Chłopak w więzieniu

[cyanide sun]

Napisane przez werc

znamy sie pol roku a jestesmy ze soba od 3 miesiecy, gdyby chcial to kradl by dalej. Kurator odwiesil wyrok poniewaz przez czeste zmienianie adresu nie byla w stanie zebrac o nim opini. Ja sadze ze kazdy zasluguje na 2 szanse i kazdemu z nas moze sie powinac noga w zyciu. Kocha sie sercem a nie rozumem.

a ze jemu sie akurat przy napadzie powinela... ot taki nieistotny szczegolik.

zakladam sie o stowe ze autorka jest z podobnego srodowiska. i po prostu trafil swoj na swego. ot co. normalne dziewczyny nie wiążą sie z kryminalistami

[Alexandra92x]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

Wiem, że się nie powinno tak robić, ale :



trafił swój na swego

Spojrzałam na profil Autorki i dokładnie to samo pomyślałam. Niestety w ten sposób rodzą się kolejni kryminaliści. Rodzice z taką przeszłością/teraźniejszością to czemu dziecko kiedyś miało by być inne... To tak abstrahując od tematu.

Oby tylko na ojca Autorki nie napadł gdy ten będzie się sprzeciwiał ich związkowi.

[allmode]

Napisane przez werc

..sadze ze sa gorsi kryminalisci (mordercy,gwalciciele...)

Pewnie, że są. Bardzo rozsądnie wybrałaś, ten tylko napada.
A że recydywa i widać gołym okiem, że bez szans na resocjalizację - no cóż, każdy ma jakieś wady.

[beznadziejny123]

Napisane przez dominikmeller25

mylisz pojęcia, napad z obroną konieczną, jak ktoś Ciebie zaatakuje z nożem a Ty wyciągniesz gnata i odstrzelisz mu jaja to dostaniesz wyrok za to że przekroczyłeś zasady obrony koniecznej a nie za napad! poza tym gość sam przyznał że napadał, a nie że się bronił, więc wszystko sam wyjaśnił.

a co do wymuskanych lalusi, to ja znam kilku których ci po przejściach nazwaliby pedałami, a gdyby wyszli z nimi na normalną solówkę (nie tą co w kręgach ludzi po przejściach rozumiane jest jako banda na jednego) to zęby zbieraliby z chodnika, o ile jeszcze by na oczy widzieli.

Była w moim mieście taka sytuacja. Kilku dresów skatowało typa na ulicy i jeden przechodzeń postanowił go obronić i nie dość, że sam został pobity to jeszcze dostał odsiadkę za pobicie tego pierwszego bo dresy zeznały jednogłośnie, że ten przechodzeń napadł tego skatowanego a oni go obronili Zresztą tyle ludzi dookoła się sąduje i jak słyszę czasem o przebiegu tych spraw, to ja po prostu w prawo już nie wierze ;d

Co do autorki jeszcze, to właściwie przyznaję wam rację. Ale mierzycie ją swoją miarą a nie każda kobieta jest ładna, mądra, wykształcona i mierzy wysoko. Jak zobaczycie byle bandę głąbów-dresiarzy to zazwyczaj w tej bandzie są równie żałosne blond-dresiary po 5 godzinach solary. Ludzie ze wszystkich warstw społecznych kogoś mają :d

[Agawa24]

Napisane przez klempaa

Aha. Siedział, potem się zmienił, dostał zawiasy i znowu siedzi?

ha ha

Autorko, myślę, że jesteś jeszcze młoda i naiwna. Wiem, że ciężko w dzisiejszych czasach znaleźć porządnego chłopaka, no ale większość jakoś w więzieniu nie siedzi i to normalne nie jest. Ja bym nie chciała być z takim chłopakiem bo bym wiedziała, że stać nie na kogoś o wiele lepszego. Ale zrobisz jak zechcesz.

[grubella]

Padło tu zdanie, że autorka jest z patologicznego domu, czy środowiska.

I jeśli tak jest to ma to autorka na swoje usprawiedliwienie.

Obraca się wśród ludzi gdzie normalką jest , że się żyje w ciągłej kolizji z prawem i normami moralnymi, co jakiś czas się za to odpokutuje i życie toczy się dalej.
Nikt nie troszczy się aby dzieci zdobyły wykształcenie, by coś sobą reprezentowały.

Gdy trochę podrosną mają same zadbać o swój byt.

I efekt jest taki, że chłopaki idą kraść i napadać a dziewczyny wiążą się z nimi i w razie gdy im się noga powinie idą po pomoc do opieki społecznej dla siebie i dzieci z tego związku.
Seks jeszcze w podstawówce, ukończone ledwo gimnazjum, zero szans na pracę, brak perspektyw na inne życie ,w innym środowisku.

A potrzeba miłości i akceptacji jest także wśród marginesu społecznego.
I tak jest z autorką. Chce do kogoś przynależeć, chce być kochana, chce kochać kogoś i przynajmniej życie uczuciowe mieć takie jak reszta społeczeństwa.

Nie miała możliwości poznać kogoś wartościowego to związała się z kryminalistą.
Jest jeszcze na tyle naiwna i niedoświadczona i jej iloraz inteligencji niezbyt wysoki , że tworzy swoją bajkę o tym jak cudowne będzie życie z nim bo się zmieni i zacznie żyć uczciwie.

A jeśli tak się nie stanie to nie jest to wielki problem bo jej znajomi i rodzina żyją jakoś ze swoimi patologiami to i ona jakoś da sobie radę.

Zamiast się wyśmiewać z autorki i wyciągać jej posty z czasów niepełnoletnich powinnyście jako starsze, mądrzejsze, wykształcone, doświadczone poradzić jej jak ma się wyrwać z tego środowiska i zmienić swoje życie.

A tu jest kopanie leżącego.
To nie fair.

[rembertowa]

Napisane przez madana

No chyba powinnam się cieszyć,ze córki nie posiadam, jeśli naiwne panny potrafią takie numery odwalać: zna pana 180 dni, jest z nim od 90, pan siedzi, ale "szansa się należy" - ba, panna miłość wielką i przyszłość świetlaną widzi.
Jakoś w drugą stronę, by normalni faceci takie szopki z kryminalistkami odwalali nie słyszałam.
Jak ojciec będzie mądry, faceta z pierdla, bez roboty, z napadami na karku - wywali i tyle, chociaż wtedy pannie może włączyć się myślenie "my zakochani, a świat przeciwko nam".

przecież już się włączyło. To klasyczne "nie wyobrażam sobie życia bez mojego misiaczka", tylko tym razem misiaczek nie leje swojej lubej, tylko przypadkowych przechodniów.

[madana]

Napisane przez rembertowa

przecież już się włączyło. To klasyczne "nie wyobrażam sobie życia bez mojego misiaczka", tylko tym razem misiaczek nie leje swojej lubej, tylko przypadkowych przechodniów.

- no i nie gwałci, nie morduje, TYLKO napada , a jako rzecze "mundrość" panien naiwnych: każdemu należy się szansa
Myślę, że panna z patoli nie jest, skoro obawia się reakcji rodziców, bo w takim środowisku, to tatuś z "zięciem" skroiliby litr wódeczki jako "wkupienie" do rodziny. Winą panny jest przeokrutna naiwność. Bo "jest" z panem z pierdla .... 90 dni , to tak żeby to wszystko straszno-śmiesznie wyglądało na dodatek.

[dominikmeller25]

Napisane przez beznadziejny123

Była w moim mieście taka sytuacja. Kilku dresów skatowało typa na ulicy i jeden przechodzeń postanowił go obronić i nie dość, że sam został pobity to jeszcze dostał odsiadkę za pobicie tego pierwszego bo dresy zeznały jednogłośnie, że ten przechodzeń napadł tego skatowanego a oni go obronili Zresztą tyle ludzi dookoła się sąduje i jak słyszę czasem o przebiegu tych spraw, to ja po prostu w prawo już nie wierze ;d

no i to jest właśnie najlepsze, czyli być dresem, być kozakiem, mordę sobie honorem podcierać a i na osiedlu wielbić nienawiść do policji, a gdy się dostanie w mordę to lecieć od razu na komendę i zgłaszać pobicie mimo że to samemu było się prowodyrem, takich to tylko pod ścianę i kula w łeb.
Polskie sądy święte nie są, dają żałosne wyroki ale tu autorka sama pisze o napadach, nie pisze o tym że koleś się bronił tylko że brał udział w napadach a gdyby było inaczej to raczej by napisała, że się bronił.

[rembertowa]

Napisane przez madana

Myślę, że panna z patoli nie jest, skoro obawia się reakcji rodziców, bo w takim środowisku, to tatuś z "zięciem" skroiliby litr wódeczki jako "wkupienie" do rodziny. Winą panny jest przeokrutna naiwność. Bo "jest" z panem z pierdla .... 90 dni , to tak żeby to wszystko straszno-śmiesznie wyglądało na dodatek.

oczywiście, że z patoli, w sensie środowiska blisko zaprzyjaźnionego z kryminałem, nie jest - gdzie w półświatku na pierdel mówi się ZK, koniecznie z wielkich liter? Jakby była z takiej patoli, to by napisała: no usiadł, bo kiedyś usiąść trzeba, akurat na niego trafiło, a nie piała o zmianie na lepsze, porzuceniu kradzieży czy wrednej pani kuratorce, która odwiesiła wyrok niewinnemu.

Patola jest tu innej natury: panna ma zinternalizowany nie sposób życia lasek żyjących z kryminalistami, ale wzorzec toksycznej relacji; to, że znalazła sobie recydywistę, jest przypadkiem, równie dobrze mógłby to być kolega ćpun albo inny wesołek. Chodzi o bycie Matką Polką od recydywistów/ćpunów/alkusów i wiarę w ich cudowną przemianę, drugą szansę, wszechmocną miłość rozumowi się niekłaniającą i cały ten szajs. Znalazła sobie laska bedboja, którego rodzina nie zaakceptuje i będzie można odegrać jakże melodramatyczną historię wielkiej miłości. Każda Julia ma takiego Romea, na jakiego zapracowała - widać tę akurat stać na lowelasa z ZK, bo znarkomaniałe gwiazdy roka są poza zasięgiem i nie może zmienić imienia na Nancy.

[Mileva_]

Prowokacja jak dla mnie. Nie uwierzę w tak daleko posunięty brak krzty rozumu.

Ale czysto teoretycznie - trzeba być pozbawionym owej krzty rozumu, by chcieć mieć styczność z facetem, który rabował ludzi/włamywał się im do mieszkań/ tłukł niewinnych ludzi, co dopiero się z kimś takim wiązać. Jeśli panienka ma lat 20, to mentalnie wciąż 15. Szkoda tylko rodziców - bo nie mają nad nią żadnej faktycznej władzy, a patrzenie, jak dziecko schrzania sobie życie, idąc za kryminalistą jak cielę na rzeź, musi być cholernie bolesne.

Zakładając (wciąż teoretycznie , że to prawda, to w sumie byłoby dobrze, gdyby w przypływie amorów misiaczek autorce na widzeniu przylał - na przykład za to, że z pewnością się puszcza z innymi*. Kuracja byłaby jak znalazł i dziewczę zaraz trzeźwiejsze.

________________
* - miałam znajomą z kolesiem, który siedział i to był stały zarzut wobec niej, gdy on odbywał karę, a ona na wolności.

[Jewels]

Na miejscu autorki dałabym sobie z kimś takim spokój strata czasu, taka osoba która miała już sznasę się zmienić i nie wykorzystała jej to raczej już nie zmieni się. Byle przestępstwo - nawet jak nie popełni go to może być podejrzany.
Nie da się zerwać szybko starych znajomości dla takich osób jak on. Bo albo jesteś z nimi albo jest po tobie...

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez grubella

Padło tu zdanie, że autorka jest z patologicznego domu, czy środowiska.

I jeśli tak jest to ma to autorka na swoje usprawiedliwienie.

Obraca się wśród ludzi gdzie normalką jest , że się żyje w ciągłej kolizji z prawem i normami moralnymi, co jakiś czas się za to odpokutuje i życie toczy się dalej.
Nikt nie troszczy się aby dzieci zdobyły wykształcenie, by coś sobą reprezentowały.

Gdy trochę podrosną mają same zadbać o swój byt.

I efekt jest taki, że chłopaki idą kraść i napadać a dziewczyny wiążą się z nimi i w razie gdy im się noga powinie idą po pomoc do opieki społecznej dla siebie i dzieci z tego związku.
Seks jeszcze w podstawówce, ukończone ledwo gimnazjum, zero szans na pracę, brak perspektyw na inne życie ,w innym środowisku.

A potrzeba miłości i akceptacji jest także wśród marginesu społecznego.
I tak jest z autorką. Chce do kogoś przynależeć, chce być kochana, chce kochać kogoś i przynajmniej życie uczuciowe mieć takie jak reszta społeczeństwa.

Nie miała możliwości poznać kogoś wartościowego to związała się z kryminalistą.
Jest jeszcze na tyle naiwna i niedoświadczona i jej iloraz inteligencji niezbyt wysoki , że tworzy swoją bajkę o tym jak cudowne będzie życie z nim bo się zmieni i zacznie żyć uczciwie.

A jeśli tak się nie stanie to nie jest to wielki problem bo jej znajomi i rodzina żyją jakoś ze swoimi patologiami to i ona jakoś da sobie radę.

Zamiast się wyśmiewać z autorki i wyciągać jej posty z czasów niepełnoletnich powinnyście jako starsze, mądrzejsze, wykształcone, doświadczone poradzić jej jak ma się wyrwać z tego środowiska i zmienić swoje życie.

A tu jest kopanie leżącego.
To nie fair.

Ale czy ty rozumiesz, że życie w tej patoli z kryminalistą jej odpowiada? Nie przyszła tu z wołaniem o pomoc pt. "jak mam się uwolnić od kryminalisty, jak zacząć lepsze życie" tylko przyszła zapytać jak ma przedstawić kryminalistę rodzicom.. Zrozum.

I jeszcze to usilne usprawiedliwianie jej "trudnej doli"
Bo ma w rodzinie patologię, a więc pogłaszczmy ją po głowie za to, ze jest z kryminalistą
Nikt mnie ani mojego zachowania nigdy nie usprawiedliwiał tym, że mam w domu ojca alkoholika. To moje życie, mój wybór i moja w tym głowa, żebym żyła normalnie. Kompletnie nie ogarniam jak można usprawiedliwiać czyjeś beznadziejne zachowanie sytuacją w domu? Ktoś jej każe być z tym chłoptasiem?

[grubella]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

Ale czy ty rozumiesz, że życie w tej patoli z kryminalistą jej odpowiada? Nie przyszła tu z wołaniem o pomoc pt. "jak mam się uwolnić od kryminalisty, jak zacząć lepsze życie" tylko przyszła zapytać jak ma przedstawić kryminalistę rodzicom.. Zrozum.

I jeszcze to usilne usprawiedliwianie jej "trudnej doli"
Bo ma w rodzinie patologię, a więc pogłaszczmy ją po głowie za to, ze jest z kryminalistą
Nikt mnie ani mojego zachowania nigdy nie usprawiedliwiał tym, że mam w domu ojca alkoholika. To moje życie, mój wybór i moja w tym głowa, żebym żyła normalnie. Kompletnie nie ogarniam jak można usprawiedliwiać czyjeś beznadziejne zachowanie sytuacją w domu? Ktoś jej każe być z tym chłoptasiem?

Po pierwsze to nie wiemy z jakiego ona pochodzi środowiska.
Tak sobie tylko pogdybałam aby przenieść dyskusję na inne tory.
Gdyż uważałam szydzenie z młodej, niezbyt rozgarniętej dziewczyny, wyciąganie jej postów za niewłaściwe.
Przyszła się poradzić a wylano na nią pomyje.
Pomyśl sobie jak ona teraz się czuje czytając to wszystko o sobie?

Ona myśli trochę "inaczej". Z powodu "miłości" nie widzi prawdziwego problemu.
To tak jakby przyperfumować woń potu na kilka dni niemytym ciele.

I to właśnie należało jej ukazać, że problem to jest związek z kryminalistą a nie to jak zareaguje na niego ojciec.

Część komentujących owszem tak zrobiła ale część pastwiła się nad autorką.

Masz rację, nikt jej nie każe być z nim ale ten wybór mógł być podyktowany desperacją.
Bo jak się jest samotną to często desperacko szuka się partnera.

Ktoś się nią zainteresował, powiedział kilka komplementów, puścił oczko i już taka dziewczyna gotowa dla niego zrobić wszystko bo chce jak inne mieć swojego księcia.

Akurat miała pecha, że był to kryminalista.

Zauważ też , że znacznie starszy, w tym wieku w jakim jest autorka to jest ogromna różnica wieku między nimi. Mógł ją zmanipulować, oczarować wyglądem, słodkimi słówkami.
Straciła dla niego głowę chociaż coś jej tam świta , że ojciec niekoniecznie może być zadowolony z takiego wyboru córki.
To sobie dorobiła ideologię z banałów, że ludzie się zmieniają..., że druga szansa..., że serce a nie rozum.

I to desperackie , "że jeszcze nie jest taki zły bo on nie morderca czy gwałciciel".

Trzeba wyprostować dziewczynie spojrzenie a nie wyśmiewać.

Rolą wizażu jest chyba doradzanie, wspieranie a nie to co miało dziś tu miejsce.

[Cherry Blossom Girl]

Niektóre osoby tworzą sobie problemy na własne życzenie, na przykład poprzez związek z kryminalistą. Masz jeszcze szansę wycofać się z tego układu, facet za niewinność nie siedzi. Zmarnował już kilka szans, niby czemu zasługuje na kolejną? Przed kryminalistą bym zwiewała gdzie pieprz rośnie, a nie pakowała się w związek.

[201706190936]

Autorko, jak tam, opracowałaś jakąś strategię przedstawienia kryminalisty swoim rodzicom? To brzmi tak absurdalnie i beznadziejnie że głowa mała.

[verumka]

Przeczytałam inne wątki założone przez autorkę i szczerze? Wydaje mi się, że ten watek, jak i wiele poprzednich, założono po prostu z nudów i chęci zaśmiecenia forum. Być może się mylę, ale nie potrafię się oprzeć takiemu wrażeniu