Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.1

[justyna_g4]

Moje dziecko chyba myli dzień z nocą. Od 9 zjadła, spała do 12, znów zjadła i teraz znów śpi, a w nocy oczekuje towarzystwa

[salviae]

Napisane przez Magiusa

Dzien dobry my tez sie witamy.
Ja na dzis tez zaplanowalam troche czasu dla siebie tzn. Jak mlody znow po sab simplexie bedzie mial dobry dzien i przesypial te 2-3h. To zamierzam zostawic go pod okiem tatusia i zrobic sobie wlosy henna.
No i musze chyba zaczac porzadnie sciagac ten pokarm by zrobic jakies zapasy. Bo na razie mam w zamrazarce tylko 2opakowania.
A swoja droga ktos juz rozmrazal? Strasznie dlugo to musi trwac.

A jeszcze sie podpytam - wczoraj pytalam o ilosc snu 1 i 2 mies. Maluchow- a dzis mam pytanko o karmienie. Czy w tym wieku zauwazylyscie ze karmicie rzadziej?
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kuba spi najczęściej 2 razy po 2 godziny w dzień, czasem jakieś krótkie drzemki wpadają, a czasem śpi w sumie godzinę przez cały dzień, nie ma jakiejś regularności. Karmie co 2-3 godziny więc w sumie tak często jak na początku, ale on szybciej się najada W nocy gdyby nie problemy z kupą to mógłby spać nawet 8 godzin, dzisiaj w nocy o 10 zrobił kupę, dokarmiłam go i spał do 6 , szkoda, że zrobienie kupy nie przychodzi mu tak łatwo

Napisane przez becik_4

Ja już zamrażało ale się zastanawiam ile czasu potrzeb na rozmrozenie chyba już na noc wyjde i wystawie do lodówki i na dzień powinno być ok do spożycia ?

Ja wyciągnęłam o 7 rano to do 13 nie było gotowe, najlepiej wyciągnąć dzień wcześniej

Napisane przez justyna_g4

zielono-musztardowa tak pół na pół
Tak jakbyś do jajecznicy dodała kawałki szpinaku czy szczypiorek

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

A ja zostawiam Laure z Tż. Juz w 2 tygodniu po powrocie do domu ja byłam na zakupach a on jej pilnował. Tydzień temu też byłam bo chciałam sobie kupić jakieś ciuchy. A takie wyjścia na 15 minut często mi się zdarzają jak mi czegoś zabraknie do obiadu albo trzeba rachunki zapłacić. A i ostatnio byłam w kościele z chrzetem załatwiać. Wolę zostawić ją z Tż bo jak widzę co moja mama z nią wyprawia to mnie ciarki przechodzą. Mała śpi ale się kręci a ta ją na ręce bo się kręci, albo obie babcie smoczek jej na siłe. Schowaliśmy go żeby je nie kusiło.

Ja też zostawiam z TZ, ale wtedy staram się wszystko załatwić jak najszybciej, żeby się chlopaki nie męczyły, bawi się z małym fajnie, pomaga mi też, ale jak on zaczyna płakać i nie wie co zrobić to się pogrąża. A z mama mam luz i nie myśle cały czas co się tam dzieje.

Pochwale się, że moje dziecko wczoraj pierwszy raz powiedziało aguu teraz leży i gada do książeczki, ale tak troche rozpaczą to zajeżdża ide mu czymś pomachać przed oczami

[iwona335]

Trzymam kciuki za rodzące
u mnie cisza

[colorblue]

Napisane przez justyna_g4

Witam się w nowym wątku.

A ja znów po nieprzespanej nocy się witam. Wczoraj w dzień mała nawet fajnie. Rano pospała a od 12 nie dałam jej spać tylko cały czas do niej mówiłam bo stwierdziłam że w nocy będzie spać jak co 2 karmienie w dzień a nie cały czas. I co...przeliczyłam się. koło 19 zasnęła i spała godzinę. Po kąpaniu już wogóle. Do 23.30 próbowałam ją uśpić...na rękach spała, po odłożeniu do łóżeczka po 5 minutach był płacz. NA prawdę miałam ochotę siąść i płakać albo wyjść. W końcu zasnęła koło północy, ale po 1 znów pobudka na jedzenia, odbijanie i 45 minut usypiania. I tak w kółko. Kiedyś zasypiała od razu albo przy piersi a teraz nie wiem co się jej stało. Łącznie spałam chyba ze 3 albo 4 godziny. Zaraz idę się położyć ale znając życie nie zasnę.
A i wczoraj mieliśmy kryzys karmienia. Chyba od smoczka mała zaczęła sobie tak ciumkać a nie ssała. "Jadła" ok 15 minut i zaraz był wrzask i szukanie tak jak jest głodna. Tż ją przetrzymał aż była na prawdę głodna i coś tam zaczęła znów ssać. Odstawiliśmy smoczek i mam nadzieję, że wszystko wróci do normy.
Wczoraj w nocy miałam pierwszy raz myśl, że może lepiej jakbym nie miała pokarmu i dawała jej butelkę bo jeszcze kilka takich nocy i chyba oszaleje.

Mam pytanie do dziewczyn które karmią...na początku czułam że mam pełne piersi ( nie twardniały ale były cieżkie), a teraz są miekkie i niby coś tam czuć że w nich jest ale nie tak jak wcześniej. Zastawiam się czy tracę pokarm czy laktacja sie unormowała ( ale na to chyba za wcześnie jeszcze ). Jak mała je ( tak z 15 minut ) to jak później ścisnę pierś to jeszcze mleko wypływa wiec chyba nie ma za mało.

Trochę sie boję bo mama mi wczoraj powiedziała ze mojego brata karmiła tylko 3 tygodnie bo nie miała pokarmu.

Pewnie laktacja się unormowała:-* dostawiaj jak najczęściej do piersi to będzie mleka więcej

Napisane przez ada32

hej..witam się na odchowalni..

kurcze sentymenty...ehh...

czytam Was codziennie ale już napisac nie mam czasu..
mały jeden i drugi dużo potrzebują uwagi..

no i załatwianie wszystkiego po kolei..teraz jestem na etapie becikowego..

Gabryś jest kochany... w dzień nawet dużo nie śpi ale spokojnie obserwuje co tam już zobaczy..a w nocy śpi ciągiem 3/4 godziny od karmienia do karmienia...wczoraj wieczorem troszkę marudził i obawiam się że niestety i nas dopadają jakieś bóle brzuszkowe...

Wiko kochany i wyrozumiały..zawsze czeka jak jest potrzeba..bo Gabryś musi wypic mleczko z cysia

ogólnie jest ok!...zaczynam łapac wiatr w żagle..i w miare płynnie dryfować..

nic mnie już nie boli.."cytrynka" się zagoiła..

małemu pępek odpadł wczoraj ..czyli w 10 dobie życia...

anoxe trzymam mocno kciuki za szybki i opanowany poród
myśl pozytywnie ..będzie dobrze

elusiek..strasznie mi przykro z powodu Adisia... będę się modlic za Twojego synka..oby jak najmniej bólu cierpiał i szybko do pełnego zdrówka wrócił....

brawa i za pępuszek i za cytrynkę;-)

Napisane przez XxXJuSstiii

Raczej zapewniają. Możesz też zostawić dziecko i tylko przychodzić karmić - pewnie zależy od szpitala.



pewna jesteś, że to trądzik a nie potówki bo potówki wychodzą od upałów

u nas taki problem brzuszkowy jest raz dziennie i ja nie kupiłam niczego młodemu, pomaga mu pozycja jak do leżaczka i teraz wibracje w bujaku

No i wtedy się nie zajmują. Przewijają, karmią i włożą smoczek jak dziecko płacze. Tyle.

zależy od dnia.. i nie można się nastawić, że jak już się rzadziej karmi to tak będzie bo dziecko co jakiś czas znów wisi na piersi bo wzrasta jego zapotrzebowanie i "robi zamówienie"
u mnie nie jest na rano dobre chyba za bardzo mi lodówka chłodzi

Nie zanika Ci pokarm, laktacja się normuje. Pewnie u Twojej mamy było podobnie ale wtedy wiedza na temat kp była zerowa niestety


i niby aceton ma przeniknąć do krwi i później do pokarmu? wg mnie bzdura ale nie wiem


Anoxee około 10:00 miała 5cm rozwarcia
rozkręciło się samo ale dostała oxy, mąż jest z nią Dziś będzie Leonek!!!



My po usg bioderek, wszystko ok, kontrola za 2 miesiące

brawo za bioderka:-*

Anoxe kciuki!!! Ciśnij tam:-*

Napisane przez joooasia

Laski, jestem na porodowce, podpieta pod oxy. Rozwarcie było na 1 palec rano, teraz jest na dwa. Skurcze mam, Młody się tylko cholera nie chce wstawić... Szyjka długa. Zobaczymy co będzie dalej...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

o i kolejny maluch się szykuje :-*

Napisane przez JennyAniolek

Bo W. nie ma jednego jąderka tzn. niezstąpiło i nie wiemy co dalej...

oj biedny:-* oby było ok!!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[banka26]

Jenny mojemu Dawidowi dlugo niezstapilo jaderko ale do pewnego wieku jest czas wiec mysle ze nie masz sie czym martwic a Michas za to ma wodniaki na jajeczkach tez czekam czy zejda no i pepuszek wystajacy

[happy blue]

Puchatkowa, pytałaś o emolienty. Ja używam Emolium. Jeśli chcesz używać też czegoś do smarowania, to najlepiej weź z tej samej firmy co płyn do kąpieli.


Komiksowa- podziwiam za wielorazówki. Pranie wstawiasz codziennie czy rzadziej?

Motylku- jak tam?

[Magiusa]

Napisane przez Katate

Bo moim zdaniem na te prężenia to nic nie pomaga tak w 100%
Musi poprostu ten układ pokarmowy dojrzeć.Wyrastają z tego maluchy. Mój skonczył 2 msce i skończyło się prężenie.

O to szybciutko się skończyło. Super, mam nadzieję, że u nas też tak szybko pójdzie, choć muszę przyznać, że ten lek na kolki nieźle daje sobie radę.
Są pewne prężenia ale już widać, że nie takie bolesne.

A swoją drogą wczoraj się strasznie z Młodego śmiałam. Bo on się przyzwyczaił, że po kąpieli jest szybkie ubranie i jedzenie ( później sen), a wczoraj chciałam mu jeszcze oczka zakroplić i nawet sobie nie wyobrażacie jak się wpienił, że coś mu do oczu kropie zamiast cycka dać. Wyglądało to prześmiesznie.

Włosy zahennowałam, przejrzałam szafę swoich ciuchów i mam aż 2 worki do wydania Jak tak dalej pójdzie to może stopniowo, każdego dnia po trochu ogarnę dom, bo póki co patrzę i widzę wielki syf, a czasu nie ma by posprzątać.
TŻ'towi niby mogłabym zlecić tylko ciężko zlecić jak on nie widzi gdzie jest bałagan Taki już typ

[humpback]

Napisane przez Elusiek

Pytanie mam, czy jak matka idzie z dzieckiem do szpitala, to tam jej zapewniają pokój z dzieckiem, czy może przebywać gdzieś indziej a przychodzić tylko na karmienie już dwie różne historie słyszałam o tym

to chyba zależy od szpitala. trzymam kciuki za was

Napisane przez anoxee

Dzięki dziewczyny za wsparcie. Miałam wczoraj pocytowane jeszcze na starym wątku, ale tak mnie napierniczała ta prawa strona, że nie wyrabiałam. Poszłam do wanny z ciepłą wodą i mi ulżyło. Ale po 10 minutach to samo. Ale zdążyłam zgłodnieć i pochłonąć bułkę z czego się cieszyłam, bo już mi było aż niedobrze (pewnie z głodu, bo jadłam o 15 i to zupkę). Z powrotem weszłam do wanny, ulżyło, ale później już powoli wracało. Wyszłam z wanny, wzięłam dwie nospy i jakoś na półsiedząco przysnęłam. Noc jakoś zleciała, ok. 3:30 zauważyłam na wkładce brązowe plamienie, a o 4:10 pierwszy raz poczułam coś na wzór skurczu. I tak się kulają do teraz. Rozjeżdżają się, bo najpierw były co 7 min., później co 8, co 7 i nagle co 4 i tak się trzyma od godziny.

Tymczasem jedziemy do szpitala...

Buziaki dla maluchów.

Napisane przez XxXJuSstiii

Anoxee około 10:00 miała 5cm rozwarcia
rozkręciło się samo ale dostała oxy, mąż jest z nią Dziś będzie Leonek!!!



My po usg bioderek, wszystko ok, kontrola za 2 miesiące

Napisane przez joooasia

Laski, jestem na porodowce, podpieta pod oxy. Rozwarcie było na 1 palec rano, teraz jest na dwa. Skurcze mam, Młody się tylko cholera nie chce wstawić... Szyjka długa. Zobaczymy co będzie dalej...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

się witam na odchowalni wczoraj zaliczyliśmy pierwszy spacer do przychodni-im większe dziury w chodniku tym spokojniej młody spał w końcu zaczął przybierać na wadze, więc następna wizyta dopiero przy okazji szczepień pani doktor powiedziała też że nie ma co się spinać z tym USG bioderek do 6 tygodnia jak nie będzie terminów - spokojnie biorąc pod uwagę że wszystko jest OK możemy to zrobić do skończenia 3 m-ca no i taki termin mamy

później jeszcze mieliśmy wizytę znajomych z roczną Julką, wieczorem przyszedł przyjaciel z czekoladkami belgijskimi, żebym mogła sobie sprawdzić jak mały zareaguje na czekoladę (i chyba dobrze, w każdym razie jadł zachłannie, ulał tylko troszkę i spał długo w nocy). także dziś dzień lenistwa

[happy blue]

Napisane przez Magiusa

O to szybciutko się skończyło. Super, mam nadzieję, że u nas też tak szybko pójdzie, choć muszę przyznać, że ten lek na kolki nieźle daje sobie radę.
Są pewne prężenia ale już widać, że nie takie bolesne.

A swoją drogą wczoraj się strasznie z Młodego śmiałam. Bo on się przyzwyczaił, że po kąpieli jest szybkie ubranie i jedzenie ( później sen), a wczoraj chciałam mu jeszcze oczka zakroplić i nawet sobie nie wyobrażacie jak się wpienił, że coś mu do oczu kropie zamiast cycka dać. Wyglądało to prześmiesznie.

Włosy zahennowałam, przejrzałam szafę swoich ciuchów i mam aż 2 worki do wydania Jak tak dalej pójdzie to może stopniowo, każdego dnia po trochu ogarnę dom, bo póki co patrzę i widzę wielki syf, a czasu nie ma by posprzątać.
TŻ'towi niby mogłabym zlecić tylko ciężko zlecić jak on nie widzi gdzie jest bałagan Taki już typ

fajnie, że się polepszyło z brzuszkiem!

[MoTyleKsw]

Napisane przez happy blue

Puchatkowa, pytałaś o emolienty. Ja używam Emolium. Jeśli chcesz używać też czegoś do smarowania, to najlepiej weź z tej samej firmy co płyn do kąpieli.


Komiksowa- podziwiam za wielorazówki. Pranie wstawiasz codziennie czy rzadziej?

Motylku- jak tam?

Aaa dobrze Rano poszła kupiora przy jedzeniu i był spokój (nie liczę małych prężeń ), tylko młoda już wcale tak chętnie nie chodzi spać. Wstała o 9 i do 13:30 buszowała. W końcu zasnęła Trochę ją kręci, ale bez porównania ( a mi w głowie ciągle huczy, by ją przystawić do cyca, bo mleka dalej ogrom, ale boję się tego co będzie i jeszcze biedna tak szuka go wszędzie
I moja mama mi jeszcze nie pomaga w tej decyzji.
Wszyscy wspierają, mówią, że dobrze, a moja mama nie mówi nic. A jak jest u nas to tylko jak wylewam mleko to "oo tyle mleka marnujesz" "daj jej cyca" "ile będzie na tym sztucznym" "upasie się" No jasne dam, a później ja będę musiała walczyć z jej bólem Szkoda gadać.
A u Was jak? Helenka grzeczna ? Problemy brzuszkowe nie wracają?

Jenny mam nadzieję, że jąderko się zstąpi!

Anoxee mam nadzieję, że już tulisz Leonka

Justyna a może Młoda ma taki okres, u nas też był taki tydzień, że młoda w nocy miała godziny aktywności...

[Veronic]

hejj

anoxee, joasia- powodzenia !

ja tylko na chwilkę wpadłam, oczywiście Młody ma dzisiaj zły dzień tak jak przypuszczałam (bo wczoraj miał w miarę dobry...) od 3 w nocy praktycznie nie śpimy ciągle gazy, kupa ( w raczej trudności w jej zrobieniu),marudzenie i tak w kółko, szkoda gadać

szarp- podziwiam Cię , że robisz tyle rzeczy w ciągu dnia...

mamy dzieci kolkowych Wy też tak szalejecie ?
ja czasami nie mam kiedy wyjść na 1 spacer, a co dopiero na 2 ....

jak Mały cierpi- płacze i pręży się, to wolę w ogóle z nim nie wychodzić, bo i on się umęczy i ja, i cały spacer będzie u mnie na rękach...

w domu od tygodnia nie odkurzałam strasznie mnie to wkurza...

mam nadzieję, że jeszcze miesiąc i będzie po wszystkim i jego jelitka w końcu zaczną normalnie pracować...

mam też nadzieję, że w ten wtorek Młody będzie miał dobry dzień
bo o 7 ruszamy, jedziemy do Poznania na moją obronę mgr...

-===
trochę się pożaliłam

[happy blue]

Napisane przez humpback

się witam na odchowalni wczoraj zaliczyliśmy pierwszy spacer do przychodni-im większe dziury w chodniku tym spokojniej młody spał w końcu zaczął przybierać na wadze, więc następna wizyta dopiero przy okazji szczepień pani doktor powiedziała też że nie ma co się spinać z tym USG bioderek do 6 tygodnia jak nie będzie terminów - spokojnie biorąc pod uwagę że wszystko jest OK możemy to zrobić do skończenia 3 m-ca no i taki termin mamy

później jeszcze mieliśmy wizytę znajomych z roczną Julką, wieczorem przyszedł przyjaciel z czekoladkami belgijskimi, żebym mogła sobie sprawdzić jak mały zareaguje na czekoladę (i chyba dobrze, w każdym razie jadł zachłannie, ulał tylko troszkę i spał długo w nocy). także dziś dzień lenistwa

czekoladki belgijskie

Nam też pani dr mówiła, żeby nie traktować tego 6 tygodnia na zrobienie USG bioderek jako ostatecznego, wręcz im później tym lepiej, że niby u takiego maluszka to tak naprawdę trudno cokolwiek stwierdzić, ale szpitale piszą to w zaleceniach..hmmm nie wiem. nam dała skierowanie do poradni ortopedycznej i termin był akurat za tydzień od telefonu. robiliśmy w przychodni na oświecenia, koło Żeromskiego. odnośnie USG- czy tylko nam nie zalecili ponownej kontroli?!

Napisane przez MoTyleKsw

Aaa dobrze Rano poszła kupiora przy jedzeniu i był spokój (nie liczę małych prężeń ), tylko młoda już wcale tak chętnie nie chodzi spać. Wstała o 9 i do 13:30 buszowała. W końcu zasnęła Trochę ją kręci, ale bez porównania ( a mi w głowie ciągle huczy, by ją przystawić do cyca, bo mleka dalej ogrom, ale boję się tego co będzie i jeszcze biedna tak szuka go wszędzie
I moja mama mi jeszcze nie pomaga w tej decyzji.
Wszyscy wspierają, mówią, że dobrze, a moja mama nie mówi nic. A jak jest u nas to tylko jak wylewam mleko to "oo tyle mleka marnujesz" "daj jej cyca" "ile będzie na tym sztucznym" "upasie się" No jasne dam, a później ja będę musiała walczyć z jej bólem Szkoda gadać.
A u Was jak? Helenka grzeczna ? Problemy brzuszkowe nie wracają?

Jenny mam nadzieję, że jąderko się zstąpi!

Anoxee mam nadzieję, że już tulisz Leonka

Justyna a może Młoda ma taki okres, u nas też był taki tydzień, że młoda w nocy miała godziny aktywności...

wiesz, ciężko z tą presją na kp, ale mama mogłaby wykazać więcej zrozumienia przyzwyczai się, rób swoje, tak żebyście z Matyldką zdrowo mogły funkcjonować.
u nas jakiś kosmos, od czterech dni jakoś codziennie jem jakiś nabiał i......zero reakcji :brzy dal: skaza białkowa i zero reakcji? jedynie luźniejsze kupki i raz dziennie rano prężenie się w celu zrobienia kupki, ale na to esputikon działa od razu...jadłam też nutellę przez dwa dni...nie wiem o co chodzi
Helenka też wydłużyła okres aktywności, ziewa jej się ale nie zasypia, tylko sobie ogląda zabawkę albo rozkminia nie wiadomo co, w każdym razie leży 10 cm ode mnie na sofie jak zwykle, tyle, że od 11 w ciszy i biorę ją tylko do karmienia, skubana! właśnie zasnęła, ale trochę się rzuca

[komiksowa]

Napisane przez happy blue

Komiksowa- podziwiam za wielorazówki. Pranie wstawiasz codziennie czy rzadziej?

Oj tam...pranie wstawiam co 3-4 dni. Jak mi się nazbiera pralka. Po to zapieram pieluchy z kupą, żeby nie kwitły

Napisane przez Magiusa

Włosy zahennowałam, przejrzałam szafę swoich ciuchów i mam aż 2 worki do wydania Jak tak dalej pójdzie to może stopniowo, każdego dnia po trochu ogarnę dom, bo póki co patrzę i widzę wielki syf, a czasu nie ma by posprzątać.
TŻ'towi niby mogłabym zlecić tylko ciężko zlecić jak on nie widzi gdzie jest bałagan Taki już typ

Bo faceci mają inne poczucie estetyki. Ja się zawsze śmieję, że motto życiowe mojego męża to - przewróciło się, niech leży.

Napisane przez Veronic

mam też nadzieję, że w ten wtorek Młody będzie miał dobry dzień
bo o 7 ruszamy, jedziemy do Poznania na moją obronę mgr...

-===
trochę się pożaliłam

no to kciuki, żeby Młody dobrze współpracował

Joasia, Anoxe - kciukasy!

[MoTyleKsw]

Napisane przez happy blue

czekoladki belgijskie

Nam też pani dr mówiła, żeby nie traktować tego 6 tygodnia na zrobienie USG bioderek jako ostatecznego, wręcz im później tym lepiej, że niby u takiego maluszka to tak naprawdę trudno cokolwiek stwierdzić, ale szpitale piszą to w zaleceniach..hmmm nie wiem. nam dała skierowanie do poradni ortopedycznej i termin był akurat za tydzień od telefonu. robiliśmy w przychodni na oświecenia, koło Żeromskiego. odnośnie USG- czy tylko nam nie zalecili ponownej kontroli?!






wiesz, ciężko z tą presją na kp, ale mama mogłaby wykazać więcej zrozumienia przyzwyczai się, rób swoje, tak żebyście z Matyldką zdrowo mogły funkcjonować.
u nas jakiś kosmos, od czterech dni jakoś codziennie jem jakiś nabiał i......zero reakcji :brzy dal: skaza białkowa i zero reakcji? jedynie luźniejsze kupki i raz dziennie rano prężenie się w celu zrobienia kupki, ale na to esputikon działa od razu...jadłam też nutellę przez dwa dni...nie wiem o co chodzi
Helenka też wydłużyła okres aktywności, ziewa jej się ale nie zasypia, tylko sobie ogląda zabawkę albo rozkminia nie wiadomo co, w każdym razie leży 10 cm ode mnie na sofie jak zwykle, tyle, że od 11 w ciszy i biorę ją tylko do karmienia, skubana! właśnie zasnęła, ale trochę się rzuca

Kurcze to może u Helenki były przejściowe kłopoty z brzuszkiem. Dobrze by było A z tą aktywnością, to może już ten etap. Bo Macia to samo. Ziewa, zasypia na 5 minut i budzi się z oczami jak 5 zł. Ale nie płacze
No moja też, potrafi się na szczęście sama sobą zająć
I odkryła u siebie nową umiejętność ssania kciuka czego nie jestem fanką i jej wyciągam...

I szczerze, to gdyby nie śmierć dziadków z początku roku, choroba taty to i mój stan psychiczny i fizyczny byłby dużo lepszy i miałabym siłę do walki o karmienie piersią. Ale nie mam jej i się poddaje (bo myślę, że tak jak dziewczyny piszą, przyjdzie ten 3 msc i byłby spokój z brzuszkiem) A u nas jeszcze te ulewania, krztuszenia, kupy, ból brzucha. Za dużo naraz. Trudno. Wyjdę na wygodną, bo butelka w tej chwili jest dla mnie wygodą. Przynajmniej tak to sobie tłumaczę

A i ogromny plus karmienia butelką, gdy Tatuś może nakarmić swoją księżniczkę. Patrzeć jej głęboko w oczy. I mieć okazję na uśmiech gdy dziecko kończy jedzenie i jest najedzone

[Mysia mysz]

Napisane przez happy blue

wiesz, ciężko z tą presją na kp, ale mama mogłaby wykazać więcej zrozumienia przyzwyczai się, rób swoje, tak żebyście z Matyldką zdrowo mogły funkcjonować.
u nas jakiś kosmos, od czterech dni jakoś codziennie jem jakiś nabiał i......zero reakcji :brzy dal: skaza białkowa i zero reakcji? jedynie luźniejsze kupki i raz dziennie rano prężenie się w celu zrobienia kupki, ale na to esputikon działa od razu...jadłam też nutellę przez dwa dni...nie wiem o co chodzi
Helenka też wydłużyła okres aktywności, ziewa jej się ale nie zasypia, tylko sobie ogląda zabawkę albo rozkminia nie wiadomo co, w każdym razie leży 10 cm ode mnie na sofie jak zwykle, tyle, że od 11 w ciszy i biorę ją tylko do karmienia, skubana! właśnie zasnęła, ale trochę się rzuca

mój mały robi ładne kupy regularnie a czasem się pręży i zapłacze to normalne u takich maluszków i nie ma co się winy doszukiwać w jedzeniu, biedne leżą więc jak mają mieć dobre trawienie

zważyłam młodego dzisiaj 4300 przybiera mi po 50g dziennie mimo ciągłego ulewania

przyszły mi dzisiaj papiery, udało się pobrać dużo komórek macierzystych z krwi pępowinowej

[MoTyleKsw]

Napisane przez Veronic

hejj

anoxee, joasia- powodzenia !

ja tylko na chwilkę wpadłam, oczywiście Młody ma dzisiaj zły dzień tak jak przypuszczałam (bo wczoraj miał w miarę dobry...) od 3 w nocy praktycznie nie śpimy ciągle gazy, kupa ( w raczej trudności w jej zrobieniu),marudzenie i tak w kółko, szkoda gadać

szarp- podziwiam Cię , że robisz tyle rzeczy w ciągu dnia...

mamy dzieci kolkowych Wy też tak szalejecie ?
ja czasami nie mam kiedy wyjść na 1 spacer, a co dopiero na 2 ....

jak Mały cierpi- płacze i pręży się, to wolę w ogóle z nim nie wychodzić, bo i on się umęczy i ja, i cały spacer będzie u mnie na rękach...

w domu od tygodnia nie odkurzałam strasznie mnie to wkurza...

mam nadzieję, że jeszcze miesiąc i będzie po wszystkim i jego jelitka w końcu zaczną normalnie pracować...

mam też nadzieję, że w ten wtorek Młody będzie miał dobry dzień
bo o 7 ruszamy, jedziemy do Poznania na moją obronę mgr...

-===
trochę się pożaliłam

Biedne te nasze dzieciątka
Nie wiem jak taki mały człowieczek może znieść tyle bólu...
Mają siłę te nasze Kruszynki
Oby wszystko się skończyło jak najszybciej

[Elusiek]

Napisane przez Magiusa

TŻ'towi niby mogłabym zlecić tylko ciężko zlecić jak on nie widzi gdzie jest bałagan Taki już typ

mój tż jak dostanie zadanie: posprzątaj, to tylko odkurza bo uważa że mieszkanie jest tylko wtedy posprzątane jak jest odkurzone

[lonely_lady]

Właśnie wyszła od nas położna. Potwierdziła moje przypuszczenia- możemy mieć do czynienia z nietolerancja laktozy.. Juz wysłałam Tz po delicol mam nadzieje ze pomoże

Serce mi sie kraja jak widzę jak mały sie prezy i cierpi..


Z innych wieści mały w tydzień przybrał 300g i waży juz 4,4kg
Tylko na brzuszku średnio głowę dzwiga leniuszek mały.. Musimy ćwiczyć





Właśnie ssie cycki i znowu sie prezy

[Veronic]

komiksowa- dzięki, kciuki się na pewno przydadzą

Motylek-
najważniejsze ,żeby Matylda była zadowolona

ostatnio pokazałam fotkę Twojej Małej (tą jak trzyma pięknie główkę) mojemu TŻtowi i on myślał, że to nasz Wojtuś
co za ojciec

-=
Młody od niecałej godziny śpi ... ufff...zawinięty ściśle cienkim kocykiem, inaczej by chyba nie dało rady

kocyki "Supełek" z all super się nadają do owijania

[MoTyleKsw]

Napisane przez Mysia mysz

mój mały robi ładne kupy regularnie a czasem się pręży i zapłacze to normalne u takich maluszków i nie ma co się winy doszukiwać w jedzeniu, biedne leżą więc jak mają mieć dobre trawienie

zważyłam młodego dzisiaj 4300 przybiera mi po 50g dziennie mimo ciągłego ulewania

przyszły mi dzisiaj papiery, udało się pobrać dużo komórek macierzystych z krwi pępowinowej

Ale może ulewa łyżeczkę od herbaty i nie chlusta, więc nic dziwnego, że tak pięknie przybiera

Super, że udało się tyle komórek zebrać!

[salviae]

Happy ten espuction zalecil ci lekarz, czy sama dajesz, jak to wyglada jak mała cisnie i nie moze nic zrobic to jej podajesz i wtedy idzie łatwiej ? moze tez kupie
moze u Was to nie była skaza tylko te tradzik

[Mysia mysz]

Napisane przez Veronic

hejj

anoxee, joasia- powodzenia !

ja tylko na chwilkę wpadłam, oczywiście Młody ma dzisiaj zły dzień tak jak przypuszczałam (bo wczoraj miał w miarę dobry...) od 3 w nocy praktycznie nie śpimy ciągle gazy, kupa ( w raczej trudności w jej zrobieniu),marudzenie i tak w kółko, szkoda gadać

szarp- podziwiam Cię , że robisz tyle rzeczy w ciągu dnia...

mamy dzieci kolkowych Wy też tak szalejecie ?
ja czasami nie mam kiedy wyjść na 1 spacer, a co dopiero na 2 ....

jak Mały cierpi- płacze i pręży się, to wolę w ogóle z nim nie wychodzić, bo i on się umęczy i ja, i cały spacer będzie u mnie na rękach...

w domu od tygodnia nie odkurzałam strasznie mnie to wkurza...

mam nadzieję, że jeszcze miesiąc i będzie po wszystkim i jego jelitka w końcu zaczną normalnie pracować...

mam też nadzieję, że w ten wtorek Młody będzie miał dobry dzień
bo o 7 ruszamy, jedziemy do Poznania na moją obronę mgr...

-===
trochę się pożaliłam

my nie wychodzimy na spacery bo leje:/ mały nie ma problemów z brzuszkiem a ja za cąły dzień niewiele zrobię bo co godzinę czy 1,5 jest cyc:/ i od tygodnia nie mogę nic prawie odciągnąć:/ jak pomęczę elektrycznym to mam z 50 za pół h:/ a tydzien temu mogłam odciągnąc ponad 100 w 10 minut ręcznym:/ już nie wiem co robić:/ dobija mnie ta sytuacja, bo nigdzie nie wychodzę przez to:/

[happy blue]

Napisane przez MoTyleKsw

Kurcze to może u Helenki były przejściowe kłopoty z brzuszkiem. Dobrze by było A z tą aktywnością, to może już ten etap. Bo Macia to samo. Ziewa, zasypia na 5 minut i budzi się z oczami jak 5 zł. Ale nie płacze
No moja też, potrafi się na szczęście sama sobą zająć
I odkryła u siebie nową umiejętność ssania kciuka czego nie jestem fanką i jej wyciągam...

I szczerze, to gdyby nie śmierć dziadków z początku roku, choroba taty to i mój stan psychiczny i fizyczny byłby dużo lepszy i miałabym siłę do walki o karmienie piersią. Ale nie mam jej i się poddaje (bo myślę, że tak jak dziewczyny piszą, przyjdzie ten 3 msc i byłby spokój z brzuszkiem) A u nas jeszcze te ulewania, krztuszenia, kupy, ból brzucha. Za dużo naraz. Trudno. Wyjdę na wygodną, bo butelka w tej chwili jest dla mnie wygodą. Przynajmniej tak to sobie tłumaczę

A i ogromny plus karmienia butelką, gdy Tatuś może nakarmić swoją księżniczkę. Patrzeć jej głęboko w oczy. I mieć okazję na uśmiech gdy dziecko kończy jedzenie i jest najedzone

kurczę, ostatnie zdanie zwaliło mnie z nóg dziś właśnie wyparzyłam butelkę, choć jeszcze nie zdecydowałam czy ją wprowadzać i kupować laktator. cały czas się dygam, że mi się oduczy ssać..a z drugiej strony nie mogę wyjść z domu na dłużej niż 2h, a i przez te 2 zżera mnie stres czy jest na forum jeszcze ktoś oprócz mnie, kogo dziecko nie miało w buzi butelki?

Macia nic jej nie będzie od mm, Motylku przestań się zadręczać i obwiniać za wygodnictwo

Napisane przez Mysia mysz

mój mały robi ładne kupy regularnie a czasem się pręży i zapłacze to normalne u takich maluszków i nie ma co się winy doszukiwać w jedzeniu, biedne leżą więc jak mają mieć dobre trawienie

zważyłam młodego dzisiaj 4300 przybiera mi po 50g dziennie mimo ciągłego ulewania

przyszły mi dzisiaj papiery, udało się pobrać dużo komórek macierzystych z krwi pępowinowej

u nas się pojawiła wysypka dlatego lekarka kazała wyeliminować 75% produktów, ale coś mnie tknęło (forumowe opinie, że wysypka to pewnie trądzik etc) i zaczęłam powoli jeść nabiał. zobaczymy co będzie dalej.
ładnie przybieracie, brawo Piotruś co ile go karmisz i jak długo ssa?

[Kamciatka]

Długo mnie nie było, więc się witam serdecznie i gratuluję WSZYSTKIM, którym jeszcze nie gratulowałam - kiedyś nadrobię. Dużo się dzieło i dzieje...ale samych dobrych rzeczy na szczęście. Miesiąc minął tak szybko!

Tak w ogóle nazwałbym wątek - pierwszy uśmiech, rzadka kupa.... bo mój Wojtek raczy nas strzelającymi, wodmistymi kupkami:P

Zaraz się pochwalę moim przystojniakiem

[NoBoTak]

Ja i Leos witamy się w odchowalni;-) Od 6.05 rano jesteśmy z Wami we dwojke ;-)
Leoś urodził się 3250 i 56 dlugi;-) pozdrawiamy:-D

[MoTyleKsw]

Napisane przez lonely_lady

Właśnie wyszła od nas położna. Potwierdziła moje przypuszczenia- możemy mieć do czynienia z nietolerancja laktozy.. Juz wysłałam Tz po delicol mam nadzieje ze pomoże

Serce mi sie kraja jak widzę jak mały sie prezy i cierpi..


Z innych wieści mały w tydzień przybrał 300g i waży juz 4,4kg
Tylko na brzuszku średnio głowę dzwiga leniuszek mały.. Musimy ćwiczyć





Właśnie ssie cycki i znowu sie prezy

U nas najgorsze problemy zaczęły się po delicolu. Młoda robiła brzydkie kupy. Położna zaleciła delicol. Kupy się skończyły, ale przyszedł problem z kupą i prężeniem
No to i u nas była właśnie walka taka przy cycu. Tylko w nocy ładnie jadła jak była śpiąca i zrelaksowana.

Napisane przez Veronic

komiksowa- dzięki, kciuki się na pewno przydadzą

Motylek-
najważniejsze ,żeby Matylda była zadowolona

ostatnio pokazałam fotkę Twojej Małej (tą jak trzyma pięknie główkę) mojemu TŻtowi i on myślał, że to nasz Wojtuś
co za ojciec

-=
Młody od niecałej godziny śpi ... ufff...zawinięty ściśle cienkim kocykiem, inaczej by chyba nie dało rady

kocyki "Supełek" z all super się nadają do owijania

Ja już Ci pisałam, że Twój Młody jest podobny do mojej
Ja się wcale TŻ nie dziwię


P.S. Właśnie pokazałam TŻtowi zdjęcie Wojtka z tatą, a on do mnie "a kto trzyma nasze dziecko?"

Musismy znaleźć takie same ubranka i ubrać te nasze dzieci i foto obok siebie wstawić Ciekawe czy by odróżnili

[Veronic]

mysia- ekstra, że macie tyle komórek !

lonely- wiem ,co czujesz mi też jest strasznie przykro, jak widzę, jak synek cierpi
oby u Was po delicolu się poprAWIŁO

happy- nam te wszystkie gówienka typu esputicon NIC nie pomagają, dzisiaj skończyliśmy bobotic i już nic więcej nie kupuję, bo to tylko strata kasy ... jedyne co to Młody lubił jego smak


teraz nie daję Wojtusiowi jeść co 2 godzinki ,tylko przetrzymuję go do 3-4 i problem z ulewaniem wyraźnie się zmniejszył

gastrotuss daję sporadycznie, a Nutriton to wg mnie porażka, bo zjedzenie go na "głodniaka" prawie graniczyło z cudem...

myślę, że ulewanie w jego przypadku ma związek ze zbyt częstym jedzeniem

[Mysia mysz]

Napisane przez happy blue

kurczę, ostatnie zdanie zwaliło mnie z nóg dziś właśnie wyparzyłam butelkę, choć jeszcze nie zdecydowałam czy ją wprowadzać i kupować laktator. cały czas się dygam, że mi się oduczy ssać..a z drugiej strony nie mogę wyjść z domu na dłużej niż 2h, a i przez te 2 zżera mnie stres czy jest na forum jeszcze ktoś oprócz mnie, kogo dziecko nie miało w buzi butelki?

Macia nic jej nie będzie od mm, Motylku przestań się zadręczać i obwiniać za wygodnictwo




u nas się pojawiła wysypka dlatego lekarka kazała wyeliminować 75% produktów, ale coś mnie tknęło (forumowe opinie, że wysypka to pewnie trądzik etc) i zaczęłam powoli jeść nabiał. zobaczymy co będzie dalej.
ładnie przybieracie, brawo Piotruś co ile go karmisz i jak długo ssa?

w nocy można zegarek do małego ustawiać 00:30, 3:30, 5:30, 7:30 po 20 minut jedzenia w ciągu dnia różnie czasem 2h prześpi czasme woła po niecałej godzinie na cyca:/ ten tydzień taki jest bo wcześniej spał 2-3h, nie mam nawte kiedy odciągnąc a nie wyjdę bez odciągnięcia bo on może nsię i po pół h głodny obudzić

[MoTyleKsw]

Napisane przez happy blue

kurczę, ostatnie zdanie zwaliło mnie z nóg dziś właśnie wyparzyłam butelkę, choć jeszcze nie zdecydowałam czy ją wprowadzać i kupować laktator. cały czas się dygam, że mi się oduczy ssać..a z drugiej strony nie mogę wyjść z domu na dłużej niż 2h, a i przez te 2 zżera mnie stres czy jest na forum jeszcze ktoś oprócz mnie, kogo dziecko nie miało w buzi butelki?

Macia nic jej nie będzie od mm, Motylku przestań się zadręczać i obwiniać za wygodnictwo




u nas się pojawiła wysypka dlatego lekarka kazała wyeliminować 75% produktów, ale coś mnie tknęło (forumowe opinie, że wysypka to pewnie trądzik etc) i zaczęłam powoli jeść nabiał. zobaczymy co będzie dalej.
ładnie przybieracie, brawo Piotruś co ile go karmisz i jak długo ssa?

Cos Ty nie oduczy się Jak pociągnie z butli raz na kiedy, to na pewno się nie oduczy. A czasami człowiek musi gdzies wyjść by nie zwariować.

Napisane przez Kamciatka

Długo mnie nie było, więc się witam serdecznie i gratuluję WSZYSTKIM, którym jeszcze nie gratulowałam - kiedyś nadrobię. Dużo się dzieło i dzieje...ale samych dobrych rzeczy na szczęście. Miesiąc minął tak szybko!

Tak w ogóle nazwałbym wątek - pierwszy uśmiech, rzadka kupa.... bo mój Wojtek raczy nas strzelającymi, wodmistymi kupkami:P

Zaraz się pochwalę moim przystojniakiem

Czeeeeść

Napisane przez NoBoTak

Ja i Leos witamy się w odchowalni;-) Od 6.05 rano jesteśmy z Wami we dwojke ;-)
Leoś urodził się 3250 i 56 dlugi;-) pozdrawiamy:-D

Aaaa Gratulacje!!!!!

[happy blue]

Napisane przez salviae

Happy ten espuction zalecil ci lekarz, czy sama dajesz, jak to wyglada jak mała cisnie i nie moze nic zrobic to jej podajesz i wtedy idzie łatwiej ? moze tez kupie
moze u Was to nie była skaza tylko te tradzik

Salviae, jak słyszę, że się pręży, stęka, a bączek jeden co pięć minut idzie to podaje na palcu 3-4 kropelki, zasysa i po kwadransie najpóźniej idą salwy, a zanim kupsko..Esputikon zaleciła nam położna środowiskowa w 3 tygodniu już, a potem lekarka też przepisała. Nie na wszystkie dzieciaczki forumowe działa, ale możesz spróbować, kosztuje ok 16 złotych, to nasze drugie opakowanie już

być może to był trądzik, no kurczę, bo to chyba niemożliwe, żeby ta feta i ser żółty tak bez echa przeszły, jak sądzisz? co się dzieje u Was, jak zjesz coś nabiałowego?