Koty - część VII

[olciak84]

Napisane przez monika_sonia

A kto to jest Pępek świata?
Psotki są dwie?

juz poprawiam

Pchełka i Psotka

Pepek to Psotka alias Ruda Maupa ;D

[Malla]

Napisane przez marea

Moj widok o poranku to Mojo obok na poduszce tz tz wyjechal ok 4 w nocy. Smacznie spalo kocisko

Godnie zastępuje Pana Domu

Mnie dziś Bure ani razu nie obudziło, chyba przeczytał, że na niego wczoraj narzekałam. Jak się budziłam w nocy, to rozwierał oczyska i kładł na mnie łapę "jeszcze nie, leżeć spokojnie!"

W sobotę nowe zdjęcia maluszków

[iwona1110]

Napisane przez Malla

Godnie zastępuje Pana Domu

Mnie dziś Bure ani razu nie obudziło, chyba przeczytał, że na niego wczoraj narzekałam. Jak się budziłam w nocy, to rozwierał oczyska i kładł na mnie łapę "jeszcze nie, leżeć spokojnie!"

W sobotę nowe zdjęcia maluszków

Ja miałam dziś znowu okłady z kotów. Mała całą noc śpi w łóżku pomiędzy moimi nogami Śpię w rozkroku
Horus chyba zasypia w dużym pokoju ale nad ranem przychodzi żeby go przytulić A nad ranem były gonitwy przez całe mieszkanie i po nas...

[daktylek1987]

Moje chyba wyczuwają zbliżającą się jesień.
Mała spała owinięta w koc, obok mojej poduszki, a Grubcio tradycyjnie z mną na poduszce, ale domagał się łapką, żeby go okryć. Zimno idzie

[Malla]

Napisane przez iwona1110

Ja miałam dziś znowu okłady z kotów. Mała całą noc śpi w łóżku pomiędzy moimi nogami Śpię w rozkroku

Ja też tak śpię. Kiedy spróbuję położyć się inaczej, to przyłazi, wciska się, gniecie, marudzi, a czasem nawet kopie dziurę... I jeszcze muszę mieć zgięte kolano, żeby było na czym mały rozumek oprzeć.

Napisane przez daktylek1987

Moje chyba wyczuwają zbliżającą się jesień.
Mała spała owinięta w koc, obok mojej poduszki, a Grubcio tradycyjnie z mną na poduszce, ale domagał się łapką, żeby go okryć. Zimno idzie

I dobrze, jak jest zimniej, to Bure dłużej śpi w nocy

[gosia261282]

Hej.
Dawno sie nie odzywalam,bo w sumie nic nowego sie nie dzialo.
Ale od kilku dni mamy zmiany.
Milo stal sie kotem wychodzacym
I w sumie dobrze mu z tym.
Nie oddala sie,spaceruje po ogrodku,ewentualnie do jednych sasiadow na chwile wchodzi. Mam nadzieje,ze tak mu zostanie,tzn z tym nie oddalaniem sie.
Poza tym jaki wariat byl,taki jest. Tylko patrzy co zbroic.

[olciak84]

Ja sobie wczoraj uświadomiłam, że przy wychowywaniu (haha! kota wychować ) Psotki to popełniłam wszystkie możliwe błędy wyhowawcze.

[regularkate]

Witajcie dziewczyny!

Stwierdziłam, że może wreszcie pochwalę się swoimi kociambrami

Na pierwszym zdjęciu dwie moje kociczki z mojego własnego mieszkanka - puchata to Vesper, czarnulka to Penny. Tak, uwielbiamy Bonda

A na kolejnych to kocury z mojego domu rodzinnego - szanowne burasy Na pierwszym właśnie Buras, zwany również Burkotem, Burolkiem, Burciem i milionem innych przydomków, a na drugim Filip - obecnie to taki kawał kota, że nie sądziłam, że z tego małego mrusia wyrośnie taki byk

[regularkate]

Czarnulka ma przymrużone oczko w ramach pozostałego nawyku po zapaleniu spojówki. Kamień spadł mi z serca, gdy leki od weta w końcu zaczęły działać i przekonałam się, że to nie chalmydia, którą wet też podejrzewał. Dodam, że kocia jest ze schroniska

----

edit: przepraszam za podwójny post, szybka odpowiedź mi się zbuntowała

[monika_sonia]

Regularkate witaj . Fajne kotki i imiona.

Napisane przez regularkate

edit: przepraszam za podwójny post, szybka odpowiedź mi się zbuntowała

Tak jest zawsze, jak w poprzednim poście są zdjęcia. Uważaj na strzelającą tu czasem za to punktami moderatorkę .

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Vesper to jaka rasa ?

[Malla]

Napisane przez regularkate

Na pierwszym zdjęciu dwie moje kociczki z mojego własnego mieszkanka - puchata to Vesper, czarnulka to Penny. Tak, uwielbiamy Bonda

Mój buras ma podobnie jak Penny, ale po kocim katarze.

[regularkate]

Napisane przez monika_sonia

Regularkate witaj . Fajne kotki i imiona.



Tak jest zawsze, jak w poprzednim poście są zdjęcia. Uważaj na strzelającą tu czasem za to punktami moderatorkę .

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Vesper to jaka rasa ?

Nigdy nie wrzucałam jeszcze zdjęć na wizażu, więc to dla mnie nowość - ok, będę uważać i się tłumaczyć w razie czego

Vesper jest księżniczką półkrwi Dziewczyna, od której ją wzięłam, mówiła, że jej kotka poszła w tany z rasowym kotem sąsiadów. Tylko ona ma takie futerko spośród wszystkich kociąt z miotu. Wet zauważył podobieństwo do ragdolla, ale nie wiem dokładnie, kim jest tatuś

Napisane przez Malla

Mój buras ma podobnie jak Penny, ale po kocim katarze.

Najważniejsze, że już zdrowe. A my przynajmniej możemy sobie pomyśleć, że kocie nam puszczają oczko!

[Malla]

Napisane przez regularkate

Vesper jest księżniczką półkrwi Dziewczyna, od której ją wzięłam, mówiła, że jej kotka poszła w tany z rasowym kotem sąsiadów. Tylko ona ma takie futerko spośród wszystkich kociąt z miotu. Wet zauważył podobieństwo do ragdolla, ale nie wiem dokładnie, kim jest tatuś

Najważniejsze, że już zdrowe. A my przynajmniej możemy sobie pomyśleć, że kocie nam puszczają oczko!

Jeśli dziewczyna twierdzi, że tatusiem jest rasowiec, to powinna wiedzieć, jakiej rasy. Co za idioci puszczają samopas niekastrowanego ragdolla?

Dla mnie to jest bardziej szydercze spojrzenie niż filuterne

[iwona1110]

Napisane przez Malla

Jeśli dziewczyna twierdzi, że tatusiem jest rasowiec, to powinna wiedzieć, jakiej rasy. Co za idioci puszczają samopas niekastrowanego ragdolla?

Odbierałam ostatnio od mechanika samochód i na uliczce leżał na słońcu sfinks. ( kot a nie rzeźba z Luxoru ) oczywiście podeszłam żeby zobaczyć a pomarszczone kocisko w obroży zaczęło się do mnie łasić. Taki łysy walnął się na piasek i brzucho mi pokazuje. Myślałam że to dziewczyna bo minę miał jak ja przed okresem ale z tyłu były ogromne jajka....

[mycha9393]

Wooow, troche mnie nie było a tu nowa część... w wolnej chwili ponadrabiam a tymczasem witamy się z Beatelsem
Dziewczyny jak u was z roślinami w domu? Gł o storczyki i kota mi chodzi..
Od niedawna jestem posiadaczką i kot sie strasznie interesuje, wynosze z pokoju jak wychodze.. nie wiem jak kota przystosować.

[olciak84]

kup mu trawe dla kotów i zainteresowanie zniknie

[Rybiorek]

Napisane przez Malla

Jeśli dziewczyna twierdzi, że tatusiem jest rasowiec, to powinna wiedzieć, jakiej rasy. Co za idioci puszczają samopas niekastrowanego ragdolla?

Dla mnie to jest bardziej szydercze spojrzenie niż filuterne

Napisane przez iwona1110

Odbierałam ostatnio od mechanika samochód i na uliczce leżał na słońcu sfinks. ( kot a nie rzeźba z Luxoru ) oczywiście podeszłam żeby zobaczyć a pomarszczone kocisko w obroży zaczęło się do mnie łasić. Taki łysy walnął się na piasek i brzucho mi pokazuje. Myślałam że to dziewczyna bo minę miał jak ja przed okresem ale z tyłu były ogromne jajka....

wlasciciele niekastrowanych kocurow uwazaja ze to nie ich problem ze kot zapladnia

ten sfinks mogl byc z hodowli, tylko sobie na spacer wyszedl



spalam dzisiaj tak mocno ze nie zareagowalam jak w nocy Skuter chcial przejsc z poduszki pod moje nogi, tak wiec moj kocurek wrocil na poduszke i zaczal mi ciamkac bardzo glosno wlosy, nie to nie dalo wiec wzial do pyszczka duza garsc wlosow i pociagnal.... (nie martwcie sie, nie wyrwal), dopial swego bo mnie obudzil, jak go zapytalam co wyprawia to wymownie popatrzyl na koldre

[regularkate]

Napisane przez Malla

Jeśli dziewczyna twierdzi, że tatusiem jest rasowiec, to powinna wiedzieć, jakiej rasy. Co za idioci puszczają samopas niekastrowanego ragdolla?

Dla mnie to jest bardziej szydercze spojrzenie niż filuterne

To w ogóle była dziwna akcja z tymi jej kotami, dziewczyna grubo po dwudziestce, wygląda na poważną, ale na mnie zrobiła wrażenie nieodpowiedzialnej, szkoda gadać. Jednak z koci jestem oczywiście bardzo zadowolona i ją kocham

Też się zastanawiam, dlaczego nie wiedzą, jaki kot jest u sąsiadów? Chyba że przypadkiem wyrwał się z domu i akurat trafił na mamcię mojej Vesper. Nieprawdopodobne, ale możliwe

Czarnulka Penny, to istny odkurzacz do jedzenia, jakby mogła, to by jeszcze miseczkę pogryzła i do mojego talerza weszła Takie to malutkie, nietypowe, a je jakby tydzień głodówki miała za sobą!

[Malla]

Napisane przez Rybiorek

wrocil na poduszke i zaczal mi ciamkac bardzo glosno wlosy, nie to nie dalo wiec wzial do pyszczka duza garsc wlosow i pociagnal.... (nie martwcie sie, nie wyrwal), dopial swego bo mnie obudzil, jak go zapytalam co wyprawia to wymownie popatrzyl na koldre

Napisane przez iwona1110

Myślałam że to dziewczyna bo minę miał jak ja przed okresem

Napisane przez mycha9393

Dziewczyny jak u was z roślinami w domu? Gł o storczyki i kota mi chodzi..
Od niedawna jestem posiadaczką i kot sie strasznie interesuje, wynosze z pokoju jak wychodze.. nie wiem jak kota przystosować.

Mój kot jest niekompatybilny z kwiatkami, nie miał z nimi styczności przed przeprowadzką do mnie, więc zjada, rozkopuje, przewraca.
Tym sposobem pozbyłam się zacięcia botanicznego.

[sheena84]

Hey
Dziewczyny wczoraj jedlismy obiad przy stole i kot probowal wlazic na stol i zagladac mi do talerza, zestawialam go i jadlam dalej. Czy sa jakies metody na oduczenie? Czy dobrze robilam?

[olciak84]

Jak najstarsza wchodziła na stół to była zdejmowana i dostawała klapsa w tyłek - zawsze tak mój Tata robił.
Tata zmarł - kot wraca na stół - ale gdy widzi że ja widze, to zaraz jej nie ma.

[iwona1110]

Napisane przez mycha9393

Dziewczyny jak u was z roślinami w domu? Gł o storczyki i kota mi chodzi..
Od niedawna jestem posiadaczką i kot sie strasznie interesuje, wynosze z pokoju jak wychodze.. nie wiem jak kota przystosować.

Mam w mieszkaniu tylko jednego kwiatka - grubosz. Został bo mam do niego sentyment. Kilka razy wylądował na ziemi ale teraz stoi w miejscu gdzie koty go nie ruszają. W pokoju mojej mamy jest pełno kwiatów i już kilka razy zbite były osłonki - nie wina kotów tylko kwiatków bo stoją w nieodpowiednim miejscu
W kuchni są zioła i TŻ narzeka ciągle czemu mu ta bazylia tak więdnie i nie trzyma się......Do czasu aż zobaczył małą szarą amatorkę bazylii obgryzającą liście

[olciak84]

Napisane przez Malla

Jeśli dziewczyna twierdzi, że tatusiem jest rasowiec, to powinna wiedzieć, jakiej rasy. Co za idioci puszczają samopas niekastrowanego ragdolla?

Dla mnie to jest bardziej szydercze spojrzenie niż filuterne

To jest nic. Pchełka jest córką Rasowej Rosjanki która poszła w tany z dachowcem. Niestety Pchełka jak i reszta jej rodzeństwa wdała się w Ojca - a zawsze chciałam mieć rosyjskiego kota

[daktylek1987]

Napisane przez iwona1110

Mam w mieszkaniu tylko jednego kwiatka - grubosz. Został bo mam do niego sentyment. Kilka razy wylądował na ziemi ale teraz stoi w miejscu gdzie koty go nie ruszają. W pokoju mojej mamy jest pełno kwiatów i już kilka razy zbite były osłonki - nie wina kotów tylko kwiatków bo stoją w nieodpowiednim miejscu
W kuchni są zioła i TŻ narzeka ciągle czemu mu ta bazylia tak więdnie i nie trzyma się......Do czasu aż zobaczył małą szarą amatorkę bazylii obgryzającą liście

Ja mam 4 kwiatki, jeden wysoki na 1,5 metra już był, jak się wprowadziłam, pozostałe trzy dostałam od mamy. Jeden taki opadający z kwiatkami wisi, to nie maja jak mu dokuczać, paprotka (ją Mała chce zjeść ) oprócz tego kalanchoe stoi w kuchni, ale ich nie interesuje. Kwiatki są w drugim pokoju, który jest zamykany jak mnie nie ma.

Zresztą Małą bardziej interesuje rycie w ziemi, niż obgryzanie.
Z ziół ostała się bazylia, wyrosła już w mały krzaczek, resztę mi zjadły, rozkopały, ale wtedy nie miały jeszcze trawki.

Teraz obgryzają tylko trawkę, mają dwie, w sypialni i kuchni.

Trawka to dobry pomysł, ale jeżeli chodzi o tę sprzedawaną jako dla kotów, z jakimś granulatem, który zalewa się wodą to nie polecam. Śmierdzi to, a koty przy podgryzaniu wyrywają wszystko i robi się śmietnik. Ja wymieszałam ten granulat z ziemią kwiatową w doniczce i tak jest ok. Korzenie są mocne, nic się nie wyrywa.

Ale ogólnie kwiatki nie są dla mnie, ciągle zapominam o podlewaniu, kiedyś miałam sporą kolekcję kaktusów, ale raz, że koty, dwa zostawiłam je pod opieką mamy i mi je utopiła

[malgosia86]

Pochwalę się, że u mnie kolejny sukces , Leoś ocierał się o nogi siedzącego psa.

oglądam kolejne zdjęcia i macie cudne koty
wszystkie wypielęgnowane i szczęśliwe chcę żeby mój też taki był no i nie moge się doczekać aż dorośnie, jestem bardzo ciekawa, jaki będzie

Napisane przez Nimfa20

Witam Cię Jakbym czytała o swoim kocie Tyle, że Cham lubi leżeć na laptopie Ostatnio siłą musiałam go zdjąć i się obraził

A lubi leżeć na zeszytach, gazetach itp?

Witam
Nigdzie nie mam zeszytów ani gazet to trudno mi powiedzieć. Na laptopie nie kładzie się bo by spadł, laptop stoi na podładce. Ale chodzić po klawiaturze to lubi... Nawet informatyk polecał mi programy które wyłapują że koty chodzą po klawiaturze i ją blokują

Oj Ja bym miała jakiś czas temu podobnego Na jesieni planowałyśmy z mamą 3 kota, ale jest rozbieżność kolorystyczna: mama chce szarego (stalowy, niebieski) , a ja rudego

niebieskie też są piękne połączenie tych dwóch kolorów jest chyba niemożliwe?

może od razu 3 i 4 kota? nie będzie problemów z wyborem

Napisane przez iwona1110

Ja miałam dziś znowu okłady z kotów. Mała całą noc śpi w łóżku pomiędzy moimi nogami Śpię w rozkroku

mam tak samo, czasem zasypia przy głowie, ale jak się budzę to jest w nogach; boję się żeby mu nie zrobić krzywdy, ale wolę tak spać z nim niż z 40 kg psem

Leoś jak był mniejszy raz zasnął mi na klatce

Napisane przez mycha9393

Dziewczyny jak u was z roślinami w domu? Gł o storczyki i kota mi chodzi..
Od niedawna jestem posiadaczką i kot sie strasznie interesuje, wynosze z pokoju jak wychodze.. nie wiem jak kota przystosować.

Jedna z rzeczy o której nie pomyślałam jeszcze, wszystkie rośliny mam na dworze, ale te wszystkie to aloes, geranium i benjamin po kilka sztuk.
Zniszczyć chyba nie zniszczy bo są duże, byleby jemu nie zaszkodziły.


Mam pytanie o okna. Wiem, że uchylone okna to niebezpieczenstwo dla kota, ofiary które ja znam, to koty, które oknem wychodził na dwór aż w końcu za którymś razem się nie udało.

Na razie robię tak, że uchylam okna, jeśli ktoś jest w domu, jak wychodzimy - zawsze zamknięte.
Nie widziałam, żeby Leoś kiedykolwiek skakał, próbując się wydostać przez okno. Ale zastanawiam się na ile to bezpieczne rozwiązanie (z okna nie spadnie, bo dom jest parterowy).


Muszę napisać że pacanie po głowie na razie przyniosło efekt. Dwa razy pacłam go jak wspinał się na stół w kuchni, to uciekł aż na korytarz.
Ale muszę być bardzo ostrożna, żeby pies tego nie widzał, inaczej sam zacznie ustawiać kota;/

[Malla]

malgosia86 - uchylam okna, jak jestem w domu. Przez rok nie próbował ucieczek. A potem się zawiesił i zaczął dusić.

[malgosia86]

Napisane przez Malla

malgosia86 - uchylam okna, jak jestem w domu. Przez rok nie próbował ucieczek. A potem się zawiesił i zaczął dusić.

Hmmmm ale mieszkasz w kawalerce, prawda? więc masz go na oku prawie cały czas?

No to nie wiem co u mnie zrobić, bo wiadomo, nie zawsze jestem w tym samym pomieszczeniu co kot, dom nie jest duży i staram sie wiedzieć zawsze gdzie jest kot, no ale czy to wystarczy?

Przyznam, że przy po przednim kocie nie zdawałam sobie sprawy z tego niebezpieczeństwa. O ile ucieczki przez drzwi zdarzały się (rzadko), to przez okno nigdy. Chociaż spał na parapecie w łazience gdzie jest małe uchylne okno i mógł dość łatwo wyskoczyć.

[daktylek1987]

Napisane przez malgosia86

Nawet informatyk polecał mi programy które wyłapują że koty chodzą po klawiaturze i ją blokują

To są takie?

Napisane przez malgosia86

Jedna z rzeczy o której nie pomyślałam jeszcze, wszystkie rośliny mam na dworze, ale te wszystkie to aloes, geranium i benjamin po kilka sztuk.
Zniszczyć chyba nie zniszczy bo są duże, byleby jemu nie zaszkodziły.

Aloes z tego co pamiętam jest trujący dla kota. Ogólnie warto posprawdzać, bo sporo roślin może być szkodliwych dla kota.

Napisane przez malgosia86

Mam pytanie o okna. Wiem, że uchylone okna to niebezpieczenstwo dla kota, ofiary które ja znam, to koty, które oknem wychodził na dwór aż w końcu za którymś razem się nie udało.

Na razie robię tak, że uchylam okna, jeśli ktoś jest w domu, jak wychodzimy - zawsze zamknięte.
Nie widziałam, żeby Leoś kiedykolwiek skakał, próbując się wydostać przez okno. Ale zastanawiam się na ile to bezpieczne rozwiązanie (z okna nie spadnie, bo dom jest parterowy).

Mój po 9 latach nagle postanowił skorzystać z okna uchylnego, mimo, że miał możliwość wyjścia tą drogą co zawsze. I to był moment, wyjście na chwilkę do łazienki. Także to, że kot wcześniej nie próbował nie jest żadnym wyznacznikiem

[Malla]

Napisane przez malgosia86

Hmmmm ale mieszkasz w kawalerce, prawda? więc masz go na oku prawie cały czas?
No to nie wiem co u mnie zrobić, bo wiadomo, nie zawsze jestem w tym samym pomieszczeniu co kot, dom nie jest duży i staram sie wiedzieć zawsze gdzie jest kot, no ale czy to wystarczy?

Mój skorzystał, gdy wyszłam do łazienki. Byłam wtedy na okres świąteczny u rodziców, tam okna są wyższe niż u mnie i szczelina większa, nie ma siatek. Mój brat przechodząc obok pokoju usłyszał skrzek, takie "hhhhh", kot wisiał głową, a kończyny wierzgały luzem. Potem się do wszystkich tulił.

[malgosia86]

Malla, Daktylek, dziękuję za odpowiedzi
Prawdopodobnie zainstalujemy moskitiery, przydadzą się na owady. Ale nie wiem, czy zdążę przed zimą.
Do tego czasu muszę mieć oczy dookoła głowy.

Przy okazji, może ktoś ma w domu moskitiery? Jaka jest ich trwałość? (wiem, pewnie są różne rodzaje, ale tak orientacyjnie chcialabym wiedzieć)
Bo trochę się obawiam czy pies mi ich nie zniszczy Jak okna są otwarte na oścież lubi prze nie wskakiwać i wyskakiwać, poza tym zdarza mu się od zew. walić łapą po szybie i nie wiem czy to nie uszkodzi moskitiery.