|
|
#91 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 888
|
Dot.: Psy- cz. II
Cytat:
. Ah to kot! Myslalam ze piszesz o psie. A co do zniszczonych mebli to zależy jak kto w domu lubi mieć. No a poza tym sa jeszcze kable których nie da sie schować tak zeby pies nie znalazł, gniazdka elektryczne czy nawóz w ziemi do kwiatów ktore stoją nisko. To rownież stanowi niebezpieczeństwo kiedy pies zostaje luzem podczas twojej nieobecności.Wszystko zależy od wychowania. Ja jestem zdania ze jeśli ktos zadecyduje sie na psa to automatycznie decyduje sie na szkolenie go/prace z nim przez wiekszosc zycia... W sumie to tak jak z dzieckiem. Po co wysyła sie go do szkoły, uczy zasad ktore obowiązują w ludzkim świecie itd. Adoptując psa decydujesz za niego wiec wypadałoby tez dac mu możliwość dostosowania sie do zasad panujących w świecie ludzi. Niestety mało kto myśli w tem sposb. Wystarczy raz sie przejść zeby zobaczyć kto pracuje ze swoim psem poświęcając mu masę czasu, uwagi i energii a kto ma go bo potrzebuje jedynie towarzystwa tym samym pozwalając mu na wszystko. Edytowane przez KarolinaK Czas edycji: 2013-11-09 o 22:34 |
|
|
|
|
#92 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy- cz. II
Ja brałam psa ze schroniska
problemem największym było wyleczenie go. Na szczęście szybko się uczy, zniszczeń wielu nie było, czystość też w 4 dni załapał (idealnie chłopak w tym temacie się spisuje). Najwięcej problemów było z pozbyciem się strachu i eliminacją stresu - ale co się dziwić - psiak po przejściach. Puszczony w lesie też grzeczniutki. To, że psiak nie ma klatki czy coś zniszczy nie znaczy, że się nad nim nie pracuje. Ja nigdy nie miałam jakiejś traumy jak wróciłam do domu. Znam wielu behawiorystów przeciwników klatek są też zwolennicy. Świat byłby nudny gdyby każdy uważał jedno za jedyne właściwe wyjście z sytuacji .
__________________
|
|
|
|
#93 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy- cz. II
jesli jakis "behawiorysta" jest przeciwnikiem klatki to taki z niego behawiorysta jak z koziej dupy trabka, a przeciwnikiem jest dlatego, ze nie ma pojecia jak klatke stosowac.
|
|
|
|
#94 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy- cz. II
Cytat:
. Nazwałabym to wręcz "polaczkowatością" .
__________________
|
|
|
|
|
#95 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy- cz. II
nazwisko prosze.
|
|
|
|
#96 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
|
Dot.: Psy- cz. II
naprawdę tak trudno przyznać, że klatka jest MOŻLIWOŚCIĄ A NIE KONIECZNOŚCIĄ?
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
#97 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy- cz. II
jesli z psem jezdzi sie na wystawy, zawody itd to klatka jest koniecznoscia. jest tez koniecznoscia przy leku separacyjnym.
jesli ktos nazywa siebie behawiorysta i jednoczesnie twierdzi, ze jest przeciwnikiem klatki tzn, ze pojecia o tym nie ma nawet jesli to mozliwosc a nie koniecznosc. |
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#98 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy- cz. II
Lapinne po obrażeniu kogoś dopiero prosisz o nazwisko? Nie ta kolejność. Wybacz zignoruję to bo z takim nastawieniem nie jesteś partnerem do rozmowy ani to owocne ani pożyteczne ani przyjemne.
Przepraszam nie uściśliłam co do przeciwnika klatki kenelowej jako "metody szkolenia". Ale to powinno w 100% wynikać z kontekstu wymiany poglądów, skoro klatka wymieniona była w postach jako "zabezpieczenie przed zniszczeniami". Klatka jako transporter czy klatka otwarta jako miejsce do spania owszem. Ale nie pójście na łatwiznę i zamykanie psa - jaka to metoda uczenia i praca nad psem. Bo kupimy i zamkniemy klatkę? Faktycznie wysiłek. Jest kilka powodów dla których klatki nie stosuje się w celach szkoleniowych: 1. niepożądane zachowanie psa nie zawsze jest wynikiem stresu czy nudy. Niektóre zachowania to symptomy choroby. Pies to nie człowiek nie powie nam, że źle się czuje czy coś go boli. U mnie np. psiak dziwnie się zachowywał w sensie właśnie niszczył - nie z nudów po prostu niszczył. Dzięki temu szybko wylądował u weta i zdiagnozowano u niego kilka chorób, które zdiagnozowane byłyby dużo później i możliwe jest, że nie byłby obecnie 100% zdrowym i w 100% funkcjonującym psem. (Podobnie jest z kotami, to, że sika poza kuwetą nie znaczy, że jest wredny, czy robi to na złość) 2. Jestem zwolennikiem wychowania a nie tresury. Jak zaznaczyłam wyżej dla mnie klatka to pójście na łatwiznę i lenistwo. Przez mój dom przetoczyły się stada zwierząt. Klatki używałam jedynie w 1 przypadku - pogryzionego kota wolnożyjącego, który musiał mieć na początku ograniczoną przestrzeń z racji uszkodzonej łapy. I w takim tylko zakresie korzystam z tego "urządzenia" 3. Jeżeli szkolenie to tylko motywami pozytywnymi. To ogromnie ćwiczy cierpliwość a cierpliwość człowiekowi jest potrzebna zawsze i wszędzie ![]() 4. Nie po to się zabiera psa z jednej klatki, żeby wsadzić go do drugiej. Niektóre psy nie czują się z racji swojej przeszłości komfortowo w takim ustrojstwie. 5. Jeżeli jest się poza domem 8h dla mnie to "bestialstwo" trzymać psa tyle czasu na tak małej powierzchni. Psiak dzięki temu, że ma przestrzeń rozwija się, uczy się sam bawić a nie przesypiać pół dnia. Jest tych powodów więcej. Ja wymieniłam te, które dla mnie są kluczowe
__________________
|
|
|
|
#99 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy- cz. II
pleciesz straszne bzdury.
klatka jest jak najbardziej POZYTYWNYM narzedziem szkoleniowym. w tej dyskusji wcale nie zostala wspomniana jako "zabezpieczenie przed zniszczeniami". dla szczeniaka klatka jest azylem, nora i doskonale sprawdza sie przy nauce czystosci. psy pschroniskowe czesto maja lek separacyjny i klatka jest niezbedna w ich prowadzeniu. to, ze piszesz o klatce jako o "bestialstwie" swiadczy o tym, ze nie masz pojecia o jej wlasciwym stosowaniu. |
|
|
|
#100 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
|
Dot.: Psy- cz. II
sorry lapinne, ale na początku tej dyskusji klatka była wspomniana właśnie jako argument do zabezpieczeń przed zniszczeniami. I zgadzam się z girlonthe birdge, że zamykanie psa na długie godziny w klatce graniczy ze znęcaniem się.
Owszem klatka może być pomocna gdy zwierzę cierpi na lęk separacyjny i na tym tle niszczy, ale klatka tylko pomaga ograniczyć szkody czyli zwalczyć objaw, natomiast nie ma wpływu na pozbycie się przyczyny czyli tego lęku separacyjnego.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
#101 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy- cz. II
bzdura!!!
trening klatkowy jesli jest dobrze przeprowadony jak najbardziej MA WPLYW na pozbycie sie leku separacyjnego. i ten wplyw jest KLUCZOWY. |
|
|
|
#102 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 739
|
Dot.: Psy- cz. II
Co Wy tu za bzdury pleciecie to mała głowa
![]() Klatka jest dla psa azylem, nie karą. Oczywiście aby tak było trzeba odpowiednio psa do klatki przyzwyczaić. Ja zdecydowałam się na klatkę właśnie ze względu na lęk separacyjny mojej suczy. Było z nią słabo, ale jako że 'poszłam na łatwiznę' mój pies bardzo szybko z zdezorientowanego i zestresowanego stworzenie zmienił się w psa normalnego, może nie do końca spokojnego, ale o wiele szczęśliwszego. I już długo jej nie zamykam. Dziś wiem, że każdy kolejny mój pies będzie miał klatkę. I dziwi mnie jeszcze to, że nikt nie wpadł na to, że zwyczajnie zamykanie w klatce szczeniaka jest dla niego o niebo bezpieczniejsze, bo nie wiem jak Wy, ale ja bardziej bałabym się o stan jego zdrowia, niż o zniszczone rzeczy. Szczeniaki miewają naprawdę durne pomysły i jak dla mnie zostawanie psa w spokoju w klatce podczas mojej nieobecności jest tak samo ważne, jak nauczenie powrotu czy załatwiania spraw na dworze. Kiedyś ktoś napisał, że dla psa klatka to jeden z najlepszych wynalazków człowieka i ja jak najbardziej się z tym zgadzam. Jednocześnie nikt tej klatki używać nie musi, ale nie demonizujcie ich szczególnie, jeśli nie używaliście na swoich psach
__________________
Każdy niech zobaczy tyle, na ile głęboko patrzy.
|
|
|
|
#103 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
|
Dot.: Psy- cz. II
a ja uważam, że zamykanie psa na kilka godzin w klatce jest znęcaniem się, nawet jeżeli został on do niej odpowiednio przyzwyczajony. Azyl azylem, ale ja bym nie chciała spędzać kilku godzin na ograniczonej powierzchni, nawet gdybym uważał tą powierzchnię za super przyjazne miejsce. A Lappine proszę o przedstawienie żródeł/opracowań na temat tego, że klatka leczy lęk separacyjny
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
#104 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 739
|
Dot.: Psy- cz. II
Cytat:
No i mam pytanie - miałaś do czynienia z psem z silnym lękiem separacyjnym? Wiesz, w jakim stanie psychicznym jest taki pies? Jak dla mnie zamykanie psa w klatce na kilka godzin podczas pracy czy szkoły to jedno wielkie nic w porównaniu z efektem, czyli spokojem psychicznym psa. Albo z drugiej strony - spokojem psychicznym właściciela i utrzymaniem zdrowia psa, który miewa durne pomysły, a w klatce jest najzwyczajniej w świecie bezpieczny Mam w domu żywy przykład, że klatka zbawiennie wpływa na psychikę psa z lękiem separacyjnym. Avril była wrakiem psa podczas mojej nieobecności. Dziś może nie jest najszczęśliwsza, ale wystarczająco spokojna.
__________________
Każdy niech zobaczy tyle, na ile głęboko patrzy.
|
|
|
|
|
#105 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
|
Dot.: Psy- cz. II
ja nie twierdze, że klatka nie jest użyteczna. Owszem, jako prewencja szkód materialnych i ewentualne na ciele psa jest przydatna. Ale zostawianie na kilka godzin jest nie w porządku. A poza tym cała dyskusja się zaczęła od stwierdzenia, że nie może być SZCZENIAKA bez klatki bo niszczy. To wg mnie jest ostre przegięcie.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
#106 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 40
|
Dot.: Psy- cz. II
Cytat:
__________________
http://networkerka.blogspot.com/ |
|
|
|
|
#107 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 739
|
Dot.: Psy- cz. II
Cytat:
Cytat:
__________________
Każdy niech zobaczy tyle, na ile głęboko patrzy.
|
||
|
|
|
#108 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
|
Dot.: Psy- cz. II
przeszkadza mi takie generalizowanie, że jak szczeniak to klatka musi być. Bo to jest goowno prawda, ale ktoś niezorientowany w temacie może sobie wziąć takie "mądrości" do serca i tą klatkę uznać za niezbędny element. Ale tak czy siak jak uważam, że zamykanie malucha w klatce na kilka godzin to jest świństwo i tyle.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
#109 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy- cz. II
a ja uwazam, ze to bardzo dobrze, gdyby KAZDY wzial sobie to do serca. bo to jest PRAWDA.
w przeciwienstwie do innych idiotyzmow, ktore w tym watku sie pojawiaja. moja najstarsza suka, kiedy pierwszy raz zostawilam ja sama, bo poszlam pod prysznic, obsrala na rzadko calutkie mieszkanie ze stresu. teraz ma 3 lata. potrafi zostawac w domu sama bez klatki, ale po prostu woli w klatce. klatka pomogla jej sie stac normalnie funkcjonujacym psem. opracowania? wystarczy sobie zgooglowac trening klatkowy, zeby dowiedziec sie, o co w tym chodzi. a nie bzdury pisac o tym, ze to bestialstwo. |
|
|
|
#110 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
|
Dot.: Psy- cz. II
aha, czyli wg ciebie każdy kto ma szczeniaka powinien obowiązkowo zaopatrzyć się w klatkę? Bzdura na resorach
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
#111 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy- cz. II
tak, moim zdaniem kazdy powinien.
bo to bardzo ulaatwia zycie, znacznie przyspiesza nauke czystosci, ulatwia szzeniakowi zniesienie rozlaki z mama i z rodzenstwem, zabezpiecza szczeniaka, kiedy jest sam w domu. nie wyobrazam sobie tez psa bez klatki na zawodach czy na wystawie-jesli ktos to planuje to powinien jak najszybciej oswoic szczeniaka z klatka. |
|
|
|
#112 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy- cz. II
Ja miałam psa z silnym lękiem separacyjnym - nie jednego. I wszystkie bez klatki się tego pozbyły nie robiąc jakichś gigantycznych szkód.
Co do ułatwiania sobie życia - właśnie może to jest główny powód bo ja nie lubię iść na łatwiznę, lubię wyzwania i lubię psa uczyć i wychowywać a nie zamykać w małej klatce (bo te klatki nie są duże). Mój pies ma miejsce gdzie czuje się bezpiecznie ale nie jest one zamykane - i nigdy nie było. Ja w sumie nawet świnki morskiej w klatce nie trzymałam. Moim zdaniem posiadanie zwierzęcia to obowiązek i pójście na łatwiznę nie zawsze się dobrze kończy. Chociaż jak ktoś sobie z psem nie radzi to możliwe, że klatka jest dla niego dobrym wyjściem ktoś może powiedzieć, że lepsza klatka niż wyrzucenie go na ulicę czy oddanie do schroniska (nikogo tutaj nie obrażam tylko podaję jak czasem jest. Np. brat mojego psa do schroniska trafił dwukrotnie - bo strasznie niszczył, opiekun nie wpadł na pomysł klatki z pożytkiem dla psa bo teraz psiak ma cudowny dom i nie niszczy ale wiele osób właśnie przez takie "głupoty" i nie radzenie sobie z sytuacją psiaka oddaje ale moim zdaniem to jest po prostu lenistwo. Jak się bierze psa to się zgadzasz na pewne wyrzeczenia i obowiązki a nie na marionetkę, której wyrobisz nawyki - chów klatkowy jak kur dla jajek bo innego porównania na razie nie znajduję. Mój psiak jak mnie nie ma bawi się, może się położyć a to tu a to tam, jak mu za gorąco to na podłodze pod drzwiami a tutaj w jednym miejscu ani się rozwalić w pozie batmana - co to za przyjemność).
__________________
|
|
|
|
#113 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 848
|
Dot.: Psy- cz. II
Ale z klatką nie chodzi o ułatwienie sobie życia, tylko o zdrowie i komfort psychiczny psa. Ja nie stosowałam klatki, jeśli chodzi o zostawianie psa i niszczenie nie miałam większych problemów, ale po prostu tak się trafiło. Po za tym jeżeli odpowiednio się wprowadza klatkę, pies ją lubi i czuje się w niej bezpiecznie. Przy następnym psie pewnie kupie klatkę, być może kupię też dla swojej obecnej suki.
|
|
|
|
#114 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy- cz. II
Cytat:
tak, dla psa. nie dla czlowieka. |
|
|
|
|
#115 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy- cz. II
Dink ale ja odpisywałam lapinne, która sama pisze "tak, moim zdaniem kazdy powinien. bo to bardzo ulaatwia zycie", temat klatki pojawił się przy temacie zniszczeń robionych przez szczenię jako uniknięcie zniszczeń i to neguje. Postawienie klatki jako "budy" (bo niektóre psy mają syndrom budy i koniecznie potrzebują czegoś takiego) nigdzie nie zanegowałam. Neguję używania klatki do zamykania psa w celu wymuszenia (niektórzy nazywają to wyszkolenia) na nim odpowiedniego zachowania.
__________________
|
|
|
|
#116 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 8 320
|
Dot.: Psy- cz. II
Nie zgadzam się, że każdy szczeniak powinien być uczony klatki; Wszystko zależy od psa, od nas, od tego ile mamy czasu; Żaden z moich szczeniorów nie sprawiał problemów i nigdy w mojej głowie nie pojawił się choćby cień myśli o klatce. Mam na myśli szczeniory urodzone w domu; Jeśli chodzi o psy, które do domu trafiały mając około 3 miesięcy - tylko w przypadku jednej suki był problem kradzieży naszej bielizny, która potem w cudowny sposób zakopywała w donicach
|
|
|
|
#117 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy- cz. II
a ja uwazam, ze kazdy pies powinien klatke miec. ja mam 3 psy o bardzo roznych charakterach. wszystkie maja klatki i wszystkie je lubia.
klatki nie uzywa sie po to, aby wymusic na psu pozadane zachowanie. jesli ktos tak mysli to nie rozumie na czym poleka madre uzywanie klatki i jak bardzo pozytywna sprawa klatka jest dla psa. jesli chodzi o szczeniaki urodzone w hodowli, to ja osobiscie nie wyobrazam sobie, zeby szczenita urodzone u mnie nie wiedzialy, co to klatka...co jesli np. musialyby leciec do nowych wlascicieli samolotem tak jak do mnie przylecialy moje dwie suki? transportowanie szczeniaka, ktory nie przeszedl odpowiedniego treningu klatkowego w hodowli, to dla takiego pieska trauma i koszmar. |
|
|
|
#118 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
|
Dot.: Psy- cz. II
po jaki wuj każdemu psu klatka??? po jaką cholerę tak się upierasz przy głupocie, którą palnęłaś?
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
#119 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy- cz. II
Lapinne radzę Ci przeczytać wszystkie Twoje posty bo się lekko zamotałaś to raz.
Dwa - ja swoje wszystkie psy mam z ulicy albo ze schroniska, polujące, dzikie, połamane w różnym stanie. Taki fetysz jedni preferują chów klatkowy ja preferuję naukę i wychowanie. Mój rekord to wyadoptowanie (do innych domów) 25 psów w jedne wakacje i każde z tych psów przewinęło się przez moje mieszkanie. Trzy - czym innym jest przyzwyczajanie do transportu. Zresztą do każdego kraju transportuje się w czym innym np. do Australii pies/kot może zostać przywieziony jedynie w skrzyni (jak kangury do nas do Zoo - no głupie porównanie ale na pewno kiedyś na filmach widzieliście - to tak dla zobrazowania sytuacji) także obycie z samochodem, transporterem, torbą czymkolwiek jest czymś innym niż temat poruszony na początku. Temat klatki wskoczył przy zniszczeniach. I tego tematu się trzymaliśmy a Ty teraz odkręcasz kota ogonem - dość nieudolnie.
__________________
|
|
|
|
#120 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 739
|
Dot.: Psy- cz. II
Cytat:
Jak czytam ten bełkot to nawet mi się dyskutować nie chce. Po co rozmawiać o klatce z kimś, kto nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, co to jest i do czego tak naprawdę służy?
__________________
Każdy niech zobaczy tyle, na ile głęboko patrzy.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:17.




.
. Ah to kot! Myslalam ze piszesz o psie. A co do zniszczonych mebli to zależy jak kto w domu lubi mieć. No a poza tym sa jeszcze kable których nie da sie schować tak zeby pies nie znalazł, gniazdka elektryczne czy nawóz w ziemi do kwiatów ktore stoją nisko. To rownież stanowi niebezpieczeństwo kiedy pies zostaje luzem podczas twojej nieobecności.

problemem największym było wyleczenie go. Na szczęście szybko się uczy, zniszczeń wielu nie było, czystość też w 4 dni załapał (idealnie chłopak w tym temacie się spisuje). Najwięcej problemów było z pozbyciem się strachu i eliminacją stresu - ale co się dziwić - psiak po przejściach. Puszczony w lesie też grzeczniutki. To, że psiak nie ma klatki czy coś zniszczy nie znaczy, że się nad nim nie pracuje. Ja nigdy nie miałam jakiejś traumy jak wróciłam do domu. Znam wielu behawiorystów przeciwników klatek są też zwolennicy. Świat byłby nudny gdyby każdy uważał jedno za jedyne właściwe wyjście z sytuacji 











