Czy ktoras z Was ma swoja polowke w wiezieniu ?

[Mojwa]

Napisane przez siarka40

Jeśli staniesz w obronie dziecka molestowanego przez pedofila, to raczej "zła" w świetle prawa nie będziesz.

bardzo "raczej".
to nie Ameryka, polskie prawo broni przestepcow, nie ofiary, dlatego tez obrona konieczna jest czesto uznawana za przekroczenie jej granic, czy tez gorsze przestepstwa.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ckin2u]

Jak tak czytam niektore wypowiedzi to zazdroszcze bajkowego podejscia do zycia "nie bylabym z takim ktor moglby trafic... " roznie bywa, niewiadomo kto jaki jest i co sie moze przydarzyc. a co jakby zabil kogos w wypadku samochodowym i trafilby do wiezienia? Zycie bywa rozne, dziwie sie za takie podejscie niektorych osob

[softgrey]

Napisane przez ckin2u

Jak tak czytam niektore wypowiedzi to zazdroszcze bajkowego podejscia do zycia "nie bylabym z takim ktor moglby trafic... " roznie bywa, niewiadomo kto jaki jest i co sie moze przydarzyc. a co jakby zabil kogos w wypadku samochodowym i trafilby do wiezienia? Zycie bywa rozne, dziwie sie za takie podejscie niektorych osob

Rozumiem, że życie nie jest czarno-białe ale gdyby mój facet spowodował wypadek samochodowy i zabił kogoś, to chyba bym zerwała. Może jestem okrutna bo jeśli go kocham to powinnam go wspierać itp, ale mam instynkt samozachowawczy i sama bałabym się być z takim człowiekiem, a co dopiero wsiąść z nim do samochodu.

[ckin2u]

Napisane przez softgrey

Rozumiem, że życie nie jest czarno-białe ale gdyby mój facet spowodował wypadek samochodowy i zabił kogoś, to chyba bym zerwała. Może jestem okrutna bo jeśli go kocham to powinnam go wspierać itp, ale mam instynkt samozachowawczy i sama bałabym się być z takim człowiekiem, a co dopiero wsiąść z nim do samochodu.

Przeciez ktos moglby wejsc na pasy, wbiec, cokolwiek. Zle by msie czula wiedzac, ze jestem z kims ale ten ktos w ciezkiej sytuacji by mnie zostawil No ale kazdy zyje wedlug swoich zasad

Bardziej chodzi mi o to, ze niewiadomo co bedzie, i glupio zakladac z gory ze nigdyt nie byloby sie z kims kto kiedys moglby zrobic cos zlego..

[softgrey]

Napisane przez ckin2u

Przeciez ktos moglby wejsc na pasy, wbiec, cokolwiek. Zle by msie czula wiedzac, ze jestem z kims ale ten ktos w ciezkiej sytuacji by mnie zostawil No ale kazdy zyje wedlug swoich zasad

Bardziej chodzi mi o to, ze niewiadomo co bedzie, i glupio zakladac z gory ze nigdyt nie byloby sie z kims kto kiedys moglby zrobic cos zlego..

Nawet jeśli pieszy "wbiegnie" na pasy to wina niestety leży po stronie kierowcy, który powinien wykazać się większą uważnością, bo przejścia dla pieszych są oznakowane i widoczne z daleka. Bardzo obszerny temat i popularny ostatnio Tak więc dla mnie nie ma usprawiedliwienia.

[ckin2u]

Napisane przez softgrey

Nawet jeśli pieszy "wbiegnie" na pasy to wina niestety leży po stronie kierowcy, który powinien wykazać się większą uważnością, bo przejścia dla pieszych są oznakowane i widoczne z daleka. Bardzo obszerny temat i popularny ostatnio Tak więc dla mnie nie ma usprawiedliwienia.

No wlasnie, i tak i nie.

I dlatego nie mozna z gory zakladac ze wybranek serca na pewno wyhamuje gdy jakis debil (..) wbiegnie mu na pasy. Tyle w temacie.

[ciri15]

W temacie wypadków samochodowych to zależy... Generalnie jeśli ktoś naprawdę spowodował śmierć nieumyślnie, zachowując ostrożność na drodze to do więzienia nie pójdzie, bo kara jest bodajże od 3 miesięcy do 5 lat wiec sąd na pewno da zawiasy. Miałam taką sytuację w rodzinie, moja prababcia została potrącona przez samochód w wyniku czego zmarła, ale to był listopad, ciemno, a ona wyszła na ulicę zza innego samochodu. Nie mieliśmy prawa mieć żalu do tego kierowcy. Co innego gdyby był pijany, jechał zbyt szybko, itp. Wtedy zasługiwałby na pójście do więzienia i ja bym z takim kimś nie była.

[ckin2u]

To dobrze ze Wasi mezczyzni jezdza zawsze wedlug zalecen predkosci na drogach i stosuja sie do wszystkich przepisow. No i Wy oczywiscie tez

[ciri15]

Też się cieszę.

[Mojwa]

Napisane przez ckin2u

To dobrze ze Wasi mezczyzni jezdza zawsze wedlug zalecen predkosci na drogach i stosuja sie do wszystkich przepisow. No i Wy oczywiscie tez

tutaj wszyscy sa idealni, zapamietaj. dobrze ze na drogach tej przepisowosci az tak nie widac.

Wysłane z mojego XT615

[softgrey]

Napisane przez ckin2u

To dobrze ze Wasi mezczyzni jezdza zawsze wedlug zalecen predkosci na drogach i stosuja sie do wszystkich przepisow. No i Wy oczywiscie tez

Akurat tu nie trafiłaś, bo mój facet jeździ przepisowo i przepuszcza pieszych na przejściach

[201708160922]

Napisane przez softgrey

Nawet jeśli pieszy "wbiegnie" na pasy to wina niestety leży po stronie kierowcy, który powinien wykazać się większą uważnością, bo przejścia dla pieszych są oznakowane i widoczne z daleka. Bardzo obszerny temat i popularny ostatnio Tak więc dla mnie nie ma usprawiedliwienia.

Niestety, nie wszędzie

[Mojwa]

I pieszym zdarza się wbiec pod koła wcale nie na pasach

[softgrey]

Napisane przez CzasKomety

Niestety, nie wszędzie

Napisane przez Mojwa

I pieszym zdarza się wbiec pod koła wcale nie na pasach

Ale kiedy pieszy jest winien wypadku to nie idzie się siedzieć do więzienia

[laisla]

Napisane przez softgrey

Nawet jeśli pieszy "wbiegnie" na pasy to wina niestety leży po stronie kierowcy, który powinien wykazać się większą uważnością, bo przejścia dla pieszych są oznakowane i widoczne z daleka. Bardzo obszerny temat i popularny ostatnio Tak więc dla mnie nie ma usprawiedliwienia.

Myślę, że znalazłyby się okoliczności, które by sprawiły, że szukałabym usprawiedliwienia. Pewnie i tak taki kierowca ma przekichane do końca życia jeśli chodzi o wyrzuty sumienia, o ile jest normalnym człowiekiem oczywiście. Czasami są tak koszmarne warunki na drodze i w miejscach nieoświetlonych jadąc myślę sama do siebie, kurcze, jakby mi w tej chwili ktoś wszedł pod koła to nie dałabym rady go w ogóle dojrzeć, albo dojrzała zbyt późno, aby zahamować..Miałam taką sytuację z rowerzystą na skraju wiejskiej ciemnej drogi zimą zeszłego roku, jechał nieoświetlonym rowerem, było ślisko, zauważyłam go bardzo późno, skręciłam na sąsiedni pas, gdyby jechało coś z naprzeciwka byłoby niewesoło.

Napisane przez softgrey

Akurat tu nie trafiłaś, bo mój facet jeździ przepisowo i przepuszcza pieszych na przejściach

Póki co przepisy mówią, że należy przepuścić pieszego gdy już wkracza na te pasy, a nie przepuszczać go gdy stoi obok. Choć rzeczywiście lada chwila ma to ulec zmianie po ostatnich śmiertelnych akcjach.

[softgrey]

Napisane przez laisla

Myślę, że znalazłyby się okoliczności, które by sprawiły, że szukałabym usprawiedliwienia. Pewnie i tak taki kierowca ma przekichane do końca życia jeśli chodzi o wyrzuty sumienia, o ile jest normalnym człowiekiem oczywiście. Czasami są tak koszmarne warunki na drodze i w miejscach nieoświetlonych jadąc myślę sama do siebie, kurcze, jakby mi w tej chwili ktoś wszedł pod koła to nie dałabym rady go w ogóle dojrzeć, albo dojrzała zbyt późno, aby zahamować..Miałam taką sytuację z rowerzystą na skraju wiejskiej ciemnej drogi zimą zeszłego roku, jechał nieoświetlonym rowerem, było ślisko, zauważyłam go bardzo późno, skręciłam na sąsiedni pas, gdyby jechało coś z naprzeciwka byłoby niewesoło.


Póki co przepisy mówią, że należy przepuścić pieszego gdy już wkracza na te pasy, a nie przepuszczać go gdy stoi obok. Choć rzeczywiście lada chwila ma to ulec zmianie po ostatnich śmiertelnych akcjach.

Całkowicie zdaję sobie z tego sprawę, nawet sama zaznaczyłam, że nic nie jest czarno białe

Jednak z tego co się orientuję, kiedy sprawcą wypadku jest pieszy, sąd nie skazuje kierowcy na odsiadkę w więzieniu. W więzieniu ludzie, których wina była ewidentna, np. jechali za szybko - bo gdyby jechali wolniej to zdążyliby wyhamować, - słynny przypadek w Kozach k/Bielska, gdzie kobieta jeszcze była dodatkowo naćpana. Ona też twierdziła na początku że dzieci jej wtargnęły na jezdnię Sama znam mężczyznę, który siedzi w więzieniu, bo zabił pieszego na pasach, ale on akurat jechał "wczorajszy".

[Mojwa]

Póki co przepisy mówią, że należy przepuścić pieszego gdy już wkracza na te pasy, a nie przepuszczać go gdy stoi obok. Choć rzeczywiście lada chwila ma to ulec zmianie po ostatnich śmiertelnych akcjach.

I to będzie straszne. Nie wyobrażam sobie tego przepisu w praktyce, pewne miejsca często uczęszczane przez pieszych po prostu trzeba będzie omijać. Bo znając polską policję DOKŁADNIE tam się ustawią, żeby wpieprzać mandaty.