3 lata prawie razem i zero seksu tylko pieszczoty

[neia]

Napisane przez Mojwa

A seks oralny?

W seksie oralnym też masz penetrację.

[201607040946]

Napisane przez Mojwa

Tylko dlaczego usta-narzady plciowe to seks, a rece-narzady plciowe to nie seks? Imho granica jest płynna.

A nie wiem
a stopy-narządy płciowe?

[Mojwa]

Napisane przez WhySoSerious

Przecież w przypadku analu i seksu oralnego też dochodzi do penetracji tylko innych dziurek

Napisane przez neia

W seksie oralnym też masz penetrację.

Przy minecie niekoniecznie. Za to przy palcowce może byc penetracja palcami

Kaguya - imho tak, dla fetyszystow stop na pewno :p

[WhySoSerious]

Hm, imho rzecz leży w stopniu intymności. Polizanie kogoś po cipce albo wsadzenie komuś kutasa w usta świadczy chyba o o wiele większym stopniu intymności niż pomizianie paluszkiem

[201607040946]

Napisane przez WhySoSerious

Hm, imho rzecz leży w stopniu intymności. Polizanie kogoś po cipce albo wsadzenie komuś kutasa w usta świadczy chyba o o wiele większym stopniu intymności niż pomizianie paluszkiem

Dla mnie oralny to na pewno większy stopień wtajemniczenia niż waginalny. Nie wiem, czemu niektórzy zaczynaja od orala, żeby się oswoić z seksem. No nie wiem.

[Mojwa]

Napisane przez kaguya

Dla mnie oralny to na pewno większy stopień wtajemniczenia niż waginalny. Nie wiem, czemu niektórzy zaczynaja od orala, żeby się oswoić z seksem. No nie wiem.

A dla mnie waginalny jest duzo bardziej intymny. Ciekawe z czego to wynika? U mnie chyba z tego, ze waginalny wiaze sie z bolem, oralny nie.

[Enigmatyczna_Maestria]

Napisane przez WhySoSerious

Nie. Seks to penetracja.

To, o czym mówisz, nazywa się petting

Nie, nie, to raczej necking, bo petting to jak się rękami stymuluje narządy płciowe a mnie chodzi tylko o piersi i ciało od pasa w górę. Ok, skoro to nie jest seks sam w sobie to czemu takie coś też zalicza się do zdrady i mówi że był seks, skoro tego seksu nie było? (mówię tu o przypadkach w złych związkach a właściwie nawiązuję do jednego z moich wątków. Np jak komus się zdarzy taka pomyłka z kimś to od razu jest okrzykiwane jako zdrada (w przypadku gdy zdradzajacy partner jest w udanym związku, oczywiście tak, ale jeśli związek nie wiadomo na czym stoi)?

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

Napisane przez kaguya

No napisałam narządy płciowe/tyłek-usta, więc minetka też

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------



Bo oral to usta-narządy płciowe, petting jest bez tego. Jeśli przechodzi z pettingu to kontaktu usta-narząd, to już oralny.
Zresztą, dla mnie petting to też palcówka. Robótki ręczne to nie seks

Ale same usta, (np facet całuje piersi), to przecież nie jest narząd płciowy.

[ktoregos_dnia]

Napisane przez Enigmatyczna_Maestria

Ok, skoro to nie jest seks sam w sobie to czemu takie coś też zalicza się do zdrady (mówię tu o przypadkach w złych związkach a właściwie nawiązuję do jednego z moich wątków.

Bo nie tylko seks jest zdradą

[Enigmatyczna_Maestria]

Napisane przez ktoregos_dnia

Bo nie tylko seks jest zdradą

Tak, wiem, ale chodzi o zdradę typowo fizyczną, nie emocjonalną.

[ktoregos_dnia]

Napisane przez Enigmatyczna_Maestria

Tak, wiem, ale chodzi o zdradę typowo fizyczną, nie emocjonalną.

No ja też o tym mówię Całowanie też seksem nie jest i to daleka droga jeszcze, a dla mnie, zdradą już tak.

[WhySoSerious]

Napisane przez kaguya

Dla mnie oralny to na pewno większy stopień wtajemniczenia niż waginalny. Nie wiem, czemu niektórzy zaczynaja od orala, żeby się oswoić z seksem. No nie wiem.

Mam tak samo, ale dotyczy to w sumie tylko seksu oralnego wobec mnie Chyba wynika to z tego, że podczas seksu waginalnego cipka jak cipka - spełnia swoją funkcję. Natomiast podczas seksu oralnego druga osoba ogląda ją z tak bliska, wącha i smakuje - tu wchodzi jakaś kwestia akceptacji. Czasami przy nowym partnerze mam jakąś schizę, że mu nie zasmakuje czy coś innego nie podpasuje. Waginalnie jakoś tak łatwiej

[Enigmatyczna_Maestria]

Napisane przez ktoregos_dnia

No ja też o tym mówię Całowanie też seksem nie jest i to daleka droga jeszcze, a dla mnie, zdradą już tak.

No właśnie, bo to chyba zależy od człowieka co jest dla niego zdradą i w jakim momencie się przekracza tą granicę.

[neia]

Napisane przez kaguya

Dla mnie oralny to na pewno większy stopień wtajemniczenia niż waginalny. Nie wiem, czemu niektórzy zaczynaja od orala, żeby się oswoić z seksem. No nie wiem.

Dla mnie seks oralny jest niewiele bardziej intymny niż całowanie w usta. Nawet nie traktuję go jako rodzaj seksu.