Co ja mam z nim zrobić?

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez Doris1981

Myślałam, że gość pracuje w jakimiś "prostymi" ludźmi w niezbyt wysokich lotów miejscu, a tu poważna firma, ochroniarz, karty wstępu. I niby tam pracują ludzie, którzy mieliby go wyśmiewać, czy generalnie wnikać w jego życie prywatne? Śmiech na sali. Nabieraj się dalej. Facet urabia Cię jak chce. A Ty to łykasz bez mrugnięcia. Jedynie co, to w przypływie zdrowego rozsądku założyłaś ten wątek. Ale potem postanowiłaś sobie wmówić, że jednak w sumie jest OK.

Mój prosty rozum też tego nie ogarnia. Poważna praca, dorośli ludzie, a tu podśmiechujki, że ktoś jest w związku

Autorko, co planujesz zrobić?

[201803290936]

Napisane przez Diablica z Tasmanii

Mój prosty rozum też tego nie ogarnia. Poważna praca, dorośli ludzie, a tu podśmiechujki, że ktoś jest w związku

Autorko, co planujesz zrobić?

To ciekawe jak sobie tam radzą ludzie żonaci / zamężni, czy oczekujący dziecka? Pewnie z powodu tego wyśmiewanie (toż to zapewne nowy rodzaj mobbingu) idą na L4.

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Napisane przez kinia1730

Oni teoretycznie sobie robią jaja z tego ze ktoś ma żonę /dziewczynę i dogryzaja i on nie chce aby było tak z nim. I oni nie dzwonią do ludzi tylko odbierają od ludzi bo to błękitna linia jest.

Nie ogarniam, ktoś jeszcze?
Na pewno błękitna czy niebieska? Bo pierwsza myśl po przeczytaniu słów "błękitna linia" i że ludzie do nich dzwonią to porady dla ludzi pokrzywdzonych przemocą domową, dla ludzi z problemami, alkoholikami...
Ale wujek google mi podpowiedział, że jest niebieska linia i błękitna - niebieska to Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie a błękitna - telefoniczne centrum obsługi klientów indywidualnych.
Jeśli to rzeczywiście błękitna linia z pytaniami o internet neostrady to ok. Ale jeśli to drugie...

Ale w sumie czy to ma jakieś znaczenie? Przecież jak się pracuje z ludźmi (i jeszcze praca ta polega na rozmowie telefonicznej cały dzień) to trzeba mieć przecież podejście, spokój, opanowanie i zrozumienie. Nie wyobrażam sobie jakby np. taki konsultant miał mnie wyśmiać bo się zapytam jak zablokować numer który ciągle do mnie wydzwania...

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:13 ----------

Napisane przez Diablica z Tasmanii

Mój prosty rozum też tego nie ogarnia. Poważna praca, dorośli ludzie, a tu podśmiechujki, że ktoś jest w związku

no właśnie...

[panna mati_]

Może nie będę milusia, ale dla mnie to nie jest zakład pracy, tylko jakieś gimnazjum nr 1. I problem jest na miejscu, jak najbardziej. Szkoda tylko, że nie ma standardowych rad na zmianę postępowania chłoptasia.

[kinia1730]

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;43904803]Nie ogarniam, ktoś jeszcze?
Na pewno błękitna czy niebieska? Bo pierwsza myśl po przeczytaniu słów "błękitna linia" i że ludzie do nich dzwonią to porady dla ludzi pokrzywdzonych przemocą domową, dla ludzi z problemami, alkoholikami...
Ale wujek google mi podpowiedział, że jest niebieska linia i błękitna - niebieska to Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie a błękitna - telefoniczne centrum obsługi klientów indywidualnych.
Jeśli to rzeczywiście błękitna linia z pytaniami o internet neostrady to ok. Ale jeśli to drugie...

Ale w sumie czy to ma jakieś znaczenie? Przecież jak się pracuje z ludźmi (i jeszcze praca ta polega na rozmowie telefonicznej cały dzień) to trzeba mieć przecież podejście, spokój, opanowanie i zrozumienie. Nie wyobrażam sobie jakby np. taki konsultant miał mnie wyśmiać bo się zapytam jak zablokować numer który ciągle do mnie wydzwania...

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:13 ----------



no właśnie... [/QUOTE]

Oni nie mogą wyśmiewa bo by wylecieli ale między sobą się śmieją z niektórych ludzi.

Sent from my QUANTUM 4 using Wizaz Forum mobile app

[panna mati_]

Napisane przez kinia1730

Oni nie mogą wyśmiewa bo by wylecieli ale między sobą się śmieją z niektórych ludzi.

Sent from my QUANTUM 4 using Wizaz Forum mobile app

Rozumiem, że byłaś widziałaś, słyszałaś? W sumie nic z tym nie zrobisz, no bo jemu zależy. Więc nie wiem, co Ci przeszkadza, że nikt nie wie o Twoim istnieniu. I tak Cię na oczy nie widzieli i nie zobaczą. Więc jak mogą się z Ciebie śmiać...nie mają pojęcia jak wyglądasz. Problem z głowy.

[_ema_]

Podsumujmy 'nasze przemyślenia':

a) facet kłamie a Ty łykasz jak młody pelikan, udaje, że ma w pracy strasznych ludzi a potem z przyjemnością biega z nimi na piwko, najprawdopodobniej zafascynował się jakąś i zgrywa singla
b) nawet gdyby jakimś cudem ta cała absurdalna historyjka o kolegach wyśmiewaczach była prawdą, to właśnie układasz sobie życie z człowiekiem o mentalności gimnazjalisty, który boi się, że ktoś się z niego zaśmieje, wprost tym ludziom boi się przeciwstawic i jeszcze na dodatek tak ich uwielbia, że aż te przyjaźnie po proacy kontynuuje i gotów jest zerwać z Tobą, byle oni się nie śmiali


Na prawdę, dobry wybór.

[201803290936]

Napisane przez _ema_

Podsumujmy 'nasze przemyślenia':

a) facet kłamie a Ty łykasz jak młody pelikan, udaje, że ma w pracy strasznych ludzi a potem z przyjemnością biega z nimi na piwko, najprawdopodobniej zafascynował się jakąś i zgrywa singla
b) nawet gdyby jakimś cudem ta cała absurdalna historyjka o kolegach wyśmiewaczach była prawdą, to właśnie układasz sobie życie z człowiekiem o mentalności gimnazjalisty, który boi się, że ktoś się z niego zaśmieje, wprost tym ludziom boi się przeciwstawic i jeszcze na dodatek tak ich uwielbia, że aż te przyjaźnie po proacy kontynuuje i gotów jest zerwać z Tobą, byle oni się nie śmiali


Na prawdę, dobry wybór.

Idealne podsumowanie, ale _Emo_ zapomniałaś o jednym: jak już idzie na to piwo, to nie pije i nie pali. Taki porządny. Jak Hitler - on również nie pił i nie palił.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Ej, autorka proszę Cie nie badz takim jeleniem.
Wiesz co jest najwiekszym plusem pracowania na infoliniach? LUDZIE. Pracowałam na 3 roznych, w 3 roznych firmach i zawsze bylo to ludzie mlodzi, otwarci. Praktycznie od pierwszego dnia łapalo sie z nimi kontakt. Tez sobie wychodzilismy na piwko. Najczesciej pracuja tam studenci, ktorzy chca sobie dorobic, wiec calkiem normalni ludzie.
Nie ma opcji, ze akurat twojemu sie tacy trafili. Na pewno nie w tej branzy.

[_ema_]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;43912313]Ej, autorka proszę Cie nie badz takim jeleniem.
Wiesz co jest najwiekszym plusem pracowania na infoliniach? LUDZIE. Pracowałam na 3 roznych, w 3 roznych firmach i zawsze bylo to ludzie mlodzi, otwarci. Praktycznie od pierwszego dnia łapalo sie z nimi kontakt. Tez sobie wychodzilismy na piwko. Najczesciej pracuja tam studenci, ktorzy chca sobie dorobic, wiec calkiem normalni ludzie.
Nie ma opcji, ze akurat twojemu sie tacy trafili. Na pewno nie w tej branzy.[/QUOTE]

Zgadzam się
I jeszcze druga sprawa (pracowałam to wiem ) w call center nie pracuje 5, 10 osób. Tylko 100, 200. Na prawdę 200 osób jest takimi idiotami? Nikt normalny? Jakieś testy robili przyjmując, ograniczenia w wysokości IQ były? Nie sądzę. Czemu więc usilnie trzymać się tej grupki kretynów, skoro znajomych do wyboru do koloru?

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez _ema_

Zgadzam się
I jeszcze druga sprawa (pracowałam to wiem ) w call center nie pracuje 5, 10 osób. Tylko 100, 200. Na prawdę 200 osób jest takimi idiotami? Nikt normalny? Jakieś testy robili przyjmując, ograniczenia w wysokości IQ były? Nie sądzę. Czemu więc usilnie trzymać się tej grupki kretynów, skoro znajomych do wyboru do koloru?

Plus jest duza rotacja, ludzie przychodza i odchodzą. Jasne, jest grupa ludzi, która pracuje po pare lat, ale to zdecydowanie mniejszy procent.
Cos za duzo tych innosci na jakiego infolinii.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Sluchajcie, moim zdaniem jeszcze opcja, ze ludzie, z ktorymi trzyma sie ten facet w pracy sa w zblizonym do niego wieku lub/i starsi i po prostu zartowaliby sobie z niego, ze spotyka sie z malolata? Pamietam, ze na 2 roku studiow robilismy sobie jaja z kolegi, ktory spotykal sie z 16 czy 17latka. Ale to byl akurat w paczce znajomych i zarty zupelnie niechamskie a i kolega mial dystans. Jednak nie kazdy takowy dystans posiada wiec moze ten facet zwyczajnie woli sobie oszczedzic zartow z mlodej dziewczyny. Wydaje mi sie, ze o to tutaj chodzi, a Wy jakies historie niestworzone zaraz dopisujecie.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_ema_]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;43915103]Sluchajcie, moim zdaniem jeszcze opcja, ze ludzie, z ktorymi trzyma sie ten facet w pracy sa w zblizonym do niego wieku lub/i starsi i po prostu zartowaliby sobie z niego, ze spotyka sie z malolata? Pamietam, ze na 2 roku studiow robilismy sobie jaja z kolegi, ktory spotykal sie z 16 czy 17latka. Ale to byl akurat w paczce znajomych i zarty zupelnie niechamskie a i kolega mial dystans. Jednak nie kazdy takowy dystans posiada wiec moze ten facet zwyczajnie woli sobie oszczedzic zartow z mlodej dziewczyny. Wydaje mi sie, ze o to tutaj chodzi, a Wy jakies historie niestworzone zaraz dopisujecie.[/QUOTE]
Aha, czyli w opisanej przez Ciebie sytuacji jest według Ciebie ok zachowanie kolegów oraz akceptowanie tego przez faceta? Wszystko gra i nie ma się czego czepiać?

[panna mati_]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;43915103]Sluchajcie, moim zdaniem jeszcze opcja, ze ludzie, z ktorymi trzyma sie ten facet w pracy sa w zblizonym do niego wieku lub/i starsi i po prostu zartowaliby sobie z niego, ze spotyka sie z malolata? Pamietam, ze na 2 roku studiow robilismy sobie jaja z kolegi, ktory spotykal sie z 16 czy 17latka. Ale to byl akurat w paczce znajomych i zarty zupelnie niechamskie a i kolega mial dystans. Jednak nie kazdy takowy dystans posiada wiec moze ten facet zwyczajnie woli sobie oszczedzic zartow z mlodej dziewczyny. Wydaje mi sie, ze o to tutaj chodzi, a Wy jakies historie niestworzone zaraz dopisujecie.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

18-latka i 22-latek to na serio temat do plotek i żartów.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

No moim zdaniem dramatu nie ma, nie wydaje mi sie, zeby byl to powod do zerwania skoro zwiazek jest ok. Gdyby to mnie spotkalo, to nie przejmowalabym sie tym i robilabym swoje a do zartow podchodzila z dystansem. Jednak jak juz wspomnialam, nie kazdego stac na taki dystans plus brak asertywnosci i mamy postawe, ze chlopak nie chcac miec na glowie zarcikow ludzi z pracy woli nie mieszac ich do swojego zycia. Ja bym go za to nie potepiala, bo wbrew pozorom jest to sytuacja dosc powszechna u ludzi w tym wieku. Dorosna i tyle. Nie ma czego demonizowac.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_ema_]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;43915316]Nie ma czego demonizowac.
[/QUOTE]
No tak, Miś wstydzioszek, to takie urocze, puciu puciu, niech sobie kłamie, w końcu ma prawo sie kolegów wstydzić, jeszcze takie młodziutki jest

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

E no to lepiej odrazu napisac historie, ze panna ma poroze, koles zdradza, obraca panny etc. Prosze...Mialam identyczna roznice wieku i ten sam wiek gdy poznalam mojego faceta i tak nie bylo jednak wiem, ze w tym wieku czesto z dojrzaloscia jeszcze na bakier i byc moze w tym przypadku tak jest. Wydaje mi sie to najprostszym wyjasnieniem, a te bardzo czesto bywaja wlasciwe.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 18:07 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------

Ja pierdziele, na wizazu to nie ma zycia, tu jest jakies zbiorowe czarnowidztwo i wszyscy sa zli i klamia. Coz, mozna i tak.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_ema_]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;43915432]
Ja pierdziele, na wizazu to nie ma zycia, tu jest jakies zbiorowe czarnowidztwo i wszyscy sa zli i klamia. Coz, mozna i tak.
[/QUOTE]
Ja bym to nazwała inaczej - są pewne granice, które przekroczone same proszą się o domysły albo świadczą o głupocie głównego bohatera. Bo albo ten facet jest kłamcą, albo człowiekiem z mentalnością gimnazjalisty. I jeśli to drugie - to współczuję kobiecie, która otrzyma w miarę dorosłego człowieka po 40stych urodzinach albo i później.
Sytuacja jest po prostu chora, nie dziw się, że nikt nie wierzy, że mozna być tak głupim.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Autorko, na infoliniach pracują tez maturzysci, czyli ich wiek nie przekracza 19 lat. To raptem rok mniej od Ciebie. Tak, z pewnościa wszyscy sie smieja, ze twoj chlopak ma taka młoda dziewczyne. Szczególnie te 19 latki.
Owszem moze nie miec takich w grupie, ale norma jest ze na infolini pracuja ludzie od 18 do nie wiem 5o lat nawet. Ah, moze w sumie te 50 latki sie z Ciebie smieja?

Aha, dodam jeszcze ze w ogole w tej praacy nie liczy sie wyglad. Mozna byc blachara, punkiem, miec 1000 kolorowych pasemek, czy byc calym w tatuazach i kolczykach. Takze naprawdę nie potrafie sobie wyobrazić, jak w tak hmm roznorozdnej spolecznosci ktokolwiek smialby sie z 18 latki. Nie ogarniam.

[wusia00]

Nie ogarniacie? Przecież to proste.
Ściemnia, że nie ma dziewczyny, bo chce inną zarwać <;brzydal;>
Autorka chyba też wie, że to oczywiste i liczy na cud...

[Hibiku]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;43915432]E no to lepiej odrazu napisac historie, ze panna ma poroze, koles zdradza, obraca panny etc. Prosze...Mialam identyczna roznice wieku i ten sam wiek gdy poznalam mojego faceta i tak nie bylo jednak wiem, ze w tym wieku czesto z dojrzaloscia jeszcze na bakier i byc moze w tym przypadku tak jest. Wydaje mi sie to najprostszym wyjasnieniem, a te bardzo czesto bywaja wlasciwe.


[/COLOR]Ja pierdziele, na wizazu to nie ma zycia, tu jest jakies zbiorowe czarnowidztwo i wszyscy sa zli i klamia. Coz, mozna i tak.

[/QUOTE]

Rozumiem, że można ewentualnie w jakiś sposób olać to, że partner ma w pracy idiotów którzy się z niego podśmiewują, ale zauważ - chłopak uznał, że woli się z nią rozstać niż przyznać w pracy, że ma dziewczynę. Nadal uważasz, że jest tak uroczo różowiutko słodziasto cudowny, pewnie na zabój zakochany w niej i tylko praca(podobno przejściowa) jest zła? No litości;p

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Z tym rozstaniem to jest faktycznie dziwna sprawa. Autorko, czy Twoj luby dokladnie tak powiedzial - ze woli sie z Toba rozstac niz ujawnic w pracy, ze jestes jego dziewczyna?? Bo jesli tak i nie ma w tym zadnej nadinterpretacji to brakuje mi komentarza do tej "grozby".


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[I am Rock]

Pozostaje jeszcze opcja, że to chłopak ma jakiś problem z autorką, skoro wstydzi się do niej przyznać

[kaha2]

Napisane przez I am Rock

Pozostaje jeszcze opcja, że to chłopak ma jakiś problem z autorką, skoro wstydzi się do niej przyznać

O tym również pomyślałam.

Tak w ogóle, autorko jak się sprawy mają ? Wyjaśniliście już to sobie ?