![]() |
#91 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 9 280
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Spróbuj pomoc mamie zarządzać budżetem domowym, a najlepiej to wiej z domu rodzinnego.
Edytowane przez 201607111632 Czas edycji: 2016-02-01 o 16:00 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#92 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 25
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Cytat:
Przez to, że z nią nie mieszkam nie mam też większego wpływu na to co kupuje. Nie widzę wszystkiego, wiem tylko o tych rzeczach o których mi powie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#93 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Cytat:
W necie możesz gotowe formularze.
__________________
nauczycielu, zajrzyj ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#94 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Próbowaliśmy z mężem wytłumaczyć komuś ,że korzystniej i taniej odłożyć drobną sumę co miesiąc na zakup drobnej rzeczy niż brać kredyt czy chwilówkę ale do pewnych ludzi to nie dociera.Nie potrafią planować a tym bardziej poczekać. Zakup musi być dokonany natychmiast ,często pod wpływem chwili. Nam się niestety nie udało dokonać tej sztuki a ta osoba pogrąża się w coraz większych długach.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#95 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Tak się zastanawiam czy powiedziałaś mamie jaka jest cała kwota którą już jej pozyczylas? Może pokaż jej ile odkladalas ta kwotę przy twojej wypłacie, że chętnie jej pomagasz ale nie możesz tak dalej bo to było twoje zabezpieczenie, którego już nie masz, a ona dodatkowo chce cie wciągnąć w kredyt.
Nie powinnaś więcej ulegać. No i mam wrażenie że nie przecielas do końca pepowiny pomimo że się wyprowadzilas fizycznie, to psychicznie wciąż nie umiesz się usamodzielnic. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#96 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 25
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Cytat:
Fakt, że nigdy się nie zastanawiałam ile "pracy" i czasu poszło na to moje odkładanie... ---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ---------- Cytat:
Nawet się czasem zastanawiam skąd się to u mnie wzięło, bo mój ojciec też nie należy do osób, które potrafią zarządzać pieniędzmi. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#97 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Widzisz, ona może mieć problem z "poslugiwaniem" się pieniędzmi i ma to prawdopodobnie podłoże emocjonalne, być może też jakaś forma zakupoholizmu (ale tu jestem ostrożna z ta etykietą bo mogę się mylić, niewiele napisałaś).
Chodzi o to żeby ona przestała widzieć pieniądze a zaczęła widzieć ciebie, twój czas, bezpieczeństwo i spokój głowy. To samo dotyczy ciebie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#98 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 25
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#99 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Może popracuj z nią żeby poprawiala sobie nastrój inaczej niż zakupami? Bo to chyba o to chodzi, a kupowanie innym (dziecku) powoduje że pewnie czuje się trochę rozgrzeszona. Może umawiajcie się czasem na jakiś spędzony razem weekend i wtedy wpadnij do niej z ciastem albo niech ona odwiedzi ciebie. Albo idźcie do kina kiedy jest taniej, albo na spacer. Bo jak będzie miała zastępcze mile zajęcia to może jej będzie łatwiej nie wydawać pieniędzy?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#100 | |
Wredny kotecek
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
|
Dot.: Odp: Mama i pieniądze...
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ---------- Oooo... wątek z 2013... :P |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#101 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
|
Dot.: Odp: Mama i pieniądze...
To odswierzony watek drugiej autorki.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#102 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 2
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Cześć dziewczyny,
Potrzebuję rady. Od kilku lat utrzymuję się samodzielnie, niedawno założyłam własną rodzinę, mieszkam osobno, a moja mama regularnie co miesiąc pożycza ode mnie pieniądze. Pożycza te pieniądze pod koniec każdego miesiąca, bo wie, że oboje z mężem mamy wtedy wypłaty. Owszem, oddaje te pieniądze po kilku dniach/tygodniach, jednak pod koniec miesiąca sytuacja się powtarza. Trwa to od czasu kiedy zaczęłam pracować, wcześniej pożyczała pieniądze nieregularnie, aktualnie co miesiąc. Czara goryczy przelała się w zeszłym miesiącu, gdy pożyczyłam jej pienieniądze, a potem sama musiałam ratować się moimi odłożonymi oszczędnościami. Coś we mnie pękło. Wiem, że sama pozwoliłam sobie wejść na głowę. Pytanie do Was, czy któraś z Was miała taką sytuację ? Czy Wasi rodzice/rodzeństwo traktują Was jak bankomat ? Gdyby byli to znajomi to nie ma problemu, z resztą nikt ode mnie nie pożycza, ale nawet jeśli to nie byłoby to takie trudne. W moim przypadku to najbliższa rodzina... Boję się, że jeżeli powiem mamie "nie", to nasze stosunki się pogorszą. Czuję się, całkiem niepotrzebnie, jak wyrodna córka, która nie chce pomóc rodzicom. Dla uzupełnienia dodam, że moi rodzice odkąd pamiętam nie potrafią zarządzać domowym budżetem, a każdy zatrzyk gotówki traktują jak nagrodę od losu, którą mogą wydać na kolejne bzdury typu nowe spodnie/buty/narzędzia, a dopiero potem martwią się o podstawowe sprawy np. opłaty. Powiedzcie mi proszę co myslicie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#103 |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Wasza relacja już się pogorszyła.Myślę, że warto byłoby z mamą porozmawiać i dowiedzieć się na co potrzebuje kasy. Później zdecydować czy pożyczać czy nie.
Sent from my HTC One using Tapatalk
__________________
nauczycielu, zajrzyj ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#104 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 2
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Cytat:
To nie jest tak, że oni mają mało pieniędzy na miesiąc. Po prostu nie potrafią gospodarować. Właśnie to jest ten ból, że potrzebuje pieniędzy na podstawowe rzeczy. Bo jak odmówić ? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#105 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 961
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#106 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Mazury/Podlasie
Wiadomości: 31 034
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Cytat:
Dla niektórych paliwo to podstawowa rzecz szczególnie na wsi jak do pracy ma się 20km albo i wiecwj Cytat:
__________________
Każdy z nas jest aniołem o jednym tylko skrzydle. Możemy wzlecieć tylko dopiero wtedy, gdy obejmiemy się wzajemnie. Luciano de Crescenzo ![]() ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#107 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 961
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Nawet w najwiekszych pipidowach jakie znam istnieje cos takiego jak busy.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#108 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Mazury/Podlasie
Wiadomości: 31 034
|
Dot.: Mama i pieniądze...
To przyjedź do mojego tz. Zabrali busy. Do pracy się nie dostaniesz jak masz na rano.
__________________
Każdy z nas jest aniołem o jednym tylko skrzydle. Możemy wzlecieć tylko dopiero wtedy, gdy obejmiemy się wzajemnie. Luciano de Crescenzo ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#109 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 710
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Cytat:
W niedzielę jest tylko 1 autobus po południu do miasta. Jak chcesz wrócić to następnego dnia rano. Teraz mieszkam bliżej. Jest kilku przewożników a w sob i niedz ostatnie busy ok 20.
__________________
Zwierzak to nie rzecz, nie kupuj go na prezent ! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#110 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Przeciez tez bus tez kosztuje. To nie jest rozwiazanie problemu. Matka autorki musi sobie odmowic kilku fanaberii z poczatku miesiaca, zeby jej na to jedzenie czy paliwo wystarczylo. W przeciwnym razie bedzie zyc na niekonczacych sie pozyczkach.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#111 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 961
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Nie porownujmy ceny busa do spalania samochodu przy cenie benzyny. A inna rzecz ze musi sobie fanaberii odmowic, ale zdecydowanir wykupilabym jej ksrte mpk/kolej/busy zamiast wreczac mase kasy na benzyne.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#112 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 25
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Ostatnio to ja pisałam w tym wątku i dziewczyny radziły mi odciąć mamę od kasy i powiedzieć jej "nie". Było trudno, cholernie trudno. Wyrzuty sumienia, również myśli o tym jaką to jestem wyrodną córką. Bolało za pierwszym razem. Dziś już dużo łatwiej jest mi powiedzieć "nie", "nie mam" itp. Dodatkowo nie daję jej szansy na to, żeby próbowała. Może to nie do końca fair, ale zaczęłam częściej podkreślać, że mam dużo wydatków, nie starcza mi kasy itd. Próśb o pożyczkę jest teraz zdecydowanie mniej.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#113 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Zgadza się. Skoro nie jest tak, że nie wystarcza, tylko że rodzice rozwalają kasę po wypłacie i potem brakuje na bieżące potrzeby i trzeba załatać dziurę aż do kolejnej wypłaty, to jedna-dwie odmowy pożyczki i nagle okaże się, że da się budżet po prostu zaplanować. Jak mama albo tata siądzie nad kartką (z pomocą córki), i zobaczy na własne oczy, ile ma i ile może wydać na poszczególne potrzeby, to nie będą potrzebne takie kilku-kilkunastodniowe pożyczki.
__________________
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#114 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Treść usunięta
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#115 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 155
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Czytam te posty i wiem, że potrafiłabym komuś poradzić w takiej sytuacji, a sobie pomóc nie potrafię...
mam dwadzieścia parę lat, od pięciu lat pracuję, jestem mężatką, jeszcze bez dzieci. Mieszkamy z mężem z moimi rodziami w domku, dwa pokoje dla nas, reszta tzn. łazienka, kuchnia, spiżarnia wspólne. Co miesiąc dajemy rodzicom 600 zł jako "dokładka" do rachunków. Wstyd przyznać, ale nie wiem ile te rachunki miesięcznie wynoszą. Wstyd, nie wstyd, bo ile razy pytałam zawsze mnie zbywali, że około 300 prąd, 150 za wodę itd. Jedzenie z mężem sami sobie kupujemy, obiady wspólne ale szału nie ma, żadnych rarytasów (w tygodniu żurki, placek po węgiersku, kurczak; chyba normalny poziom). Nie mamy nic co dokładania się do życia, bo mieszkamy razem i dla nas sprawa jest jasna. Niestety, problem leży po stronie moich rodziców... ojciec jest na rencie, mama ma stałe wynagrodzenie ale też kolosalne długi... największa pożyczka w banku zabiera jej 900 zł miesięcznie z wypłaty. Chwilówek ma chyba też znowu kilka (piszę "znowu", bo rok temu pomogłam jej z tego wyjść załatwiając kredyt w banku; coś za coś). Generalnie dochody niezłe, ale te raty... Dwa lata temu zabraliśmy się z mężem za remont naszego "gniazdka". Wiadomo, chcieliśmy mieć dobre warunki więc też wzięliśmy kredyt (sprawa przemyślana) i z radością zabraliśmy się do urządzania. Rodzice się dowiedzieli i już prośba o pomoc w spłacie kredytu "bo teraz nie mają skąd wziąć". No i tak utopiłam prawie 3 tysiące z naszej pożyczki... wcześniej już zdażały się takie sytuacje po 100-300 zł, albo oddawali od razu, albo delikatnie przypomniałam a jak to nic nie dawało to olewałam sprawę (nie potrafię upominać się o zwrot pieniędzy od rodziców). Teraz znowu mnie prosili o pomoc - potrzebują 5.000, bo mają "kilka niespłaconych rachunków i wierzycieli"... Nie chcę brać kolejnego kredytu, tym bardziej, że nic z tego nie będę miała. Argument, że będą oddawać po 200-250 zł średnio do mnie przemawia, bo skoro do tej pory nie dawali rady to jakim cudem teraz by im się miało to udać?! Jestem w kropce (jak z resztą moje poprzedniczki), bo nie chcę wyjść na świnię i odmówić pomocy, tym bardziej, ze mieszkamy razem, ale z drugiej strony dlaczego sama mam się ciągle pakować w kredyty i to w zasadzie kosztem spokoju w małżeństwie??? Mąż jest spokojny, póki co tylko mnie robi pretensje o te "daniny", ale boję się, że w końcu nie wytrzyma i wszyscy się pokłócimy... Rodzice nie potrafią gospodarować pieniędzmi. Piwo, papierosy - to stałe widoki. Nie patologia, ale zaspokajanie własnych potrzeb kosztem rachunków. Jak to ugryżć? ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#116 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#117 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 25
|
Dot.: Mama i pieniądze...
A wiecie co mi pomogło? permanentne żalenie się, że nie mam kasy. Na początku tego roku to ja byłam chwilową "bohaterką" tego wątku i byłam w punkcie kiedy miałam kompletnie dość. Pare tygodni po tych wpisach, nie mogąc sobie poradzić z nieudolnością finansową mojej mamy zaczęłam narzekać, że mam bardzo dużo podstawowych wydatków i brakuje mi pieniędzy. Trochę mnie to gryzło, że ją oszukuję bo tak na prawdę nie brakowało mi pieniędzy, ale... pomogło. Wspominanie raz na jakiś czas, że nie mogę czegoś kupić/zapłacić itp spowodowało, że przestała prosić mnie o pieniądze. Dług ma u mnie nadal spory, ale chociaż przestał się on powiększać. Teraz jakoś muszę przemyśleć wyegzekwowanie moich pieniędzy.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#118 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 781
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Cytat:
Remontowanie cudzego domu na kredyt to na pewno dobry pomysł? Rozumiem, że liczysz na spadek, ale spadek po dłużnikach to może być mało rentowne przedsięwzięcie. A komornika sprowadzają dłużnicy, nie jelenie. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#119 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 155
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Wierz mi, nie odbiegam myślami aż tak daleko w przyszłość. Chociaż bywały momenty, że zastanawiałam się, co oprócz domu dostanę w spadku... właśnie te długi...pójdę śladem milag92, będę narzekać na brak kasy (co i tak od dawna robię).
doszło już do tego, że kupionych ciuchów czy butów nie chowam przed mężem a przed rodzicami ![]() Czy te 6 stów, które kładziemy na stół rodzicom co miesiąc to mało? Ktoś też mieszka z rodzicami i może się wypowiedzieć? Bo się dowiedziałam, ze rachunki są płacone właśnie z tej naszej składki i że nie na wszystko starcza ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#120 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Mama i pieniądze...
Cytat:
Rachunki powonniscie placic po polowie z rodzicami. Troche mi zal twojego meza bo ja na jego miejs u dawno bym ci wygarnela. Pomysl z remontem u rodzicow jest slaby w cholere. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:10.