lata temu z TŻ marzyliśmy o pójściu do kościoła i na obiad do restauracji.... czasem żałuję że teraz od tego odstąpiłam i szykuje jakieś wesele i każdy detal bo wiem że właśnie brak zaangażowania ze strony TŻ wynika z tego że zmieniłam nasze WSPÓLNE plany na MÓJ plan. Chyba za późno aby to odwoływać....

Kami witaj dobrze że Ci 16kg nie wróciło bo kg lubią wracać ze zdwojoną siłą.
Sukienkę masz śliczną bardzo w moim guście. Data też ładna
Ja się wagi też boję

A co do pomocy w organizacji wesela to ja też głównie się tym zajmuję.
Zaproszenia przeglądaliśmy razem, ale i tak ja musiałam podjąć decyzję Ale dzwonienie i załatwianie usługodawców i spotkań z nimi na szczęście w większości należy do TŻ.

A dzisiaj pierwszy dzień diety, zapomniałam się pochwalić, że z pracy wygrałam parowar więc obiadek zaraz będzie się sam robił

[madziullka]

Napisane przez kami_165

Cześć dziewczyny
Czy mogę dołączyć?
Ja będę się bawić troszkę wcześniej niż niektóre z was, mój ślub 14.09.2013.
Załącze zdjęcie sukni, widziałam że pokazywałyście swoje cudeńka Jest do zwężenia, dlatego się marszczy.
Opiszę krótko moją historię w styczniu się odchudzałam udało mi się zgubić 8 kg ale gdy zaczełam normalnie jeść i nie ćwiczyć przybrałam 4 kg. I teraz chcialabym się ich pozbyć. Mam 172
cm i waże już z 60 kg Boję się stawać na wadze...

Kami to była nasza pierwsza data, bardzo mi się podoba to zestawienie cyfrale z zespołem nie mogliśmy się zgrać i przesunęliśmy na tydzień po. Gratuluje parowaru-teraz już nie ma wykrętów Ja bym chętnie zaczęła biegać ale samej to jakoś tak mi dziwnie, z kimś zawsze raźniej.

[strongwomen]

Jak tam Wasze dietki?

Bo mnie powinni dziś kamieniami obrzucić

[ppaulinka1990]

Czesc dziecwzyny mogę do Was dolaczyc? mam 23 lata, 19 kwietnia urodziłam sliczna coreczke a co za tym idzie zostało mi sporo kg...;/ Zawsze lubiłam jesc i nigdy jakas szczupla nie bylam ale teraz strasznie dobija mnie moja waga...;( Waze 70kg i nie mogę przestać jesc, ciagle cos podgryzam, podjadam a malosie ruszam...;/ zawsze lubiłam jesc i nigdy nnie bylam jakos super szczypla ale nosiłam rozmiar M czasem nawet S a teraz L.XL;/ szukałam w sotatni weekend kiecki na chrzest córeczki i dopiero wtedy do mnie dotarlo jaka jestem spasiona..;( zle czuje się przez to w lozku, no i nie mam zupełnie ciuchow a w tych które kupiłam po porodzie wyglądam jak gruba swinia..;/ proszę doradzcie mi jak mam zacząć zrzucać kg, no i jak pozbyć się tego uczucia wiecznego głodu?
mam nadzieje ze przyjmiecie mnie do swojego grona

[neska22]

czesc szczupaczki
witam nowe koleżanki

u mnie bez zmian... dieta ok, ćwiczenia kuleją............niech mnie któraś kopnie w to może się zbiorę.....

nie mam czasu pisać za bardzo.... może jutro


a może ustalimy sobie jakiś dzień tygodnia, kiedy np. będziemy się ważyć czy mierzyc, porównywać swoje sukcesy i porażki i wten sposób się na wzajem motywować??

[kami_165]

Napisane przez strongwomen

Jak tam Wasze dietki?

Bo mnie powinni dziś kamieniami obrzucić

A co takiego zjadłaś

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Napisane przez ppaulinka1990

Czesc dziecwzyny mogę do Was dolaczyc? mam 23 lata, 19 kwietnia urodziłam sliczna coreczke a co za tym idzie zostało mi sporo kg...;/ Zawsze lubiłam jesc i nigdy jakas szczupla nie bylam ale teraz strasznie dobija mnie moja waga...;( Waze 70kg i nie mogę przestać jesc, ciagle cos podgryzam, podjadam a malosie ruszam...;/ zawsze lubiłam jesc i nigdy nnie bylam jakos super szczypla ale nosiłam rozmiar M czasem nawet S a teraz L.XL;/ szukałam w sotatni weekend kiecki na chrzest córeczki i dopiero wtedy do mnie dotarlo jaka jestem spasiona..;( zle czuje się przez to w lozku, no i nie mam zupełnie ciuchow a w tych które kupiłam po porodzie wyglądam jak gruba swinia..;/ proszę doradzcie mi jak mam zacząć zrzucać kg, no i jak pozbyć się tego uczucia wiecznego głodu?
mam nadzieje ze przyjmiecie mnie do swojego grona

Hej
Pewnie, że możesz dołączyć.
A ile masz wzrostu ?
Musiałabyś poczytać sobie o zdrowym odżywianiu to podstawa, zero słodyczy smażonego, jak najmniej węglowodanów(tych złych) no i dużo ruchu - to w ogromnym skrócie

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

Napisane przez neska22

czesc szczupaczki
witam nowe koleżanki

u mnie bez zmian... dieta ok, ćwiczenia kuleją............niech mnie któraś kopnie w to może się zbiorę.....

nie mam czasu pisać za bardzo.... może jutro


a może ustalimy sobie jakiś dzień tygodnia, kiedy np. będziemy się ważyć czy mierzyc, porównywać swoje sukcesy i porażki i wten sposób się na wzajem motywować??

To tak jak u mnie na ćwiczenia brakuje ochoty, ale dla Ciebie na zachęte

Możemy sobie ustalić np. sobotę na ważenie, albo każdy inny dzień jaki będzie wam pasować
A co do daty to będzie to akurat nasza 5 rocznica, więc była dla mnie wymarzona :P

[madziullka]

cześć wszystkim
Ja jestem jak najbardziej za ważeniem i mierzeniem jednego dnia. Dla mnie może być sobota.

Jako że z ćwiczeniami też u mnie na bakier to moze zarządźmy, że każda MUSI codziennie wykonać jakiś zestaw ćwiczeń.
Mogłybyśmy ustalić np 2 takie zestawy, jakiś łatwiutki i takie minimum a drugi z większa ilością ćwiczeń. Co Wy na to? Może chociaż to by nas zmotywowało, gdybyśmy każdego dnia wieczorem pisały co jadłyśmy i który zestaw wybrałyśmy. W ten sposób razem byśmy się pilnowały i mam nadzieję, że również częściej się tu udzielały- a kilogramy będą same leciały

Moja propozycja zestawu nr I(minimum)który każda musi obowiązkowo wykonać:
3 min truchtu w miejscu
20 skłonów tułowia (stoimy w rozkroku, ręce szeroko, schylamy się , prawa ręka-lewa stopa,wyprost, skłon, lewa ręka -prawa stopa)
50 półbrzuszków (czyli nie podnosimy się do pozycji siedzącej, tylko odrywamy łopatki od podłogi, ręce za głową , można kombinować i robić skośne-jakie kto lubi, albo z nogami uniesionymi i z kątem prostym-nasza inwencja)
20 przysiadów

Myślę że taki zestaw nie zajmie nam więcej niż 10-15 minut a nie będziemy miały wyrzutów sumienia że nic nie robimy, wstaniemy z kanapy i zawsze to już jakiś krok do nowej siebie
Co Wy na to?Oczywiście można modyfikować, coś odjąć, coś dodać i czekam na propozycje zestawu nr II -trudniejszego, mogłoby być cośinnego , bo jak którąs najdzie na ćwiczenia i będzie chciała zrobić I+II żeby się uzupełniały .
Dajcie znać czy pomysł Wam się podoba.
Ja już dziś po śniadaniu i kawie.
Sniadanie: niestety 2 kromki chleba(ciężko mi go wyeliminować, ale mam nadzieję ze wkońcu mi się to uda)+2 plastry szynki i 1 plastek sera żółtego+kawa z 2 łyżeczkami cukru () i mlekiem

[strongwomen]

Paulinko, witaj powiem Ci jak jadłam kiedy udało mi się schudnąć 20kg.
Ćwiczyłam codziennie 30minut, miałam płytkę z gazety z ćwiczeniami Jillian Michaels.
Co do jedzenia to jadłam normalnie ale mało, jakieś lekkostrawne kanapeczki, albo parówkę.
Na drugie śniadanie (wtedy w szkole), zjadałam owoce.
Obiad to gotowane mięso. Gotowane udko albo schabowy, wszystko co zwykle jadłam pieczone wtedy gotowałam. Do tego kasza wiejska i np, oblana mizerią na jogurcie naturaqlnym. Do mięsa można też zjeść np, gotowanego kalafiora albo brokuła z sosem czosnkowym ale na jogurcie naturalnym. Można się tym objeść aby nie być głodnym a nie zostawi to tłuszczu na naszych boczkach. Na kolacje wcinałam serek wiejski albo jogurcik.

mam nadzieję że uda Ci się zrucić zbędne kg i poczujesz się dobrze
gratuluję też narodzin córeczki
jak się mała chowa?

Neska, zabieraj się za ćwiczenia!!!!

Kami, pytasz o takiego zjadłam.... hamburgera ale takiego domowego. Z ogórkiem swoiskim i sałatą z ogródka... no ale mięso było kupne

Madziu, ładny zestaw ćwiczeń wkleję go w w pierwszy post


Zobowiązuje się zrobić tabelkę. Napiszcie mi na pw albo tutaj wagę i wzrost. A ja to ładnie zrobię. I Wam udostępnię.

Co do ćwiczeń to Madzi zestaw opublikuje w pierwszym poście. kto stworzy drugi ten mocniejszy?

W jaki sposób będziemy sprawdzać czy ktoś ćwiczył? Może w tabelce z wagą zaznaczać od soboty do soboty ile dni było ćwiczone a ile nie?

[madziullka]

Napisane przez strongwomen

W jaki sposób będziemy sprawdzać czy ktoś ćwiczył? Może w tabelce z wagą zaznaczać od soboty do soboty ile dni było ćwiczone a ile nie?

Zaufanie, że każda będzie ćwiczyć i każdego dnia raport czy zestaw I, czy I+II

Oczywiście można coś zmodyfikować w tym zestawie I-tak żeby każdej pasowało. Tabelka byłaby super

Kurka, mi się waga popsuła, ale to nic, najwyżej będę się ważyła w aptece.

[kami_165]

Napisane przez madziullka

cześć wszystkim
Ja jestem jak najbardziej za ważeniem i mierzeniem jednego dnia. Dla mnie może być sobota.

Jako że z ćwiczeniami też u mnie na bakier to moze zarządźmy, że każda MUSI codziennie wykonać jakiś zestaw ćwiczeń.
Mogłybyśmy ustalić np 2 takie zestawy, jakiś łatwiutki i takie minimum a drugi z większa ilością ćwiczeń. Co Wy na to? Może chociaż to by nas zmotywowało, gdybyśmy każdego dnia wieczorem pisały co jadłyśmy i który zestaw wybrałyśmy. W ten sposób razem byśmy się pilnowały i mam nadzieję, że również częściej się tu udzielały- a kilogramy będą same leciały

Moja propozycja zestawu nr I(minimum)który każda musi obowiązkowo wykonać:
3 min truchtu w miejscu
20 skłonów tułowia (stoimy w rozkroku, ręce szeroko, schylamy się , prawa ręka-lewa stopa,wyprost, skłon, lewa ręka -prawa stopa)
50 półbrzuszków (czyli nie podnosimy się do pozycji siedzącej, tylko odrywamy łopatki od podłogi, ręce za głową , można kombinować i robić skośne-jakie kto lubi, albo z nogami uniesionymi i z kątem prostym-nasza inwencja)
20 przysiadów

Myślę że taki zestaw nie zajmie nam więcej niż 10-15 minut a nie będziemy miały wyrzutów sumienia że nic nie robimy, wstaniemy z kanapy i zawsze to już jakiś krok do nowej siebie
Co Wy na to?Oczywiście można modyfikować, coś odjąć, coś dodać i czekam na propozycje zestawu nr II -trudniejszego, mogłoby być cośinnego , bo jak którąs najdzie na ćwiczenia i będzie chciała zrobić I+II żeby się uzupełniały .
Dajcie znać czy pomysł Wam się podoba.
Ja już dziś po śniadaniu i kawie.
Sniadanie: niestety 2 kromki chleba(ciężko mi go wyeliminować, ale mam nadzieję ze wkońcu mi się to uda)+2 plastry szynki i 1 plastek sera żółtego+kawa z 2 łyżeczkami cukru () i mlekiem

Pomysł jest fajny. I ćwiczenia można nazwać zestawem "lenia"
Jak ja ćwiczyłam to przeważnie robiłam
*1000 skoków na skakance
*100 brzuszków
*10-15 min hula-hop
czasami dochodził rowerek stacjonarny

A u mnie dziś śniadanie - jajecznica z dwóch jaj
obiad - gotowane na parze pkieczarki z papryką, cebulą
pomidorami

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Napisane przez strongwomen

Paulinko, witaj powiem Ci jak jadłam kiedy udało mi się schudnąć 20kg.
Ćwiczyłam codziennie 30minut, miałam płytkę z gazety z ćwiczeniami Jillian Michaels.
Co do jedzenia to jadłam normalnie ale mało, jakieś lekkostrawne kanapeczki, albo parówkę.
Na drugie śniadanie (wtedy w szkole), zjadałam owoce.
Obiad to gotowane mięso. Gotowane udko albo schabowy, wszystko co zwykle jadłam pieczone wtedy gotowałam. Do tego kasza wiejska i np, oblana mizerią na jogurcie naturaqlnym. Do mięsa można też zjeść np, gotowanego kalafiora albo brokuła z sosem czosnkowym ale na jogurcie naturalnym. Można się tym objeść aby nie być głodnym a nie zostawi to tłuszczu na naszych boczkach. Na kolacje wcinałam serek wiejski albo jogurcik.

mam nadzieję że uda Ci się zrucić zbędne kg i poczujesz się dobrze
gratuluję też narodzin córeczki
jak się mała chowa?

Neska, zabieraj się za ćwiczenia!!!!

Kami, pytasz o takiego zjadłam.... hamburgera ale takiego domowego. Z ogórkiem swoiskim i sałatą z ogródka... no ale mięso było kupne

Madziu, ładny zestaw ćwiczeń wkleję go w w pierwszy post


Zobowiązuje się zrobić tabelkę. Napiszcie mi na pw albo tutaj wagę i wzrost. A ja to ładnie zrobię. I Wam udostępnię.

Co do ćwiczeń to Madzi zestaw opublikuje w pierwszym poście. kto stworzy drugi ten mocniejszy?

W jaki sposób będziemy sprawdzać czy ktoś ćwiczył? Może w tabelce z wagą zaznaczać od soboty do soboty ile dni było ćwiczone a ile nie?

A zapytam z ciekawości czy ileś z tych kg wróciło ?

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Napisane przez madziullka

Zaufanie, że każda będzie ćwiczyć i każdego dnia raport czy zestaw I, czy I+II

Oczywiście można coś zmodyfikować w tym zestawie I-tak żeby każdej pasowało. Tabelka byłaby super

Kurka, mi się waga popsuła, ale to nic, najwyżej będę się ważyła w aptece.

Jak ktoś potrafi ją zrobić to byłoby fajnie

A wzrostu to mam 172 waga 60 kg cel 56

[strongwomen]

Kami, ja zrobię tabelkę i już Ciebie wpisuję

A zapytam z ciekawości czy ileś z tych kg wróciło ?

wróciło ale z mojej winy. Jak tylko zamieszkałam z TŻ to olałam ćwiczenia i diete.Zaczęłam jeść jak "żona górnika" a wiadomo że jak gotowałam dla TŻ to i ja to jadłam. Do tego kolacje po 20tej i wypady na kebab itp. więc jak mialo nie wrócić? 10kg przytyłam. a drugie 10kg zostało po ciąży.

Moja wina i żaluję bo wtedy nie byłam głodna ani zmęczona dietą. Byłam zadowolona że zdrowo jem i dobrze się czułam a tak to zaprzepaściłam. Trochę silnej woli i mogłam na takiej diecie być na zawsze bo niczego mi nie brakowało, ale cóż... słabik ze mnie.... dalam się ponieść chwili i ciach....

[kami_165]

Napisane przez strongwomen

Kami, ja zrobię tabelkę i już Ciebie wpisuję

wróciło ale z mojej winy. Jak tylko zamieszkałam z TŻ to olałam ćwiczenia i diete.Zaczęłam jeść jak "żona górnika" a wiadomo że jak gotowałam dla TŻ to i ja to jadłam. Do tego kolacje po 20tej i wypady na kebab itp. więc jak mialo nie wrócić? 10kg przytyłam. a drugie 10kg zostało po ciąży.

Moja wina i żaluję bo wtedy nie byłam głodna ani zmęczona dietą. Byłam zadowolona że zdrowo jem i dobrze się czułam a tak to zaprzepaściłam. Trochę silnej woli i mogłam na takiej diecie być na zawsze bo niczego mi nie brakowało, ale cóż... słabik ze mnie.... dalam się ponieść chwili i ciach....

No to tak jak ja wtedy zaczęlam normalnie jeść, nie ruszać się ... i wróciło. Dobrze, że nie wszystko.
Ale ciężko mi się powstrzymać szczególnie w weekendy jak jestem z TŻ i on je rzeczy zakazane dla mnie ... I często polegam

[Lady Ali]

czesc kobietki zyczę wam miłego dniaKupiłam dzis trampoline i wieczorem będe hycac jak zrebaczek:P osttanie dni czułam się wyzuta z sił.teraz wracam i zamieszam moimi kg:P cel-60 kg. kissss

[madziullka]

Kami to Ty sporo ćwiczyłaś

Ja wogóle nie umiem kręcić hula-hop, więc mogę zamienić na twister? ale 15 min to i tak nie dam rady, kolka łapie po 2-3

[strongwomen]

Kami, kolejna beznadziejność z instytucji TŻtów złe nawyki

Ali, witaj oj na trampolinie bym chętnie poskakała ale nie stać mnie na drugie urodziny synowi kupimy ale póki co to muszę mi przyziemne ćwiczenia wystarczyć

Mój chłopaczek już sam chodzi po domu Od pierwszego kroczku jakieś 3 tygodnie ćwiczył i już śmiga

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Ja dzisiaj zrobie 45minutówkę przy muzyce. Robię unoszenie nóg, pół przysiady, na boku unoszenie nóg, kręcenie biodrami, podskoki, wykroki, kucanie, i większość ćwiczeń mam ręce z hantlami uniesione(myślicie że to ujędrnia ramiona?)

[madziullka]

Napisane przez strongwomen

Kami, kolejna beznadziejność z instytucji TŻtów złe nawyki

Ali, witaj oj na trampolinie bym chętnie poskakała ale nie stać mnie na drugie urodziny synowi kupimy ale póki co to muszę mi przyziemne ćwiczenia wystarczyć

Mój chłopaczek już sam chodzi po domu Od pierwszego kroczku jakieś 3 tygodnie ćwiczył i już śmiga

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Ja dzisiaj zrobie 45minutówkę przy muzyce. Robię unoszenie nóg, pół przysiady, na boku unoszenie nóg, kręcenie biodrami, podskoki, wykroki, kucanie, i większość ćwiczeń mam ręce z hantlami uniesione(myślicie że to ujędrnia ramiona?)

Gratuluję pierwszych kroczków
A co do ćwiczeń to na pewno ujędrnia, ćwicz, ćwicz

[mannijonnim]

Napisane przez madziullka

A ja mam jakiś kryzys jedzeniowo-życiowo-miłościowy Wszystko narazNie wiem co się dzieje, ale te wszystkie przygotowania (a w zasadzie rozmowa o nich) powodują chyba więcej stresu i co chwilę się kłócimy z Tż. Jakoś tak mnie to przygnębiło...że mam naprawde czarne myśli i odechciewa mi się tego ślubu, nie mówiąc o odchudzaniu o którym po prostu już nie myślę. Też macie więcej stresów a co za tym idzie i kłótni? nie wiem już czy to stres przedślubny...?

kochana:-* wierz mi,ze jakis msc temu miałam bardzo podobne odczucia wszystko mnie wkurzało z Tż łacznie, tez w ogole się nie zabierał do jakiegokolwie udzialu w przygotowaniach, jeśli się go pytalam, to mowil,ze mam robic jak uważam, a potem pretensję, albo,ze tylko mnie obchodza kwiaty w kościele ,a on sie skupia na samej uroczystości. No łatwo powiedzieć, tylko zeby ta uroczystośc doszła do skutku, ktoś musi wszystko zaplanowac i się tym zając
Jego mama mnie wkurzała, moja mama, kazdy probowal decydowac nawet o godzinie naszego ślubu i każdy musi wtrącić swoje 3 grosze, a tylko ja mialam z tym problem, tez juz mi się odechciewało tego slubu z tysiąc razy,nie wiem czy to stres czy co? każdy mi wszystko narzucał, mial o wszystko pretensje, ale nikt nie potrafił pomoc no,ale jakos już się uspokoiło, zostało poltorej msc, więc zobaczymy co bedzie zaraz przed teraz jest ok więc uszy do góry ,bo na bank się polepszy faceci tak chyba maj,a, chociaz mi też cięzko to wszystko zaakceptować

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Napisane przez kami_165

Cześć dziewczyny
Czy mogę dołączyć?
Ja będę się bawić troszkę wcześniej niż niektóre z was, mój ślub 14.09.2013.
Załącze zdjęcie sukni, widziałam że pokazywałyście swoje cudeńka Jest do zwężenia, dlatego się marszczy.
Opiszę krótko moją historię w styczniu się odchudzałam udało mi się zgubić 8 kg ale gdy zaczełam normalnie jeść i nie ćwiczyć przybrałam 4 kg. I teraz chcialabym się ich pozbyć. Mam 172
cm i waże już z 60 kg Boję się stawać na wadze...

witaj
przy 172cm, 60kg to chyba jest mało ja mialam tyle niedawno przy 162
no to masz ślub 2 tygodnie po mnie moj pierwszy termin też byl 14 wrzesien

[strongwomen]

Madziu, dziękuję
a co dziś masz w menu na obiadek?

Manni, myślisz że mój TŻ wkońcu się czymś zainteresuje jak nie będę go napastować? że może zauważy jakie to dla mnie ważne?
To Madzia miała problem a okazuje się że ja też hihihi

[mannijonnim]

Napisane przez strongwomen

Jak tam Wasze dietki?

Bo mnie powinni dziś kamieniami obrzucić

moja dieta? hmmm wczoraj pięknie szlo, dopoki nie wrocilam do domu strasznie głodna i nie pożarłam 3 ogromnych gołabkow
a dzisiaj czekoladę już sama za siebie nie mogę, terz czytam o ćwiczeniach, jakby od samego czytania mnie odchudziło

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:26 ----------

Napisane przez neska22

czesc szczupaczki
witam nowe koleżanki

u mnie bez zmian... dieta ok, ćwiczenia kuleją............niech mnie któraś kopnie w to może się zbiorę.....

nie mam czasu pisać za bardzo.... może jutro


a może ustalimy sobie jakiś dzień tygodnia, kiedy np. będziemy się ważyć czy mierzyc, porównywać swoje sukcesy i porażki i wten sposób się na wzajem motywować??

może poniedziałek? na "dobry" początek tygodnia

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

Napisane przez kami_165

No to tak jak ja wtedy zaczęlam normalnie jeść, nie ruszać się ... i wróciło. Dobrze, że nie wszystko.
Ale ciężko mi się powstrzymać szczególnie w weekendy jak jestem z TŻ i on je rzeczy zakazane dla mnie ... I często polegam

ja tym sposobem właśnie przytyłam z 49kg do 62 i teraz płacę za te ciasta 2 razy w tygodniu i smaczniutkie obiadki pełne masełka

najgorsze,ze Tż nadal tak je, a ja patrze
ciężkie to życie przyszłej Pm

[madziullka]

Dzisiaj cienko u mnie, ale mówiłam że mam kryzys, więc nie bić

drugie śniadanie:2 kromki (znów) chleba, z szynką i serem żółtym-jakby tego było mało to posmarowałam serkiem topionym-bo mi sie masło skonczyło
uwielbiam takie odchudzanko

ale tak na serio już, to po pracy skoczę na zakupy i może kupię pierś z kurczaka i ugotuję na parze? co do tego proponujecie?
fasolka z bułką na masełku chyba odpada, nie?

no to co innego?

tak apropo ciocia mnie ostatnio obdarowała 4 krążkami sera camembert i co tu z niego zrobic? jak ja nie lubię sera pleśniowego no co? Wczoraj naoglądałam się przepisów na camembert w panierce z żurawiną-no ładnie wygląda-pewnie tłuste jak diabli, a czy zjadliwe??? Jadła któraś z Was?

No muszę coś wykombinować bo termin się kończy

[mannijonnim]

Napisane przez strongwomen

Madziu, dziękuję
a co dziś masz w menu na obiadek?

Manni, myślisz że mój TŻ wkońcu się czymś zainteresuje jak nie będę go napastować? że może zauważy jakie to dla mnie ważne?
To Madzia miała problem a okazuje się że ja też hihihi

no zauwazył, ale potrzebne były łzy, trzaskanie drzwiami i wrzaski z mojej strony zrozumiał,ze wszystko jest ważne, dla niego największa konsternację stanowił rozmiar obrączki, jego ślubnej czy aby nie będzie ciasna i jeszcze,ze ja nie rozumiem problemu i nie chcę pomoc a co ja niby siedze w palcu i stwierdzę, ze do sierpnia utyje w tym miejscu

teraz już się powiedzmy interesuje,a lbo przynajmniej nie narzeka jeśli mu się pytam. On generalnie ma bardzo bierne podejście do wszystkiego, wyręczany przez mamusię całe życie jedynak ale ucze go powoli na czym polega życie, chociaż przyszła teściowa stale i tak probuje z niego zrobić ciapę, ale widze,ze juz zaczyna to dostrzegać

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Napisane przez madziullka

Dzisiaj cienko u mnie, ale mówiłam że mam kryzys, więc nie bić

drugie śniadanie:2 kromki (znów) chleba, z szynką i serem żółtym-jakby tego było mało to posmarowałam serkiem topionym-bo mi sie masło skonczyło
uwielbiam takie odchudzanko

ale tak na serio już, to po pracy skoczę na zakupy i może kupię pierś z kurczaka i ugotuję na parze? co do tego proponujecie?
fasolka z bułką na masełku chyba odpada, nie?

no to co innego?

tak apropo ciocia mnie ostatnio obdarowała 4 krążkami sera camembert i co tu z niego zrobic? jak ja nie lubię sera pleśniowego no co? Wczoraj naoglądałam się przepisów na camembert w panierce z żurawiną-no ładnie wygląda-pewnie tłuste jak diabli, a czy zjadliwe??? Jadła któraś z Was?

No muszę coś wykombinować bo termin się kończy

camembert z panierce z zurawinką palce lizać to tłuste i kaloryczne, ale mi apetytu narobiłas no ja uwielbiam camemberta

[madziullka]

Napisane przez mannijonnim

camembert z panierce z zurawinką palce lizać to tłuste i kaloryczne, ale mi apetytu narobiłas no ja uwielbiam camemberta

To wpadaj do mnie dokupię tylko winko