Ruszam z metabolic banance

[bardotka50]

Masz rację najważniejsze to zrobić coś dla siebie Teraz mam tą szansę Czekam do 07 i na spotkanie z Panią Agnieszka W piątek byłam u horzecznika mam iść na dalsze zwolnienie wiec czasu na spacery będę miała dużo Ponadto w trybie pilnym dostanę zabiegi rehabilitacyjne więc też się trochę poruszam Najważniejsze to uwierzyć że można coś zmienić na lepsze

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

Masz rację najważniejsze to zrobić coś dla siebie Teraz mam tą szansę Czekam do 07 i na spotkanie z Panią Agnieszka W piątek byłam u horzecznika mam iść na dalsze zwolnienie wiec czasu na spacery będę miała dużo Ponadto w trybie pilnym dostanę zabiegi rehabilitacyjne więc też się trochę poruszam Najważniejsze to uwierzyć że można coś zmienić na lepsze

[j_malwina]

Dziewczyny! W piątek byłam na wizycie i wciągu tych 14 dni (wliczając 1 fazę) spadło 4,5 kg ale żeby oczywiście nie było tak pięknie, skusiłam się na kawałek pizzy i tak to odchorowałam (organizm chyba źle zareagował, wyrzuty sumienia sięgnęły zenitu), że już na jakiś czas nawet o niej nie pomyśle...

Macie jakieś rady jak ułatwić trawienie? Mam z tym mały problem, a w piątek zapomniałam o to zapytać dr Agnieszkę

[nesiulka34]

Ja akurat nie mam problemu z trawieniem mam pojutrze wizytę to zapytam się czym polepszyć trawienie ja miałam 4,6kg mniej co prawda Pani Agnieszka mówiła że po tych 2 tyg po wprowadzeniu tłuszczu waga będzie spadać trochę wolniej ale za to efektywniej. Zobaczymy, pomierzymy na wizycie
Bardotka, uwierz w siebie, a będzie tylko lepiej

[bardotka50]

Dziękuję Nesiulka To Wasze forum i Wasze opinie spowodowały że postanowiłam coś zrobić Nie tylko walczycie o własne dobre samopoczucie ale dajcie motywację innym Dzięki dziewczyny Trzymam kciuki za nas wszystkie

[nesiulka34]

również trzymam kciuki wiem jak bardzo wsparcie jest potrzebne, inaczej niestety długo się nie wytrwa samej.

[j_malwina]

Podzielcie się jakimiś niezawodnymi przepisami na dania

[glutinka]

Ja np. ostatnio robiła fasolkę po bretońsku
Oczywiście w rozumieniu Metabolic Balance...
Czyli składniki: fasolka tzw. "Jaś", 1/2 pomidora, cebulka.
I przyprawy: sól, czerwona papryka, papryka chilli.
Całkiem smaczne, ale ważne żeby nie przesadzić z przyprawami.

Nauczyłam się też robić "ala" bigosik.
Mieszam kapustę kiszoną z marcheweczką, osobno podsmażam na oliwce kawałki kurczaczka, a potem wszystko łączę
I doprawiam różnie: carry, papryką czerwona, solą morską (tak żeby jakoś smakowało)

I np. bardzo proste: pieczarki z mozzarellą:
Kapelusze pieczarek podsmażam na patelni lekko soląc, jak już się troszkę podsmażą, kładę na nich mozzarellę i wychodzi pychotka

Pozdrawiam cieplutko

[martinia1]

Cześć Dziewczyny!
Moja przygoda z MB zaczęła się ponad 2 miesiące temu. Główny powód przejścia na dietę, to problemy hormonalne (niedoczynność tarczycy, PCOS). Nigdy nie borykałam się ze złym samopoczuciem, zmęczeniem, wypadaniem włosów czy nadwagą, jeśli pojawiły się jakieś dodatkowe 2-3 pozimowe kg, to nie miałam żadnych problemów żeby je zrzucić, natomiast totalny brak okresu, nadmierne owłosienie, TSH w granicach 5, to już zupełnie inna sprawa.
Po 7 latach brania tabletek antykoncepcyjnych i TSH, którego nie dawało się zbić, mój ginekolog zasugerował wizytę u dietetyczki. Po zobaczeniu moich wyników stwierdziła, że niestety mam insulinooporność i jeśli nie zmienię sposobu odżywiania, to mogę skończyć z cukrzycą typu II...
Nie było wyjścia i trzeba było przejść na dietę (przy wzroście 159 i ważąc 53kg zabrzmiało, to dla mnie strasznie, a okazało się jeszcze straszniejsze jak już zobaczyłam listę dozwolonych produktów i ich gramaurę!)

Dwa dni oczyszczające były tragiczne -ból głowy, rozdrażnienie, jakieś dziwne mdłości. Następne 2 tygodnie (bez olejów) dalsza część dramaciku, miałam ochotę zamordować każdego kto się do mnie odezwał, było mi wiecznie zimno, po 3 h od posiłku byłam głodna jak diabli. Przeżycie kolejnych 2 h to czekanie z minuty na minute na jedzenie. Siły nie miałam na nic, przed dietą biegałam, a w tym okresie po pracy toczyłam się prosto do domu i w kółko myślałam o jedzeniu.

Sytuacja niemal diametralnie zmieniła się po wprowadzeniu olejów. Było już dużo lepiej, a teraz po 2 miesiącach od rozpoczęcia diety spokojnie wytrzymuję 5 h między posiłkami, a po każdym z nich jestem PEŁNA (do posiłku oczywiście chleb żytni i później owoc).

Co do wagi, to z 53 kg spadłam na 49 (po 2 miesiącach), i mam nadzieję, że powoli zacznę tyć, bo teraz czuję się jak wieszak

Pozytywny jest spadek TSH, w styczniu brałam 100mg euthyroxu, a teraz jestem na 50mg, zobaczymy jak będzie dalej. Odstawiłam też tabletki anty, nie oczekuję zbyt szybko na efekty w postaci okresu, ale... kiedyś i tak trzeba było je odstawić

Przyznam, że taka drastyczna zmiana żywieniowa jest BAAAAARDZO ciężka, ale na pewno jest efektywna i ma sens.
Trzymam za nas wszystkie kciuki

[bardotka50]

Z okazji świąt wszystkiego najlepszego dla wszystkich Dużo pogody ducha i wytrwałości w swoich zamierzeniach Życzę Wam by nadchodząca wiosna przyniosła pozytywną energię

[nesiulka34]

Wesołych Świąt dziewczęta

[glutinka]

I jak tam dziewczyny po Świętach?
Ja troszkę zjadłam za dużo słodkiego Stąd w ciągu dwóch tygodni ubyło mi zaledwie 1 kg... Ale teraz nie ma mocnych i się nie poddaję, żyję wg planu.
W lipcu będzie dwa lata odkąd przeszłam na MB, ale później tak jakoś się podziało (po pierwsze mój dietetyk miał poważny wypadek i do teraz nie wrócił, miałam za dużo odstępstw i po wakacjach przybyło mi 10 kg). Szukałam tylko sobie różnych wymówek, ale kg i cm przybywało (powoli, bo powoli, ale przybywało)... A teraz będzie ubywało
Ale już straciłam 5 nadmiarowych (a w sumie do zrzucenia mam jeszcze 17 kg). Tak wiec 12 marca 2015 rozpoczęłam od początku (od fazy oczyszczenia itd.). Jedyny minus tego, tylko taki, że musiałam niestety zapłacić jeszcze raz. Chodzę do Pani Oli w Katowicach i jest faktycznie fantastyczną osobą

[nesiulka34]

Ja też nie powiem, że trzymałam się planu kropla w krople ostatnio również niestety musiałam ograniczyć wyjścia na ćwiczenia, ale od dziś się to wszystko zmieni i biorę się za siebie 2x mocniej

waga aktualna 74,5
cel 60kg
Dam radę i to utrzymam



Jeżeli chodzi o jedzenie to lubię robić zupki na obiad: warzywa (włoszczyzna, brukselka), mięsko (polędwica), trochę wody i przypraw. Niby nic specjalnego a smakuje wczoraj nawet mój facet z chęcią zjadłby taką zupe, pytał się czy mam dla niego hehe, a to wszystko za sprawą świątecznych potraw, które dojada po świętach i z pewnością mu się to znudziło
Na śniadanie jajko sadzone z dodatkiem pieczarek, cebulki i szczypiorku
kolacja to przeważnie sałatka np mix sałat i łososiem czy tuńczykiem.

[j_malwina]

Ja w niedzielę troszkę poszalałam z ciastami, w poniedziałek zbierałam się na nowo do kupy, ale już jestem znowu na dobrej drodze większy problem pojawi się za kilka dni, jak moje PMS się odezwie i jadłabym tylko to, czego absolutnie nie powinnam

moje ulubione śniadanie: kanapki z plastrami awokado i na tym jajko na miękko (z delikatnie ściętym żółtkiem) + pieprz, sól

[estbelle]

Glutinka gratulacje za silną wolę i powrót na plan Ja też przez święta sobie troszkę "odpuściłam" ale od wtorku powrót na plan i już jest dobrze!!!
Jednak MB wciąga... i jak sie raz w to wejdzie przepadłyśmy ( uzależniamy się... ale to BARDZO DOBRY NAŁÓG)
Ja też chodziłam do Pani Oli potrafi zmotywować i dodać otuchy bardzo lubiłam swoje wizyty i nawet mi ich trochę brakuje
Trzymam kciuki Glutinka i za Was wszystkie będę tu zaglądać!
Moja mam jest obecnie na mb i idzie jak burza )) kurcze jeszcze mnie prześcignie ))))

[nesiulka34]

ja mam od wczoraj wieczora nadprogramowy PMS (mnie z kolei jeść się nie chce wtedy wcale, bardziej jestem nie do zniesienia) i raczej zostanie przez kilka najbliższych dni, dopóki nie poukładam sobie pewnych rzeczy w jakimś porządku. Z jednej strony na dobre mi to wyjdzie, ale wolałabym się nie denerwować a chudnąć w swoim tempie...

[bardotka50]

Jestem po pierwszej wizycie u Pani Agnieszki Na wynik czekam do piątku Po Waszych wpisach jestem pełna wiary że mi też się uda Cel który sobie stawiam nie będzie łatwy , ale mam nadzieję że go osiągnę i kiedyś następna osoba czytając ten wpis uwierzy że warto ruszyć z Metabolic Balance Krótko opiszę siebie :
W maju 50 lat , waga 92,9 , wzrost 173 , pas 96 , biodra 113 , udo 73
Zero aktywności fizycznej ( rok temu operacja kręgosłupa szyjnego za pół roku planowana kolejna - usunięcie wszystkich dysków szyjnych )
Ten czas przed operacją jest czasem dla mnie MUSZĘ uwierzyć że dam radę schudnąć Jeśli uda mi się to, to będę też bardziej wierzyć że uda się moja operacja
Mój cel to waga ok 72 , wzrost bez zmian , pas 75 , biodra (-+)100 , udo 65 :
Wiara daje siłę . Tego życzę sobie i wszystkim obecnym na forum Pozdrawiam

[j_malwina]

Druga wizyta kontrola za mną i... słabo ale mam za swoje, poluzowałam sobie za bardzo . Spadek jest, ale po ostatnich -4,5 kg chciałoby się powtórzyć wynik lecę z Chodakowska jak tylko się lepiej poczuję (dopadło mnie małe przeziębienie)

[Renia6730]

Witajcie dziewczyny..jestem ze Szczecina.
Też jestem u Pani Agnieszki.
Jestem 4 dzień na MB.
Przeczytałam wszystkie wpisy i gratuluje.Ja mam do zrzucenia 20 kg.
Ale wasze wpisy powodują że bardziej chcę.
Pozdrawiam

[nesiulka34]

Przyznaję się, że ja też się trochę złamałam i jest mi z tym bardzo źle. Od rana zaczynam ostro i nie ma zmiłuj
Jeszcze tylko kilkanaście kg
Dziewczyny damy radę!

[j_malwina]

Ćwicząc wspomagacie się jeszcze jakimiś dodatkowymi spalaczami tłuszczu?

[Scarletta90]

witam. jestem na diecie trzy tygodnie schudłam 3 kg męczą mnie dzienne biegunki, 3- 4 razy na dzień. macie tez z tym problem? pozdrawiam

[nesiulka34]

Jeżeli chodzi o wspomagacze to nie używam żadnego, choć się zastanawiam czy nie spróbować przyśpieszyć jakimś środkiem np asystor slim
Ja żadnych biegunek nie miałam.

[maja38]

Witajcie też jestem z Katowic i właśnie rozpoczynam przygodę z metabolic balance. Moją dietetyczką jest też Pani Ola
Jestem 2 tydzień na planie i już 2,5 kg mniej!!! Po fazie 1 przygotowującej miałam 1,5 kg mniej (pewnie to woda... ale i tak super).
Moja dietetyk poleciła mi też przyjmowanie wit.D, też macie takie zalecenia? Mam nadzieję,że tym razem mi się uda, bo jestem mocno zdesperowana :/ Mam do zrzucenia ok 20 kg. Dodam jeszcze,że choruję na tarczycę (niedoczynność).

[j_malwina]

Scarletta90 ja miałam wręcz odwrotnie, ale przeszło po 2 tygodniach jakoś

maja38 witamina D jest chyba dla wszystkich zalecana z tego co się orientuje

[glutinka]

Napisane przez estbelle

Glutinka gratulacje za silną wolę i powrót na plan Ja też przez święta sobie troszkę "odpuściłam" ale od wtorku powrót na plan i już jest dobrze!!!

Dziękuje
Za mną już ponad 5 tygodni i 7 kg mniej Jest dobrze, tym bardziej, że w między czasie były Święta i pozwoliłam sobie na co nie co! Ja mam problem z zaparciami, ale wprowadzam od dzisiaj więcej kiszonej kapusty i ogórków kiszonych (zalecenia Pani Oli z Katowic) i powinno być lepiej.

maja38 - dasz radę Ja ma za sobą już 24 kg mniej, ale przede mną jeszcze jakieś 18 kg... DAMY RADĘ!

Pozdrowionka dziewczyny i idziemy naprzód, ku lepszemu samopoczuciu

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Aha, ja też mam niedoczynność tarczycy...

[maja38]

Glutinka gratuluje i zazdroszczę "pozytywnie" oczywiście
Ja też mam trochę zaparcia ( ale na razie da się wytrzymać). Też w takim razie wdrożę więcęj kapusty kiszonej bo bardzo lubię. Fajnie,że jesteśmy z tego samego miasta dobrze wiedzieć,że więcej na walczy, jest raźniej.
Ja dzisiaj mam 0,5 kg mniej niż wczoraj... matko to tylko 0,5 kg a tyle radości ))))))) oby tak dalej <3
Pozdrawiam wszystkie metaboliczki

[j_malwina]

maja38 0,5 kg w jeden dzień? Jak to zrobiłaś?

[maja38]

Pewnie to nie efekt z jednego dnia... ale tak się złożyła,że po zważeniu się z dnia na dzień było 0,5 kg mniej i w sumie dzisiaj (własnie się ważyłam) ten efekt się utrzymuje a nawet doszło ok. 200g czyli jest 0,7 kg mniej
Jakoś tak szybciutko to spada na tym metabolicu Oby tak dalej!!!!

[glutinka]

Napisane przez maja38

Glutinka gratuluje i zazdroszczę "pozytywnie" oczywiście

Dziękuję Też Ci się uda Ja w najbliższą sobotę idę na weselę i mam pozwolenie na małe odstępstwo, więc pewnie po weekendzie nie będzie za dużego efektu... No ale może wytańczę to co zjem

Walczymy dalej i do przodu

[maja38]

Glutinka baw się dobrze na weselu! I dużo tańcz!
Muszę się pochwalić,że kolejne 0,5 kg za mną! Wooow tak się cieszę Może u mnie ten efekt jest szybki, bo schodzę z dosyć sporej wagi. Ach aż chce się żyć! W środę mam kolejnę wizytę i bedzie się czym chwalić.